Widok kafelkowy:
Konwersja do excela:
To jedna z największych inwestycji dofinansowanych z funduszy europejskich w aglomeracji poznańskiej
Jej realizacja jest ważna nie tylko dla mieszkańców Plewisk. Bo i kierowcy z Poznania, gminy Dopiewo czy innych miejscowości położonych na południowy zachód od stolicy Wielkopolski marnowali wiele czasu na przejeździe kolejowym na ul. Grunwaldzkiej. Eksperci wyliczyli, że rogatki były zamykane aż na 5,5 godz. w ciągu doby, czyli średnio co 15 min. Łatwo jednak się domyślić, że znacznie częściej kierowcy stali w ciągu dnia, gdy regularnie jeżdżą zarówno pociągi dalekobieżne do Berlina czy Zielonej Góry i Gorzowa, jak i te Poznańskiej Kolei Metropolitalnej do Nowego Tomyśla i Zbąszynka. Każdego dnia przejeżdża tu ponad 60 pociągów osobowych, a do tego trzeba doliczyć towarowe.
Przymiarki do tej inwestycji zaczęły się jeszcze w pierwszej dekadzie XXI w., ale samorządy kilku szczebli długo nie mogły dojść do porozumienia. Dopiero w 2016 r. miasto Poznań i powiat poznański oraz gmina Komorniki i Dopiewo podpisały porozumienie o wspólnym finansowaniu budowy tunelu oraz zintegrowanego węzła komunikacyjnego koło przystanku kolejowego Poznań Junikowo. - Pokazaliśmy, że można się porozumieć, choć na pewno nie było to łatwe. Bo np. mieszkańcy Poznania zastanawiali się, dlaczego inwestować w budowę tunelu na granicy miasta. Ale od początku zwracaliśmy uwagę, że oni też z niego skorzystają - tłumaczy Jan Grabkowski, starosta poznański.
W 2019 r. zarząd woj. wielkopolskiego podjął decyzję o dofinansowaniu inwestycji z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2014-2020. Cały projekt skalkulowano na ponad 100 mln zł, z czego ponad 70 mln zł to właśnie wsparcie z Unii Europejskiej. Na wbicie łopaty trzeba było jeszcze trochę poczekać, ale ostatecznie w marcu 2022 r. inwestycja ruszyła. Kierowcy przez niecałe półtora roku musieli liczyć się z dużymi utrudnieniami, ale warto było trochę pocierpieć. Już na początku lipca 2023 r. tunel został udostępniony dla ruchu. - Mamy bezkolizyjny przejazd pod torami i nowoczesny węzeł przesiadkowy. Łączy on różne środki transportu i jest doskonałą alternatywą dla samochodów. Nowy układ komunikacyjny z pewnością przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa – nie ma wątpliwości starosta Grabkowski.
O inwestycję przez wiele lat zabiegał Jan Broda, wójt Komornik: - Jeszcze dwa lata temu to miejsce wyglądało jak z koszmaru. Kilometrowe korki były zmorą nie tylko dla kierowców, ale i okolicznych mieszkańców. Bywało, że postój na przejeździe trwał nawet pół godziny. Cieszymy się, że po prawie 20 latach gmina Komorniki stała się pełnoprawnym komunikacyjnie członkiem aglomeracji poznańskiej, z łatwym dojazdem do stolicy regionu. Dzięki przejazdowi pod torami, a także nowo wybudowanemu wiaduktowi na ul. Kolejowej, korki w Plewiskach przeszły do historii - zaznacza wójt i zachęca do korzystania z parkingu na węźle przesiadkowym: – Na razie można parkować za darmo – podsumowuje Jan Broda. Przed budową tunelu 3-kilometrowy przejazd od Domu Kultury „Remiza" w Plewiskach do skrzyżowania Grunwaldzkiej i Cmentarnej w Poznaniu zajmował w godzinach szczytu nawet pół godziny, a dzisiaj zaledwie 7 min.
Budowa tunelu i węzła przesiadkowego w Plewiskach to jeden z największych projektów zrealizowanych z funduszy europejskich w aglomeracji poznańskiej. Ale kolejne inwestycje już są planowane. We wrześniu 2023 r. podpisano porozumienie między władzami województwa a stowarzyszeniem Metropolia Poznań. Jej gminy otrzymają 118,6 mln euro na różnego rodzaju przedsięwzięcia. Dwa konkursy w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych właśnie ogłoszono. - W nowej perspektywie jeszcze bardziej stawiamy na współpracę, bo dotychczasowe współdziałanie w ramach stowarzyszenia Metropolia Poznań przyniosło wymierne efekty. Stąd współpraca w poszczególnych projektach dużej grupy samorządów – zwraca uwagę Piotr Wiśniewski, dyrektor biura.
Pierwszy z nich to „Zwiększanie odporności na zmiany klimatu i klęski żywiołowe". Kilka miast i gmin planuje wspierać małą retencję wodną i rozwijać zielono-niebieską infrastrukturę. Do tego działania przystąpi miasto Poznań oraz gminy: Kostrzyn, Suchy Las, Śrem, Buk, Murowana Goślina, Rokietnica oraz Oborniki. Chodzi o takie konkretne projekty jak:
Kostrzyn - czynna ochrona terenów podmokłych w centrum miasta w celu przystosowania do zmian klimatu
Suchy Las - budowa systemu retencjonowania wód na terenie naturalnego parku Sucholeska Łąka
Śrem - budowa błękitno-zielonej infrastruktury, czyli modernizacja parku kieszonkowego, modernizacja pl. 20 Października, budowa ekoprzystanku i nasadzenia zieleni
Buk - zagospodarowanie wód opadowych i terenów zielonych wraz z renowacją zbiorników wodnych
Murowana Goślina - czynna ochrona torfowiska jako elementu systemu miejskiego korytarza ekologicznego
Rokietnica - retencja wód oraz rozwój obszarów zieleni na terenie gminy
Oborniki - gospodarka wodami opadowymi i roztopowym
Drugi konkurs dotyczy „Zrównoważonej mobilności miejskiej w Metropolii Poznań". W największym skrócie chodzi w nim o wzrost konkurencyjności transportu zbiorowego, który w konsekwencji ma doprowadzić do zmniejszenia emisji dwutlenku węgla i poprawy stanu środowiska. Oprócz Poznania do tego działania przystąpią: Czerwonak, Śrem, Szamotuły, Skoki, Murowana Goślina, Suchy Las, Tarnowo Podgórne oraz Oborniki. Konkretne elementy projektu:
Poznań we współpracy z gminą Czerwonak i Dopiewo – rozbudowa metropolitalnego układu dróg pieszo-rowerowych; w samym Poznaniu to m.in. ścieżki na ul. Estkowskiego, Małe Garbary, Wolnicy i Solnej; rozbudowa metropolitalnego układu dróg pieszo-rowerowych; to m.in. budowa kładki pieszo-rowerowej przez Wartę w Czerwonaku, łączącej Miasto Poznań z gminą na wysokości przystani Akwen Mariny; powstanie drogi pieszo-rowerowej przy ul. Malwowej, wzdłuż granicy z gminą Dopiewo
Śrem – rozbudowa sieci tras rowerowych
Szamotuły – budowa węzła przesiadkowego w centrum miasta
Skoki – rozbudowa drogi wojewódzkiej nr 196 o ścieżkę pieszo-rowerową na odcinku Skoki - Sława Wlkp.
Murowana Goślina – rozbudowa zintegrowanych węzłów przesiadkowych
Suchy Las – ścieżka rowerowa Suchy Las - Jelonek – Złotniki, etap I: wzdłuż ul. Obornickiej, na odcinku od ul. Borówkowej do Pawłowickiej; projekt ścieżki rowerowej wzdłuż ul. Poziomkowej od ul. Stefańskiego do Szkolnej
Tarnowo Podgórne - integracja transportu publicznego poprzez rozwój systemu dróg rowerowych wraz z budową węzłów przesiadkowych
Oborniki - Integracja różnych form mobilności miejskiej w obrębie przystanku kolejowego w Bogdanowie poprzez budowę parkingu dla aut i rowerów oraz pochylni.
- Kiedy budujemy ścieżki rowerowe to tak, żeby były atrakcyjne dla wszystkich mieszkańców regionu. Kiedy zmieniamy podejście do kolejnych inwestycji pod kątem ich wpływu na środowisko, to razem ustalamy priorytety i metody działania. Razem szukamy rozwiązań i staramy się wcielać je wspólnie. Taka zresztą jest idea Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych – podsumowuje dyrektor Wiśniewski.
Gazeta Wyborcza Poznań
Dwór w Skrzynkach został zbudowany w 1871 roku dla niemieckiej rodziny Ifflandów. Po II wojnie światowej majątek znacjonalizowano i z czasem posiadłość popadła w ruinę. Od lat 90. wyremontowany obiekt służył jako ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy. W 2015 roku, gdy Powiat Poznański przejmował go od Skarbu Państwa, wymagał kolejnego remontu. Aby XIX-wieczny zabytek mógł odzyskać dawną świetność, przeprowadzono gruntowną renowację pod czujnym okiem konserwatora zabytków. Obecnie, po dwóch latach prac, w budynku znajduje się Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego oraz ośrodek konferencyjno-szkoleniowy.
Piętrowy, eklektyczny dwór w podpoznańskich Skrzynkach został zbudowany w II połowie XIX w. przez niemiecką rodzinę Ifflandów, która zarządzała tamtejszym folwarkiem do 1945 roku. Później majątek znacjonalizowano. Pierwszą powojenną modernizację obiektu przeprowadzono w latach 1986–1990 i następnie służył jako ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy Dyrekcji Okręgowej Dróg Publicznych, później Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zaraz po modernizacji został wpisany do rejestru zabytków Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Od 2015 roku dwór jest własnością powiatu poznańskiego, który ze swoich środków kompleksowo odrestaurował obiekt zgodnie ze sztuką konserwatorską.
Podczas remontu odnowiono elewację, podniesiono dach, by utworzyć dodatkowe pokoje noclegowe na poddaszu, wymieniono stolarkę okienną, podłogi, drzwi, dobudowano taras przy restauracji i przeniesiono kuchnię do przyziemia. Obiekt wyposażono w nowoczesne systemy: ogrzewania, przeciwpożarowy, systemu otwierania pomieszczeń – tzw. na karty-klucze. Wnętrza wypełniają klasyczne i eleganckie meble oraz dekoracje. Od 2022 roku dwór mieści siedzibę Instytutu Skrzynki.
Jest to samorządowa instytucja kultury, która powołana została w 2021 roku, zaś sam dwór został zaadaptowany na ośrodek konferencyjno-szkoleniowy, gdzie również działają Centrum Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego, galeria fotografii, restauracja oraz pokoje noclegowe. W przyziemiu dworu znajduje się Sala Pamięci i Tradycji, w której prezentowana jest wystawa zdjęć obiektu z różnych okresów oraz artefaktów przekazanych przez potomków Ifflandów. W obiekcie i na terenie przylegającego do niego parku realizowane są zadania statutowe Instytutu Skrzynki, m.in. koncerty, spotkania literackie, wystawy fotografii i grafiki, seanse filmowe (kino letnie i dyskusyjny klub filmowy) oraz inne wydarzenia artystyczne.
Renowacja i przebudowa dworu została nagrodzona prestiżowym wyróżnieniem w 27. edycji konkursu „Modernizacja Roku i Budowa XXI w.” w kategorii Dwory i Pałace.
Mad White
Zespół Szkół nr 1 im. Powstańców Wielkopolskich w Swarzędzu gościł uczestników konferencji „Bezpieczna elektromobilność – wyzwania dla kształcenia zawodowego”. Uczestniczył w niej m.in. starosta poznański Jan Grabkowski.
W trakcie konferencji poruszono kilka bardzo istotnych tematów. „Elektromobilność – milowy krok w rozwoju motoryzacji – szanse i zagrożenia”, „Rozwiązania szybkiego ładowania do zeroemisyjnych pojazdów miejskich” czy też „Przyczyny pożarów pojazdów elektrycznych” – to tylko niektóre tytuły paneli dyskusyjnych. Nie zabrakło również warsztatów praktycznych dla uczniów „Jedynki”, których spora grupa wzięła udział w spotkaniu. – Elektromobilność jest coraz bardziej obecna w naszym życiu i przy okazji budzi wiele wątpliwości. Dotyczą one choćby ładowania pojazdów czy ich sprawności. Taka konferencja jak ta, pozwoli na te pytania znaleźć odpowiedzi – mówił starosta poznański Jan Grabkowski, który objął wydarzenie honorowym patronatem.
Bo też celem konferencji było przede wszystkim poszerzanie wiedzy i umiejętności w zakresie nowych wyzwań. – Rozwój systemów energetycznych, lakierniczych, mechanicznych, blacharskich i innych dla sektora e-samochodów w ostatnich latach jest istotnym obszarem dla producentów oraz dostawców pojazdów i napędza elektromobilność. Aktualne trendy i sytuacja na rynku motoryzacyjnym wymuszają na szkolnictwie zawodowym szereg przedsięwzięć i potrzebę podążania za nowymi technologiami. Wyzwania przyszłości to również nieuchronne ewoluowanie kierunków kształcenia branżowego – zapewniali organizatorzy konferencji. – Dlatego nie ma lepszego miejsca do tego typu debaty niż szkoła w Swarzędzu, w której kształcimy prawdziwych fachowców – podkreślał starosta.
Serwis Samorządowy PAP
Aż 159 najzdolniejszych uczniów ze szkół prowadzonych przez powiat poznański otrzymało Stypendia Rady Powiatu w Poznaniu oraz Nagrody Starosty Poznańskiego za wybitne osiągnięcia w nauce, a także w innych dziedzinach, na przykład kulturalnej czy sportowej.
– Wszyscy na te nagrody zasłużyliście ciężką pracą. Nikt nie znalazł się tutaj przez przypadek – mówił wicestarosta poznański Tomasz Łubiński podczas LV sesji Rady Powiatu w Poznaniu, na którą zaproszono laureatów. – Tak duża liczba wyróżnionych, wśród stypendystów to rekord, tylko pokazuje, że poziom nauczania w naszych placówkach jest bardzo wysoki. Absolwenci szkół podstawowych, którzy przychodzą do naszych szkół są naprawdę dobrymi uczniami. Kiedyś bywało z tym różnie, ale obecnie, by dostać się do liceum czy technikum trzeba mieć określoną liczbę punktów. Cały czas przy tym konsekwentnie stawiamy na szkoły branżowe – dodał.
Serwis Samorządowy PAP
Są laureatami konkursów, mają wybitne osiągnięcia sportowe oraz aktywnie udzielają się poza szkołą. Podczas minionej sesji Rady Powiatu w Poznaniu wręczono nagrody i stypendia najzdolniejszym uczniom uczęszczającym do szkół powiatu poznańskiego. Jak podkreślono uzdolnionej młodzieży w powiecie poznańskim jest więcej niż w ubiegłym roku. Łącznie stypendia i nagrody otrzymało blisko 160 uczniów. W całym 2023 r. samorząd powiatowy wyda z budżetu na ten cel blisko 370 tys. zł. "Bardzo mnie cieszy, że spotykamy się w tak licznym gronie. Wasze wybitne osiągnięcia potwierdzają, że oświata w powiecie poznańskim znajduje się na najwyższym poziomie. Dla nas to niezmiernie ważne nagrody, ponieważ każda inwestycja w edukację jest inwestycją trafioną" - mówił Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański.
26 młodych, w tym 15 ze szkół branżowych I stopnia, odebrało z rąk starosty poznańskiego wyróżnienia. Doceniono ich za doskonałe osiągnięcia w nauce, działalność społeczną, kulturalną oraz pozaszkolną. Są wśród nich sportowcy, laureaci konkursów czy olimpiad. "Najwyższą gratyfikację pieniężną, w wysokości 4 tys. zł, otrzymała Jagoda Arciszewska, uczennica LO nr 2 w Swarzędzu za wyniki w hokeju na trawie. W 2023 r. uzyskała m.in. 1 miejsce i tytuł najlepszej zawodniczki w Mistrzostwach Europy do lat 18 w Swansea (Walia) czy 1 lokatę w Mistrzostwach Polski w Poznaniu w kategorii juniorka" - informuje Katarzyna Wozińska-Gracz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
"Równie imponujące osiągnięcia w tej dyscyplinie miała Amelia Kujawa, także ze swarzędzkiej Dwójki. Podczas sesji odebrała 3 tys. zł m.in. za zwycięstwa w tegorocznych Mistrzostwach Polski czy Halowych Mistrzostwach Polski w Poznaniu" - dodaje. Warto dodać, że obie zawodniczki zostały powołane do kadry narodowej. Kolejny bonus w wysokości 3 tys. zł. trafił do Michała Serby z Zespołu Szkół w Rokietnicy za osiągnięcia w trójboju siłowym. Zajął m.in. 1 miejsce w Mistrzostwach Polski w Puławach w 2022 r., gdzie równocześnie pobił trzy dotychczasowe rekordy Polski. Najwięcej nagród odebrali uczniowie ze swarzędzkiej Jedynki (8 osób) oraz swarzędzkiej Dwójki (6 osób). Wręczone wyróżnienia to jednorazowe gratyfikacje. W zależności od osiągnięć wyniosły od 600 zł do 4 tys. zł. Na ten cel samorząd przeznaczył łącznie 35 tys. zł.
Z kolei 133 uczniom Rada Powiatu w Poznaniu przyznała stypendia naukowe w wysokości 300 zł netto miesięcznie. Warunkiem koniecznym było uzyskanie średniej ocen co najmniej 5,0 w poprzednim roku nauki. "Najsilniejszą grupę stypendystów reprezentowało LO w Puszczykowie - aż 35 osób. Dwie uczennice z tej placówki, mogły pochwalić się najlepszymi wynikami w nauce wśród tegorocznych laureatów. Były to Barbara Przybylska ze średnią 5,79 oraz Zofia Gierczyńska ze średnią 5,77. Pokaźną reprezentację nagrodzonych stanowiła też młodzież z ZS w Kórniku (29 osób) oraz ZS nr 1 w Swarzędzu (23 osoby)" - dodaje rzeczniczka.
"Powiat poznański od ponad dwóch dekad jest nastawiony prooświatowo. Wiele pieniędzy inwestujemy w remonty, rozbudowę czy doposażanie szkół. Chcemy dobrze przygotować naszą młodzież do wykonywania zawodów oraz do kontynuowania dalszej edukacji na studiach. Aby to wszystko było możliwe, stwarzamy im odpowiednie warunki, nie tylko do nauki, ale również do rozwijania pasji i zainteresowań" - podkreślał wicestarosta.
"Robimy wiele, by nasze szkoły były dobrze wyposażone i uczyli w nich jak najlepsi nauczyciele. To wszystko jest niezwykle potrzebne, by młodzi ludzie mogli i chcieli kształcić się właśnie w naszych placówkach - podkreślił starosta Jan Grabkowski. O gratyfikację mogła ubiegać się młodzież uczęszczająca do zarządzanych przez powiat szkół ponadpodstawowych, w których nauka kończy się egzaminem maturalnym. Stypendium naukowe przyznawane jest od września 2023 r. do czerwca 2024 r. Tylko w tym roku powiat poznański na ten cel wyda prawie 330 tys. zł., a łącznie na nagrody i stypendia wyda blisko 370 tys. zł.
epoznan.pl
Są laureatami konkursów, mają wybitne osiągnięcia sportowe czy aktywnie udzielają się poza szkołą. Podczas minionej sesji Rady Powiatu w Poznaniu wręczono nagrody i stypendia najzdolniejszym uczniom.
Łącznie stypendia i nagrody otrzymało 158 uczniów z całej Wielkopolski. Samorząd powiatowy wyda na ten cel blisko 370 tysięcy złotych. – Bardzo mnie cieszy, że spotykamy się w tak licznym gronie. Wasze wybitne osiągnięcia potwierdzają, że oświata w powiecie poznańskim znajduje się na najwyższym poziomie. Dla nas to niezmiernie ważne nagrody, ponieważ każda inwestycja w edukację jest inwestycją trafioną – mówił Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański na 55 sesji rady powiatu w Poznaniu. Najwięcej nagród odebrali uczniowie ze swarzędzkiej Jedynki (8 osób) oraz swarzędzkiej Dwójki (6 osób). Wręczone wyróżnienia to jednorazowe gratyfikacje. W zależności od osiągnięć wyniosły od 600 zł do 4 tys. zł. Na ten cel samorząd przeznaczył łącznie 35 tys. zł.
133 uczniom Rada Powiatu w Poznaniu przyznała stypendia naukowe w wysokości 300 zł netto miesięcznie. Warunkiem koniecznym było uzyskanie średniej ocen co najmniej 5,0 w poprzednim roku nauki. Najsilniejszą grupę stypendystów reprezentowało LO w Puszczykowie – aż 35 osób. O gratyfikację mogła ubiegać się młodzież uczęszczająca do zarządzanych przez powiat szkół ponadpodstawowych, w których nauka kończy się egzaminem maturalnym. Stypendium naukowe przyznawane jest od września 2023 r. do czerwca 2024 r. Tylko w tym roku powiat poznański na ten cel wyda prawie 330 tys. zł., a łącznie na nagrody i stypendia wyda blisko 370 tys. zł. Oprócz LO w Puszczykowie nagrodzeni zostali również przedstawiciele innych szkół: Zespołu Szkół w Kórniku, Zespołu Szkół nr 1 w Swarzędzu, II LO w Swarzędzu, Zespołu Szkół im. Gen. Dezyderego Chłapowskiego w Bolechowie, Zespołu Szkół im. J i W. Zamoyskich w Rokietnicy, Zespołu Szkół im. Wodziczki w Mosinie oraz Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych w Owińskach.
- Fajna jest ta świadomość, że ta nauka rzeczywiście ma jakiś sens na „tu i teraz”, a nie tylko na przyszłość. Cieszę się, że ktoś to docenił. Pieniądze nie są najważniejsze w tym wszystkim, tylko ten fakt, że zostaliśmy docenieni, ale skoro szkoła jest naszą pracą to fajnie, że mamy takie „wynagrodzenie” – mówi Gracja Lemiesz z II LO w Swarzędzu. - Na pewno pomoże mi to rozwijać swoje pasje. Chcę kupić sprzęt muzyczny, dlatego pieniądze się przydadzą – dodaje Marika Godlewska z Zespołu Szkół w Kórniku. - Jestem usatysfakcjonowana, bo patrząc na podstawówkę, to takich rzeczy nie mieliśmy. Czuję się wyróżniona, czuję się z tym dobrze i wiem, że przynajmniej nauka się opłaciła – mówi Joanna Kołowasz z LO im. Kopernika w Puszczykowie. - Czuję satysfakcję. U mnie w podstawówce również nie było takich nagród. Bardzo się z tego cieszę i jest to dla mnie duże wyróżnienie - kończy Łucja Szymańska z tej samej szkoły.
Głos Wielkopolski
– Dobry nauczyciel, bez względu na czasy, w których przychodzi mu pracować, potrafi nauczyć swoich uczniów myślenia i odróżniania dobra od zła – podkreślał starosta poznański Jan Grabkowski podczas spotkania z pedagogami i dyrektorami szkół, które zorganizowano w Starostwie Powiatowym w Poznaniu.
– To już tradycja, że spotykamy się w z okazji Narodowego Dnia Edukacji. W tym roku przypada również 250 rocznica powołania do życia Komisji Edukacji Narodowej, co jeszcze podnosi rangę tego wydarzenia – powiedziała prowadząca spotkanie Monika Lis-Nożyńska, dyrektor Wydziału Edukacji Starostwa Powiatowego w Poznaniu. W jego trakcie nie mogło zabraknąć rozmów na temat aktualnego stanu oświaty.
– Jako powiat poznański stawiamy na edukację, nie mamy jednak wpływu na politykę, jaką prowadzi obecny rząd. Z naszej strony robimy wszystko, aby w prowadzonych przez nas placówkach uczyli dobrzy nauczyciele, a młodzież miała odpowiednie narzędzia do zdobywania wiedzy. Wielką rolą dyrektorów szkół oraz pracujących w nich pedagogów jest, by przekazać młodzieży wiedzą oraz nauczenie ich samodzielnego myślenia – dodał starosta.
Spotkanie było też doskonałą okazją, aby zaproszonym gościom podziękować za ich codzienną, jakże trudną i odpowiedzialną pracę. W dowód uznania za szczególne osiągnięcia organizacyjne, a także dydaktyczno–wychowawcze, starosta poznański oraz przewodniczący Komisji Oświaty i Wychowania Rady Powiatu w Poznaniu Zbigniew Jankowski wręczyli wyróżnionym dyrektorom i nauczycielom nagrody finansowe.
– To wielka przyjemność nagradzać tych, którzy wykonują dobrą pracę – zapewnił Jan Grabkowski. – W imieniu swoim, a także moich kolegów z innych placówek powiatu poznańskiego chciałabym podziękować nie tylko za te wyróżnienia, ale przede wszystkim za to, że na każdym kroku czujemy wsparcie i widzimy kolejne inwestycje, zarówno w edukację, jak i w ucznia – powiedziała Bożena Mazur ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego im. Janusza Korczaka w Mosinie.
Serwis Samorządowy PAP
Już po raz 12. powiat poznański wraz z Komendą Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu zapraszają do udziału w programie edukacyjnym z zakresu bezpieczeństwa pożarowego pn. „Czujka tlenku węgla może uratować Twoje życie”. Przed kolejnym sezonem grzewczym warto zadbać o bezpieczeństwo w naszych domach. Pomoże w tym czujka, która powiadomi nas o zagrożeniach związanych z czadem.
Konkurs skierowany jest do mieszkańców, którzy są zameldowani na terenie gmin powiatu poznańskiego. Aby wziąć udział wystarczy wypełnić ankietę Należy ją złożyć osobiście w siedzibie Starostwa Powiatowego w Poznaniu lub poprzez elektroniczny formularz (dostępny na stronie powiatu i Komendy Miejskiej PSP) albo za pośrednictwem poczty.
– Warto zaopatrzyć się w urządzenie, które powiadomi nas o tym, że w pomieszczeniu ulatnia się trujący gaz. Dlatego zachęcam do udziału w konkursie. Co dwa tygodnie spośród prawidłowo wypełnionych ankiet będziemy losować 10 osób które otrzymają czujkę – wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański. W ubiegłym roku nadesłano ponad 200 formularzy, a zwycięzcom wręczyliśmy prawie 90 czujek. Od początku akcji przekazaliśmy ich blisko tysiąc – dodaje.
O wynikach losowania zwycięzcy zostaną powiadomieni telefonicznie lub mailowo. Jak podkreśla Jacek Michalak, komendant miejski PSP w Poznaniu tlenek węgla to śmiertelnie niebezpieczny gaz dla człowieka. – Jest bezbarwny i bezwonny, łatwo miesza się z powietrzem i rozprzestrzenia. Jego potencjalnymi źródłami w pomieszczeniach mieszkalnych są wadliwie działające kominki, piece węglowe czy kuchnie gazowe – mówi komendant Jacek Michalak. Konkurs potrwa do 31 marca 2024 r. Szczegóły oraz regulamin dostępne na stronie internetowej www.powiat.poznan.pl.
Konkurs to jedna z wielu akcji realizowanych w ramach hasła „Bezpieczny powiat”. W tym roku z budżetu powiatu na działania z zakresu bezpieczeństwa zaplanowano około 3 mln zł. Przypomnijmy, że we wrześniu, podczas pikniku „Bezpieczni w powiecie poznańskim” 32 jednostki OSP otrzymały plecaki ratownicze kupione przez samorząd. A w tym tygodniu ruszy kolejna edycja akcji „Bezpieczny pierwszoklasista”. Dzięki niej kamizelki odblaskowe trafią do pierwszoklasistów ze wszystkich siedemnastu gmin powiatu poznańskiego.
Serwis Samorządowy PAP
Dwór w Skrzynkach gościł uczestników VII Dnia Organizacji Pozarządowych w Powiecie Poznańskim. – To radosne wydarzenie, będące potwierdzeniem wartości, jaką jest społeczeństwo obywatelskie. Ktoś kiedyś powiedział, że zaraz po tym jak wygrywasz wybory, musisz podzielić się władzą. Z kim? Z organizacjami pozarządowym właśnie. Bez nich nie ma dobrego państwa – mówił starosta poznański Jan Grabkowski.
W powiecie poznańskim działa ponad 1 300 organizacji z tak zwanego trzeciego sektora. Dzięki nim i dzięki ludziom w nich działającym realizowane są ważne, potrzebne, wartościowe i innowacyjne zadania. One mają jeszcze jedną zaletę, bardzo często mają bowiem charakter integrujący. Łączące młodszych i starszych, dzieci z rodzicami czy też przeciwdziałające wykluczeniu społecznemu ze względu na niepełnosprawność. – Na takie właśnie zadania w latach 2014-23 skierowaliśmy ponad 16 mln 560 tysięcy złotych. Przez te lata podpisaliśmy 1 852 umowy. Średnio każdego roku wpływa do powiatu poznańskiego ponad 360 ofert realizacji zadań – wyliczał starosta.
Dzień Organizacji Pozarządowych w Powiecie Poznańskim ma już swoja tradycję. W tym roku była to już jego siódma edycja. – Te spotkania zawsze odbywały się w ciekawych miejscach, takich jak choćby Park Dzieje w Murowanej Goślinie, Muzeum Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie, Deli Park w Trzebawiu czy też – jak w ubiegłym roku – Gościńcu Siedem Drzew w Biskupicach Wielkopolskich. Teraz wybraliśmy Dwór w Skrzynkach, który imponująco prezentuje się po rewitalizacji i jest siedzibą Instytutu Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego – mówi Tomasz Skupio, przewodniczący Powiatowej Rady Działalności Pożytku Publicznego.
Ten Dwór uczestnicy spotkania mieli okazję dokładnie poznać i zwiedzić. Wcześniej jednak wysłuchali panelu pod nazwą „Praca zespołowa dzieli zadanie i zwielokrotnia sukces – czyli jak zbudować grupę działania”, który zaprezentowała Anna Ohirko ze Stowarzyszenia Lokalni w Gminie Suchy Las. Dla gości, których bardzo dużo przyjechało do Skrzynek, Przemysław Tecław z Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie przygotował również pokaz wytwarzania białej kiełbasy parzonej wielkopolskiej. Była też uczta dla ducha. Zadbał o nią Kacper Dworniczak, młody wirtuoz gitary z gminy Stęszew, który ma za sobą występy m.in. w nowojorskiej Carnegie Hall czy też na Międzynarodowym Konkursie Gitarowym w Tokio, gdzie zajął drugie miejsce.
Serwis Samorządowy PAP
Ponad 6,6 tys. odblaskowych kamizelek zostanie do końca października rozdanych uczniom podstawówek z powiatu poznańskiego, w ramach 22. edycji akcji "Bezpieczny pierwszoklasista" - poinformowała w środę rzeczniczka starosty poznańskiego.
Rzecznik prasowy starosty poznańskiego Katarzyna Wozińska-Gracz przekazała, że tegoroczną edycję akcji zainaugurowano w Szkole Podstawowej im. gen. Stefana Roweckiego "Grota" w Koziegłowach. Uczniowie placówki dostali w sumie 320 kamizelek odblaskowych. Do końca października pierwszoklasiści z 17 gmin powiatu poznańskiego mają dostać łącznie ponad 6,6 tys. sztuk kamizelek.
Cytowany w komunikacie starosta poznański Jan Grabkowski ocenił, że przekazywanie kamizelek wpisuje się w prowadzoną przez powiat politykę bezpieczeństwa. "Odblaski rozdajemy już od ponad 20 lat. Łatwo zatem policzyć, że wręczamy je już kolejnemu pokoleniu naszych mieszkańców. Dzięki tej akcji, każdego roku dostają je wszystkie pierwszaki z powiatu" - zaznaczył.
W informacji prasowej zaznaczono, że akcja nie ogranicza się jedynie do rozdawania kamizelek - w jej ramach organizowane są spotkania i prelekcje ze strażakami oraz policjantami. "Opowiadają oni o szeroko rozumianym bezpieczeństwie w domu, w ruchu drogowym, a także o tym, dlaczego warto być widocznym na ulicy. Spotkania w szkołach są także świetną okazją, by przypomnieć o trwającym konkursie +Czujka tlenku węgla może uratować Twoje życie+" - zaznaczono.
Rozdawanie odblasków pierwszoklasistom z powiatu poznańskiego to wspólna inicjatywa Starostwa Powiatowego w Poznaniu, Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu oraz Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu. Do tej pory w jej ramach wręczono dzieciom ponad 80 tys. elementów odblaskowych. Wartość kamizelek przeznaczonych w tym roku dla pierwszaków z powiatu wynosi 90 tys. zł.
Portal Samorządowy
W Szkole Podstawowej im. gen. Stefana Roweckiego „Grota” w Koziegłowach zainaugurowano kolejną akcję „Widoczny – znaczy bezpieczny”. – Prowadzimy ją w trosce o bezpieczeństwo najmłodszych – zapewniał starosta poznański Jan Grabkowski, który osobiście wręczał kamizelki odblaskowe maluchom.
W ramach tegorocznej akcji do pierwszaków z powiatu poznańskiego trafi aż 6620 takich kamizelek. – To już 22 edycja tej akcji. Łatwo więc obliczyć, że wręczamy je kolejnemu pokoleniu naszych mieszkańców. W sumie, przez te wszystkie lata, przekazaliśmy w ręce najmłodszych uczniów z naszego regionu grubo ponad osiemdziesiąt tysięcy elementów odblaskowych – wyliczał starosta. – Dla nas to niezmiernie ważny, a przy tym bardzo radosny dzień. Spotkania z tak dużą grupą uśmiechniętych, bardzo odważnych i rezolutnych dzieciaków sprawiają bowiem ogromną przyjemność. Nasza akcja ma jednak przede wszystkim konkretny cel. Ona nie polega tylko na rozdawaniu kamizelek. W jej trakcie mówimy o szeroko rozumianym bezpieczeństwie – dodał.
W podobnym tonie wypowiadał się obecny podczas inauguracji wójt gminy Czerwonak. – Jest nam bardzo miło, że to właśnie w Koziegłowach nastąpiła inauguracja tegorocznej akcji. To miejsce, w którym nie brakuje ścieżek rowerowych, i gdzie spora grupa dzieci dojeżdża do szkoły rowerami lub hulajnogami. A nam bardzo zależy na tym, aby w tej drodze były bezpieczne. I to nie tylko dzięki kamizelkom, ale także dzięki temu, że wiedzą jak odpowiednio zachować się na drodze – stwierdził Marcin Wojtkowiak. W trakcie spotkania z pierwszoklasistami obecni byli także przedstawiciele straży pożarnej, policji oraz straży miejskiej. Podobnie będzie podczas wizyt w pozostałych szkołach podstawowych, we wszystkich gminach powiatu poznańskiego. A te potrwają do końca października.
Termin nie jest przypadkowy, ponieważ rozpoczęła się jesień, szybko zapada zmrok i kamizelki na pewno przydadzą się najmłodszym. Jesień to także okres, w którym rozpoczyna się sezon grzewczy. – Dlatego wykorzystujemy ten moment, aby przypomnieć o konkursie „Czujka tlenku węgla może uratować Twoje życie”, organizowanym wspólnie z powiatem poznańskim – mówił Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu st. bryg. Jacek Michalak. – Dzięki takim spotkaniom możemy dotrzeć do sporej grupy dzieci, a dalej do ich rodziców. To już dwunasta tego typu akcja. Przez te wszystkie lata rozdaliśmy blisko tysiąc takich urządzeń. A jak są one ważne świadczy choćby fakt, że każdego roku mamy kilka interwencji w związku ulatnianiem się tlenku węgla – dodał.
Serwis Samorządowy PAP
Przedsięwzięcia społeczne, kulturalne, gospodarcze czy edukacyjne. Powiat poznański podpisał umowę o współpracy z powiatem bielskim. – W dobie współczesnych trudności związanych z zarządzaniem samorządem taka współpraca jest bezcenna. Dlatego zdecydowaliśmy o jej sformalizowaniu. Chcemy, by nabrała ona rozpędu – powiedział Jan Grabkowski, starosta poznański. – Nasze regiony to różne historie, odmienne kultury i inne wyzwania samorządowe. Ale mamy ze sobą o czym rozmawiać. Szczególnie zależy nam na rozwijaniu wymiany młodzieży oraz pracowników – podkreślił.
W podpisanej umowie znalazły się m.in. zapisy o dzieleniu się doświadczeniami w dziedzinie edukacji, kultury, sportu, ochrony zdrowia, pomocy społecznej, ekologii, zarządzania kryzysowego, geodezji i kartografii, a także relacje między placówkami oświatowymi oraz tworzeniu warunków do kooperacji podmiotów gospodarczych. – Dziś usankcjonowaliśmy naszą wieloletnią przyjaźń. Często szukamy partnerów za granicą, podczas gdy w kraju mamy samorządy, od których możemy się uczyć. A takim właśnie jest powiat poznański – powiedział Andrzej Płonka, starosta bielski. – Chcemy przekazywać sobie umiejętności, które daje nam praca w urzędach, szpitalach czy domach pomocy społecznej – dodał.
Powiat poznański jest pierwszym krajowym partnerem powiatu bielskiego. Samorządy w sierpniu ubiegłego roku podpisały list intencyjny o woli nawiązania współpracy. Od tego czasu aktywnie dzielą się dobrymi praktykami, wiedzą oraz wypracowanymi wzorcami pracy i obsługi klientów. – Myślę, że nasze kontakty pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój, a także wzbogacą życie społeczne mieszkańców. Regiony mają sobie kulturowo oraz turystycznie wiele do zaoferowania – zauważył starosta bielski.
Głównym celem partnerstwa ma być szeroko rozumiana współpraca na różnych płaszczyznach, a także czerpanie wzajemnych inspiracji. W trakcie dotychczas odbytych spotkań przedstawiciele obu samorządów rozmawiali mi.in. o sposobie organizacji transportu metropolitalnego czy rozwiązaniach informatycznych. – Powiat bielski może dać nam swoje doświadczenie. Jest wiele obszarów, w których możemy udzielać sobie rad i wskazówek – zauważył starosta poznański. Powiat poznański współpracuje także z powiatami tatrzańskim i kartuskim oraz regionem Hanower w Niemczech, São Josè dos Pinhais w Brazylii i rejonem obuchowskim w Ukrainie.
Serwis Samorządowy PAP
Powiat poznański podpisał umowę o współpracy z powiatem bielskim. – Dziś usankcjonowaliśmy naszą wieloletnią przyjaźń - powiedział Andrzej Płonka, starosta bielski. W ramach podpisanej umowy samorządy będą wymieniały się swoimi doświadczeniami, współpracować w przedsięwzięciach społecznych, kulturalnych, gospodarczych czy edukacyjnych. Pozwoli to na lepszą i sprawniejszą obsługę klientów w urzędach, czy ulepszenie transportu metropolitarnego.
W podpisanej umowie znalazły się m.in. zapisy o dzieleniu się doświadczeniami w dziedzinie edukacji, kultury, sportu, ochrony zdrowia, pomocy społecznej, ekologii, zarządzania kryzysowego, geodezji i kartografii, a także relacje między placówkami oświatowymi oraz tworzeniu warunków do kooperacji podmiotów gospodarczych. – W dobie współczesnych trudności związanych z zarządzaniem samorządem taka współpraca jest bezcenna. Dlatego zdecydowaliśmy o jej sformalizowaniu. Chcemy, by nabrała ona rozpędu – powiedział Jan Grabkowski, starosta poznański. – Nasze regiony to różne historie, odmienne kultury i inne wyzwania samorządowe. Ale mamy ze sobą o czym rozmawiać. Szczególnie zależy nam na rozwijaniu wymiany młodzieży oraz pracowników – podkreślił.
Podpisanie umowy jest zwieńczeniem wieloletniej współpracy obu powiatów. – Dziś usankcjonowaliśmy naszą wieloletnią przyjaźń. Często szukamy partnerów za granicą, podczas gdy w kraju mamy samorządy, od których możemy się uczyć. A takim właśnie jest powiat poznański – powiedział Andrzej Płonka, starosta bielski. – Chcemy przekazywać sobie umiejętności, które daje nam praca w urzędach, szpitalach czy domach pomocy społecznej – dodał. Powiat poznański jest pierwszym krajowym partnerem powiatu bielskiego. Samorządy w sierpniu ubiegłego roku podpisały list intencyjny o woli nawiązania współpracy. Od tego czasu aktywnie dzielą się dobrymi praktykami, wiedzą oraz wypracowanymi wzorcami pracy i obsługi klientów. – Myślę, że nasze kontakty pozytywnie wpłyną na dalszy rozwój, a także wzbogacą życie społeczne mieszkańców. Regiony mają sobie kulturowo oraz turystycznie wiele do zaoferowania – zauważył starosta bielski.
Głównym celem partnerstwa ma być szeroko rozumiana współpraca na różnych płaszczyznach, a także czerpanie wzajemnych inspiracji. W trakcie dotychczas odbytych spotkań przedstawiciele obu samorządów rozmawiali mi.in. o sposobie organizacji transportu metropolitalnego czy rozwiązaniach informatycznych. – Powiat bielski może dać nam swoje doświadczenie. Jest wiele obszarów, w których możemy udzielać sobie rad i wskazówek – zauważył starosta poznański. Powiat poznański współpracuje także z powiatami tatrzańskim i kartuskim oraz regionem Hanower w Niemczech, São Josè dos Pinhais w Brazylii i rejonem obuchowskim w Ukrainie.
Głos Wielkopolski
70 osób z powiatu poznańskiego zostało wyróżnionych przez starostę poznańskiego podczas XIII Gali Wolontariatu oraz VII Gali Krwiodawców, podczas której doceniono najaktywniejszych społeczników niosących każdego dnia bezinteresowną pomoc innym. Najmłodszą z wyróżnionych wolontariuszek jest 15-letnia Natalia Dembska z Kórnickiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Niepełnosprawnością Intelektualną i Ruchową „Klaudynka”. Uhonorowano też krwiodawców. W gronie laureatów znaleźli się m.in. Stanisław Woźniak z HDK PCK „Gośliniacy”, który jest liderem i oddał już 70 litrów krwi, z kolei Zdzisław Wleklak z HDK PCK w Komornikach podzielił się 62 litrami krwi. Nagrodzono też Dariusza Grajkowskiego, który oddaje osocze.
Radio Wielkopolska
Odrestaurowany przez Powiat Poznański ponad 150-letni Dwór w Skrzynkach został nagrodzony prestiżowym wyróżnieniem w 27. edycji konkursu „Modernizacja Roku” i „Budowa XXI wieku”. Dwór w Skrzynkach w gminie Stęszew został zbudowany w 1871 roku dla niemieckiej rodziny Ifflandów. Po II wojnie światowej majątek znacjonalizowano. Od lat 90 obiekt był zarządzany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Służył jako ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy.
Kiedy w 2015 roku Dwór w Skrzynkach Powiat Poznański przejmował go od Skarbu Państwa, był w opłakanym stanie. Aby XIX-wieczny zabytek mógł odzyskać dawną świetność przeprowadzono gruntowny remont i rewitalizację z największą starannością pod czujnym okiem konserwatora zabytków. Obecnie w budynku tym znajduje się Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego oraz ośrodek konferencyjno-szkoleniowy.
Radio Wielkopolska
W Starostwie Powiatowym w Poznaniu siódmy już raz zbieraliśmy krew. Krwiobus Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Poznaniu, który przez kilka godzin stał na parkingu przy ul. Kraszewskiego, odwiedziło 31 osób, w tym 17 pracowników Starostwa Powiatowego. Krew oddały 24 osoby.
Dzięki temu zebrano 10,800 litrów krwi. Dodatkowo jedna osoba została dawcą szpiku. – Jesteśmy bardzo wdzięczni za zainteresowanie i chęć wsparcia osób potrzebujących. Krew, to przecież najcenniejszy dar, jaki można ofiarować innym – powiedział starosta poznański Jan Grabkowski.
PAP
W powiecie poznańskim, gdzie aktywność społeczna jest ceniona i doceniana, odbyła się XIII Gala Wolontariatu oraz VII Gala Krwiodawców. W trakcie uroczystości wyróżniono 70 zaangażowanych mieszkańców, którzy każdego dnia poświęcają swój czas i energię, by nieść pomoc innym.
Starosta poznański, Jan Grabkowski, podczas ceremonii podkreślił wartość takich działań.
“W codziennym pośpiechu często zapominamy o działaniach dobroczynnych i wrażliwości społecznej. Na szczęście są wśród nas ludzie, którzy poświęcają czas i okazują wielkie serce. Działają na rzecz lokalnych społeczności w różnego rodzaju klubach czy stowarzyszeniach. I to właśnie dzięki nim świat staje się lepszy” mówił Grabkowski.
Tradycja honorowania tych, którzy wyjątkowo angażują się w działania społeczne w powiecie, ma już ponad dekadę. Roczne gale są świadectwem uznania i wdzięczności dla tych, którzy bezinteresownie pracują na rzecz innych. Wśród wyróżnionych byli m.in. wolontariusze i krwiodawcy, którzy z dumą i satysfakcją mówili o swoim zaangażowaniu. Wielu z nich działa na rzecz osób niepełnosprawnych, takich jak 15-letnia Natalia Dembska, która jest członkiem Kórnickiego Stowarzyszenia “Klaudynka”. Inni, tacy jak Błażej Puchała, pracują na rzecz integracji osób niepełnosprawnych, podczas gdy Jolanta i Stanisław Filipiakowie pomagają osobom niepełnosprawnym, mimo własnych wyzwań wychowawczych.
Nie można też zapomnieć o tych, którzy oddają krew i osocze, niosąc tym samym ratunek dla wielu potrzebujących. Wśród najbardziej zasłużonych krwiodawców byli m.in. Stanisław Woźniak, który oddał już 70 litrów krwi, czy Zdzisław Wleklak z 62 litrami krwi. Dariusz Grajkowski, oddający osocze, również został doceniony za swój nieoceniony wkład. Każda z tych osób, w swoim unikalny sposób, wnosi do społeczności wartość, która jest nie do przecenienia. Ich zaangażowanie pokazuje, że małe gesty mogą przynieść wielkie zmiany.
codziennypoznan.pl
W Zamku Królewskim w Warszawie odbyła się gala wręczenia nagród w 27. edycji Ogólnopolskiego Otwartego Konkursu „Modernizacja Roku & Budowa XXI wieku”. Wyróżnienie za modernizację w kategorii dwory i pałace otrzymał Dwór w Skrzynkach. Odebrał je wicestarosta poznański Tomasz Łubiński.
– To wyróżnienie można traktować jako drugą nagrodę, ponieważ laureat był tylko jeden. Oprócz tego zostaliśmy także docenieni przez Związek Powiatów Polskich, który uhonorował nas bezpłatnym pakietem promocyjnym w dzienniku „Warto wiedzieć”. Wyróżnienie w tak prestiżowym konkursie jest dla nas bardzo cenne, ponieważ wiele osób deprecjonowało pomysł związany z rewitalizacją dworu. A ten pomysł okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę – podkreślał w stolicy wicestarosta.
– Obiekt w Skrzynkach to przecież nie tylko hotel i restauracja, ale Instytut Kultury z prawdziwego zdarzenia. Działa tam między innymi galeria, kino, co jakiś czas zapraszani są też ciekawi goście… Odbywają się tam również interesujące wydarzenia skierowane do mieszkańców powiatu poznańskiego. I cieszą się one bardzo dużym zainteresowaniem. Poza tym mamy tam świetną kuchnię, opartą na lokalnych wytwórcach. To tylko pokazuje, że warto było w ten obiekt zainwestować. Gdyby nie to, popadłby on zresztą w ruinę – dodał.
Przypomnijmy, że Dwór w Skrzynkach otoczony parkiem dworskim, datowany jest na drugą połowę XIX wieku. Został on zbudowany dla niemieckiej rodziny Ifflandów, przez którą zarządzany był do 1945 roku. Obecnie obiekt został odrestaurowany i zaadaptowany na ośrodek konferencyjno-szkoleniowy, Centrum Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego oraz restaurację i pokoje hotelowe. Zrealizowana inwestycja obejmowała roboty budowlane i instalacyjne. Jego oficjalne otwarcie odbyło się 14 lipca tego roku.
Celem Ogólnopolskiego Otwartego Konkursu „Modernizacja Roku & Budowa XXI wieku”, który odbywa się pod patronatem aż czterech ministerstw jest wyłonienie przedsięwzięć budowlanych: modernizacji oraz nowych obiektów ukończonych do pierwszego kwartału 2023 roku, wyróżniających się szczególnymi walorami jakościowymi, funkcjonalnymi, urbanistycznymi i estetycznymi. W tym roku zgłoszono do niego aż 535 obiektów, z których 91 zakwalifikowano do finału.
Konkurs ma już bowiem swoją tradycję oraz renomę. – 27 lat temu mieliśmy pomysł i nadzieję, że najciekawsze dokonania polskich budowlańców w zakresie modernizacji, remontów, renowacji czy adaptacji uda nam się wypromować i… udało się, jesteśmy jedynym konkursem tego typu. Najwyższy laur – statuetka i Tytuł „Modernizacja Roku” lub Tytuł “Budowa XXI wieku” jest obiektem pożądania wielu zarówno inwestorów, wykonawców, jak i projektantów – zapewniają jego organizatorzy.
Serwis Samorządowy PAP
Odrestaurowany przez powiat poznański Dwór w Skrzynkach nagrodzony wyróżnieniem w 27. edycji konkursu "Modernizacja Roku i Budowa XXI w."w kategorii Dwory i Pałace. Nagrody wręczono w środę podczas uroczystej gali w Warszawie.
"Jestem dumny z tego wyróżnienia. To przepiękny obiekt, który w tym roku oddaliśmy w ręce mieszkańców. Zabytki to nasze dziedzictwo i dobro narodowe. Są częścią historii, dlatego musimy o nie dbać. Wyremontowany dwór ma wiele do zaoferowania i jest chętnie odwiedzany przez społeczność. Od pierwszych dni oddania go mieszkańcom naszego powiatu notujemy ogromne zainteresowanie. I to zarówno wśród osób, które wybierają to miejsce na spotkania biznesowe czy konferencje, jak i tych, którzy chcą w gronie najbliższych przeżyć kulinarną ucztę" - mówił Jan Grabkowski, starosta poznański. "Dziękuję jury oraz wszystkim, którzy w internetowym głosowaniu docenili powiatową perełkę" - dodał. Ogólnopolski plebiscyt organizowany jest nieprzerwanie od 27 lat. Jury docenia osiągnięcia w zakresie modernizacji, remontów, renowacji czy adaptacji obiektów. To jedyny tego typu konkurs w Polsce.
Dwór w Skrzynkach to jeden z najpiękniejszych obiektów w powiecie poznańskim. Kiedy w 2015 roku, powiat poznański przejmował go od Skarbu Państwa, był w opłakanym stanie. "Aby XIX-wieczny zabytek mógł odzyskać dawną świetność, prace przeprowadzone zostały z największą starannością pod nadzorem konserwatora. W ten sposób w zabytkowych wnętrzach powstał ośrodek konferencyjno-szkoleniowy. Mieści się tu również Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego" - informowała niedawno Katarzyna Wozińska-Gracz, rzeczniczka starosty. Jak podkreślono, Instytut Skrzynki ma do zaoferowania sporo. W pomieszczeniach dworu znajduje się galeria fotografii, restauracja oraz pokoje noclegowe. Pozostałe atuty obiektu, to m.in. chata grillowa, sauna czy bar.
epoznan.pl
Powiat poznański otrzymał nagrodę za modernizację dworu w Skrzynkach w 27. edycji konkursu “Modernizacja Roku i Budowa XXI w.” w kategorii “Dwory i Pałace”. – Jestem dumny z tego wyróżnienia – powiedział starosta Jan Grabkowski.
Nagrodę wręczono 27 września podczas uroczystej gali w Warszawie. – Jestem dumny z tego wyróżnienia – powiedział starosta Jan Grabkowski. – To przepiękny obiekt, który w tym roku oddaliśmy w ręce mieszkańców. Zabytki to nasze dziedzictwo i dobro narodowe. Są częścią historii, dlatego musimy o nie dbać. Wyremontowany dwór ma wiele do zaoferowania i jest chętnie odwiedzany przez społeczność. Od pierwszych dni oddania go mieszkańcom naszego powiatu notujemy ogromne zainteresowanie. I to zarówno wśród osób, które wybierają to miejsce na spotkania biznesowe czy konferencje, jak i tych, którzy chcą w gronie najbliższych przeżyć kulinarną ucztę. Dziękuję jury oraz wszystkim, którzy w internetowym głosowaniu docenili powiatową perełkę.
Jury tego ogólnopolskiego plebiscytu, organizowanego nieprzerwanie od 27 lat ocenia obiekty pod kątem jakości modernizacji, remontów, renowacji czy adaptacji i jest to jedyny tego typu konkurs w Polsce. Co szczególnie cieszy – zgłaszanych obiektów jest z roku na rok więcej. W pierwszych edycjach było ich zaledwie kilkanaście – obecnie jest ich kilka tysięcy, od dużych, spektakularnych renowacji po te mniejsze, ale o ogromnym znaczeniu dla lokalnych społeczności.
Przypomnijmy, że dwór w Skrzynkach to jeden z najpiękniejszych obiektów w powiecie poznańskim. Został zbudowany w końcu XIX wieku dla niemieckiej rodziny Ifflandów. Po wojnie budynek i majątek znacjonalizowano, a od lat 90 XX w. był zarządzany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad, która urządziła tu ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy. Jednak kiedy budynek przejął od Skarbu Państwa powiat poznański, co nastąpiło w 2015 roku – był w opłakanym stanie. Powiat przeprowadził staranna renowację obiektu, która odbywała się pod okiem i nadzorem konserwatora zabytków. W odnowionym budynku powstał ośrodek konferencyjno-szkoleniowy oraz Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego.
TenPoznan.pl
Odrestaurowany przez powiat poznański Dwór w Skrzynkach w gminie Stęszew został nagrodzony prestiżowym wyróżnieniem w 27. edycji konkursu „Modernizacja Roku i Budowa XXI w.” w kategorii Dwory i Pałace. Nagrody wręczono 27 września podczas uroczystej gali w Warszawie. Ogólnopolski plebiscyt organizowany jest nieprzerwanie od 27 lat. Jury docenia osiągnięcia w zakresie modernizacji, remontów, renowacji czy adaptacji obiektów. Zgłoszeń do nagrody jest kilka tysięcy. - Jestem dumny z tego wyróżnienia. To przepiękny obiekt, który w tym roku oddaliśmy w ręce mieszkańców. Zabytki to nasze dziedzictwo i dobro narodowe. Są częścią historii, dlatego musimy o nie dbać. Wyremontowany dwór ma wiele do zaoferowania i jest chętnie odwiedzany przez społeczność. - mówił Jan Grabkowski, starosta poznański.
Podczas gali organizatorzy podkreślali, że od blisko 30 lat konkurs pokazuje jak korzystnie zmienia się nasze otoczenie i wzrasta troska o historyczne nieruchomości. Na jego wzór inicjowane są lokalne konkursy miejskie czy gminne promujące regionalne inicjatywy oraz dokonania. Nagradzane obiekty są wizytówką plebiscytu, a tytuły „Modernizacja Roku”, jak i „Budowa XXI w.” są pożądane przez wielu inwestorów, projektantów i wykonawców. Decyzję o przyznaniu nagrody podejmuje jury wizytujące każdy obiekt, który znalazł się w gronie finalistów. W tym roku dodatkowo uruchomiono głosowanie internetowe. - Od pierwszych dni oddania go mieszkańcom naszego powiatu notujemy ogromne zainteresowanie. I to zarówno wśród osób, które wybierają to miejsce na spotkania biznesowe czy konferencje, jak i tych, którzy chcą w gronie najbliższych przeżyć kulinarną ucztę - dodał Grabkowski.
Dwór w Skrzynkach to jeden z najpiękniejszych obiektów w powiecie poznańskim. Jego historia sięga końca XIX wieku. Został zbudowany dla niemieckiej rodziny Ifflandów. Po II wojnie światowej majątek znacjonalizowano. Od lat 90 XX w. był zarządzany przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. Służył jako ośrodek szkoleniowo-wypoczynkowy. Kiedy w 2015 roku powiat przejmował go od Skarbu Państwa, był w opłakanym stanie. Aby XIX-wieczny zabytek mógł odzyskać dawną świetność, prace przeprowadzono z największą starannością pod nadzorem konserwatora. W ten sposób powstał ośrodek konferencyjno-szkoleniowy. Mieści się tu również Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego.
Głos Wielkopolski
Firma Volkswagen objęła patronatem pierwszą klasę technikum, o profilu technik robotyk z Zespołu Szkół nr 1 im. Powstańców Wielkopolskich w Swarzędzu. Podpisanie umowy było połączone z oficjalnym rozpoczęciem roku szkolnego oraz ze świętowaniem 18-lecia współpracy szkoły z firmą.
– Można powiedzieć, że ta współpraca osiągnęła pełnoletniość. Jako jedni z pierwszych w kraju postawiliśmy na szkolenie zawodowe i teraz mamy tego wymierne efekty. Ta współpraca to też przykład na to, że warto być stałym w uczuciach, mieć program i konsekwentnie go realizować – mówił obecny na uroczystości starosta poznański Jan Grabkowski. – Od początku staraliśmy się walczyć ze stereotypem ucznia szkoły zawodowej. Nasi absolwenci są inteligentni, wszechstronnie wykształceni i potrzebni na rynku pracy. W nowej klasie naukę rozpocznie czternastu uczniów. W sumie tych uczniów, na wszystkich kierunkach i poziomach nauczania jest około stu – dodał.
Wieloletnia kooperacja tych dwóch podmiotów ma bardzo szeroki charakter. Niemiecki producent samochodów od lat patronuje wielu klasom zarówno w technikum jak i szkole branżowej. Uczniowie wiedzę teoretyczną zdobywają podczas zajęć w szkole, doświadczenie zawodowe natomiast uzyskają podczas pobytu w zakładach produkcyjnych koncernu Volkswagen. Szerokie spectrum współpracy obejmuje takie zawody jak: mechatronik, odlewnik, automatyk czy elektromechanik pojazdów samochodowych. W tym roku szkoła w Swarzędzu poszerzyła swoją ofertę edukacyjną o niezwykle atrakcyjny kierunek technikum o profilu technik robotyk. Zawód ten w pełni odpowiada na oczekiwania zakładów produkcyjnych.
– Przygotowujemy się na czekające nas wyzwania. Nowe technologie w naszych fabrykach to już standard, stąd pomysł na objęcie patronatem klasy o takim profilu – powiedziała Jolanta Musielak, członek Zarządu ds. Personalnych i Organizacji w firmie Volkswagen. – Przez osiemnaście lat naszej współpracy ze szkołą w Swarzędzu doczekaliśmy się w firmie aż 700 absolwentów! Dlatego też uważam, że klasy patronackie to jedna z najlepszych metod kwalifikacji przyszłych pracowników, ponieważ dzięki temu pozyskujemy doskonale wykwalifikowaną kadrę młodych specjalistów – dodała. Ze współpracy z niemiecką koncernem zadowoleni są również uczniowie placówki ze Swarzędza. Wielu z nich podczas oficjalnej inauguracji roku szkolnego otrzymało umowy o pracę.
– Dla nas ta współpraca jest niezmiernie ważna. Kiedy ją zaczynaliśmy było to dla nowe wyzwanie edukacyjne. Obecnie jesteśmy wzorem i przykładem dla innych szkół. To napawa nas dumą. Powołanie do życia nowej klasy o kierunku technik robotyk na pewno podniesie jej prestiż – zapewniała Anna Cichocka-Majchrzak, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 1 w Swarzędzu. W tym miejscu warto dodać, że dostać się do takiej klasy wcale nie jest łatwo. – Musimy przeprowadzić gruntowną selekcję. Wymagania są naprawdę spore, ponieważ uczniowie, oprócz egzaminu zawodowego, muszą jeszcze zdać egzamin Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Chętnych do nauki jednak nie brakuje – dodała.
Serwis Samorządowy PAP
Dwór w Skrzynkach to kolejne miejsce na mapie kulinarnej powiatu poznańskiego, które warto odwiedzić. Okazją do tego był też festyn pod nazwą „Skrzynki Pełne Smaków”. W niedzielę, 17 września przybyli do dworu goście mogli posłuchać wykładów o jesiennych skarbach kulinarnych, wziąć udział w jarmarku rękodzieła i lokalnych przysmaków, obejrzeć lub uczestniczyć w pokazie tańców ludowych zespołu „Poligrodzianie” czy w warsztatach artystycznych.
Restauracja Dworu Skrzynki i Kuchnia Grillowa serwowały przysmaki kuchni wielkopolskiej, można także było bezpłatnie zwiedzić z przewodnikiem odrestaurowany budynek dworu. Na placu eventowym oraz w dworskim parku członkowie Szlaku Kulinarnego „Smaki Powiatu Poznańskiego” na stoiskach sprzedażowych oferowali wypieki, sery, warzywa, owoce i przetwory. Były też smakołyki od koła gospodyń wiejskich i wielkopolskich rolników, pokaz smażenia powideł, a także wykład o grzybach i ziołach.
- Zależy nam, aby mieszkańcy mogli zobaczyć, co stworzyliśmy w Skrzynkach i jak wygląda ten obiekt po rewitalizacji. Działa tu Instytut Skrzynki – Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego. Nie mogło zatem dzisiaj zabraknąć walorów smakowych. A dzisiejszy dzień pokazuje, że ludzie lubią tu przyjeżdżać. Bo to miejsce, które integruje. Do którego jest blisko, które jest pięknie, i w którym jest smacznie – mówił Jan Grabkowski, starosta poznański.
Do poznania przyrodniczych i turystycznych walorów regionu zachęcała oferta stoiska promocyjnego powiatu poznańskiego oraz Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej. Konkursy, które tam organizowano cieszyły się ogromnym zainteresowaniem gości. Podobnie było też na innych stoiskach. Tradycje związane z zasobami przyrodniczymi promował Wielkopolski Park Narodowy.
– Tak jak podczas wcześniejszych festynów w Bolechowie i Rokietnicy ogromnym powodzeniem cieszył się „Przewodnik Niedzielnego Rowerzysty”, który w tym roku zaktualizowaliśmy. Warto podkreślić, iż jedna z proponowanych w przewodniku wycieczek zachęca właśnie do odwiedzenia Dworu w Skrzynkach – podsumowała Weronika Golińska, z Wydziału Promocji i Aktywności Społecznej Starostwa Powiatowego w Poznaniu. – Jednak to nie jedyny przewodnik, mamy ich cały cykl – dodała.
Podczas festynu odbył się także konkurs „Smaki natury w tradycyjnych przetworach”, w kapitule którego zasiadła dziennikarka kulinarna Katarzyna Bosacka. Spotkała się ona również z fanami promując i podpisując swoje książki. Honorowy Patronat nad konkursem objął Starosta Poznański Jan Grabkowski.
Podczas spotkania miłośnicy muzyki mogli wsłuchać się w polskie piosenki w wykonaniu zespołu Julia & Sweet Piano Jazz. – Staramy się, aby obiekt cały czas tętnił życiem. W planach mamy spotkania z muzyką, filmem, fotografią i szeroko rozumianymi kulinariami – zachęcał Jan Babczyszyn, dyrektor Instytutu. – To cenny zabytek, który został uratowany dzięki staraniom Zarządu Powiatu i Rady Powiatu w Poznaniu. I do tego z pomysłem na dalszą działalność: kulturalną, kulinarną i konferencyjną – mówił Mirosław Wieloch, Wiceprzewodniczący Rady Powiatu w Poznaniu.
Serwis Samorządowy PAP
Współpraca poznańskiego Volkswagena z klasami patronackim szkół w Swarzędzu i Wrześni osiągnęła już pełnoletniość. W sobotę, 16 września w Centrum Szkoleniowym Volkswagen Poznań w Jasinie podpisano porozumienie o patronacie nad klasami w szkołach w Swarzędzu i we Wrześni.
Volkswagen Poznań patronuje klasie o specjalności technik robotyk w Zespole Szkół im. Powstańców Wielkopolskich w Swarzędzu oraz technik elektronik w Zespole Szkół Politechnicznych we Wrześni. Umowy patronackie z dyrektorami szkół podpisała Stefanie Hegels, prezes Zarządu Volkswagen Poznań, członkinie zarządu Jolanta Musielak i Agnieszka Olenderek, a także starosta poznański Jan Grabkowski.
- Przygotowujemy się do nowych wyzwań, bo nowe technologie wchodzą pełną parą, chcemy stworzyć nowe zawody z dziedziny automatyki, digitalizacji, informatyki i w tych kierunkach już kształcimy w naszych laboratoriach - mówi Jolanta Musielak. - Po 18 latach współpracy wykształciliśmy ponad 700 absolwentów. Odbywali oni praktyki w naszym Centrum Treningowym, w zakładach na linii i wraz ze zdobywaniem wiedzy teoretycznej - w szkołach.
- Dziewięćdziesiąt procent tych absolwentów nadal jest z nami - mówi Stefanie Hegels, prezes Zarządu Volkswagen Poznań. - Współpracujemy ze szkołami, przekazując wiedzę i umiejętności, ale też zyskując świeże spojrzenie. Pamiętamy, że branża motoryzacyjna się rozwija, i ważne jest, by nadążać za innowacjami w niej i przekazywać je uczniom. - Gdy od zera budowaliśmy szkołę w Swarzędzu, to postanowiliśmy, że będziemy kształcić zawodowo tak, by zniszczyć krzywdzący stereotyp człowieka z zawodówki - dodaje starosta poznański Jan Grabkowski. - Dziś absolwent szkół z klasami patronackimi jest doskonale wykształcony, zna języki obce i może znaleźć dobrą pracę.
Uczniowie szkół w Swarzędzu i Wrześni spotkali się Jasinie, by rozpocząć nowy rok szkolny 2023/24 i z rąk prezes Stefanii Hegels odebrali umowy o pracę. Absolwenci klas patronackich odebrali też certyfikaty AHK - Polsko - Niemieckiej Izby Przemysłowo - Handlowej, pierwsze takie dokumenty dla szkoły, potwierdzające wysoką jakość kształcenia.
- Pracuję w dziale techniki zakładowej już cztery lata, zajmuję się m.in. dokumentacją techniczną, magazynem materiałowym - opowiada Wiktoria Czajka, absolwentka szkoły w Swarzędzu i pracownica Volkswagena. - Wszystko, czego się uczyłam, przełożyło się na pracę. Skończyłam też liceum zacznie, jestem teraz na trzecim roku studiów inżynierskich na kierunku Mechanika i budowa maszyn Uniwersytetu Kaliskiego. Interesuję się mechaniką, motoryzacją chyba od zawsze, lubię to, że można coś stworzyć od podstaw na maszynach, W czasie nauki w szkole najlepiej wspominam praktyki w Volkswagenie, cenię sobie to, że mogłam nauczyć się tu rzeczy faktycznie przydatnych w pracy.
- Zdecydowałem się na naukę tutaj, bo po szkole będę mieć szansę na bardzo dobrą pracę - dodaje Igor Łuc, uczeń klasy elektromechanicznej. - Zresztą mieć praktyki w Volkswagenie to już jest okazja do zdobycia cennej wiedzy i doświadczenia. Mój brat jest także absolwentem klasy patronackiej Volkswagena i pracuje tutaj.
Głos Wielkopolski
Pierwszoklasiści odebrali umowy o pracę, a najlepsi absolwenci międzynarodowe certyfikaty. Volkswagen Poznań i powiat poznański już od osiemnastu lat współpracują w szkoleniu zawodowym młodzieży. W tym roku otwarto kolejną klasę patronacką, tym razem w zawodzie technik robotyki. Nowy rok szkolny oznajmiły dzwonki, które otrzymali wszyscy zaangażowani w szkolenie młodzieży. Pierwszoklasiści chętnie mówią o swoim wyborze.
