MenuMenu główne
Powiat Poznański



Relacje

Kotwica celuje w medal

Awans do turnieju finałowego mistrzostw Polski i walka o medale – to cele, jakie na ten sezon stawiają sobie zawodniczki Kotwicy Kórnik. W ich realizacji ma pomóc były trener kobiecej, futsalowej reprezentacji kraju.

Piotr Siudziński, bo o nim mowa, po raz ostatni kadrę prowadził dwa lata temu. Rَwnocześnie był trenerem Medanu Gniezno. – Z reprezentacją zaczynaliśmy praktycznie od zera. I osiągnęliśmy całkiem niezłe wyniki, bo udało nam się pokonać m.in. zdecydowanie wyżej od nas notowaną Ukrainę. W tamtych czasach Polski Związek Piłki Nożnej futsal w kobiecym wydaniu traktował jednak po macoszemu i w pewnym momencie kadra praktycznie przestała istnieć – wspomina szkoleniowiec, który w swojej pracy w Medanie także miał mocno pod górkę.

– W pewnym momencie zostaliśmy praktycznie bez pieniędzy. Miasto nam nie pomogło i dziewczyny rozjechały się po Polsce. Większość z nich trafiła do UAM AZS Poznań, z którym od razu sięgnęły po tytuł mistrza Polski. A ja? Miałem czas, by trochę odpocząć od futsalu. Pracowałem za to w Lechicie Kłecko, z którym po reaktywowaniu sekcji awansowaliœmy do  A klasy. No, a teraz pojawiła się propozycja z Kotwicy. Chętnie z niej skorzystałem, ponieważ w tym zespole jest kilka dziewczyn, z którymi już miałem okazję pracować, czy to w kadrze, czy w Medanie – dodaje Piotr Siudziński.

Jedną z takich dziewczyn jest Violetta Biegańska, która do tej pory prowadziła Kotwicę, a teraz będzie grającym asystentem trenera. Pod jej wodzą zespół wywalczył awans do czołowej ósemki w Polsce. W walce o miejsce w turnieju finałowym Kotwica trochę pechowo przegrała dwumecz z Rolnikiem Głogówek. Teraz zawodniczki z Kórnika marzą, by zdobyć medal. – Taki jest nasz cel. Ekstraklasa futsalu kobiet jest podzielona na dwie grupy, w każdej po sześć drużyn. Cztery najlepsze zagrają na krzyż dwumecze, których zwycięzcy powalczą o medale – wyjaśnia Piotr Siudziński.

Wszystko wyjaśni się zatem w drugiej części sezonu. To dobrze, ponieważ początek rozgrywek nie jest zbyt udany dla dziewczyn z Kórnika. Na inaugurację Kotwica przegrała 1:2 z KU AZS UW Warszawa, a następnie uległa 2:7 AZS UAM Poznań. Oba mecze rozegrano w Kórniku. W trzeciej kolejce, drużyna z powiatu poznańskiego podejmować będzie studentki z Gdańska i wtedy będzie spora szansa na pierwsze punkty.

Zespół z Kَrnika oparty jest przede wszystkim na swoich zawodniczkach, które na co dzień grają na trawie. I to z powodzeniem, bo są liderem grupy wielkopolskiej II ligi. – Do tego doszły jeszcze pojedyncze dziewczyny z Olsztyna, Bydgoszczy i Grodziska. Ze względu na sezon, na naturalnych boiskach przygotowania nie były zbyt długie. Na początku rozgrywek musimy zatem przede wszystkim się zgrać. Docelowo chcemy prezentować widowiskowy futsal, ale oparty na solidnym bloku obronnym. Mam nadzieję, że taka gra przypadnie do gustu kibicom, których bardzo dużo przychodzi na mecze do hali KCRiS Oaza – mówi nowy szkoleniowiec.

Na razie ma on sporo pracy, bo przestawienie dziewczyn z trawy na halę nie jest łatwe. – To są dwa różne światy. Niestety, u nas nie ma specjalizacji tak jak w Hiszpanii, Portugalii, Rosji czy Brazylii, które są potęgami w futsalu. Dlatego zawodniczki grają i tu, i tu. Co jest najważniejsze w grze w hali? Liczy się przede wszystkim technika. Trzeba szybko, w mgnieniu oka podejmować decyzje. W futsalu pressing jest praktycznie non stop. Gra się głównie po ziemi, nie ma górnych piłek. Inna jest też oczywiście taktyka. Różnice są więc ogromne – kończy Piotr Siudziński.

Kotwica Kórnik sezon 2017/18
bramkarki: Aleksandra Blige, Aleksandra Godlewska, Agata Magoń; zawodniczki z pola: Patrycja Sytkowska, Karolina Wlekła, Ewa Telążka, Miłochna Kruger, Justyna Dziabaszewska, Martyna Boguszyńska, Martyna Dura, Ewa Weber, Katarzyna Sikora, Gabriela Sass, Małgorzata Ładniak, Paula Fronczak, Marta Kryszak, Violetta Biegańska, Kaja Dziergas, Julia Witczak, Beata Plewa.

Autor: Tomasz Sikorski

fot. Kotwica Kórnik

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 26 listopada 2017