- Wybrałem tę szkołę, bo kilka osób mi ją poleciło. A dla mnie po prostu zawód automatyka wydaje się ciekawy - mówią uczniowie. - Teraz przed młodymi ludźmi praktyczna nauka, także w fabryce samochodów. Niektórzy z absolwentów kształcą się dalej, a szkoły branżowe nie zamykają im tej drogi. Nowe technologie, digitalizacja, automatyzacja wchodzą pełną parą, a właściwie już są i w naszych fabrykach to jest standard. Dlatego potrzebujemy kształcenia w nowych zawodach n- mówi członek zarządu do spraw personalnych w Volkswagen Poznań Jolanta Musielak
Ze współpracy w szkoleniu zawodowym zadowolony jest też starosta poznański Jan Grabkowski. - Dysponujemy odpowiednim zapleczem - robotyzacji, wyposażenia, to co firmy tego rodzaju, jak Volkswagen, mają u siebie na produkcji - mówi starosta. Od 2005 roku szkoły patronackie Volkswagena wykształciły siedmiuset absolwentów. W tym roku naukę w szkołach we Wrzęśni i Swarzędzu rozpoczęło 43 uczniów i uczennic. Nauką w zawodach automatyk - mechatronik, mechanik precyzyjny, elektromechanik i odlewnik zainteresowane są także dziewczęta - podkreślają władze koncernu. Najlepsi absolwenci klas patronackich mają otwartą drogę do pracy w zakładach koncernu w całej Europie.
Radio Poznań
Nowa ścieżka pieszo-rowerowa łączy Poznań z Tulcami. To efekt współpracy powiatu poznańskiego i gminy Kleszczewo, które zainwestowały ponad 12 milionów złotych w poprawę infrastruktury drogowej i bezpieczeństwa mieszkańców.
Uroczyste otwarcie ścieżki odbyło się w sobotę 9 września, z udziałem starosty poznańskiego Jana Grabkowskiego. Ścieżka ma długość 3150 metrów i składa się z wyodrębnionego ciągu pieszego oraz dwukierunkowej ścieżki rowerowej. Na trasie znajdują się także nowe chodniki, wyspy, zatoki autobusowe, oświetlenie i sygnalizacja świetlna.
W sobotę 9 września została oficjalnie otwarta nowa ścieżka pieszo – rowerowa od granicy Poznania przez miejscowość Tulce w ciągu dróg powiatowych 2438P, 2489P oraz 2429P. – Bez funduszy unijnych nie powstałoby tyle pięknych miejsc, w tym również w powiecie poznańskim. 9 milionów złotych na budowę tej ścieżki pochodziło z budżetu powiatu poznańskiego. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że w tak zaludnionym rejonie udało się sprawić przyjemność mieszkańcom, poprawiając zarazem ich bezpieczeństwo – powiedział J. Grabkowski.
Droga pieszo – rowerowa ma długość 3150 metrów i składa się z wyodrębnionego ciągu pieszego oraz dwukierunkowej ścieżki rowerowej. Celem inwestycji jest zwiększenie znaczenia roweru jako środka transportu indywidualnego a także poprawa bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu. Przyczynią się do tego dodatkowo wybudowane chodniki, wyspy rozdzielające pasy ruchu na przejściach dla pieszych, zatoki autobusowe oraz nowe oświetlenie uliczne. Na części zakresu w rejonie przebudowy dróg wraz z dwoma skrzyżowaniami, wykonana została również kanalizacja deszczowa oraz pełna sygnalizacja świetlna sterująca ruchem na skrzyżowaniu ulicy Poznańskiej i Leśnej.
Inwestorem drogi pieszo – rowerowej był powiat poznański a partnerem projektu gmina Kleszczewo. Całkowita wartość inwestycji wyniosła 12 milionów złotych, 450 tysięcy złotych pochodziło z budżetu gminy Kleszczewo a kwota dofinansowania pochodziła z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014 – 2020.
Nowiny Lokalne
W sobotę 9 września została oficjalnie otwarta nowa ścieżka pieszo – rowerowa od granicy Poznania przez miejscowość Tulce w ciągu dróg powiatowych 2438P, 2489P oraz 2429P. W uroczystości wziął również udział starosta poznański Jan Grabkowski.
– Bez funduszy unijnych nie powstałoby tyle pięknych miejsc, w tym również w powiecie poznańskim. 9 milionów złotych na budowę tej ścieżki pochodziło z budżetu powiatu poznańskiego. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że w tak zaludnionym rejonie udało się sprawić przyjemność mieszkańcom, poprawiając zarazem ich bezpieczeństwo – powiedział J. Grabkowski.
Droga pieszo – rowerowa ma długość 3150 metrów i składa się z wyodrębnionego ciągu pieszego oraz dwukierunkowej ścieżki rowerowej. Celem inwestycji jest zwiększenie znaczenia roweru jako środka transportu indywidualnego a także poprawa bezpieczeństwa wszystkich uczestników ruchu. Przyczynią się do tego dodatkowo wybudowane chodniki, wyspy rozdzielające pasy ruchu na przejściach dla pieszych, zatoki autobusowe oraz nowe oświetlenie uliczne. Na części zakresu w rejonie przebudowy dróg wraz z dwoma skrzyżowaniami, wykonana została również kanalizacja deszczowa oraz pełna sygnalizacja świetlna sterująca ruchem na skrzyżowaniu ulicy Poznańskiej i Leśnej.
Inwestorem drogi pieszo – rowerowej był powiat poznański a partnerem projektu gmina Kleszczewo. Całkowita wartość inwestycji wyniosła 12 milionów złotych, 450 tysięcy złotych pochodziło z budżetu gminy Kleszczewo a kwota dofinansowania pochodziła z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014 – 2020.
Serwis Samorządowy PAP
Poznańska Kolej Metropolitalna wystartowała pięć lat temu i od tego czasu służy codziennym podróżom mieszkańców Wielkopolski, łącząc różne miejscowości. Sukces oznacza też rozwój, dzięki czemu możliwe jest uruchamianie kolejny połączeń i kursów, o czym świadczy podpisane najnowsze porozumienie.
Poznańska Kolej Metropolitalna działa dzięki współpracy 48 samorządów, w tym 36 gmin, 9 powiatów, Województwo Wielkopolskie, Miasto Poznań i Powiat Poznański.
Regularne, regionalne połączenia umożliwiają szybkie podróże pomiędzy miejscowościami, zapewniając codzienne dojazdy mieszkańców np. do pracy czy szkoły. Pierwsze połączenia uruchomione w 2018 roku obejmowały trasy z Poznania do Nowego Tomyśla, Jarocina, Grodziska Wielkopolskiego i Wągrowca, a kilka miesięcy później także do Swarzędza. Po roku nitki wydłużono do Kostrzyna, a w 2020 roku do Wrześni, dodając wówczas także połączenia do Rogoźna i Gniezna. W roku 2022 ze współfinansowania wycofał się powiat jarociński i dlatego teraz ta linia kończy się w Środzie Wielkopolskiej. Pociągi PKM pojawiły się z kolei na trasie do Kościana, a od stycznia obecnego roku PKMką można dojechać także do Wronek.
Na całym obszarze funkcjonowania PKM istnieje niemal 100 stacji i przystanków. Obecnie to 193 pary pociągów, jednak na podstawie porozumienia podpisanego 11 września, od stycznia 2024 roku będzie to już 219 par dziennie. Nowe połączenia obejmą centralną Wielkopolskę na krótkich dystansach. „Najbardziej zadowoleni ze zmian będą mieszkańcy korzystający z linii Poznań-Opalenica-Nowy Tomyśl, ale podpisane 11 września porozumienie oznacza też dodatkowe kursy PKM między Poznaniem a Grodziskiem Wlkp., Kościanem, Pobiedziskami, Rogoźnem, Szamotułami, Środą Wlkp. i Wrześnią.” – wyjaśnia Urząd Miasta Poznania
Między Poznaniem a Nowym Tomyślem, gdzie obecnie funkcjonuje 18 par połączeń, od stycznia przyszłego roku będzie to już 25 par, natomiast dwa kolejne składy dołączą do trasy Poznań – Opalenica. Trzy nowe kursy będą kończyć jazdę w Kostrzynie, a do Wrześni będzie jeździć jeszcze jedna para pociągów. Także jedno więcej zyska Środa Wielkopolska, Rogoźno i Kościan. Dwa połączenia będą więcej na trasie do Grodziska Wielkopolskiego, a także do Czempinia, a trzy do Obornik. Do dotychczasowych składów kursujących między Poznaniem a Gnieznem dodane zostaną trzy na odcinku do Pobiedzisk, a PKM4 do Wronek będzie miała bogatszy rozkład na odcinku Poznań-Szamotuły.
codziennypoznan.pl
Nie ma swoich lokomotyw, wagonów i maszynistów, ale służy milionom pasażerów i ma już pięć lat: Poznańska Kolej Metropolitalna świętuje, ale jej twórcy zapowiadają dalszą pracę i rozwój. Od nowego roku o 15 zwiększają liczbę połączeń. - Poznańska Kolej Metropolitalna jest fenomenem, dowodem na to, że samorządy mogą z powodzeniem współpracować, że jest to współpraca ważna i rzeczywista, nie z deklaracjami, ale z konkretnym wkładem finansowym - mówił marszałek Marek Woźniak, w czasie spotkania na Dworcu Letnim w Poznaniu. Przed peronem spotkali się tu samorządowcy z miasta, powiatu i poszczególnych gmin, obsługiwanych przez PKM. Był tort, pamiątkowe statuetki pięciolecia kolei i – deklaracje co do przyszłości koncepcji wspólnych połączeń.
Marszałek przypomniał jednak o czym, o czym większość pasażerów każdego dnia dojeżdżających do Poznania i okolicznych gmin nie wie, że Poznańska Kolej Metropolitalna jest tworem wirtualnym, bez taboru, maszynistów i drużyn konduktorskich, za to działającym w oparciu o bardzo dobrych operatorów – Koleje Wielkopolskie i POLREGIO. By operatorzy mogli utrzymywać sprawną komunikację i jeszcze ją rozwijać, samorządy przeznaczają rocznie 320 milionów złotych rekompensaty - z zysków z samych biletów bowiem nie dałoby się utrzymać połączeń.
- Sto dziewięćdziesiąt trzy pary pociągów, pięć linii, 36 gmin, miliony osób, które korzystają: można się cieszyć z tego co osiągnęliśmy, ale i myśleć, co jeszcze można zrobić – wtórował Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania i jednocześnie prezes zarządu stowarzyszenia Metropolia Poznań. - Łączymy koncepcje transportowe wykorzystujące transport autobusowy, kolejowy z proekologicznymi strategiami, i powinniśmy być przykładem dla reszty kraju, bo potrafimy się porozumieć, zjednoczyć i finansować.
- PKM jest wspólnym przedsięwzięciem województwa wielkopolskiego, Stowarzyszenia Metropolia Poznań, miasta Poznań, powiatu poznańskiego oraz gmin i powiatów położonych wzdłuż dziewięciu linii kolejowych Poznańskiego Węzła Kolejowego – wyjaśnia Anna Parzyńska-Paschke z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu. - Jest to system regularnych, kolejowych połączeń regionalnych oparty na zasadzie solidaryzmu wszystkich samorządów współuczestniczących w projekcie. Dlatego PKM jest współfinansowana przez samorząd województwa, miasto Poznań, powiat oraz wspomniane gminy i powiaty aglomeracji poznańskiej. W godzinach szczytu przewozowego pociągi kursują ze średnią częstotliwością co 30 minut.
Kolej zmienia się - po raz pierwszy uruchomiła połączenia w czerwcu 2018 roku, i wówczas, aż do września 2018 r. ułożono komunikację PKM na pierwszych pięciu liniach kolejowych prowadzących z Poznania do Wągrowca, Nowego Tomyśla, Grodziska Wielkopolskiego, Jarocina i Swarzędza. W latach 2019-2022 Poznańska Kolej Metropolitalna pojawiła się na kolejnych czterech liniach: z Poznania do Gniezna, Kościana, Rogoźna i Wronek. Z kolei linia do Swarzędza została przedłużona aż do Wrześni.
- PKM zapewnia wszystkim pasażerom sporą częstotliwość połączeń - dwa połączenia w ciągu godziny w godzinach szczytu przewozowego, średnio co 30 minut. Tylko w ubiegłym roku z jej usług skorzystało ponad 23,5 mln. pasażerów (rekordowy był 2019 r., kiedy zanotowano ponad 27 mln. Pasażerów) – informuje Urząd Marszałkowski.
- Od 1 stycznia 2024 roku zwiększy się liczba połączeń w ramach PKM współfinansowanych przez samorządy – zapowiada Wojciech Jankowiak, wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego. - Zauważyliśmy, że w pewnych momentach pociągi dojeżdżają do punktu docelowego i oczekują na kolejne połączenie. Doszliśmy wtedy do wniosku, że można w tym czasie obsłużyć kolejne połączenia, ale na krótszych dystansach. Z tej analizy wyszło nam 15 nowych połączeń.
Głos Wielkopolski
Poznańska Kolej Metropolitalna ma już 5 lat. Z tej okazji marszałek województwa wielkopolskiego, starosta poznański oraz burmistrzowie i wójtowie gmin, do których dojeżdża PKM-ka podpisali porozumienie w sprawie dodatkowych połączeń kolejowych.
I tak zamiast dotychczasowych 18 par połączeń między Poznaniem z Nowym Tomyślem będzie ich 25, a dwa kolejne składy przybędą na odcinku Poznań-Opalenica. Na trasie w kierunku Wrześni pojawi się nowe, 25 połączenie, ponadto z Poznania do Kostrzyna jeździć będą dodatkowe 3 pociągi. Również do Rogoźna pojedzie jedna więcej para pociągów, a mieszkańców wcześniejszych Obornik ucieszą dodatkowe trzy połączenia. Również zwiększona zostanie liczba połączeń do Pobiedzisk, Szamotuł i Wronek.
W funkcjonowanie Poznańskiej Kolei Metropolitalnej zaangażowanych jest w sumie 48 samorządów. Każdego dnia PKM-kę obsługują 193 pary pociągów, które dojeżdżają do blisko 100 stacji. Od stycznia liczba połączeń zwiększona zostanie do 219 par pociągów na 5 liniach, łączących Poznań z Pobiedziskami, Swarzędzem, Kostrzynem, Czerwonakiem, Murowaną Gośliną, Obornikami, Rogoźnem, Szamotułami, Wronkami, Bukiem czy Opalenicą.
Radio Wielkopolska
Poznańska Kolej Metropolitalna kursuje już pięć lat. Zapowiedziano więcej połączeń! Wszystko za sprawą podpisanego dziś porozumienia, dzięki któremu zwiększy się częstotliwości kursowania pociągów PKM.
Poznańska Kolej Metropolitalna to wspólne przedsięwzięcie Samorządu Województwa Wielkopolskiego, Stowarzyszenia Metropolia Poznań, Miasta Poznania, Powiatu Poznańskiego oraz gmin i powiatów położonych wzdłuż 9 linii kolejowych Poznańskiego Węzła Kolejowego. PKM zapewnia wszystkim pasażerom sporą częstotliwość połączeń.
"Kolej metropolitalna jest bez wątpienia fenomenem. To fenomen dobrej, zgodnej współpracy samorządów, które uznały, że warto zapewnić swoim mieszkańcom komfortowe warunki dojazdu do pracy czy szkoły i z powrotem" - mówił Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego. Marek Woźniak dodał, że PKM jest tworem wirtualnym, który korzysta przede wszystkim z taboru naszych Kolei Wielkopolskich, finansowanych przez Samorząd Województwa Wielkopolskiego. "Chcemy rozwijać projekty kolejowe, dlatego - jeśli uda się odblokować Krajowy Plan Odbudowy - pieniędzy na nowy tabor pojawi się więcej" - przyznał Marszałek.
Wojciech Jankowiak, Wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego zapowiedział, że od stycznia 2024 roku zwiększy się liczba połączeń w ramach PKM współfinansowanych przez samorządy. "Zauważyliśmy, że w pewnych momentach pociągi dojeżdżają do punktu docelowego i oczekują na kolejne połączenie. Doszliśmy wtedy do wniosku, że można w tym czasie obsłużyć kolejne połączenia, ale na krótszych dystansach. Z tej analizy wyszło nam 15 nowych połączeń" - tłumaczył Wojciech Jankowiak.
"W poniedziałek 11 września Marek Woźniak, Wojciech Jankowiak, Jacek Jaśkowiak, Prezydent Poznania, Jan Grabkowski, Starosta Poznański oraz przedstawiciele samorządów uczestniczących w projekcie Poznańskiej Kolei Metropolitalnej podpisali pamiątkową tablicę zapowiadającą uruchomienie dodatkowych połączeń w ramach PKM. Chodzi o połączenia na sześciu liniach w relacjach: Poznań - Pobiedziska (3 pary), Poznań - Czempiń (2 pary), Poznań - Opalenica (2 pary), Poznań - Oborniki Wlkp. (3 pary), Poznań - Szamotuły (2 pary), Poznań - Kostrzyn Wlkp. (3 pary)" - przekazała Anna Parzyńska - Paschke, rzeczniczka marszałka.
PKM jest finansowana przede wszystkim z budżetu Województwa Wielkopolskiego. Zaangażowanie finansowe z roku na rok systematycznie się zwiększa, od 176 mln zł w 2018 r, do 331 mln w tym roku.
epoznan.pl
Z okazji piątych urodzin Poznańska Kolej Metropolitalna uruchamia dodatkowe połączenia w sześciu relacjach. 11 września przedstawiciele samorządów uczestniczących w projekcie Poznańskiej Kolei Metropolitalnej podpisali porozumienie.
Przypomnijmy, że Poznańska Kolej Metropolitalna (PKM) jest wspólnym przedsięwzięciem samorządu województwa wielkopolskiego, Stowarzyszenia Metropolia Poznań, Poznania, powiatu poznańskiego oraz gmin i powiatów położonych wzdłuż linii kolejowych Poznańskiego Węzła Kolejowego. Pierwsze pociągi z logo PKM wyjechały na trasy w czerwcu i wrześniu 2018 r. z Poznania do Wągrowca, Nowego Tomyśla, Grodziska Wielkopolskiego, Jarocina i Swarzędza.
W latach 2019-2022 PKM pojawiła się na kolejnych czterech liniach: z Poznania do Gniezna, Kościana, Rogoźna i Wronek, a linia do Swarzędza została przedłużona aż do Wrześni. Obecnie dzięki PKM pasażerowie mają do dyspozycji dwa połączenia w ciągu godziny w godzinach szczytu przewozowego, średnio co 30 minut – a to naprawdę sporo w polskich warunkach i przy przepustowości poznańskiego węzła. Tylko w ubiegłym roku z jej usług skorzystało ponad 23,5 mln. pasażerów (rekordowy był 2019 r., kiedy zanotowano ponad 27 mln. pasażerów).
Dzięki obecnemu porozumieniu, które podpisali marszałek Marek Woźniak, wicemarszałek Wojciech Jankowiak, Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, Jan Grabkowski, starosta poznański oraz przedstawiciele samorządów uczestniczących w projekcie, od stycznia 2024 roku częstotliwość kursowania pociągów PKM jeszcze wzrośnie na sześciu liniach: Poznań – Pobiedziska (3 pary), Poznań – Czempiń (2 pary), Poznań – Opalenica (2 pary), Poznań – Oborniki Wlkp. (3 pary), Poznań – Szamotuły (2 pary), Poznań – Kostrzyn Wlkp. (3 pary).
– Zauważyliśmy, że w pewnych momentach pociągi dojeżdżają do punktu docelowego i oczekują na kolejne połączenie – mówił Wojciech Jankowiak. – Doszliśmy wtedy do wniosku, że można w tym czasie obsłużyć kolejne połączenia, ale na krótszych dystansach. Z tej analizy wyszło nam 15 nowych połączeń.
– Kolej metropolitalna jest bez wątpienia fenomenem- mówił marszałek Marek Woźniak. – To fenomen dobrej, zgodnej współpracy samorządów, które uznały, że warto zapewnić swoim mieszkańcom komfortowe warunki dojazdu do pracy czy szkoły i z powrotem. Chcemy rozwijać projekty kolejowe, dlatego – jeśli uda się odblokować Krajowy Plan Odbudowy – pieniędzy na nowy tabor pojawi się więcej.
Przypomnijmy, że na terenie Wielkopolski pasażerskie przewozy kolejowe wykonywane są przez Koleje Wielkopolskie sp. z o.o. i POLREGIO sp. z o.o. Samorząd Wielkopolski posiada 100 proc. udziałów w spółce Koleje Wielkopolskie – oraz 4,85 proc. w spółce POLREGIO. PKM korzysta przede wszystkim z taboru Kolei Wielkopolskich, jest też finansowana przede wszystkim z budżetu województwa. Kwota dofinansowania stale rośnie: w 2018 roku było to 176 mln zł, a w 2023 – to już 331 mln.
TenPoznan.pl
Lidia Ostrowska oraz Tomasz Dłużak triumfowali w grze pojedynczej prestiżowej kategorii Open Amator w rywalizacji kobiet i mężczyzn podczas czwartej edycji Mistrzostw Powiatu w Tenisie o Puchar Starosty Poznańskiego. Turniej, który odbył się w dniach 9-10 września rozgrywany był przy słonecznej, upalnej pogodzie na kortach Centrum Tenisowego Sobota w gminie Rokietnica.
– W sobotę rywalizowałam w turnieju deblowym Afrodyta Cup na Kortowie, gdzie w parze z Iwoną Kowal wygrałyśmy, a dzień później kolejne tenisowe wydarzenie. Mistrzostwa Powiatu zakończyły się sukcesem i to podwójnym, bo wygrałam grę pojedynczą i podwójną w kategorii open. Było gorąco, ale ja bardzo lubię takie warunki – podkreśla Lidia Ostrowska.Najlepsze duety w rywalizacji kobiet w kategorii Open Amator.
– Udany turniej, choć rozgrywany w bardzo trudnych warunkach. Zresztą nie ma co narzekać, bo upał dokuczał każdemu uczestnikowi. Mecz finałowy w singlu z Jakubem Hołogą był bardzo intensywny – mówi Tomasz Dłużak, po stojącym na bardzo dobrym poziomie pojedynku finałowym.Tomasz Dłużak i Jakub Hołoga zagrali w finale gry pojedynczej mężczyzn Open Amator.Tomasz Dłużak i Jakub Hołoga zagrali w finale gry pojedynczej mężczyzn Open Amator.
Wielką frajdę z rywalizacji miały również wszystkie pary uczestniczące w grze mieszanej.
– Gramy amatorsko, a mikst to dla nas świetna zabawa – zgodnie twierdzą Karolina Świątek i Bartosz Warczyński, którzy są parą także… poza kortem. Oboje trenują regularnie na kortach w Tarnowie Podgórnym pod okiem byłego zawodnika Mikołaja Goli. Poza tym Karolina bierze udział w rozgrywkach lokalnej Ligi Kobiet i to z całkiem dobrym skutkiem. – Obecnie jestem 10. w rankingu na 19 startujących pań. Chyba nie jest najgorzej – dodaje z uśmiechem K. Świątek.
Ostatecznie w grze mieszanej triumfował duet Małgorzata Konkiewicz i Łukasz Śniadecki.Andrzej Kurcewicz wręczył puchary duetowi Małgorzata Grzybek i Łukasz Śniadecki, który wygrał grę mieszaną.Andrzej Kurcewicz wręczył puchary duetowi Małgorzata Konkiewicz i Łukasz Śniadecki, który wygrał grę mieszaną. Bardzo dobrą dyspozycję potwierdził rywalizujący w kategorii +50 Janusz Nowicki, choć pozostali rywale nie ustępowali utytułowanemu tenisiście. Spotkania z udziałem Mariusza Reicha i Macieja Przewoźnego były bardzo zacięte.
– Wspieramy to wydarzenie, bo warto promować zdrowy tryb życia. Sam gram amatorsko w tenisa i wiem, że ta dyscyplina do łatwych nie należy – podkreśla Andrzej Kurcewicz w firmy Dombud, który przez dwa dni towarzyszył i kibicował uczestnikom turnieju. – Od czterech lat, od kiedy odbywa się turniej staramy się trzymać dobry poziom pod względem organizacyjnym. Przede wszystkim cieszy nas jednak stała, wysoka frekwencja, atmosfera, która sprzyja integracji tenisowego środowiska i sportowe umiejętności prezentowane przez uczestników – mówi Zbigniew Cieśliński z Fundacji Ruszaj Się, która obok Bia Tennis Academy jest organizatorem wydarzenia. Każdy ze zwycięzców poszczególnych kategorii otrzymał okazałe puchary. Patronat honorowy: Starosta Poznański Jan Grabkowski.
Tenis Magazyn
Emocje, pot, radość, gorycz porażki towarzyszą uczestnikom pierwszego dnia czwartej edycji Mistrzostw Powiatu w Tenisie o Puchar Starosty Poznańskiego. Przy pięknej, słonecznej pogodzie na kortach Centrum Tenisowego Sobota w gminie Rokietnica rywalizują mężczyźni.
– W roku startuję w dwóch, trzech turniejach. W Sobocie jestem kolejny raz, to wyjątkowe wydarzenia, któremu towarzyszy świetna atmosfera – mówi Alek Maćkowiak, który w tenisa gra od 12. roku życia i dodaje: – Jak to często w życiu bywa inspiracją dla mnie i siostry była mama, która w trakcie wakacji szkolnych wakacji wysłała nas na zajęcia sportowe. Zaczęliśmy grać w tenisa we Wrześni. Biały sport tak mocno mnie wciągnął, że trenuję już 18 lat. Na korcie jestem dwa razy w tygodniu, szkolę się w BIA Tennis Academy w Poznaniu. Moje atuty? Forhend i kiedy mam dobry dzień serwis. Tenis to dla mnie przede wszystkim odskocznia od pracy zawodowej.
Kolorytu turniejowi nadawał także wiecznie uśmiechnięty Juan Garcia, który ukończył Politechniką Poznańską. Kolumbijczyk mieszka w Polsce, pracuje i… gra w tenisa. – Dopóki studiowałem reprezentowałem sekcję tenisową Politechniki. Wciąż staram się być aktywny. Trenuję regularnie na kortach Parku Tenisowego Olimpia, gram w turniejach – wyjaśnia Juan Garcia, który toczy w sobotę zacięte mecze w Centrum Tenisowym Sobota.
Zacięte pojedynki stoczyli m. in. Jakub Hołoga i Łukasz Śniadecki w kategorii open amator oraz Maciej Przewoźny i Mariusz Reich w kategorii +50. Oba spotkania zakończył trzeci set rozgrywany w formule super tie-breaka. – Od czterech lat, od kiedy odbywa się turniej staramy się trzymać dobry poziom pod względem organizacyjnym. Przede wszystkim cieszy nas jednak stała, wysoka frekwencja, atmosfera, która sprzyja integracji tenisowego środowiska i sportowe umiejętności prezentowane przez uczestników – mówi Zbigniew Cieśliński z Fundacji Ruszaj Się, która obok Bia Tennis Academy jest organizatorem wydarzenia.
Rywalizacja odbywa się w następujących kategoriach: mężczyźni – Open Amatorów, +40, +50, gra pojedyncza, Open Amatorów gra podwójna; kobiety – Open Amatorów – gra podwójna i gry mieszane. Każdy ze zwycięzców poszczególnych kategorii otrzyma okazałe puchary. Natomiast pozostali uczestnicy, którzy stanął na podium dostana nietypowe puchary, które wykonała Robert Matuszak z firmy Mały VIP. Patronat honorowy: Starosta Poznański Jan Grabkowski.
Tenis Magazyn
Pokazy służb mundurowych, warsztaty perfumiarskie czy taneczne, kąpiel w pianie strażackiej oraz koncert Anny Wyszkoni. To tylko niektóre z atrakcji, jakie czekały na gości pikniku „Bezpieczni w powiecie poznańskim”. W sobotę, 2 września rodziny z dziećmi tłumnie przybyły do Bolechowa. Podczas zabawy 32 jednostki OSP z powiatu otrzymały od starosty poznańskiego Jana Grabkowskiego sprzęt o wartości 130 tysięcy złotych.
Serwis Samorządowy PAP
Pokazy służb mundurowych, warsztaty perfumiarskie czy taneczne, kąpiel w pianie strażackiej oraz koncert Anny Wyszkoni. To tylko niektóre z atrakcji, jakie czekały na mieszkańców podczas pikniku „Bezpieczni w powiecie poznańskim”. W minioną sobotę rodziny z dziećmi tłumnie przybyły do Bolechowa. Podczas zabawy 32 jednostki OSP z powiatu otrzymały od Jana Grabkowskiego, starosty poznańskiego sprzęt o wartości 130 tysiące złotych.
Już po raz 9. powiat poznański zaprosił na coroczny piknik. Impreza odbyła się na terenie Jednostki Ratowniczo – Gaśniczej nr 8 Państwowej Straży Pożarnej. Miejsce wybrano nieprzypadkowo. Strażnica powstała dzięki finansowemu wsparciu samorządu powiatowego. Tutaj ma również siedzibę zespół ratunkowy. To także zapasowe miejsce zarządzania starosty na wypadek sytuacji kryzysowej. Warto dodać, że piknik w Bolechowie oprócz funkcji edukacyjnej, integracyjnej czy rozrywkowej, tradycyjnie jest zawsze okazją do wręczenia jednostkom ochotniczych straży pożarnych sprzętu zakupionego ze środków powiatu. Podobnie było i w tym roku. W czasie festynu 32 jednostki ochotników otrzymały plecaki ratownicze. Każdy kosztował 4 tys. złotych, a łączna wartość przekazanego wsparcia wyniosła blisko 130 tys. złotych. Tylko w tym roku powiat zamierza wydać na bezpieczeństwo 3 mln złotych.
– Każdego roku wydajemy miliony złotych na poprawę bezpieczeństwa w powiecie. A hasło „bezpieczny powiat” nieustannie wypełniamy treścią. Chcemy zapewnić naszym mieszkańcom dobre warunki do życia, dlatego dofinansowujemy komisariaty, jednostki straży pożarnej czy granicznej. Kupujemy radiowozy i szkolimy psy. Wsparliśmy też remont koniowozu. Na te i podobne cele na przestrzeni ostatnich blisko 25 lat wydaliśmy łącznie ponad 39 mln złotych – mówi starosta poznański, Jan Grabkowski.
Obdarowani druhowie nie ukrywali zadowolenia. – Z roku na rok mamy coraz więcej nowego sprzętu i specjalistycznego wyposażenia, a dzięki temu lepsze warunki pracy. To dla nas ogromne wsparcie. Taka pomoc zwiększa nasz potencjał ratowniczy i gwarantuje bezpieczne przeprowadzenie akcji ratunkowych – podkreślił starszy brygadier Jacek Michalak, komendant Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. – Festyn w Bolechowie to nie jedyna okazja, kiedy otrzymujemy sprzęt od powiatu. Sukcesywnie przez cały rok możemy liczyć na wsparcia i pomoc samorządu, za o bardzo dziękujemy.
Wspaniała pogoda przyciągnęła tłumy mieszkańców z powiatu. Tak jak w latach ubiegłych na wszystkich czekało moc atrakcji. Punkt z książkami, malowanie twarzy czy dmuchańce sprawiły wielką uciechę najmłodszym. Mieszkańcy licznie brali udział w konkursach, widowiskowych pokazach psów współpracujących ze służbami mundurowymi oraz prezentacjach możliwości strażaków, policjantów i strażników granicznych. Służby przygotowały stoiska, gdzie edukowały jak wzywać pomoc oraz w jaki sposób radzić sobie z zagrożeniami. Dużą atrakcją była możliwość wejścia do wozu strażackiego czy policyjnego. Popularnością cieszył się również zadymiony namiot, gdzie strażacy uczyli, jak zachować się w czasie niebezpieczeństwa pożarowego. Zainteresowani mogli „od kuchni” poznać pracę WOPR, który dzięki wsparciu finansowemu powiatu od niedawna korzysta z nowoczesnego drona z kamerą termowizyjną. Niewątpliwą atrakcją była też degustacja kuchni brazylijskiej.
Podczas festynu nie zabrakło koncertów. Największym był występ gwiazdy imprezy, czyli Anny Wyszkoni. A na finał, wzorem poprzednich lat, kąpiel w pianie strażackiej, na którą najbardziej czekali najmłodsi uczestnicy. Wszystkim zapewniono także ciepły posiłek. Piknik rodzinny w Bolechowie to nie tylko doskonała okazja do wspólnej zabawy. Przypomnijmy, że od 2014 r. powiat poznański przekazał strażakom przekazano sprzęt o wartości blisko 1 mln złotych. Dotychczas wśród darów znalazły się m.in. agregaty prądotwórcze, piły spalinowe, prądownice czy pompy zatapialne. Z kolei od 2000 r. na poprawę bezpieczeństwa powiat wydał ponad 39 mln złotych.
codziennypoznan.pl
Impreza odbyła się na terenie Jednostki Ratowniczo - Gaśniczej nr 8 Państwowej Straży Pożarnej. Zgodnie z zapowiedzią, już po raz 9. powiat poznański zaprosił na coroczny piknik. Na sobotnim pikniku pikniku "Bezpieczni w powiecie poznańskim"przygotowano mnóstwo atrakcji między innymi pokazy służb mundurowych, warsztaty perfumiarskie czy taneczne, kąpiel w pianie strażackiej oraz koncert Anny Wyszkoni. Podczas wydarzenia w Bolechowie 32 jednostki OSP z powiatu otrzymały od Jana Grabkowskiego, starosty poznańskiego sprzęt o wartości 130 tysiące złotych.
"Każdego roku wydajemy miliony złotych na poprawę bezpieczeństwa w powiecie. A hasło "bezpieczny powiat" nieustannie wypełniamy treścią. Chcemy zapewnić naszym mieszkańcom dobre warunki do życia, dlatego dofinansowujemy komisariaty, jednostki straży pożarnej czy granicznej. Kupujemy radiowozy i szkolimy psy. Wsparliśmy też remont koniowozu. Na te i podobne cele na przestrzeni ostatnich blisko 25 lat wydaliśmy łącznie ponad 39 mln złotych" - mówi starosta poznański, Jan Grabkowski.
"Piknik rodzinny w Bolechowie to nie tylko doskonała okazja do wspólnej zabawy. Przypomnijmy, że od 2014 r. powiat poznański przekazał strażakom przekazano sprzęt o wartości blisko 1 mln złotych. Dotychczas wśród darów znalazły się m.in. agregaty prądotwórcze, piły spalinowe, prądownice czy pompy zatapialne. Z kolei od 2000 r. na poprawę bezpieczeństwa powiat wydał ponad 39 mln złotych" - podkreśla Katarzyna Wozińska-Gracz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
epoznan.pl
Pokazy służb mundurowych, warsztaty perfumiarskie czy taneczne, konkursy oraz koncert Anny Wyszkoni. Tak było podczas pikniku rodzinnego zorganizowanego w Bolechowie. W galerii prezentujemy, jak bawiliście się podczas pikniku.
Podczas imprezy zorganizowane dla całych rodzin, starosta poznański przekazał sprzęt OSP z powiatu poznańskiego o łącznej wartości 130 tys. zł. Od 2014 r. podczas pikników w Bolechowie, powiat poznański przekazał strażakom sprzęt o wartości blisko 1 mln złotych. Dotychczas wśród darów znalazły się m.in. agregaty prądotwórcze, piły spalinowe, prądownice czy pompy zatapialne. Z kolei od 2000 r. na poprawę bezpieczeństwa samorząd wydał ponad 39 mln złotych.
– Chcemy zapewnić naszym mieszkańcom dobre warunki do życia, dlatego dofinansowujemy budowy i modernizacje komisariatów, jednostek straży pożarnej czy granicznej. Wspieramy zakup radiowozów. W tym roku dofinansujemy też budowę laboratorium kryminalistycznego dla Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański.
Zainteresowani mogli poznać „od kuchni” m.in. pracę WOPR i służby więziennej, która zaprezentowała pokaz łapania przestępcy i otworzyła specjalistyczne auto do przewożenia przestępców. Był punkt z książkami, malowanie twarzy, dmuchańce i dużo dobrego jedzenia. W tym degustacja kuchni brazylijskiej. Zagrali: orkiestra Dęta z Chludowa, zespół Holiday's oraz Anna Wyszkoni.
Głos Wielkopolski
Prace budowlane potrwają jeszcze do połowy sierpnia, ale już teraz węzeł komunikacyjny w ciągu ulicy Grunwaldzkiej, między Poznaniem a Plewiskami, jest prawie gotowy. Z kilku elementów kierowcy, piesi i rowerzyści korzystają już od kilku tygodni, a 4 sierpnia znikną kolejne utrudnienia. – Kończymy inwestycję, która jest bardzo ważna nie tylko dla poznaniaków i poznanianek – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, podczas konferencji prasowej na węźle Grunwaldzka. – Przejazd pod torami uruchomiliśmy przed czasem. Dzięki temu piesi, rowerzyści i kierowcy nie muszą już czekać przed opuszczonym szlabanem. Gotowy węzeł przesiadkowy sprawi, że podróżni będą mogli łatwo dojechać tu autobusem, a potem wsiąść do pociągu. Już za kilka dni zlikwidujemy ruch wahadłowy, a w połowie sierpnia nowy układ drogowy będzie w pełni przejezdny. Pozostaną tylko prace wykończeniowe i procedura odbiorowa.
Jak zauważył obecny na konferencji Marek Woźniak, marszałek Wielkopolski, węzeł przy ul. Grunwaldzkiej ma ogromne znaczenie nie tylko dla Poznania, ale dla całej aglomeracji. – Powstanie węzła przesiadkowego pozwoli pasażerom na wygodną możliwość przesiadek dzięki połączeniu różnych środków transportu – pociągu, autobusu, samochodu czy roweru – podkreślił. – Cieszę się, że wzrośnie rola przystanku kolejowego w tym miejscu, bo od wielu lat inwestujemy w kolej poważne środki. Bardzo mi zależało, aby ten projekt został zrealizowany, ponieważ pozwoli on także usunąć “wąskie gardło” na wjeździe do miasta Poznania od strony Plewisk.
Inwestycja jest efektem współpracy samorządów Poznania, gminy Komorniki i Powiatu Poznańskiego. – Budowa zintegrowanego węzła Grunwaldzka to przykład na to, jak po wielu latach debat i ścierania się różnych koncepcji przebudowy newralgicznego miejsca na granicy miasta i powiatu, samorządy mogą dojść do porozumienia – zwrócił uwagę Jan Grabkowski, starosta poznański. – Pokazaliśmy, że potrafimy sprawnie współpracować. A to wszystko z myślą o naszych mieszkańca. – Dziś czuję radość i satysfakcję. Moje marzenie się spełniło. Mamy bezkolizyjny przejazd pod torami i nowoczesny węzeł przesiadkowy. Łączy on różne środki transportu i jest doskonałą alternatywą dla samochodów. Nowy układ komunikacyjny z pewnością przyczyni się do poprawy bezpieczeństwa.
Z końca inwestycji i tego, jak ona wpłynie na codzienne życie mieszkańców Komornik, cieszy się także Jan Broda, wójt gminy. – Jeszcze dwa lata temu to miejsce wyglądało jak z koszmaru – przypomina. – Tworzące się kilometrowe korki były zmorą nie tylko dla kierowców ale i dla okolicznych mieszkańców. Zapory opuszczały się kilkadziesiąt razy w ciągu doby, a bywało często, że postój na przejeździe trwał nawet pół godziny. Cieszę się, że moje długoletnie starania i dobra współpraca ze starostą i prezydentem przyniosła sukces. Po niemalże dwudziestu latach gmina Komorniki staje się pełnoprawnym komunikacyjnie członkiem aglomeracji poznańskiej, z łatwym dojazdem do stolicy regionu. Dzięki przejazdowi pod torami, a także nowo wybudowanemu wiaduktowi na ul. Kolejowej, korki w Plewiskach przejdą do historii. Najważniejsze, że mieszkańcy oddychają z ulgą i są z tego powodu szczęśliwi.
4 sierpnia zlikwidowany zostanie ruch wahadłowy na ul. Grunwaldzkiej i ul. Wołczyńskiej i rozpocznie się układanie ostatniej warstwy nawierzchni, które potrwa około tygodnia. Z tego powodu kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami, ale po położeniu ostatniej warstwy nawierzchni będą tu prowadzone już tylko prace wykończeniowe, które nie będą generować większych utrudnień. Kończą się także pozostałe prace: roboty brukarskie, nasadzenia zieleni niskiej i montaż małej architektury – prace porządkowe i procedura odbiorowa potrwają do jesieni tego roku. Po zakończeniu prac zarówno pociągi, jak i miejskie autobusy będą mogły kursować znacznie częściej, a pasażerowie będą mogli dokonywać przesiadki “drzwi w drzwi”. Perony są już gotowe, trwają ostatnie prace wykończeniowe przy stoiskach dla autobusów oraz budynku poczekalni.
– Nieodłączną częścią inwestycji są także chodniki i infrastruktura dla rowerzystów – mówi Tomasz Płóciniczak, wiceprezes spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie. – Od 10 lipca piesi korzystają z przejścia pod torami, obecnie jest ono wykańczane, podobnie jak ciąg dla rowerzystów. Dużym ułatwieniem dla pasażerów korzystających z peronu po stronie Poznania będzie także kładka pieszo-rowerowa nad ruchliwą ul. Grunwaldzką. Zostanie udostępniona po ułożeniu nawierzchni bitumicznej na części rowerowej. Kolejnym usprawnieniem będą także dwie windy łączące ul. Grunwaldzką z peronami kolejowymi, obok nich będą do dyspozycji pieszych także schody.
W rejonie ul. Grunwaldzkiej powstaje ok. kilometrowy układ komunikacyjny z chodnikami i drogami rowerowymi. Natomiast po stronie Plewisk budowany jest parking typu Park&Ride o pojemności 190 miejsc i zbiornik retencyjny o pojemności ok. 2100 metrów sześciennych, który posłuży do odprowadzenia wód opadowych i roztopowych z terenu węzła Grunwaldzka. Przypomnijmy, że budowa węzła Grunwaldzka na granicy Poznania i Plewisk rozpoczęła się w marcu 2022 r. i była podzielona na etapy, by związane z nią utrudnienia były jak najmniej dotkliwe. W listopadzie 2022 r. ruch kolejowy pozostał przeniesiony na nowy wiadukt i rozpoczęła się rozbiórka starego torowiska. Od kilku tygodni kierowcy mogą już przejechać pod wiaduktem w obu kierunkach.
TenPoznan.pl
Dwie i pół tomy pomocy – to kolejny transport pomocy od powiatu poznańskiego do rejonu obuchowskiego Ukrainy. Tym razem to wyposażenie dla Liceum Zawodowego w Rżyszczowie, które zostało zniszczone podczas ostrzału. Zginęło wtedy 9 osób, a drugie tyle zostało rannych. – Samorządowcy z partnerskiego rejonu poprosili tym razem o wsparcie przy odbudowie i doposażeniu szkoły, która w marcu została ostrzelana przez rosyjskie drony – wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański. – Nie można obojętnie przejść obok takiego apelu, dlatego postanowiliśmy przygotować kolejny transport pomocy humanitarnej.
Pomoc trafi między innymi do Liceum Zawodowego w Rżyszczowie, a część darów przekazana zostanie do „Patriotycznego miasteczka”, czyli domu, w którym mieszkają wewnętrzni przesiedleńcy. – Do naszego rejonu trafia bardzo dużo osób wewnętrznie przesiedlonych – przyznaje Jaroslav Svarychevsky, zastępca głowy Państwowej Administracji Wojskowej Rejonu Obuchowskiego. – Liczymy, że jest ich około 58 tys. Wsparcie, które dzisiaj otrzymujemy, zostanie skierowana między innymi do tych osób. Dziękujemy serdecznie za prawdziwą, przyjacielską pomoc. Polacy są takimi przyjaciółmi, którzy nie opuszczają Ukraińców w biedzie, którzy zawsze stoją obok nas, a to sprawia, że razem możemy zatrzymać wroga.
Transport do rejonu obuchowskiego to 2,5 tony artykułów użytkowych (m.in. talerzy, sztućców, kubków itp.), sprzętu AGD (lodówek, pralek, telewizorów) czy odzieży o wartości ponad 78 tys. zł. – To już 5. wizyta strony ukraińskiej w naszym regionie – podkreśla starosta. – Wcześniej oprócz środków chemicznych i spożywczych, przekazaliśmy m.in. 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, używany samochód terenowy, wóz pożarniczy z wyposażeniem ratowniczo-gaśniczym oraz 2 karetki.
Z kolei do mieszkańców rejonu obolońskiego Państwowej Administracji Miasta Kijów pojechało 12 ton środków spożywczych i 2 tony środków higienicznych wartości 150 tys. zł. Łącznie od wybuchu wojny powiat poznański przekazał około 46 ton produktów spożywczych i chemicznych oraz artykułów AGD, a wartość udzielonej pomocy wyniosła blisko 1 mln złotych. Natomiast wartość ogólnego wsparcia, na przykład organizacji miejsc noclegowych, kursów języka polskiego szacowana jest na ponad 3 mln złotych.
TenPoznan.pl
Już za tydzień w Poznaniu zmierzą się najlepsi kolarze świata. Tour de Pologne rozpocznie się w sobotę, 29 lipca, na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. "Cieszę się, że po 16 latach ponownie możemy gościć w Poznaniu ten prestiżowy wyścig" - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. "Sobotni start na MTP daje niepowtarzalną okazję, by na własne oczy zobaczyć zmagania najlepszych na świecie zawodników i kibicować Polakom. To także doskonała okazja, by promować nasze miasto nie tylko wśród miłośników kolarstwa, ale na całym świecie" - dodaje.
Jak poinformowano, jubileuszowa edycja Tour de Pologne rozpocznie się w Poznaniu, na placu św. Marka na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich. Najlepsi kolarze świata wystartują z tego miejsca w sobotę, 29 lipca, w samo południe (start honorowy) następnie ulicą Bukowską pojadą w stronę Toru Poznań (start ostry - godz. 12.15). Później wjadą na ul. Słupską, by ulicami Koszalińską i Biskupińską dojechać do Suchego Lasu.
"Dalsza trasa pierwszego etapu prowadzić będzie ul. Meteorytową w kierunku Radojewa, a następnie przez Biedrusko, Bolechowo i Murowaną Goślinę. Drogą wojewódzką 196 zawodnicy przejadą w pobliżu Sławy Wielkopolskiej, a potem przez Rejowiec i Kiszkowo dojadą do Pobiedzisk. Stamtąd trasa pobiegnie przez Kostrzyn, Środę Wielkopolską, Zaniemyśl, Kórnik i Mosinę, by przez Puszczykowo i Łęczycę dotrzeć do Komornik, a potem do Plewisk i Skórzewa. Po przejechaniu ponad 180 kilometrów w województwie wielkopolskim, kolarze będą finiszować na torze wyścigowym Automobilklubu w Poznaniu, gdzie przejadą jedną rundę o długości 4 km. Wjazd zawodników na tor planowany jest po godzinie 16:00" - informują miejscy urzędnicy.
"Cieszę się, że Wielkopolska będzie gościć tak prestiżowe wydarzenie sportowe, jakim jest Tour de Pologne. Mam nadzieję, że rywalizacja sportowa zarówno dla kolarzy z całego świata, jak i kibiców, stanie się także okazją do bliższego poznania naszego regionu, który słynie z niesamowitej przyrody, zabytków i wydarzeń kulturalnych" - mówi Marek Woźniak, marszałek województwa wielkopolskiego.
"Jestem bardzo szczęśliwy, że to długiej przerwie Tour de Pologne wraca do Poznania" - mówi Czesław Lang, dyrektor generalny Tour de Pologne. "Tym bardziej, że do Polski przyjedzie światowa czołówka, w tym kilku zwycięzców z poprzednich lat. Cieszy mnie też udział Rafała Majki i Michała Kwiatkowskiego, którzy są w naprawdę świetnej formie. Zapowiada się naprawdę zaciekła walka i wspaniałe sportowe widowisko, a dodatkowo wielka promocja Poznania i Wielkopolski na całym świecie!" - dodaje.
"Tour de Pologne to wielkie sportowe wydarzenie, a my będziemy jego częścią"- mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. "Znaczna część trasy będzie przebiegać przez gminy powiatu poznańskiego. "To niebywała okazja do promocji naszego regionu. Cieszę się, że mieszkańcy będą mogli osobiście zobaczyć peleton. Na organizację imprezy przekazaliśmy ponad 300 tys. zł. Jestem przekonany, że na blisko 200 kilometrowym odcinku wyścigu nie zabraknie wrażeń i emocji, a miłośnicy kolarstwa będą aktywnie kibicować zawodnikom" - dodaje.
Jak podkreślono, w poznańskim etapie wystartują m.in. poprzedni zwycięzcy Tour de Pologne: Portugalczyk Joao Almeida, który w 2021 zajął pierwsze miejsce, reprezentujący Francję Pavel Sivakow - zwycięzca 76. edycji tego wyścigu czy Belg Tim Wellens, który triumfował w 2016 roku. Będą także: Olav Kooij, Holender, który w ubiegłym roku zwyciężył w pierwszym etapie, Pascal Ackermann - pierwszy na mecie czwartego etapu w 2022 r. oraz norweski mistrz, Tobias Foss. Na starcie stanie też w sumie 18 Polaków.
Organizatorem Tour de Pologne UCI World Tour jest Lang Team Sp. z o.o., we współpracy z Miastem Poznań, Urzędem Marszałkowskim Województwa Wielkopolskiego, Starostwem Powiatowym oraz Automobilklubem Wielkopolska.
epoznan.pl
Starostwo Powiatowe w Poznaniu zorganizowało kolejny już transport humanitarny na rzecz Ukrainy, który ma ruszyć jeszcze w czwartek. Tym razem głównym celem jest odbudowa i dofinansowanie szkoły, której budynki ucierpiały podczas ataku rosyjskich dronów w marcu.
Starosta poznański, Jan Grabkowski, podkreśla determinację lokalnych samorządowców w pomaganiu Ukrainie: Samorządowcy z partnerskiego rejonu poprosili tym razem o wsparcie przy odbudowie i doposażeniu szkoły, która w marcu została ostrzelana przez rosyjskie drony – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. – Nie można obojętnie przejść obok takiego apelu, dlatego postanowiliśmy przygotować kolejny transport pomocy humanitarnej - dodaje.
Pomoc trafi do Zawodowego Liceum w Rżyszczowie, które znalazło się na linii ognia rosyjskich dronów w marcu. Następstwa ataku były tragiczne – 9 osób zostało rannych, a kolejne 9 straciło życie. Teraz mieszkańcy rejonu obuchowskiego starają się naprawić zniszczenia i ponownie wyposażyć placówkę. Część darów zostanie również przekazana do „Patriotycznego miasteczka”, schronienia dla przesiedleńców.
Zastępca głowy Państwowej Administracji Wojskowej Rejonu Obuchowskiego, Jaroslav Svarychevsky, jest pełen wdzięczności dla Polaków: Do naszego rejonu trafia bardzo dużo osób wewnętrznie przesiedlonych. Liczymy, że jest ich około 58 tys. Wsparcie, które dzisiaj otrzymujemy, zostanie skierowana między innymi do tych osób. Dziękujemy serdecznie za prawdziwą, przyjacielską pomoc – mówił Jaroslav Svarychevsky, zastępca głowy Państwowej Administracji Wojskowej Rejonu Obuchowskiego. – Polacy są takimi przyjaciółmi, którzy nie opuszczają Ukraińców w biedzie, którzy zawsze stoją obok nas, a to sprawia, że razem możemy zatrzymać wroga - dodał.
Transport do rejonu obuchowskiego zawiera 2,5 tony różnego rodzaju artykułów użytkowych, w tym sztućców, talerzy, kubków, a także sprzęt AGD i odzież. Wartość pomocy wynosi ponad 78 tys. zł. - To już 5. wizyta strony ukraińskiej w naszym regionie. Wcześniej oprócz środków chemicznych i spożywczych, przekazaliśmy m.in. 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, używany samochód terenowy, wóz pożarniczy z wyposażeniem ratowniczo-gaśniczym oraz 2 karetki – wylicza starosta poznański
Dodatkowo, 12 ton produktów spożywczych i 2 tony środków higienicznych za 150 tys. zł zostało wysłane w maju do społeczności lokalnej Rejonu Obolońskiego w Kijowie. Łącznie od początku konfliktu powiat poznański przekazał około 46 ton różnych produktów. Całkowita wartość udzielonej pomocy z budżetu samorządu, obejmującej transporty humanitarne, wyniosła niemal 1 mln złotych. Ponadto, w ramach wsparcia w zakresie organizacji noclegów, kursów języka polskiego i innych, szacuje się, że pomoc wyniosła ponad 3 mln złotych.
codziennypoznan.pl
Czwarty transport z darami od Powiatu Poznańskiego dla ukraińskiego rejonu obuchowskiego wyruszył z Poznania. Tym razem Ukraińcy poprosili o wyposażenie szkoły, która w marcu została ostrzelana przez rosyjskie drony. Chodzi o Liceum Zawodowe w Rżyszczowie. Pojadą tam dwie i pół tony darów (m.in. talerze, kubki, sprzęt AGD i odzież). Przekazał je dziś starosta Jan Grabkowski.
- Mamy kontakt z Ukrainą od wielu lat, natomiast ta sytuacja jest szczególna i jak można stać z boku? Nie przesyłamy broni ani amunicji, ale przesyłamy to, co służy człowiekowi. Zawsze mam w głowie myśl, że musicie tam wrócić i, że nie wiadomo, czy się kiedykolwiek zobaczymy. Musimy i chcemy wam pomagać, żeby to wszystko nie przeniosło się do nas. To wy chronicie także wolności całej Europy - mówi starosta.
Od początku wojny na Ukrainie Powiat Poznański przekazał Ukrainie 46 ton produktów spożywczych, chemicznych i AGD. Starosta już wcześniej mówił, że powiat będzie pomagać tak długo, jak będą finansowe możliwości.
Radio Poznań
Wyruszył transport pomocy humanitarnej. Tym razem wsparcie z Poznania trafi m.in. do ostrzelanego w marcu liceum. Powiat poznański przygotował kolejny transport pomocy dla Ukrainy. Dary, które wyruszyły dziś z Poznania, dotrą do rejonu obuchowskiego w Ukrainie. - Samorządowcy z partnerskiego rejonu poprosili tym razem o wsparcie przy odbudowie i doposażeniu szkoły, która w marcu została ostrzelana przez rosyjskie drony – mówi starosta poznański Jan Grabkowski.
Wsparcie trafi między innymi do Liceum Zawodowego w Rżyszczowie (obwód obuchowski), które w marcu zostało ostrzelane przez rosyjskie drony. Dziś społeczność rejonu obuchowskiego stara się obudować i doposażyć placówkę. Część darów przekazana zostanie do „Patriotycznego miasteczka” – domu dla wewnętrznych przesiedleńców.
- Do naszego rejonu trafia bardzo dużo osób wewnętrznie przesiedlonych. Liczymy, że jest ich około 58 tys. Wsparcie, które dzisiaj otrzymujemy, zostanie skierowana między innymi do tych osób. Dziękujemy serdecznie za prawdziwą, przyjacielską pomoc – mówi zastępca głowy Państwowej Administracji Wojskowej Rejonu Obuchowskiego Jarosław Swaryczewski. Do rejonu obuchowskiego pojedzie 2,5 tony artykułów użytkowych, sprzętów AGD i odzieży. Wartość przekazywanej pomocy z powiatu poznańskiego wyniesie ponad 78 tys. zł.
- To już piąta wizyta strony ukraińskiej w naszym regionie. Wcześniej oprócz środków chemicznych i spożywczych, przekazaliśmy m.in. 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, używany samochód terenowy, wóz pożarniczy z wyposażeniem ratowniczo-gaśniczym oraz dwie karetki – wylicza starosta poznański. Łącznie od wybuchu wojny powiat poznański przekazał około 46 ton produktów niezbędnych Ukraińcom.
Wartość udzielonej pomocy z budżetu powiatu poznańskiego w ramach transportów humanitarnych wyniosła blisko 1 mln złotych. Z kolei w ramach ogólnego wsparcia w zakresie organizacji m.in. miejsc noclegowych czy kursów języka polskiego wsparcie szacuje się na ponad 3 mln złotych.
TVP3 Poznań
Powiat poznański przygotował kolejny transport pomocy dla Ukrainy, który w czwartek wyjechał do rejonu obuchowskiego. – Samorządowcy z partnerskiego rejonu poprosili tym razem o wsparcie przy odbudowie i doposażeniu szkoły, która w marcu została ostrzelana przez rosyjskie drony – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. – Nie można obojętnie przejść obok takiego apelu, dlatego postanowiliśmy przygotować kolejny transport pomocy humanitarnej.
Do rejonu obuchowskiego pojedzie 2,5 tony artykułów użytkowych (m.in. talerzy, sztućców, kubków itp.), sprzętów AGD (lodówek, pralek, telewizorów) czy odzieży. Wartość przekazywanej pomocy z powiatu poznańskiego wyniesie ponad 78 tys. zł. Wsparcie trafi między innymi do Liceum Zawodowego w Rżyszczowie (obwód obuchowski), które w marcu zostało ostrzelane przez rosyjskie drony. W wyniku ataku 9 osób zostało rannych, 9 zginęło. Dziś społeczność rejonu obuchowskiego stara się obudować i doposażyć placówkę. Część darów przekazana zostanie do „Patriotycznego miasteczka” – domu dla wewnętrznych przesiedleńców.
– Do naszego rejonu trafia bardzo dużo osób wewnętrznie przesiedlonych. Liczymy, że jest ich około 58 tys. Wsparcie, które dzisiaj otrzymujemy, zostanie skierowana między innymi do tych osób. Dziękujemy serdecznie za prawdziwą, przyjacielską pomoc – mówił Jaroslav Svarychevsky, zastępca głowy Państwowej Administracji Wojskowej Rejonu Obuchowskiego. – Polacy są takimi przyjaciółmi, którzy nie opuszczają Ukraińców w biedzie, którzy zawsze stoją obok nas, a to sprawia, że razem możemy zatrzymać wroga.
Do rejonu obuchowskiego pojedzie 2,5 tony artykułów użytkowych (m.in. talerzy, sztućców, kubków itp.), sprzętów AGD (lodówek, pralek, telewizorów) czy odzieży. Wartość przekazywanej pomocy z powiatu poznańskiego wyniesie ponad 78 tys. zł. – To już 5. wizyta strony ukraińskiej w naszym regionie. Wcześniej oprócz środków chemicznych i spożywczych, przekazaliśmy m.in. 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, używany samochód terenowy, wóz pożarniczy z wyposażeniem ratowniczo-gaśniczym oraz 2 karetki – wylicza starosta poznański.
Ponadto 12 ton środków spożywczych i 2 tony środków higienicznych za 150 tys. zł pojechało w maju do społeczności lokalnej Rejonu Obolońskiego Państwowej Administracji Miasta Kijów. Łącznie od wybuchu wojny powiat poznański przekazał około 46 ton produktów spożywczych i chemicznych czy AGD. Wartość udzielonej pomocy z budżetu naszego samorządu w ramach transportów humanitarnych wyniosła blisko 1 mln złotych. Z kolei w ramach ogólnego wsparcia w zakresie organizacji m.in. miejsc noclegowych, kursów języka polskiego wsparcie szacuje się na ponad 3 mln złotych.
Portal Komunalny.pl
Transport z 2,5 tonami artykułów użytkowych, sprzętu AGD i odzieży wysyła na Ukrainę samorząd powiatu poznańskiego. Dotąd samorząd przekazał w sumie kilkadziesiąt ton pomocy m.in. wóz gaśniczy i karetki.
Rzeczniczka starosty poznańskiego Katarzyna Wozińska-Gracz poinformowała w czwartek, że tym razem do rejonu obuchowskiego pojadą m.in. lodówki, pralki, telewizory, odzież, ale także sztućce i naczynia.
"Wsparcie trafi między innymi do Liceum Zawodowego w Rzyszczowie, które w marcu zostało ostrzelane przez rosyjskie drony. Dziś społeczność rejonu obuchowskiego stara się obudować i doposażyć placówkę. Część darów przekazana zostanie do Patriotycznego miasteczka - domu dla wewnętrznych przesiedleńców" - podała rzeczniczka.
W poprzednich miesiącach powiat poznański wysłał na Ukrainę m.in. 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, używany samochód terenowy, wóz pożarniczy z wyposażeniem ratowniczo-gaśniczym oraz 2 karetki. 12 ton środków spożywczych i 2 tony środków higienicznych pojechało w maju do społeczności lokalnej rejonu obolońskiego Państwowej Administracji Miasta Kijów.
Od rozpoczęcia rosyjskiej agresji powiat poznański przekazał na Ukrainę około 46 ton produktów spożywczych i chemicznych czy AGD. "Wartość udzielonej pomocy w ramach transportu humanitarnego z budżetu naszego samorządu wyniosła blisko 1 mln zł. Z kolei w ramach ogólnego wsparcia w zakresie organizacji m.in. miejsc noclegowych, kursów języka polskiego wsparcie szacuje się na ponad 3 mln zł" - podała rzeczniczka.
Portal Samorządowy
Gdy politycy PiS z powiatu poznańskiego krzyczeli, że nie zgadzają się na remont dworu w Skrzynkach, starosta Jan Grabkowski ironizował: - A ja nie zgadzam się na budowę Centralnego Portu Lotniczego pod Warszawą za dziesiątki miliardów złotych. Teraz będzie tu m.in. promowana kuchnia wielkopolska.
Cztery lata temu władze powiatu poznańskiego podjęły decyzję o remoncie zabytkowego, XIX-wiecznego dworu w Skrzynkach k. Stęszewa, który samorząd przejął od skarbu państwa. Postanowiły otworzyć w nim m.in. nowe centrum hotelowe i konferencyjne. Przeciwko tej inwestycji ostro protestowali radni PiS z powiatu poznańskiego. - Samorządy narzekają na mniejsze wpływy do budżetów. Tymczasem władze powiatu decydują się na remont i otwarcie Centrum Konferencyjnego i Hotelowego, który ma prowadzić specjalna spółka powołana przez powiat. Nie widzimy dla tego uzasadnienia - przekonywał radny Filip Żelazny.
Starosta Jan Grabkowski (PO) nie krył wtedy oburzenia. - Idąc rozumowaniem radnego Żelaznego, to ja też nie zgadzam się na budowę Centralnego Portu Lotniczego pod Warszawą za dziesiątki miliardów złotych. Ale nie mam na to wpływu. A my na swoją mniejszą skalę remontujemy zabytki kultury, do których należy m.in. pałac w Skrzynkach. Ten budynek zarządzany do tej pory przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad dostaliśmy od skarbu państwa i chcemy przywrócić mu blask. A przy okazji stworzyć w nim coś funkcjonalnego, stąd pomysł na centrum konferencyjne – tłumaczył "Wyborczej" Grabkowski.
Starosta nie ukrywał, że zainspirowały go m.in. kulinarne przedsięwzięcia Roberta Makłowicza, który skutecznie promuje regionalne kuchnie - w tym także wielkopolską. - Nasza młodzież, która uczy się gastronomii, hotelarstwa czy ogrodnictwa, w tym miejscu będzie mogła zaliczać praktyki. Rozwiniemy powiatowy szlak kulinarny. Chciałbym, aby wspierały nas autorytety kulinarne, takie jak na przykład Robert Makłowicz - tłumaczył Grabkowski.
W piątek, 14 lipca odnowiony za ponad 10 mln zł pałac wreszcie otwarto. Będą się tu mieściły ośrodek szkoleniowo-konferencyjny oraz Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego. - To przepiękny obiekt, który oddajemy w ręce mieszkańców powiatu poznańskiego – mówił starosta Grabkowski. W odnowionym dworze znajdują się m.in. galeria fotografii, restauracja oraz pokoje noclegowe. Są też chata grillowa, sauna i bar. Szefem nowej instytucji został Jan Babczyszyn, który w przeszłości kierował m.in. pierwszą w Poznaniu komercyjną stacją radiową - Radiem "S" oraz znaną restauracją "Pod pretekstem".
- Naszym obowiązkiem jest wypełnienie tego miejsca niezwykłymi treściami. Zależy nam, aby każdy, kto nas odwiedzi, wyjeżdżał stąd usatysfakcjonowany i z myślą o tym, że jeszcze tutaj wróci. Wierzymy, że to się uda, bo w Skrzynkach jest pięknie, smacznie i atrakcyjnie – przekonywał Babczyszyn. W Skrzynkach mają być też organizowane koncerty i spotkania literackie, wystawy oraz seanse filmowe. W niedzielę, 16 lipca pałac w Skrzynkach jest do godz. 18 otwarty dla zwiedzających.
Gazeta Wyborcza Poznań
XIX-wieczny dwór w Skrzynkach, odrestaurowany staraniami powiatu poznańskiego, właśnie otworzył swoje podwoje dla mieszkańców. Pierwszą imprezą inaugurującą działalność dworu oraz mieszczącego się w nim instytutu i restauracji był festyn „Dzień Otwartych Skrzynek”.
Dwór w Skrzynkach w gminie Stęszew został oficjalnie otwarty i mieści się w nim Instytutu Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego. Teraz wygląda niezwykle efektownie, ale gdy w 2015 roku powiat poznański przejął budynek od Skarbu Państwa – dwór był w stanie niewiele lepszym od ruiny. Remont odbywał się pod nadzorem konserwatora zabytków, trwał długo, kosztował też wiele pracy i pieniędzy, ale efekt zadowolił starostę.
– To przepiękny obiekt, który oddajemy w ręce mieszkańców powiatu poznańskiego – mówił Jan Grabkowski, starosta poznański podczas otwarcia. – Tradycja i dbałość o zabytki, a tym samym o dziedzictwo kulturowe nas inspiruje. Dlatego podjęliśmy decyzję o tym, by uratować to miejsce od zapomnienia.
W dworze mieści się ośrodek konferencyjno-szkoleniowy, a także Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego, którego dyrektorem jest Jan Babczyszyn. Poza tym jest tu też galeria fotografii, restauracja, pokoje noclegowe, chata grillowa, sauna, bar i wiele innych atrakcji.
– Naszym obowiązkiem jest wypełnienie tego miejsca niezwykłymi treściami – stwierdził Jan Babczyszyn, dyrektor. – Zależy nam, aby każdy, kto nas odwiedzi, wyjeżdżał stąd usatysfakcjonowany i z myślą o tym, że jeszcze tutaj wróci. Wierzymy, że to się uda, bo w Skrzynkach jest pięknie, smacznie i atrakcyjnie.
We Dworze Skrzynki można organizować konferencje i szkolenia, także te komercyjne, mogą tu się odbywać też imprezy okolicznościowe, jak choćby zjazdy integracyjne firm, wesela czy komunie. Zaplanowano tu także bogaty program kulturalny z koncertami, spotkaniami literackimi, wystawami, seansami filmowymi czy innymi działaniami.
Pierwszą imprezą dla mieszkańców, z okazji inauguracji działalności, był festyn dla mieszkańców „Dzień Otwartych Skrzynek”. Była nauka tańca ludowego, warsztaty rzemieślnicze i pokaz wytwarzania białej wielkopolskiej parzonej kiełbasy według tradycyjnej receptury. A w konkursach można było wygrać m.in. voucher dla dwóch osób do restauracji w Dworze Skrzynki oraz wiele innych upominków i smakołyków.
TenPoznan.pl
Organizatorzy przygotowali różnorodne atrakcje i nagrody dla uczestników wydarzenia. Na uczestników kolejnego dnia świętowania otwarcia tego niezwykłego miejsca czeka szereg atrakcji, wśród nich m.in. nauka tańca ludowego, warsztaty rzemieślnicze, konkursy czy pokaz wytwarzania białej wielkopolskiej parzonej kiełbasy według tradycyjnej receptury. Podczas imprezy będzie można wygrać m.in. voucher dla dwóch osób do restauracji w Dworze Skrzynki oraz wiele innych upominków i smakołyków.
Dwór w Skrzynkach to jeden z najpiękniejszych obiektów w powiecie poznańskim. Kiedy w 2015 roku przejmował go powiat poznański, był w opłakanym stanie. Aby XIX-wieczny zabytek mógł odzyskać dawną świetność, przeprowadzone zostały prace pod nadzorem konserwatora. W ten sposób w zabytkowych wnętrzach powstał ośrodek konferencyjno-szkoleniowy. Mieści się tu również Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego. W pomieszczeniach dworu znajduje się galeria fotografii, restauracja oraz pokoje noclegowe. Pozostałe atuty obiektu, to m.in. chata grillowa, sauna czy bar.
TVP3 Poznań
Sporo się będzie działo. "To przepiękny obiekt, który oddajemy w ręce mieszkańców powiatu poznańskiego" - mówił Jan Grabkowski, starosta poznański podczas otwarcia Instytutu Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego, którego siedziba znajduje się w zabytkowym dworze w Skrzynkach (gmina Stęszew). "Tradycja i dbałość o zabytki, a tym samym o dziedzictwo kulturowe nas inspiruje. Dlatego podjęliśmy decyzję o tym, by uratować to miejsce od zapomnienia"- dodał.
Dwór w Skrzynkach to jeden z najpiękniejszych obiektów w powiecie poznańskim. Kiedy w 2015 roku, powiat poznański przejmował go od Skarbu Państwa, był w opłakanym stanie. "Aby XIX-wieczny zabytek mógł odzyskać dawną świetność, prace przeprowadzone zostały z największą starannością pod nadzorem konserwatora. W ten sposób w zabytkowych wnętrzach powstał ośrodek konferencyjno-szkoleniowy. Mieści się tu również Instytut Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego" - informuje Katarzyna Wozińska-Gracz, rzeczniczka starosty.
Jak podkreślono, Instytut Skrzynki ma do zaoferowania jest naprawdę sporo. W pomieszczeniach dworu znajduje się galeria fotografii, restauracja oraz pokoje noclegowe. Pozostałe atuty obiektu, to m.in. chata grillowa, sauna czy bar. "Naszym obowiązkiem jest wypełnienie tego miejsca niezwykłymi treściami. Zależy nam, aby każdy kto nas odwiedzi wyjeżdżał stąd usatysfakcjonowany i z myślą o tym, że jeszcze tutaj wróci. Wierzymy, że to się uda, bo w Skrzynkach jest pięknie, smacznie i atrakcyjnie" - stwierdził Jan Babczyszyn, dyrektor Instytutu Skrzynki.
W obiekcie poza konferencjami i szkoleniami będzie również możliwość organizacji imprez komercyjnych, jak spotkania okolicznościowe dla firm i osób prywatnych, a także wesela czy uroczystości komunijne. W Skrzynkach będą się także odbywać koncerty, spotkania literackie, wystawy, seanse filmowe, ciekawe wydarzenia artystyczne. Na niedzielę zaplanowano festyn dla mieszkańców. Będzie nauka tańca ludowego, warsztaty rzemieślnicze, konkursy czy pokaz wytwarzania białej wielkopolskiej parzonej kiełbasy według tradycyjnej receptury. "To niektóre z atrakcji, które czekają na uczestników rodzinnego pikniku pn. "Dzień Otwartych Skrzynek", na który zapraszamy w niedzielę 16 lipca br. w godzinach od 12.00 do 18.00. Podczas imprezy będzie można wygrać m.in. voucher dla dwóch osób do restauracji w Dworze Skrzynki oraz wiele innych upominków i smakołyków" - kończy rzeczniczka.
epoznan.pl
Jan Grabkowski, Starosta Poznański, zaprezentował nowo odrestaurowany, XIX-wieczny dwór w Skrzynkach, podczas uroczystego otwarcia Instytutu Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego. Znajduje się tam teraz ośrodek konferencyjno-szkoleniowy oraz nowa siedziba Instytutu, której misją jest ochrona i promowanie dziedzictwa kulturowego regionu.
- To przepiękny obiekt, który oddajemy w ręce mieszkańców powiatu poznańskiego – mówił Jan Grabkowski, starosta poznański podczas otwarcia Instytutu Dokumentacji, Rozwoju i Promocji Dziedzictwa Kulturowego i Kulinarnego Powiatu Poznańskiego, którego siedziba znajduje się w zabytkowym dworze w Skrzynkach (gmina Stęszew). – Tradycja i dbałość o zabytki, a tym samym o dziedzictwo kulturowe nas inspiruje. Dlatego podjęliśmy decyzję o tym, by uratować to miejsce od zapomnienia - dodał.
Dwór w Skrzynkach, jeden z najbardziej urokliwych obiektów w powiecie poznańskim, został nabyty przez powiat od Skarbu Państwa w 2015 roku. Pomimo początkowo opłakanego stanu budynku, dokonano starannej renowacji pod nadzorem konserwatora zabytków, aby odzyskać jego dawne piękno. Obecnie, odrestaurowany dwór oferuje nie tylko elegancką przestrzeń konferencyjną i szkoleniową, ale również galerię zdjęć, restaurację i pokoje noclegowe. Dodatkowym atutem są takie udogodnienia jak sauna, bar czy chata grillowa.
Jan Babczyszyn, dyrektor Instytutu Skrzynki, zauważył, że “Naszym obowiązkiem jest wypełnienie tego miejsca niezwykłymi treściami. Mamy nadzieję, że każdy, kto nas odwiedzi, wyjedzie stąd zadowolony i z planem powrotu. W Skrzynkach jest pięknie, smacznie i atrakcyjnie.” Dwór Skrzynki, oprócz funkcji konferencyjnych i szkoleniowych, ma na celu stać się miejscem spotkań okolicznościowych, wesel i uroczystości komunijnych, jak również służyć jako miejsce koncertów, spotkań literackich, wystaw, seansów filmowych i innych wydarzeń artystycznych.
Pierwszym z takich wydarzeń będzie festyn dla mieszkańców już w najbliższą niedzielę. Będzie to okazja do poznania tradycyjnych tańców ludowych, udziału w warsztatach rzemieślniczych, konkursach, a nawet pokazie wytwarzania tradycyjnej wielkopolskiej białej parzonej kiełbasy. Impreza pod tytułem „Dzień Otwartych Skrzynek” odbędzie się od 12.00 do 18.00 i zapowiada się jako doskonała okazja do spędzenia czasu z rodziną. Podczas festynu, uczestnicy będą mieli szansę wygrać vouchery do restauracji w Dworze Skrzynki, a także wiele innych upominków i smakołyków.
codziennypoznan.pl
Uroczyście otwarto Instytut Skrzynki, funkcjonujący w dworku niedaleko Poznania (Skrzynki). To powiatowa instytucja kultury. Tamtejszy dworek jest jednym z najpiękniejszych w regionie. Był w złym stanie, kiedy w 2015 roku został przejęty przez Powiat Poznański. Budynek przeszedł gruntowny remont.
- Już teraz pokazywane są tam dwie pierwsze wystawy, przedsięwzięć będzie więcej - zapewnia dyrektor instytutu Jan Babczyszyn. - To są zasoby całego powiatu poznańskiego, to jeden z największych powiatów, 17 gmin, mnóstwo artystów mieszka poza Poznaniem - to będzie miejsce dla nich, będziemy ich gościć na biesiadach literackich, filmowych, na biesiadach kameralnej muzyki. Te 25 km od Poznania nie jest uciążliwe, bo jest połączenie kolejowe: w Skrzynkach znajduje się stacja Otusz, są też połączenia autobusowe, liczymy, że ludzie chętnie będą nas odwiedzać - mówi Jan Babczyszyn.
Jak dodaje starosta poznański Jan Grabkowski - właśnie teraz dawny poniemiecki dwór zyskuje blask. Od dziś działa tu powiatowa instytucja kultury, o którą starania rozpoczęto kilka lat temu. Poza kulturą będą też tu promowane wielkopolskie tradycyjne potrawy.
Radio Poznań
Seniorzy zamieszkujący powiat poznański mają teraz dostęp do bezpłatnego telefonu zaufania, który oferuje wsparcie psychologiczne. Inicjatywę sfinansowano z budżetu powiatu. Pomoże osobom starszym w radzeniu sobie z trudnościami emocjonalnymi. Od środy, 12 lipca seniorzy z powiatu poznańskiego mogą skorzystać z nowej inicjatywy. Zapewni im wsparcie psychologiczne w trudnych chwilach. Telefon zaufania, uruchomiono w ramach programu „Zdrowy Senior.” Ma pomóc mieszkańcom w wieku powyżej 60 lat w radzeniu sobie z problemami emocjonalnymi.
Obecnie wielu seniorów zmaga się z izolacją i niepewnością, które są rezultatem pandemii COVID-19. Aby zaoferować im profesjonalne wsparcie oraz możliwość porozmawiania z kimś, starosta poznański Jan Grabkowski podjął decyzję o uruchomieniu telefonu zaufania. Telefon ten nie tylko zapewni fachową pomoc, ale również stworzy przestrzeń do nieformalnej rozmowy. Korzystanie z porad psychologa jest proste – wystarczy zadzwonić pod numer 571 411 811, zgłosić potrzebę rozmowy i oczekiwać na zwrotny telefon. Projekt przewiduje również możliwość umówienia się na spotkanie osobiste z terapeutą.
Program „Zdrowy Senior” zrealizowano po raz piąty. Oprócz telefonu zaufania, planowane są również warsztaty edukacyjno-profilaktyczne dla seniorów i ich opiekunów. W 11 gminach powiatu będą poruszane zagadnienia związane m.in. z zaburzeniami poznawczymi, depresją oraz udarami i schorzeniami neurologicznymi występującymi po przejściu choroby COVID-19. Poprzednie edycje programu skorzystało już ponad pół tysiąca osób. Program „Zdrowy Senior” sfinansowano z budżetu powiatu poznańskiego, a jego realizacją zajmuje się Fundacja Petra. W 2023 roku fundacja otrzymała dotację w wysokości 50 tysięcy złotych na kontynuowanie swoich działań.
wpoznaniu.pl
Powiat poznański uruchamia specjalny telefon zaufania dla seniorów. Od dziś, osoby w wieku 60+ mogą bezpłatnie uzyskać poradę psychologiczną. Powiat poznański chce pomóc swoim najstarszym mieszkańcom, dla których ostatnie lata były szczególnie trudne. Izolacja i niepewność związana z pandemią, strach przed zachorowaniem i osłabieniem, brak kontaktów towarzyskich to tylko niektóre z czynników, które miały wpływ na stan ich zdrowia psychicznego.
W ramach programu „Zdrowy Senior” od dziś dostępny jest telefon zaufania, w ramach którego udzielane są bezpłatne porady psychologiczne. Wsparcie jest skierowane szczególnie do osób, które utraciły bliskich, np. współmałżonka, dziecko czy przyjaciela, przeżywają silny stres, także ten związany z sytuacją emerytalną, mają problemy ze snem, odczuwają bezsilność i brak nadziei, doświadczają zaburzeń nastroju lub braku chęci wykonywania codziennych czynności czy też odczuwają napady paniki.
„Starsze osoby niejednokrotnie są samotne, potrzebują wsparcia w chorobie czy też pomocy w trudnej sytuacji życiowej i od dziś mogą liczyć na rozmowę ze specjalistą” – wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański. Starosta dodaje, że telefon zaufania ma pomóc w uzyskaniu fachowej pomocy, a także dać możliwość rozmowy, której często brakuje seniorom.
Aby skorzystać z porady, wystarczy zadzwonić pod nr telefonu 571 411 811 i zgłosić taką potrzebę. Psycholog oddzwoni. Projekt zakłada także możliwość kontaktu osobistego z terapeutą (szczegóły zostaną ustalone podczas rozmowy telefonicznej). Konsultacje telefoniczne odbywać się będą w każdą środę między godziną 15.15 a 18.15 od 12 lipca do 27 grudnia br. Program „Zdrowy Senior” w całości finansowany jest z budżetu powiatu poznańskiego. Realizuje go Fundacja Petra, która w 2023 roku otrzymała dotację w wysokości 50 tys. zł.
codziennypoznan.pl
Seniorzy z powiatu poznańskiego będą mogli skorzystać z pomocy psychologa. Wystarczy zadzwonić na telefon zaufania dla seniorów pod numerem telefonu 571 411 811. Psycholog będzie dostępny we środy, między godziną 15:15, a 18:15. Istnieje także możliwość kontaktu osobistego. Akcja jest kierowana do osób, które ukończyły 60 i więcej lat, mieszkają na terenie powiatu poznańskiego i potrzebują porady psychologicznej. Pomoc kierowana jest w szczególności do osób, które: utraciły bliskich (np. współmałżonka, dziecko, przyjaciela), przeżywają silny stres, mają problemy ze snem, towarzyszy im poczucie bezsilności i braku nadziei, odczuwają napady paniki, doświadczają zaburzeń nastroju, nie mają chęci wykonywania codziennych zajęć.
– Minione lata są szczególnie trudne dla osób starszych. Wszystko przez izolację i niepewność spowodowaną pandemią koronawirusa. Dlatego zdecydowaliśmy o uruchomieniu telefonu zaufania. Wierzę, że będzie to miejsce, gdzie nasi seniorzy uzyskają fachową pomoc, ale także będą mogli po prostu porozmawiać – wyjaśnia starosta poznański, Jan Grabkowski. Aby skorzystać z porady, wystarczy zadzwonić pod nr telefonu 571 411 811 i zgłosić taką potrzebę. Psycholog oddzwoni. Projekt zakłada także możliwość kontaktu osobistego z terapeutą. Szczegóły zostaną ustalone podczas rozmowy telefonicznej. Konsultacje będą odbywać się telefonicznie, w każdą środę między godziną 15.15 a 18.15 od 12 lipca do 27 grudnia br.
Telefon zaufania będzie funkcjonował w ramach programu „Zdrowy Senior”, realizowanym już po raz piąty. Obok telefonu zaufania planowana jest również organizacja warsztatów edukacyjno-profilaktycznych dla seniorów i ich opiekunów. Na zajęciach w 11 gminach powiatu poruszone zostaną zagadnienia dotyczące zaburzeń poznawczych, nastroju, depresji, a także udarów i schorzeń neurologicznych po przebytej chorobie Covid-19. Dotychczas zrealizowano 4 edycje projektu. W warsztatach uczestniczyło ponad 500 osób. Program „Zdrowy Senior” w całości finansowany jest z budżetu powiatu poznańskiego. Realizuje go Fundacja Petra, która w 2023 roku otrzymała dotację w wysokości 50 tys. zł.
Głos Wielkopolski
Widok kierowców jadących w obu kierunkach pod torami kolejowymi na ulicy Grunwaldzkiej w Plewiskach stanie się wkrótce codziennością. Już od poniedziałku, na dotychczas jednokierunkowym odcinku ul. Grunwaldzkiej – od Wołczyńskiej w stronę Plewisk – zostanie udostępniona druga część jezdni. Tym samym, zostanie zlikwidowany objazd prowadzący przez ulice Południową i Żytnią. Dzięki temu, kierowcy będą mogli skorzystać z wjazdu pod wiadukty oraz kładkę pieszo-rowerową, a następnie jechać w stronę centrum Poznania.
Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, w rozmowie z nami podkreślił, jak istotna to zmiana dla kierowców, a także pieszych, rowerzystów i pasażerów autobusów: “Jesteśmy na ostatniej prostej tej inwestycji. Wkraczamy już w finalną fazę prac budowlanych, po których codzienne podróże mieszkańców Poznania i aglomeracji – do pracy, domu czy szkoły – będą zdecydowanie bardziej komfortowe.”
Budowa zintegrowanego węzła Grunwaldzka jest realizowana przez władze Poznania, powiatu poznańskiego oraz gminy Komorniki. “To ogromna radość patrzeć, jak wizje i plany nabierają realnych kształtów. Już niedługo cała inwestycja dobiegnie końca, znacząco wpływając na układ komunikacyjny w tej części regionu. Jej powstanie jest doskonałym przykładem myślenia aglomeracyjnego, które przynosi konkretne rezultaty” – wskazuje Jan Grabkowski, starosta poznański.
W ramach inwestycji budowana jest także pętla autobusowa zintegrowana z przystankiem kolejowym Poznań Junikowo oraz parkingiem typu Park&Ride. Jan Broda, wójt gminy Komorniki, cieszy się z postępu prac: “Przedterminowe udostępnienie mieszkańcom bezkolizyjnego przejazdu pod torami kolejowymi czyni mnie człowiekiem szczęśliwym. Walka o to trwała przez długie lata, była stresująca, ale determinacja i wreszcie współpraca ze starostą i prezydentem przyniosła sukces. Dziękuję wszystkim za wszelką pomoc i współpracę. Niech służy jak najlepiej naszym mieszkańcom i wszystkim użytkownikom.”
Od poniedziałku, na ul. Wołczyńskiej, zostanie otwarty drugi pas ruchu, co pozwoli kierowcom dojechać do ul. Grunwaldzkiej z kierunku Fabianowa. Tymczasowy przejazd kolejowy wkrótce zostanie zlikwidowany. “Wykonawca będzie kontynuował prace nad docelowym układem drogowym, dlatego należy liczyć się z kolejnymi zmianami w organizacji ruchu w rejonie inwestycji” – zapowiada Tomasz Płóciniczak, wiceprezes spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.
Odcinek ul. Wołczyńskiej, dotychczas służący kierowcom zmierzającym w kierunku Poznania, będzie pełnił docelową funkcję, tzn. poprowadzi do posesji przy ul. Grunwaldzkiej nr 410 i 412 oraz myjni samochodowej. W tym samym czasie rozpocznie się budowa docelowego układu drogowTa inwestycja ma na celu nie tylko poprawę dostępności drogowej, ale również bezpieczeństwa i komfortu mieszkańców. Przejazd pod torami kolejowymi to znacznie bezpieczniejsza opcja dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Dodatkowo, zmniejszenie natężenia ruchu na innych drogach w rejonie Plewisk z pewnością przyczyni się do zwiększenia bezpieczeństwa i komfortu jazdy.
Cieszymy się, że możemy nareszcie ogłosić te dobre wieści. Po latach oczekiwania, planowania i ciężkiej pracy, jesteśmy na końcowym etapie tej wielkiej inwestycji. Mamy nadzieję, że otwarcie pełnego przejazdu pod torami kolejowymi na ul. Grunwaldzkiej przyniesie wiele korzyści dla wszystkich mieszkańców i użytkowników tych dróg – dodaje Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Przyznaje to również Jan Grabkowski, starosta poznański, który podkreśla, że inwestycja wpłynie na poprawę układu komunikacyjnego w tej części regionu. „Już niedługo cała inwestycja dobiegnie końca, znacząco wpływając na układ komunikacyjny w tej części regionu. Jej powstanie jest doskonałym przykładem myślenia aglomeracyjnego, które przynosi konkretne rezultaty” – mówi starosta Grabkowski.
Dzięki postępowi prac na ul. Wołczyńskiej oraz w rejonie jej skrzyżowania z ul. Grunwaldzką, a także dzięki zakończeniu zasadniczych robót na ul. Grunwaldzkiej od ul. Wołczyńskiej w kierunku Plewisk, uruchomienie przejazdu w stronę Poznania jest już możliwe. Wykonawca będzie kontynuował prace nad docelowym układem drogowym, dlatego należy liczyć się z kolejnymi zmianami w organizacji ruchu w rejonie inwestycji – zapowiada Tomasz Płóciniczak, wiceprezes spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.
Kierowcy mogą się spodziewać dalszych zmian na ul. Wołczyńskiej, gdzie od poniedziałku otwarty zostanie drugi pas ruchu. To pozwoli kierowcom dojechać do ul. Grunwaldzkiej z kierunku Fabianowa, a dojazd do Poznania nie będzie już prowadził przez tymczasowy przejazd kolejowy, który wkrótce zostanie zlikwidowany.
Droga dojazdowa, służąca dotychczas kierowcom zmierzającym w kierunku Poznania, pełniła docelową funkcję, tzn. prowadziła do posesji przy ul. Grunwaldzkiej nr 410 i 412 oraz myjni samochodowej. W tym samym czasie rozpocznie się budowa docelowego układu drogowego w rejonie skrzyżowania ul. Wołczyńskiej i Owsianej, dlatego konieczne jest wprowadzenie tam ruchu wahadłowego. Gdy wystąpi taka potrzeba, ruch będzie sterowany ręcznie. Aby ominąć odcinek objęty ruchem wahadłowym, kierowcy jadący z Fabianowa w kierunku Plewisk mogą korzystać z obecnego objazdu przez ul. Fabianowską.
Choć koniec inwestycji jest na horyzoncie, przypominamy, że bezpieczeństwo jest najważniejsze. Prosimy kierowców o ostrożność w pobliżu strefy budowy i przestrzeganie tymczasowych zmian w organizacji ruchu.
codziennypoznan.pl
Wiadomo już, kiedy kierowcy będą mogli w pełni korzystać z przejazdu pod torami kolejowymi w ciągu ul. Grunwaldzkiej w Plewiskach. Ruch będzie odbywał się już w obu kierunkach. To jednak nie wszystko! - Jesteśmy na ostatniej prostej tej inwestycji. Udostępnienie przejazdu pod torami kolejowymi w obu kierunkach to niezwykle ważna zmiana dla kierowców, a także pieszych, rowerzystów i pasażerów autobusów. Wkraczamy już w finalną fazę prac budowlanych, po których codzienne podróże mieszkańców Poznania i aglomeracji - do pracy, domu czy szkoły - będą zdecydowanie bardziej komfortowe - mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Jak informują Poznańskie Inwestycje Miejskiej, od poniedziałku, na dotychczas jednokierunkowym odcinku ul. Grunwaldzkiej - od Wołczyńskiej w stronę Plewisk - zostanie udostępniona druga część jezdni, co pozwoli na likwidację objazdu prowadzącego przez ulice Południową i Żytnią, dalej kierowcy będą mogli skorzystać z wjazdu pod wiadukty oraz kładkę pieszo-rowerową, a następnie jechać w stronę centrum Poznania.
Budowa zintegrowanego węzła Grunwaldzka jest realizowana przez władze Poznania, powiatu poznańskiego oraz gminy Komorniki. - Jednostronny ruch samochodów w stronę Plewisk został uruchomiony 3 lipca, a wkrótce kierowcy będą mogli jeździć także w przeciwnym kierunku. Jak widać, prace idą bardzo sprawnie. To ogromna radość patrzeć, jak wizje i plany nabierają realnych kształtów. Już niedługo cała inwestycja dobiegnie końca, znacząco wpływając na układ komunikacyjny w tej części regionu. Jej powstanie jest doskonałym przykładem myślenia aglomeracyjnego, które przynosi konkretne rezultaty – wskazuje Jan Grabkowski, starosta poznański.
W ramach inwestycji budowana jest także pętla autobusowa zintegrowana z przystankiem kolejowym Poznań Junikowo oraz parkingiem typu Park&Ride. - Do zakończenia realizacji budowy węzła transportowego Grunwaldzka jeszcze sporo prac do wykonania, jednak przedterminowe udostępnienie mieszkańcom bezkolizyjnego przejazdu pod torami kolejowymi czyni mnie człowiekiem szczęśliwym. Walka o to trwała przez długie lata, była stresująca, ale determinacja i wreszcie współpraca ze starostą i prezydentem przyniosła sukces. Cieszę się bardzo i dziękuję wszystkim za wszelką pomoc i współpracę. Niech służy jak najlepiej naszym mieszkańcom i wszystkim użytkownikom – mówi Jan Broda, wójt gminy Komorniki.
- Uruchomienie przejazdu w stronę Poznania jest możliwe dzięki postępowi prac na ul. Wołczyńskiej oraz w rejonie jej skrzyżowania z ul. Grunwaldzką, a także dzięki zakończeniu zasadniczych robót na ul. Grunwaldzkiej od ul. Wołczyńskiej w kierunku Plewisk. Wykonawca będzie kontynuował prace nad docelowym układem drogowym, dlatego należy liczyć się z kolejnymi zmianami w organizacji ruchu w rejonie inwestycji – zapowiada Tomasz Płóciniczak, wiceprezes spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.
Od poniedziałku wprowadzone zostaną także zmiany m.in. na ul. Wołczyńskiej, gdzie otwarty zostanie drugi pas ruchu, co pozwoli kierowcom dojechać do ul. Grunwaldzkiej z kierunku Fabianowa. Jednocześnie dojazd do Poznania nie będzie prowadził przez tymczasowy przejazd kolejowy, który wkrótce zostanie zlikwidowany.
Droga dojazdowa, służąca dotychczas kierowcom zmierzającym w kierunku Poznania, będzie pełniła docelową funkcję, tzn. poprowadzi do posesji przy ul. Grunwaldzkiej nr 410 i 412 oraz myjni samochodowej. W tym samym czasie rozpocznie się budowa docelowego układu drogowego w rejonie skrzyżowania ul. Wołczyńskiej i Owsianej, dlatego konieczne jest wprowadzenie tam ruchu wahadłowego. Gdy wystąpi taka potrzeba, będzie on sterowany ręcznie. Aby ominąć odcinek objęty ruchem wahadłowym, kierowcy jadący z Fabianowa w kierunku Plewisk mogą korzystać z obecnego objazdu przez ul. Fabianowską
Głos Wielkopolski
Od poniedziałku, 10 lipca, kierowcy korzystać będą z nowego przejazdu pod torami kolejowymi w ciągu ul. Grunwaldzkiej już w obu kierunkach. Tego dnia uruchomiony zostanie także ciąg pieszo-rowerowy pod wiaduktami. Równocześnie wprowadzony zostanie ruch wahadłowy, który pozwoli na realizację dalszych prac drogowych po obu stronach torów kolejowych.
– Jesteśmy na ostatniej prostej tej inwestycji. Udostępnienie przejazdu pod torami kolejowymi w obu kierunkach to niezwykle ważna zmiana dla kierowców, a także pieszych, rowerzystów i pasażerów autobusów. Wkraczamy już w finalną fazę prac budowlanych, po których codzienne podróże mieszkańców Poznania i aglomeracji - do pracy, domu czy szkoły - będą zdecydowanie bardziej komfortowe – mówi Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Zmiana organizacji ruchu nastąpiła dzisiaj, 10 lipca, w godzinach porannych. Na dotychczas jednokierunkowym odcinku ul. Grunwaldzkiej - od Wołczyńskiej w stronę Plewisk - została udostępniona druga część jezdni, co pozwoliło na likwidację objazdu prowadzącego przez ulice Południową i Żytnią, dalej kierowcy mogą skorzystać z wjazdu pod wiadukty oraz kładkę pieszo-rowerową, a następnie jechać w stronę centrum Poznania.
Budowa zintegrowanego węzła Grunwaldzka to wspólne przedsięwzięcie Miasta Poznań, Powiatu Poznańskiego oraz Gminy Komorniki. – Jednostronny ruch samochodów w stronę Plewisk został uruchomiony 3 lipca, a wkrótce kierowcy będą mogli jeździć także w przeciwnym kierunku. Jak widać, prace idą bardzo sprawnie. To ogromna radość patrzeć, jak wizje i plany nabierają realnych kształtów. Już niedługo cała inwestycja dobiegnie końca, znacząco wpływając na układ komunikacyjny w tej części regionu. Jej powstanie jest doskonałym przykładem myślenia aglomeracyjnego, które przynosi konkretne rezultaty – wskazuje Jan Grabkowski, starosta poznański.
Poza bezkolizyjnym przejazdem pod torami powstaje także pętla autobusowa zintegrowana z przystankiem kolejowym Poznań Junikowo oraz parkingiem typu Park&Ride. – Do zakończenia realizacji budowy węzła transportowego Grunwaldzka jeszcze sporo prac do wykonania, jednak przedterminowe udostępnienie mieszkańcom bezkolizyjnego przejazdu pod torami kolejowymi czyni mnie człowiekiem szczęśliwym. Walka o to trwała przez długie lata, była stresująca, ale determinacja i wreszcie współpraca ze Starostą i Prezydentem przyniosła sukces. Cieszę się bardzo i dziękuję wszystkim za wszelką pomoc i współpracę. Niech służy jak najlepiej naszym mieszkańcom i wszystkim użytkownikom – mówi Jan Broda, wójt gminy Komorniki.
– Uruchomienie przejazdu w stronę Poznania jest możliwe dzięki postępowi prac na ul. Wołczyńskiej oraz w rejonie jej skrzyżowania z ul. Grunwaldzką, a także dzięki zakończeniu zasadniczych robót na ul. Grunwaldzkiej od ul. Wołczyńskiej w kierunku Plewisk. Wykonawca będzie kontynuował prace nad docelowym układem drogowym, dlatego należy liczyć się z kolejnymi zmianami w organizacji ruchu w rejonie inwestycji – zapowiada Tomasz Płóciniczak, wiceprezes spółki Poznańskie Inwestycje Miejskie.
Transport Publiczny
- Dobrze wyszkolony, z odpowiednim sprzętem strażak, to gwarancja naszego bezpieczeństwa, dlatego nie szczędzimy na ten cel pieniędzy – mówił starosta poznański Jan Grabkowski, który na obszarze powiatu określa zadania krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego, koordynuje jego funkcjonowanie i kontroluje wykonywanie wynikających stąd zadań, a w sytuacjach nadzwyczajnych zagrożeń życia, zdrowia lub środowiska kieruje tym systemem.
Co roku powiat poznański organizuje również konkurs Strażak Roku Powiatu Poznańskiego. Za 2021 rok taką nagrodę otrzymała Agata Szczepaniak z OSP Kociałkowa Górka która w rodzinnym duecie z ojcem Waldemarem, ciągle ratuje ludzi nawet w czasie poza służbą.
Głos Wielkopolski - link do artykułu TUTAJ
W gronie średnich przedsiębiorców zwycięzcą konkursu Poznański Lider Przedsiębiorczości została Fabryka Armatur „Swarzędz” Sp. z o.o., producent elementów stalowych i mosiężnych dla rynku motoryzacyjnego, korpusów wodomierzy i ciepłomierzy oraz innych wyrobów pod potrzeby klienta. – To dla naszej firmy ważny moment. Za to wyróżnienie mogę tylko podziękować w imieniu zarządu oraz wszystkich pracowników, a jest nas 150 osób. Ta nagroda na pewno zmotywuje nas do jeszcze bardziej wytężonej pracy – zapewniał Adrian Meller, przewodniczący Rady Nadzorczej.
Gazeta Wyborcza - link do artykułu TUTAJ
W kategorii mały przedsiębiorca laur Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości trafił do Apollogic Sp. z o.o., firmy tworzącej autorskie rozwiązania IT i wdrażająca oprogramowanie biznesowe, by zautomatyzować pracę i zwiększyć efektywność działań. Specjalizuje się w pracy z systemami SAP, w tym w rozszerzaniu ich funkcjonalności. – Za tym sukcesem stoi cały zespół ludzi. Ludzi, którzy na co dzień realizują się w pracy i chcą tworzyć coś nowego. Jaki powinien być lider? Wśród wielu zalet powinien przede wszystkim lubić to, co robi – podsumował prezes Łukasz Radomski.
Gazeta Wyborcza - link do artykułu TUTAJ
W grupie mikroprzedsiębiorców w konkursie na Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości triumfował BT Project Sp. z o.o., pionier w dziedzinie budowy torów rowerowych w Polsce. Tworzy to zespół składający się z projektantów, specjalistów branży budowlanej oraz czynnych rowerzystów, oferujący kompleksowe rozwiązania w zakresie projektowania i budowy torów i tras rowerowych. – Nie spodziewaliśmy się takiego wyróżnienia. To, że tutaj jesteśmy to zasługa całego zespołu – podkreślali zgodnie przedstawiciele firmy, Jacek Kowalski i Aleks Bartkowiak.
Gazeta Wyborcza - link do artykułu TUTAJ
Wśród startupów w konkursie Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości nagrodę otrzymał eSolutions Sp. z o.o., twórca oprogramowania do odbioru dzieci ze szkół, dzięki kodom QR i aplikacji Neonki, poprzez którą następuje weryfikacja tożsamości osoby odbierającej. System składa się z 4 portali i stanowi kompleksowe rozwiązanie dla zarządzania i monitorowania odbiorów dzieci. Korzysta z niego około 59 tysięcy użytkowników, a liczba ta ciągle rośnie. – Mogę śmiało powiedzieć, że warto było zaczynać ten projekt, choćby tylko dlatego żeby się tutaj dzisiaj znaleźć – zapewnił Sławomir Idaszak, reprezentujący laureata.
Gazeta Wyborcza - link do artykułu TUTAJ
Radni powiatu poznańskiego zdecydowaną większością głosów pozytywnie ocenili całoroczną pracę zarządu powiatu poznańskiego i starosty Jana Grabkowskiego oraz wykonanie budżetu. – Wszystkie najważniejsze zadania zostały wykonane – zapewnił radny Seweryn Waligóra.
Jan Grabkowski podkreślił, że to nie był łatwy budżet ze względu na konieczność wprowadzania zasad Polskiego Ładu, który spowodował znaczne zmniejszenie dochodów powiatu, a także przez wojnę na Ukrainie. Mimo to udawało się na bieżąco realizować najważniejsze założenia budżetu. – Wszystkie najważniejsze zadania zostały wykonane – mówił radny Seweryn Waligóra z koalicji rządzącej. – Wysokie były wydatki majątkowe (114 mln zł), co stanowi wyróżnik siły jednostki samorządu terytorialnego. Zarząd na bieżąco monitorował i reagował na zmiany, które następują. Powiat poznański przyciąga jak magnes: o 30 proc. wzrosła liczba mieszkańców przez ostatnie 10 lat. Jest nas około 450 tys. Na terenie powiatu działa 75 tys. podmiotów gospodarczych. Warta podkreślenia jest bardzo dobra współpraca z włodarzami gmin.
Dochody powiatu w 2022 roku wyniosły prawie 472 mln zł, a wydatki ponad 502 mln zł, w tym podatek „janosikowy” w wysokości 53,7 mln zł. Najwięcej pieniędzy pochłonęła przebudowa dróg – plan finansowy Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu wyniósł 123,2 mln zł, z czego inwestycje to 74,6 mln zł, a remonty 14,5 mln zł. Jedną z najważniejszych inwestycji była przebudowa drogi Napachanie-Rokietnica (prawie 14 mln zł). Niemal 9 mln zł przeznaczono na rozbiórkę dwóch mostów i budowę przepraw nad rzekami Mogilnica i Mogilnica Wschodnia na drodze Buk – Wiktorowo. Zbudowano też dwa ronda, każde za prawie 5 mln zł: jedno w Dąbrówce, na skrzyżowaniu ulic Poznańskiej i Długiej, drugie w Suchym Lesie, na skrzyżowaniu ulic Sucholeskiej, Perłowej i Powstańców Wielkopolskich.
Na oświatę i edukacyjną opiekę wychowawczą powiat poznański wydał aż 108 mln złotych – subwencja oświatowa wyniosła niecałe 69 mln zł i nie pokryła wszystkich kosztów. 69 mln złotych wydano na zadania z zakresu polityki społecznej, 20 mln zł na działalność Powiatowego Urzędu Pracy, a 22 mln – na ochronę zdrowia.
Powiat wspomaga także co roku służby zapewniające bezpieczeństwo, choć nie jest to zadanie własne powiatu. 3,3 mln zł otrzymały m.in. Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu na zakup specjalistycznego sprzętu, powiat sfinansował również remont pojazdu policyjnego oraz współfinansował zakup trzech oznakowanych radiowozów. Strażacy z kolei otrzymali m.in. dofinansowanie do remontu JRG nr 6 w Krzesinach, JRG nr 8 w Bolechowie oraz do zakupu pojazdów ratowniczo-gaśniczych i lekkiego samochodu specjalnego. Ponad 1 mln zł kosztowała powiat wymiana kopciuchów i usuwanie azbestu, a ponad 2,2 mln – program renowacji zabytków.
TenPoznan.pl
- To nie był łatwy budżet. Tym bardziej, że byliśmy w trakcie wprowadzania nowego systemu podatkowego zwanego Polskim Ładem, przez który straciliśmy wiele milionów złotych. Do tego wybuchła wojna za wschodnią granicą. Mimo to na bieżąco, i co najważniejsze skutecznie, realizowaliśmy najważniejsze założenia budżetu - mówił Jan Grabkowski, starosta poznański, który na środowej sesji Rady Powiatu otrzymał wraz z zarządem wotum zaufania i absolutorium z wykonania budżetu za 2022 rok.
Radni powiatu poznańskiego zdecydowaną większością głosów pozytywnie ocenili całoroczną pracę Zarządu Powiatu w Poznaniu. – Wszystkie najważniejsze zadania zostały wykonane. Wysokie były wydatki majątkowe (114 mln zł), co stanowi wyróżnik siły jednostki samorządu terytorialnego. Zarząd na bieżąco monitorował i reagował na zmiany, które następują – podsumowywał w imieniu wszystkich radnych z kolacji rządzącej, radny Seweryn Waligóra. – Powiat poznański przyciąga jak magnes. 30 proc. wzrosła liczba mieszkańców przez ostatnie 10 lat Jest nas około 450 tys. Na terenie powiatu działa 75 tys. podmiotów gospodarczych.
Dochody powiatu w 2022 roku wyniosły prawie 472 mln zł, a wydatki ponad 502 mln zł. Podatek „janosikowy” pochłonął z budżetu samorządu aż 53,7 mln zł. – Niezmiennie od lat najwięcej pieniędzy przeznaczamy na drogi. Plan finansowy Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu wyniósł 123,2 mln zł z czego inwestycje kosztowały 74,6 mln zł, a remonty 14,5 mln zł – wylicza starosta poznański.
Wśród najważniejszych zadań znalazła się przebudowa drogi Napachanie-Rokietnica. Na odcinku o długości 2,6 km pojawiła się nowa, szersza jezdnia, bezpieczne chodniki i ścieżka rowerowa, kompleksowe odwodnienie oraz oświetlenie. Prace wyniosły blisko 14 mln zł i były dofinansowane z rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Niemal 9 mln zł przeznaczono na rozbiórkę dwóch mostów i budowę przepraw nad rzekami Mogilnica i Mogilnica Wschodnia na drodze Buk – Wiktorowo. Nowe obiekty spełniają najwyższe standardy nośności, są szerokie i bezpieczne. W zeszłym roku drogowcy zbudowali też dwa ronda na niezwykle ważnych skrzyżowaniach dróg powiatowych. Jedno powstało w Dąbrówce, na skrzyżowaniu ulic Poznańskiej i Długiej. Drugie – w Suchym Lesie, na skrzyżowaniu ulic Sucholeskiej, Perłowej i Powstańców Wielkopolskich. Każde z nich kosztowało blisko 5 mln zł.
W 2022 roku wzrosły wydatki na oświatę i edukacyjną opiekę wychowawczą, na które powiat poznański zapłacił aż 108 mln złotych. Subwencja oświatowa wyniosła niecałe 69 mln zł i mimo iż była o prawie 6 mln zł większa niż w 2021 roku, nadal nie pokryła wszystkich kosztów. Wydatki szkół i placówek oświatowych kosztowały powiat w ubiegłym roku ponad 99 mln złotych. Z kolei 69 mln złotych wydano na zadania z zakresu polityki społecznej, w tym najwięcej, bo 21 mln zł na rodziny zastępcze i placówki opiekuńczo-wychowawcze. Kolejne ponad 20 mln zł mniej w ramach pomocy społecznej otrzymały m.in. DPS w Lisówkach, ośrodki wsparcia czy projekty dotyczące przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Na działalność Powiatowego Urzędu Pracy wydano 20 mln zł.
Na ochronę zdrowia mieszkańców powiatu samorząd przeznaczył 22 mln złotych. Dzięki temu szpital przy ulicy Polnej w Poznaniu otrzymał dotację w wysokości prawie 2 mln zł na zakup aparatury i sprzętu do Centrum Minimalnie Inwazyjnej Chirurgii Miednicy Mniejszej. Ratownictwo medyczne wsparto kwotą 330 tys. zł, a na programy polityki zdrowotnej przeznaczono ponad 800 tys. zł. Z kolei 650 tys. zł kosztowały szczepienia przeciwko HPV, a Izbę Wytrzeźwień dofinansowano kwotą blisko 800 tys. zł.
Bezpieczeństwo choć nie jest zadaniem własnym powiatu również w ubiegłym roku było wspomagane z budżetu samorządu. Łącznie 3,3 mln zł otrzymały m.in. Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu na zakup specjalistycznego sprzętu, pojazdu osobowo-terenowego z oznakowaną łodzią oraz przyczepą podłodziową dla komisariatu wodnego. Dofinansowano ponadto zakup wyposażenia i drobne remonty w komisariatach policji w powiecie, nagrody w konkursie „Najlepszy Komisariat Roku Powiatu Poznańskiego" i „Dzielnicowy Roku Powiatu Poznańskiego”. Powiat sfinansował również remont pojazdu policyjnego oraz współfinansował zakup trzech oznakowanych radiowozów.
Strażacy z kolei otrzymali m.in. dofinansowanie do remontu Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 6 w Krzesinach oraz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 8 w Bolechowie. Powiat wsparł też zakup pojazdów ratowniczo-gaśniczych i lekkiego samochodu specjalnego. W ubiegłym roku kontynuowane były m.in. programy wymiany tzw. kopciuchów i usuwania azbestu – łącznie ponad milion złotych. Na program renowacji zabytków przeznaczono ponad 2,2 mln zł.
Głos Wielkopolski
„Ludność Powiatu Poznańskiego na przestrzeni ostatnich 10 lat zwiększyła się o 30%, podczas gdy największe polskie miasta nie przekroczyły 10% wzrostu, a w części z nich zmniejszyła się” – mówił podczas ostatniej sesji starosta poznański, Jan Grabkowski, który przedstawił raport o stanie samorządu.
W ubiegłym roku liczba mieszkańców Powiatu Poznańskiego wyniosła blisko 440 tysięcy, z czego najwięcej, bo około tysiąca mieszkańców przybyło w gminach Dopiewo, Kórnik i Rokietnica.
Ostatecznie 20 głosami za radni powiatu poznańskiego udzielili staroście i zarządowi wotum zaufania. Przeciw było tylko 6 radnych PiS. W dalszej części sesji przedstawione zostało sprawozdanie finansowe za ubiegły rok. Dochody Powiatu Poznańskiego wyniosły prawie 472 mln zł, a wydatki ponad 502 zł. Podatek „Janosikowi” pochłonął z budżetu samorządu aż 54 mln zł.
– To nie był łatwy budżet. Tym bardziej, że byliśmy w trakcie wprowadzania nowego systemu podatkowego zwanego Polskim Ładem, przez który straciliśmy wiele milionów złotych. Do tego wybuchła wojna za wschodnią granicą. Mimo to na bieżąco, i co najważniejsze skutecznie, realizowaliśmy najważniejsze założenia budżetu – mówił Jan Grabkowski, starosta poznański.
Starosta Jan Grabkowski przedstawił stanowisko Komisji Wspólnej Samorządu Terytorialnego, które zostało złożone premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. Ostatecznie za udzieleniem staroście absolutorium, czyli pozytywnej oceny za realizację budżetu było 20 radnych. Przeciw było 6 radnych z Prawa i Sprawiedliwości.
Radio Wielkopolska
– To nie był łatwy budżet. Tym bardziej, że byliśmy w trakcie wprowadzania nowego systemu podatkowego zwanego Polskim Ładem, przez który straciliśmy wiele milionów złotych. Do tego wybuchła wojna za wschodnią granicą. Mimo to na bieżąco, i co najważniejsze skutecznie, realizowaliśmy najważniejsze założenia budżetu – mówił Jan Grabkowski starosta poznański, który na środowej sesji Rady Powiatu otrzymał wraz z zarządem wotum zaufania i absolutorium z wykonania budżetu za 2022 rok.
Radni powiatu poznańskiego zdecydowaną większością głosów pozytywnie ocenili całoroczną pracę zarządu powiatu w Poznaniu.
– Wszystkie najważniejsze zadania zostały wykonane. Wysokie były wydatki majątkowe (114 mln zł), co stanowi wyróżnik siły jednostki samorządu terytorialnego. Zarząd na bieżąco monitorował i reagował na zmiany, które następują – podsumowywał w imieniu wszystkich radnych z kolacji rządzącej, radny Seweryn Waligóra. – Powiat poznański przyciąga jak magnes. 30 proc. wzrosła liczba mieszkańców przez ostatnie 10 lat Jest nas około 450 tys. Na terenie powiatu działa 75 tys. podmiotów gospodarczych. Warta podkreślenia jest bardzo dobra współpraca z włodarzami gmin.
Dochody powiatu w 2022 roku wyniosły prawie 472 mln zł, a wydatki ponad 502 mln zł. Podatek „janosikowy” pochłonął z budżetu samorządu aż 53,7 mln zł. – Niezmiennie od lat najwięcej pieniędzy przeznaczamy na drogi. Plan finansowy Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu wyniósł 123,2 mln zł z czego inwestycje kosztowały 74,6 mln zł, a remonty 14,5 mln zł – wylicza starosta poznański.
Wśród najważniejszych zadań znalazła się przebudowa drogi Napachanie-Rokietnica. Na odcinku o długości 2,6 km pojawiła się nowa, szersza jezdnia, bezpieczne chodniki i ścieżka rowerowa, kompleksowe odwodnienie oraz oświetlenie. Prace wyniosły blisko 14 mln zł i były dofinansowane z rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Niemal 9 mln zł przeznaczono na rozbiórkę dwóch mostów i budowę przepraw nad rzekami Mogilnica i Mogilnica Wschodnia na drodze Buk – Wiktorowo. Nowe obiekty spełniają najwyższe standardy nośności, są szerokie i bezpieczne. W zeszłym roku drogowcy zbudowali też dwa ronda na niezwykle ważnych skrzyżowaniach dróg powiatowych. Jedno powstało w Dąbrówce, na skrzyżowaniu ulic Poznańskiej i Długiej. Drugie – w Suchym Lesie, na skrzyżowaniu ulic Sucholeskiej, Perłowej i Powstańców Wielkopolskich. Każde z nich kosztowało blisko 5 mln zł.
W 2022 roku wzrosły wydatki na oświatę i edukacyjną opiekę wychowawczą, na które powiat poznański zapłacił aż 108 mln złotych. Subwencja oświatowa wyniosła niecałe 69 mln zł i mimo iż była o prawie 6 mln zł większa niż w 2021 roku, nadal nie pokryła wszystkich kosztów. Wydatki szkół i placówek oświatowych kosztowały powiat w ubiegłym roku ponad 99 mln złotych.
Z kolei 69 mln złotych wydano na zadania z zakresu polityki społecznej, w tym najwięcej, bo 21 mln zł na rodziny zastępcze i placówki opiekuńczo-wychowawcze. Kolejne ponad 20 mln zł mniej w ramach pomocy społecznej otrzymały m.in. DPS w Lisówkach, ośrodki wsparcia czy projekty dotyczące przeciwdziałania przemocy w rodzinie. Na działalność Powiatowego Urzędu Pracy wydano 20 mln zł.
Na ochronę zdrowia mieszkańców powiatu samorząd przeznaczył 22 mln złotych. Dzięki temu szpital przy ulicy Polnej w Poznaniu otrzymał dotację w wysokości prawie 2 mln zł na zakup aparatury i sprzętu do Centrum Minimalnie Inwazyjnej Chirurgii Miednicy Mniejszej. Ratownictwo medyczne wsparto kwotą 330 tys. zł, a na programy polityki zdrowotnej przeznaczono ponad 800 tys. zł. Z kolei 650 tys. zł kosztowały szczepienia przeciwko HPV, a Izbę Wytrzeźwień dofinansowano kwotą blisko 800 tys. zł.
Bezpieczeństwo choć nie jest zadaniem własnym powiatu również w ubiegłym roku było wspomagane z budżetu samorządu. Łącznie 3,3 mln zł otrzymały m.in. Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu na zakup specjalistycznego sprzętu, pojazdu osobowo-terenowego z oznakowaną łodzią oraz przyczepą podłodziową dla komisariatu wodnego. Dofinansowano ponadto zakup wyposażenia i drobne remonty w komisariatach policji w powiecie, nagrody w konkursie „Najlepszy Komisariat Roku Powiatu Poznańskiego” i „Dzielnicowy Roku Powiatu Poznańskiego”. Powiat sfinansował również remont pojazdu policyjnego oraz współfinansował zakup trzech oznakowanych radiowozów. Strażacy z kolei otrzymali m.in. dofinansowanie do remontu Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 6 w Krzesinach oraz Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 8 w Bolechowie. Powiat wsparł też zakup pojazdów ratowniczo-gaśniczych i lekkiego samochodu specjalnego.
W ubiegłym roku kontynuowane były m.in. programy wymiany tzw. kopciuchów i usuwania azbestu – łącznie ponad milion złotych. Na program renowacji zabytków przeznaczono ponad 2,2 mln zł.
Nasz Głos Poznański
Związek Powiatowo-Gminny „Wielkopolski Transport Regionalny” podpisał umowę na dostawę 23 autobusów hybrydowych, które będą obsługiwać linie regionalne na terenie centralnej i zachodniej Wielkopolski. Nowe pojazdy mają zapewnić wyższy komfort i bezpieczeństwo pasażerom oraz zmniejszyć emisję spalin. Dostawa ma się zakończyć do końca 2023 roku.
23 autobusy o napędzie hybrydowym, z klimatyzacją, dostosowane do osób z niepełnosprawnościami, z systemami informacji pasażerskiej i płatności kartą za bilety – to zyskają mieszkańcy centralnej i zachodniej Wielkopolski korzystający z transportu publicznego. 32 samorządy Związku Powiatowo-Gminnego Wielkopolski Transport Regionalny za ponad 35 mln złotych kupiły tabor, który przekażą w użytkowanie swojemu przewoźnikowi – PKS Poznań SA. Spółka obsługuje 125 linii na obszarze zamieszkałym przez 1,3 mln osób.
Podpisana 14 czerwca 2023 umowa przewiduje dostawę 23 autobusów hybrydowych oraz specjalistycznego sprzętu warsztatowego, co umożliwi PKS Poznań samodzielne prowadzenie planowanych obsług technicznych, zarówno w okresie gwarancji, jak i po niej. Kontrakt podpisali przewodniczący zarządu ZPG WTR i jego zastępca – Piotr Hojan, burmistrz Grodziska Wlkp. i Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański oraz prezes firmy ABP Radosław Pankau. ABP jest dealerem IVECO w Polsce, a właśnie tej marki autobusy zostały zakupione.
Umowa jest efektem rozstrzygnęcia ogłoszonego przez ZPG WTR przetargu na dostawę autobusów. Kontrakt opiewa na kwotę 35,187 mln zł i jest pierwszym takim od 2012 roku. Dzięki niemu tabor spółki zostanie odmłodzony – średni wiek autobusu spadnie z 17 do 10 lat. To otwiera drogę do racjonalnego odnawiania taboru kursującego między Poznaniem, powiatami poznańskim, grodziskim, kościańskim, nowotomyskim a obornickim, a także jeżdżącego po terenie gmin, które samodzielnie przystąpiły do Związku, takich jak Brodnica, Duszniki, Dolsk, Książ Wielkopolski, Międzychód, Sieraków i Śrem. Dzięki temu, komfort podróży na liniach regionalnych ma osiągnąć poziom porównywalny z oferowanym przez komunikację miejską i kolej regionalną, które w poprzednich latach miały szerszy dostęp do środków unijnych.
Kontrakt został zrealizowany w ramach projektu „Poprawa ekologiczności regionalnego transportu drogowego poprzez zakup taboru autobusowego zasilanego gazem ziemnym lub z napędem hybrydowym.” Początkowo rozważano zakup autobusów zasilanych sprężonym gazem ziemnym, ale wojna w Ukrainie spowodowała znaczny wzrost cen tego paliwa i sprawiła, że ostatecznie podjęto decyzję o zakupie autobusów z napędem hybrydowym. Do Wielkopolski trafi jeden z najpopularniejszych autobusów międzymiastowych w Europie – Iveco Crossway. Pojazd pozwala na obniżenie emisji szkodliwych cząstek i charakteryzuje się niższym o około 12% zużyciem paliwa w porównaniu z autobusami tego samego typu, napędzanymi klasycznymi silnikami Diesla.
Wszystkie dostarczone autobusy są dostosowane do obsługi osób z niepełnosprawnościami, a ponadto wyposażone w klimatyzację, dynamiczny system informacji pasażerskiej i system uiszczania opłat za pomocą karty płatniczej. Wersja Iveco Crossway, która trafi do Poznania, to odmiana niskowejściowa LE, pozwalająca dostać się do autobusu bez konieczności pokonywania jakichkolwiek stopni. To standard w komunikacji miejskiej, jednak dotąd nie w komunikacji regionalnej w Polsce. Dla podniesienia poziomu bezpieczeństwa, autobus wyposażono w system monitoringu wnętrza i sytuacji drogowej przed pojazdem oraz w kamerę cofania.
W autobusach, na wzór turystycznych, zostanie zamontowanych 47 foteli z wysokimi oparciami ze zintegrowanym zagłówkiem i podłokietnikami, które dodatkowo wyposażone zostaną w dwupunktowe pasy bezpieczeństwa. Wszystkie fotele przy drzwiach oraz środkowe siedzenie tylnego rzędu zostaną wyposażone w pasy trójpunktowe. 14 z nich dostępnych jest bezpośrednio z niskiej podłogi. Osoby podróżujące z większym bagażem podręcznym, mogą umieścić bagaż na specjalnych półkach zamontowanych ponad fotelami w części niskopodłogowej. Przy każdym rzędzie siedzeń będą zamontowane gniazda USB, umożliwiające pasażerowi doładowanie telefonu i tabletu podczas jazdy.
Właściwe warunki temperaturowe zapewnia zintegrowany agregat klimatyzacji z funkcją grzania oraz ciąg grzejników konwektorowych. Podobnie jak w komunikacji miejskiej, kupowane autobusy zostaną wyposażone w system elektronicznych tablic kierunkowych, wewnętrzny monitor pokazujący aktualne położenie pojazdu na trasie oraz system nagłośnienia wewnętrznego. Ponadto pasażer wsiadający do pojazdu będzie miał możliwość zakupu biletu u kierowcy z opcją płatności kartą. Zastosowanie techniki niskopodłogowej pozwala podzielić funkcjonalnie wnętrze pojazdu na dwie strefy. Pierwsza z nich, w przedniej części pojazdu, adresowana jest dla osób starszych i o ograniczonej sprawności ruchowej oraz dla osób podróżujących na krótkich dystansach. Druga w tylnej części pojazdu, adresowana jest przede wszystkim dla pasażerów podróżujących na dłuższych odległościach. Zajęcie miejsca w tej strefie wymaga pokonania dwóch stopni.
Członkowie Związku zakładają, że nowy tabor stanie się atrakcyjną alternatywą podróży także dla osób, które obecnie korzystają z samochodów osobowych, co jest zgodne z rządową Strategią Zrównoważonego Rozwoju Transportu do roku 2030.
Nowiny Lokalne
Związek Powiatowo Gminny Wielkopolski Transport Regionalny za pojazdy zapłaci 35 mln zł. Pierwszy autobus do Wielkopolski dojedzie w listopadzie, reszta do lutego przyszłego roku. Jeszcze nie wiadomo, na jakich dokładnie trasach będą kursowały, ale wicestarosta poznański Tomasz Łubiński przekonuje, że będą wygodne.
- To tak zwane miękkie hybrydy. W transporcie regionalnym autobusy elektryczne nie bardzo się sprawdzą, bo one jeżdżą jednak o wiele dłuższe odcinki. Czy zdążą się doładować? W czasie drogi tak. Najdalej będą jeździły 100 km w jedną stronę. Każdy przewiezie 77 pasażerów, 50 miejsc siedzących, 12 metrów długości. To są nowe autobusy. Dziś PKS dysponuje 75 autobusami, gdzie średnia wieku jest ok. 17 lat - mówi. Związek Transportowy utworzyły miasto Poznań i niektóre powiaty. Dziś jest organizatorem 125 linii międzymiastowych. Rocznie autobusy przewożą ponad milion pasażerów. Starszych pojazdów trzeba się sukcesywnie pozbywać, stąd potrzeba zakupu nowych.
Radio Poznań
Twórca oprogramowania do odbioru dzieci ze szkół, pionier w dziedzinie budowy torów rowerowych w Polsce, firma tworząca autorskie rozwiązania IT oraz producent elementów stalowych i mosiężnych dla rynku motoryzacyjnego - to są laureaci 20. konkursu Poznański Lider Przedsiębiorczości.
Nawet ogólnoświatowy kryzys w 2008 r., a potem pandemia, wybuch wojny w Ukrainie czy wreszcie szalejąca inflacja nie wstrzymały tej inicjatywy, która ma wyróżnić najlepsze startupy, a także mikro-, małe i średnie przedsiębiorstwa z terenu Metropolii Poznań, a więc miasta Poznania, powiatu poznańskiego oraz gmin Oborniki, Skoki, Szamotuły i Śrem. Od kilku lat jego jedynym organizatorem jest powiat poznański.
– Ideą naszego konkursu jest nagrodzenie firm innowacyjnych, przedsiębiorczych, zarządzanych przez ludzi otwartych na nowe rozwiązania, pracujących na sukces gospodarczy regionu i stanowiących o jego sile – podkreśla Jan Grabkowski, starosta poznański i jednocześnie przewodniczący kapituły konkursu.
W 2023 r. ten prestiżowy konkurs miał jubileuszową, bo 20. edycję. W kategorii start-up statuetka Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości trafiła do firmy eSolutions - twórcy oprogramowania do odbioru dzieci ze szkół, które jest możliwe dzięki kodom QR i aplikacji Neonki. W ten sposób następuje weryfikacja tożsamości osoby odbierającej. System składa się z czterech portali i stanowi kompleksowe rozwiązanie dla zarządzania i monitorowania odbiorów dzieci. Korzysta z niego już ok. 59 tys. osób, a wciąż zgłaszają się kolejne. Bo dzięki temu rodzice oszczędzają czas.
– Mogę śmiało powiedzieć, że warto było zaczynać ten projekt, choćby tylko dlatego żeby się tutaj dzisiaj znaleźć – zapewnił Sławomir Idaszak z eSolutions. Najlepszym mikroprzedsiębiorcą został BT Project – pionier w dziedzinie budowy torów rowerowych w Polsce. Zespół składający się z projektantów, specjalistów branży budowlanej oraz czynnych rowerzystów oferuje kompleksowe rozwiązania w zakresie projektowania i budowy torów oraz tras rowerowych. Wyróżnienie otrzymały firmy: APS Nova, MISERWIS Michał Sergot oraz NRDB.
W kategorii mały przedsiębiorca kapituła nagrodziła firmę Apollogic, tworzącą autorskie rozwiązania IT i wdrażającą oprogramowanie biznesowe, by zautomatyzować pracę i zwiększyć efektywność działań. Specjalizuje się w pracy z systemami SAP. W tym przypadku wyróżnienia trafiły do spółek: EXACTUS, Verseo oraz Post Luchtkanalen Polska. – Za tym sukcesem stoi zespół ludzi, którzy na co dzień realizują się w pracy i chcą tworzyć coś nowego. Jaki powinien być lider? Wśród wielu zalet powinien przede wszystkim lubić to, co robi – mówi Łukasz Radomski, prezes firmy Apollogic.
Najlepszym średnim przedsiębiorcą uznano Fabrykę Armatur „Swarzędz" – producenta elementów stalowych i mosiężnych dla rynku motoryzacyjnego, korpusów wodomierzy i ciepłomierzy oraz innych wyrobów. Wyróżnienie otrzymała spółka Impakt. Podobnie jak w ubiegłych latach, galę konkursu zorganizowano w hotelu Bazar. - To symbol wielkopolskiej gospodarności i pracy organicznej - mówił starosta i dodawał: - To wyróżnienie z pewnością motywuje zarówno liderów, jak i wyróżnionych do rozwoju, a jednocześnie przyczynia się do promocji ich produktów i usług - przekonywał.
To jeden z niewielu - jeśli nie jedyny - konkurs gospodarczy w Polsce, w którym udział jest bezpłatny. Do połowy kwietnia najlepsze firmy z terenu Metropolii Poznań mogły ubiegać się o prestiżowy tytuł. Startujących oceniał partner merytoryczny - Grant Thornton Frąckowiak. W kapitule, oprócz samorządowców, zasiedli także naukowcy, przedsiębiorcy i bankowcy. W ocenie liczyły się m.in. sukcesy na rynku, ciekawa oferta, wykorzystywane innowacje i nowoczesne metody organizacji pracy, a także to, czy działalność jest przyjazna ludziom i środowisku.
W tym roku wyróżniono też przedsiębiorstwa, które tytuł Lidera otrzymały trzykrotnie. Tytuły i statuetki Super Liderów otrzymały: Modertrans Poznań (2012, 2016 i 2019), znany producent tramwajów, PROMAG (2006, 2009 i 2013) - firma kompleksowo obsługująca klientów w zakresie składowania i transportu towarów w nowoczesnych magazynach oraz Steelpress (2011, 2015 i 2022) – spółka specjalizująca się w produkcji części do wyposażenia przyczep, które sprzedaje na całym świecie.
Gazeta Wyborcza Poznań
Firma budująca tory i przedsiębiorstwo tworzące innowacyjne oprogramowanie umożliwiające bezpieczny odbiór dzieci ze szkół. Te między innymi firmy nagrodzono w czasie wieczornej gali w Poznaniu.
Za nami 20. edycja konkursu Poznański Lider Przedsiębiorczości. Jak mówi starosta Jan Grabkowski - okolice Poznania są wciąż mocne pod względem przedsiębiorczości. - Widzimy lekką zadyszkę, ale cały czas mamy ponad 100 tys. firm na terenie metropolii poznańskiej. Razem z Poznaniem - 150 tys. firm różnej wielkości. Oczywiście pandemia zrobiła swoje, odczuliśmy to trochę także na konkursowej frekwencji, ale jesteśmy dobrej myśli, ja i tak jestem zadowolony - mówi starosta.
W kapitule konkursu zasiedli m.in. naukowcy, przedsiębiorcy i bankowcy. Konkurs obejmuje całą metropolię poznańską - miasto Poznań, powiat poznański i cztery pozostałe gminy tworzących metropolię Poznań. Najlepsze firmy dostały statuetki, ale też nagrody, wśród których m.in. zaproszenie na MTP, na których będą mogły zaprezentować swoją ofertę. Nagrody wręczono w poznańskim Hotelu Bazar.
Radio Poznań
Pionierska na skalę Polski firma budująca tory i trasy rowerowe? A może przedsiębiorstwo tworzące innowacyjne oprogramowanie ułatwiające bezpieczny odbiór dzieci szkół i przedszkoli, pozwalające usprawnić pracę i zaoszczędzić czas? Co je łączy? To jedne z najciekawszych firm nagrodzonych w tegorocznej edycji konkursu o tytuł „Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości”.
Konkurs w tym roku zorganizowany został przez powiat poznański już po raz dwudziesty. Do połowy kwietnia najlepsze firmy z terenu metropolii Poznań mogły nieodpłatnie ubiegać się prestiżowy tytuł. - Ideą konkursu jest nagrodzenie firm innowacyjnych, przedsiębiorczych, zarządzanych przez ludzi otwartych na nowe rozwiązania, pracujących na sukces gospodarczy regionu i stanowiących o jego sile – podkreśla Jan Grabkowski, starosta poznański i jednocześnie przewodniczący kapituły.
Startujących oceniał partner merytoryczny, spółka Grant Thornton Frąckowiak. W kapitule, oprócz samorządowców, zasiedli także naukowcy, przedsiębiorcy i bankowcy. W ocenie liczyły się m.in.: sukcesy na rynku,
ciekawa oferta, wykorzystywane innowacje, nowoczesne metody organizacji pracy, a także to, czy działalność jest przyjazna ludziom i środowisku.
– Poznański Lider Przedsiębiorczości jest uznaną nagrodą w naszym regionie, warto wykorzystać taką szansę i zgłosić swój udział w konkursie. To wyróżnienie z pewnością motywuje zarówno liderów, jak i wyróżnionych do rozwoju, a jednocześnie przyczynia się do promocji ich produktów i usług – dodał Jan Grabkowski. Uroczysta gala konkursu odbyła się w Hotelu Bazar. W jubileuszowej, dwudziestej edycji zwycięzcami zostali:
Fabryka Armatur „Swarzędz” Sp. z o.o (średni przedsiębiorca) – producent elementów stalowych i mosiężnych dla rynku motoryzacyjnego, korpusów wodomierzy i ciepłomierzy oraz innych wyrobów pod potrzeby klienta .
Apollogic Sp. z o.o. (mały przedsiębiorca) – firma tworząca autorskie rozwiązania IT i wdrażająca oprogramowanie biznesowe, by zautomatyzować pracę i zwiększyć efektywność działań. Specjalizuje się w pracy z systemami SAP, w tym w rozszerzaniu ich funkcjonalności.
BT Project Sp. z o.o. (mikroprzedsiębiorca) – pionier w dziedzinie budowy torów rowerowych w Polsce. Tworzy to zespół składający się z projektantów, specjalistów branży budowlanej oraz czynnych rowerzystów, oferujący kompleksowe rozwiązania w zakresie projektowania i budowy torów i tras rowerowych.
eSolutions Sp. z o.o. (startup) – twórca oprogramowania do odbioru dzieci ze szkół, dzięki kodom QR i aplikacji Neonki, poprzez którą następuje weryfikacja tożsamości osoby odbierającej. System składa się z 4 portali i stanowi kompleksowe rozwiązanie dla zarządzania i monitorowania odbiorów dzieci. Korzysta z niego około 59 tysięcy użytkowników, a liczba ta ciągle rośnie.
Głos Wielkopolski
Biblioteka zapachów, narzędzie do nauki podpisu dla niewidomych dzieci oraz Centrum Badań i Nowoczesnych Technologii - to tegoroczni laureaci konkursu "Innowacyjny Samorząd" w kategorii powiaty. Pierwsze i drugie miejsce w tej kategorii jury przyznało powiatowi poznańskiemu, za projekty zrealizowane w Ośrodku dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. Najwyższe oceny przyznano projektowi Aromatorium – Biblioteka Zapachów. W tym niezwykłym miejscu realizowane są zajęcia edukacyjne i rewalidacyjne dla dzieci z dysfunkcjami wzroku. Dzięki zgromadzeniu ponad 6 tys. zapachów wychowankowie mogą poczuć jak pachnie stara lokomotywa, słoń, lew, a nawet pył z bursztynu.
Ośrodek w Owińskach to także miejsce, które można odwiedzić – mieści się w zabytkowych, osiemsetletnich budynkach byłego cysterskiego klasztoru. Sama biblioteka zapachów znajduje się natomiast w dostosowanych oraz pięknie zaaranżowanych wnętrzach, które mają przypominać dawne pomieszczenia pracy farmaceutów. Ośrodek, ze względu na nowatorstwo idei nawiązał współpracę z 7 uczelniami wyższymi z kraju i Europy. Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański wyjaśnił, że na pomysł biblioteki zapachów wpadł jeden z nauczycieli Ośrodka w Owińskach Marek Jakubowski.
„On ma wiele ciekawych pomysłów, jest m.in. twórcą map dla niewidomych, które powstają w godzinę, a przedtem to trwało latami. I on wymyślił zapachy. Dzieci niewidome mają wyostrzone pozostałe zmysły, jak dotyk, słuch, śpiewają. No, ale trzeba wymyślać nowe zawody. I on ogłosił, że zbiera zapachy. W rezultacie tych eksponatów uzbierało się 6 tysięcy, które zostały podzielone na 4 segmenty: kosmetyki, zapachy spożywcze, apteczne, zapachy przemysłowe i te dziwne typu kupa słonie” – powiedział Łubiński. Starosta zwrócił uwagę, że ludzie widzący postrzegają wszystko inaczej. „Dzieci z dysfunkcjami wzroku dzięki możliwości powąchania różnych aromatów i dotknięcia eksponatu kształtują swoją wyobraźnię i są w stanie ocenić, czy dany zapach jest przyjemny lub nieprzyjemny” – powiedział starosta.
Jak dodał, aromatorium bardzo im się spodobało. „A dodatkowo we współpracy z jedną z firm, która produkuje zapachy okazało się, że dzieci mogą ten biznes wesprzeć oceniając aromaty, czy nawet produkując własne, które mogą być eksportowane do Niemiec. W ślad za zabawą jest więc próba stworzenia nowego zawodu” – podkreślił wicestarosta. Drugi z nagrodzonych projektów powiatu poznańskiego dotyczył stworzenia narzędzia do nauki podpisu dla niewidomych w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach.
Ten projekt to efekt dwóch lat pracy i eksperymentów. Od prawie 200 lat pedagodzy na świecie pracowali nad uzyskaniem technologii i narzędzi, które pozwoliłyby niewidomym samodzielnie podpisać się na urzędowym dokumencie czy też w innych koniecznych przypadkach. W Europie na przestrzeni dziejów funkcjonowały przeróżne urządzenia użyteczne w tym zakresie. Zawsze były one jednak, ciężkie, niewygodne, mało praktyczne czy wręcz uciążliwe w wykorzystaniu. Zawsze były też drogie. W SOSW dla Dzieci Niewidomych w Owińskach stworzono nowoczesną wersję tego urządzenia – tanią (w przeciwieństwie do skomplikowanych, ciężkich, niewygodnych i drogich używanych jeszcze niekiedy do tej pory w Europie) i co najważniejsze – możliwą do samodzielnego wykonania przez rodzica niewidomego dziecka czy też nauczyciela.
Tabliczki (w kilku wersjach) są wykonane z laminatu grawerskiego według opracowanych w Ośrodku w Owińskach parametrów. Zestaw tabliczek służy zarówno procesowi edukacji dziecka jak i użytkowaniu ich w życiu codziennym. Należy pamiętać, że jest to także punkt wyjścia do nauki rysunku jak i geometrii oraz orientacji przestrzennej. Oprócz samych narzędzi służących w/w celom jako element uzupełniający opracowano polską adaptację liter polskiego alfabetu oraz tyflografiki z przedstawieniami reliefowymi wyżej wzmiankowanych. Finalnym efektem prac nad tematem jest opracowana metodyka nauczania wykonywania samodzielnego podpisu.
W konkursie "Innowacyjny Samorząd" co roku nagradzane są gminy, miasta, powiaty i województwa, które zgłaszają innowacyjne projekty mogące stać się inspiracją dla innych jednostek samorządu terytorialnego. Organizatorem konkursu jest Serwis Samorządowy PAP.
Serwis Samorządowy PAP
Samorząd został nagrodzony za dwa projekty: „Aromatorium - Biblioteka Zapachów” oraz wdrożenie nowatorskiego narzędzia do nauki podpisu dla niewidomych. Nagrody te przyznano w konkursie Innowacyjny Samorząd, w kategorii powiaty, gdzie oba projekty zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce. Z obu korzystają podopieczni Ośrodka dla Dzieci Niewidomych w Owińskach.
Aromatorium jest pierwszym tego typu w Polce i Europie. Przeznaczone jest na zajęcia edukacyjne dla dzieci z dysfunkcjami wzroku, ale także jest to miejsce, które można odwiedzić w zabytkowych, osiemsetletnich budynkach byłego cysterskiego klasztoru. Zajęcia z aromaterapii niosą ze sobą nowe możliwości rewalidacyjne i edukacyjne dla wychowanków. W perspektywie będzie też miejscem pozwalającym uzyskać nowy zawód dla uczniów szkół branżowych. Projekt realizowany był dwutorowo, ponieważ obejmował proces zbierania zapachów oraz przygotowania pomieszczenia do ich przechowywania.
Drugie miejsce powiat poznański zajął z nowatorskim narzędziem do nauki podpisu i poznawania kształtu liter przez niewidomych, nazywane “Abecadłem dotykowym”. Jury nagrodziło również przy tej okazji metodykę i metodologię nauczania, które stosuje ośrodek w Owińskach.
Głos Wielkopolski
Teatr Muzyczny w Poznaniu ogłasza przetarg na generalnego wykonawcę swojej nowej siedziby. Będzie to największy w kraju obiekt tego typu z widownią na blisko 1200 osób. To także pierwszy w powojennej historii stolicy Wielkopolski teatr wybudowany od podstaw.
- To kolejny krok w kierunku realizacji tak wyczekiwanej przez poznaniaków, a także mieszkańców regionu inwestycji. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już w 2026 roku Poznań będzie mógł się poszczycić jednym z najnowocześniejszych teatrów muzycznych w Europie i największym w Polsce. Jestem przekonany, że nowa siedziba pozwoli na dalszy rozwój instytucji i otworzy przed nią zupełnie nowe możliwości. Dużym atutem będzie także reprezentacyjna lokalizacja w centrum miasta przy ul. Święty Marcin - podkreśla Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Przetarg na nową siedzibę Teatru Muzycznego u zbiegu ulic Święty Marcin i Skośnej zostanie rozpisany w formule zaprojektuj i wybuduj, a przedmiotem będzie budynek wraz z zagospodarowaniem otoczenia. Projekt wykonawczy musi uwzględniać koncepcję i projekt budowlany autorstwa Atelier Loegler Architekci. Będzie to największy teatr muzyczny w Polsce o łącznej kubaturze 170 tys. metrów sześciennych, z salą główną (widownia na blisko 1200 miejsc), salą kameralną (ponad 300 miejsc) z możliwością aranżacji, przestrzenią koncertową (150 miejsc), foyer oraz restauracją z salą bankietową. Wszystko to na terenie o powierzchni ponad 6 tys. metrów kwadratowych.
Nowoczesna, przestrzenna scena główna pozwoli na realizację spektakli z większym rozmachem m.in. dzięki szybkim, dwupoziomowym zapadniom, głębokim kulisom i obrotowej scenie. Przed rokiem, w kwietniu 2022 roku Miasto Poznań podpisało umowę z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego na współprowadzenie Teatru Muzycznego w Poznaniu. Głównym celem tej umowy jest współfinansowanie inwestycji. Wcześniej, w 2021 r., do instytucji wspierających Teatr Muzyczny w Poznaniu dołączył powiat poznański. Już teraz około 40 proc. widowni stanowią mieszkańcy spoza miasta. Dotychczas samorząd ten przeznaczył na jego działalność 2,3 mln zł. Podczas sesji rady powiatu 30 marca 2023 r. radni zdecydowali o kolejnym wsparciu dla budowy nowej siedziby Teatru Muzycznego w Poznaniu, z kwotą 15 mln zł - po 5 mln w latach 2024, 2025 i 2026.
O potrzebie budowy nowej siedziby Teatru Muzycznego w Poznaniu mówi się od lat. Budynek, w którym funkcjonuje teatr przy ul. Niezłomnych, posiada małą scenę i brak odpowiedniego zaplecza, co stanowi wyzwanie dla realizatorów i obsługi technicznej np. przy projektowaniu i budowie scenografii. - Pragniemy, by na 70-lecie Teatru, które przypadnie w 2026 roku, widzowie doczekali się pięknego, komfortowego i dostępnego budynku na miarę ambicji poznaniaków. Duża scena wykorzystująca najnowsze technologie pozwoli twórcom, realizatorom i całemu zespołowi w pełni rozwinąć skrzydła. W Nowym Teatrze będziemy mogli pomieścić ponad trzy razy więcej widzów niż teraz, co oznacza, że będziemy przyciągać do serca miasta 300 tysięcy widzów rocznie, przyczyniając się do społecznej rewitalizacji centrum Poznania - mówi Przemysław Kieliszewski, dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu.
Zakończenie procedury przetargowej na generalnego wykonawcę ma nastąpić jeszcze w tym roku. Jeżeli nie będzie opóźnień na etapie przetargu i budowy, przekazanie budynku zgodnie z planem odbędzie się do końca 2026 roku.
Portal Samorządowy
Teatr Muzyczny w Poznaniu rozpoczyna nowy rozdział w swojej historii, ogłaszając przetarg na generalnego wykonawcę futurystycznego budynku teatru. Projekt ten ma przekształcić krajobraz kulturalny Poznania, oferując największy teatr tego typu w Polsce, z widownią na prawie 1200 osób i innowacyjną sceną. Nowa budowla będzie pierwszym teatrem w Poznaniu wybudowanym od podstaw po II wojnie światowej.
“To kolejny krok w kierunku realizacji tak wyczekiwanej przez poznaniaków, a także mieszkańców regionu inwestycji. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to już w 2026 roku Poznań będzie mógł się poszczycić jednym z najnowocześniejszych teatrów muzycznych w Europie i największym w Polsce. Jestem przekonany, że nowa siedziba pozwoli na dalszy rozwój instytucji i otworzy przed nią zupełnie nowe możliwości. Dużym atutem będzie także reprezentacyjna lokalizacja w centrum miasta przy ul. Święty Marcin” – podkreśla Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania
Konkurs obejmuje kompleksowy projekt, obejmujący budynek teatru i jego otoczenie. Przetarg będzie prowadzony na podstawie formuły “doprojektuj i wybuduj”, zgodnie z koncepcją i projektem budowlanym opracowanym przez Atelier Loegler Architekci. Nowy teatr muzyczny będzie mieścił się na powierzchni ponad 6 tys. metrów kwadratowych. Oprócz imponującej sali głównej z prawie 1200 miejsc, budynek będzie obejmować salę kameralną z ponad 300 miejscami, przestrzeń koncertową na 150 osób, foyer i restaurację z salą bankietową. Scena główna będzie spektakularna, oferując możliwości realizacji bardziej ambitnych produkcji dzięki zaawansowanej technologii, takiej jak szybkie, dwupoziomowe zapadnie i obrotowa scena.
Z myślą o osobach z niepełnosprawnościami zaplanowano szereg specjalnych udogodnień, takich jak elektromechanicznie wspomagane drzwi, dostosowane windy, linie naprowadzające, a także specjalny system nawigacji mobilnej. Budynek będzie również wyposażony w zestawy słuchawkowe z audiodeskrypcją dla niewidomych oraz wygodne miejsca dla osób poruszających się na wózkach. Dodatkowym bonusem dla lokalnej społeczności może być powstanie Parku Wody i Muzyki, zasilanego wodą retencjonowaną z dachu teatru. Ta opcja, która jest częścią przetargu, została opracowana przy współpracy Zarządu Zieleni Miejskiej i spółki Aquanet.
Finansowanie tej inwestycji to rezultat umowy podpisanej w kwietniu 2022 roku między Miastem Poznań a Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Dodatkowe wsparcie przewidziane jest od Powiatu Poznańskiego. Partnerstwo Miasta Poznania z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego w zarządzaniu Teatrem Muzycznym, umowa podpisana w kwietniu 2022 roku, daje szansę na współfinansowanie inwestycji.
Poznański Teatr Muzyczny przyciąga publiczność nie tylko z miasta, ale z całego regionu. W 2021 roku, Powiat Poznański dołączył do instytucji wspierających teatr, a 40% publiczności stanowią mieszkańcy spoza miasta. Samorząd przeznaczył na działalność teatru 2,3 mln złotych, a podczas sesji rady powiatu w marcu 2023 roku, radni zdecydowali o dodatkowym wsparciu budowy nowej siedziby teatru kwotą 15 mln złotych, rozłożoną na trzy kolejne lata. Starosta poznański, Jan Grabkowski, wyraża swoje zadowolenie z planowanej inwestycji:
"Bardzo się cieszę, że już za kilka lat mieszkańcy regionu, w tym także powiatu poznańskiego, będą mogli spektakle oglądać w nowej siedzibie. Teatr Muzyczny to instytucja nie tylko z tradycjami, ale także z ogromnym potencjałem. By w pełni go wykorzystać i realizować przedstawienia z jeszcze większym rozmachem, potrzeba budynku dostosowanego do potrzeb widzów, jak i artystów. Nowa siedziba stanie się teatrem metropolitalnym, służącym zarówno mieszkańcom Poznania, jak i całego powiatu. Jestem przekonany, że będzie tłumnie odwiedzany przez Wielkopolan, jak i turystów spragnionych muzycznych wrażeń z całej Polski – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański
Dyskusja o konieczności budowy nowej siedziby dla Poznańskiego Teatru Muzycznego trwała już od wielu lat. Obecne pomieszczenia nie były w stanie spełnić rosnących wymagań zespołu oraz publiczności, zarówno pod względem technicznym, jak i komfortu. Wielokrotnie pojawiały się problemy z ogrzewaniem, wentylacją i akustyką, co uniemożliwiało pełne wykorzystanie potencjału teatru. Ponadto, stara lokalizacja nie była w stanie przystosować się do wymogów dostępności dla osób niepełnosprawnych, co jest priorytetem dla nowoczesnych instytucji kultury. W końcu, dzięki determinacji samorządu miejskiego, dyrekcji teatru i wsparciu ze strony Ministerstwa Kultury oraz Dziedzictwa Narodowego, starania o nową siedzibę zakończyły się sukcesem. Budowa ma rozpocząć się pod koniec 2023 roku i zakończyć na przełomie 2025 i 2026 roku.
– Czujemy radość, bo spełnia się marzenie nie tylko nasze, ale też naszych widzów – mieszkańców całego regionu. Tworzymy to miejsce dla nich. Pragniemy, by na 70-lecie Teatru, które przypadnie w 2026 roku, widzowie doczekali się pięknego, komfortowego i dostępnego budynku na miarę ambicji poznaniaków. Duża scena wykorzystująca najnowsze technologie pozwoli twórcom, realizatorom i całemu zespołowi w pełni rozwinąć skrzydła. W Nowym Teatrze będziemy mogli pomieścić ponad trzy razy więcej widzów niż teraz, co oznacza, że będziemy przyciągać do serca miasta 300 tysięcy widzów rocznie, przyczyniając się do społecznej rewitalizacji centrum Poznania – mówi Przemysław Kieliszewski, dyrektor Teatru Muzycznego w Poznaniu.
codziennypoznan.pl
23 niskoemisyjne autobusy hybrydowe kupi Wielkopolski Transport Regionalny! Będą kosztowały blisko 35 milionów złotych. Pieniądze pochodzą ze składek członków związku oraz dotacji rządowych.
Wielkopolski Transport Regionalny rozwija się! Przetarg na dostawę 23 niskoemisyjnych autobusów hybrydowych rozstrzygnięty. Będą kosztowały blisko 35 milionów złotych. Pieniądze pochodzą ze składek członków związku oraz dotacji rządowych.
- Naszym głównym celem jest walka z wykluczeniem transportowym i tym samym zabezpieczenie możliwości swobodnego przemieszczania się osobom, które nie mają własnego samochodu. Chcemy, by nasi mieszkańcy mieli możliwość dogodnego dotarcia do szkół, pracy czy placówek ochrony zdrowia - mówi starosta poznański, Jan Grabkowski. Wielkopolski Transport Regionalny to największy taki związek w Polsce, ma 32 członków - 25 gmin i 7 powiatów. Kolejne samorządy chcą do niego dołączyć.
- Obsługujemy już ponad 20 % obszaru województwa. To znaczy, że obsługujemy 546 miejscowości, to jest ponad 1,1mln mieszkańców. Swoim zasięgiem oddziałujemy na województwo lubuskie - dodaje. Związek złożył również wniosek na dofinansowanie zakupu 10 autobusów hybrydowych w ramach Krajowego Planu Odbudowy.
Radio Eska
Kajakarze i kolarze byli głównymi bohaterami uroczystości wręczenia nagród sportowych powiatu poznańskiego za rok 2022. Odbyła się ona podczas sesji Rady Powiatu w Poznaniu. – To już tradycja, że nagradzamy najlepszych – mówił starosta poznański Jan Grabkowski.
Nagrody wręczono w czterech kategoriach wiekowych. Doceniono również trenerów oraz drużyny. Nie zabrakło wyróżnień. – Sukcesów, i to tych znaczących, nie brakowało w wielu dyscyplinach. Od lat stawiamy na sport i doceniamy ludzi, którzy mają ambitne cele i konsekwentnie je realizują. To dla nas duża satysfakcja, gdy nagodzeni godnie reprezentują nasz kraj i powiat na największych imprezach, z igrzyskami olimpijskimi włącznie – mówił starosta poznański.
W sumie uhonorowano 48 osób, co pokazuje, że miniony rok był bardzo udany dla sportowców z powiatu poznańskiego. A w szczególności dla kajakarzy. Najważniejsze nagrody otrzymali Marceli Krawiec wśród juniorów młodszych, Eryk Wilga w gronie juniorów starszych oraz Piotr Kujawa w kategorii młodzieżowców. Za sukcesami dwóch pierwszych stoi Dariusz Bresiński, który otrzymał pierwszą nagrodę wśród trenerów.
– Bardzo się cieszymy, że nasza praca została doceniona. Miniony rok był dla nas bardzo owocny, o czym mogą świadczyć wyniki moich podopiecznych – stwierdził szkoleniowiec sekcji kajakowej poznańskiej Warty. Kanadyjkarze z powiatu poznańskiego w ubiegłym roku zdobyli kilka medali, i to nawet na mistrzostwach świata.
W gronie laureatów pierwszych nagród, oprócz kajakarzy, znalazła się również młodziczka Michalina Oleszak, która była bohaterką m.in. torowych mistrzostw Polski szkółek kolarskich. – To kolejna nasza wychowanka, na którą bardzo liczymy – mówi trener Robert Taciak z UKS Jedynka Kórnik. Klub od wielu już lat jest prawdziwą kuźnią kolarskich talentów.
Za 2022 rok wyróżnienia otrzymały także drużyny. Nagrody w tym przypadku otrzymały m.in. młode piłkarki ręczne Bukowsko-Dopiewskiego KPR oraz hokeistki na trawie UKS SP5 Swarka Swarzędz. Podczas tegorocznej gali wręczania nagród sportowych powiatu poznańskiego przyznano również wyróżnienia. Trafiły one do reprezentantów sekcji paralekkoatletycznej z Owińsk. Sportowcy otrzymali nagrody w wysokości od 1,8 tys. do 3 tys. złotych.
Głos Wielkopolski
Nagrody starosty powiatu poznańskiego w dziedzinie sportu wręczone. Ceremonia odbyła się podczas dzisiejszej sesji Rady Powiatu Poznańskiego.
Starosta Jan Grabkowski uhonorował 45 młodych sportowców oraz 3 trenerów za osiągnięcia w minionym 2022 roku.
- To naprawdę cudowni młodzi ludzie. Kanadyjkarze, kolarki i kolarze, ale i snooker, także specjalistka taekwondo i inne dyscypliny. Do tej sali dzisiaj przyszła młodość, przyszła radość z tego co się robi. Byli też znakomici trenerzy-wychowawcy tej usportowionej młodzieży, którzy pracują już wiele lat i to z dużymi sukcesami - mówił starosta. Wyróżnienia poparte finansowymi bonusami najlepsi młodzi sportowcy z powiatu poznańskiego otrzymywali w 4 kategoriach wiekowych: młodzików, juniorów młodszych i starszych oraz młodzieżowców.
W tej najmłodszej najwyższą nagrodę zdobyła kolarka UKS Jedynki Kórnik - Michalina Oleszak, która mogła pochwalić się wyczynami minionego sezonu. - Wywalczyłam na torze w Pruszkowie 4 złote medale mistrzostw Polski szkółek kolarskich w różnych konkurencjach. Jak trafiłam do kolarstwa? Trochę przypadkowo, bo wujek zapisał mnie do jakiegoś dziecięcego wyścigu. Było nieźle i zaczęłam trenować w klubie z Kórnika i tak jeżdżę do dziś - mówi Michalina Oleszak.
W kategorii juniorów młodszych główną nagrodę starosty poznańskiego otrzymał pochodzący ze Swarzędza kanadyjkarz Warty Poznań - Marceli Krawiec, w gronie juniorów starszych - mieszkający w Czerwonaku inny kanadyjkarz Warty Eryk Wilga, a wśród młodzieżowców kolejny kanadyjkarz ze Swarzędza - Piotr Kujawa. Główna nagroda trenerska powiatu poznańskiego trafiła do mieszkańca Lubonia, kajakarskiego szkoleniowca Warty - Dariusza Bresińskiego.
Radio Poznań
Policjanci z Poznańskiego Ogniwa Konnego otrzymali wyremontowaną Ciężarówkę DAF, która służy do przewozu koni. Dzięki modernizacji teraz samochód może przewozić ich większą liczbę. Posiada także specjalne zaplecze, umożliwiające lepsze zabezpieczanie wydarzeń.
Odnowiony "koniowóz" wrócił do poznańskich policjantów. Wcześniej przeszedł czteromiesięczny remont, który ufundowało Starostwo poznańskie.
Remont obejmował m.in. renowację i odnowienie przedziału dla przewozu koni, przedziału socjalnego dla policjantów oraz malowanie nadwozia i nowe oklejenie - wyjaśnia Łukasz Paterski z poznańskiej Policji. Pojazd może pomieścić teraz 6 wierzchowców i taką samą liczbę jeźdźców.
Policjanci pracujący na co dzień z końmi biorą udział w różnego rodzaju zabezpieczeniach imprez masowych, sportowych, kulturowych, czy zgromadzeniach. Policjant siedzący na koniu jest w stanie zobaczyć więcej z wysokości, niż patrol pieszy. Dzięki temu może szybciej reagować - dodaje Paterski. Modernizacja "koniowozu" kosztowała 200 tysięcy złotych.
Radio Eska
Jest wygodny dla ludzi i zwierząt. Naprawa i modernizacja ciężarówki marki DAF kosztowała 200 tysięcy złotych. Pieniądze wyłożyło starostwo poznańskie. „To zmiana jakości” – mówi starosta Jan Grabkowski. - Dotychczas policjanci wozili w pojazdach dwukonnych za samochodami terenowymi, teraz ten pojazd, który dzisiaj zobaczyliśmy na własne oczy po modernizacji, wozi sześć koni. Te konie można przywiązać na zewnątrz, przygotować te konie, uzbroić, policjanci są w tym samym samochodzie, tam mają część socjalną i dla koni i dla policjantów - mówi Jan Grabkowski.
Wóz trafił do Ogniwa Konnego Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu. Funkcjonariusze tej jednostki zabezpieczają imprezy masowe w całej Wielkopolsce. Na co dzień patrolują tereny zielone w Poznaniu. „Jesteśmy w stanie dotrzeć w bardzo zalesione tereny” – podkreśla st. asp. Agnieszka Idczak-Mazur.
- My wjedziemy we wszystkie zarośla, przejedziemy przez wodę, przez rowy, wiadomo, że to musi być robione z głową i to musi być bezpieczne dla konia i dla nas. A gdzie jest zabezpieczenie, to wiadomo, że wszyscy piszą o konie, bo konie robią ogromne wrażenie, potrzeba mniej policjantów, wystarczy sześciu konnych i doskonale poradzą sobie z kibicami, czy zgromadzeniem, w ogóle ludźmi - mówi Idczak-Mazur. W poznańskim ogniwie służy 9 jeźdźców i 14 wierzchowców. Jeden koń ma jednak kontuzję i przebywa na zwolnieniu lekarskim.
Radio Poznań
Może transportować jednocześnie sześć koni oraz zapewnić bezpieczną podróż sześciu policjantom. Ciężarówka DAF bo o niej mowa to pojazd, który po modernizacji wrócił w użytkowanie do policjantów z Ogniwa Konnego KMP w Poznaniu. Przy okazji wizyty na terenie stajni w Żydowie odbyła się prezentacja samochodu oraz pokaz umiejętności policyjnych jeźdźców i ich koni, którzy w ubiegłym miesiącu wzorowo zdali kolejną atestację. W spotkaniu udział wzięli Komendant Miejski Policji w Poznaniu insp. Robert Kasprzyk wraz ze swoim zastępcą podinsp. Leszkiem Steinitz oraz Starosta Poznański p. Jan Grabkowski.
22 maja br. na terenie stajni w Żydowie odbyła się prezentacja pojazdu DAF – tzw. koniowozu, który po modernizacji wrócił w użytkowanie poznańskich policjantów. Koszty naprawy i unowocześnienia pojazdu w wysokości blisko 200 tys. złotych zostały w całości sfinansowane z budżetu Starostwa Poznańskiego. Remont samochodu zajął około cztery miesiące i obejmował w swoim zakresie m.in. renowacje i odnowienie przedziału dla przewozu koni, przedziału socjalnego dla policjantów oraz malowanie nadwozia i nowe oklejenie pojazdu.
Wizyta gości była doskonałą okazją do zaprezentowania umiejętności policyjnych jeźdźców, którzy w ubiegłym miesiącu zdali egzamin i zdobyli wyższe stopnie atestacyjne. Poznańskie Ogniwo Konne w Wydziale Sztab Policji Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu istnieje od 23 lat. Obecnie w skład zespołu wchodzi 9 jeźdźców, jeden kandydat na jeźdźca oraz 14 wierzchowców (jeden koń jest na zwolnieniu lekarskim), którzy pod czujnym okiem instruktorów każdego dnia doskonalą swoje umiejętności, dzięki czemu uznawani są za jedną z najlepszych jednostek konnych w kraju.
Swoją służbę pełnią przez cały rok. Ponadto raz w tygodniu odbywa się intensywny trening całodniowy. Szkolenia są przede wszystkim próbą umiejętności przed prawdziwym „sprawdzianem” czyli atestacją koni, która odbywa się raz w roku. Ostatnia miała miejsce 25 i 26 kwietnia br. Atestacja to nic innego, jak sprawdzian posłuszeństwa koni i umiejętności jeździeckich policjantów. Egzamin sprawdza konie oraz jeźdźców w zakresie I i II stopnia atestu. Stopień II oznacza gotowość do służby w miejscach mocno zatłoczonych, takich jak np. imprezy sportowe, festyny, demonstracje czy koncerty.
Policjanci pracując na co dzień z końmi, biorą udział w różnego rodzaju zabezpieczeniach imprez masowych, sportowych, kulturowych, czy zgromadzeniach. Policjant siedzący na koniu jest w stanie zobaczyć więcej z wysokości niż pieszy patrol. Dzięki temu może szybciej reagować i pomagać ludziom w potrzebie. Policjanci na koniach z powodzeniem patrolują również tereny zielone, ciężko dostępne dla radiowozów. W Poznaniu najczęściej można ich spotkać na Cytadeli, Malcie, w parkach miejskich, nad Wartą i w okolicach podmiejskich jezior.
Przygotowanie do pełnienia służby oraz przejazd we wskazane miejsce to dla poznańskich koniarzy nie lada wyzwanie. Choć jak sami przyznają od niedawna odbywa się to dużo sprawniej. Wszystko za sprawą „nowego” koniowozu. W ubiegłym miesiącu policjanci otrzymali zmodernizowany pojazd. Chodzi o samochód ciężarowy marki DAF. Może on transportować jednocześnie sześć koni oraz jest wyposażony do przewozu sześciu osób. Zapewnia on policjantom pewny transport i komfortową podróż koni.
Świetnie sprawdza się w przypadku wyjazdu na zabezpieczenie imprezy masowej, gdzie jednym pojazdem może podróżować bezpiecznie większa ilość osób. Auto jest dostosowane nie tylko do potrzeb zwierząt, które mają w trakcie transportu komfortowe warunki, ale również wyposażony w zaplecze akcesoriów oraz zaplecze socjalne, które jest bardzo przydatne przy pełnieniu wielogodzinnych służb w trakcie zabezpieczeń.
miastopoznaj.pl
W stajni w Żydowie poznańscy policjanci zapoznali się z odnowionym i zmodernizowanym samochodem DAF do przewozu koni, który po czteromiesięcznej nieobecności wraca do linii. Koszty naprawy i unowocześnienia pojazdu w wysokości blisko 200 tys. złotych zostały w całości sfinansowane z budżetu Starostwa Poznańskiego. Pojazd ma m.in. odnowiony przedział dla przewozu koni, przedział socjalny dla policjantów, odmalowane nadwozie i nowe naklejki.
W prezentacji samochodu wzięli udział komendant miejski policji w Poznaniu insp. Robert Kasprzyk wraz ze swoim zastępcą podinsp. Leszkiem Steinitz oraz starosta poznański p. Jan Grabkowski. - Samochód może transportować jednocześnie sześć koni oraz jest wyposażony do przewozu sześciu osób. Zapewnia on policjantom pewny transport i komfortową podróż koni - informuje poznańska policja.
- Świetnie sprawdza się w przypadku wyjazdu na zabezpieczenie imprezy masowej, gdzie jednym pojazdem może podróżować bezpiecznie większa ilość osób. Auto jest dostosowane nie tylko do potrzeb zwierząt, które mają w trakcie transportu komfortowe warunki, ale również wyposażony w zaplecze akcesoriów oraz zaplecze socjalne, które jest bardzo przydatne przy pełnieniu wielogodzinnych służb w trakcie zabezpieczeń.
Policja przypomina, że Poznańskie Ogniwo Konne w Wydziale Sztabowym Policji Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu istnieje od 23 lat. Zespół konny tworzy 9 jeźdźców, jeden kandydat na jeźdźca oraz 14 wierzchowców (przy czym jeden koń jest na zwolnieniu lekarskim). Jeźdźcy każdego dnia doskonalą swoje umiejętności, dzięki czemu uznawani są za jedną z najlepszych jednostek konnych w kraju.
- Swoją służbę pełnią przez cały rok. Ponadto raz w tygodniu odbywa się intensywny trening całodniowy. Szkolenia są przede wszystkim próbą umiejętności przed prawdziwym „sprawdzianem” czyli atestacją koni, która odbywa się raz w roku. Ostatnia miała miejsce 25 i 26 kwietnia br. - wyjaśnia KMP w Poznaniu. - Atestacja to nic innego, jak sprawdzian posłuszeństwa koni i umiejętności jeździeckich policjantów. Egzamin sprawdza konie oraz jeźdźców w zakresie I i II stopnia atestu. Stopień II oznacza gotowość do służby w miejscach mocno zatłoczonych, takich jak np. imprezy sportowe, festyny, demonstracje czy koncerty.
Jeźdźcy ogniwa biorą udział w różnego rodzaju zabezpieczeniach imprez masowych, sportowych, kulturowych, czy zgromadzeniach, są w stanie zobaczyć więcej z wysokości niż pieszy patrol i mogą szybciej reagować i pomagać ludziom w potrzebie. - Policjanci na koniach z powodzeniem patrolują również tereny zielone, ciężko dostępne dla radiowozów - informuje policja. - W Poznaniu najczęściej można ich spotkać na Cytadeli, Malcie, w parkach miejskich, nad Wartą i w okolicach podmiejskich jezior.
Głos Wielkopolski
Cztery pierwsze miesiące tego roku były najlepsze w historii poznańskiego hotelarstwa - mówi Jan Mazurczak prezes Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej w rozmowie z poznańską Gazetą Wyborczą,
Sylwia Sałwacka: Topowi menedżerowie z największych globalnych firm, politycy, naukowcy, eksperci, mówcy, media. Na konferencję Impact do Poznania przyjechał w tym roku m.in. premier Mateusz Morawiecki, gwiazda Hollywood Natalie Portman i dziennikarka CNN Rahel Salomon. Ile w sumie było gości?
Jan Mazurczak, prezes zarządu Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej: - Prawie 5 tys. gości.
To dużo?
– Dużo, choć mieliśmy w Poznaniu większe konferencje. W 2016 r. Światowa Federacja Dentystyczna (FDI) zorganizowała po raz pierwszy w Poznaniu – i po raz pierwszy w Polsce – kongres stomatologiczny, w którym wzięło udział 15 tys. uczestników. Byliśmy też gospodarzami światowego kongresu nauk politycznych i kongresu antropologów. Rok temu odbywał się w Poznaniu Międzynarodowy Kongres Nauk Historycznych. Bardzo prestiżowe wydarzenie. W 2005 r. historycy z całego świata spotkali się w Sydney, w 2010 – w Amsterdamie, a w 2015 – w Jinan w Chinach. Kolejny kongres – w Poznaniu – z powodu pandemii odbył się dopiero po siedmiu latach. Wzięło w nim udział tysiąc osób. Znacznie mniej, niż się spodziewaliśmy. Frekwencja byłaby o wiele większa, gdyby nie strach przed wojną w Ukrainie. Polska w wielu rejonach świata kojarzy się jako kraj przyfrontowy. Ale liczba uczestników nie jest jedynym wyznacznikiem. Poznań organizuje też mniejsze, równie prestiżowe wydarzenia. Obecnie w Poznaniu odbywa się EMBO Workshop.
Poznań w rankingu ICCA jest obecnie na trzecim miejscu w Polsce, po Warszawie oraz Krakowie.
– Na świecie w tej klasyfikacji plasujemy się na wysokiej 120. pozycji (klasyfikowanych jest 406 miast). I to nie przypadek, że rok temu zostaliśmy gospodarzami Europejskiej Konferencji Światowego Stowarzyszenia Przemysłu Targowego (UFI), która skupia najważniejszych organizatorów targów na świecie. To niezwykle cenione i ważne wydarzenie w tej branży. W 2019 r., czyli przed pandemią, w Poznaniu wg naszych informacji w sumie odbyło się 3077 konferencji i kongresów powyżej 50 uczestników. Wzięło w nich udział 1,4 mln osób. W czasie COVID-19 te statystyki dramatycznie spadły. Ale w ub.r. Poznań zaczął odbudowywać straty: w mieście odbyło się ponad 2 tys. spotkań.
Cała rozmowa TUTAJ.
W poniedziałek w Poznaniu ruszyła rekrutacja do szkół ponadpodstawowych; nabór w roku szkolnym 2023/2024 odbędzie się wspólnie z powiatem poznańskim. Oznacza to, że kandydat zainteresowany placówkami z Poznania lub powiatu, wskazuje je na jednym wniosku.
Jak już w marcu informował poznański magistrat, samorządy stowarzyszone w Metropolii Poznań przegłosowały rozwiązanie dla wyzwania zwiększonego naboru do szkół średnich w roku szkolnym 2023/2024. Wskazano, że "w szkołach Poznania i powiatu poznańskiego powstaną dodatkowe klasy, żeby zaspokoić zapotrzebowanie blisko dwukrotnie wyższej liczby uczniów kończących w tym roku naukę na poziomie podstawowym. Będzie na nich czekać 12 tys. miejsc w Poznaniu i 2 tys. - w powiecie poznańskim. Dodatkowe koszty częściowo poniosą gminy Metropolii".
Magistrat informował wówczas, że 17 gmin powiatu poznańskiego, a także Śrem, Szamotuły, Oborniki i Skoki, pomogą Poznaniowi i powiatowi sfinansować naukę ponadmiarowego rocznika tegorocznych absolwentów szkół podstawowych. "21 gmin wyłoży łącznie 5 mln zł, tyle samo dodatkowo wydatkuje powiat poznański. Nadchodzący rok szkolny 2023/2024 będzie początkiem nauki w szkołach ponadpodstawowych dla półtora standardowego rocznika, co jest wynikiem kumulacji efektów reform edukacji z ostatnich 10 lat" - zaznaczono.
Uchwała przyjęta przez Radę Metropolii Poznań ustaliła dodatkową składkę członkowską. 23 samorządy (powiat poznański oraz miasta i gminy Buk, Czerwonak, Dopiewo, Kleszczewo, Komorniki, Kostrzyn, Kórnik, Luboń, Mosina, Murowana Goślina, Oborniki, Pobiedziska, Poznań, Puszczykowo, Rokietnica, Skoki, Stęszew, Suchy Las, Swarzędz, Szamotuły, Śrem, Tarnowo Podgórne) zgodziły się, że te fundusze trafią na organizację finansowania zwiększonej liczby miejsc w liceach i technikach, przez najbliższy, kluczowy rok szkolny. Jednocześnie zarząd Metropolii zobowiązał się do końca roku 2023 opracować koncepcję finansowania oświaty do 2030.
Portal Samorządowy
Do kartonów zapakowano między innymi: mąką, ryż, olej, ale też środki higieniczne. Transport pojechał do Rejonu Obołońskiego, który jest częścią Kijowa. Stolica Ukrainy sama pomaga uchodźcom ze wschodnich rubieży tego kraju - mówi starosta poznański Jan Grabkowski. -
W Kijowie jest 400 tysięcy uchodźców wewnętrznych, im wszystkim trzeba znaleźć mieszkanie, zdobyć wyżywienie, dlatego włączyliśmy się. Tak jak Rejon Obuchowski, z którym mamy partnerstwo i znajduje się koło Kijowa, tak teraz Rejon Obołoński, który jest w Kijowie. Pomagamy z przyjemnością, ale szkoda, że w takich warunkach wojennych, bo woleliśmy się przyjaźnić przed wojną, kiedy atmosfera był zupełnie inna - dodaje starosta.
Do tej pory powiat poznański przekazał już 46 ton darów. Chcemy pokazać, że nie jesteśmy zmęczenie wojną, że będziemy pomagać, dopóki będzie potrzeba - dodaje starosta Jan Grabkowski.
Radio Poznań
Mąka, cukier, ryż, olej, środki higieniczne i wiele innych niezbędnych artykułów – to wszystko zawiera kolejny transport darów, który wyjechał ze Starostwa Powiatowego w Poznaniu do Ukrainy, do Rejonu Obolońskiego, Państwowej Administracji Miasta Kijów.
– Tylko w samym Kijowie jest ponad 400 tysięcy wewnętrznych uchodźców, którzy uciekli z terenów objętych działaniami wojennymi – mówi Myroslava Smirnova, deputowana Rady Miejskiej Kijowa, która z wraz z Oleksandrem Horinem, zastępcą szefa Obolońskiej Rejonowej Administracji Państwowej i Rusłanem Hnatiukiem, szefem Fundacji Charytatywnej „Esfir”, przyjechali po dary. – To rodziny bez dachu nad głową, pracy, środków do życia. Pomoc, którą otrzymujemy z powiatu poznańskiego, trafi przede wszystkim do tych osób, by zaspokoić ich podstawowe potrzeby. Chciałabym wyrazić swoją wdzięczność narodowi polskiemu za pomoc, którą nam daje. Sytuacja w Ukrainie jest bardzo trudna. I tym bardziej niezmiernie się cieszę, że dostajemy tak ogromne wsparcie. Trzeba pamiętać, że w trakcie wojny lud ukraiński staje się coraz biedniejszy. Codziennie otrzymuję od 100 – 300 próśb o pomoc materialną. Dlatego tym bardziej pomoc humanitarna płynąca z powiatu poznańskiego jest tak dla nas wartościowa.
Tym razem w pomocy humanitarnej znalazło się ponad 12 ton żywności, m.in. ryż, mąka, cukier, makaron czy olej, a także ponad 2 tony artykułów chemicznych: mydło, proszek do prania czy pasta do zębów. Wartość udzielonego wsparcia wyniosła 150 tys. złotych. – Dopóki stać nas na udzielanie takiej pomocy, będziemy to systematycznie robić – zapewnia Jan Grabkowski, starosta poznański. – Sytuacja w Ukrainie nadal jest bardzo ciężka, tysiące ludzi pozbawionych jest dotychczasowego sposobu życia. Dlatego staramy się ich wspierać w tych ciężkich chwilach. By czuli, że nie są sami. Z budżetu powiatu na pomoc przekazaliśmy do tej pory blisko 2 miliony złotych. I już dziś rozmawiamy o kolejnych formach wsparcia, które będą skierowane do dzieci i młodzieży.
– Wróg chce odebrać naszym dzieciom dzieciństwo – mówi Myroslava Smirnova. – My chcemy je przywrócić różnymi działaniami, które mają łagodzić skutki wojny i o takich projektach rozmawialiśmy z starostą Janem Grabkowskim. Wierzymy w to, że zwyciężymy. Wierzymy w siły zbrojne Ukrainy. I wierzymy w to partnerstwo, które mamy. – Naszym priorytetem jest ochrona mieszkańców Kijowa oraz zapewnienie im podstawowych produktów do życia – dodaje Oleksander Horin. – Trzeba pamiętać, że populacja stolicy Ukrainy wzrosła o 10 procent. Obecnie sytuacja w mieście jest na tyle stabilna, że ludzie pracują, uczą się, studiują. Wszystko to odbywa się pod nadzorem oraz z zachowaniem zasad bezpieczeństwa, bowiem alarmy powietrzne co jakiś czas przypominają o zagrożeniu.
Od 2022 roku powiat poznański, oprócz 46 ton artykułów spożywczych i chemicznych, przekazał 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, dwa ambulanse z wyposażeniem medycznym, wyremontowany oraz wyposażony wóz strażacki, a także używany samochód terenowy. Wszystko po to, by pomóc Ukraińcom przetrwać wojnę.
TenPoznan.pl
Transport z 14 tonami pomocy wysłał na Ukrainę powiat poznański. Żywność i środki higieniczne jadą do Kijowa, do społeczności rejonu obołońskiego. To kolejny taki transport wysłany na Ukrainę przez samorząd powiatu poznańskiego.
Jak poinformowała we wtorek rzeczniczka Starostwa Powiatowego w Poznaniu Katarzyna Wozińska-Gracz, tym razem w pomocy humanitarnej znalazło się ponad 12 ton żywności, m.in. ryż, mąka, cukier, makaron czy olej, a także ponad 2 tony artykułów chemicznych: mydło, proszek do prania czy pasta do zębów. Wartość udzielonego wsparcia to 150 tys. złotych.
Myroslava Smirnova, deputowana Rady Miejskiej Kijowa, która przyjechała po dary poinformowała, że tylko w samym Kijowie jest ponad 400 tys. wewnętrznych uchodźców z terenów objętych działaniami wojennymi. "To rodziny bez dachu nad głową, pracy, środków do życia. Pomoc, którą otrzymujemy z powiatu poznańskiego, trafi przede wszystkim do tych osób, by zaspokoić ich podstawowe potrzeby. Trzeba pamiętać, że lud ukraiński staje się coraz biedniejszy. Codziennie otrzymuję od 100 - 300 próśb o pomoc materialną. Dlatego tym bardziej pomoc humanitarna płynąca z powiatu poznańskiego jest tak dla nas wartościowa" - powiedziała.
Starosta poznański Jan Grabkowski poinformował, że z budżetu powiatu na pomoc Ukrainie trafiło do tej pory blisko 2 mln zł. "Dopóki stać nas na udzielanie takiej pomocy, będziemy to systematycznie robić. Sytuacja w Ukrainie nadal jest bardzo ciężka. Staramy się wspierać Ukraińców, by czuli, że nie są sami" - powiedział. Już trwa przygotowywanie wsparcia kierowanego do dzieci i młodzieży.
"Wróg chce odebrać naszym dzieciom dzieciństwo. My chcemy je przywrócić różnymi działaniami, które mają łagodzić skutki wojny. O takich projektach rozmawialiśmy z starostą Janem Grabkowskim" - powiedziała Myroslava Smirnova. Od 2022 roku powiat poznański, oprócz 46 ton artykułów spożywczych i chemicznych, przekazał na Ukrainę 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, dwa ambulanse z wyposażeniem medycznym, wyremontowany oraz wyposażony wóz strażacki oraz używany samochód terenowy.
Portal Samorządowy
Powiat poznański po raz kolejny przekazał pomoc rzeczową obywatelom Ukrainy. Tym razem blisko 14 ton artykułów spożywczych, chemii i art. drogeryjnych trafi do społeczności lokalnej Rejonu Obolońskiego, Państwowej Administracji Miasta Kijów.
14 ton artykułów spożywczych, chemii i art. drogeryjnych o łącznej wartości 150 tys. zł wyjechało transportem do społeczności lokalnej Rejonu Obolońskiego, Państwowej Administracji Miasta Kijów. Dary spakowano o godz. 10 na terenie Makro Cash&Carry w Poznaniu. W wydarzeniu udział wzięli Oleksandr Horin, zastępca szefa Obolońskiej Rejonowej Administracji Państwowej w m. Kijowie, Myroslava Smirnova, radna Rady Miejskiej Kijowa, Rusłan Hnatiuk, szef Fundacji Charytatywnej „Esfir”.
Od 2022 roku powiat poznański przekazał na rzecz Ukrainy łącznie 46 ton darów - produkty spożywcze i chemiczne, wyremontowany wóz strażacki, dwa ambulanse z wyposażeniem medycznym oraz samochód terenowy. - Prowadzona była również nauka języka polskiego, która w tym roku również będzie kontynuowana - przekazuje powiat poznański. Łączna wartość dotychczas udzielonego wsparcia szacuje się na blisko 2 mln zł, pieniądze pochodzą z budżetu powiatu poznańskiego.
Głos Wielkopolski
Kilkanaście ton darów niebawem dotrze do najbardziej potrzebujących pomocy. Tym razem to m.in. mąka, cukier, ryż, olej i środki higieniczne. Dary od powiatu poznańskiego tafią do społeczności Rejonu Obolońskiego Państwowej Administracji Miasta Kijów. Do tej pory, w ramach dotychczasowej pomocy udzielanej naszym wschodnim sąsiadom, samorząd przekazał m.in. samochody, karetki, agregaty prądotwórcze i 46 ton środków spożywczych i higienicznych.
- Tylko w samym Kijowie jest ponad 400 tys. wewnętrznych uchodźców, którzy uciekli z terenów objętych działaniami wojennymi. To rodziny bez dachu nad głową, pracy, środków do życia. Pomoc, którą otrzymujemy z powiatu poznańskiego, trafi przede wszystkim do tych osób, by zaspokoić ich podstawowe potrzeby – mówi Myroslava Smirnova, deputowana Rady Miejskiej Kijowa, która wraz z Oleksandrem Horinem zastępcą szefa Obolońskiej Rejonowej Administracji Państwowej i Rusłanem Hnatiukiem szefem Fundacji Charytatywnej,,Esfir", przyjechała po dary osobiście.
Tym razem pomoc humanitarna to ponad 12 ton żywności oraz ponad dwie tony artykułów chemicznych, takich jak mydło, proszek do prania czy pasta do zębów. Wartość udzielonego wsparcia wyniosi 150 tys. złotych. - Dopóki stać nas na udzielanie takiej pomocy, będziemy to systematycznie robić. Sytuacja w Ukrainie nadal jest bardzo ciężka, tysiące ludzi pozbawionych jest dotychczasowego sposobu życia. Dlatego staramy się ich wspierać w tych ciężkich chwilach. By czuli, że nie są sami – mówi starosta poznański Jan Grabkowski. Od 2022 roku powiat poznański przeznaczył blisko dwa miliony złotych na pomoc dla Ukrainy.
TVP 3 Poznań
Powiat poznański po raz kolejny przekazał pomoc rzeczową obywatelom Ukrainy. Tym razem blisko 14 ton artykułów spożywczych, chemii i art. drogeryjnych trafi do społeczności lokalnej Rejonu Obolońskiego, Państwowej Administracji Miasta Kijów.
14 ton artykułów spożywczych, chemii i art. drogeryjnych o łącznej wartości 150 tys. zł wyjechało transportem do społeczności lokalnej Rejonu Obolońskiego, Państwowej Administracji Miasta Kijów. Dary spakowano o godz. 10 na terenie Makro Cash&Carry w Poznaniu. W wydarzeniu udział wzięli Oleksandr Horin, zastępca szefa Obolońskiej Rejonowej Administracji Państwowej w m. Kijowie, Myroslava Smirnova, radna Rady Miejskiej Kijowa, Rusłan Hnatiuk, szef Fundacji Charytatywnej „Esfir”.
Od 2022 roku powiat poznański przekazał na rzecz Ukrainy łącznie 46 ton darów - produkty spożywcze i chemiczne, wyremontowany wóz strażacki, dwa ambulanse z wyposażeniem medycznym oraz samochód terenowy. - Prowadzona była również nauka języka polskiego, która w tym roku również będzie kontynuowana - przekazuje powiat poznański. Łączna wartość dotychczas udzielonego wsparcia szacuje się na blisko 2 mln zł, pieniądze pochodzą z budżetu powiatu poznańskiego.
Poznań Nasze Miasto
Nowe połączenia PKS w regionie! Grono 23 jednostek samorządu terytorialnego powiększyło się o kolejnych 9 nowych. Są to gminy Brodnica, Dolsk, Kamieniec, Komorniki, Książ Wielkopolski, Nowy Tomyśl, Sieraków, Trzciel i powiat wągrowiecki.
- Przyjęcie kolejnych samorządów do Wielkopolskiego Transportu Regionalnego to konsekwencja działań mających na celu utrzymanie i zwiększenie liczby linii autobusowych o zasięgu powiatowym i ponad powiatowym - mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. I dodaje, że w powiecie poznańskim około 10 tysięcy mieszkańców nie ma dostępu do komunikacji publicznej. Jeszcze w tym roku władze związku planują wzmocnić tabor o łącznie 70 autobusów, w tym hybrydowych i elektrycznych.
- Już teraz pod względem zasięgu i oddziaływania jest to największy tego typu związek w Polsce. W 2022 roku liczba obsługiwanych linii wyniosła 125, czyli nastąpił wzrost o 75 % - dodaje. Na rozwój przewozów związek otrzymał dotację z Funduszu Rozwoju Połączeń Autobusowych w wysokości blisko 5 mln zł.
Radio Eska
Związek Powiatowo-Gminny „Wielkopolski Transport Regionalny” (WTR) ma dziewięciu nowych członków. Jeszcze w tym roku pojawią się nowe połączenia, by skutecznie przeciwdziałać przeciwko wykluczeniu transportowemu w regionie. Do 23 samorządów tworzących WTR dołączyło 9 nowych członków: gminy Brodnica, Dolsk, Kamieniec, Komorniki, Książ Wielkopolski, Nowy Tomyśl, Sieraków, Trzciel i powiat wągrowiecki. Obecnie pod względem zasięgu i oddziaływania wielkopolska organizacja jest największą tego typu w Polsce.
– Przyjęcie kolejnych samorządów do WTR to konsekwencja działań mających na celu utrzymanie i zwiększenie liczby linii autobusowych o zasięgu powiatowym oraz ponadpowiatowym – mówił Jan Grabkowski, starosta poznański, przewodniczący zgromadzenia ogólnego związku. – Tylko w powiecie poznańskim około 10 tysięcy mieszkańców nie ma dostępu do komunikacji publicznej. Musimy działać przeciw wykluczeniu transportowemu.
Starosta poznański podkreślił, że WTR od początku stawiał jeden warunek: pełną współpracę. I to dzięki temu, dzięki solidarności można dziś mówić o sukcesie i sile samorządów. – Przystąpiliśmy do związku mając na uwadze ekologię – wyjaśnił Tomasz Stellmaszyk, zastępca wójta gminy Komorniki. – Jeden autobus może przewieźć kilkadziesiąt osób. Można w ten sposób ograniczyć ruch samochodowy. Chcemy także stworzyć naszym mieszkańcom możliwość korzystania z szeroko rozwiniętego transportu publicznego.
Witold Maciołek, burmistrz Sierakowa, przyznał, że początkowo sceptycznie podchodził do idei transportu regionalnego, ale przekonał go dynamiczny rozwój związku. – Zależy nam przede wszystkim na zapewnieniu połączeń do wsi, które aktualnie takich nie mają – mówił. – Mam nadzieję, że jako uczestnik będziemy mogli negocjować trasy przebiegające przez gminę Sieraków, a z czasem uruchomić nowe połączenia.
Na rozwój przewozów związek otrzymał prawie 5 mln zł z Funduszu Rozwoju Połączeń Autobusowych. To sporo, ale w stosunku do potrzeb niestety zbyt mało. WTR chciałby zmodernizować dworzec w Śremie, zintegrować taryfę PKS z PKM i ZTM Poznań, musi też sukcesywnie dbać o odnowienie swojej floty. Jeszcze w kwietniu ma zostać rozstrzygnięty przetarg na zakup 20 nowych autobusów z napędem hybrydowym – obecnie związek ma ich 75. Wszystkie kupowane pojazdy będą w pełni przystosowane do osób z ograniczoną sprawnością ruchową.
– W tym roku w ramach KPO będziemy się ubiegać o dofinansowanie do zakupu 50 nowych autobusów hybrydowych oraz 10 autobusów elektrycznych – podkreślił starosta. – Dane te pokazują, jak dynamicznie działa związek. I nie tylko te dane o tym świadczą: w ubiegłym roku nastąpił wzrost pracy przewozowej z poziomu 2 mln km do 2,7 mln km przejechanych kilometrów, a po przyjęciu nowych członków wartość ta wzrośnie o kolejne 0,5 mln km. W 2022 roku liczba obsługiwanych linii wyniosła 125 (wzrost o 76 proc), na których przewieziono łącznie 880.369 pasażerów.
– Jestem przekonany, że sieć połączeń będzie się rozwijać stosownie do potrzeb – zapewnił Zbigniew Rusak, dyrektor biura WTR. – Należy podkreślić, że już dziś autobusy PKS-u przewożą rocznie prawie 1,1 mln pasażerów. Na razie największą barierą w rozwoju nowych połączeń jest brak kierowców autobusowych. Dlatego związek przygotowuje się do nawiązania współpracy z nowymi przewoźnikami.
Przypomnijmy, że WTR powstał, ponieważ Poznań nie był już w stanie samodzielnie utrzymywać spółki PKS i zamierzał ją rozwiązać ze względu na nierentowność. Starosta Jan Grabkowski zaproponował wówczas uratowanie linii poprzez utworzenie Związku Powiatowo-Gminnego „Wielkopolski Transport Regionalny”. W grudniu 2021 roku podpisano akt notarialny, na mocy którego miasto przekazało WTR udziały w postaci akcji wartych 10,8 mln zł i taboru, w skład którego wchodziło wówczas 76 autobusów oraz dwa dworce autobusowe: w Nowym Tomyślu i w Śremie.
TenPoznan.pl
O 9 nowych członków powiększył się Związek Powiatowo-Gminny „Wielkopolski Transport Regionalny”. Do 23 jednostek samorządu terytorialnego dołączyły gminy: Brodnica, Dolsk, Kamieniec, Komorniki, Książ Wielkopolski, Nowy Tomyśl, Sieraków, Trzciel, a także powiat wągrowiecki. W ubiegłym roku związek obsługiwał 125 linii autobusowych. - Tylko w powiecie poznańskim około 10 tysięcy mieszkańców nie ma dostępu do komunikacji publicznej. Musimy działać przeciw wykluczeniu transportowemu. Postawiliśmy tylko jeden warunek: pełną współpracę – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański, przewodniczący zgromadzenia ogólnego związku.
Związek otrzymał 5 mln zł dotacji z Funduszu Rozwoju Połączeń Autobusowych. Obecnie grupa dysponuje 75 pojazdami, a jeszcze w kwietniu ma zostać rozstrzygnięty przetarg na zakup 20 nowych autobusów z napędem hybrydowym. - Jestem przekonany, że sieć połączeń będzie się rozwijać stosownie do potrzeb – mówi Zbigniew Rusak, dyrektor biura ZPG WTR. Na razie największą przeszkodą w rozwijaniu sieci nowych połączeń ma być brak kierowców. W 2019 roku prezydent Poznania poinformował, że miasto nie jest w stanie samodzielnie utrzymywać spółki PKS i jest zmuszone ją rozwiązać ze względu na nierentowność. Wówczas pojawiła się inicjatywa utworzenia Związku Powiatowo-Gminnego „Wielkopolski Transport Regionalny”. Jego głównym celem jest umożliwienie osobom, które nie posiadają auta, swobodnego przemieszczania się na terenie administrowanym przez wszystkich uczestników związku.
TVP 3 Poznań
O 9 nowych członków powiększył się Związek Powiatowo-Gminny „Wielkopolski Transport Regionalny” – poinformowało w piątek Starostwo Powiatowe w Poznaniu. Jeszcze w tym roku władze związku planują wzmocnić tabor o łącznie 70 autobusów; pojawią też nowe połączenia.
Starostwo Powiatowe w Poznaniu poinformowało, że dzięki współpracy samorządów zrzeszonych w "Wielkopolskim Transporcie Regionalnym" (WTR) w szeregi związku wstąpiły kolejne gminy i powiaty. Grono 23 jednostek samorządu terytorialnego powiększyło się o 9 nowych członków: gminy Brodnica, Dolsk, Kamieniec, Komorniki, Książ Wielkopolski, Nowy Tomyśl, Sieraków, Trzciel i powiat wągrowiecki. Starostwo podkreśliło, że obecnie "pod względem zasięgu i oddziaływania to największy tego typu związek w Polsce". Wskazano też, że w 2022 roku liczba obsługiwanych linii wyniosła 125.
Starosta poznański i przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego związku Jan Grabkowski podkreślił, że przyjęcie kolejnych samorządów do "WTR" to konsekwencja działań mających na celu utrzymanie i zwiększenie liczby linii autobusowych o zasięgu powiatowym oraz ponadpowiatowym. "Tylko w powiecie poznańskim około 10 tysięcy mieszkańców nie ma dostępu do komunikacji publicznej. Musimy działać przeciw wykluczeniu transportowemu. Postawiliśmy jeden warunek: pełną współpracę. Dzięki solidarności możemy dziś mówić o sukcesie i sile samorządów" - podkreślił starosta.
Zastępca wójta gminy Komorniki Tomasz Stellmaszyk wskazał, że gmina przystąpiła do związku mając na uwadze ekologię. Jak tłumaczył, "jeden autobus może przewieźć kilkadziesiąt osób. Można w ten sposób ograniczyć ruch samochodowy. Chcemy także stworzyć naszym mieszkańcom możliwość korzystania z szeroko rozwiniętego transportu publicznego". Z kolei burmistrz Sierakowa Witold Maciołek przyznał, że początkowo sceptycznie podchodził do idei transportu regionalnego. Dynamiczny rozwój związku sprawił, że zdecydowano o wstąpieniu w jego struktury.
"Zależy nam przede wszystkim na zapewnieniu połączeń do wsi, które aktualnie takich nie mają. Mam nadzieję, że jako uczestnik będziemy mogli negocjować trasy przebiegające przez gminę Sieraków, a z czasem uruchomić nowe połączenia" - podkreślił. Starostwo poinformowało w piątek, że na rozwój przewozów związek otrzymał dotację z Funduszu Rozwoju Połączeń Autobusowych w wysokości blisko 5 mln zł.
"Nakłady finansowe są potrzebne, bo przed władzami stoi wiele wyzwań, jak chociażby prace nad koncepcją modernizacji dworca w Śremie, integracją taryfy PKS z PKM-ką i ZTM Poznań czy też odnowieniem floty. Jeszcze w kwietniu ma zostać rozstrzygnięty przetarg na zakup 20 nowych autobusów z napędem hybrydowym. Wszystkie kupowane pojazdy będą w pełni przystosowane do osób z ograniczoną sprawnością ruchową" - podano. Obecnie związek dysponuje 75 pojazdami.
Starostwo poinformowało, że w ub. roku nastąpił wzrost pracy przewozowej z poziomu 2 mln km do 2,7 mln km przejechanych kilometrów. Po przyjęciu nowych członków wartość ta wzrośnie o kolejne 0,5 mln km. W 2022 roku liczba obsługiwanych linii wyniosła 125. "W tym roku w ramach KPO będziemy się ubiegać o dofinansowanie do zakupu 50 nowych autobusów hybrydowych oraz 10 autobusów elektrycznych. Dane te pokazują, jak dynamicznie działa związek" - zaznaczył starosta poznański.
Starostwo Powiatowe w Poznaniu przypomniało, że w marcu 2019 roku prezydent Poznania poinformował starostów, burmistrzów i wójtów, że miasto nie jest w stanie samo utrzymywać spółki PKS i jest zmuszone ją rozwiązać ze względu na nierentowność. Wówczas z inicjatywą ratowania linii autobusowych wyszedł starosta poznański Jan Grabkowski. W konsekwencji w grudniu 2021 roku podpisano akt notarialny, na mocy którego miasto przekazało WTR udziały w postaci akcji wartych 10,8 mln zł i taboru, w skład którego wchodziło wówczas 76 autobusów oraz dwa dworce autobusowe: w Nowym Tomyślu i w Śremie.
wnp.pl
O 9 nowych członków powiększył się Związek Powiatowo-Gminny „Wielkopolski Transport Regionalny” – poinformowało w piątek Starostwo Powiatowe w Poznaniu. Jeszcze w tym roku władze związku planują wzmocnić tabor o łącznie 70 autobusów; pojawią też nowe połączenia.
Starostwo Powiatowe w Poznaniu poinformowało, że dzięki współpracy samorządów zrzeszonych w "Wielkopolskim Transporcie Regionalnym" (WTR) w szeregi związku wstąpiły kolejne gminy i powiaty. Grono 23 jednostek samorządu terytorialnego powiększyło się o 9 nowych członków: gminy Brodnica, Dolsk, Kamieniec, Komorniki, Książ Wielkopolski, Nowy Tomyśl, Sieraków, Trzciel i powiat wągrowiecki. Starostwo podkreśliło, że obecnie "pod względem zasięgu i oddziaływania to największy tego typu związek w Polsce". Wskazano też, że w 2022 roku liczba obsługiwanych linii wyniosła 125.
Starosta poznański i przewodniczący Zgromadzenia Ogólnego związku Jan Grabkowski podkreślił, że przyjęcie kolejnych samorządów do "WTR" to konsekwencja działań mających na celu utrzymanie i zwiększenie liczby linii autobusowych o zasięgu powiatowym oraz ponadpowiatowym.
"Tylko w powiecie poznańskim około 10 tysięcy mieszkańców nie ma dostępu do komunikacji publicznej. Musimy działać przeciw wykluczeniu transportowemu. Postawiliśmy jeden warunek: pełną współpracę. Dzięki solidarności możemy dziś mówić o sukcesie i sile samorządów" - podkreślił starosta.
Zastępca wójta gminy Komorniki Tomasz Stellmaszyk wskazał, że gmina przystąpiła do związku mając na uwadze ekologię. Jak tłumaczył, "jeden autobus może przewieźć kilkadziesiąt osób. Można w ten sposób ograniczyć ruch samochodowy. Chcemy także stworzyć naszym mieszkańcom możliwość korzystania z szeroko rozwiniętego transportu publicznego". Z kolei burmistrz Sierakowa Witold Maciołek przyznał, że początkowo sceptycznie podchodził do idei transportu regionalnego. Dynamiczny rozwój związku sprawił, że zdecydowano o wstąpieniu w jego struktury. "Zależy nam przede wszystkim na zapewnieniu połączeń do wsi, które aktualnie takich nie mają. Mam nadzieję, że jako uczestnik będziemy mogli negocjować trasy przebiegające przez gminę Sieraków, a z czasem uruchomić nowe połączenia" - podkreślił.
Starostwo poinformowało w piątek, że na rozwój przewozów związek otrzymał dotację z Funduszu Rozwoju Połączeń Autobusowych w wysokości blisko 5 mln zł. "Nakłady finansowe są potrzebne, bo przed władzami stoi wiele wyzwań, jak chociażby prace nad koncepcją modernizacji dworca w Śremie, integracją taryfy PKS z PKM-ką i ZTM Poznań czy też odnowieniem floty. Jeszcze w kwietniu ma zostać rozstrzygnięty przetarg na zakup 20 nowych autobusów z napędem hybrydowym. Wszystkie kupowane pojazdy będą w pełni przystosowane do osób z ograniczoną sprawnością ruchową" - podano. Obecnie związek dysponuje 75 pojazdami.
Starostwo poinformowało, że w ub. roku nastąpił wzrost pracy przewozowej z poziomu 2 mln km do 2,7 mln km przejechanych kilometrów. Po przyjęciu nowych członków wartość ta wzrośnie o kolejne 0,5 mln km. W 2022 roku liczba obsługiwanych linii wyniosła 125. "W tym roku w ramach KPO będziemy się ubiegać o dofinansowanie do zakupu 50 nowych autobusów hybrydowych oraz 10 autobusów elektrycznych. Dane te pokazują, jak dynamicznie działa związek" - zaznaczył starosta poznański.
Starostwo Powiatowe w Poznaniu przypomniało, że w marcu 2019 roku prezydent Poznania poinformował starostów, burmistrzów i wójtów, że miasto nie jest w stanie samo utrzymywać spółki PKS i jest zmuszone ją rozwiązać ze względu na nierentowność. Wówczas z inicjatywą ratowania linii autobusowych wyszedł starosta poznański Jan Grabkowski. W konsekwencji w grudniu 2021 roku podpisano akt notarialny, na mocy którego miasto przekazało WTR udziały w postaci akcji wartych 10,8 mln zł i taboru, w skład którego wchodziło wówczas 76 autobusów oraz dwa dworce autobusowe: w Nowym Tomyślu i w Śremie.
Portal Samorządowy
Związek Powiatowo-Gminny „Wielkopolski Transport Regionalny” powiększył się o 9 nowych członków. Jest on właścicielem poznańskiego PKS, któremu jeszcze w 2019 roku groziła likwidacja. Obsługuje on 125 regionalnych połączeń autobusowych, których liczba jeszcze wzrośnie, dzięki czemu większa liczba mieszkańców regionu będzie miała dostęp do publicznych połączeń autobusowych.
Powstanie związku było recepta na uratowanie poznańskiego PKS-u, któremu z powodu przynoszenia strat, groziła upadłość. Po jego przejęciu w 2021 przez 23 samorządy spółka wyszła na prostą, zamykając 2022 rok zyskiem rzędu 1,5 mln zł. - Nie jesteśmy nastawieni na zysk, a na zaspokajanie potrzeby mieszkańców. Rocznie do funkcjonowania połączeń autobusowych dopłacamy 8 mln zł, ale przecież kolej regionalna także nie przynosi zysków. Tylko w powiecie poznańskim około 10 tys. mieszkańców nie ma dostępu do komunikacji publicznej. Poprzez działalność związku dążymy do przeciwdziałania wykluczeniu komunikacyjnemu i usuwaniu białych plam na mapach transportowych - mówił Jan Grabkowski, starosta poznański, z którego inicjatywy powstał związek „Wielkopolski Transport Regionalny".
Związek powiększy się o 9 nowych gmin i powiatów. Wśród nich dołączy także gmina Trzciel, z województwa lubuskiego, do której dojazd transportem zbiorowym obecnie jest bardzo utrudniony. Do związku dołączą gminy: Brodnica, Dolsk, Kamieniec, Komorniki, które posiadają własny transport autobusowy, zintegrowany z ZTM Poznań, Książ Wielkopolski, Nowy Tomyśl, Sieraków, Trzciel, w województwie lubuskim, oraz powiat wągrowiecki. Kursy autobusów są finansowane poprzez wpływy z biletów, dopłaty samorządów uczestniczących w związku oraz ewentualne, zewnętrzne dofinansowania. Związek otrzymał blisko 5 mln zł z państwowego Funduszu Rozwoju Połączeń Autobusowych. Obsługuje on połączenia autobusowe, które przebiegają przez tereny gmin i powiatów nieuczestniczących w porozumieniu.
- Uczestniczenie w związku daje możliwość wpływania na kształt rozkładu jazdy, stabilność już organizowanych połączeń autobusowych oraz możliwość tworzenia nowych linii - wymienia Piotr Hojan, przewodniczący zarządu związku, burmistrz Grodziska Wielkopolskiego. - Nowe połączenia, związane z dołączeniem nowych członków, będą uruchamiane w połowie roku. Najbardziej będzie to widoczne, kiedy rozpocznie się kolejny rok szkolny. Wszystko jednak zależy od potrzeb i liczby dostępnego taboru - podkreśla. Przewodniczący związku nie wyklucza jednak udziału w uruchamianiu nowych połączeń lokalnych przewoźników, na co wpływ mają także braki kierowców. Jeszcze w tym roku związek planuje zwiększyć tabor o 70 autobusów, w tym hybrydowych i elektrycznych. Trwa postępowanie przetargowe na dostarczenie 20 nowych, hybrydowych autobusów do obsługi połączeń regionalnych.
Działalność związku będzie jeszcze rozszerzana o kolejne gminy i powiaty. - Czekamy jeszcze na Wolsztyn i powiat wolsztyński. Akcesu nie zgłosiła gmina Kwilcz i gmina Pniewy, ale myślę, że z czasem okaże się, że warto do nas dołączyć, zwłaszcza że przyjmujemy dziś gminę Nowy Tomyśl i myślimy nad uruchomieniem regularnych połączeń między Nowym Tomyślem a Wolsztynem - dodaje Piotr Hojan. W przyszłości związek chciałby, aby taryfy biletowe, zwłaszcza połączeń wokół poznania, były zintegrowane z taryfami ZTM Poznań i kolei aglomeracyjnej (PKM), jednak wprowadzenie tego typu rozwiązania będzie trudne. - Prowadzimy takie rozmowy, ale najtrudniejsze jest podzielenie wpływów z biletów na 3 podmioty i czas pokaże jakie rozwiązania zostaną przyjęte. Chcielibyśmy dowozić pasażerów nie tylko bezpośrednio do Poznania, ale także do węzłów przesiadkowych, aby dalej mogli oni kontynuować podróż na przykład pociągiem - stwierdza Piotr Hojan.
Głos Wielkopolski
Kryzys gospodarczy w 2008 r., pandemia lub wojna w Ukrainie ani szalejąca inflacja nie powstrzymały organizatorów prestiżowego konkursu. - Firmy, które nagradzaliśmy w poprzednich edycjach, dalej działają i to z dużym powodzeniem - mówi starosta poznański, Jan Grabkowski.
W całym kraju organizowanych jest wiele konkursów gospodarczych. W większości przypadków za statuetki i dyplomy firmy muszą płacić, i to czasami po kilka tysięcy złotych. Ich wiarygodność staje więc pod znakiem zapytania. Natomiast udział w konkursie Poznański Lider Przedsiębiorczości jest bezpłatny, trzeba tylko poddać się ocenie ekonomistów.
– Znam tylko dwa konkursy, gdzie po zgłoszeniu nie trzeba robić przelewu. Pierwszy to Złote Medale Międzynarodowych Targów Poznańskich, a drugi to właśnie Poznański Lider Przedsiębiorczości. To świadczy o jakości – mówił Roman Blaszak, prezes meblowej firmy Maro, odbierając nagrodę podczas jednej z edycji.
I choć wydawać by się mogło, że szalejąca inflacja i problemy wielu firm na rynku to nie jest dobry moment na tego typu konkurs, to organizatorzy nie odpuszczają. I zapraszają na jubileuszową, 20. edycję Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości, który jest idealną okazją do promocji i rozwoju firmy. Przez wiele lat konkurs organizowały wspólnie miasto Poznań i powiat poznański. Ale od kilku edycji odbywa się on głównie dzięki zaangażowaniu władz powiatu.
– Minione 20 lat świadczy o sile tego przedsięwzięcia, ale przede wszystkim o sile lokalnych firm. To one nieustannie chcą startować i poddawać się ocenie. Ten konkurs potwierdza siłę gospodarki w regionie, a także świadczy o tym, że cieszy się dużym prestiżem i ma swoją mocną pozycję w lokalnym środowisku przedsiębiorców – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański i dodaje:
– Konkurs organizujemy po to, by wyróżnić i promować najlepsze firmy w regionie - w tym te, które dopiero zaczynają. Mam tutaj na myśli start-upy. Te nagrodzone mogą stanowić wzór do naśladowania i zachętę dla innych – nie ma wątpliwości starosta. Do udziału w konkursie zachęca średnie, małe, mikroprzedsiębiorstwa i start-upy z terenu Metropolii Poznań. Chodzi o sam Poznań i okalający go powiat, a także Śrem, Skoki, Szamotuły i Oborniki.
Firmy zyskują tytuł Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości, którym mogą się posługiwać przez trzy lata. To duży atut zwłaszcza w tych dziedzinach gospodarki, gdzie konkurencja jest spora. Do tego dochodzi bezpłatna promocja. – Firmy, które nagradzaliśmy w poprzednich edycjach, również tych pierwszych, dalej działają, i to z dużym powodzeniem – zwraca uwagę Grabkowski.
Liderzy otrzymają liczne nagrody dodatkowe, m.in. stoisko targowe ufundowane przez MTP, studia na Uniwersytecie Ekonomicznym i Politechnice Poznańskiej. Organizatorzy konkursu na zgłoszenia czekają do 14 kwietnia. Można je wysłać elektronicznie lub pocztą tradycyjną do Starostwa Powiatowego w Poznaniu. Więcej informacji i formularze zgłoszeniowe na portalu firm powiatu poznańskiego: www.pfpp.com.pl.
Gazeta Wyborcza Poznań
W 2022 r. samorządy dostały od państwa 13,7 mld zł dodatkowego wsparcia. W tym roku też mają otrzymać takie środki. - Otrzymaliśmy deklarację ze strony Ministerstwa Finansów, że w tym roku samorządy dostaną takie wsparcie, jak w poprzednich latach - powiedział Marek Wójcik z ZMP.
Temat dodatkowego wsparcia finansowego dla samorządów ze strony państwa pojawił się na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, które odbyło się 29 marca. Podczas tego posiedzenia Jan Grabkowski, starosta poznański, alarmował, że wiele samorządów jest obecnie w bardzo trudnej sytuacji finansowej i może mieć jeszcze w tym roku problemy z płynnością finansową. Powiedział też, że pojawiły się wstępne propozycje, by powołać specjalne zespoły, które analizowałyby sytuację finansową samorządów.
Marek Wójcik, sekretarz strony samorządowej w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu zapewnił z kolei, że rozpoczęte już prace na zmianą systemu finansowania samorządów będą kontynuowane. Ale będą też działania mające już w najbliższych miesiącach poprawić kondycję finansową jednostek samorządowych. - Otrzymaliśmy deklarację ze strony Ministerstwa Finansów, że samorządy dostaną w tym roku od państwa takie wsparcie, jak w poprzednich latach - powiedział Marek Wójcik.
Chodzi o duże dodatkowe zastrzyki finansowe dla samorządów, którymi zasiliło je państwo w ostatnich dwóch latach - m.in. w ramach rekompensaty za ubytek wpływów z PIT, spowodowany zmianami w tym podatku (w tym jego obniżką). W zeszłym roku w ramach takiego wsparcia rząd przekazał samorządom 13,7 mld zł. W tym roku miała je zastąpić nowa subwencja dla samorządów, zwana rozwojową, ale w budżecie państwa na 2023 r. nie zarezerwowano środków na ten cel. Samorządy były z tego powodu bardzo zaniepokojone i pytały przedstawicieli rządu, czy w tym roku - w związku z brakiem subwencji rozwojowej - otrzymają takie dodatkowe wsparcie, jak w poprzednim.
Dziś wiadomo, że - jak potwierdził Marek Wójcik - jednostki samorządowe mają je w 2023 r. dostać. Wiceminister finansów, Sebastian Skuza, obecny podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu, które odbyło się 29 marca, nie zaprzeczył, że są takie plany. - Liczymy, że to będzie więcej niż 13,7 mld zł, które samorządy otrzymały w zeszłym roku - powiedział Wójcik. - Prosimy także o kontynuację rządowego Programu Inwestycji Strategicznych, m.in. w związku z tym, że nie ma jeszcze unijnych środków z Funduszu Spójności na lata 2021-2027. Prosimy też, by w tym programie pojawiły się również pieniądze na inwestycje z zakresu infrastruktury energetycznej - apelował.
Portal Samorządowy
Wielkopolscy przedsiębiorcy pokonali pandemię, teraz mierzą się z bijącą rekordy inflacją. Trudne czasy są idealne na to, żeby docenić i wypromować tych, którzy mimo kryzysu walczą na rynku i się nie poddają. Już po raz 20. wybierzemy Poznańskich Liderów Przedsiębiorczości.
Za nami trudny, trzeci już z kolei, rok dla przedsiębiorców. Lata 2020 i 2021 stały pod znakiem pandemii koronawirusa. Lockdowny wstrzymały rozwój wielu firm na całym świecie. Nie inaczej było w Wielkopolsce. Ale nawet wtedy starostwo powiatowe nie rezygnowało z konkursu Poznański Lider Przedsiębiorczości, w którym wyróżnia prężnie działające start-upy, mikro, małe i średnie przedsiębiorstwa. W zeszłym roku firmy musiały zmierzyć się z rosnącą w ekspresowym tempie inflacją. I znów aktywnych przedsiębiorców wyróżniono.
W 20-letniej historii konkursu wśród dotychczasowych laureatów są takie marki, jak np. spółka Neptis, gdzie powstał słynny Yanosik - bezpłatna aplikacja dla kierowców. Albo Notinote, która zajmuje się m.in. aplikacjami pomagającymi znaleźć rzeczy zagubione. Statuetkę zgarnął również jeden z największych producentów sushi w Polsce – Sushi Factory oraz pomysłodawca bezprzewodowego stetoskopu – firma StethoMe.
Przez wiele lat konkurs organizowali wspólnie miasto Poznań i powiat poznański. Ale od kilku edycji odbywa się głównie dzięki zaangażowaniu władz powiatu. W kryzysowym 2022 r. za najlepsze mikroprzedsiębiorstwo uznano Pracownię Ferment Kolektiv Radosław Tomasik, która na co dzień organizuje kina plenerowe. Trafiają one m.in. do małych wiejskich szkół. W czasie pandemii uruchomili też kina samochodowe.
- Każdy ma jakąś historię filmową, która jest inspiracją. A że najlepsza edukacja to taka, która trwa przez całe życie, to my chcieliśmy ludziom w różnym wieku pokazywać filmy, które właśnie zmieniają życie – mówił Radosław Tomasik, jeden z trzech udziałowców tego mikroprzedsiębiorstwa. Jego sposób na poradzenie sobie z kryzysem gospodarczym? – Ludzie są najważniejsi. Zadbaj o nich, a oni zadbają o twoich klientów - wskazywał.
Liderem wśród małych przedsiębiorstw zostało TaxCoach – biuro rachunkowe, które jest m.in. partnerem w projekcie honoTu dla Ukrainy i mocno wspiera uchodźców. – Naszą firmę otwieraliśmy w 2017 roku. Pomysł na biznes wziął się z tego, że widzieliśmy, z jakimi problemami borykają się przedsiębiorcy. Chcieliśmy, by ich sprawy księgowe mogły być lepiej prowadzone – mówił Miłosz Baranowski, jeden z właścicieli biura. Najlepsza w kategorii średni przedsiębiorca okazała się firma Steelpress – producent części i akcesoriów do przyczep, która na rynku działa już od ponad 55 lat. Dzisiaj to właśnie tutaj na drukarkach 3D powstają prototypy produktów. Co ciekawe, na terenie zakładu działa oczyszczalnia ścieków.
Dzięki niej w znaczny sposób redukowane jest zużycie wody. Ta firma również musiała zareagować na wojnę za naszą wschodnią granicą. - Ponad 80 proc. naszych produktów jest eksportowanych do 36 krajów świata. Współpracowaliśmy także z rosyjskimi klientami, jednak ze względu na aktualną sytuację wojenną zaprzestaliśmy dostarczania naszych produktów do Rosji. Jesteśmy w pełni solidarni z Ukrainą – tłumaczył Krzysztof Smoliński, prezes firmy Steelpress.
W 2023 r. firmy wciąż muszą radzić sobie z galopującą inflacją, niektóre z nich mogły mieć problemy finansowe. Inne odwrotnie - wykorzystały ten moment na znalezienie swojego miejsca na rynku i odniosły sukces. Na pewno wiele zależy od branży, w której prowadzą działalność. Wciąż trwa wojna w Ukrainie, która cały czas odbija się na prowadzeniu działalności gospodarczej. Dlatego w tych trudnych czasach działania marketingowo-promocyjne są bardzo potrzebne. Konkurs o tytuł Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości, który rusza już po raz 20., stanowi doskonałą okazję do promocji i rozwoju firmy.
- Bardzo się cieszę, że właśnie inaugurujemy tę jubileuszową edycję. Minione 20 lat świadczy o sile tego przedsięwzięcia, ale przede wszystkim o sile lokalnych firm. To one nieustannie chcą startować i poddawać się ocenie. Ten konkurs potwierdza siłę gospodarki w regionie, a także świadczy o tym, że cieszy się dużym prestiżem i ma swoją mocną pozycję w lokalnym środowisku przedsiębiorców - mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. I dodaje: - Konkurs organizujemy po to, by wyróżnić i promować najlepsze firmy w regionie - w tym te, które dopiero zaczynają. Mam tutaj na myśli start-upy. Te nagrodzone mogą stanowić wzór do naśladowania i zachętę dla innych – nie ma wątpliwości starosta.
Do udziału w konkursie zachęca średnie, małe, mikroprzedsiębiorstwa i start-upy z terenu Metropolii Poznań. Chodzi o sam Poznań i okalający go powiat, a także Śrem, Skoki, Szamotuły i Oborniki. Co zyskują firmy poprzez udział w konkursie? Przede wszystkim prestiżowy tytuł Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości, którym mogą się posługiwać przez trzy lata. To duży atut, zwłaszcza w tych dziedzinach gospodarki, gdzie konkurencja jest spora. Do tego dochodzi bezpłatna promocja. - Firmy, które nagradzaliśmy w poprzednich edycjach, również tych pierwszych, dalej działają i to z dużym powodzeniem. W tym gronie są np. Modertrans Poznań – producent tramwajów czy Novol - działający w powiecie producent lakierów samochodowych – przypomina Grabkowski.
Liderzy otrzymają liczne nagrody dodatkowe, m.in. stoisko targowe ufundowane przez MTP, studia na Uniwersytecie Ekonomicznym i Politechnice Poznańskiej. - Poznański Bank Spółdzielczy planuje nagrodę rzeczową, ale niech to będzie niespodzianką – mówi starosta.
Co ważne, udział w konkursie jest bezpłatny. - Znam tylko dwa takie konkursy, gdzie po zgłoszeniu nie trzeba robić przelewu. Pierwszy to Złote Medale Międzynarodowych Targów Poznańskich, a drugi to właśnie Poznański Lider Przedsiębiorczości. To świadczy o jakości. Ta nagroda dla przedsiębiorców naprawdę jest darmowa – mówił Roman Błaszak, prezes firmy Maro, laureat w kategorii średni przedsiębiorca w pandemicznym roku 2020. Niech to będzie zatem zachętą do tegorocznej edycji.
Organizatorzy na zgłoszenia czekają do 14 kwietnia. Można je wysłać elektronicznie lub pocztą tradycyjną do Starostwa Powiatowego w Poznaniu. Więcej informacji i formularze zgłoszeniowe na portalu firm powiatu poznańskiego: www.pfpp.com.pl.
Gazeta Wyborcza Poznań
XX - jubileuszowa edycja konkursu dla przedsiębiorców rozpoczęta. Udział w konkursie jest bezpłatny. Za nami trudny rok dla przedsiębiorców. Tym razem towarzysząca nam galopująca inflacja sprawiła, że niektóre firmy mogły mieć problemy finansowe. Inne odwrotnie, wykorzystały ten moment na znalezienie swojego miejsca na rynku i odniosły sukces. Wszystko w zależności od branży, w której prowadzą działalność. Dlatego w tych trudnych czasach działania marketingowo-promocyjne są bardzo potrzebne. Jedną z takich form wsparcia jest, organizowany przez powiat poznański, konkurs o tytuł Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości.
Jaki jest cel konkursu?
Konkurs organizujemy po to, by wyróżnić i promować najlepsze firmy w regionie, w tym te, które dopiero zaczynają. Mam tutaj na myśli start-upy. Te nagrodzone mogą stanowić wzór do naśladowania i zachętę dla innych - mówi starosta poznański Jan Grabkowski.
Kto może się zgłosić?
W konkursie mogą wziąć udział średnie, małe, mikroprzedsiębiorstwa i startupy z terenu Metropolii Poznań, czyli całego powiatu, Miasta Poznania oraz Śremu, Skoków, Szamotuł i Obornik. Firmy wyróżniające się kreatywnością i innowacyjnością.
Kto wybiera laureatów konkursu "Poznański Lider Przedsiębiorczości"?
O wynikach konkursu decyduje kapituła, w skład której wchodzą przedstawiciele świata nauki i biznesu, jak MTP, Uniwersytet Ekonomiczny, Poznański Bank Spółdzielczy i szerokie grono organizacji zrzeszających przedsiębiorców. Przy czym kluczową rolę odgrywa również Partner Merytoryczny - firma Grant Thornton Polska, która weryfikuje kondycję zgłoszonych przedsiębiorstw.
Jakie nagrody otrzymują laureaci?
Przede wszystkim prestiżowy tytuł "Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości", którym firmy mogą się posługiwać przez 3 lata. Wybrani Liderzy otrzymają również nagrody dodatkowe. Między innymi stoisko targowe ufundowane przez MTP, studia na Uniwersytecie Ekonomicznym i Politechnice Poznańskiej, a Poznański Bank Spółdzielczy przekaże nagrodę-niespodziankę.
Do kiedy i w jaki sposób można zgłosić się do konkursu?
Udział można zgłaszać do 14 kwietnia, elektronicznie lub pocztą tradycyjną do Starostwa Powiatowego w Poznaniu. Udział w konkursie jest bezpłatny.
epoznan.pl
Rozpoczyna się już XX - jubileuszowa edycja konkursu o tytuł Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości, który organizuje powiat poznański. W konkursie udział mogą wziąć średnie, małe, mikroprzedsiębiorstwa i startupy z terenu Metropolii Poznań, czyli całego powiatu, Miasta Poznania oraz Śremu, Skoków, Szamotuł i Obornik.Więcej na ten temat TUTAJ.
WTK
Są liderami lokalnej społeczności, najbliżej mieszkańców i ich spraw. Zabiegają o środki na remonty dróg czy organizują festyny i imprezy integracyjne. Mowa o sołtysach, którzy w sobotę będą obchodzić swoje święto. Już po raz siódmy starostwo poznańskie zorganizowało Powiatowy Dzień Sołtysa. W spotkaniu, które było okazją do rozmów o ważnych kwestiach dotyczących środowisk wiejskich, osiągnięciach, pomysłach czy potrzebach ich gospodarzy wzięło udział blisko 200 gospodarzy lokalnych społeczności.
W powiecie poznańskim jest 245 sołectw, z czego najwięcej bo blisko 30 w gminie Kórnik, a także 24 w gminie Kostrzyn, 23 – w gminie Murowana Goślina, 22 – w gminie Pobiedziska i 20 w gminie Swarzędz. Drugą wsią w Polsce pod względem wielkości są Koziegłowy koło Czerwonaka – liczą 11 559 mieszkańców. Zaś najmniejszą wsią w powiecie poznańskim, w której mieszka zaledwie 25 osób jest Pawłówko w gminie Buk.
Funkcję sołtysa sprawuje 135 panów i 110 pań. Wśród gospodarzy wsi w powiecie poznańskim z najdłuższym stażem jest Erazm Walkowiak, który funkcję sołtysa w Drużynie i Nowiki w gminie Mosina sprawuje już 53 lata. Rekordzistą jest też Jan Bręk, który od 45 lat jest sołtysem wsi Dobra – Sznyfin niedaleko Buku. O rok krótszy staż ma Albin Marian Czekalski z Zakrzewa, który gospodarzem wsi Zakrzewo w gminie Dopiewo jest od 44 lat.
Radio Wielkopolska
Cierpliwości i dobrych zmian w prawie - to jedne z wielu życzeń składanych w czasie Powiatowego Dnia Sołtysa. W Poznaniu spotkali się sołtyski i sołtysi z gmin powiatu poznańskiego.
Dorota Wysz i Jolanta Fudra z gminy Kleszczewo podkreślają, że ich służba to przede wszystkim praca z ludźmi i dla ludzi: Pracujemy i jesteśmy z ludźmi, a każdy ma inny charakter, natomiast cierpliwości brakuje nam wszystkim. Chcemy cierpliwość przekazywać innym, bo lepiej pracować w spokoju i razem. Sołtys to funkcja, jednostka pomocnicza, jednak sam w sobie nie ma osobowości prawnej. Jest po prostu osobą fizyczną, dlatego byłoby ważne żeby, tak jak fundacje lub stowarzyszenia, sołtys mógł sam założyć przykładowo zwykłe konto sołeckie - mówiły.
Środowisko sołtysów liczy również na większą samodzielność finansową sołectw względem gmin. W parlamencie została złożona petycja w sprawie ustawy o dodatkach do emerytury i ubezpieczeniu zdrowotnym z racji wykonywania obowiązków sołtysa. W powiecie poznańskim funkcjonuje 263 sołectw i osiedli. W prawie połowie z nich funkcje sołtysa sprawują kobiety.
Radio Poznań
Sołtyski i sołtysi z powiatu poznańskiego świętowali dzień sołtysa. Władze powiatu przygotowały dla nich liczne atrakcje. W powiecie poznańskim funkcjonuje 263 sołectw i osiedli, którymi zarządza 110 sołtysek i 135 sołtysów oraz 10 pań przewodniczących osiedli i 8 panów przewodniczących osiedli. Zdecydowana większość z nich spotkała się wspólnie, aby świętować dzień sołtysa. - Jesteście naturalnymi liderami swych miejscowości z olbrzymim kapitałem zaufania od mieszkańców. Najbliżej ludzi, ich spraw, trosk i problemów - mówił starosta poznański Jan Grabkowski, podkreślając, że największą pasją sołtysów jest chęć pomocy innym. - Bez społeczeństwa obywatelskiego, nie ma demokracji. To wy je tworzycie- podkreślił.
Sołtysi pojawili się bardzo licznie, dlatego konieczne było wynajęcie sali w jednym z poznańskich hoteli. - Spoglądam z zazdrością na to wydarzenie, ponieważ gdyby chcieć zorganizować takie wydarzenie dla wszystkich sołtysów z województwa, to nie mamy jeszcze takiej sali, w której by się wszyscy pomieścili - stwierdził wicemarszałek województwa wielkopolskiego Wojciech Jankowiak. - W miejscowościach widać tę pracę i zaangażowanie na rzecz lokalnej społeczności. Od wielu lat trwają w parlamencie prace nad podniesieniem rangi sołtysa. Nie wiem, czy dojdą one do skutku, ale oby to miało miejsce - dodał.
Powiatowy Dzień Sołtysa odbył się po raz siódmy i był okazją do spotkania i wymiany doświadczeń między przedstawicielami tej funkcji. Oprócz podsumowania pracy sołectw w liczbach, przygotowano także sondę uliczną, w której mieszkańcy jednej z podpoznańskich gmin wypowiadali się na temat ważności funkcji sołtysa. Drugą co do wielkości największą wsią w Polsce są Koziegłowy (11.559 mieszkańców) w gminie Czerwonak, a najmniejszą w powiecie poznańskim – Pawłówko (25 mieszkańców) w gminie Buk. Najdłużej, bo 53 lata, swoja funkcję pełni Erazm Walkowiak, sołtys wsi Drużyna-Nowinki.
Głos Wielkopolski
Są naturalnymi liderami swych miejscowości z olbrzymim kapitałem zaufania od mieszkańców. Najbliżej ludzi, ich spraw, trosk i problemów. Już dawno przestali pełnić rolę „inkasentów” i sprawować anonimową „władzę”. Dziś sołtyska czy sołtys to ludzie z krwi i kości, realizujący swoje pasje, spośród których najczęściej mówią o jednej: chęci pomocy innym. – Czasami mieszkańcy przychodzą do nas ze sprawami urzędowymi, często zdarza się, że z prywatnymi, prosząc o pomoc i wsparcie w rozwiązaniu problemów rodzinnych. To świadczy, że mają do nas olbrzymie zaufanie – podkreślają zgodnie gospodarze, którzy wzięli udział w VII Powiatowym Dniu Sołtysa.
W powiecie poznańskim mamy 263 sołectwa (wśród nich 18 osiedli). Funkcję sołtysa sprawuje 135 panów, natomiast sołtyski 110 pań. Warto dodać, że wśród gospodarzy wsi są osoby z wieloletnim stażem. Rekordzistą jest Erazm Walkowiak (Drużyna, Nowinki) który sołtysuje ponad 50 lat, a Albin Marian Czekalski (Zakrzewo) czy Jan Bręk (Dobra, Szynfin) – ponad 40 lat.
Dziś od gospodarzy lokalnych społecznościwymaga się, aby godzili różne interesy społeczności lokalnych, które stawiaj coraz wyżej poprzeczkę w ich codziennej działalności. – Żeby być dobrym sołtysem i mieć zaufanie mieszkańców, należy czuć powołanie do tej pracy. Trzeba lubić ludzi, a ci przychodzą często z wieloma problemami. Kiedy zaczynałem sprawować tę funkcję nasza wieś liczyła zaledwie kilka domów, dziś jest olbrzymią miejscowością, która stale się rozwija –mówił Albin Marian Czekalski, który od 44 lat jest sołtysem Zakrzewa w gminie Dopiewo.
Dorota Trocha, sołtysa Chomęcic: – Mieszkańcy przychodzą do nas ze sprawami prywatnymi, zdrowotnymi, ale przede wszystkim związanymi z naszymi miejscowościami. Dopytują o remonty w domu kultury, budowę dróg, chodników. Chcą wiedzieć, czy będziemy organizować festyny. Staram się ich wszystkich słuchać i pomagać w miarę możliwości – mówi D. Trocha.
Jak przyznaje Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański wraz z rozwojem powiatu poznańskiego, osiedlaniem się nowych mieszkańców, bardzo wzrosła rola sołtysa i rady sołeckiej. – Dlatego wszystkim naszym gospodarzom życzę zdrowia, sił, wytrwałości oraz szeroko otwartych oczu na potrzeby społeczności – mówi Tomasz Łubiński – Od lat współpracujemy z liderami lokalnych miejscowości, wsłuchujemy się w ich prośby, organizujemy co roku dla nich szkolenia.
Jak podkreślał podczas spotkania Ireneusz Niewiarowski, szef Krajowego Stowarzyszenia Sołtysów, wsenacie rozpatrywana była kolejna petycja, tym razem w sprawie dodatków do rent i emerytur sołtysów, którzy osiągnęli wiek emerytalny. – Zaproponowaliśmy, że po jednej kadencji będzie przysługiwał dodatek wynoszący 2,5 procent najniższej pensji. Za 4 kadencje – nie więcej jak 10 procent. Oceniamy, że jest około kilkunastu tysięcy pań sołtys i panów sołtysów, którzy osiągają wiek emerytalny. Nasza propozycja została przyjęta jednomyślnie, co oznacza, że teraz rozpoczną prace legislacyjne – wyjaśniał I. Niewiarowski.
Spotkanie, w którym udział wzięło blisko 200 w przedstawicieli – gospodarzy lokalnych społeczności – było doskonałą okazją do rozmów o ważnych kwestiach dotyczących środowisk wiejskich, o osiągnięciach, pomysłach czy potrzebach ich gospodarzy, jak również możliwością integracji.
Wielkopolska magazyn informacyjny.pl
Kiedy rok temu widziałam znajomych, którzy błagali o miejsce w szkole dla swoich dzieci, byłam przerażona - mówi Katarzyna Trzeciak, mama ósmoklasistki. Miasto Poznań i okoliczne gminy porozumiały się właśnie w sprawie tegorocznej rekrutacji. Obiecały tyle miejsc, ilu będzie kandydatów. To precedens w skali kraju. Samorząd poznański dostanie od gmin powiatu poznańskiego oraz dodatkowo od Śremu, Szamotuł, Obornik i Skoków pieniądze, które po części sfinansują koszty utrzymania uczennic i uczniów w poznańskich szkołach ponadpodstawowych.
Tegoroczna rekrutacja jest kolejną z tzw. kumulacją roczników. To efekt reformy przeprowadzonej jeszcze za rządów koalicji PO-PSL, kiedy dwa lata z rzędu do pierwszych klas szkół podstawowych poszły dzieci z półtora rocznika. Rok temu pierwsza grupa tych dzieci skończyła ósmą klasę. W pierwszym naborze do żadnej szkoły nie dostały się prawie cztery tysiące osób. Dla ponad 13 tys. kandydatów przygotowanych było niecałe dziesięć tysięcy miejsc. W tym roku kandydatów ma być jeszcze więcej...
Gazeta Wyborcza Poznań
Urzędnicy chcą w ten sposób uniknąć problemów przy rekrutacji powiększonego rocznika. Do tej pory kandydaci mogli początkowo zgłosić się do sześciu wybranych klas. Teraz mowa o czterech. O planowanych zmianach poinformował w porannej rozmowie Radia Poznań starosta poznański, Jan Grabkowski. - Chcemy tak zrobić i takie jest porozumienie, zresztą to też jest w rozmowach z dyrektorami, że lepiej żeby to były cztery, jak składam wniosek to mam cztery, a nie sześć, nie blokujemy więcej, ale też skracamy ten cykl naboru. Kurator brał udział w naszych rozmowach, i mówi: lepiej, bo w połowie sierpnia już będziemy mieli mniej więcej wyniki - mówi Jan Grabkowski.
Takie rozwiązanie muszą zatwierdzić najpierw poznańscy radni, którzy co roku uchwalają zasady rekrutacji do szkół średnich. Ustawowo uczniowie muszą mieć zapewniony wybór co najmniej trzech klas. Poznań dzięki wsparciu finansowemu innych samorządów stworzy dodatkowe 3 tysiące miejsc w szkołach ponadpodstawowych. Podczas tegorocznej rekrutacji będzie więc 12 tysięcy miejsc w miejskich szkołach i 2 tysiące w powiatowych. Całą rozmowę można zobaczyć lub przeczytać TUTAJ.
Radio Poznań
Jesienią ubiegłego roku wielu absolwentów szkół podstawowych nie dostało się do wymarzonego liceum czy wybranego przez siebie technikum, pomimo, iż Poznań zabezpieczył ok. 10 tysięcy miejsc. Wszystko w wyniku kumulacji efektów reform edukacji i nałożenia się na siebie dwóch roczników – likwidowanych gimnazjów i 8-letnich podstawówek. Jak przekonuje prezydent Poznania, Jacek Jaśkowiak w tym roku sytuacja ma się nie powtórzyć. Dlatego 17 gmin powiatu poznańskiego, w tym m.in. Czerwonak, Murowana Goślina, Tarnowo Podgórne Pobiedziska, Kostrzyn czy Swarzędz oraz samorządy zrzeszone w Stowarzyszeniu Metropolia Poznań: Szamotuły, Oborniki, Skoki i Śrem pomogą sfinansować naukę ponadmiarowego rocznika tegorocznych absolwentów szkół podstawowych.
Dzięki porozumieniu samorządów w samym Poznaniu zapewnionych zostanie ponad 12 tysięcy miejsc w szkołach średnich, a w powiecie poznańskim – blisko 2 tysiące. Burmistrz Swarzędza, Marian Szkudlarek zaproponował, by koszty utworzenia dodatkowych klas sfinansowały po połowie miasto Poznań i poszczególne gminy. W sumie 21 gmin na utworzenie 70 dodatkowych klas w 38 poznańskich liceach, a także dodatkowych oddziałów w 18 technikach i 14 szkołach branżowych przeznaczy łącznie 5 milionów złotych, każda z gmin w zależności od wielkości i liczby mieszkańców od 154 do 637 tysięcy złotych. Dzięki temu szkoły średnie będą mogły od września przyjąć 14 tysięcy uczniów.
Radio Wielkopolska
Samorządy stowarzyszone w Metropolii Poznań przegłosowały rozwiązanie dla wyzwania zwiększonego naboru do szkół średnich w roku szkolnym 2023/2024. W szkołach Poznania i powiatu poznańskiego powstaną dodatkowe klasy, żeby zaspokoić zapotrzebowanie blisko dwukrotnie wyższej liczby uczniów kończących w tym roku naukę na poziomie podstawowym. Będzie na nich czekać 12 tys. miejsc w Poznaniu i 2 tys. - w powiecie poznańskim. Dodatkowe koszty częściowo poniosą gminy Metropolii.
Siedemnaście gmin powiatu poznańskiego, a także Śrem, Szamotuły, Oborniki i Skoki, pomogą Poznaniowi i powiatowi sfinansować naukę ponadmiarowego rocznika tegorocznych absolwentów szkół podstawowych. 21 gmin wyłoży łącznie 5 mln zł, tyle samo dodatkowo wydatkuje powiat poznański. Nadchodzący rok szkolny 2023/2024 będzie początkiem nauki w szkołach ponadpodstawowych dla półtora standardowego rocznika, co jest wynikiem kumulacji efektów reform edukacji z ostatnich 10 lat.
- Mieliśmy świadomość stojącego przed nami wyzwania, dlatego od tygodni rozmawialiśmy o tym w gronie samorządów Metropolii - powiedział Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, prezes Zarządu Metropolii Poznań - W tym tygodniu Rada Metropolii przegłosowała współfinansowanie zwiększonej liczby miejsc w szkołach. Uważam, że to głosowanie było jednym z najważniejszych w historii naszego stowarzyszenia. Mamy w Poznaniu o 50 procent więcej absolwentów ósmych klas niż w poprzednich latach, a teraz mamy też o 50 procent większą dla nich ofertę. Bardzo dziękuję Staroście, Burmistrzom i Wójtom, którzy z troski o uczniów podjęli nieoczywistą przecież decyzję. Co więcej, zobowiązaliśmy się do kolejnych rozmów, żeby jeszcze w tym roku wypracować rozwiązanie na okres do 2030 roku.
Uchwała przyjęta przez Radę Metropolii Poznań ustala dodatkową składkę członkowską. 23 samorządy (powiat poznański oraz miasta i gminy Buk, Czerwonak, Dopiewo, Kleszczewo, Komorniki, Kostrzyn, Kórnik, Luboń, Mosina, Murowana Goślina, Oborniki, Pobiedziska, Poznań, Puszczykowo, Rokietnica, Skoki, Stęszew, Suchy Las, Swarzędz, Szamotuły, Śrem, Tarnowo Podgórne) zgodziły się, że te fundusze trafią na organizację finansowania zwiększonej liczby miejsc w liceach i technikach, przez najbliższy, kluczowy rok szkolny. Jednocześnie zarząd Metropolii zobowiązał się do końca roku 2023 opracować koncepcję finansowania oświaty do 2030.
- To mocny przykład tego, jak skutecznie potrafimy działać łącząc samorządowe siły - ocenił Jan Grabkowski, Starosta Poznański, wiceprezes Zarządu Metropolii Poznań - Mamy świadomość naszej specyficznej sytuacji geograficznej: powiat poznański jest położony wokół Poznania. Mamy szkoły, które prowadzimy jako powiat, są placówki organizowane przez gminy. Jednak dla wielu naszych uczniów szeroka i dostępna komunikacyjnie oferta edukacyjna stolicy regionu jest bardzo atrakcyjna. Ze świadomością blisko dwa razy większej liczby uczniów niż choćby dwa lata temu, usiedliśmy do rozmów, żeby zaspokoić ich potrzeby. Po trudnych rozmowach wstaliśmy od stołu z jednogłośnie zaakceptowanym rozwiązaniem.
W efekcie decyzji Rady Metropolii Poznań możliwe było zgłoszenie w systemie naboru do szkół ponadpodstawowych na rok 2023/24: 12 153 miejsc w Poznaniu oraz 1872 miejsc w powiecie poznańskim (łącznie szkoły, dla których organem prowadzącym jest powiat bądź gmina), co daje łącznie możliwość nauki dla 14025 uczniów. W tej liczbie nie są zawarte szkoły działające na terenie Poznania, które nie są prowadzone przez samorząd i nie prowadzą naboru za pomocą wspólnego systemu.
- Wyszliśmy naprzeciw tej potrzebie, choć nie było to oczywiste - podkreślał Tadeusz Czajka, Wójt Gminy Tarnowa Podgórnego, Wiceprezes Zarządu Metropolii Poznań. - Kształcenie ponadpodstawowe leży w kompetencji powiatów, a nie gmin. Ale rozumiejąc trudną sytuację, zdecydowaliśmy się, by w obecnych, szczególnych warunkach pomóc. Na poziomie gmin my również odczuliśmy trudności związane z reformą, której zawdzięczamy obecne zwiększenie liczby uczniów w liceach.
- Nie mogliśmy zostawić naszych mieszkańców w trudnej sytuacji - dodaje Marian Szkudlarek, burmistrz Swarzędza, członek Zarządu Metropolii Poznań. - Nie jest prosto stworzyć tyle dodatkowych miejsc, dlatego dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili. To przykład dobrej współpracy. Nie my stworzyliśmy ten problem, ale my możemy go rozwiązać.
miastopoznaj.pl
We wrześniu w szkołach na terenie Poznania i powiatu powstaną dodatkowe klasy. Na uczniów czekać będzie w sumie ponad 12 tys. miejsc w Poznaniu i prawie 2 tys. w powiecie poznańskim. Koszty z tym związane częściowo poniosą gminy Metropolii Poznań. 21 gmin wyłoży łącznie 5 mln złotych, tyle samo przeznaczy powiat poznański.
Samorządy stowarzyszone w Metropolii Poznań przegłosowały rozwiązanie dla wyzwania zwiększonego naboru do szkół średnich w roku szkolnym 2023/2024. W szkołach Poznania i powiatu poznańskiego powstaną dodatkowe klasy, żeby zaspokoić zapotrzebowanie blisko dwukrotnie wyższej liczby uczniów kończących w tym roku naukę na poziomie podstawowym. Będzie na nich czekać 12 tys. miejsc w Poznaniu i 2 tys. w powiecie poznańskim. Dodatkowe koszty częściowo poniosą gminy metropolii.
Siedemnaście gmin powiatu poznańskiego, a także Śrem, Szamotuły, Oborniki i Skoki, pomogą Poznaniowi i powiatowi sfinansować naukę ponadmiarowego rocznika tegorocznych absolwentów szkół podstawowych. 21 gmin wyłoży łącznie 5 mln zł, tyle samo dodatkowo wydatkuje powiat poznański. Nadchodzący rok szkolny 2023/2024 będzie początkiem nauki w szkołach ponadpodstawowych dla półtora standardowego rocznika, co jest wynikiem kumulacji efektów reform edukacji z ostatnich 10 lat.
- Mieliśmy świadomość stojącego przed nami wyzwania, dlatego od tygodni rozmawialiśmy o tym w gronie samorządów metropolii - powiedział Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, prezes Metropolii Poznań. W tym tygodniu Rada Metropolii przegłosowała współfinansowanie zwiększonej liczby miejsc w szkołach. - Uważam, że to głosowanie było jednym z najważniejszych w historii naszego stowarzyszenia. W Poznaniu będzie o ponad 50 procent więcej absolwentów ósmych klas niż w poprzednich latach, a teraz mamy też o ponad 50 procent większą dla nich ofertę. Bardzo dziękuję staroście, burmistrzom i wójtom, którzy z troski o uczniów podjęli nieoczywistą przecież decyzję. Co więcej, zobowiązaliśmy się do rozmów w kolejnych latach, żeby jeszcze w tym roku wypracować rozwiązanie na okres do 2030 roku - powiedział Jaśkowiak.
Uchwała przyjęta przez Radę Metropolii Poznań ustala dodatkową składkę członkowską. 23 samorządy zgodziły się, że te fundusze trafią na organizację finansowania zwiększonej liczby miejsc w liceach i technikach, przez najbliższy, kluczowy rok szkolny. Jednocześnie zarząd Metropolii zobowiązał się do końca roku 2023 opracować koncepcję finansowania oświaty do 2030 roku.
- To mocny przykład tego, jak skutecznie potrafimy działać, łącząc samorządowe siły - ocenił Jan Grabkowski, starosta poznański, wiceprezes zarządu Metropolii Poznań. - Mamy świadomość naszej specyficznej sytuacji geograficznej: powiat poznański jest położony wokół Poznania, mamy szkoły, które prowadzimy jako powiat, są placówki organizowane przez gminy, jednak dla wielu naszych uczniów szeroko i dostępna komunikacyjnie oferta edukacyjna stolicy regionu jest bardzo atrakcyjna. Ze świadomością blisko dwa razy większej liczby uczniów niż choćby dwa lata temu, usiedliśmy do rozmów, żeby zaspokoić ich potrzeby Po trudnych rozmowach wstaliśmy od stołu z jednogłośnie zaakceptowanym rozwiązaniem - powiedział.
W systemie naboru do szkół ponadpodstawowych na rok 2023/24 dostępne będą 12153 miejsca w szkołach w Poznaniu oraz 1872 miejsca w powiecie poznańskim, co daje łącznie możliwość nauki dla 14025 uczniów. W tej liczbie nie są zawarte szkoły działające na terenie Poznania, które nie są prowadzone przez samorząd i nie prowadzą naboru za pomocą wspólnego systemu.
Tym samym na każde dziecko, które ukończy szkołę podstawową w Poznaniu i powiecie, czekać ma miejsce w szkole ponadpodstawowej. Jak powiedział TVN24 Jacek Jaśkowiak, nie są w stanie jeszcze bardziej "rozepchać tych oddziałów". A to oznacza jedno - nie wszyscy dostaną się do wymarzonych szkół. - Musimy rozwiązać problem nieroztropnych wcześniejszych decyzji ministra oświaty (...). Więcej nie jesteśmy w stanie udźwignąć - przyznaje prezydent Poznania. W zeszłym roku szkolnym w pierwszym naborze do szkół średnich zlokalizowanych w Poznaniu przyjęto ponad 14 tysięcy osób. Miejsc zabrakło dla ponad 3 tysięcy uczniów.
TVN24
Miasto zabezpieczyło w liceach, technikach i szkołach branżowych powiatu poznańskiego ponad 14 tysięcy miejsc dla absolwentów szkół podstawowych. Samorządowcy uspokajają, że rodzice uczniów nie powinni się martwić.
Już w zeszłym roku wielu uczniów w powiecie poznańskim miało problem z dostaniem się do wymarzonej szkoły. Wszystko przez to, że placówki dysponowały niewystarczającą liczbą miejsc. Teraz samorządy przygotowały się do wyjątkowo wysokiej liczby absolwentów. W Poznaniu i pobliskich gminach będzie ich około 14 tysięcy. To nawet o połowę więcej niż w poprzednich latach. Miasto samodzielnie nie miałoby możliwości zabezpieczenia tylu miejsc.
- W związku z dramatyczną sytuacją, jeśli chodzi o liczbę absolwentów, która jest efektem niefortunnej decyzji likwidacji gimnazjów, w tym roku będziemy mieli około 14 tysięcy absolwentów w Poznaniu i gminach okalających. Poznań nie byłby w stanie zabezpieczyć miejsc dla wszystkich uczniów. – powiedział Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania.
Dlatego też samorządy w ramach Metropolii Poznań połączyły siły i wyłożyły 10 milionów złotych na otwarcie kolejnych wydziałów w liceach, technikach i szkołach branżowych. Połowę kosztów pokryje powiat poznański, a resztę 21 gmin z metropolii. W wyniku tego Miasto zabezpieczyło kolejnych 3000 miejsc dla uczniów. 70 nowych wydziałów powstanie w liceach, 20 w technikach, a 10 w szkołach branżowych.
Łącznie na absolwentów szkół podstawowych czekać więc będzie 14025 miejsc, 12153 w Poznaniu i 1872 w powiecie. Miasto podkreśla również, że dzięki Kolei Metropolitalnej i sprawnej komunikacji autobusowej uczniowie będą mieli wygodny dostęp do szkół. Co więcej, magistrat wskazuje, że problem tak dużej liczby absolwentów jest wynikiem nieudolnych działań rządu i likwidacji gimnazjów.
- Nasza oświata ponadpodstawowa w trybie normalnym ma wystarczająco dużo miejsc dla absolwentów. Problem w tym, że ktoś wymyślił sobie pseudo reformę i skupił w jednym roczniku olbrzymie liczby młodzieży. – podkreślił Jan Grabkowski, starosta poznański i dodał – Według mnie rodzice nie powinni się martwić, ale nie każdy dostanie się do wymarzonej szkoły.
Problem może za to pojawić się z nauczycielami. Prezydent miasta podkreślił, że coraz więcej z nich odchodzi z zawodu, przez złe decyzje rządzących, którzy niewystarczająco wspierają ten zawód. Jacek Jaśkowiak zapowiedział, że Miasto będzie szukało różnych rozwiązań, w tym dodatków dla emerytowanych nauczycieli.
wpoznaniu.pl
Więcej miejsc dla uczniów kończących szkoły podstawowe w Poznaniu. W związku ze zdwojeniem rocznika dzieci, które we wrześniu rozpoczną naukę w szkołach średnich, miasto i podpoznańskie gminy postanowiły przygotować w sumie 14 tysięcy miejsc. Samorządy stowarzyszone w Metropolii Poznań przegłosowały rozwiązanie, które zwiększa nabór do szkół średnich w roku szkolnym 2023/2024. W szkołach Poznania i powiatu poznańskiego powstaną dodatkowe klasy, żeby zaspokoić zapotrzebowanie blisko dwukrotnie wyższej liczby uczniów kończących w tym roku naukę na poziomie podstawowym.
Będzie na nich czekać 12 tys. miejsc w Poznaniu i 2 tys. - w powiecie poznańskim. Dodatkowe koszty częściowo poniosą gminy Metropolii. - Mieliśmy świadomość stojącego przed nami wyzwania, dlatego od tygodni rozmawialiśmy o tym w gronie samorządów Metropolii - powiedział Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, prezes Zarządu Metropolii Poznań. W tym tygodniu Rada Metropolii przegłosowała współfinansowanie zwiększonej liczby miejsc w szkołach. Uważam, że to głosowanie było jednym z najważniejszych w historii naszego stowarzyszenia. Mamy w Poznaniu o 50 procent więcej absolwentów ósmych klas niż w poprzednich latach, a teraz mamy też o 50 procent większą dla nich ofertę. Bardzo dziękuję Staroście, Burmistrzom i Wójtom, którzy z troski o uczniów podjęli nieoczywistą przecież decyzję. Co więcej, zobowiązaliśmy się do kolejnych rozmów, żeby jeszcze w tym roku wypracować rozwiązanie na okres do 2030 roku - dodał.
3 tys. dodatkowych miejsc powstanie w samym Poznaniu, z czego 70% w liceach. - Tak to się właśnie rozkłada - mówi Przemysław Foligowski, dyrektor wydziału oświaty poznańskiego urzędu. Liczebność klasy w tym naborze będzie do 30 uczniów. - Zatem 70 oddziałów to licea ogólnokształcące, 30 - technika i pozostałe 10 to szkoły branżowe - dodał. Urzędnicy dodają, że to nie będzie łatwy rok dla oświaty. Jako powód problemów podają reformy edukacji. - Klasy się większe nie zrobią, ławek w nich więcej również nie będzie, po prostu placówki oświatowe, które kończą dziś o godzinie 17, będą być może kończyły o godzinie 19. Myślę, że każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to jest sytuacja przejściowa. Oczywiście wykorzystamy również pomieszczenia szkół podstawowych tam, gdzie będzie taka możliwość - dodaje Foligowski.
W efekcie decyzji Rady Metropolii Poznań możliwe było zgłoszenie w systemie naboru do szkół ponadpodstawowych na rok 2023/24: 12 153 miejsc w Poznaniu oraz 1872 miejsc w powiecie poznańskim (łącznie szkoły, dla których organem prowadzącym jest powiat bądź gmina). To daje łącznie możliwość nauki dla 14025 uczniów. W tej liczbie nie są zawarte szkoły działające na terenie Poznania, które nie są prowadzone przez samorząd i nie prowadzą naboru za pomocą wspólnego systemu. Utworzenie nowych miejsc pochłonie 10 mln złotych. 5 mln wyłoży na to Powiat Poznański, a drugą połowę 21 gmin ze Stowarzyszenia Metropolia Poznań.
RMF FM 24
Szkoły średnie w Poznaniu i w powiecie poznańskim będą gotowe na większą liczbę uczniów kończących w tym roku naukę na poziomie podstawowym – zapewniły w piątek władze miasta, powiatu i podpoznańskich gmin. Jak podano w piątek na konferencji prasowej, samorządy stowarzyszone w Metropolii Poznań znalazły sposób na sfinansowanie nauki ponadmiarowego rocznika tegorocznych absolwentów szkół podstawowych. Gminy powiatu poznańskiego, a także Śrem, Szamotuły, Oborniki i Skoki wyłożą na ten cel łącznie 5 mln zł, tyle samo pieniędzy da powiat poznański.
Prezydent Poznania, prezes zarządu Metropolii Poznań Jacek Jaśkowiak przypomniał, że nadchodzący rok szkolny będzie początkiem nauki w szkołach ponadpodstawowych dla półtora standardowego rocznika, co jest wynikiem kumulacji efektów reform edukacji z ostatnich 10 lat. W tym tygodniu Rada Metropolii Poznań przegłosowała współfinansowanie zwiększonej liczby miejsc w szkołach.
"Uważam, że to głosowanie było jednym z najważniejszych w historii naszego stowarzyszenia. Mamy w Poznaniu o 50 proc. więcej absolwentów ósmych klas niż w poprzednich latach, a teraz mamy też o 50 proc. większą dla nich ofertę. Bardzo dziękuję staroście, burmistrzom i wójtom, którzy z troski o uczniów podjęli nieoczywistą przecież decyzję. Zobowiązaliśmy się do kolejnych rozmów, żeby jeszcze w tym roku wypracować rozwiązanie na okres do 2030 roku" - powiedział Jaśkowiak.
Starosta poznański, wiceprezes zarządu Metropolii Poznań Jan Grabkowski podkreślił, że decyzja o współfinansowaniu zwiększonej liczby miejsc w szkołach to "mocny przykład tego, jak skutecznie potrafimy działać, łącząc samorządowe siły". "Mamy świadomość naszej specyficznej sytuacji geograficznej: powiat poznański jest położony wokół Poznania. Mamy szkoły, które prowadzimy jako powiat, są placówki organizowane przez gminy. Jednak dla wielu naszych uczniów bardzo atrakcyjna jest szeroka i dostępna komunikacyjnie oferta edukacyjna stolicy regionu" - powiedział.
W efekcie decyzji Rady Metropolii Poznań możliwe było zgłoszenie w systemie naboru do szkół ponadpodstawowych na rok 2023/2024 ponad 12,1 tys. miejsc w Poznaniu i blisko 1,9 tys. miejsc w powiecie poznańskim, w szkołach, dla których organem prowadzącym jest powiat bądź gmina. "Nie mogliśmy zostawić naszych mieszkańców w trudnej sytuacji. Nie jest prosto stworzyć tyle dodatkowych miejsc, dlatego dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili. To przykład dobrej współpracy. Nie my stworzyliśmy ten problem, ale my możemy go rozwiązać" - powiedział burmistrz Swarzędza Marian Szkudlarek.
Metropolia Poznań to stowarzyszenie, które tworzą powiat poznański oraz miasta i gminy Buk, Czerwonak, Dopiewo, Kleszczewo, Komorniki, Kostrzyn, Kórnik, Luboń, Mosina, Murowana Goślina, Oborniki, Pobiedziska, Poznań, Puszczykowo, Rokietnica, Skoki, Stęszew, Suchy Las, Swarzędz, Szamotuły, Śrem, i Tarnowo Podgórne.
Portal Samorządowy
Szkoły średnie w Poznaniu i w powiecie poznańskim będą gotowe na większą liczbę uczniów kończących w tym roku naukę na poziomie podstawowym – zapewniły w piątek władze miasta, powiatu i podpoznańskich gmin. To reakcja na zwiększoną w br. liczbę absolwentów szkół podstawowych.
Żeby zaspokoić zapotrzebowanie wyższej liczby uczniów kończących w tym roku naukę na poziomie podstawowym, powstaną dodatkowe klasy. Na uczniów będzie czekać ponad 12 tys. miejsc w szkołach w Poznaniu i prawie 2 tys. w powiecie poznańskim.
Jak podano na konferencji prasowej, samorządy stowarzyszone w Metropolii Poznań znalazły sposób na sfinansowanie nauki ponadmiarowego rocznika tegorocznych absolwentów szkół podstawowych. Gminy powiatu poznańskiego, a także Śrem, Szamotuły, Oborniki i Skoki wyłożą na ten cel łącznie 5 mln zł, tyle samo pieniędzy da powiat poznański.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak przypomniał, że nadchodzący rok szkolny będzie początkiem nauki w szkołach ponadpodstawowych dla półtora standardowego rocznika, co jest wynikiem kumulacji efektów reform edukacji z ostatnich 10 lat. W tym tygodniu Rada Metropolii Poznań przegłosowała współfinansowanie zwiększonej liczby miejsc w szkołach.
"Uważam, że to głosowanie było jednym z najważniejszych w historii naszego stowarzyszenia. Mamy w Poznaniu o 50 proc. więcej absolwentów ósmych klas niż w poprzednich latach, a teraz mamy też o 50 proc. większą dla nich ofertę. Bardzo dziękuję staroście, burmistrzom i wójtom, którzy z troski o uczniów podjęli nieoczywistą przecież decyzję. Zobowiązaliśmy się do kolejnych rozmów, żeby jeszcze w tym roku wypracować rozwiązanie na okres do 2030 roku" – powiedział Jaśkowiak.
Starosta poznański Jan Grabkowski podkreślił, że decyzja o współfinansowaniu zwiększonej liczby miejsc w szkołach to "mocny przykład tego, jak skutecznie potrafimy działać, łącząc samorządowe siły". "Mamy świadomość naszej specyficznej sytuacji geograficznej; powiat poznański jest położony wokół Poznania. Mamy szkoły, które prowadzimy jako powiat, są placówki organizowane przez gminy. Jednak dla wielu naszych uczniów bardzo atrakcyjna jest szeroka i dostępna komunikacyjnie oferta edukacyjna stolicy regionu" – powiedział.
W efekcie decyzji Rady Metropolii Poznań możliwe było zgłoszenie w systemie naboru do szkół ponadpodstawowych na rok 2023/2024 ponad 12,1 tys. miejsc w Poznaniu i blisko 1,9 tys. miejsc w powiecie poznańskim, w szkołach, dla których organem prowadzącym jest powiat bądź gmina. "Nie mogliśmy zostawić naszych mieszkańców w trudnej sytuacji. Nie jest prosto stworzyć tyle dodatkowych miejsc, dlatego dziękuję wszystkim, którzy się do tego przyczynili. To przykład dobrej współpracy. Nie my stworzyliśmy ten problem, ale my możemy go rozwiązać" – powiedział burmistrz Swarzędza Marian Szkudlarek.
Metropolia Poznań to stowarzyszenie, które tworzą powiat poznański oraz miasta i gminy Buk, Czerwonak, Dopiewo, Kleszczewo, Komorniki, Kostrzyn, Kórnik, Luboń, Mosina, Murowana Goślina, Oborniki, Pobiedziska, Poznań, Puszczykowo, Rokietnica, Skoki, Stęszew, Suchy Las, Swarzędz, Szamotuły, Śrem, i Tarnowo Podgórne.
Serwis Samorządowy PAP
Stolica Wielkopolski pieniądze dostanie od innych samorządów. 21 gmin wyłoży na ten cel 5 milionów złotych. Tyle samo dołoży powiat poznański. Stworzenie dodatkowych miejsc ma pomóc uniknąć problemu z rekrutacją powiększonego rocznika. Decyzję podjęto podczas Rady Metropolii Poznań. Za wsparcie samorządów podziękował prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak.
- Tworzymy dodatkowe możliwości w zakresie przyjęcia uczniów, to jest około 100 oddziałów, co będzie obejmowało możliwość zabezpieczenia nauki dla dodatkowych 3 tysięcy uczniów na terenie Poznania. Chciałem serdecznie podziękować za taką solidarność - mówi Jacek Jaśkowiak.
70 dodatkowych klas powstanie w poznańskich liceach. To właśnie do nich zgłasza się najwięcej absolwentów podstawówek. Miasto nie zdecydowało się jednak na postawienie klas w kontenerach, chociaż było to rozważane. Jak wyjaśnia dyrektor Wydziału Oświaty Miasta Poznania, Przemysław Foligowski, szkoły będą musiały dłużej pracować.
- Klasy się większe nie zrobią, ławek w nich więcej również nie będzie, po prostu placówki oświatowe, które kończą dziś o godzinie 17, będą być może kończyły o godzinie 19. Myślę, że każdy zdaje sobie sprawę z tego, że to jest sytuacja przejściowa. Oczywiście wykorzystamy również pomieszczenia szkół podstawowych tam, gdzie będzie taka możliwość - mówi Przemysław Foligowski.
Poznańskie i powiatowe podstawówki ma w tym roku skończyć ponad 14 tysięcy uczniów. Odpowiednio w szkołach średnich w Poznaniu będzie 12 tysięcy miejsc, a w powiecie poznańskim 2 tysiące miejsc. Rekrutacje ma też ułatwić przesunięcie harmonogramu o dwa tygodnie. Koniec naboru uzupełniającego zaplanowano na 11 sierpnia. Urzędnicy planują jeszcze jedną zmianę. W zeszłym roku kandydaci mogli początkowo zgłosić się aż do sześciu klas. Teraz wybór ma być ograniczony do czterech. Nowe reguły muszą jednak zaakceptować poznańscy radni.
Rodzice są zadowoleni z dodatkowych miejsc w poznańskich szkołach ponadpodstawowych. Rodzice ósmoklasistów od jesieni zeszłego roku apelowali do urzędników o rozważne zaplanowanie rekrutacji. „Jestem zadowolona” – mówi dziś autorka petycji "Ratujmy zapomniany podwójny rocznik dzieci 2008-2009”, Katarzyna Trzeciak.
- Biorąc pod uwagę jakimi liczbami miejsc dysponowaliśmy na początku rozmów z miastem i powiatem, to jest zdecydowana poprawa, bo mówiliśmy o rzędzie 9 tysięcy miejsc zorganizowanych przez Poznań. Przypominam, że Poznań na początku tych rozmów dosyć mocno odcinał się od tematu organizowania szkolnictwa dla dzieci z powiatu, także myślę, że to, że tych miejsc powstanie znacznie więcej, jest dużym sukcesem i dużym powodem do radości - mówi Katarzyna Trzeciak.
Autorka petycji podkreśla, że rodzice wciąż nie znają wielu szczegółów, dotyczących chociażby organizacji pracy szkół przy większym roczniku. Urzędnicy już dziś zapowiadają lekcje do późna. - Mam nadzieję, że jest jeszcze wystarczająco dużo czasu, żeby wypracować dla tych dzieci jak najlepsze warunki – podsumowuje Katarzyna Trzeciak.
Radio Poznań
Poszukiwania szkoły średniej w ubiegłym roku były kłopotliwe nie tylko dla uczniów z Poznania, ale i całego powiatu. Aby rozwiązać problem podwójnych roczników, samorządy stowarzyszone w Metropolii dadzą pieniądze na utworzenie dodatkowych klas.
Ubiegłoroczny wrzesień dla wielu uczniów był problematyczny - niektórzy nie dostali się do wymarzonych placówek, inni nigdzie nie znaleźli dla siebie miejsca. W tym roku sytuacja może się powtórzyć, ponieważ kandydatów do szkół ponadpodstawowych jest niemal dwukrotnie więcej niż przed reformą. Przypomnijmy, półtora standardowego rocznika jest wynikiem zmian edukacji, które zaszły w przeciągu ostatnich 10 lat.
Na uczniów będzie czekać 12 tys. miejsc w Poznaniu. Ponadto będą utworzone dodatkowe klasy, a nabór zakończy się 2 tygodnie wcześniej niż rok temu. Dodatkowe koszty częściowo poniosą gminy Metropolii. Dołączą do nich Śrem, Szamotuły, Oborniki oraz Skoki. 21 gmin wyłożyło łącznie 5 mln zł, tyle samo przekaże powiat poznański.
- W tym roku będziemy mieli około 14 tys. absolwentów w mieście Poznaniu i okalających gminach. W zeszłym już mieliśmy sytuację, w której wielu uczniów miało problem z dostaniem się do wymarzonej szkoły, mimo tego że przy 5 tys. absolwentów zabezpieczyliśmy około 10 tys. miejsc - mówił prezydent Miasta Poznania, Jacek Jaśkowiak. - Te dzieci i ich rodzice nie są winni niefortunnych decyzji naszego rządu czy ministra oświaty - dodał. Reformę negatywnie skomentował także starosta poznański Jan Grabkowski. Podkreślił jednocześnie, że po trudnych rozmowach znaleźli rozwiązanie tego problemu.
- Dla wielu naszych uczniów szeroka i dostępna komunikacyjnie oferta edukacyjna stolicy regionu jest bardzo atrakcyjna. Ze świadomością blisko dwa razy większej liczby uczniów niż choćby dwa lata temu, usiedliśmy do rozmów, żeby zaspokoić ich potrzeby. Po trudnych rozmowach wstaliśmy od stołu z jednogłośnie zaakceptowanym rozwiązaniem - tłumaczył. Zdaniem starosty za jakiś czas może być problem z opustoszałymi szkołami. Na rok szkolny 2023/24 zgłoszono 12 153 miejsc w Poznaniu i 1872 miejsc w powiecie poznańskim, dla których organem prowadzącym jest powiat lub gmina.
Pod koniec stycznia Wielkopolski Kurator Oświaty podpisał dokument wprowadzający nowy terminarz. Okazuje się, że nabór do szkół ponadpodstawowych w Poznaniu i powiecie poznańskim rozpocznie się wcześniej niż w 2022 roku. - Drugi nabór zakończy się 11 sierpnia, czyli dwa tygodnie wcześniej niż rok temu - mówiła rzeczniczka prasowa Kuratorium Oświaty Magdalena Miczek. Dzięki temu uczniowie i ich opiekunowie będą mogli w porę interweniować, jeśli nie znajdą miejsca w żadnej wybranej wcześniej placówce. Z kolei miasto Poznań ma mieć więcej czasu na zorganizowanie miejsc.
W całej Wielkopolsce w 2022 roku do egzaminu ósmoklasisty przystąpiło 52 277 uczniów, w tym 743 obywateli Ukrainy. Dwa lata temu liczba ta była znacznie mniejsza i wynosiła 35 679 osób. Taka różnica wynika przede wszystkim z faktu, że w ubiegłorocznej rekrutacji poza uczniami z Ukrainy brali udział urodzeni w 2007 oraz 2008 roku. W 2014 roku do podstawówek poszły bowiem siedmiolatki i połowa rocznika sześciolatków.
Przypomnijmy, w Poznaniu i powiecie poznańskim do wybranej szkoły zakwalifikowało się 9366 uczniów: 4182 do liceów, 3878 do techników i 1306 do szkół branżowych I stopnia. W rekrutacji uzupełniającej udział wzięło 3 854 uczniów, którzy na pierwszym etapie nie dostali się do żadnej klasy. W sierpniu okazało się, że 1246 osób nie zostało nigdzie przyjętych, w tym 782 z nich było mieszkańcami Poznania. Miasto zapewniło jednak, że znajdzie klasy dla osób, które nie dostały się do żadnej placówki.
Głos Wielkopolski
Miasto zapowiada, że powstaną dodatkowe klasy, aby dla blisko dwukrotnie większej liczby uczniów kończących w tym roku naukę w podstawówkach, bez problemu znalazło się miejsce. Siedemnaście gmin powiatu poznańskiego, a także Śrem, Szamotuły, Oborniki i Skoki pomogą Poznaniowi i powiatowi sfinansować naukę ponadmiarowego rocznika. Łącznie 21 gmin i powiat poznański wyłożą na ten cel 10 mln złotych. Dzięki temu na absolwentów w tym roku ma czekać 12 tys. miejsc w Poznaniu i 2 tys. w powiecie poznańskim.
W tym tygodniu Rada Metropolii Poznań przegłosowała współfinansowanie zwiększonej liczby miejsc w szkołach. Uważam, że to głosowanie było jednym z najważniejszych w historii naszego stowarzyszenia. Mamy w Poznaniu o ponad 50 proc. więcej absolwentów ósmych klas niż w poprzednich latach, a teraz mamy też o ponad 50 proc. większą ofertę dla nich – mówi prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. Zarząd metropolii zobowiązał się do końca 2023 roku opracować koncepcję finansowania oświaty do 2030 roku.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku jeszcze 29 sierpnia setki uczniów z Poznania i okolic nie wiedziało, czy i w której ponadpodstawowej szkole rozpocznie naukę od 1 września. Wpływ na to miał m.in. fakt, że w rekrutacji uczestniczyło tzw. półtora rocznika. Ma to związek z decyzją sprzed lat, kiedy do pierwszej klasy szkoły podstawowej poszły zarówno 7-, jak i 6-latki. Ponadto w 2022 roku w najlepszych szkołach stosowane były bardzo wygórowane progi punktowe. Nie zabrakło także głosów, że winę za taką sytuację ponosi poznański magistrat, który nie był wystarczająco dobrze przygotowany na nagromadzenie roczników.
TVP3 Poznań
Sześć tysięcy zapachów zebrano w jednym miejscu – w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w podpoznańskich Owińskach. Niewidoma młodzież będzie tworzyć dzięki nim "mapy zapachowe", pomagające w orientacji przestrzennej.
W zgromadzonych w Bibliotece Zapachów fiolkach zamknięto aromaty kwiatów, warzyw, ale też dworca, spalin czy bursztynu. Uczniowie, którzy mieli już okazję zapoznać się z zapachami, zaznaczają, że takie miejsce jest pomocne dla osób niewidomych. – Nie każda osoba niewidoma na przykład zdaje sobie sprawę, jak pachnie chociażby dym wędzarniczy albo czosnek – opowiadają uczniowie w rozmowie z Krzysztofem Polasikiem.
– Jestem osobą słabowidzącą. Przez to, że mogę coś poczuć, posmakować, poczuć zapach, łatwiej jest mi to coś rozpoznać – wyjaśnia Andrzej Brzeziński, prezes Polskiego Związku Niewidomych. – Jeśli ktoś opowiada o kolorach, na przykład lawendy, to kiedy dostanie taki słoiczek z zapachem tej lawendy, to chociaż tego nie widzi, to jest mu łatwiej o czymś opowiedzieć – mówi prezes.
Dzięki poznawaniu aromatów zebranych w ośrodku podopieczni będą tworzyć "mapy zapachowe". Na czym to będzie polegać? – Uczniowie pokonują codziennie drogę z domu do szkoły. I ta droga im pachnie: tuż za rogiem na przykład jest piekarnia, potem wulkanizacja, a w kolejnym miejscu będzie warzywniak. Te punkty mogą pomagać w orientacji przestrzennej – tłumaczy Magdalena Ciura, opiekunka pracowni.
Jak zaznacza starosta poznański Jan Grabkowski, utworzenie aromatorium jest elementem poszerzania możliwości ośrodka w Owińskach. – Ten węch mamy ćwiczyć. Jest to jedyna w Polsce biblioteka zapachów. Właściwie nie widzieliśmy takiej w Europie – mówi starosta.
Polskie Radio Trójka
Zgodnie z zapowiedziami w poniedziałek odbyła uroczystość rozpoczęcia budowy Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 10 Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu. Obiekt powstanie w Iwnie na terenie gminy Kostrzyn. Zabezpieczy operacyjnie część wschodnią powiatu poznańskiego, obejmując swoim zasięgiem gminy Swarzędz, Kostrzyn, Pobiedziska, Kleszczewo, Murowaną Goślinę.
Strażnica ma mieć dwie kondygnacje w części socjalnej oraz jedną w części garażowo - warsztatowej. Zespół garażowy obejmować będzie osiem stanowisk dla pojazdów pożarniczych oraz cztery stanowiska dla samochodów osobowych do 3,5 t. W części socjalnej usytuowane zostaną biura, sala szkoleniowa, świetlica, jadalnia, siłownia, sypialnie, łazienki oraz szatnie. Zagospodarowanie terenu obejmować będzie wykonanie parkingu z placem manewrowym, boisko wielofunkcyjne oraz klatkę ewakuacyjną z funkcją wspinalni. Ponadto budynek zostanie wyposażony w instalację fotowoltaiczną. Cała strażnica, wraz z zagospodarowaniem terenu, ma być gotowa w 2025 roku.
epoznan.pl
Inwestycja została zrealizowana przez samorządy we współpracy z rządem. Dzięki niej bezpieczeństwo zostanie zapewnione aż trzem gminom. To było jedynie symboliczne wbicie pierwszej łopaty na budowie Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Iwnie. Prace budowlane trwają tu bowiem już od dłuższego czasu.
- Osiem stanowisk garażowych pod samochody duże bojowe, dodatkowo będą tutaj cztery stanowiska pod mniejsze samochody. Będzie część socjalna dla funkcjonariuszy, którzy będą działali w jednostce – zapowiada komendant miejski PSP w Poznaniu st. bryg. Jacek Michalak. Równie ważna jak wyposażenie nowej strażnicy jest jej lokalizacja. Działkę pod budowę przekazała gmina Kostrzyn. - Między dwoma węzłami na drodze S5 – Kostrzyn, Iwno. Dostęp do zadań operacyjnych Państwowej Straży Pożarnej będzie znakomity – mówi burmistrz gminy Kostrzyn Szymon Matysek.
JRG 10 powstaje we wschodniej części powiatu poznańskiego, w której do tej pory Państwowa Straż Pożarna nie miała swojej jednostki. - Właśnie w tym miejscu, we wschodniej części powiatu poznańskiego tak dynamicznie rozwijającego się zarówno pod względem przemysłowym, infrastrukturalnym i urbanistycznym. Wszelkie analizy statystyki pokazywały, że właśnie w tym miejscu taka jednostka jest potrzebna – komentuje wojewoda wielkopolski Michał Zieliński.
Jednostka wpisywać się będzie w Krajowy System Ratowniczo-Gaśniczy. Inwestycja w większości finansowana jest z budżetu państwa, ale projekt strażnicy sfinansowało Starostwo Powiatowe w Poznaniu. - Bezpieczeństwo jest niezwykle ważnym elementem naszego funkcjonowania. Czy to chodzi o bezpieczeństwo w naszych domach, przeciwpożarowe czy bezpieczeństwo na drogach – mówi starosta poznański Jan Grabkowski.
Całkowity koszt budowy to 12 milionów złotych. Budowa ma zostać ukończona w ciągu dwóch lat.
TVP3 Poznań
Aromatorium – Biblioteka Zapachów została otwarta w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. Jest to miejsce unikatowe w skali Polski i Europy, pachnące tysiącami zapachów. Aby stworzyć Aromatorium, przez wiele miesięcy zgromadzono ponad sześć tysięcy zapachów, począwszy od perfum, poprzez olejki eteryczne, wyciągi z ziół, pyłu z bursztynu, czy zapachy lokomotywy, a także zwierząt, w tym odchody słonia z poznańskiego zoo.
“Zapach jest niezwykle istotnym zmysłem w funkcjonowaniu osób niewidomych, ale również nas, widzących. Choć nie zawsze to dostrzegamy i zwracamy na to uwagę. Stanowi bardzo ważny element w poruszaniu się w budynkach i przestrzeni zewnętrznej. To dzięki niemu lokalizują cele, do których chcą dotrzeć. Myślę, że dzięki Aromatorium osoby niewidome będą trenowały zapachy, ćwiczyły i doświadczały ich” – mówi Natalia Grajewska, wicedyrektor ds. opiekuńczo-wychowawczych, rewalidacji i rehabilitacji SOSW Owińskach.
Biblioteka zapachów mieści się w dostosowanych oraz historycznie zaaranżowanych wnętrzach, które mają przypominać dawne pomieszczenia pracy farmaceutów. “Gdy dzieci były przez rok na edukacji zdalnej, wymyśliliśmy, że będziemy wysyłać im różnego rodzaju materiały z naszego ogrodu w celu rozpoznawania, zabawy, ale też edukacji. Uczniowie zaczęli przysyłać nam zapachy ze swoich domów. I taka na początku przedziwna zabawa przerodziła się w ideę stworzenia miejsca edukacyjnego” – mówi Marek Jakubowski, tyflopedagog.
Aromaty przynosili i przysyłali nie tylko uczniowie, ale również mieszkańcy powiatu poznańskiego, osoby mieszkające w Polsce i za granicą. Na apel tyflopedagogów z Owińsk odpowiedziały także firmy. W bibliotece będzie prowadzona nauka zapachów i aromatoterapia oraz zajęcia rewalidacyjne. Obecnie zgromadzono sześć tysięcy najróżniejszych próbek. “Planujemy stworzenie eksperymentu pedagogicznego i nowego zawodu – aromaterapeuty. Cieszę się, że nieustannie się rozwijamy i wychodzimy naprzeciw potrzebom naszych uczniów” – stwierdził Bartłomiej Maternicki, dyrektor ośrodka.
Jak podkreśla Jan Grabkowski, starosta poznański, od wielu lat samorząd konsekwentnie dążył do tego, aby ośrodek w Owińskach stał się perłą powiatu poznańskiego. “Włożyliśmy w to miejsce mnóstwo pracy i pieniędzy. Część z nich pochodziła z funduszy europejskich. Jak widać efekty są doskonałe. Teraz powstało Aromatorium – Biblioteka Zapachów, które dołączy do Muzeum Tyflologicznego, Pracowni Tyfloakustycznej oraz Parku Orientacji Przestrzennej. Jestem przekonany, że to miejsce będzie naszą kolejną atrakcją. I podobnie jak pozostałe będzie otwarte dla wszystkich odwiedzających nasz ośrodek” – mówi starosta Jan Grabkowski.
Biblioteka Zapachów na co dzień służyć będzie podopiecznym Ośrodka w Owińskach. Tajemnice świata zapachów w Aromatorium mogą również poznawać mieszkańcy Powiatu Poznańskiego oraz turyści – zarówno osoby indywidualne, jak i grupy, po wcześniejszym uzgodnieniu terminu wizyty.
Wasza Turystka
W Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach (woj. wielkopolskie) otwarto aromatorium, czyli bibliotekę zapachów. Kolekcja składa się z sześciu tysięcy zapachów - od olejków eterycznych, poprzez wyciągi z ziół po zapach lokomotywy czy... odchody słonia. Zgromadzone w bibliotece aromaty to zapachy piękne, ciekawe i paskudne - od perfum przez olejki eteryczne, wyciągi z ziół po zapachy lokomotywy czy aromat kupy słonia z poznańskiego zoo.
- Zapach jest niezwykle istotnym zmysłem w funkcjonowaniu niewidomych. Stanowi bardzo ważny element w poruszaniu się w budynkach i przestrzeni zewnętrznej. Dzięki niemu lokalizują cele, do których chcą dotrzeć. W aromatorium osoby niewidome będą trenowały zapachy, ćwiczyły i doświadczały ich - powiedziała w piątek wicedyrektor SOSW w Owińskach Natalia Grajewska.
Biblioteka zapachów mieści się w pomieszczeniach zaaranżowanych na dawne miejsce pracy farmaceutów. - Gdy dzieci były przez rok na edukacji zdalnej, wymyśliliśmy, że będziemy wysyłać im różnego rodzaju materiały z naszego ogrodu w celu rozpoznawania, zabawy, ale też edukacji. Uczniowie zaczęli przysyłać nam zapachy ze swoich domów. Zabawa przerodziła się w ideę stworzenia tego miejsca - powiedział tyflopedagog Marek Jakubowski.
Aromaty przynosili i przysyłali do ośrodka ludzie z całej Polski i spoza kraju. Marek Jakubowski mówił PAP, że apel o przesyłanie zapachowych próbek spotkał się z bardzo dużym odzewem. Do Owińsk docierały perfumy, olejki, aromaty spożywcze, ale także pachnące wióry różnych gatunków drzew. - Planujemy stworzenie eksperymentu pedagogicznego i nowego zawodu - aromaterapeuty. Cieszę się, że nieustannie się rozwijamy i wychodzimy naprzeciw potrzebom naszych uczniów - mówi dyrektor ośrodka Bartłomiej Maternicki.
Starosta poznański Jan Grabkowski podkreśla, że biblioteka zapachów to kolejna z unikatowych inicjatyw zrealizowanych w ośrodku w Owińskach. Wcześniej uruchomiono tam muzeum tyflologiczne, pracownię tyfloakustyczną i park orientacji przestrzennej. - Włożyliśmy w to miejsce mnóstwo pracy i pieniędzy. Część środków pochodziła z funduszy europejskich. Efekty są doskonałe - zaznacza Grabkowski.
W muzeum tyflologicznym zgromadzono największą w Polsce kolekcję map tyflologicznych i kilkaset obiektów związanych z kulturą i edukacją osób niewidomych. Pracownia tyfloakustyczna służy usprawnieniu nauczania orientacji przestrzennej przy wykorzystaniu dźwięków otoczenia. Park orientacji przestrzennej to wyjątkowy w Europie model przestrzeni służącej rehabilitacji i rewalidacji osób z dysfunkcją wzroku. Tyflologia to nauka zajmująca się problemami utraty wzroku.
TVN24
Jak pachnie lokomotywa? Albo pył z bursztynu? Mogą się o tym przekonać podopieczni wielkopolskiego ośrodka dla niewidomych. Powstało tam niezwykłe miejsce. Aromatorium to niezwykłe w skali Polski i Europy miejsce pachnące sześcioma tysiącami zapachów. Aromaty do biblioteki przynosili z domów sami uczniowie. Przysyłali je też mieszkańcy z Poznania, a nawet osoby mieszkające za granicą.
W bibliotece niewidome dzieci i młodzież poznają świat zapachów w ramach specjalnych zajęć, które mają usprawnić ich funkcje rozwojowe albo posłużyć w aromatoterapii. Uczniowie w bibliotece uczą się nie tylko rozpoznawać wiele zapachów, ale też ponownie je odtwarzać. - Ta metoda pozwala [...] naszym uczniom np. na poznanie zapachów ostrzegawczych, czyli potencjalnie niebezpiecznych, [np.] zapach dymów w pracowni szkolnej. To powinno wzbudzić niepokój i zdecydowaną reakcję. Ale nasi uczniowie będą też rozpoznawać zapachy cywilizacyjne – mówi opiekunka Aromatorium w Owińskach Magdalena Ciura.
Według specjalistów, węch jest ważnym zmysłem w funkcjonowaniu osób niewidomych. To dzięki niemu osoby niewidome lokalizują miejsca, do których chcą dotrzeć. Podopieczni ośrodka będą mogli też zdobyć nowe umiejętności, które przydadzą im się na rynku pracy. Szkoła będzie przygotowywać do zawodu aromaterapeuty. - Mamy [...] plany stworzenia eksperymentu pedagogicznego, żeby sprawdzić, na ile jest możliwe stworzenia tego zawodu. Przecież coraz bardziej wiele firm chce być kojarzonych z jakimś zapachem – zapowiada dyrektor Specjalnego Ośrodka dla Dzieci Niewidomych w Owińskach Bartłomiej Maternicki.
Pieniądze na wyposażenie i adaptację biblioteki zapachów pochodzą z funduszy europejskich i starostwa powiatowego w Poznaniu. - Chcemy wypuszczać z tego ośrodka ludzi przygotowanych do życia, ludzi, którzy mogą samodzielnie funkcjonować (...) w życiu. To jest nasze zadanie, to jest edukacja. Tu są nauczyciele, którzy kiedyś kończyli ten ośrodek i oni wiedzą, jak ważna jest edukacja osób, które mają dysfunkcję wzroku (...). Ci ludzie nie mogą być (...) [na marginesie] społeczeństwa – mówi starosta poznański Jan Grabkowski.
Oprócz biblioteki zapachów w Owińskach podopieczni mogą korzystać z Laboratorium Dźwięku, Parku Orientacji Przestrzennej czy Muzeum Tyflologicznego poświęconego edukacji, kulturze i historii osób niewidomych. Obecnie w ośrodku przebywa około 140 uczniów.
TVP3 Poznań
Ponad 6 tys. zapachów udało się zgromadzić w Bibliotece Zapachów, która właśnie została otwarta w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach pod Poznaniem. Można tam powąchać woń pyłu bursztynu, kupę słonia albo zapach lokomotywy.
– Zapach jest niezwykle istotnym zmysłem w funkcjonowaniu osób niewidomych, ale również dla nas, widzących. Choć nie zawsze dostrzegamy i zwracamy na to uwagę – mówi Natalia Grajewska, wicedyrektor ds. opiekuńczo-wychowawczych, rewalidacji i rehabilitacji ośrodka w Owińskach. Pomysł stworzenia biblioteki zapachów zrodził się w czasie pandemii. – Gdy dzieci przez rok były na edukacji zdalnej, wymyśliliśmy, że będziemy im wysyłać różnego rodzaju materiały z naszego ogrodu w celu rozpoznawania, zabawy, ale też edukacji – wspomina Marek Jakubowski, tyflopedagog z ośrodka. – Uczniowie zaczęli przysyłać nam zapachy ze swoich domów. I taka na początku przedziwna zabawa przerodziła się w ideę stworzenia miejsca edukacyjnego – dodaje.
Zaczęło się zbieranie zapachów. Aromaty przynosili i przysyłali nie tylko uczniowie, ale również mieszkańcy powiatu poznańskiego, osoby mieszkające w Polsce i za granicą. Na apel pedagogów z Owińsk odpowiedziały również firmy. W bibliotece, w której prowadzona będzie nauka zapachów, aromaterapia oraz zajęcia rewalidacyjne, obecnie znajduje się ok. 6 tys. próbek z zapachami. – Planujemy nawet stworzenie eksperymentu pedagogicznego i nowego zawodu – aromaterapeuty. Cieszę się, że nieustannie się rozwijamy i wychodzimy naprzeciw potrzebom naszych uczniów – przyznaje Bartłomiej Maternicki, dyrektor ośrodka.
W bibliotece zapachów można znaleźć dziesiątki flakonów z perfumami, olejki eteryczne, wyciągi z ziół, ale również dość zaskakujące zapachy.
Jednym z nich jest np. kupa słonia z poznańskiego zoo. Zresztą są również odchody innych zwierząt. Jest też zapach lokomotywy. Z pewnością nie jest to tylko biblioteka ładnych i przyjemnych zapachów. – W aromatorium znajduje się kilkutysięczny zbiór. Są aromaty naturalne np. suszonych ziół, przypraw, poprzez aromaty spożywcze i kompozycje syntetyczne – mówi Magdalena Ciura, pedagog z ośrodka w Owińskach. – Mamy tutaj bardzo prężnie działającą szkołę branżową, a jeden z zawodów, którego uczymy to kucharz. Wykorzystuje aromaty spożywcze do tworzenia nowych potraw, których zapach ma uzupełniać walory zapachowe – dodaje.
Aromatorium znajduje się w pięknie zaaranżowanych przestrzeniach ośrodka w Owińskach. – Mają one przypominać dawne pomieszczenia dla farmaceutów. Jestem zaciekawiony, jak zgromadzono tyle zapachów w jednym miejscu – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. – Niewidomi tych wszystkich rzeczy nie widzą. Zapach jest jednym ze zmysłów, którymi poznają otoczenie – dodaje. Brak wzroku wyczula inne zmysły. Biblioteka zapachów jest ewenementem na skalę Polski i Europy. – Moje szczególne emocje wzbudza zapach, którego używa moja żona, ale też zapach siana, który przypomina mi młodość – wyznaje starosta poznański.
Fakt
Aromatorium – bibliotekę zapachów otwarto w piątek w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. Na wyjątkowa w skali Europy kolekcję składa się ponad 6 tys. zapachów.
Zgromadzone w bibliotece aromaty to zapachy piękne, ciekawe i paskudne – od perfum przez olejki eteryczne, wyciągi z ziół po zapachy lokomotywy czy aromat kupy słonia z poznańskiego zoo.
– Zapach jest niezwykle istotnym zmysłem w funkcjonowaniu niewidomych. Stanowi bardzo ważny element w poruszaniu się w budynkach i przestrzeni zewnętrznej. Dzięki niemu lokalizują cele, do których chcą dotrzeć. W aromatorium osoby niewidome będą trenowały zapachy, ćwiczyły i doświadczały ich – powiedziała w piątek wicedyrektor SOSW w Owińskach Natalia Grajewska.
Biblioteka zapachów mieści się w pomieszczeniach zaaranżowanych na dawne miejsce pracy farmaceutów. – Gdy dzieci były przez rok na edukacji zdalnej, wymyśliliśmy, że będziemy wysyłać im różnego rodzaju materiały z naszego ogrodu w celu rozpoznawania, zabawy, ale też edukacji. Uczniowie zaczęli przysyłać nam zapachy ze swoich domów. Zabawa przerodziła się w ideę stworzenia tego miejsca – powiedział tyflopedagog Marek Jakubowski.
Aromaty przynosili i przysyłali do ośrodka ludzie z całej Polski i spoza kraju. Marek Jakubowski powiedział, że apel o przesyłanie zapachowych próbek spotkał się z bardzo dużym odzewem. Do Owińsk docierały perfumy, olejki, aromaty spożywcze, ale także np. pachnące wióry różnych gatunków drzew. – Planujemy stworzenie eksperymentu pedagogicznego i nowego zawodu – aromaterapeuty. Cieszę się, że nieustannie się rozwijamy i wychodzimy naprzeciw potrzebom naszych uczniów – powiedział w piątek dyrektor ośrodka Bartłomiej Maternicki.
Starosta poznański Jan Grabkowski podkreślił, że biblioteka zapachów to kolejna z unikatowych inicjatyw zrealizowanych w ośrodku w Owińskach. Wcześniej uruchomiono tam muzeum tyflologiczne, pracownię tyfloakustyczną i park orientacji przestrzennej. – Włożyliśmy w to miejsce mnóstwo pracy i pieniędzy. Część środków pochodziła z funduszy europejskich. Efekty są doskonałe – podkreślił Jan Grabkowski.
W muzeum tyflologicznym zgromadzono największą w Polsce kolekcję map tyflologicznych i kilkaset obiektów związanych z kulturą i edukacją osób niewidomych. Pracownia tyfloakustyczna służy usprawnieniu nauczania orientacji przestrzennej przy wykorzystaniu dźwięków otoczenia. Park orientacji przestrzennej to wyjątkowy w Europie model przestrzeni służącej rehabilitacji i rewalidacji osób z dysfunkcją wzroku. Tyflologia to nauka zajmująca się problemami utraty wzroku.
TVP3 Poznań
Ponad 6 tysięcy zapachów: od perfum poprzez zapach lokomotywy do… kupy słonia. To wszystko znajduje się w Bibliotece Zapachów czyli Aromatorium otwartym w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. Biblioteka właśnie została otwarta.
To miejsce unikatowe w skali Polski i Europy. Dzięki wytężonej pracy trwającej wiele miesięcy niezwykłym bibliotekarzom udało się zgromadzić ponad 6 tysięcy zapachów: od perfum, poprzez olejki eteryczne, wyciągi z ziół, pyłu z bursztynu, zapachy lokomotywy, a także zwierząt, w tym… kupy słonia z poznańskiego zoo.
Po co to robili i komu ma służyć ten zbiór? – Zapach jest niezwykle istotnym zmysłem w funkcjonowaniu osób niewidomych, ale również nas, widzących, choć nie zawsze to dostrzegamy i zwracamy na to uwagę – tłumaczy Natalia Grajewska, wicedyrektor ds. opiekuńczo-wychowawczych, rewalidacji i rehabilitacji SOSW w Owińskach. – Stanowi bardzo ważny element w poruszaniu się w budynkach i przestrzeni zewnętrznej. To dzięki niemu lokalizują cele, do których chcą dotrzeć. Myślę, że dzięki Aromatorium osoby niewidome będą trenowały zapachy, ćwiczyły i doświadczały ich.
– Gdy dzieci były przez rok na edukacji zdalnej, wymyśliliśmy, że będziemy wysyłać im różnego rodzaju materiały z naszego ogrodu w celu rozpoznawania, zabawy, ale też edukacji – opowiada Marek Jakubowski, tyflopedagog. – Uczniowie zaczęli przysyłać nam zapachy ze swoich domów. I taka na początku przedziwna zabawa przerodziła się w ideę stworzenia miejsca edukacyjnego.
Biblioteka zapachów mieści się w dostosowanych oraz pięknie zaaranżowanych wnętrzach, które mają przypominać dawne pomieszczenia pracy farmaceutów. Będzie tu prowadzona nauka zapachów i aromatoterapia oraz zajęcia rewalidacyjne. Dzięki apelowi tyflopedagogów z Owińsk aromaty zaczęli przysyłać mieszkańcy powiatu poznańskiego, osoby mieszkające w Polsce i za granicą, a także firmy. Obecnie jest ich tu aż 6 tysięcy. – Planujemy stworzenie eksperymentu pedagogicznego i nowego zawodu: aromaterapeuty – mówi Bartłomiej Maternicki, dyrektor ośrodka. – Cieszę się, że nieustannie się rozwijamy i wychodzimy naprzeciw potrzebom naszych uczniów.
Aromatorium otworzył dziś i zwiedził Jan Grabkowski, starosta poznański – to właśnie powiat poznański jest organem prowadzącym ośrodek w Owińskach. Starosta podkreślił, że od wielu lat samorząd konsekwentnie dążył do tego, aby placówka stała się perłą powiatu poznańskiego. – Włożyliśmy w to miejsce mnóstwo pracy i pieniędzy. Część z nich pochodziła z funduszy europejskich. Jak widać efekty są doskonałe – podsumowuje. – Teraz powstało Aromatorium – Biblioteka Zapachów, które dołączy do Muzeum Tyflologicznego, Pracowni Tyfloakustycznej oraz Parku Orientacji Przestrzennej. Jestem przekonany, że to miejsce będzie naszą kolejną. I podobnie jak pozostałe będzie otwarte dla wszystkich odwiedzających nasz ośrodek.
TenPoznan.pl
Rusza budowa nowej jednostki ratowniczo-gaśniczej, która powstanie w Iwnie w gminie Kostrzyn. Budowa JRG nr 10 w miejscowości Iwno zabezpieczy operacyjnie część wschodnią powiatu poznańskiego, m.in. gminy Swarzędz, Kostrzyn czy Murowaną Goślinę. 27 lutego ruszy budowa Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 10 Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu.
- Pomysł na powstanie nowej Jednostki Ratowniczno-Gaśniczej zrodził się kilka lat temu. Wtedy to rozpoczęły się pierwsze rozmowy dotyczące potrzeb i ustalania wstępnej lokalizacji nowej strażnicy. Przez lata ten pomysł ewaluował, przyjmowane były różne lokalizacje, aby ostatecznie jej realizacja odbyła się przy ulicy Gnieźnieńskiej w Iwnie. W lutym ubiegłego roku otrzymaliśmy działkę od Burmistrza Miasta i Gminy Kostrzyn i od tamtego momentu krok po kroku staramy się przygotowywać do realizacji tej inwestycji - informują przedstawiciele Komendy Miejskiej PSP w Poznaniu.
Nowo powstająca jednostka będzie trzecią taką na terenie powiatu poznańskiego. Budowa JRG nr 10 w miejscowości Iwno zabezpieczy operacyjnie część wschodnią powiatu poznańskiego. Swoim zasięgiem obejmie gminy: Swarzędz, Kostrzyn, Pobiedziska, Kleszczewo i Murowana Goślina. - Na terenie chronionym znajduje się wiele zakładów, budynków i obiektów o szczególnym zagrożeniu pożarowym, w tym wiele zakładów przemysłowych oraz hal logistycznych. Rozwój infrastruktury drogowej w tym rejonie m.in. droga ekspresowa S5, droga krajowa nr 92 oraz bliskość autostrady A2 generują wzrost intensywności transportu drogowego, co jest kolejnym czynnikiem wpływającym na zwiększenie zagrożeń. Przedmiotowa lokalizacja na pograniczu powiatu poznańskiego, gnieźnieńskiego, wrzesińskiego i średzkiego zapewni szybszy dojazd do zdarzeń przez zastępy PSP, co przełoży się na lepsze zabezpieczenie powiatu poznańskiego oraz powiatów ościennych - dodają przedstawiciele KM PSP w Poznaniu.
Inwestycja obejmuje wybudowanie budynku strażnicy z dwoma kondygnacjami w części socjalnej oraz jednokondygnacyjną część garażowo-warsztatową. Zespół garażowy obejmować będzie osiem stanowisk dla pojazdów pożarniczych oraz cztery stanowiska dla samochodów osobowych do 3,5 tony. Ponadto zaplanowano wykonanie przygarażowego stanowiska obsługi sprzętu oraz profesjonalną myjnię dla pojazdów pożarniczych. W części socjalnej usytuowane zostaną biura, sala szkoleniowa, świetlica, jadalnia, siłownia, sypialnie, łazienki oraz szatnie z wydzielonymi strefami czystą i brudną. Zagospodarowanie terenu obejmować będzie wykonanie parkingu z placem manewrowym, boisko wielofunkcyjne oraz klatkę ewakuacyjną z funkcją wspinalni. Ponadto budynek zostanie wyposażony w instalację fotowoltaiczną o mocy do 50 kWp.
Głos Wielkopolski
Prawie 20 ton darów: żywności długoterminowej, kosmetyków, chemii gospodarczej, odzieży oraz 29 agregatów prądotwórczych wyjechało 22 lutego z Poznania do rejonu obuchowskiego w Ukrainie. To dar powiatu poznańskiego. Władze powiatu regularnie pomagają walczącej Ukrainie – tylko w ubiegłym roku wydały z budżetu ponad 1,5 mln zł na działania pomocowe dla Ukrainy oraz dla uchodźców przebywających na terenie powiatu poznańskiego.
– Cieszę się, że ponownie możemy pomóc naszym partnerom – mówił starosta Jan Grabkowski. – Słuchamy uważnie potrzeb przyjaciół i w miarę możliwości staramy się sprostać ich oczekiwaniom. Robimy to z potrzeby serca. Chcemy, żeby wiedzieli, że ta część Europy i cały wolny świat jest razem z nimi - dodał.
Obecna partia to około 20 ton darów wartości ponad 300 tys. zł. To przede wszystkim 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, które są bezcenne przy brakach prądu w Ukrainie. Jest tu też żywność długoterminowa, taka jak mąka, cukier, makaron, konserwy, ale także kosmetyki, chemia gospodarcza, środki czystości i dezynfekcji, 60 sztuk strojów sportowych oraz koce, kołdry i poduszki.
– Obecnie w rejonie obuchowskim mieszka ponad 89 tys. osób przesiedlonych z najbardziej zniszczonych i bombardowanych części Ukrainy – wyjaśnia Iryna Stareńka, zastępca Głowy Państwowej (Wojskowej) Administracji Rejonu Obuchowskiego. – Dlatego bardzo dziękujemy za wsparcie, które trafi do naszych rodaków. Dziś jesteśmy w sytuacji, gdzie musimy pomagać naszym mieszkańcom, którzy w wyniku działań wojennych tracą dachy nad głową i jednocześnie wspierać przesiedleńców. Wasza pomoc jest nieoceniona. Trudno słowami wyrazić wdzięczność za okazane serce i ciepło.
Tylko w 2022 r. powiat poznański przekazał na rzecz Ukrainy 12 ton darów (produkty spożywcze i chemiczne), wyremontowany wóz strażacki, dwa ambulanse z wyposażeniem medycznym oraz samochód terenowy. Dzięki wsparciu powiatu prowadzone były również kursy języka polskiego, które są kontynuowane w tym roku i cieszą się bardzo dużą popularnością.
– Nasze wsparcie jest konsekwencją działań podjętych w ubiegłym roku – wyjaśnia starosta. – Bardzo chciałbym jeszcze bardziej zaangażować region Hanower we wspólne, dobre praktyki na rzecz naszych wschodnich sąsiadów. Wierzę, że po wygranej wojnie nasze kontakty będą opierać się o konkretne działania. Wartość dotychczas udzielonej pomocy szacujemy na około 1,8 mln zł.
Właśnie o ściślejszej współpracy między powiatem poznańskim a regionem Hanoweru przy pomocy dla Ukrainy rozmawiano podczas wideokonferencji, która odbyła się w ubiegłym tygodniu. Oprócz starosty Grabkowskiego uczestniczyli w niej Steffen Krach, prezydent partnerskiego regionu Hanower w Niemczech, a także Oleksandr Homon, naczelnik administracji wojskowej rejonu obuchowskiego. Prezydent Krach zadeklarował chęć niesienia pomocy oraz osobistego spotkania z przedstawicielami rejonu obuchowskiego. Przypomnijmy, że w ubiegłym roku hanower przesłał do Ukrainy, za pośrednictwem powiatu poznańskiego, 3 tony darów.
TenPoznan.pl
Niemal 20 ton darów wyjechało z Poznania do Ukrainy. "Robimy to z potrzeby serca". Trafią do rejonu obuchowskiego.
"Cieszę się, że ponownie możemy pomóc naszym partnerom. Słuchamy uważnie potrzeb przyjaciół i w miarę możliwości staramy się sprostać ich oczekiwaniom. Robimy to z potrzeby serca. Chcemy, żeby wiedzieli, że ta część Europy i cały wolny świat jest razem z nimi" - mówił starosta poznański, Jan Grabkowski. "Tylko w ubiegłym roku powiat poznański wydał z budżetu ponad 1,5 mln zł na wszystkie działania związane ze wsparciem dla Ukrainy oraz uchodźców przebywających na terenie powiatu poznańskiego" - dodaje.
W środę z Poznania wyruszyło niemal 20 ton darów za ponad 300 tys. zł. Tym razem przekazano 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, żywność długoterminową, taką jak mąka, cukier, makaron, konserwy, a także kosmetyki, chemię gospodarczą, środki czystości i dezynfekcji. Dodatkowo przygotowano stroje sportowe (60 szt.) oraz koce, kołdry i poduszki.
"Obecnie w rejonie obuchowskim zamieszkuje ponad 89 tys. osób przesiedlonych z najbardziej zniszczonych i bombardowanych części Ukrainy. Dlatego bardzo dziękujemy za wsparcie, które trafi do naszych rodaków. Dziś jesteśmy w sytuacji, gdzie musimy pomagać naszym mieszkańcom, którzy w wyniku działań wojennych tracą dachy nad głową i jednocześnie wspierać przesiedleńców" - podkreśla Iryna Stareńka, zastępca Głowy Państwowej (Wojskowej) Administracji Rejonu Obuchowskiego. "Wasza pomoc jest nieoceniona. Trudno słowami wyrazić wdzięczność za okazane serce i ciepło" - dodała.
"Nasze wsparcie jest konsekwencją działań podjętych w ubiegłym roku. Bardzo chciałbym jeszcze bardziej zaangażować region Hanower we wspólne, dobre praktyki na rzecz naszych wschodnich sąsiadów. Wierzę, że po wygranej wojnie nasze kontakty będą opierać się o konkretne działania" - mówił starosta Jan Grabkowski. "Wartość dotychczas udzielonej pomocy szacujemy na około 1,8 mln zł" - dodaje.
epoznan.pl
W transporcie zapakowana jest żywność, chemia, ale też agregaty, powerbanki, odzież, koce i kołdry. Wycenione są na ponad 300 tysięcy złotych. - To są wszystko kupione z naszego budżetu towary i przekazujemy dalej. Nie zbieramy od wszystkich, bo to by trzeba było segregować. Nie możemy wysyłać czegoś, czego nie jesteśmy pewni - powiedział Jan Grabkowski starosta poznański.
W ubiegłym roku powiat wydał blisko dwa miliony złotych na rzecz Ukrainy oraz uchodźców przebywających na terenie naszego powiatu. Dodajmy, na terenie regionu Obuchowskiego mieszka teraz blisko 90 tysięcy przesiedlonych z najbardziej zniszczonych części kraju.
Radio Eska
Konserwy, mąka, agregaty prądotwórcze i środki czystości - to pomoc, którą przygotował powiat poznański dla osób przebywających obecnie w rejonie obuchowskim pod Kijowem. Łącznie udało się zgromadzić blisko 20 ton asortymentu niezbędnego do przetrwania. Pomoc trafi do regionu, gdzie schronienia szukało wielu mieszkańców ogarniętych wojną rejonów.
Reporter TVN24 Aleksander Przybylski mógł obserwować, jak zebrane środki są ładowane na naczepę tira, który po godzinie 13 ruszył w kierunku Ukrainy. - Zgromadzono materiały żywnościowe, takie jak mąka, cukier czy konserwy. Jest też dużo chemii gospodarczej i agregaty prądotwórcze, co jest szczególnie ważne dla mieszkańców kraju, którego infrastruktura energetyczna jest demolowana - relacjonował reporter TVN24.
Powiat poznański jeszcze przed wojną współpracował z rejonem obuchowskim znajdującym się pod Kijowem. Jak podkreśliła Iryna Stareńka, zastępca Głowy Państwowej (Wojskowej) Administracji Rejonu Obuchowskiego, "obecnie w rejonie obuchowskim zamieszkuje ponad 89 tys. osób przesiedlonych z najbardziej zniszczonych i bombardowanych części Ukrainy". Podziękowała też za wsparcie, które trafi do jej rodaków. - Dziś jesteśmy w sytuacji, gdzie musimy pomagać naszym mieszkańcom, którzy w wyniku działań wojennych tracą dachy nad głową i jednocześnie wspierać przesiedleńców. Wasza pomoc jest nieoceniona. Trudno słowami wyrazić wdzięczność za okazane serce i ciepło - dodała.
Wielu nowych mieszkańców regionu położonego na południe od ukraińskiej stolicy nie może znaleźć pracy. Jak podkreślała w środę obecna w Poznaniu Iryna Abramowa Stareńka, zastępca Głowy Państwowej Administracji Rejonu Obuchowskiego, znajdujące się tam licznie zakłady przetwórstwa spożywczego nie mogą pracować na pełnych obrotach. To wynika ze zmasowanych ataków Rosjan, którzy atakują krytyczną dla cywilów infrastrukturę - między innymi energetyczną.
W ubiegłym roku powiat poznański przekazał m.in. na rzecz Ukrainy 12 ton darów (produkty spożywcze i chemiczne). Oprócz tego, jak przekazuje Katarzyna Wozińska-Gracz z biura prasowego poznańskiego starostwa powiatowego, do Ukrainy trafił też wyremontowany wóz strażacki, dwa ambulanse z wyposażeniem medycznym oraz samochód terenowy. - Prowadzona była również nauka języka polskiego, która w tym roku również będzie kontynuowana - zaznacza Wozińska-Gracz. Łączna wartość dotychczas udzielonego wsparcia szacuje się na około 1,8 mln złotych, pieniądze pochodzą z budżetu powiatu poznańskiego.
TVN 24
Agregaty, artykuły spożywcze i chemiczne, komplety sportowe dla młodzieży oraz tekstylia pojechały do Ukrainy. Łącznie 20 ton pomocy otrzymają nasi sąsiedzi. To efekt współpracy powiatu poznańskiego z Rejonem Obuchowskim.
Niezbędne artykuły jak żywność długoterminowa, kosmetyki, chemia gospodarcza, środki czystości i dezynfekcji, koce, kołdry oraz ubrania już niedługo otrzymają nasi sąsiedzi z Ukrainy. To kolejne wsparcie, jakie powiat poznański zorganizował dla Rejonu Obuchowskiego. Dary przekazano w środę, 22 lutego na terenie Makro Cash&Carry w Poznaniu. Przedstawiciele samorządu ukraińskiego, podczas wizyty wzięli udział w wideokonferencji z prezydentem Regionu Hanower, który zadeklarował również długofalową pomoc i współpracę.
– Nasze wsparcie jest konsekwencją działań podjętych w ubiegłym roku. Bardzo chciałbym jeszcze bardziej zaangażować region Hanower we wspólne, dobre praktyki na rzecz naszych wschodnich sąsiadów. Wierzę, że po wygranej wojnie nasze kontakty będą opierać się o konkretne działania – mówił starosta Jan Grabkowski. – Wartość dotychczas udzielonej pomocy szacujemy na około 1,8 mln zł - dodał.
Rejon Obuchowski powstał w 2020 roku. Położony jest na Ukrainie, w centralnej części obwodu kijowskiego i swym zasięgiem obejmuje 30 proc. zlikwidowanego Rejonu Kijowsko-Światoszyńskiego, z którym powiat poznański współpracował od 2008 roku. Przypomnijmy, umowa o współpracy pomiędzy powiatem poznańskim a Rejonem Obuchowskim podpisana została 10 września 2022 roku. Porozumienie uwzględnia założenia wielopłaszczyznowej współpracy. Zawiera również obustronną deklarację do rozwijania bliskich kontaktów między mieszkańcami, których celem jest stworzenie trwałych więzi.
Głos Wielkopolski
Prawie 20 ton darów pojechało do rejonu obuchowskiego na Ukrainie. To już kolejny transport sfinansowany przez Powiat Poznański. Jak mówi starosta poznański Jan Grabkowski, dzięki coraz ściślejszym relacjom i współpracy powiatu z ukraińskimi partnerami, dokładnie wiadomo, co jest najbardziej potrzebne. - Ta łączność powstała, mamy nawiązaną łączność z rejonem obuchowskim i z gminami tego regionu. To wszystko idzie w tamtym kierunku. To są tony jedzenia, materiałów higienicznych, chemii. Przez to, że mamy bezpośrednią łączność z nimi, to wysyłamy im to, co jest absolutnie potrzebne - mówi Jan Grabkowski.
Dary, które wyjechały dziś z Poznania, to m.in. 29 agregatów prądotwórczych i długoterminowa żywność. Pomoc trafi do najbardziej potrzebujących. W rejonie obuchowskim mieszka 89 tys. osób przesiedlonych z najbardziej zniszczonych rejonów Ukrainy, gdzie toczyły się walki. W zeszłym roku Powiat Poznański przekazał Ukrainie 12 ton darów.
Radio Poznań
Blisko 20 ton darów za ponad 300 tys. zł wyruszyło w środę z Poznania do rejonu obuchowskiego w Ukrainie. Wśród darów przekazanych przez powiat poznański znalazło się m.in. 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, żywność długoterminowa, a także środki czystości.
"Cieszę się, że ponownie możemy pomóc naszym partnerom. Słuchamy uważnie potrzeb przyjaciół i w miarę możliwości staramy się sprostać ich oczekiwaniom. Robimy to z potrzeby serca. Chcemy, żeby wiedzieli, że ta część Europy i cały wolny świat jest razem z nimi" - podkreślił w środę starosta poznański Jan Grabkowski i przypomniał, że tylko w ub. roku powiat poznański wydał z budżetu ponad 1,5 mln zł na wszystkie działania związane ze wsparciem dla Ukrainy oraz wsparciem uchodźców przebywających na terenie powiatu poznańskiego.
W środę z Poznania do rejonu obuchowskiego w Ukrainie wyruszył transport ok. 20 ton darów za ponad 300 tys. zł. Tym razem przekazano 29 agregatów prądotwórczych z osprzętem, żywność długoterminową taką jak mąka, cukier, makaron, konserwy, a także kosmetyki, chemię gospodarczą, środki czystości i środki do dezynfekcji. Dodatkowo przygotowano także stroje sportowe oraz koce, kołdry i poduszki.
Jak podkreśliła Iryna Stareńka, zastępca Głowy Państwowej (Wojskowej) Administracji Rejonu Obuchowskiego, "obecnie w rejonie obuchowskim zamieszkuje ponad 89 tys. osób przesiedlonych z najbardziej zniszczonych i bombardowanych części Ukrainy. Dlatego bardzo dziękujemy za wsparcie, które trafi do naszych rodaków".
"Dziś jesteśmy w sytuacji, gdzie musimy pomagać naszym mieszkańcom, którzy w wyniku działań wojennych tracą dachy nad głową i jednocześnie wspierać przesiedleńców. Wasza pomoc jest nieoceniona. Trudno słowami wyrazić wdzięczność za okazane serce i ciepło" - dodała.
W 2022 r. powiat poznański przekazał na rzecz Ukrainy 12 ton darów, w tym produkty spożywcze i chemiczne, a także wyremontowany wóz strażacki, dwa ambulanse z wyposażeniem medycznym oraz samochód terenowy. Prowadzona była również nauka języka polskiego, która w tym roku również będzie kontynuowana.
W miniony poniedziałek w siedzibie Starostwa Powiatowego w Poznaniu odbyła się wideokonferencja, której uczestnikami byli przedstawiciele powiatu poznańskiego, członkowie delegacji ukraińskiej, prezydent partnerskiego regionu Hanower w Niemczach Steffen Krach, a także Naczelnik Administracji Wojskowej Rejonu Obuchowskiego Oleksandr Homon. Podczas narady rozmawiano o nawiązaniu trójstronnej współpracy oraz bieżących potrzebach Ukraińców.
Starostwo Powiatowe w Poznaniu poinformowało, że podczas wideokonferencji prezydent Krach zadeklarował chęć niesienia pomocy oraz osobistego spotkania z przedstawicielami rejonu obuchowskiego. W ub. roku z Hanoweru, za pośrednictwem powiatu poznańskiego, do Ukrainy pojechały 3 tony darów. W transporcie znalazły się m. in. koce, kołdry, ubrania czy zabawki.
"Nasze wsparcie jest konsekwencją działań podjętych w ubiegłym roku. Bardzo chciałbym jeszcze bardziej zaangażować region Hanower we wspólne, dobre praktyki na rzecz naszych wschodnich sąsiadów. Wierzę, że po wygranej wojnie nasze kontakty będą opierać się o konkretne działania" - zaznaczył starosta poznański.
wnp.pl
Ruszył nabór wniosków na dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich czy robót budowlanych przy zabytkach wpisanych do rejestru lub znajdujących się w gminnej ewidencji, położonych na terenie powiatu poznańskiego.
Powiat każdego roku przeznacza spore kwoty na ten cel. Od 1999 r. wydano niemal 16 mln zł na renowacje. Ze wsparcia skorzystało prawie 90 podmiotów. Tylko w 2022 r. rozdzielono rekordową kwotę 2,5 mln zł. Z przyznanych środków skorzystało wówczas 29 obiektów, takich jak kościoły, wille, domy mieszkalne, parki, pałace, a nawet dawny szpital psychiatryczny dla kobiet czy dworzec kolejowy.
"Od lat nie szczędzimy środków na odnawianie zabytków. Widzimy namacalne efekty naszych prac. Odrestaurowane nieruchomości to wizytówka powiatu. Chcemy uczyć młode pokolenie jak ważna jest dbałość o dziedzictwo kulturowe" - wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański.
W ubiegłym roku największe dofinansowanie otrzymał zamek w Kórniku. Było to 250 tys. złotych przeznaczone na czwarty etap odnowy średniowiecznych murów. Dzięki dotacji wynoszącej 220 tys. zł została też przeprowadzona renowacja późnobarokowego głównego ołtarza w kościele pw. św. Michała Archanioła i MB Wspomożenia Wiernych w Rogalinku. Kolejne 200 tys. zł trafiło do kościoła pw. św. Michała Archanioła w Pobiedziskach na osuszanie zawilgoconych murów. Z kolei 210 tys. zł otrzymał kościół pw. Wszystkich Świętych w Kórniku.
"Minione edycje pokazują, że nawet jeśli dotacja nie pokrywa kosztów wszystkich zaplanowanych modernizacji, to można starać się o dalsze wsparcie w następnych latach. Przykładem takich realizacji są chociażby kościoły w Rogalinku czy Długiej Goślinie" - mówi Wiesław Biegański, Powiatowy Konserwator Zabytków.
Również budynki świeckie skorzystały z dofinansowania prac remontowych. "Wykonano m.in. renowację stolarki drzwiowej, schodów wewnętrznych wraz z drewnianymi ścianami w willi "Eugenia" w Puszczykowie, wymianę poszycia dachowego w domu mieszkalnym Kolonii Poznańskich Zakładów Nawozów Fosforowych nr 4, a także przebudowano dach pawilonu pensjonarskiego dla kobiet w Owińskach. 110 tys. złotych trafiło do zabytkowego pałacu w Dąbrówce, znajdującego się na terenie XVIII-wiecznego parku. Kwotę tę przeznaczono na remont dachu oraz izolację ścian fundamentowych. Zadbano także o tereny zielone. W parku w Wojnowie przeprowadzono za ponad 16 tys. zł coroczne cięcie formująco-pielęgnacyjne alei grabowej. Natomiast w Luboniu wykonano drugi etap pielęgnacji pomnikowych alei lipowych w obszarze historycznego układu urbanistycznego miasta" - wymienia Katarzyna Wozińska-Gracz, rzeczniczka starostwa.
"Bardzo mnie cieszy, że mieszkańcy są zainteresowani ocaleniem od zapomnienia wielu cennych architektonicznie i kulturowo budynków. Dlatego zachęcam do składania wniosków. Nabór trwa do 7 marca br., do godz. 13.00" - przypomina Jan Grabkowski.
Dokumenty można składać drogą pocztową lub osobiście w Kancelarii Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
epoznan.pl
Ruszył nabór wniosków na prace remontowe zabytków w powiecie poznańskim. Tylko w zeszłym roku przeznaczono na ten cel dwa i pół miliona zł. Wsparcie otrzymały m.in. zamek w Kórniku czy kościół w Rogalinku. Pieniądze popłynęły też do Lubonia i Pobiedzisk. W tegorocznym rozdaniu o wsparcie można się starać do 7 marca.
Od 1999 roku za 16 milionów złotych przywrócono dawny blask 90 zabytkom z terenu powiatu poznańskiego. To m.in. wille, kościoły, domy, parki, pałace, a nawet szpital psychiatryczny i dworzec. - Odrestaurowane nieruchomości to wizytówka powiatu - mówi starosta poznański Jan Grabkowski. Jak dodaje, to szansa na ocalenie od zapomnienia wielu cennych kulturowo i architektonicznie budynków.
Radio Poznań
Ruszył nabór wniosków na dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich czy robót budowlanych przy zabytkach powiatu poznańskiego. – Od lat nie szczędzimy środków na odnawianie zabytków – zapewnia starosta Jan Grabkowski. Od 1999 r. z budżetu powiatu wydano niemal 16 mln zł na renowacje zabytków i ze wsparcia skorzystało prawie 90 podmiotów, remontując kościoły, wille, domy mieszkalne, parki, pałace, a nawet dawny szpital psychiatryczny dla kobiet czy dworzec kolejowy. Tylko w 2022 r. wydano na ten cel rekordową kwotę 2,5 mln zł.
– Od lat nie szczędzimy środków na odnawianie zabytków. Widzimy namacalne efekty naszych prac – zapewnia starosta Jan Grabkowski. – Odrestaurowane nieruchomości to wizytówka powiatu. Chcemy uczyć młode pokolenie, jak ważna jest dbałość o dziedzictwo kulturowe.
W ubiegłym roku największe dofinansowanie otrzymał zamek w Kórniku – 250 tys. złotych, które zostało przeznaczone na czwarty etap odnowy średniowiecznych murów. Zamek otrzymał już ponad 2 mln zł na remonty. 220 tys. zł otrzymał też kościół pw. św. Michała Archanioła i MB Wspomożenia Wiernych w Rogalinku na przeprowadzenie renowacji późnobarokowego głównego ołtarza. ten zabytek od 2016 r. dostał już prawie 1 mln zł. Z kolei kościół pw. św. Michała Archanioła w Pobiedziskach otrzymał 200 tys. zł na osuszanie zawilgoconych murów. Wsparcie powiatu dla tej świątyni to już ponad 600 tys. złotych.
Kościół pw. Wszystkich Świętych w Kórniku otrzymał 210 tys. zł na remont i uzupełnienie tynków, okładzin oraz kupna materiałów niezbędnych do wykonania remontu kaplicy Serca Jezusowego w kolegiacie. Tu łączna pomoc wyniosła prawie 1,7 mln zł. – Minione edycje pokazują, że nawet jeśli dotacja nie pokrywa kosztów wszystkich zaplanowanych modernizacji, to można starać się o dalsze wsparcie w następnych latach – mówi Wiesław Biegański, Powiatowy Konserwator Zabytków. – Przykładem takich realizacji są chociażby kościoły w Rogalinku czy Długiej Goślinie.
Również budynki świeckie skorzystały z dofinansowania prac remontowych. Wykonano m.in. renowację stolarki drzwiowej, schodów wewnętrznych wraz z drewnianymi ścianami w willi „Eugenia” w Puszczykowie, wymianę poszycia dachowego w domu mieszkalnym Kolonii Poznańskich Zakładów Nawozów Fosforowych nr 4, a także przebudowano dach pawilonu pensjonarskiego dla kobiet w Owińskach. 110 tys. złotych trafiło do zabytkowego pałacu w Dąbrówce, znajdującego się na terenie XVIII-wiecznego parku. Kwotę tę przeznaczono na remont dachu oraz izolację ścian fundamentowych.
Zadbano także o tereny zielone. W parku w Wojnowie przeprowadzono za ponad 16 tys. zł coroczne cięcie formująco-pielęgnacyjne alei grabowej, a w Luboniu wykonano drugi etap pielęgnacji pomnikowych alei lipowych w obszarze historycznego układu urbanistycznego miasta. - Bardzo mnie cieszy, że mieszkańcy są zainteresowani ocaleniem od zapomnienia wielu cennych architektonicznie i kulturowo budynków – mówi starosta. – Dlatego zachęcam do składania wniosków.
Nabór trwa do 7 marca, do godz. 13.00. Dokumenty można składać drogą pocztową lub osobiście w Kancelarii Starostwa Powiatowego w Poznaniu, a dodatkowe informacje można znaleźć na stronie powiatu.
TenPoznan.pl
Tego typu inicjatywy zaczęto realizować jeszcze w ubiegłym wieku. Do tej pory na ten cel przeznaczono prawie 16 milionów złotych. Od 1999 roku Powiat Poznański wydał niemal 16 mln zł na renowacje zabytków. Ze wsparcia skorzystało prawie 90 podmiotów. Tylko w 2022 roku rozdzielono kwotę 2,5 mln zł. Z przyznanych środków skorzystało wówczas 29 obiektów, takich jak kościoły, wille, domy mieszkalne, parki, pałace, a nawet dawny szpital psychiatryczny dla kobiet i dworzec kolejowy.
- Od lat nie szczędzimy środków na odnawianie zabytków. Widzimy namacalne efekty naszych prac. Odrestaurowane nieruchomości to wizytówka powiatu. Chcemy uczyć młode pokolenie jak ważna jest dbałość o dziedzictwo kulturowe – podkreślił starosta poznański Jan Grabkowski. Starostwo Powiatowe w Poznaniu przypomniało, że w ub. roku największe dofinansowanie otrzymał zamek w Kórniku – było to 250 tys. zł przeznaczone na czwarty etap odnowy średniowiecznych murów. Dotychczasowe wsparcie przekroczyło już 2 mln zł.
- Dzięki dotacji wynoszącej 220 tys. zł została też przeprowadzona renowacja późnobarokowego głównego ołtarza w kościele pw. św. Michała Archanioła i MB Wspomożenia Wiernych w Rogalinku. Od 2016 r. pomoc finansowa dla tego obiektu to niemal 1 mln zł. Kolejne 200 tys. zł trafiło do kościoła pw. św. Michała Archanioła w Pobiedziskach na osuszanie zawilgoconych murów. Tutaj wsparcie powiatu dla świątyni opiewa już na ponad 600 tys. zł. Z kolei 210 tys. zł otrzymał kościół pw. Wszystkich Świętych w Kórniku. Odnowiono tam i uzupełniono tynki oraz okładziny, a także zakupiono materiały niezbędne do wykonania remontu kaplicy Serca Jezusowego w kolegiacie. Łączna pomoc wyniosła blisko 1,7 mln zł – podało starostwo.
Z dofinansowania prac remontowych skorzystały także budynki świeckie. Wykonano m.in. renowację stolarki drzwiowej, schodów wewnętrznych wraz z drewnianymi ścianami w willi „Eugenia” w Puszczykowie, wymianę poszycia dachowego w domu mieszkalnym Kolonii Poznańskich Zakładów Nawozów Fosforowych nr 4, a także przebudowano dach pawilonu pensjonarskiego dla kobiet w Owińskach. 110 tys. zł trafiło do zabytkowego pałacu w Dąbrówce, znajdującego się na terenie XVIII-wiecznego parku. Nabór wniosków na renowację zabytków trwa do 7 marca. Dokumenty można składać drogą pocztową lub osobiście w Kancelarii Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
TVP3 Poznań
Ruszył nabór wniosków na dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich czy robót budowlanych przy zabytkach wpisanych do rejestru lub znajdujących się w gminnej ewidencji, położonych na terenie powiatu poznańskiego. Powiat każdego roku przeznacza spore kwoty na ten cel. Od 1999 r. wydano niemal 16 mln zł na renowacje, a ze wsparcia skorzystało prawie 90 podmiotów.
W samym 2022 roku rozdzielono rekordową kwotę 2,5 mln zł. Z przyznanych środków skorzystało wówczas 29 obiektów, takich jak kościoły, wille, domy mieszkalne, parki, pałace, a nawet dawny szpital psychiatryczny dla kobiet czy dworzec kolejowy. – Od lat nie szczędzimy środków na odnawianie zabytków. Widzimy namacalne efekty naszych prac. Odrestaurowane nieruchomości to wizytówka powiatu. Chcemy uczyć młode pokolenie jak ważna jest dbałość o dziedzictwo kulturowe – wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański.
W ubiegłym roku największe dofinansowanie, czyli kwotę 250 tys. złotych otrzymał zamek w Kórniku. Pieniądze zostaly przeznaczone na czwarty etap odnowy średniowiecznych murów. Dotychczasowe wsparcie przekroczyło już 2 mln zł. Dzięki dotacji wynoszącej 220 tys. zł została też przeprowadzona renowacja późnobarokowego głównego ołtarza w kościele pw. św. Michała Archanioła i MB Wspomożenia Wiernych w Rogalinku. A od 2016 r. pomoc finansowa dla tego obiektu to niemal 1 mln zł. Kolejne 200 tys. zł trafiło do kościoła pw. św. Michała Archanioła w Pobiedziskach na osuszanie zawilgoconych murów. Tutaj wsparcie powiatu dla świątyni opiewa już na ponad 600 tys. złotych.
Następnie 210 tys. zł otrzymał kościół pw. Wszystkich Świętych w Kórniku. Odnowiono tam i uzupełniono tynki oraz okładziny, a także zakupiono materiały niezbędne do wykonania remontu kaplicy Serca Jezusowego w kolegiacie. Łączna pomoc wyniosła blisko 1,7 mln zł. – Minione edycje pokazują, że nawet jeśli dotacja nie pokrywa kosztów wszystkich zaplanowanych modernizacji, to można starać się o dalsze wsparcie w następnych latach. Przykładem takich realizacji są chociażby kościoły w Rogalinku czy Długiej Goślinie – mówi Wiesław Biegański, Powiatowy Konserwator Zabytków.
Również budynki świeckie skorzystały z dofinansowania prac remontowych. Wykonano m.in. renowację stolarki drzwiowej, schodów wewnętrznych wraz z drewnianymi ścianami w willi „Eugenia” w Puszczykowie, wymianę poszycia dachowego w domu mieszkalnym Kolonii Poznańskich Zakładów Nawozów Fosforowych nr 4, a także przebudowano dach pawilonu pensjonarskiego dla kobiet w Owińskach. 110 tys. złotych trafiło do zabytkowego pałacu w Dąbrówce, znajdującego się na terenie XVIII-wiecznego parku. Kwotę tę przeznaczono na remont dachu oraz izolację ścian fundamentowych.
Skorzystały również tereny zielone. W parku w Wojnowie przeprowadzono za ponad 16 tys. zł coroczne cięcie formująco-pielęgnacyjne alei grabowej. Natomiast w Luboniu wykonano drugi etap pielęgnacji pomnikowych alei lipowych w obszarze historycznego układu urbanistycznego miasta. – Bardzo mnie cieszy, że mieszkańcy są zainteresowani ocaleniem od zapomnienia wielu cennych architektonicznie i kulturowo budynków. Dlatego zachęcam do składania wniosków. Nabór trwa do 7 marca br., do godz. 13 – przypomina Jan Grabkowski.
Głos Wielkopolski
Buk ma najlepszy komisariat Policji w powiecie poznańskim. Podczas środowej sesji Rady Powiatu Poznańskiego ogłoszono wyniki corocznego konkursu na najlepszy komisariat.
Najlepszy komisariat został wyłoniony na podstawie 12-miesięcznej oceny pracy funkcjonariuszy. Oceniane były całoroczne działania w oparciu o 20 kryteriów, w tym między innymi: wskaźnika wykrywalności przestępstw, skuteczności zabezpieczania mienia, liczby funkcjonariuszy skierowanych do służby patrolowej czy liczby zatrzymań „na gorącym uczynku” przypadającej na jednego policjanta.
Do zwycięzców konkursu trafiło 30 tysięcy złotych. Drugie miejsce w konkursie na najlepszy komisariat Policji w powiecie poznańskim zajęli policjanci z Pobiedzisk, a trzecie miejsce zdobył komisariat w Murowanej Goślinie. Do placówek tych trafi odpowiednio po 10 i 5 tysięcy złotych. Środki, które przekazał Powiat Poznański w ramach Funduszu Wsparcia Policji zostaną wykorzystane przez komendantów na potrzeby nagrodzonych komisariatów.
Radio Wielkopolska
Ruszył nabór wniosków na dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy zabytkach na terenie powiatu poznańskiego. Od 1999 roku Powiat Poznański przeznaczył na ten cel niemal łącznie 16 mln zł.
- Od lat nie szczędzimy środków na odnawianie zabytków. Widzimy namacalne efekty naszych prac. Odrestaurowane nieruchomości to wizytówka powiatu. Chcemy uczyć młode pokolenie jak ważna jest dbałość o dziedzictwo kulturowe - podkreślił starosta poznański Jan Grabkowski.
Od 1999 roku Powiat Poznański wydał niemal 16 mln zł na renowacje zabytków. Ze wsparcia skorzystało prawie 90 podmiotów. Tylko w 2022 roku rozdzielono kwotę 2,5 mln zł. Z przyznanych środków skorzystało wówczas 29 obiektów, takich jak kościoły, wille, domy mieszkalne, parki, pałace, a nawet dawny szpital psychiatryczny dla kobiet i dworzec kolejowy.
Starostwo Powiatowe w Poznaniu przypomniało, że w ub. roku największe dofinansowanie otrzymał zamek w Kórniku - było to 250 tys. zł przeznaczone na czwarty etap odnowy średniowiecznych murów. Dotychczasowe wsparcie przekroczyło już 2 mln zł.
- Dzięki dotacji wynoszącej 220 tys. zł została też przeprowadzona renowacja późnobarokowego głównego ołtarza w kościele pw. św. Michała Archanioła i MB Wspomożenia Wiernych w Rogalinku. Od 2016 r. pomoc finansowa dla tego obiektu to niemal 1 mln zł. Kolejne 200 tys. zł trafiło do kościoła pw. św. Michała Archanioła w Pobiedziskach na osuszanie zawilgoconych murów. Tutaj wsparcie powiatu dla świątyni opiewa już na ponad 600 tys. zł. Z kolei 210 tys. zł otrzymał kościół pw. Wszystkich Świętych w Kórniku. Odnowiono tam i uzupełniono tynki oraz okładziny, a także zakupiono materiały niezbędne do wykonania remontu kaplicy Serca Jezusowego w kolegiacie. Łączna pomoc wyniosła blisko 1,7 mln zł - podało starostwo.
Z dofinansowania prac remontowych skorzystały także budynki świeckie. Wykonano m.in. renowację stolarki drzwiowej, schodów wewnętrznych wraz z drewnianymi ścianami w willi "Eugenia" w Puszczykowie, wymianę poszycia dachowego w domu mieszkalnym Kolonii Poznańskich Zakładów Nawozów Fosforowych nr 4, a także przebudowano dach pawilonu pensjonarskiego dla kobiet w Owińskach. 110 tys. zł trafiło do zabytkowego pałacu w Dąbrówce, znajdującego się na terenie XVIII-wiecznego parku.
Property News
Ruszył nabór wniosków na dofinansowanie prac konserwatorskich, restauratorskich lub robót budowlanych przy zabytkach na terenie powiatu poznańskiego. Od 1999 roku Powiat Poznański przeznaczył na ten cel niemal łącznie 16 mln zł.
„Od lat nie szczędzimy środków na odnawianie zabytków. Widzimy namacalne efekty naszych prac. Odrestaurowane nieruchomości to wizytówka powiatu. Chcemy uczyć młode pokolenie jak ważna jest dbałość o dziedzictwo kulturowe” – podkreślił starosta poznański Jan Grabkowski.
Od 1999 roku Powiat Poznański wydał niemal 16 mln zł na renowacje zabytków. Ze wsparcia skorzystało prawie 90 podmiotów. Tylko w 2022 roku rozdzielono kwotę 2,5 mln zł. Z przyznanych środków skorzystało wówczas 29 obiektów, takich jak kościoły, wille, domy mieszkalne, parki, pałace, a nawet dawny szpital psychiatryczny dla kobiet i dworzec kolejowy.
Starostwo Powiatowe w Poznaniu przypomniało, że w ub. roku największe dofinansowanie otrzymał zamek w Kórniku - było to 250 tys. zł przeznaczone na czwarty etap odnowy średniowiecznych murów. Dotychczasowe wsparcie przekroczyło już 2 mln zł.
„Dzięki dotacji wynoszącej 220 tys. zł została też przeprowadzona renowacja późnobarokowego głównego ołtarza w kościele pw. św. Michała Archanioła i MB Wspomożenia Wiernych w Rogalinku. Od 2016 r. pomoc finansowa dla tego obiektu to niemal 1 mln zł. Kolejne 200 tys. zł trafiło do kościoła pw. św. Michała Archanioła w Pobiedziskach na osuszanie zawilgoconych murów. Tutaj wsparcie powiatu dla świątyni opiewa już na ponad 600 tys. zł. Z kolei 210 tys. zł otrzymał kościół pw. Wszystkich Świętych w Kórniku. Odnowiono tam i uzupełniono tynki oraz okładziny, a także zakupiono materiały niezbędne do wykonania remontu kaplicy Serca Jezusowego w kolegiacie. Łączna pomoc wyniosła blisko 1,7 mln zł” – podało starostwo.
Z dofinansowania prac remontowych skorzystały także budynki świeckie. Wykonano m.in. renowację stolarki drzwiowej, schodów wewnętrznych wraz z drewnianymi ścianami w willi „Eugenia” w Puszczykowie, wymianę poszycia dachowego w domu mieszkalnym Kolonii Poznańskich Zakładów Nawozów Fosforowych nr 4, a także przebudowano dach pawilonu pensjonarskiego dla kobiet w Owińskach. 110 tys. zł trafiło do zabytkowego pałacu w Dąbrówce, znajdującego się na terenie XVIII-wiecznego parku.
Nabór wniosków trwa do 7 marca. Dokumenty można składać drogą pocztową lub osobiście w Kancelarii Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
Dzieje.pl Portal historyczny
Komisariat Policji w Buku zwyciężył w kolejnej edycji konkursu na „Najlepszy komisariat powiatu poznańskiego”. Zwycięzcy w nagrodę otrzymali czek o wartości 30 tysięcy złotych. Najlepsze komisariaty zostały wybrane w konkursie na podstawie 20 bardzo szczegółowych kryteriów.
– Ten konkurs doskonale wpisuje się w naszą ideę bezpiecznego powiatu, którą konsekwentnie realizujemy już od wielu lat. Wspieramy policjantów, ponieważ chcemy zapewnić im odpowiednie warunki pracy. Chcemy również, aby komisariaty były przyjazne naszym mieszkańcom – podkreślał starosta poznański Jan Grabkowski, który wręczał nagrody przedstawicielom wyróżnionych komisariatów.
Konkurs ma już swoją tradycję i powstał po to, aby wprowadzić ducha zdrowej rywalizacji między poszczególnymi jednostkami, a jednocześnie pozytywnie wpłynął na stan bezpieczeństwa i porządku publicznego w powiecie poznańskim. Komisariaty są oceniane na dwóch poziomach. Jeden dotyczy przestępstw kryminalnych, a drugi działań prewencyjnych. To pozwala obiektywnie ocenić pracę jednostek i daje im też możliwość odpowiedniego wykazania się. Dodajmy, że ranking prowadzony był przez cały 2022 rok. Ogłoszenie wyników konkursu odbyło się podczas XLVIII sesji Rady Powiatu w Poznaniu.
Drugie miejsce w konkursie zajął Komisariat Policji w Pobiedziskach, a trzecie – Komisariat Policji w Murowanej Goślinie. W tym przypadku różnica punktów zdobytych przez obie te placówki była identyczna i o kolejności zadecydowało miejsce w jednej z ocenianych kategorii. Co ciekawe, na ostatnim miejscu było Dopiewo, które ma... nowy komisariat. – To, że wygraliśmy konkurs, to przede wszystkim zasługa pracujących u nas policjantów. To oni na to zapracowali – zapewniał komendant Komisariatu Policji w Buku, asp. sztab. Hubert Spychała. – Jesteśmy bezpieczną gminą, na co wskazują choćby statystyki. Nie ma u nas dużej przestępczości i później to się przekłada na poziom bezpieczeństwa. Co najbardziej spędza nam sen z powiek? Oszustwa internetowe, które stają się prawdziwa zmorą – dodał.
Radio Eska
Starosta poznański Jan Grabkowski podczas sesji rady powiatu 15 lutego wręczył nagrody komendantom najlepszych w 2022 roku komisariatów w powiecie poznańskim. Zwycięzcą okazał się komisariat z Buku i on też otrzymał nagrodę główną, czyli 30 tysięcy złotych.
Przypomnijmy, że konkurs organizowany jest co roku przez starostę poznańskiego i komendanta miejskiego policji w Poznaniu. Przyznawane są także tytuły „Dzielnicowego Roku powiatu poznańskiego” czy „Najlepszego Policjanta Ruchu Drogowego”, a samorząd przyznaje również nagrody za osiągnięcia w służbie prewencyjnej.
Najlepszy komisariat jest zawsze wyłaniany na podstawie 12-miesięcznej oceny pracy funkcjonariuszy. Kryteriów oceny jest aż 20, w tym między innymi: wskaźnika wykrywalności przestępstw, skuteczności zabezpieczania mienia, liczby funkcjonariuszy skierowanych do służby patrolowej i obchodzeniowej czy liczby zatrzymań „na gorącym uczynku” przypadającej na jednego policjanta.
– Taka rywalizacja między poszczególnymi jednostkami pozytywnie wpływa na stan bezpieczeństwa oraz porządku publicznego w regionie – podkreślał Jan Grabkowski, starosta poznański. – Wiadomo, że nie jest to zadanie własne powiatu, ale zależy nam na współpracy ze służbami mundurowymi. Nie tylko organizujemy konkursy, ale także dofinansowujemy modernizacje starych i budowy komisariatów czy też pomagamy w zakupie samochodów. Dla nas to przyjemność i obowiązek, ponieważ zależy nam, aby mieszkańcy powiatu czuli się bezpiecznie.
Pomoc finansowa powiatu dla policji jest znacząca: tylko w zeszłym roku było to blisko 620 tys. zł., a samorząd dofinansował zakup oznakowanego pojazdu osobowo-terenowego, nieoznakowanego samochodu osobowego, remont komisariatu w Swarzędzu czy zakup wyposażenia dla posterunków z powiatu poznańskiego. Od 2000 r. przekazano już ponad 13 mln zł.
TenPoznan.pl
Do placówki trafiło kilkadziesiąt tysięcy złotych nagrody. Została przyznana po roku obserwacji pracy funkcjonariuszy. Starosta poznański Jan Grabkowski przyznał czek o wartości 30 tys. zł policjantom z Buku, którzy zwyciężyli konkurs na najlepszy komisariat w powiecie. Na drugim miejscu uplasowała się policja z Pobiedzisk, która otrzymała 10 tys. zł, a na trzecie miejsce wraz z 5 tys. zł nagrody zajął komisariat w Murowanej Goślinie. Tegoroczni zwycięzcy zajmowali wysokie pozycje również w konkursach w ubiegłych latach.
Najlepszy komisariat został wyłoniony na podstawie 12-miesięcznej oceny pracy funkcjonariuszy. Oceniane były całoroczne działania w oparciu o 20 kryteriów, w tym m.in. wskaźnika wykrywalności przestępstw, skuteczności zabezpieczania mienia, liczby funkcjonariuszy skierowanych do służby patrolowej czy liczby zatrzymań „na gorącym uczynku” przypadającej na jednego policjanta.
- Taka rywalizacja między poszczególnymi jednostkami pozytywnie wpływa na stan bezpieczeństwa oraz porządku publicznego w regionie – podkreśla starosta. To nie jedyne nagrody przyznawane przez Starostwo Powiatowe i Komendę Miejską Policji w Poznaniu. Wyróżniani są również dzielnicowi roku w powiecie oraz najlepsi policjanci ruchu drogowego. - Nie tylko organizujemy konkursy, ale także dofinansowujemy modernizacje starych i budowy komisariatów czy też pomagamy w zakupie samochodów. Dla nas to przyjemność i obowiązek, ponieważ zależy nam, aby mieszkańcy powiatu czuli się bezpiecznie – dodaje Grabkowski. Od 2000 r. do Komendy Miejskiej Policji w Poznaniu trafiło już ponad 13 mln zł.
TVP3 Poznań
Nagrodę - 30 tys. zł - wręczył dziś starosta Jan Grabkowski. Wyróżnienie odebrał aspirant sztabowy Hubert Spychała. Komendant miejscowego komisariatu mówi, że największym problemem były w ostatnim roku oszustwa. - Dominowały oszustwa internetowe. Po statystykach było widać, że tu mieliśmy najmniejszą wykrywalność. W komisariacie jest siedemnaście policyjnych etatów - mówi komendant.
Najlepsze komisariaty wygrały konkurs na podstawie 20 bardzo szczegółowych kryteriów. Drugie miejsce zajęli policjanci z Pobiedzisk, a trzecie - z Murowanej Gośliny. Co ciekawe, na ostatnim miejscu było Dopiewo, które ma... nowy komisariat. Niedawno zmienił się tam komendant, starosta poznański Jan Grabkowski ma nadzieję, że wkrótce na tym terenie mundurowi będą bardziej skuteczni.
Radio Poznań
30 ty. zł trafiło do policjantów z Buku, 10 tys. zł do Pobiedzisk, zaś 5 tys. złotych do funkcjonariuszy z Murowanej Gośliny – w środę podczas sesji Rady Powiatu w Poznaniu rozstrzygnięto konkurs na najlepszy komisariat w powiecie poznańskim.
Jak poinformowało Starostwo Powiatowe w Poznaniu, najlepszy komisariat został wyłoniony na podstawie 12-miesięcznej oceny pracy funkcjonariuszy. Oceniane były całoroczne działania w oparciu o 20 kryteriów, w tym m.in.: wskaźnika wykrywalności przestępstw, skuteczności zabezpieczania mienia, liczby funkcjonariuszy skierowanych do służby patrolowej, czy liczby zatrzymań "na gorącym uczynku" przypadającej na jednego policjanta.
- Taka rywalizacja między poszczególnymi jednostkami pozytywnie wpływa na stan bezpieczeństwa oraz porządku publicznego w regionie - podkreślił starosta poznański Grabkowski. W środę laureaci konkursu z rąk starosty odebrali wyróżnienia i czeki - 30 tys. zł trafiło do policjantów z Buku, 10 tys. zł do Pobiedzisk, zaś 5 tys. zł do Murowanej Gośliny. Konkurs organizowany jest corocznie przez starostę poznańskiego i komendanta miejskiego policji w Poznaniu.
Starosta zaznaczył, że takie działania nie są zadaniami własnymi powiatu, ale samorządowi zależy nam na współpracy ze służbami mundurowymi. - Nie tylko organizujemy konkursy, ale także dofinansowujemy modernizacje starych i budowy komisariatów czy też pomagamy w zakupie samochodów. Dla nas to przyjemność i obowiązek, ponieważ zależy nam, aby mieszkańcy powiatu czuli się bezpiecznie - wskazał starosta.
Starostwo Powiatowe w Poznaniu poinformowało w środę, że pomoc finansowa dla KMP w Poznaniu w ub. roku opiewała na kwotę blisko 620 tys. zł., a od 2000 r. przekazano już ponad 13 mln zł. W 2022 r. samorząd dofinansował zakup dwóch samochodów, remont komisariatu w Swarzędzu, czy zakup wyposażenia dla posterunków z powiatu.
Starostwo podało, że ponad 1 mln zł przeznaczyło także na rzecz Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. Kwotą prawie 100 tys. zł wsparto zakup dokumentacji projektowo-technicznej dla nowej jednostki ratowniczo-gaśniczej w Iwnie.
- Podobnie jak w przypadku policjantów, wyróżniającemu się pożarnikowi przyznano tytuł, a także ufundowano nagrodę pieniężną w konkursie dla Najlepszego Strażaka powiatu poznańskiego. Nie zapomniano także o jednostkach OSP. Otrzymały wsparcie w wysokości prawie 350 tys. zł - poinformowało Starostwo Powiatowe w Poznaniu.
Portal Samorządowy
30 ty. zł trafiło do policjantów z Buku, 10 tys. zł do ich do Pobiedzisk, zaś 5 tys. złotych do funkcjonariuszy z Murowanej Gośliny – w środę podczas sesji Rady Powiatu w Poznaniu rozstrzygnięto konkurs na najlepszy komisariat w powiecie poznańskim.
Jak poinformowało Starostwo Powiatowe w Poznaniu, najlepszy komisariat został wyłoniony na podstawie 12-miesięcznej oceny pracy funkcjonariuszy. Oceniane były całoroczne działania w oparciu o 20 kryteriów, w tym m.in.: wskaźnika wykrywalności przestępstw, skuteczności zabezpieczania mienia, liczby funkcjonariuszy skierowanych do służby patrolowej, czy liczby zatrzymań "na gorącym uczynku" przypadającej na jednego policjanta.
- Taka rywalizacja między poszczególnymi jednostkami pozytywnie wpływa na stan bezpieczeństwa oraz porządku publicznego w regionie - podkreślił starosta poznański Grabkowski. W środę laureaci konkursu z rąk starosty odebrali wyróżnienia i czeki - 30 tys. zł trafiło do policjantów z Buku, 10 tys. zł do Pobiedzisk, zaś 5 tys. zł do Murowanej Gośliny. Konkurs organizowany jest corocznie przez starostę poznańskiego i komendanta miejskiego policji w Poznaniu.
Starosta zaznaczył, że takie działania nie są zadaniami własnymi powiatu, ale samorządowi zależy nam na współpracy ze służbami mundurowymi. - Nie tylko organizujemy konkursy, ale także dofinansowujemy modernizacje starych i budowy komisariatów czy też pomagamy w zakupie samochodów. Dla nas to przyjemność i obowiązek, ponieważ zależy nam, aby mieszkańcy powiatu czuli się bezpiecznie - wskazał starosta.
Starostwo Powiatowe w Poznaniu poinformowało w środę, że pomoc finansowa dla KMP w Poznaniu w ub. roku opiewała na kwotę blisko 620 tys. zł., a od 2000 r. przekazano już ponad 13 mln zł. W 2022 r. samorząd dofinansował zakup dwóch samochodów, remont komisariatu w Swarzędzu, czy zakup wyposażenia dla posterunków z powiatu.
Starostwo podało, że ponad 1 mln zł przeznaczyło także na rzecz Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu. Kwotą prawie 100 tys. zł wsparto zakup dokumentacji projektowo-technicznej dla nowej jednostki ratowniczo-gaśniczej w Iwnie.
- Podobnie jak w przypadku policjantów, wyróżniającemu się pożarnikowi przyznano tytuł, a także ufundowano nagrodę pieniężną w konkursie dla Najlepszego Strażaka powiatu poznańskiego. Nie zapomniano także o jednostkach OSP. Otrzymały wsparcie w wysokości prawie 350 tys. zł - poinformowało Starostwo Powiatowe w Poznaniu.
wnp.pl
Starosta poznański Jan Grabkowski był gościem programu Przegląd Wydarzeń Tygodnia, który jest emitowany cyklicznie na antenie Telewizji STK. W trakcie rozmowy poruszono kilka interesujących tematów, m.in. tych dotyczących pomocy uchodźcom z Ukrainy, inwestycji w powiecie poznańskim czy też współpracy samorządów w ramach Stowarzyszenia Metropolia Poznań. Cały program można obejrzeć TUTAJ.
Eksperci podczas Priorytetów w Ochronie Zdrowia 2023 przekonywali, że szczepienia przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego powinny być wprowadzone jak najszybciej. Dyskutowali również o tym, jaki preparat należy stosować. – Sięgajmy po najskuteczniejsze metody – apelowali specjaliści.
Szczepienia przeciwko wirusowi brodawczaka ludzkiego (HPV) są już stosowane w 58 krajach na całym świecie i zdecydowanej większości krajów europejskich. W Polsce od kilku lat mówi się o konieczności wprowadzenia programu szczepień przeciwko HPV i jak dotąd nie udało się tego planu wdrożyć w życie. Zgodnie z deklaracjami Ministerstwa Zdrowia stanie się to w połowie tego roku. Nie wiadomo jednak, która ze szczepionek będzie stosowana i jaką dokładnie populację obejmie.
– Jesteśmy jedynym krajem w Unii Europejskiej, który jeszcze nie wprowadził programu szczepień przeciwko HPV. Mam nadzieję, że teraz już stoimy przed ostatnim problemem, czyli czym się szczepić – mówiła Aleksandra Rudnicka, prezes Stowarzyszenia na rzecz Walki z Chorobami Nowotworowymi SANITAS, podczas dyskusji w panelu „Narodowy Program Bezpłatnych Szczepień przeciwko HPV – wyzwania na rok 2023”.
Prof. Maciej Stukan z Gdyńskiego Centrum Onkologii również podkreślał, że Polska jest w ogonie Europy pod względem szczepień przeciwko HPV. Przytaczał przykład Francji czy Hiszpanii i Niemiec, które wprowadziły programy szczepień rok po zarejestrowaniu preparatu, czyli w 2007 r. Niedługo później zdecydowały się na to m.in. Dania, Grecja i Wielka Brytania. W Polsce za brak takiego programu pacjenci płacą cenę swojego zdrowia i życia.
– Tylko w 2020 roku raka szyjki macicy zdiagnozowano u około 3800 pacjentek, a przecież są inne choroby wywoływane przez HPV. Jeśli na raka szyjki macicy umiera kobieta z rocznika, który mógł już być zaszczepiony wiele lat temu, to myślę sobie, że gdyby miała więcej szczęścia i urodziła się we Francji czy Wielkiej Brytanii, to mogłaby żyć – zauważył prof. Maciej Stukan.
Co pokazują doświadczenia litewskie?
Doświadczeniami wprowadzania programu szczepień w Litwie podzieliła się prof. Žana Bumbulienė, prezes Litewskiego Towarzystwa Położników i Ginekologów oraz prezes Europejskiego Towarzystwa Ginekologii Dziecięcej i Młodzieżowej. Jak mówiła ekspertka, Litwa przeszła długą drogę wypracowywania optymalnego programu szczepień przeciwko HPV. Na początku, w 2016 roku, zdecydowano się na szczepionkę 4-walentną, którą ze względu na cenę zmieniono na 2-walentną. A w grudniu ubiegłego roku zapadła decyzja, żeby szczepić 9-walentną szczepionką dziewczynki i chłopców w wieku 11 lat.
– Zakażenie typem 16 i 18 powoduje około 70 proc. zakażeń HPV, które prowadzą do raka szyjki macicy, przed czym chroni szczepionka 2-walentna. Natomiast 9-walentna uodparnia na 9 typów HPV i zapobiega 90 proc. przypadków raka szyjki macicy. Poza tym chroni przed typem 6 i 11, dzięki czemu zapobiega także kłykcinom narządów płciowych – stwierdziła prof. Bumbulienė.
Obecnie litewski program szczepień został rozszerzony o młode dziewczyny po inicjacji seksualnej, ponieważ do zakażenia może dość na różnych etapach życia. Jak zwróciła uwagę ginekolożka, rak szyjki macicy jest 4. nowotworem na świecie pod względem epidemiologii i stanowi 12 proc. nowotworów kobiecych. Poza rakiem szyjki macicy HPV jest jednym z głównych czynników powodujących raka odbytu, gardła, sromu, pochwy, prącia, czy nawracające brodawczaki górnych dróg oddechowych.
Którą szczepionkę stosować w Polsce?
– Wchodzimy ze szczepieniami przeciwko HPV 16 lat po zarejestrowaniu pierwszego preparatu w 2006 roku. Czy musimy w związku z tym przechodzić drogę, którą kroczyły inne kraje, czyli zaczynać od 2-walentnej szczepionki? – pytała prof. Teresa Jackowska, konsultant krajowa w dziedzinie pediatrii, z CMKP w Warszawie.
Prof. Stukan wyliczył, że skoro szczepionka 4-walentna zapobiega około 70 proc. zakażeń HPV, 9-walentna uodparnia w 90 proc., to dzięki zastosowaniu skuteczniejszego preparatu na na raka szyjki macicy nie zachoruje 600–700 kobiet rocznie.
Jak przekonywała prof. Jackowska, nie ma uzasadnienia dla stosowania mniej skutecznej szczepionki, mając do dyspozycji preparat o najwyższej skuteczności. Zdaniem konsultant krajowej, rozważając refundację powinniśmy brać pod uwagę nie cenę, lecz koszt farmakoekonomiczny, czyli uwzględnić należy wszystkie czynniki, w tym ochronę przed większą liczbą chorób wywołanych wirusem brodawczaka ludzkiego, jaką daje szczepionka 9-walentna.
– Prawie wszystkie kraje europejskie zdecydowały się wprowadzić preparat o większym spektrum działania, a w Stanach Zjednoczonych zarejestrowana jest tylko jedna szczepionka, czyli 9-walentna – zaznaczyła prof. Jackowska.
Prof. Ernest Kuchar, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii, sięgnął po przykład z innej dziedziny. Mianowicie, w Polsce mamy jeden z najnowocześniejszych systemów bankowych na świecie. – Nazywa się to renta zacofania. Pominęliśmy kilka etapów, np. czeki, i budując system bankowy niemal od zera, przeszliśmy od razu do kart kredytowych i przelewów. A w wakcynologii zastanawiamy się, czy nie cofnąć się do poziomu, który wiele krajów ma już za sobą – mówił prof. Kuchar.
Jak przekonać do szczepień?
Starostwo poznańskie, nie czekając na decyzje ministerialne, w 2008 roku wprowadziło na swoim terenie możliwość bezpłatnych szczepień przeciwko HPV dla dziewcząt i chłopców w wieku 13 lat. Na ten cel dotychczas wydano z budżetu powiatu 6 mln zł i – jak przekonywał Jan Grabkowski, starosta poznański – to najlepiej wydane pieniądze. Na początku wprowadzona została szczepionka 4-walentna, 2-walentna, a teraz 9-walentna. Obecnie szczepi się 11 tys. osób każdego roku, czyli 80 proc. populacji dziewcząt uprawnionych do szczepień, nieco mniej szczepi się chłopców. – Ta frekwencja to jest nasz wielki sukces – powiedział.
Wynik 80 proc. frekwencji to powyżej średniej europejskiej. Jak podkreślał starosta, na to składa się po pierwsze edukacja, a po drugie wybór preparatu. Doświadczenia powiatu poznańskiego, a także innych (program szczepień przeciwko HPV prowadzi w Polsce około 130 samorządów) pokazują, że więcej osób zadecydowało o zaszczepieniu dziecka, kiedy pojawił się skuteczniejszy preparat.
– Łatwiej rodziców przekonać do szczepień, jeśli mamy najnowocześniejszy preparat, o największej skuteczności – argumentowała prof. Jackowska. Belgia należy do krajów o największej wyszczepialności przeciwko HPV, która sięgnęła tam poziomu aż 90 proc. uprawnionych. Prof. Stukan zdradził, w jaki sposób ten efekt osiągnięto. W kraju tym dzieci są szczepione w szkole, a jeśli opiekun nie dostarczy deklaracji, że nie zgadza się na szczepienie, to z automatu dziecko otrzymuje taką profilaktykę.
Wokół szczepionek, także tych przeciwko HPV, narosło wiele mitów, z którymi mierzą się lekarze. – Czas najwyższy prowadzić edukację zdrowotną w szkole, żeby w kwestii takich podstaw jak działanie szczepień dzieci i młodzież otrzymywały rzetelną wiedzę. Potrzebujemy też kampanii społecznej na ten temat, bo największym dramatem byłoby, gdyby weszły szczepienia, a rodzice nie chcieli z nich skorzystać – przekonywał prof. Ernest Kuchar.
W panelu „Narodowy Program Bezpłatnych Szczepień przeciwko HPV – wyzwania na rok 2023” uczestniczyli:
– Žana Bumbulienė, Uniwersytet Medyczny w Wilnie, Europejskie Stowarzyszenie Ginekologii Dziecięcej i Młodzieżowej – EUROPAG,
– Jan Grabkowski, starosta poznański,
– Teresa Jackowska, konsultant krajowa w dziedzinie pediatrii, Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego w Warszawie,
– Ernest Kuchar, Polskie Towarzystwo Wakcynologii, Warszawski Uniwersytet Medyczny,
Przedstawiciel Ministerstwa Zdrowia
– Aleksandra Rudnicka, Stowarzyszenie na rzecz Walki z Chorobami Nowotworowymi SANITAS,
– Maciej Stukan, Polskie Towarzystwo Kolposkopii i Patofizjologii Szyjki Macicy, Gdyńskie Centrum Onkologii.
Panel do obejrzenia TUTAJ
Termedia
Od 2006 roku z terenu powiatu poznańskiego usunięto ponad 13 ton azbestu, co kosztowało niespełna 8 mln zł. Nie wszyscy jednak podejmują kroki, by wyeliminować ten rakotwórczy czynnik ze swojego gospodarstwa. Nadal azbest obecny jest na dachach wielu budynków, dlatego do 16 czerwca mieszkańcy gmin Czerwonak, Murowana Goślina, Pobiedziska, Swarzędz, Kostrzyn, Suchy Las, Rokietnica, Tarnowo Podgórne i innych z terenu powiatu poznańskiego mogą składać wnioski w swoim urzędzie gminy o bezpłatne usunięcie materiałów zawierających azbest.
Od 10 lat koszty związane z demontażem, transportem i unieszkodliwianiem wyrobów zawierających azbest pokrywane są w 100 procentach proporcjonalnie przez powiat, daną gminę i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska w Poznaniu. Oznacza to, że mieszkańcy bezpłatnie mogą usunąć go z nieruchomości. Do roku 2012 wnioskodawcy pokrywali 30% całkowitej kwoty. Dofinansowaniu z kolei nie podlega zakup i wykonanie nowego pokrycia dachu. Tylko w ubiegłym roku zutylizowano ponad 900 tysięcy kilogramów tych szkodliwych substancji. Azbest zaliczany jest do dziesięciu najgroźniejszych zanieczyszczeń na Ziemi. Jego szkodliwe działanie może się ujawnić nawet po wielu latach. Z powodu wywoływanych przez niego chorób każdego roku na świecie umiera ok. 100 tysięcy osób.
Radio Wielkopolska
Starosta Poznański wyróżnił mieszkańców, których praca, działalność społeczna czy biznesowa jest inspiracją do lepszego życia. Już po raz 9. przyznano Nagrody Starosty Poznańskiego w trzech kategoriach: przedsiębiorczości, organizacji pozarządowych oraz inicjatyw obywatelskich.
– Dziś, jak nigdy wcześniej, potrzebujemy wokół nas autorytetów, pozytywnie myślących o drugim człowieku ludzi, którzy odrzucają język nienawiści i zamieniają go na dialog z poszanowaniem wszystkich wartości. Dziś jesteśmy bardzo zmęczeni próbami upaństwowienia człowieka, a tak bardzo tęsknimy do uczłowieczenia państwa – mówił Jan Grabkowski podczas uroczystości wręczenia nagród, która odbyła się w Sali Ziemi na MTP.
W kategorii organizacje pozarządowe nagrodę przyznano Fundacji Mój Mount Everest, która realizuje projekty mające na celu pomoc rodzinom, dzieciom, młodzieży i kobietom w rozwiązywaniu problemów związanych z wykluczeniem społecznym, udzielając wsparcia psychologicznego i upowszechniając ideę współpracy.
– To wyróżnienie traktuję jako duże poparcie dla naszych dotychczasowych działań. W tym miejscu mogę też tylko podziękować tym wszystkim, bez których niewiele byśmy zdziałali. Tym, dla których nasze projekty są ważne – stwierdziła prezes Fundacji, Marta Żak-Jędrzejewska.
Z kolei nagrodę w kategorii inicjatywy obywatelskie otrzymała Krystyna Semba, która jest założycielką Zespołu Pieśni i Tańca Lusowiacy. To dzięki laureatce formacja z amatorskiego grona zapaleńców wyrosła na profesjonalną grupę artystyczną, promującą polską kulturę ludową i dbającą o zachowanie od zapomnienia polskich ludowych zwyczajów, tańców i muzyki.
– Żeby można było realizować swoje pomysły trzeba trafić na odpowiednie środowisko. I ja na takie środowisko w gminie Tarnowo Podgórne i w powiecie poznańskim trafiłam. Miałam szczęście poznać ludzi, którzy – podobnie jak ja – mają wielki apetyt na życie i wzajemnie potrafią się inspirować – podkreśliła laureatka, Krystyna Semba.
Z kolei laureatem w kategorii przedsiębiorczość laureatem została spółka Apart. Firma ze Suchego Lasu od lat mocno, oprócz działalności biznesowej, angażuje się w działalność na polach związanych z szeroko pojętą odpowiedzialnością społeczną. Do kluczowych obszarów aktywności spółki należy filantropia, wspieranie kultury, dbałość o pochodzenie surowców oraz ich optymalne wykorzystanie w procesie produkcji. Apart wspiera fundacje, kampanie, a także wydarzenia charytatywne.
Radio Wielkopolska
Trudno znaleźć bardziej usportowiony powiat w Polsce niż poznański. Starosta Jan Grabkowski zawsze darzył sportowców uznaniem i zawsze uważał, że pomaganie sportowcom ma sens.
– Warto stawiać na sport, pod warunkiem, że czyni się to konsekwentnie. Powiat poznański już od lat systematycznie wspiera sport. Jesteśmy dumni z osiągnięć naszych zawodniczek i zawodników. A tych, zwłaszcza w sporcie młodzieżowym, jest naprawdę sporo. Doskonałym przykładem znakomitej pracy młodych ludzi jest Swarek Swarzędz, który w kilka lat stał się bardzo ważnym klubem na mapie polskiego hokeja na trawie. Od dłuższego już czasu ugruntowaną pozycję mają również kolarze UKS Jedynki Kórnik oraz Tarnovii Tarnowo Podgórne, koszykarki Lidera Swarzędz, tenisistki stołowe LKTS Luboń, piłkarki ręczne Bukowsko-Dopiewskiego KPR czy bilardziści z rokietnickiej Akademii. A to tylko kilka przykładów - podkreślił Jan Grabkowski, starosta poznański.
Od kilkunastu lat jest on też dumny z nagród sportowych, przyznawanych przez Powiat Poznański, tym bardziej, że przez dwa lat pula pieniędzy na nie przeznaczonych została zwiększona aż trzykrotnie. – Jak chyba wszyscy kibice, w ubiegłym roku byłem pod wrażeniem osiągnięć Igi Świątek. Tenis jest mi szczególnie bliski, ponieważ jeszcze nie tak dawno organizowaliśmy turniej Powiat Poznański Open, w którym do wielkiej kariery startowały m.in. Jelena Ostapenko, Ons Jabeur czy Barbora Krejcikova. W minionym roku z wielkim zainteresowaniem śledziłem również mistrzostwa świata siatkarek oraz siatkarzy czy też piłkarski mundial. I każda z tych imprez dostarczyła mi wielu wrażeń oraz emocji – dodał Jan Grabkowski.
Podobnie jak większość kibiców w Wielkopolsce trzyma on kciuki za sukcesy Lecha. – Obronić tytułu nie będzie łatwo, ale jak mawiał Kazimierz Górski, „dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe…”. Lider z Częstochowy ma sporą przewagę, jednak sport nie takie powroty już widział. Szeroka, mocna i stabilna kadra plus doświadczenie zdobyte w sezonie mistrzowskim może zaprocentować. W lutym Lecha czeka dwumecz z norweskim Bodo/Glimt i ewentualny awans do kolejnej rundy Ligi Konferencji, w co mocno wierzę – zakończył starosta poznański. Cały tekst TUTAJ.
Głos Wielkopolski
Spółka Apart, Fundacja Mój Mount Everest oraz Krystyna Semba zostali laureatami tegorocznych Nagród Starosty Poznańskiego. Nagrody starosty poznańskiego. – Doceniamy ludzi z ponadprzeciętną inicjatywą, przedsiębiorczych, ale także cechujących się ogromną wrażliwością, otwartych, wspierających innych… – mówił starosta Jan Grabkowski podczas uroczystości wręczenia nagród na MTP w Poznaniu.
Nagrody wręczono w trzech kategoriach: przedsiębiorczość, organizacje pozarządowe oraz inicjatywy obywatelskie. W kategorii przedsiębiorczość wyróżniono spółkę Apart z gminy Suchy Las. Firma Adama i Piotra Rączyńskich prowadzi politykę zrównoważonego rozwoju, a także angażuje się w działalność na polach związanych z szeroko pojętą odpowiedzialnością społeczną. – W imieniu założycieli firmy bardzo dziękuję za uhonorowanie tak prestiżowym wyróżnieniem. To budujące, że owoce ciężkiej, wieloletniej pracy, wykraczającej często poza ramy biznesowe, są dostrzegane i doceniane – powiedział Sebastian Bellitzay, dyrektor w firmie.
W kategorii organizacje pozarządowe nagroda trafiły do fundacji Mój Mount Everest z gminy Tarnowo Podgórne. Fundacja realizuje projekty, które pomagają rodzinom, dzieciom, młodzieży czy też kobietom w rozwiązywaniu problemów związanych z wykluczeniem społecznym. Zachęca również społeczność lokalną do rozwoju i edukacji. – To wyróżnienie traktuję jako duże poparcie dla naszych dotychczasowych działań. W tym miejscu mogę też tylko podziękować tym wszystkim, bez których niewiele byśmy zdziałali. Tym, dla których nasze projekty są ważne – stwierdziła prezes Fundacji, Marta Żak-Jędrzejewska.
Nagroda w kategorii inicjatywy obywatelskie trafiła do Krystyny Semby z Tarnowa Podgórnego. To dzięki niej, formacja z amatorskiego grona zapaleńców wyrosła na profesjonalną grupę artystyczną, promującą polską kulturę ludową i dbającą o zachowanie od zapomnienia polskich ludowych zwyczajów, tańców i muzyki. Krystyna Semba jest także osobą zaangażowaną w życie społeczne regionu. Jako radna powiatu poznańskiego inicjowała i wspierała przedsięwzięcia na rzecz mieszkańców. Działała też w Powiatowej Społecznej Radzie do spraw Osób Niepełnosprawnych.
– Żeby można było realizować swoje pomysły trzeba trafić na odpowiednie środowisko. I ja na takie środowisko w gminie Tarnowo Podgórne, i w powiecie poznańskim trafiłam – podkreśliła laureatka. W trakcie części oficjalnej Basia Szelągiewicz zagrała na skrzypcach elektrycznych. Gwiazdą wieczoru był natomiast Andrzej Piaseczny, który wraz z zespołem wykonał kilka przebojów. Na koniec koncertu piosenkarz otrzymał tort z okazji swoich urodzin.
Głos Wielkopolski
Nagrody starosty poznańskiego wręczone. Uroczystość miała miejsce wieczorem w Sali Ziemi na Międzynarodowych Targach Poznańskich. Jak mówi starosta Jan Grabkowski, doceniono ludzi z ponadprzeciętną inicjatywą, przedsiębiorczych, cechujących się ogromną wrażliwością, otwartych i wspierających innych.
W kategorii przedsiębiorczość wyróżniono spółkę Apart działającą w gminie Suchy Las. Z kolei w kategorii "organizacje pozarządowe" nagroda trafiła do Fundacji Mount Everest z gminy Tarnowo Podgórne. Fundacja realizuje projekty wspierające rodzinę i dzieci w rozwiązywaniu problemów związanych z wykluczeniem społecznym. A za najlepszą inicjatywę obywatelską uhonorowano Krystynę Sembę, która angażuje się w funkcjonowanie Zespołu Pieśni i Tańca Lusowiacy z Tarnowa Podgórnego. Laureatka jako radna inicjowała też wiele działań na rzecz mieszkańców.
Radio Poznań
Rok 2022 stał pod znakiem dużych zmian w Liderze Swarzędz. Oprócz nowego trenera, którym został Tomasz Eichert zastępując Annę Talarczyk (odeszła do grającej w ekstraklasie Arki Gdynia), korekty dotknęły też skład drużyny. Oprócz powracających do macierzystego klubu (Enea AZS Poznań) zawodniczek, udało się pozyskać koszykarki występujące wcześniej w wycofanej z rozgrywek pierwszoligowych Tęczy Leszno.
Mimo zmian, grę zespołu na swoje barki wzięły liderki ekipy z powiatu poznańskiego, Magdalena Wojdalska i Marta Wdowiuk. O dobrym szkoleniu w drużynie ze Swarzędza świadczy fakt wprowadzenia i dobrej gry zaledwie 16-letnich Aleksandry Kubiak oraz Karoliny Maj. Obie zawodniczki spędziły na boisku sporo minut, nieźle przy tym punktując.
Przed wznowieniem rozgrywek, Lider znajduje się na 6. miejscu w tabeli, odnosząc zwycięstwa w siedmiu z 12 rozegranych meczów.
wyborcza.pl
Kiedy opowiada o Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach, w jego głosie niezmiennie słychać wzruszenie. Nic dziwnego, stworzył miejsce, z którego dumna jest cała Polska. Jest jednym z najdłużej urzędujących starostów i samorządowców w Polsce: od 32 lat w samorządzie, od 20 lat na stanowisku starosty poznańskiego. Jan Grabkowski, wciąż z tą samą charyzmą, zapałem i pasją realizuje swoje zadania, uśmiechając się do ludzi. Ma w sobie wiele pokory, dystansu i szacunku do życia, bo już dwa razy uciekł śmierci. Dziś ma się świetnie, jest zdrowy i obiecał, że trzeciego razu nie będzie.
Jan Grabkowski: Po wszystkich przejściach życiowych mam dziś inne podejście do życia i śmierci. Dwa razy prawie umarłem. I wie Pani, co myślę?
Joanna Małecka: Słucham…
Wobec takiego niewyobrażalnego doświadczenia, bólu i cierpienia najgorszą rzeczą, która może nas spotkać, jest… samotność. Na szczęście nie byłem na nią skazany, ani w dotychczasowym życiu, ani w tych najgorszych momentach, kiedy wydawało się, że już nie wrócę do domu. O moim losie decydowały chwile. Żyję dzięki mojej żonie, rodzinie i doskonałej opiece lekarzy oraz personelu medycznego. I bardzo się cieszę, że mogę dziś z Panią być.
I ja cieszę się, że Pan jest. Myślę, że trudno byłoby Pana zastąpić, chociaż wielu ludzi już się z Panem żegnało.
Ani w przypadku tętniaka aorty, ani po paru latach zakażenia się COVID-19, nie miałem optymistycznych rokowań. W przypadku koronawirusa spędziłem w szpitalu dwa miesiące, z czego aż pięć tygodni pod respiratorem. Niektórzy chcieli już się ze mną pożegnać. Ale to nie był mój czas. Obudziłem się. Żyję. I czuję się bardzo dobrze.
Co Pan wtedy czuł?
Dzięki temu, że jestem silny psychicznie, nie zwariowałem. Leżałem nieprzytomny, z rurką w gardle i naciętą krtanią. Nic nie czułem. Kiedy się obudziłem, zobaczyłem wokół siebie ludzi. Pamiętam, że bardzo chciało mi się pić. Podawano mi wodę ze strzykawki, a ja miałem ochotę wypić pół Jeziora Maltańskiego. Takie doświadczenia uczą pokory, dystansu do siebie i otoczenia. Kiedy jest się uzależnionym od personelu medycznego i nic nie można zrobić, do głowy przychodzą różne myśli. Dwukrotnie już przeżyłem taką sytuację. I wie Pani, jakie pytanie sobie wtedy zadałem?
Jakie?
Ile ja tak naprawdę znaczę i jak długo wtrzymam? Ba, czy w ogóle wytrzymam? Wówczas zdałem sobie też sprawę, że jestem uzależniony od drugiego człowieka, rozmów, kontaktu, dyskusji. Samotność, a raczej izolacja z racji obostrzeń pandemicznych, stawała się chwilami nie do wytrzymania. Cały czas cisza i własne myśli. Kiedy już ktoś przyszedł, chciałem, żeby został jak najdłużej. Miałem przecież tyle do powiedzenia… Tak bardzo potrzebowałem kontaktu z drugim człowiekiem.
Dwa razy uciekł Pan śmierci. Nie boi się Pan?
Nie. Obiecałem żonie, że trzeci raz nie będę próbował (śmiech). I albo ktoś nade mną czuwa, albo mam dużo szczęścia. A może jedno i drugie.
Anioły…
Nie wiem, czy jeden by mnie utrzymał (śmiech). Wiem, że sporo osób modliło się za mnie. Jestem im ogromnie wdzięczny. Chciałbym wszystkim bardzo podziękować za wsparcie. Wtedy uświadomiłem sobie, że w moim otoczeniu jest wiele fantastycznych osób, z którymi na co dzień współpracowałem, a w obliczu zagrożenia mogłem na nie liczyć.
Może dlatego 20 lat jest Pan starostą poznańskim.
Zawsze powtarzam, że powiat poznański ma szczęście do ludzi i pewnie z tej puli coś mi przypadło (śmiech). Pod koniec listopada minęło równo 20 lat, jak przestałem być wicestarostą, a zacząłem być starostą poznańskim. 32 lata pracuję w samorządzie. To niesamowite, ile w tym czasie udało się zrobić.
Dlaczego wybrał Pan samorząd?
Chciałem mieć wpływ na to, co mnie otacza. Z wykształcenia jestem inżynierem elektrykiem i na początku swojej drogi zawodowej pracowałem w poznańskiej elektrociepłowni. Nie wiedziałem, że decyzja o tym, żeby kandydować na radnego gminy Czerwonak, tak naprawdę zmieni całe moje życie. Z radnego zostałem zastępcą wójta. Ta przygoda trwała osiem lat. Pamiętam, że kiedy zacząłem pracę w gminie, wszystko trzeba było zbudować od podstaw. Ówczesny wójt zaproponował mi, żebym zajął się inwestycjami, sprawami komunalnymi i ochroną środowiska. I tak się zaczęło. W pierwszej kolejności podpisaliśmy umowy na wywóz śmieci, czego wcześniej nie było. Zaraz potem gminie wypowiedziano umowę na transport. MPK zażądało od nas olbrzymich pieniędzy za obsługę. Uznałem, że tak być nie może i trzeba to inaczej zorganizować. Utworzyliśmy spółkę, wyposażyliśmy ją w majątek, który pozwolił jej przetrwać różne zawirowania rynkowe. Oprócz transportu spółka prowadziła stację benzynową, stale inwestowaliśmy w zakup autobusów. TRANSKOM działa do dziś.
A potem zasiadł Pan w fotelu starosty poznańskiego?
Zaczęło się od reformy administracji w 1998 roku i powstania powiatu. Otrzymałem wtedy propozycję kandydowania do Rady Powiatu z ramienia Unii Wolności. Wspólnie z AWS stworzyliśmy koalicję i w 1999 roku rozpoczęliśmy pracę w samorządzie powiatowym. Proszę sobie wyobrazić, że wtedy było 60 radnych. Do dziś nie wiem, jak udało się nad tym zapanować (śmiech). Zostałem wybrany najpierw na wicestarostę. To była niełatwa kadencja, ponieważ mieliśmy ogromny problem ze szpitalem w Puszczykowie. Ówczesny szpital kolejowy koniecznie chciano wcielić w strukturę powiatu, a ja bardzo się przed tym broniłem.
Dlaczego?
Wiedziałem jak działa taka instytucja i ile to wszystko kosztuje. Szpital przynosił coraz większe straty, jednocześnie zaciągając zobowiązania. Zapadła decyzja, aby go wydzierżawić zewnętrznemu zarządcy. W listopadzie 2002 roku zostałem starostą. A na początku 2003 wymyśliłem sposób, w jaki można pomóc lecznicy. Rok później jako samorząd przejęliśmy ją i było to tzw. wrogie przejęcie. Pamiętam tłumy ludzi, protesty, spotkania. To była dla mnie duża trauma.
Ale dziś szpital w Puszczykowie zbiera bardzo dobre opinie, pracują w nim wspaniali lekarze.
Przeprowadziliśmy olbrzymie inwestycje, dogadujemy się z pracownikami. Mamy placówkę dobrze funkcjonującą, z supernowoczesnym blokiem operacyjnym. I gdyby nie problemy finansowe spowodowane między innymi nieudolnymi reformami rządowymi, tzw. Polskim Ładem, który pozbawia nas części dochodów, dalej inwestowalibyśmy, remontując kolejne oddziały. Mam nadzieję, że zmienią to najbliższe wybory i szpital w Puszczykowie będzie najlepszą lecznicą w regionie.
Był taki moment, kiedy miał Pan dosyć tej pracy?
Pani redaktor, czasami każdy ma gorszy moment. Ja mam ich zdecydowanie niewiele, bo kocham to, co robię. To jest pasja. Spełniam się w tej pracy i dlatego może tak wiele niosę na swoich barkach.
Spotkał się Pan kiedyś z hejtem?
To chyba jeszcze nie był hejt. Mam prostą zasadę. Nie śledzę tych wszystkich bzdur, jakie pojawiają się w Internecie. Wolę patrzeć w przyszłość. Oczywiście, że przykro jest czytać komentarze pełne nieuzasadnionej nienawiści i pogardy do ludzi. Zawsze uważałem, że jeśli ktoś ma mi coś do przekazania, powinien przyjść i zwyczajnie to powiedzieć. Słów obraźliwych kierowanych do mnie przez anonimowe osoby staram się nie brać do siebie. Być ponad to.
Często w rozmowach wspomina Pan o Owińskach. Dlaczego to miejsce jest dla Pana ważne?
Owińska to miejsce, gdzie dom znalazły dzieci niewidome i słabowidzące. Kiedy trafiłem tam, będąc jeszcze wicewójtem, ośrodek był ruiną. Piece gazowe grożące wybuchem, przeciekające dachy, fatalne warunki do nauki. Kilka lat później zostałem zaproszony na spotkanie świąteczne. Nigdy nie zapomnę tej atmosfery, ogromnego wzruszenia, jakie towarzyszyło mi podczas występów dzieci. I właśnie wtedy przyrzekłem sam przed sobą, że zrobię wszystko, aby tym młodym ludziom już nigdy niczego nie zabrakło. By było tu po prostu pięknie.
I jest pięknie.
Dziękuję. Włożyliśmy w remont tego miejsca ogromne pieniądze. Zbudowaliśmy ośrodek cieszący się uznaniem na całym świecie. Mamy tam, oprócz parku orientacji przestrzennej, pracownię tyfloakustyczną, która w sposób znakomity współgra z parkiem, Muzeum Tyflologiczne, Bibliotekę Zapachów. Dzięki kompleksowej rewitalizacji pocysterskiego kompleksu wszędzie są oznaczenia w braille'u ułatwiające poruszanie się po obiekcie. Odnowiliśmy też mieszkania dla emerytowanych nauczycieli, internat, a nawet kościół. Najbardziej cieszę się, że nasi wychowankowie mają tu dom z prawdziwego zdarzenia. Jestem szalenie dumny, kiedy myślę o tym niezwykłym miejscu i ludziach, którzy je tworzą. W Owińskach zostawiłem swoje serce.
Jak spędzi Pan nadchodzące święta Bożego Narodzenia?
Jak zwykle w gronie rodziny i przyjaciół. Liczę bardzo na spotkanie z moimi fantastycznymi wnukami, które sprawiają nam wiele radości. Święta to zawsze czas, kiedy łapię chwilę oddechu i staram się maksymalnie spędzić go z najbliższymi. Mimo że na co dzień pracuję z ludźmi, to w tym momencie nie szukam od nich odpoczynku, ciszy czy chwil w samotności. Uwielbiam, kiedy przy stole zasiadamy w większym gronie. Nikt nas nie pospiesza, kalendarz nie przypomina o kolejnym spotkaniu…
Czego Panu życzyć?
Zdrowia i siły, żebym mógł zrealizować swoje plany i abym podejmował tylko dobre decyzje. Bo przecież wiadomo nie od dziś, że ludzie zapomną o tym, co powiedziałeś, zapomną o tym, czego dokonałeś, ale nigdy nie zapomną tego, jak dzięki tobie się czuli. Chciałbym, aby zawsze było to dobre i życzliwe wspomnienie…
Tego życzę.
Dziękuję bardzo.
Sukces po poznańsku
Tunel w Kobylnicy, dom dla samotnych rodziców, wymiana „kopciuchów” i ochrona zabytków. To tylko kilka z wielu zadań, na które zostaną przeznaczone pieniądze z budżetu powiatu poznańskiego w 2023 roku. Rada Powiatu uchwaliła go 14 grudnia. Najwięcej pieniędzy w budżecie przeznaczono na edukację oraz drogi. Podobnie zresztą jak w latach poprzednich.
– To dobry budżet na czas kryzysu – tak oceniali plan wydatków i dochodów radni, którzy zdecydowaną większością głosów go poparli.
W przyszłym roku dochody powiatu poznańskiego mają wynieść 450.269.241 zł, a wydatki – 527.269.241 zł. Deficyt w kwocie 77 mln zł zostanie pokryty między innymi z kredytu w wysokości 64 mln zł. Jak co roku do budżetu centralnego powiat musi oddać tzw. podatek janosikowy – tym razem wyniesie on 51,5 mln zł.
– Przyszły rok niesie ze sobą tak wiele niewiadomych, dlatego od dłuższego czasu prowadziliśmy bardzo bezpieczną politykę finansową – wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański. – I teraz, w sytuacji, w jakiej znalazły się obecnie samorządy, aby zbilansować nasze wydatki i dochody zmuszeni byliśmy zaciągnąć kredyt. W przyszłym roku powiat poznański na edukację przeznaczył ponad 130 mln zł – to o ponad 15 mln zł więcej, iż w planowanych wydatkach na ten rok.
– Ponad 108 mln zł kosztuje prowadzenie szkół publicznych, a blisko 22 mln realizacja pozostałych zadań z zakresu oświaty i wychowania – opowiada Jan Grabkowski. – Warto podkreślić, że z subwencji oświatowej otrzymamy ponad 80 mln zł, a więc około 50 mln zł dokładamy do funkcjonowania naszych placówek. A pozostałe zadania to m.in. remonty i inwestycje na terenie szkół, zajęcia dodatkowe dla uczniów, szkolenia dla nauczycieli czy dotacje dla placówek niepublicznych.
Ponad 118 mln zł pójdzie na drogi. Większość z tych zadań to inwestycje wieloletnie, rozpoczęte w tym roku, a największym jest budowa tunelu pod torami kolejowymi w Kobylnicy. Inwestycja – finansowana z budżetów powiatu poznańskiego, gminy Swarzędz oraz PKP PLK – pochłonie około 50 mln zł, a w 2023 roku Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu wyda na ten cel 17,6 mln zł.
Ponad 16 mln zł w przyszłym roku będzie kosztowała budowa drogi Borowiec – Koninko – Krzesiny – to tylko część kosztów, bo całość ma kosztować około 77 mln zł. W 2023 roku zakończą się prace projektowe i rozpocznie się budowa finansowana przez Ministerstwo Infrastruktury. W planach na przyszły rok jest też rozpoczęcie budowy obwodnicy Swarzędza (całość ma kosztować około 25 mln zł, w 2023 roku powiat wyda 6 mln zł), a także dokończenie budowy trzech ścieżek rowerowych: w Długiej Goślinie, na odcinku Strykowo-Sapowice oraz na drodze Poznań-Tulce-Gowarzewo. Łącznie ich budowa pochłonie około 30 mln zł – w przyszłym roku powiat wyda na ten cel około 22 mln zł. Rozpoczną się także prace projektowe dla prawie 30 kolejnych inwestycji, wśród których największą będzie budowa mostu na Warcie na nowej drodze Luboń – Czapury.
Ponad 75 mln zł powiat wyda na politykę społeczną: to m.in. koszt funkcjonowania domów dziecka i rodzin zastępczych, Domu Pomocy Społecznej w Lisówkach oraz Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu. Nadal będzie też finansowany dom dla matek i ojców samotnie wychowujących dzieci i kobiet w ciąży. – To pierwszy tego typu program w Wielkopolsce, który pomaga wesprzeć samotnych rodziców i daje szansę na samodzielnie życie – podkreśla starosta poznański. – Jest duże zapotrzebowanie, aby kontynuować ten niezwykle ważny projekt. Skorzystało z niego wiele osób będących w bardzo trudnej sytuacji życiowej.
Na kulturę i zabytki zaplanowano 5,5 mln zł, na bezpieczeństwo i ochronę środowiska – po 3 mln zł, a ponad 3 mln zł zostaną przeznaczone na funkcjonowanie transportu zbiorowego: PKS-u oraz PKM. – Powiat nie funkcjonuje w próżni – podkreślał radny Seweryn Waligóra, szef klubu PO w Radzie Powiatu w Poznaniu. – Jesteśmy zależni od danych dotyczących inflacji. Wydatki zaproponowane przez zarząd powiatu są zasadne i dobrze zaplanowane. To pokazuje, że mimo wszystko powiat poznański jest w dobrej kondycji.
TenPoznan.pl
Wśród najważniejszych inwestycji jest budowa tunelu w Kobylnicy. Przyszłoroczne dochody powiatu mają wynieść nieco ponad 450 mln zł, a wydatki ponad 527 mln złotych. Deficyt ma być pokryty m.in. z kredytu. Dodatkowo powiat musi zapłacić tzw. janosikowe w wysokości 51,5 mln złotych.
Najwięcej pieniędzy trafi na edukację - 130 mln złotych. - Ponad 108 mln zł kosztuje prowadzenie szkół publicznych, a blisko 22 mln realizacja pozostałych zadań z zakresu oświaty i wychowania - wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański. Starostwo musi dołożyć do edukacji 50 mln złotych, bo z subwencji oświatowej dostanie jedynie około 80 mln złotych.
118 mln złotych przeznaczono na drogi. - Większość zadań to inwestycje wieloletnie, rozpoczęte w tym roku. Największą jest budowa tunelu pod torami kolejowymi w Kobylnicy. Inwestycja - finansowana z budżetów powiatu poznańskiego, gminy Swarzędz oraz PKP PLK - pochłonie około 50 mln zł. W planie finansowym Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu na 2023 rok na ten cel przeznaczono 17,6 mln zł - informuje starostwo.
Ale wydatków na inwestycje drogowe będzie więcej. - Ponad 16 mln zł w przyszłym roku powiat wyda na budowę drogi Borowiec - Koninko - Krzesiny. Całość ma kosztować około 77 mln zł. W 2023 roku zakończą się prace projektowe i rozpocznie się budowa. W planach na przyszły rok jest też rozpoczęcie budowy obwodnicy Swarzędza (całość ma kosztować około 25 mln zł, w 2023 roku powiat wyda 6 mln zł) czy dokończenie budowy trzech ścieżek rowerowych: w Długiej Goślinie, na odcinku Strykowo-Sapowice oraz na drodze Poznań-Tulce- Gowarzewo. Łącznie ich budowa pochłonie około 30 mln zł, tylko w przyszłym roku powiat wyda na ten cel około 22 mln zł. Planowane są także prace projektowe dla niemal 30 kolejnych inwestycji. Wśród nich największą będzie budowa mostu na Warcie na nowej drodze Luboń - Czapury.
Powiat będzie kontynuować finansowanie domu dla matek i ojców samotnie wychowujących dzieci i kobiet w ciąży. Musi też pokrywać koszty funkcjonowania domów dziecka, rodzin zastępczych czy Powiatowego Urzędu Pracy. - Na kulturę i zabytki w przyszłym roku zaplanowano 5,5 mln zł, na bezpieczeństwo i ochronę środowiska - po 3 mln zł. Ponad 3 mln zł powiat poznański przeznaczy na funkcjonowanie transportu zbiorowego: PKS-u oraz PKM.
epoznan.pl
Budowa tunelu w Kobylnicy, finansowanie działalności domu dla ojców i matek samotnie wychowujących dzieci, a także ochrona zabytków – to niektóre z zadań, jakie znalazły się w budżecie powiatu poznańskiego na 2023 rok. Przyszłoroczny budżet powiatu poznańskiego został przyjęty przez radnych podczas środowej sesji. W przyszłym roku dochody powiatu poznańskiego mają wynieść ponad 450 mln zł, a wydatki zaplanowano na 527 mln zł. Deficyt w kwocie 77 mln zł zostanie pokryty m.in. kredytem w wysokości 64 mln zł. Jak co roku do budżetu centralnego powiat musi oddać tzw. podatek janosikowy - tym razem wyniesie on 51,5 mln zł.
Starosta poznański Jan Grabkowski podkreślił, że "przyszły rok niesie ze sobą tak wiele niewiadomych, dlatego od dłuższego czasu prowadziliśmy bardzo bezpieczną politykę finansową. I teraz, w sytuacji, w jakiej znalazły się obecnie samorządy, aby zbilansować nasze wydatki i dochody zmuszeni byliśmy zaciągnąć kredyt". Przyszłoroczny budżet zakłada ponad 130 mln zł na wydatki w zakresie oświaty. Jak tłumaczył starosta, "ponad 108 mln zł kosztuje prowadzenie szkół publicznych, a blisko 22 mln realizacja pozostałych zadań z zakresu oświaty i wychowania". "Warto podkreślić, że z subwencji oświatowej otrzymamy ponad 80 mln zł, a więc około 50 mln zł dokładamy do funkcjonowania naszych placówek" - dodał.
Wśród pozostałych wydatków w tej dziedzinie znalazły się m.in. remonty i inwestycje na terenie szkół, zajęcia dodatkowe dla uczniów, szkolenia dla nauczycieli czy dotacje dla placówek niepublicznych. Ponad 118 mln zł w przyszłorocznym budżecie powiat poznański planuje przeznaczyć na drogi. Większość zadań to inwestycje wieloletnie, rozpoczęte w tym roku. Największą jest budowa tunelu pod torami kolejowymi w Kobylnicy. Inwestycja - finansowana z budżetów powiatu poznańskiego, gminy Swarzędz oraz PKP PLK - pochłonie około 50 mln zł. W planie finansowym Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu na 2023 rok na ten cel przeznaczono 17,6 mln zł.
Ponad 16 mln zł w przyszłym roku powiat wyda natomiast na budowę drogi Borowiec - Koninko - Krzesiny. Całość ma kosztować około 77 mln zł. W 2023 roku zakończą się prace projektowe i rozpocznie się budowa. Inwestycja jest finansowana przez Ministerstwo Infrastruktury. W planach na przyszły rok jest również rozpoczęcie budowy obwodnicy Swarzędza - całość ma kosztować około 25 mln zł, w 2023 roku powiat wyda 6 mln zł - czy dokończenie budowy trzech ścieżek rowerowych: w Długiej Goślinie, na odcinku Strykowo-Sapowice oraz na drodze Poznań-Tulce- Gowarzewo. Łącznie ich budowa pochłonie około 30 mln zł, tylko w przyszłym roku powiat wyda na ten cel około 22 mln zł.
W przyszłorocznym budżecie planowane są także prace projektowe dla niemal 30 kolejnych inwestycji. Wśród nich największą będzie budowa mostu na Warcie na nowej drodze Luboń - Czapury. Przyszłoroczny budżet zakłada także ponad 75 mln zł na wydatki z zakresu polityki społecznej. Jak podano, zawiera się w tym m.in. koszt funkcjonowania domów dziecka i rodzin zastępczych czy Domu Pomocy Społecznej w Lisówkach oraz Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu. W 2023 roku powiat nadal finansować będzie dom dla matek i ojców samotnie wychowujących dzieci i kobiet w ciąży.
Starosta przypomniał, że "to pierwszy tego typu program w Wielkopolsce, który pomaga wesprzeć samotnych rodziców i daje szansę na samodzielnie życie". "Jest duże zapotrzebowanie, aby kontynuować ten niezwykle ważny projekt. Skorzystało z niego wiele osób będących w bardzo trudnej sytuacji życiowej" - dodał. Na wydatki w zakresie kultury i ochrony zabytków zaplanowano w przyszłym roku 5,5 mln zł, z kolai na bezpieczeństwo i ochronę środowiska - po 3 mln zł. Ponad 3 mln zł powiat poznański przeznaczy też na funkcjonowanie transportu zbiorowego: PKS-u oraz PKM.
Portal Samorządowy
Przyjęto budżet na 2023 rok. Wiadomo na co zostanie wydanych najwięcej pieniędzy w powiecie poznańskim. Najwięcej pieniędzy powiat przeznaczy na edukację (ponad 130 mln zł) oraz drogi (ponad 118 mln zł). Te wydatki pochłoną znaczną część przyszłorocznego budżetu.
- W przyszłym roku dochody powiatu poznańskiego mają wynieść 450.269.241 zł. Z kolei wydatki zaplanowano na poziomie 527.269.241 zł. Deficyt w kwocie 77 mln zł zostanie pokryty m.in. kredytem w wysokości 64 mln zł. Jak co roku do budżetu centralnego powiat musi oddać tzw. podatek janosikowy – tym razem wyniesie on 51,5 mln zł – informuje Katarzyna Wozińska-Gracz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
Na politykę społeczną powiat poznański zamierza przeznaczyć ponad 75 mln zł. W tym dofinansowany zostanie dom dla matek i ojców samotnie wychowujących dzieci i kobiet w ciąży. - To pierwszy tego typu program w Wielkopolsce, który pomaga wesprzeć samotnych rodziców i daje szansę na samodzielnie życie – powiedział starosta poznański Jan Grabkowski. Najmniej w przyszłym roku powiat przewiduje wydać na kulturę i zabytki (5,5 mln zł), bezpieczeństwo, ochronę środowiska i funkcjonowanie transportu zbiorowego (po 3 mln zł).
TVP3 Poznań
Ponad 527 milionów złotych, tyle w 2023 roku wyda Powiat Poznański na wszystkie inwestycje. W środę podczas sesji rady powiatu poznańskiego uchwalono rozporządzenie dotyczące budżetu na rok 2023. Największe wydatki w przyszłym roku przeznaczone zostaną na edukację i inwestycje drogowe.
W przyszłym roku powiat wyda 527 269 241 zł. Tak wynika z uchwalonego w środę budżetu powiatu. Jak oceniają go radni "to dobry budżet na czas kryzysu". – Powiat nie funkcjonuje w próżni. Jesteśmy zależni od danych dot. inflacji. Wydatki zaproponowane przez zarząd powiatu są zasadne i dobrze zaplanowane. To pokazuje, że mimo wszystko powiat poznański jest w dobrej kondycji – podkreślał radny Seweryn Waligóra, szef klubu PO w Radzie Powiatu w Poznaniu.
Najwięcej, bo aż 130 mln złotych powiat poznański przeznaczy na edukację. To ponad 15 mln złotych więcej niż zakłada budżet. - Ponad 108 mln zł kosztuje prowadzenie szkół publicznych, a blisko 22 mln realizacja pozostałych zadań z zakresu oświaty i wychowania – opowiada Jan Grabkowski. – Warto podkreślić, że z subwencji oświatowej otrzymamy ponad 80 mln zł, a więc około 50 mln zł dokładamy do funkcjonowania naszych placówek. Pozostałe zadania w tej kategorii, na które zostanie przeznaczony budżet powiatu, to m.in. remonty i inwestycje na terenie szkół, zajęcia dodatkowe dla uczniów, szkolenia dla nauczycieli czy dotacje dla placówek niepublicznych.
W budżecie powiatu na przyszły rok nie zabrakło także inwestycji drogowych. Łącznie przeznaczone zostanie na nie ponad 118 mln zł. Większość z nich to projekty rozpoczęte już wcześniej. Największa z nich to, podobnie, jak w tym roku, budowa tunelu pod torami kolejowymi w Kobylnicy. - Inwestycja - finansowana z budżetów powiatu poznańskiego, gminy Swarzędz oraz PKP PLK - pochłonie około 50 mln zł. W planie finansowym Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu na 2023 rok na ten cel przeznaczono 17,6 mln zł - informują przedstawiciele starostwa powiatowego w Poznaniu.
Pozostałe inwestycje, to m.in. budowa drogi Borowiec - Koninko - Krzesiny; rozpoczęcie budowy obwodnicy Swarzędza; czy dokończenie budowy trzech ścieżek rowerowych: w Długiej Goślinie, na odcinku Strykowo-Sapowice oraz na drodze Poznań - Tulce - Gowarzewo; a także niemal 30 innych inwestycji, z których największą będzie budowa mostu na Warcie na nowej drodze Luboń - Czapury.
Polityka społeczna i kultura także ujęte w budżecie. M.in. funkcjonowanie domów dziecka i rodzin zastępczych czy Domu Pomocy Społecznej w Lisówkach oraz Powiatowego Urzędu Pracy w Poznaniu, dom dla matek i ojców samotnie wychowujących dzieci i kobiet w ciąży - to kolejne podmioty, które sfinansowane zostaną z budżetu powiatu. Łącznie na politykę społeczną w przyszłym roku przeznaczone zostanie ponad 75 mln zł. - Na kulturę i zabytki w przyszłym roku zaplanowano 5,5 mln zł, na bezpieczeństwo i ochronę środowiska - po 3 mln zł. Ponad 3 mln zł powiat poznański przeznaczy na funkcjonowanie transportu zbiorowego: PKS-u oraz PKM - podsumowują przedstawiciele starostwa.
Głos Wielkopolski
Budżet powiatu poznańskiego na przyszły rok uchwalony. Wśród ważniejszych inwestycji jest budowa tunelu w podpoznańskiej Kobylnicy. Podobnie jak w latach ubiegłych najwięcej pieniędzy pójdzie na edukację i na drogi.
Dochody powiatu to ponad 450 mln zł, deficyt wyniesie 77 mln. Koronną inwestycją jest tunel pod torami kolejowymi w Kobylnicy. To wspólne przedsięwzięcie powiatu, gminy Swarzędz i PKP PLK. Innym drogowym przedsięwzięciem będzie budowa drogi Borówiec-Koninko-Krzesiny i budowa obwodnicy Swarzędza.
Ponadto dokończone zostaną ścieżki rowerowe w Długiej Goślinie między Strykowem a Sapowicami, czy między Poznaniem a Gowarzewem (przez Tulce). Rozpoczną się też prace projektowe związane z budową mostu na Warcie na nowej drodze Luboń-Czapury.
Radio Poznań
TVN24 w głównym wydaniu programu "Fakty" z 13 grudnia poruszył temat przepisów dotyczących odbierania kierowcom przez starostów prawa jazdy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h - na podstawie samej tylko informacji policji. Na ten temat wypowiedział się m.in. starosta poznański Jan Grabkowski. Program można obejrzeć TUTAJ od 17.00 min.
Lekkoatleci mają słynne czwartki, piłkarze turniej z podwórka na stadion, a wioślarze mają pierwszy krok wioślarski w powiecie poznańskim.
Jego kolejna edycja odbyła się już w czterech gminach: Swarzędzu, Suchym Lesie, Czerwonaku i Komornikach. We wtorek z kolei najlepsi spotkają się na wielkim finale w hotelu Sheraton w Poznaniu. W Suchym Lesie rywalizowało 93 uczniów z Suchego Lasu i Biedruska, w Komornikach – 62 uczniów miejscowych szkół, w Czerwonaku – 68 uczniów z Czerwonaka, Bolechowa, Owińsk i Koziegłów, a w Swarzędzu – 113 uczniów ze Swarzędza, Zalasewa, Kobylnicy i Paczkowa.
W eliminacjach dzieci miały do pokonania dystans 250 m, a w finale będą wiosłować na odcinku 500 m. Oprócz nagród indywidualnych będzie też nagroda dla najlepszej szkoły w postaci ergometru wioślarskiego. – Wspólnie z powiatem poznańskim i firmą Enea chcemy pokazać młodzieży, na czym polega wioślarstwo. Tę piękną dyscyplinę można uprawiać nie tylko na wodzie, ale również na ergometrze – tłumaczył Aleksander Daniel, prezes Wielkopolskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.
O tym jak wyglądały eliminacje w szkołach opowiedział nam nauczyciel w-f w SP2 w Komornikach. – Ściganie się na ergometrze spodobało się dzieciom od początku i to tak bardzo, że część z nich przychodziła do sali kilka razy, po to, żeby dorównać wynikowo rówieśnikom, a nawet ich przegonić – tłumaczył Dominik Suliga. Tych, którzy mieli wątpliwości, czy ergometr można porównać do zawodów wioślarskich na wodzie uspokajał trener Maciej Hoffmann. – Wiosłowanie na ergometrze jest takie samo jak na wodzie, z tą różnicą, że nie myśli się o utrzymaniu równowagi, bo ergometrem nie buja tak jak łódką – zauważył szkoleniowiec RBW Posnanii.
Głos Wielkopolski
To już ostatnia linia Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Dzięki niej połączeń na linii Poznań – Wronki będzie 20, a nie jak do tej pory, 16 na dobę. Jeśli pasażerowie chętnie będą korzystali z większej liczby pociągów, w przyszłości może pojawić się ich nawet więcej.
Od 1 stycznia planowana jest większa liczba połączeń z Poznania do Wronek. To już dziewiąta, ostatnia linia Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Wcześniej jej utworzenie nie było możliwe przez modernizację trasy z Poznania do Szczecina, którą prowadzi PKP PLK. Teraz na terenie Wielkopolski ta linia jest już wyremontowana, więc planowana inwestycja PKM może stać się faktem.
- Konsekwentnie docieramy do celu. Zaczynaliśmy od 4 linii, a teraz otwieramy ostatnią, dziewiątą. Ostatnią, dlatego że do tej pory trwała na tej linii modernizacja, która uniemożliwiała uruchomienie większej liczby pociągów. Teraz to, co sobie założyliśmy, może się ziścić – powiedział Wojciech Jankowiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.
Aktualnie na linii do Wronek porusza się 16 pociągów na dobę.
Od nowego roku będzie ich 20. Gminy Rokietnica, Obrzycko, Wronki i Szamotuły, a także miasto Poznań i powiat Poznański będą współfinansowały 6 połączeń na dobę. Kolejny rok będzie sprawdzianem, czy pociągi będą cieszyły się taką popularnością, jaką zakładano. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłości liczba połączeń może zwiększyć się nawet do 24 połączeń dziennie.
- 48 gmin, które potrafią się ze sobą porozumieć, to jest na poziomie Polski ewenement. To jest przykład, który dajemy innym, że to, co możemy zrobić wspólnie dla mieszkańców, wymaga kompromisów. – powiedział Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. Teraz wzywaniem będzie zapewnienie odpowiedniej liczby pociągów, które będą w stanie pomieścić wszystkich pasażerów w komfortowych warunkach. Wciąż problemem może okazać się przepustowość dworca w Poznaniu. Jak podkreślił Jacek Jaśkowiak, jednym z głównych celów w najbliższym czasie będzie dogadanie się z PKP PLK w sprawie jego modernizacji.
- Dworzec, który mamy teraz był projektowany dla miasta, które miało 130 tysięcy mieszkańców. Dzisiaj Poznań to 540 tysięcy, a nawet 100 tysięcy osób więcej mieszka w Poznaniu na stałe. Wliczając powiat, jest to już milionowa aglomeracja. Wyzwaniem jest dojście do porozumienia z PKP PLK, by tak go zmodernizować, aby wytrzymał taką liczbę mieszkańców – podkreślił Jacek Jaśkowiak.
wpoznaniu.pl
To już ostatnie połączenie w ramach tej kolejowej inicjatywy samorządowej, zwiększającej częstotliwość kursowania pociągów. Dziś na Dworcu Letnim w Poznaniu umowę w tej sprawie podpisali przedstawiciele samorządów. Dodatkowe pociągi do Wronek pojadą od 1 stycznia. Odpowiedzialny za koleje wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego Wojciech Jankowiak podkreśla, że dzięki porozumieniu na tory do Wronek wyjadą dodatkowe 4 pary pociągów na dobę: - Wspólnie doszliśmy do porozumienia, że będziemy współfinansowali część pociągów - tą dodatkową, którą chcemy na tej linii uruchamiać. Na dzień dzisiejszy na tej linii z zamówienia samorządu województwa porusza się 16 par pociągów w dobie. Na skutek tegoż porozumienia będzie to 20 par a więc o 4 więcej - mówi Wojciech Jankowiak.
Finansowanie nowych połączeń pokrywają: po 40 proc. samorząd województwa i gminy, a pozostałe 20 proc. powiaty. Poznań występuje w tym podziale kosztów w podwójnej roli jako miasto i jako powiat. Poznańska Kolej Metropolitalna to system regularnych kolejowych połączeń, finansowanych przez samorządy. Dzięki tej inicjatywie w godzinach szczytu przewozowego, pociągi kursują ze średnią częstotliwością co 30 minut. Dzisiejsze porozumienie w sprawie PKM do Wronek, zostało podpisane przez Wicemarszałka Województwa Wielkopolskiego Wojciecha Jankowiaka, Prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, Starostę Jana Grabkowskiego, oraz pozostałych współpracujących przy tej inicjatywie przedstawicieli samorządów.
Radio Poznań
Od 1 stycznia 2023 roku zwiększy się liczba połączeń między Poznaniem i Wronkami. To ostatnia z dziewięciu linii Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Na Dworcu Letnim podpisano umowy między samorządami.
– Projekt Poznańskiej Kolei Metropolitalnej pokazał, jaka jest siła współpracy gmin i powiatów i co można osiągnąć, wspólnie inwestując w transport publiczny. Porozumienie 48 samorządów to ewenement w skali Polski. Dziękuję za otwartość na tę współpracę i gotowość na kompromisy władzom poszczególnych gmin, województwa i powiatu – mówił Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania. – Linia do Wronek, podobnie jak inne trasy PKM, jest alternatywą dla osób, które do Poznania, ale też w przeciwnym kierunku, dojeżdżały samochodami. Skorzysta na tym wielu mieszkańców gmin i powiatów zlokalizowanych przy tej trasie, a także firm – dodał prezydent, który reprezentował również Metropolię Poznań, jako jej przewodniczący.
Podpisane umowy zwiększyły do 48 liczbę samorządów zaangażowanych w Poznańską Kolej Metropolitalną. Sygnatariuszami porozumienia oprócz prezydenta Poznania byli: Wojciech Jankowiak - wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego, Jan Grabkowski - starosta Powiatu Poznańskiego, wiceprezes zarządu Stowarzyszenia Metropolia Poznań, Tomasz Łubiński - wicestarosta Poznański oraz przedstawiciele samorządów położonych wzdłuż linii kolejowej nr 351, na odcinku Poznań Główny - Wronki.
Dołączenie odcinka Poznań-Wronki do PKM zamyka okres budowania podstawowej sieci ważnego dla aglomeracji poznańskiej projektu. Począwszy od czerwca 2018 roku, do systemu połączeń PKM zostały włączone regionalne przewozy pasażerskie na ośmiu liniach Poznańskiego Węzła Kolejowego, w relacjach z Poznania Głównego do: Nowego Tomyśla, Wągrowca, Środy Wlkp., Gniezna, Rogoźna, Wrześni, Kościana i Grodziska Wielkopolskiego. W związku z zakończeniem prac remontowych na linii nr 351, prowadzonych przez PKP PLK, jako zarządcy infrastruktury kolejowej, stworzono warunki do uruchomienia ostatniej, dziewiątej linii PKM w relacji Poznań Główny - Wronki.
Nowa trasa PKM oznacza kolejne pary pociągów pomiędzy Poznaniem Głównym a Wronkami, czyli lepsze skomunikowanie m.in. dla mieszkańców aglomeracji, którzy korzystają ze stacji Poznań Wola, Kiekrz, Rokietnica, Pamiątkowo, Baborówko i Pęckowo. Obecnie tamtędy kursuje 16 par pociągów oraz 1 pociąg przyspieszony sezonowy. Od stycznia 2023 roku w związku z uruchomieniem PKM jeździć będzie 20 par pociągów w tym 4 do stacji Wronki.
Dopełnienie podstawowej sieci PKM nie oznacza końca budowy kolejowego układu komunikacyjnego na terenie Metropolii Poznań. Na różnym etapie ustaleń są kolejne odcinki. Najbardziej realne z nich to trasa Czempiń - Śrem oraz wykorzystanie towarowej obwodnicy Poznania. Sprawiłoby to, że liczba stacji i przystanków na trasach PKM przekroczyłaby sto. Po dołączeniu Wronek od stycznia 2023 pasażerowie PKM będą mogli wsiadać i wysiadać w 96 miejscach.
Poznańska Kolej Metropolitalna jest wspólnym przedsięwzięciem Samorządu Województwa Wielkopolskiego, Stowarzyszenia Metropolia Poznań, Miasta Poznań, Powiatu Poznańskiego oraz gmin i powiatów położonych wzdłuż linii kolejowych Poznańskiego Węzła Kolejowego. Jest to system regularnych kolejowych połączeń regionalnych oparty na zasadzie solidaryzmu wszystkich samorządów współuczestniczących w projekcie.
Rynek Kolejowy
Samorządowcy podpisali w piątek umowę dotyczącą współfinansowania obsługi trasy łączącej stolicę Wielkopolski z Wronkami w ramach Poznańskiej Kolei Metropolitalnej (PKM). Od stycznia trasa będzie 9. kierunkiem w sieci kolei aglomeracyjnej. W piątek na Dworcu Letnim w Poznaniu samorządowcy z obszaru przylegającego do linii kolejowej łączącej stolicę regionu i Wronki podpisali porozumienie o współfinansowaniu obsługi trasy w ramach PKM.
Poznańska Kolej Metropolitalna (PKM) to system regularnych kolejowych połączeń regionalnych. Inicjatywa jest współfinansowana przez samorząd województwa, Poznań i powiat poznański oraz samorządy położone wzdłuż dziewięciu linii Poznańskiego Węzła Kolejowego. Pierwsze kursy w ramach PKM uruchomiono w czerwcu 2018 r. W godzinach szczytu pociągi PKM kursują z częstotliwością średnio co 30 minut. Wicemarszałek województwa wielkopolskiego Wojciech Jankowiak wskazał, że trasa Poznań - Wronki została włączona jako 9., ostatnia linia do systemu PKM, ze względu na trwającą modernizację linii Poznań-Szczecin, która uniemożliwiała uruchomienie na niej większej liczby pociągów. - Dziś jest ten etap, że w zasadzie na terenie województwa wielkopolskiego ta linia jest wyremontowana, w związku z tym to, co zadeklarowaliśmy sobie wcześniej, może stać się faktem - powiedział.
Jankowiak dodał, że obecnie na linii Poznań - Wronki samorząd województwa zamawia kursy 16 par pociągów na dobę. Dzięki podpisanemu porozumieniu od stycznia trasa będzie obsługiwana przez 20 par pociągów. - Naszą intencją jest, aby na tej linii, w perspektywie dalszych lat, jak będzie ona udrożniona do samego Szczecina, być może uruchomić kolejne pary pociągów, tak żeby dorównać do tych, które standardowo docierają w innych kierunkach, (…) gdzie w standardzie mamy 23-24 pary pociągów w dobie. Sądzę, że i tu się to uda - ocenił samorządowiec. Wicemarszałek opisał, że zgodnie z zasadami współfinansowania PKM, w przypadku sześciu par pociągów 40 proc. kosztów ich uruchomienia pokrywa samorząd województwa, 40 proc. zainteresowane gminy, a 20 proc. powiaty.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak w swoim wystąpieniu zwrócił uwagę na potrzeby taborowe związane z rozwojem kolei aglomeracyjnej i konieczność zwiększenia przepustowości głównego dworca kolejowego w stolicy regionu. - Wyzwaniem jest teraz dojście do porozumienia z PKP, z PKP PLK, byśmy tak przeprojektowali ten dworzec i tak go zmodernizowali, by on rzeczywiście był w stanie wytrzymać taką liczbę pociągów - powiedział. Prezes obsługujących PKM samorządowych Kolei Wielkopolskich (KW) Marek Nitkowski powiedział PAP, że kolejne zwiększenie liczby kursów pociągów aglomeracyjnych między Poznaniem a Wronkami będzie uzależnione od ostatecznego zakończenia modernizacji trasy. - Przepustowość tej linii jest jeszcze mimo wszystko ograniczona - zaznaczył. Wskazał, że w latach 2024-2025 przewoźnik powinien otrzymać cztery nowe składy, które umożliwią zwiększenie liczby kursów do Wronek.
Nitkowski dodał, że obecnie Koleje Wielkopolskie posiadają łącznie 74 pojazdy.
Wicemarszałek Jankowiak przyznał, że największym wyzwaniem stojącym przed projektem PKM jest kwestia taboru do obsługi kolei aglomeracyjnej. - Dlatego, że zainteresowanie pasażerów przewyższa nasze oczekiwania - zaznaczył. - Pasażerów jest bardzo dużo, z czego z jednej strony się cieszymy. Natomiast to powoduje, że w pociągach, szczególnie w pobliżu Poznania, jest tłok, a standard tych przewozów niestety się obniża. Nie ukrywam, mamy z tym poważne kłopoty, dlatego że nie stać nas niestety +taborowo+, żeby każde połączenie obsługiwać np. podwójnym składem - powiedział.
Przypomniał, że samorząd województwa ogłosił przetarg na zakup czterech nowych elektrycznych zespołów trakcyjnych. - Natomiast termin realizacji to jest rok 2024 - przyznał. Pytany czy województwo rozważa czasowe wynajęcie dodatkowego taboru zwrócił uwagę, że w Polsce nie ma rynku nowych pojazdów przeznaczonych do wydzierżawienia. - Jeśli już, to mówimy wyłącznie o używanych, starych pojazdach. Pytanie teraz w jakim one są standardzie i po drugie, za jaką cenę - powiedział.
Portal Samorządowy
Dzięki Poznańskiej Kolei Metropolitalnej podróż do Wronek już od 1 stycznia stanie się łatwiejsza i będzie się odbywała w lepszych warunkach. Stosowna umowa została podpisana na Dworcu Letnim w Poznaniu.
Podpisanie umowy, które miało miejsce 2 grudnia o 11.00, zwieńczyło rozwój PKM, trwający od czerwca 2018 roku. W podpisaniu umów wzięli udział Wojciech Jankowiak, wicemarszałek Wielkopolski, Jacek Jaśkowiak, prezydent Poznania, Jan Grabkowski, starosta poznański, Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański oraz przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego położonych wzdłuż linii kolejowej nr 351, na odcinku Poznań Główny – Wronki.
- Dobra współpraca pomiędzy samorządami jest niezwykle ważna” – skomentował wydarzenie na swoim profilu na Facebooku prezydent Jacek Jaśkowiak. – „Projekt Poznańskiej Kolei Metropolitalnej pokazał, jaka jest siła porozumienia gmin i powiatów i co można osiągnąć, wspólnie inwestując w transport publiczny. Już od 1 stycznia 2023 roku zwiększy się liczba połączeń między Miasto Poznań i Wronkami. Skorzysta na tym wielu mieszkańców gmin i powiatów zlokalizowanych przy tej trasie, a także firm, do których codziennie dojeżdżają tysiące osób, m.in. ze stolicy Wielkopolski - dodał.
Przypomnijmy, że Poznańska Kolei Metropolitalna (PKM) jest wspólnym przedsięwzięciem województwa wielkopolskiego, stowarzyszenia Metropolia Poznań, Poznania i powiatu poznańskiego oraz samorządów położonych wzdłuż linii kolejowych Poznańskiego Węzła Kolejowego. To system regularnych połączeń kolejowych oparty na zasadzie solidaryzmu wszystkich samorządów współuczestniczących w projekcie i współfinansujące go. W godzinach szczytu przewozowego pociągi kursują ze średnią częstotliwością co 30 minut.
TenPoznan.pl
W piątek przy Dworcu Letnim w Poznaniu podpisano porozumienie rozszerzające zasięg Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Do stacji Wronki od 1 stycznia 2023 roku połączeń będzie więcej. Piątkowe wydarzenie to ostatni etap w rozwoju PKM, zainaugurowanej w czerwcu 2018 roku.
Poznańska Kolei Metropolitalna to system regularnych, kolejowych połączeń regionalnych oparty na zasadzie solidaryzmu wszystkich samorządów współuczestniczących w projekcie.
Przedsięwzięcie jest współfinansowane przez marszałka województwa wielkopolskiego, miasto Poznań, powiat poznański oraz położone wzdłuż dziewięciu linii kolejowych Poznańskiego Węzła Kolejowego gminy i powiaty aglomeracji poznańskiej. W godzinach szczytu przewozowego pociągi kursują ze średnią częstotliwością co 30 minut.
W piątek przy Dworcu Letnim w Poznaniu podpisano porozumienie rozszerzające zasięg Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. Od stycznia więcej połączeń będzie do stacji Wronki. W wydarzeniu udział wzięli: Wojciech Jankowiak – wicemarszałek województwa wielkopolskiego, Jacek Jaśkowiak – prezydent Poznania, Jan Grabkowski – starosta poznański, Tomasz Łubiński – wicestarosta poznański oraz przedstawiciele jednostek samorządu terytorialnego położonych wzdłuż linii kolejowej nr 351, na odcinku Poznań Główny – Wronki.
Przypomnijmy, od czerwca 2018 roku, do systemu połączeń PKM zostały włączone regionalne przewozy pasażerskie na ośmiu liniach Poznańskiego Węzła Kolejowego, w relacjach z Poznania Głównego do: Nowego Tomyśla, Wągrowca, Środy Wlkp., Gniezna, Rogoźna, Wrześni, Kościana i Grodziska Wielkopolskiego. Stan zaawansowania prac remontowych na linii nr 351, prowadzonych przez PKP PLK S.A., jako zarządcę infrastruktury kolejowej, stwarza warunki do uruchomienia ostatniej, dziewiątej linii PKM w relacji Poznań Główny - Wronki.
Głos Wielkopolski
W czwartek w Ginekologiczno-Położniczym Szpitalu Klinicznym w Poznaniu otwarto Centrum Histeroskopii w Znieczuleniu Miejscowym. To historyczny moment nie tylko dla poznańskiej placówki, ale przede wszystkim dla całego kraju. W tym miejscu szybko i bezboleśnie będą mogły być leczone kobiety z całej Polski. - To nowa jakość minimalnie inwazyjnej chirurgii miednicy mniejszej, która stanowi doskonałą alternatywę dla zabiegów w znieczuleniu ogólnym i pozwala skutecznie zminimalizować dolegliwości - mówił podczas uroczystego otwarcia Centrum Histeroskopii prof. Maciej Wilczak, dyrektor szpitala.
W uroczystości udział wzięli Adam Niedzielski - minister zdrowia, prof. Andrzej Tykarski - rektor Uniwersytetu Medycznego w Poznaniu, Jan Grabkowski - starosta poznański, Michał Zieliński - wojewoda wielkopolski oraz Jędrzej Solarski - zastępca prezydenta Poznania. - To wydarzenie o ogromnym znaczeniu dla polskiej medycyny. Mamy bardzo znaczący ośrodek, który będzie stosował nowoczesną metodę diagnostyki i leczenia. Pozwoli też na to, żeby kształcić też innych lekarzy w Polsce. Można powiedzieć, że tworzymy tutaj centrum kompetencji, które związane jest z zabiegami histeroskopii - podkreślał Adam Niedzielski, minister zdrowia. Otwarcie centrum możliwe było dzięki finansowaniu z budżetu Starostwa Powiatowego w Poznaniu, z którego na ten cel przeznaczono prawie 2 mln złotych.
– Wielu z pewnością się dziwi, dlaczego starosta poznański, mający swój szpital, podjął decyzję o zainwestowaniu w tę metodę. Otóż ten szpital przyjmuje pacjentki także z powiatu poznańskiego, a nasz powiatowy szpital w Puszczykowie nie prowadzi oddziału ginekologiczno-położniczego. W związku z tym padła decyzja, by sfinansować tę inwestycję - wyjaśniał Jan Grabkowski, starosta poznański. Nie zabrakło także zagranicznych gości reprezentujący wiodące ośrodki specjalizujące się w minimalnie inwazyjnych technikach operacyjnych, w tym twórcę tej metody. Na uroczystym otwarciu pojawili się też prof. Bruno van Herendael - Medical Director – International Society for Gynecologic Endoscopy ISGE oraz dr Giampietro Gubbini, twórca systemu Gubbini – dr Giampietro Gubbini.
- Większość pacjentów, którzy poddawani są procedurom endoskopowym, jest znieczulana ogólnie. Tutaj krok po kroku pacjent uczestniczy w każdym etapie wykonania tego zabiegu. To znaczy, że pacjentka może dokładnie obserwować swoją operację i jest to naprawdę jedna z najwyższych jakości na świecie. To jest istotne, by ograniczyć strach i niepokój - zwraca uwagę prof. Wilczak. Co istotne, pacjentka po około 1,5-2 godzinach od zabiegu może opuścić szpital. Na stronie szpitala udostępniony jest film obrazujący, jak wygląda taki zabieg, by każda z pacjentek wcześniej mogła się na niego przygotować. - Wszystkie te usługi wykonywane są w ramach odpłatności przez NFZ, nie wymagają żadnej dopłaty i nie jest potrzebne żadne skierowanie. Wystarczy zadzwonić na numer telefonu 61 841 96 02 lub 61 841 91 84. Wszystkie informacje znajdują się także na stronie internetowej naszego szpitala - informuje dyrektor szpitala.
- Najczęstszym powodem niepokoju jest pojawiające się niezrealizowane w okresie trwania miesiączki krwawienie z macicy. Ta sytuacja niestety dla części pacjentek wiąże się z poplamianiem, pokrwawianiem między miesiączkami, co jest niezwykle niepokojące. Niestety, co mówię z żalem, dominującą metodą diagnostyczną w tym zakresie jest skrobanie jamy macicy. Mówiąc krótko - operowanie na ślepo - tłumaczy prof. Wilczak. - Chciałbym zapytać, kiedy czujemy się bardziej komfortowo - kiedy wchodzimy do pomieszczenia, w którym jest zgaszone światło i nie wiadomo, gdzie znajdują się meble, czy lepiej zajrzeć tam i przejść przez to pomieszczenie, kiedy jest zapalone światło? To jest podstawowa różnica między tą histeroskopią w znieczuleniu miejscowym, którą proponujemy - dodał.
Nasze Miasto Poznań
Zabieg jak wizyta u stomatologa. Tak wygląda leczenie pacjentek z problemami ginekologicznymi w otwartym dziś Centrum Histeroskopii w Znieczuleniu Miejscowym w Poznaniu. Placówka powstała w Uniwersyteckim Szpitalu Ginekologiczno-Położniczym przy Polnej. Na otwarciu centrum, które wykorzystuje mało inwazyjną metodę diagnostyki i leczenia, był minister zdrowia. Adam Niedzielski mówił, że innowacje są niezwykle ważne w publicznej służbie zdrowia.
- Patrząc historycznie na Poznań można powiedzieć, że tutaj zawsze pojawiały się pewnego rodzaju przyczółki, jeżeli chodzi o innowacje w medycynie, z których oczywiście korzystają w jak najszerszym stopniu pacjenci. W tym przypadku mamy bardzo taki znaczący ośrodek, który będzie stosował nowoczesną metodę diagnostyki i leczenia - mówi Adam Niedzielski. Centrum powstało w szpitalnych pomieszczeniach między innymi po punkcie pobrań, który został przeniesiony w inne miejsce. W placówce są gabinety, gdzie kobiety będą badane i kwalifikowane do zabiegu. Jesteśmy jedynym takim centrum w Polsce - mówi dyrektor szpitala i twórca centrum prof. Maciej Wilczak.
- Pacjentka przychodzi danego dnia. Po zabiegu, który trwa w zależności od jego skomplikowania od 10 do 25 minut, wychodzi po dwóch godzinach do domu. To jest nie tylko obniżenie kosztów funkcjonowania, ale przede wszystkim niezwykły komfort dla pacjentki. Pacjentka może nie tylko zobaczyć każdy etapów operacji, ale również przeżyć cały ten zabieg kompletnie bezboleśnie. To jest dość podobne - jak wielokrotnie powtarzam, jak wizyta u stomatologa - mówi prof. Maciej Wilczak.
Znieczulenie miejscowe jest bezpieczniejsze dla pacjentek, a metoda zabiegowa nie wymaga długiego pobytu w szpitalu. Centrum będzie też ośrodkiem doskonalenia, gdzie lekarze będą mogli się uczyć tej metody. Prawie dwa miliony na uruchomienie placówki dał powiat poznański. Nim centrum zostało oficjalnie otwarte, szpital wykonywał już takie zabiegi. Do tej pory lekarze zoperowali ponad półtora tysiąca pacjentek z całej Polski. Jutro zaplanowano kolejnych 8 zabiegów z udziałem zagranicznego gościa - dr Giampietro Gubbiniego, który jest twórcą metody wykorzystywanej podczas zabiegów. Wszystkie operacje są refundowane przez NFZ.
Radio Poznań
Powiat poznański przekazał dwa ambulanse sanitarne wraz z wyposażeniem medycznym na rzecz Ukrainy. Pojazdy trafią do Rejonu Obuchowskiego i Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskiej, wchodzącej w skład ukraińskiego Rejonu, z którym współpracuje powiat.
Ambulanse są pojazdami używanymi, ale w bardzo dobrym stanie. Poddano je przeglądowi technicznemu i wyposażono w sprzęt medyczny wysokiej jakości, w tym m.in. defibrylator Lifepack 12, podstawa do defibrylatora, ssak Boscarol OB, nosze Medirol, krzesełko kardiologiczne czy też respirator ParaPac 200D. Dzięki temu będą służyć wciąż walczącej o swoje państwo Ukrainie.
- Wcześniej przekazaliśmy 12 ton żywności i środków chemicznych, a także samochód terenowy oraz wóz strażacki. Na naszą pomoc mogą również liczyć osoby z Ukrainy, które na co dzień mieszkają w gminach powiatu poznańskiego, a jest ich bardzo dużo – powiedział Jan Grabkowski, starosta poznański Iryna Stareńka, zastępca Głowy Państwowej (Wojskowej) Administracji Rejonu Obuchowskiego nie kryła wdzięczności podczas przekazywania pojazdów. Jak podkreśliła, w ostatnich miesiącach do tego rejonu przesiedlono ok. 80 tysięcy ludzi, w tym wiele osób starszych wymagających pomocy medycznej. Niedawno jedna z rosyjskich rakiet uderzyła w elektrociepłownię, przez co połowa regionu została pozbawiona ciepła i wody. Karetki pomogą w niesieniu pomocy potrzebującym.
codziennypoznan.pl
Władze powiatu poznańskiego przekazały dwa ambulanse sanitarne marki Volkswagen Transporter wraz z wyposażeniem ukraińskiemu rejonowi obuchowskiemu i terytorialnej wspólnocie feodosijiwskiej. Karetki już pojechały na Ukrainę. – W imieniu naszych mieszkańców przekazujemy sprzęt, który ma nieść pomoc najbardziej potrzebującym – mówił starosta poznański, Jan Grabkowski, przekazując gościom zza wschodniej granicy kluczyki do obu samochodów.
Auta są używane, ale znajdują się w bardzo dobrym stanie: przeszły odpowiedni przegląd techniczny i dostały dodatkowe wyposażenie, między innymi defibrylator Lifepack 12, podstawa do defibrylatora, ssak Boscarol OB, nosze Medirol, krzesełko kardiologiczne czy też respirator ParaPac 200D i inny wysokiej jakości sprzęt medyczny. To kolejna pomoc powiatu poznańskiego dla mieszkańców rejonu obuchowskiego. - Wcześniej przekazaliśmy 12 ton żywności i środków chemicznych, a także samochód terenowy oraz wóz strażacki – wyliczał starosta. – Na naszą pomoc mogą również liczyć osoby z Ukrainy, które na co dzień mieszkają w gminach powiatu poznańskiego, a jest ich bardzo dużo.
Goście z Ukrainy bardzo dziękowali za pomoc, mówili także o trudnej sytuacji w Ukrainie. – Jesteśmy niesamowicie wdzięczni za tę pomoc i za okazane ciepło – mówiła Iryna Stareńka, zastępca szefa państwowej (wojskowej) administracji rejonu obuchowskiego. – O takim wsparciu mogliśmy tylko pomarzyć. W ostatnich miesiącach do naszego rejonu przesiedlono około 80 tysięcy osób z innych części Ukrainy. W większości są to ludzie starsi, którzy wymagają pomocy medycznej. Jesteśmy regularnie atakowani przez rosyjskiego agresora. Jedna z rakiet trafiła w elektrociepłownię, co spowodowało, że mieszkańcy połowy naszego regionu pozostają bez ciepła, prądu oraz wody i wymaga pomocy. Jeszcze raz mogę więc tylko podziękować za przekazane karetki i sprzęt - dodała.
TenPoznan.pl
Dwa ambulanse sanitarne wraz wyposażeniem medycznym pojadą do zaprzyjaźnionego z powiatem poznańskim ukraińskiego Rejonu Obuchowskiego. W piątek pojazdy stronie ukraińskiej przekazał starosta poznański Jan Grabkowski. Auta, które służyć będą mieszkańcom m.in. Rejonu Obuchowskiego są używane, ale znajdują się w bardzo dobrym stanie. Przeszły odpowiedni przegląd techniczny i dodatkowo zostały wyposażone w wysokiej jakości sprzęt medyczny. Są w nich m.in. defibrylator Lifepack 12, podstawa do defibrylatora, ssak Boscarol OB, nosze Medirol, krzesełko kardiologiczne czy też respirator ParaPac 200D.
- W imieniu naszych mieszkańców przekazujemy sprzęt, który ma nieść pomoc najbardziej potrzebującym - podkreślił starosta poznański Jan Grabkowski, przekazując gościom zza wschodniej granicy kluczyki do obu samochodów. Starosta przypomniał, że karetki to nie jedyna pomoc, jakiej powiat poznański udzielił w ostatnim czasie mieszkańcom Rejonu Obuchowskiego. Jak przypomniał, "wcześniej przekazaliśmy 12 ton żywności i środków chemicznych, a także samochód terenowy oraz wóz strażacki".
- Na naszą pomoc mogą również liczyć osoby z Ukrainy, które na co dzień mieszkają w gminach powiatu poznańskiego, a jest ich bardzo dużo - zaznaczył Grabkowski. Iryna Stareńka, zastępca Głowy Państwowej (Wojskowej) Administracji Rejonu Obuchowskiego powiedziała, że jest bardzo wdzięczna za tę pomoc. - O takim wsparciu mogliśmy tylko pomarzyć. W ostatnich miesiącach do naszego rejonu przesiedlono około 80 tysięcy osób z innych części Ukrainy. W większości są to ludzie starsi, którzy wymagają pomocy medycznej - powiedziała. Powiat poznański we wrześniu tego roku podpisał oficjalną umowę o współpracy z Rejonem Obuchowskim.
RMF FM
Pomoc dla Ukrainy! Dwie karetki z wyposażeniem medycznym przekazane zostały do Rejonu Obuchowskiego. Ukraina wciąż jest pod rosyjskim ostrzałem. Dwie karetki wraz z wyposażeniem medycznym pojechały do ukraińskiego Rejonu Obuchowskiego! Auta przekazał starosta poznański, Jan Grabkowski: - To są urządzenia pokojowe, bo takie jest nasze zadanie. Nie chcemy finansować czegoś, co robi krzywdę, a chcemy finansować coś, co niesie pomoc. Tak sobie ustaliliśmy tę współpracę.
O karetki poprosili sami Ukraińcy. Wcześniej powiat poznański przekazał do Rejonu Obuchowskiego 12 ton żywności i środków chemicznych, samochód terenowy i strażacki. - Dzisiaj te karetki są bardzo potrzebne, wręcz niezbędne, ponieważ zrujnowane są wszystkie możliwości dostawy prądu. Rejon Obuchowski jest dzisiaj bez prądu, bez ciepła, bez wody - mówi Stareńka Iryna Abramivna - zastępca Głowy Państwowej (Wojskowej) Administracji rejonu Obuchowskiego. Karetki są używane, przeszły przegląd i wyposażone zostały w sprzęt niezbędny do niesienia pomocy.
Radio Eska
Dwa ambulanse sanitarne marki Volkswagen Transporter wraz z wyposażeniem medycznym pojechały na Ukrainę. Trafią do zaprzyjaźnionego z powiatem poznańskim Rejonu Obuchowskiego i Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskej. Ambulanse nie są nowe, ale znajdują się w bardzo dobrym stanie. Przeszły odpowiedni przegląd techniczny i dodatkowo zostały wyposażone w wysokiej jakości sprzęt medyczny. Są w nich m.in. defibrylator Lifepack 12, podstawa do defibrylatora, ssak Boscarol OB, nosze Medirol, krzesełko kardiologiczne czy też respirator ParaPac 200D. Nie jest to jedyna pomoc, jakiej powiat poznański udzielił w ostatnim czasie mieszkańcom Rejonu Obuchowskiego.
– W imieniu naszych mieszkańców przekazujemy sprzęt, który ma nieść pomoc najbardziej potrzebującym – mówił starosta poznański, Jan Grabkowski, przekazując gościom zza wschodniej granicy kluczyki do obu samochodów. Wcześniej przekazano 12 ton żywności i środków chemicznych, a także samochód terenowy oraz wóz strażacki. - Na naszą pomoc mogą również liczyć osoby z Ukrainy, które na co dzień mieszkają w gminach powiatu poznańskiego, a jest ich bardzo dużo – powiedział Jan Grabkowski.
Jak powiedziała Iryna Stareńka, zastępczyni Głowy Państwowej Administracji Rejonu Obuchowskiego, są niesamowicie wdzięczni za tę pomoc i za okazane ciepło. - O takim wsparciu mogliśmy tylko pomarzyć. W ostatnich miesiącach do naszego rejonu przesiedlono około 80 tysięcy osób z innych części Ukrainy. W większości są to ludzie starsi, którzy wymagają pomocy medycznej – powiedziała. – Jesteśmy regularnie atakowani przez rosyjskiego agresora. Jedna z rakiet trafiła w elektrociepłownię, co spowodowało, że mieszkańcy połowy naszego regionu pozostają bez ciepła, prądu oraz wody i wymaga pomocy. Jeszcze raz mogę więc tylko podziękować za przekazane karetki i sprzęt - dodała.
Głos Wielkopolski
Ambulanse będą służyły w zaprzyjaźnionym z powiatem rejonem Obuchowskim. Jak zapewnia starosta poznański Jan Grabkowski pojazdy są w bardzo dobrym stanie technicznym, zostały też wyposażone w odpowiedni sprzęt do ratowania życia i zdrowia ludzkiego. - To są urządzenia pokojowe, bo takie jest nasze zadanie, nie chcemy finansować czegoś, co robi krzywdę. Chcemy finansować coś, co niesie pomoc. To duża przyjemność z naszej strony, jest ze mną cały zarząd powiatu, rada podjęła uchwałę jednogłośnie - mówi Jan Grabkowski.
Już wcześniej Powiat Poznański przekazał Ukraińcom wóz strażacki i samochód terenowy, który wcześniej były wykorzystywane przez powiatowe zarządzanie kryzysowe. Jan Grabkowski ma nadzieję, że ambulanse będą służyć Ukraińcom do zakończenia wojny. Powiat Poznański od wielu miesięcy współpracuje z rejonem Obuchowskim. Do tego ukraińskiego odpowiednika naszego powiatu, w ostatnich miesiącach trafiło ze wschodnich terenów Ukrainy ok 80 tys. uchodźców.
Radio Poznań
Dwa ambulanse sanitarne wraz wyposażeniem medycznym pojadą do zaprzyjaźnionego z powiatem poznańskim ukraińskiego Rejonu Obuchowskiego. W piątek pojazdy stronie ukraińskiej przekazał starosta poznański Jan Grabkowski.
Auta, które służyć będą mieszkańcom Rejonu Obuchowskiego i Terytorialnej Wspólnocie Feodosijiwskej są używane, ale znajdują się w bardzo dobrym stanie. Przeszły odpowiedni przegląd techniczny i dodatkowo zostały wyposażone w wysokiej jakości sprzęt medyczny. Są w nich m.in. defibrylator Lifepack 12, podstawa do defibrylatora, ssak Boscarol OB, nosze Medirol, krzesełko kardiologiczne czy też respirator ParaPac 200D.
- W imieniu naszych mieszkańców przekazujemy sprzęt, który ma nieść pomoc najbardziej potrzebującym - podkreślił w piątek starosta poznański Jan Grabkowski, przekazując gościom zza wschodniej granicy kluczyki do obu samochodów.
Portal Samorządowy
Starosta poznański Jan Grabkowski przekaże Ukrainie dwie karetki wyposażone w sprzęt medyczny. – Dwa ambulanse sanitarne VW Transporter wraz wyposażeniem medycznym pojadą do zaprzyjaźnionego z powiatem poznańskim ukraińskiego Rejonu Obuchowskiego. Jan Grabkowski, starosta poznański przekaże auta w piątek, 25 listopada – informuje Katarzyna Wozińska-Gracz.
I dodaje: – O karetki transportowe wraz z podstawowym wyposażeniem prosili nasi partnerzy podczas jednej z wizyt w powiecie poznańskim. Wcześniej powiat poznański przekazał do Rejonu Obuchowskiego 12 ton żywności i środków chemicznych, samochód terenowy i strażacki.
Głos Wielkopolski
To nie tylko przełomowy moment dla szkoły ale również stworzenie jeszcze większych możliwości kształcenia się młodych ludzi. W Zespole Szkół nr 1 im. Powstańców Wielkopolskich w Swarzędzu podpisano porozumienie o współpracy z Politechniką Poznańską.
– To dopełnienie wszystkiego, co w tej szkole zrobiliśmy przez minione lata – podkreślał starosta poznański, Jan Grabkowski. – A zrobiliśmy naprawdę wiele, rozbudowując ją czy też systematycznie wyposażając w najwyższej jakości sprzęt. Lata temu zdecydowaliśmy też, by skupić się na nauczaniu zawodowym, a także by systematycznie pozyskiwać do współpracy firmy, w których nasi uczniowie mogliby podnosić swoje kwalifikacje i gdzie zapoznawaliby się z produkcją. Teraz pozyskujemy partnera merytorycznego. To bezcenna wartość, bo dzięki temu młodzież będzie mogła brać udział w warsztatach, stykając się jednocześnie ze sposobem myślenia pracowników naukowych. Dla naszych uczniów to doskonała okazja na dalszy rozwój i zdobycie odpowiedniego wykształcenia – dodał.
Co Politechnika Poznańska zaoferuje uczniom placówki ze Swarzędza? – Będziemy otwierać dla nich swoje laboratoria, a także dedykować odpowiednie wykłady oraz projekty. Tym najzdolniejszym umożliwimy udział w kołach naukowych, a także badaniach pod okiem naszych naukowców – zdradził rektor uczelni, prof. Teofil Jesionowski, który był pod wrażeniem bazy jaką dysponuje szkoła prowadzona przez powiat poznański. – Placówka ma doskonale wyposażone laboratoria, w niektórych elementach nie są one gorsze od tych, którymi dysponujemy na uczelni. Wysoki poziom prezentują też nauczyciele. Widać w nich pasję, a to wyjątkowo istotne, ponieważ dzięki temu zachęcają młodzież do pogłębiania wiedzy – dodał.
Rektor zwrócił również uwagę na to, że szkoła w Swarzędzu, jak i poznańska uczelnia mają zbieżne kierunki. To automatyka, robotyka, mechatronika, czy choćby informatyka. – Dla naszej szkoły to przełomowy dzień. Jesteśmy znani z tego, że mamy dobre relacje z zakładami pracy, ale zależało nam też na tym, abyśmy byli utożsamiani jako szkoła związana z wyższą uczelnią, w tym przypadku Politechniką. Dzięki temu nasi uczniowie pozyskają umiejętności nie tylko praktyczne, ale też teoretyczne i będą doskonale przygotowani do dalszej nauki. Liczę, że wielu z nich zasili poznańską uczelnię, a później bez problemu odnajdzie się na rynku pracy – stwierdził dyrektor Jedynki Przemysław Jankiewicz, który wraz z rektorem Teofilem Jesionowskim i starostą Janem Grabkowskim podpisał porozumienie o współpracy.
Serwis Samorządowy PAP
Technik technologii drewna, technik urządzeń i systemów energetyki odnawialnej, operator obrabiarek numerycznych czy automatyk i mechatronik – w tych zawodach kształcą się uczniowie Zespołu Szkół nr 1 im. Powstańców Wielkopolskich w Swarzędzu. Szkoła i powiat poznański podpisali właśnie porozumienie z Politechnika Poznańską, dzięki któremu skorzystać mają zarówno uczniowie, jak i uczelnia.
Dzięki podpisanemu porozumieniu uczniowie pozyskają umiejętności nie tylko praktyczne, ale też teoretyczne i będą doskonale przygotowani do dalszej nauki, co w przyszłości umożliwi im bez problemu znalezienie dobrej pracy.
Radio Wielkopolska
Na terenie powiatu poznańskiego ruszyła coroczna już akcja “Bezpieczny pierwszoklasista”. Przeprowadzane będą szkolenia z zakresu zachowania bezpieczeństwa na drodze z uczniami pierwszych klas szkoły podstawowej. Dzieci otrzymają również specjalne odblaskowe kamizelki.
To już 21 edycja akcji, w której uczniowie pierwszych klas szkół podstawowych w powiecie poznańskim otrzymują kamizelki i elementy odblaskowe, które mają poprawić ich widoczność po zmroku. Inicjatywa organizowana jest co roku przez Starostwo Powiatowe we współpracy z Komendą Miejską Policji i KM PSP w Poznaniu. Podczas spotkań z policjantami dzieci uczą się o bezpiecznym poruszaniu się po drogach.
– Noszenie odblasków znacząco wpływa na poprawę bezpieczeństwa na drodze. Dzieci z naszych szkół wiedzą o tym doskonale. Przekazywanie kamizelek nie tylko doskonale wpisuje się w prowadzoną przez powiat politykę bezpieczeństwa, ale również jest idealnym momentem, w którym przypominamy najmłodszym m.in. o zasadach poruszania się na drodze – informuje Jan Grabkowski, w rozmowie z codziennypoznan.pl.
Tegoroczna 21 edycja akcji potrwa do końca miesiąca. Tylko w tym roku przeznaczonych na ten cel będzie niemal 100 tysięcy złotych z budżetu powiatu.
Radio Eska
Szkoły podstawowe w całym powiecie otrzymają niezbędnik, który pozwoli dzieciom zachować bezpieczeństwo na drodze. Wszystko w ramach akcji „Bezpieczny pierwszoklasista”. Powiat poznański zainaugurował 21. odsłonę programu dla dzieci. Do szkół trafi ponad 6,5 tys. odblaskowych kamizelek. Akcja prowadzona jest we współpracy z Komendą Miejską Policji i Komendą Miejską Państwową Straży Pożarnej w Poznaniu.
Pierwsza pula kamizelek trafiła do Szkoły Podstawowej w Koziegłowach. Pozostała część ma trafić do 17 gmin do końca miesiąca. - Noszenie odblaskowych elementów znacząco wpływa na poprawę bezpieczeństwa na drodze. Dzieci z naszych szkół wiedzą o tym doskonale. Przekazywanie kamizelek nie tylko doskonale wpisuje się w prowadzoną przez powiat politykę bezpieczeństwa, ale również jest idealnym momentem, w którym przypominamy najmłodszym m.in. o zasadach poruszania się na drodze – podkreśla starosta poznański Jan Grabkowski.
Do tej pory zarówno dorosłym, jak i najmłodszym mieszkańcom powiatu poznańskiego, przekazano prawie 78 tys. elementów odblaskowych. W tym roku na ten cel samorząd wydał prawie 100 tys. zł.
TVP 3 Poznań
Prawie 6,5 tys. odblaskowych kamizelek trafi do uczniów pierwszych klas ze szkół w powiecie poznańskim w ramach akcji „Bezpieczny pierwszoklasista”. W piątek 4 listopada zainaugurowano 21. edycję tej inicjatywy. Rzeczniczka prasowa starosty poznańskiego Katarzyna Wozińska-Gracz poinformowała, że tegoroczną odsłonę akcji, prowadzonej przez starostwo we współpracy z Komendą Miejską Policji i Komendą Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu, zainaugurowano w szkole podstawowej w Koziegłowach.
wnp.pl
Prawie 6,5 tys. kamizelek odblaskowych jeszcze tej jesieni otrzymają pierwszoklasiści z powiatu poznańskiego. 4 listopada w Szkole Podstawowej w Koziegłowach zainaugurowano 21. edycję akcji „Bezpieczny pierwszoklasista”. - Noszenie odblasków znacząco wpływa na poprawę bezpieczeństwa na drodze. Dzieci z naszych szkół wiedzą o tym doskonale. Przekazywanie kamizelek nie tylko doskonale wpisuje się w prowadzoną przez powiat politykę bezpieczeństwa, ale również jest idealnym momentem, w którym przypominamy najmłodszym m.in. o zasadach poruszania się na drodze - powiedział Jan Grabkowski, starosta poznański, inaugurując tegoroczną akcję „Bezpieczny pierwszoklasista” w Szkole Podstawowej w Koziegłowach.
W ramach akcja prowadzonej przez Starostwo Powiatowe we współpracy z Komendą Miejską Policji i Komendą Miejską Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu do końca miesiąca wszyscy uczniowie klas pierwszych z 17 gmin Powiatu Poznańskiego otrzymają kamizelki odblaskowe – w sumie 6,5 tys. sztuk. Jak co roku w szkołach podstawowych na terenie powiatu poznańskiego odbywają się spotkania z pierwszoklasistami, podczas których przekazywane są im odblaski, a dzieci dowiadują się, jak bezpiecznie poruszać się po ulicach.
Dotychczas najmłodszym uczestnikom ruchu drogowego wydano prawie 78 tys. elementów odblaskowych. Odblaski przekazano także dorosłym mieszkańcom powiatu. Jak informuje Katarzyna Wozińska-Gracz, rzeczniczka starostwa, na odblaski tylko w tym roku powiat wydał prawie 100 tys. zł. W trakcie inauguracji st. bryg. Jacek Michalak, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej w Poznaniu, przypomniał też o trwającym konkursie „Czujka tlenku węgla może uratować Twoje życie”, współorganizowanego przez powiat poznański oraz Państwową Straż Pożarną. - Zachęcamy do wzięcia udziału w tej akcji, gdyż to niepozorne urządzenie może w porę nas powiadomić o zagrożeniu. Dlatego staramy się również edukować najmłodszych, by trafić z naszymi apelami do ich rodziców - powiedział.
Portal Samorządowy
Budowa kładki pieszo - rowerowej w Owińskach jest na półmetku. Do sprawy odniósł się na portalu społecznościowym Marcin Wojtkowiak, wójt Gminy Czerwonak. - To chyba obecnie jeden z najcięższych obiektów konstrukcyjnych w gminie Czerwonak. Na budowanej kładce w Owińskach instalowany jest 46-metrowy pylon o wadze 63 ton, czyli specjalny maszt, który ma zapewnić stabilność całej konstrukcji. Dźwigi już są, więc jutro będzie można go zobaczyć w pozycji pionowej - napisał kilka dni temu.
Kładka pieszo - rowerowa jest jedną z flagowych inwestycji gminy Czerwonak i Metropolii Poznań. Jak niedawno podkreślali przedstawiciele gminy - konstrukcja kładki stanowi unikatowe rozwiązanie. Najwyższy taras widokowy będzie znajdował się na wysokości 25 metrów nad terenem, co pozwoli na podziwianie terenu Warty z wysokości koron drzew, co samo w sobie będzie stanowić atrakcję turystyczną. Inwestycja powinna być gotowa w połowie przyszłego roku. To kolejny projekt, który jest finansowany ze środków budżetów samorządów lokalnych i Unii Europejskiej. Wartość inwestycji to 26 mln złotych.
epoznan.pl
Ogromne zainteresowanie kursami języka polskiego dla Ukraińców, którzy przybyli do Polski. Drugą edycję zorganizował właśnie Powiat Poznański. - To odpowiedź na duże zainteresowanie pierwszą serią szkoleń - mówi sekretarz powiatu, Magdalena Buczkowska:
- W tej chwili funkcjonuje 19 kursów stacjonarnych, które odbywają się w gminach Powiatu Poznańskiego, ale także 15 kursów online - bardzo nas cieszy, że również ta forma spotkała się z zainteresowaniem obywateli Ukrainy, w poprzedniej edycji takie kursy były tylko trzy, teraz jest ich 15, a to oznacza, że ten sposób nauki, bardzo wygodny, pozwala skorzystać z tej formy pomocy większej grupie zainteresowanych - mówi Magdalena Buczkowska.
Szczegółowe informacje na temat kursów języka polskiego dla Ukraińców na stronie powiatu poznańskiego.
Radio Poznań
Przedstawiciele powiatów i miast na prawach powiatu wskazują na trudności w zrównoważeniu budżetów na 2023 rok. "Choć we wszystkich powiatach jest trudno, to paradoksalnie w dotychczas silniejszych jednostkach jest najtrudniej" - pisze Jan Grabkowski, wiceprezes Związku Powiatów Polskich w piśmie do sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Przedstawiciele powiatów i miast na prawach powiatu płacących janosikowe zwracają uwagę na trudności w zrównoważeniu budżetów na rok 2023.
- Obecna sytuacja gospodarcza stawia poważne wyzwania przed całym podsektorem samorządowym sektora finansów publicznych. Sytuacja wspomnianej wyżej grupy powiatów jest jednak szczególna - czytamy w piśmie Jana Grabkowskiego. Wskazuje on, że od dawna zarówno w debacie publicznej, jak i w doktrynie wskazuje się, że mechanizm równoważenia dochodów na poziomie powiatów jest wyjątkowo silny - na dowód podaje porównanie dwóch wskaźników:
- poziom minimalny podstawowych dochodów podatkowych per capita pociągający za sobą konieczność dokonywania wpłat na system równoważenia dochodów: w gminach to 150 proc. średnich dochodów podatkowych per capita; w powiatach 110 proc.; w województwach - 125 proc.;
- wielkość nadwyżki pobieranej na potrzeby systemu równoważenia dochodów w najwyższej grupie dochodowej: w gminach - 30 proc., w powiatach - 98 proc., w województwach - 59 proc.
ZPP podkreśla, że mechanizm naliczania wpłat na janosikowe nie zauważa faktu, że w ramach części wyrównawczej subwencji ogólnej powiaty o najniższych podstawowych dochodach podatkowych per capita otrzymują wyrównanie na poziom co najmniej 90 proc. średniej w całym kraju.
Związek zaznacza, że na zasady ogólne nałożyły się obecnie zmiany o charakterze incydentalnym kierujące zwiększony strumień środków do powiatów mniejszych i słabszych finansowo. To np. przepisy ustawy z dnia 15 września 2022 r. o zmianie ustawy o dochodach jednostek samorządu terytorialnego oraz niektórych innych ustaw, która dla każdego powiatu zagwarantowała kwotę co najmniej 6 076 607,20 zł dodatkowych dochodów z tytułu udziału we wpływach z podatku dochodowego od osób fizycznych.
Jak zauważa Jan Grabkowski, w niejednym przypadku była to kwota znacząco przekraczająca ubytek dochodów w PIT związany z wdrożoną reformą podatkową. Tymczasem w dużych i zamożnych bogactwem swoich mieszkańców jednostkach sytuacja przedstawia się odwrotnie.
- Najlepszym tego dowodem może być porównanie pozycji jednostek w rankingu opartym o podstawowe dochody podatkowe per capita (a zatem będącym podstawą ustalania wpłat na janosikowe) i o takie dochody powiększone o część wyrównawczą subwencji ogólnej oraz pozasystemowe transfery (takie jak chociażby wspomniane dodatkowe dochody z tytułu udziału w PIT). Jednostki z górnej części pierwszego rankingu spadają w niektórych przypadkach o 200 miejsc, podczas gdy część jednostek z ostatniej dwudziestki trafia do pierwszej dwudziestki - czytamy w piśmie wiceprezesa Związku Powiatów Polskich do sejmowej Komisji Finansów Publicznych.
Oznacza to, że choć we wszystkich powiatach jest trudno, to paradoksalnie w dotychczas silniejszych jednostkach jest najtrudniej. W związku z tym ZPP postuluje wprowadzenie na rok przyszły korekt poprawiających sytuację dotychczasowych płatników janosikowego. Chce wniesienia do projektu ustawy o szczególnych rozwiązaniach służących realizacji ustawy budżetowej na rok 2023 poprawki, która do wpłat do budżetu państwa z przeznaczeniem na część równoważącą subwencji ogólnej dla powiatów zobowiązywałaby w roku 2023 powiaty, w których wskaźnik P (wskaźnik dochodów podatkowych na jednego mieszkańca w powiecie - red.) jest większy niż 120 proc. wskaźnika Pp (wskaźnik dochodów podatkowych dla wszystkich powiatów - red.) .
Sugeruje też, by kwotę rocznej wpłaty obliczano mnożąc liczbę mieszkańców powiatu przez kwotę wynoszącą:
1) 80 proc. nadwyżki wskaźnika P ponad 120 proc. wskaźnika Pp - dla powiatów, w których wskaźnik P jest nie większy niż 130 proc. wskaźnika Pp;
2) 8 proc. wskaźnika Pp, powiększoną o 95 proc. nadwyżki wskaźnika P ponad 130 proc. wskaźnika Pp - dla powiatów, w których wskaźnik P jest większy niż 130 proc. i nie większy niż 135 proc. wskaźnika Pp;
3) 12,75 proc. wskaźnika Pp, powiększoną o 98 proc. nadwyżki wskaźnika P ponad 135 proc. wskaźnika Pp - dla powiatów, w których wskaźnik P jest większy niż 135 proc. wskaźnika Pp.
Zdaniem ZPP zaproponowana zmiana spowoduje zmniejszenie kwoty podlegającej redystrybucji w ramach systemu równoważenia dochodów powiatów o około 250 mln zł. - Biorąc pod uwagę, że system równoważenia jest skonstruowany na zasadzie, że niewielu płaci, a wielu zyskuje oznaczać to będzie relatywnie niewielkie zmniejszenie części równoważącej subwencji ogólnej we wszystkich powiatach przy zauważalnej uldze dla dotychczasowych płatników janosikowego - pisze Jan Grabkowski.
Portal Samorządowy
We wtorek, 1 listopada, prezydent Poznania wraz z marszałkiem województwa wielkopolskiego, starostą, przewodniczącym Rady Miasta oraz dowódcą Garnizonu Poznań złożyli wspólnie wiązanki kwiatów na mogiłach zasłużonych poznaniaków i Wielkopolan.
Prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak wraz z marszałkiem województwa wielkopolskiego Markiem Woźniakiem, starostą Janem Grabkowskim, przewodniczącym Rady Miasta Grzegorzem Ganowiczem oraz dowódcą Garnizonu Poznań gen. bryg. pil. Ireneuszem Nowakiem złożyli wspólnie wiązanki kwiatów na mogiłach zasłużonych poznaniaków i Wielkopolan.
Kwiaty złożono: na tablicy Tadeusza Rugego, na mogile Wojciecha Trąmpczyńskiego, na mogile Stanisława Taczaka, na mogile Cyryla Ratajskiego, na mogile Jarogniewa Drwęskiego, na mogile Wincentego Wierzejewskiego, na mogile Hipolita Cegielskiego, na obelisku Wojciecha Szczęsnego Kaczmarka, na mogile Stanisława Mikołajczyka, pod pomnikiem Armii Poznań na Wzgórzu św. Wojciecha, pod pomnikiem Polskiego Państwa Podziemnego i AK, pod pomnikiem Ofiar Katynia i Sybiru, pod pomnikiem Ofiar Czerwca ’56, pod pomnikiem Powstańców Wielkopolskich.
Głos Wielkopolski
Przedstawiciele władz miasta i województwa złożyli kwiaty na Cmentarzu Zasłużonych Wielkopolan w Poznaniu. W milczeniu przeszli od mogiły do mogiły, by pochylić głowy przy grobach. To coroczna tradycja zapoczątkowana przez prezydenta Poznania Andrzej Wituskiego. - Czujemy w sobie taki obowiązek, by tu być 1 listopada - mówi marszałek województwa Marek Woźniak.
- To jest należna im cześć i pamięć za ich działalność publiczną dla dobra Wielkopolski i Poznania. Myślę, że ci wszyscy ludzie oddali znaczną część swojego życia społeczeństwu i należy im się ten moment refleksji, który zawsze nam towarzyszy 1 listopada. To jest skłonienie głowy, złożenie kwiatów, zapalenie zniczy. Myślę, że tak, jak czynimy to na grobach bliskich, tak robimy to przy grobach bohaterów, ludzi zasłużonych dla naszego państwa i społeczeństwa - dodaje.
Kwiaty złożyli dziś - obok marszałka województwa - prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, przewodniczący Rady Miasta Grzegorz Ganowicz i starosta poznański Jan Grabkowski. Na cmentarzu leżą byli prezydenci Poznania: Szymon Wroniecki, Jarogniew Drwęski i Cyryla Ratajskiego. Jest tam także symboliczny grób przemysłowca i działacza społecznego Hipolita Cegielskiego. Na cmentarzu pochowany jest też generał i dowódca Powstania Wielkopolskiego Stanisław Taczak oraz wielu wybitnych lekarzy, naukowców i ludzi kultury.
Radio Poznań
Została wydana decyzja o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej – powstanie wschodnia obwodnica Swarzędza. Nowa droga ma połączyć Rabowice z Jasinem. Jak podaje kierownik Wydziału Inwestycji Urzędu Miasta i Gminy Swarzędz, Bartłomiej Majchrzak, w rozmowie z Radiem Wielkopolska, wschodnia obwodnica Swarzędza połączy ul. Średzką w Rabowicach i ul. Rabowicką w Jasinie. Na drodze, która będzie miała ponad 2 km długości powstaną 4 ronda: przy tzw. Izabelinie czyli w ul. Średzkiej, przy ul. Olszynowej, przy ul. Bliskiej oraz na skrzyżowaniu ul. Rabowickiej, na wprost wiaduktu kolejowego (kolorowy most).
Inwestycja będzie realizowana przez gminę Swarzędz i Powiat Poznański. Projekt budowlany jest zatwierdzony, wydana została prawomocna decyzja o zezwoleniu realizacji inwestycji drogowej. Jeszcze w październiku dokumentacja wykonawcza miała być przekazana do Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu, który w imieniu starosty poznańskiego tę realizację ma prowadzić.
Informator Swarzędzki
Uczniowie szkół powiatu poznańskiego otrzymali w środę, 26 października, podczas sesji Rady Powiatu w Poznaniu, z rąk Jana Grabkowskiego, starosty poznańskiego, nagrody oraz stypendia.
Nagrody starosty poznańskiego, w łącznej kwocie 30 tys. zł, przyznano 31 młodym ludziom, w tym również ze szkól branżowych, za doskonałe osiągnięcia naukowe jak i pozanaukowe. Najwyższą nagrodę pieniężną w wysokości 3 tys. zł otrzymał uczeń ZS nr 1 w Swarzędzu, Alan Łapiński, za wyniki w strzelectwie sportowym. Uzyskał m.in. 2 lokatę w zawodach Brandenburg cup we Frankfurcie nad Odrą, czy 1 lokatę w X Grand Prix Polski i Perazzi cup 2022 we Wrocławiu. Wyróżnienie w wysokości 2,5 tys. zł odebrał Tomasz Łamaszewski z Zespołu Szkół nr 2 w Swarzędzu za sukcesy w kolarstwie szosowym i torowym. Uczeń zajął m.in. I miejsce w Pucharze Polski w kolarstwie torowym we Wrocławiu w 2022 r. oraz I miejsce na Mistrzostwach Polski – Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży w Kolarstwie Torowym w Sprincie Drużynowym w Pruszkowie w 2022 r. Na trzecim miejscu uplasowała się Wiktoria Noculak uczennica, również ze swarzędzkiej Dwójki, która zdobywała trofea w hokeju na trawie.
Aż 23 nagrody starosty poznańskiego trafiły do młodzieży, która uczy się w szkołach branżowych I stopnia.
– Powiat poznański jest nastawiony prooświatowo. Chcemy, aby młodzież i nauczyciele pracowali w dobrych warunkach. A absolwenci kończący edukację, nie tylko byli dobrze przygotowani do zawodów, ale kontynuowali naukę, bezproblemowo dostawali się na studia. Wasze wybitne wyniki naukowe, sportowe czy w innych dziedzinach życia wystawiają świadectwo nam, samorządowcom, że oświata w powiecie prowadzona jest na bardzo wysokim poziomie – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański.
Rada Powiatu w Poznaniu przyznała również stypendia naukowe 111 uczniom szkół zarządzanych przez samorząd, w których nauka kończy się egzaminem maturalnym. Najwięcej stypendystów –(26) reprezentowało ZS nr 1 w Swarzędzu. Ale najwyższą średnią ocen (5,87) mógł pochwalić się Michał Pytel z Zespołu Szkół w Bolechowie. – Wbrew pozorom nie wiąże się to z wielkimi wyrzeczeniami. Sporo informacji wynoszę z lekcji, co sprawia, że w domu nie muszę siedzieć po nocach nad książkami. Obecnie jestem uczniem IV klasy o profilu technik informatyk. Oprócz informatyki bardzo interesuję się również biologią i w przyszłości, w swojej dalszej edukacji, chciałbym te dwa kierunki połączyć. Na co przeznaczę stypendium? Potraktuje je trochę jako osobisty bank oszczędnościowy – przyznał M. Pytel.
Jak podkreśla starosta Jan Grabkowski tak duża liczba stypendystów pokazuje, że decyzje sprzed 20 lat były właściwe. – Postawiliśmy na rozwój oświaty, dostosowanie budynków, pomocy naukowych… Tego wszystkiego, co jest tak potrzebne, by młodzi ludzie mogli i chcieli się kształcić w naszych placówkach – dodaje starosta poznański. Warunkiem koniecznym do otrzymania comiesięcznej gratyfikacji w wysokości 250 zł netto, od września 2022 r. do czerwca 2023 r., było uzyskanie średniej ocen nie niższej niż 5,0 w poprzednim roku szkolnym. Powiat poznański na stypendia naukowe dla wyróżniających się uczniów przeznaczy prawie 300 tys. zł.
Głos Wielkopolski
W czasie dzisiejszej sesji Rady Powiatu uhonorowano najzdolniejszych. Dostali nagrody i stypendia. Warunkiem była m.in. średnia na świadectwie - 5.0. - W niełatwych czasach to dla młodych ludzi ważny zastrzyk finansowy - mówi starosta poznański Jan Grabkowski. - Rodzice nie zawsze mogą dać dodatkowe pieniądze, w pierwszej kolejności opłacając dziecku np. sprzęt szkolny. Młody człowiek ma dzięki temu stypendium 250 zł dla siebie, to jest nasz udział, taki dodatkowy. Ale wśród naszych nagrodzonych mamy też uczniów ze szkół dualnych, to uczniowie są młodymi pracownikami i oni od pierwszej klasy w VW czy Solarisie już dostają pieniądze, z roku na rok coraz wyższe - mówi Jan Grabkowski.
- Warto inwestować w nasze szkoły, mamy np. doskonałe obrabiarki, uczniowie dzięki temu są przygotowani do pracy - dodaje Jan Grabkowski. Wkrótce oddany do użytku zostanie dwór w Skrzynkach, gdzie uczniowie np. po gastronomii będą mogli w praktyce ćwiczyć swoje umiejętności. Starosta zapowiada, że będzie tam taka możliwość. Od prawie dwóch dekad powiat współpracuje z dużymi firmami, w ramach tej współpracy uczniowie kształcą się w zawodzie w wybranych firmach. Wielu z nich zostaje w zakładach, w których mieli staż.
Radio Poznań
To na razie porozumienie warunkowe, bo samorządowcy zgłosili uwagi do dwóch projektów ustaw. Mówił o tym w porannej rozmowie Radia Poznań starosta poznański i współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Jan Grabkowski. Zgodnie z planem, w kraju ma działać 40 miejsc dystrybucji węgla i nie mają być oddalone od odbiorców dalej niż 100 km. Mieszkańcy na początku będą mogli kupić nie więcej niż dwie tony. Cena jednej ma nie przekraczać dwóch tysięcy złotych. Dla mieszkańca realnie ma to być około tysiąca złotych, uwzględniając dodatek węglowy.
Łukasz Kaźmierczak: Dziś goszczę w naszym studiu starostę poznańskiego, zarazem współprzewodniczącego Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Jana Grabkowskiego.
Jan Grabkowski: Dlaczego współprzewodniczącego? Bo jest to komisja wspólna, niezwykle ważna komisja, zawsze tak było, stworzona, żeby samorząd, który jest ważnym elementem życia społecznego w Polsce, mógł się wypowiadać na tematy wchodzących w życie rozporządzeń czy to Rady Ministrów czy ministrów, także ustaw różnego rodzaju, dlatego w tej komisji jest dwóch współprzewodniczących. Jeden ze strony samorządu, drugi ze strony rządu.
Definicję mamy za sobą, teraz rzeczywistość. W tym tygodniu było nadzwyczajne spotkanie komisji, której pan współprzewodniczy, bardzo ważna sprawa - kwestia oczywiście sytuacji na rynku energii, koszty i podwyżki cen energii i dystrybucji węgla, bo to też jest na stole. Z tego, co ja się orientuję i to od razu moje pytanie, czy można powiedzieć, że między rządem a samorządami zostało osiągnięte porozumienie, jeżeli chodzi o włączenie się w jakiś sposób samorządów przede wszystkim w dystrybuowanie węgla, ale też akceptacja tych stawek, które mają dotyczyć cen energii dla samorządów?
Tak, 12 października odbyło się nadzwyczajne posiedzenie komisji w sprawie dwóch projektów ustaw. Jedna dotyczyła cen energii elektrycznej, druga dotyczyła dystrybucji węgla. Z tym węglem to my walczymy od dwóch miesięcy i więcej, bo padła taka propozycja dwa miesiące temu ze strony rządu, żeby gminy - szeroko rozumiane, to jest gmina wiejska, miejsko-wiejska czy nawet miasto Poznań też jest gminą, żeby włączyły się w dystrybucję węgla.
Ale dobrowolnie.
Wtedy to jeszcze był pomysł, że mają to zrobić, a potem zaczęto nas zmuszać do tego. Diabeł tkwi w szczegółach, ale powiem o co chodzi. My powiedzieliśmy rządowi lub jego przedstawicielom w tamtym czasie, że samorząd nie jest przygotowany do handlu, nie ma podstaw prawnych, by prowadzić działalność gospodarczą, bo samorządowi nie wolno prowadzić działalności gospodarczej.
Ale powiedziano wam, że ułatwią to przepisy.
On nie ma być konkurencją dla przedsiębiorców, którzy z tego żyją i nie ma na to środków, nie ma koparek, nie ma placów węglowych, nie ma wag.
Ale jest wojna.
Wojna nie wszystko tłumaczy. Samorząd nie ma tej całej infrastruktury, ale naciski się powtarzały, w końcu padło tak: dobrze to my robimy projekt ustawy. Włączyliśmy się w ten tok, bo to jest nasz obowiązek. Nie możemy powiedzieć, że bierzemy zabawki i idziemy do domu, tylko trzeba rozmawiać, bo ci, co nie rozmawiają, nie mają racji i wtedy powstaje coś, jakiś potworek legislacyjny, który byłby jeszcze gorszy, więc przystąpiliśmy do rozmów. Dostaliśmy na to wszystko w terminach katastrofalnych, w godzinach się liczyły, opinie musieliśmy dawać. Przygotowaliśmy tę opinię, jest tego cała masa, nasze stanowisko jako strony samorządowej, które podpisałem wczoraj wieczorem i wysłałem do Warszawy. To jest jedna strona maszynopisu A4, natomiast do tego jest cała masa załączników.
Ja to rozumiem. To najpierw co do ogółu. Porozumienie jest osiągnięte?
Jest kierunkowo zgoda na ustawę dotycząca cen energii, ale o cenie energii to jeszcze za chwilę. Natomiast mówimy o węglu, żeby gminy mogły np. powierzać w drodze umowy podmiotom specjalizującym się, żeby mogły w drodze porozumiewać się i powierzać to zadanie też innym jednostką.
Albo gminie, która ma możliwości.
Żeby to nie było ortodoksyjne, że wójt czy burmistrz czy prezydent danej gminy ma obowiązek sam to prowadzić. Dostarczyliśmy to wszystko. Mniej więcej określiliśmy ceny węgla, one będą jeszcze omawiane, bo tego w naszym stanowisku nie ma jednoznacznie.
Nie będzie drożej niż dwa tysiące złotych.
Nie będzie drożej niż dwa tysiące, mają być gwarancje Skarbu Państwa dla gmin, bo przecież gminy nie mają na to pieniędzy. Musi być zagwarantowana cena.
Wy nie możecie drożej sprzedawać niż te dwa tysiące.
Dokładnie, bo tu jest cena regulowana, że tych miejsc węgla będzie 40 w kraju i że żadnego miejsca, które ma być dostępne dla mieszkańców, nie będzie dalej do tego miejsca dystrybucji niż 100 km, bo to wszystko generuje koszty. To wszystko ma znaczenie dla poszczególnego mieszkańca. Jeszcze jedno - nie będzie można kupić na początku więcej niż 2 tony, mówimy o mieszkańcach. Nie ma więcej węgla, dlatego jest limit. Reglamentacja to słowo musimy sobie przywrócić z historii. Dwie tony, bo jeśli więcej kupić, to nie wystarczy.
Ta reglamentacja, jak wiemy, to wynika z tego, że zrezygnowaliśmy z węgla rosyjskiego, wiadomo, dlaczego zrezygnowaliśmy.
Ale nie zabezpieczyliśmy się wcześniej, ale nie wchodźmy w politykę, ja bym chciał tylko merytorycznie.
To dobrze, to w takim razie o samorządzie. Jeżeli chodzi o tę propozycję i że wam uelastyczniono możliwość tego, w jaki sposób i kto miałby dystrybuować węgiel, to jest bardzo ważne ze względu na to, że mówi się o tych wąskich gardłach i że tego trzeba uniknąć, bo węgiel będzie, bo wiem, że jest zakontraktowane do końca roku 11 mln ton.
To, że jest coś zakontraktowane, to wcale nie oznacza, że oto już jest. Dla mnie jest, to znaczy, że jest na placu, magazyn pod Poznaniem czy w Poznaniu np. dla naszego otoczenia i wtedy możemy mówić, że jest i jest dobrego gatunku, ponieważ ten węgiel musi mieć jeszcze stosowne certyfikaty.
Jak będzie kolumbijski, to będzie dobrego gatunku.
Żeby nasi mieszkańcy nie wrzucali kamieni pomalowanych na czarno do swojego pieca, więc certyfikaty, cena, jest wiele ważnych elementów.
Trochę jest pan takim węglowym Tomaszem biblijnym, który dopóki nie włoży ręki w ten węgiel, tam nie zamiesza, to nie uwierzy.
Życie mnie nauczyło, że pewne rzeczy trzeba jednak dotknąć, pilnować i jednokrotnie to nam wychodzi na dobre.
Z tego, co się orientuję, ta cena mniej więcej, jeżeli do tego to dodamy jeszcze to tysiąc złotych, które dostają mieszkańcy w formie tego talonu, ona powinna sprawić, że ta cena nie będzie bardzo bolesna dla mieszkańców.
Ma być około dwóch tysięcy złotych za tonę, ale to mamy jeszcze koszt obsługi, 500 złotych na ewentualne koszty obsługi.
Nawet nie będzie 1200 złotych dla mieszkańca, ale tyle mniej więcej wyjdzie.
230 dolarów kosztuje tona węgla gdzieś tam. Trzeba do tego doliczyć transport, sortowanie.
Czy tutaj macie jakieś uwagi? Wywołałem wilka z lasu, bo jest tych uwag na kilka stron.
Jest uwag na kilka stron tylko do tej ustawy. Nie będziemy wchodzić w szczegóły, bo nie wystarczy nam czasu.
To cofam pytanie. Cena energii - samorządy, podmioty wrażliwe, małe, mikro przedsiębiorstwa mają mieć też ustaloną cenę rynkową energii. Ona ma wynosić 785 złotych za megawatogodzinę. Tutaj macie uwagi?
Mamy uwagi. 785 złotych dla wszystkich samorządów - gminy, powiaty i samorządy województw plus wszystkie jednostki organizacyjne, obojętnie w jakiej formie.
Czyli nie tylko te najbardziej wrażliwe.
Czy jest to jednostka samorządowa, gospodarstwo pomocnicze czy nawet spółka ze stuprocentowym kapitałem...
Czyli to może być nawet zarobkowa spółka komunalna.
My jako powiat mamy szpital jako spółkę akcyjną. Dlaczego tylko dlatego, że jest to spółka, mamy płacić więcej? Jest to bardzo wrażliwa spółka, bo szpital, to podkreślaliśmy. Mamy przecież wodociągi. O wodociągach, jak znajdziemy chwilę czasu, to też chciałbym powiedzieć. 785 złotych za megawatogodzinę - walczymy o to, by dla nas to była cena brutto. To jest różnica w cenie.
Co usłyszeliście?
Że nie jest to niemożliwe. Pan premier mówi, że musi porozmawiać z ministrem finansów, bo chcemy, by dla przedsiębiorców, którzy mogą sobie VAT odliczać, to 785 złotych dla nich jest to netto. To ich netto dla nas powinno być brutto.
A wy nie możecie sobie odliczyć.
Nie możemy. Dlatego nasi podatnicy, bo my reprezentujemy przecież mieszkańców, czyli podatników, mają płacić ponad 20 procent więcej?
Co do zasady ta stawka pana satysfakcjonuje?
Ta stawka ma być.
Jacek Karnowski - prezydent Sopotu, niezbyt wielki miłośnik tego rządu powiedział, że odetchnął z ulgą, jak usłyszał te stawki.
Powiem tak: jeżeli jesteśmy w grupie negocjacyjnej i wynegocjowaliśmy stawkę bodajże półtora tysiąca, to dla mnie ta stawka to jest połowa tej ceny.
Mówi pan o tych rocznych zamówieniach, które jako samorząd w grupie zakupowej jesteście.
Jeżeli w grupie zakupowej, mam w szpitalu mieć razy pięć koszt energii, to nasze straty będą dużo większe niż dotychczas. Odetchnąłem przy tej cenie, że wreszcie ktoś chwycił nasze spółki energetyczne, które są spółkami skarbu państwa, lekko za gardło i to jest pozytywne.
To pana, ale mogę sprowadzić do tego, żeby to była kwestia netto, brutto. A nie ma pan wrażenia, że to był dobry tydzień tak naprawdę dla naszego życia społecznego? Dlatego, że zwykli obywatele mniej patrzą na to, kto jest z jakiej partii, z tych legitymacji partyjnych, o których porzucenie apelował premier, to, że się spotkaliście, że to wstępne porozumienia są. Widzę podpisy. Pytam, czy tak to właśnie powinno wyglądać i dobrze się stało, że w obliczu tej sytuacji, jaką mamy na rynkach energetycznych, Putina, wojny, tych wszystkich rzeczy, doszło do tego, że po prostu zaczęliście rozmawiać o konkretach? Skończył się ta cała otoczka.
Na komisji wspólnej zawsze rozmawiamy o konkretach. Są grupy, które tam w sposób inny demonstrują pewne rzeczy i premier się z nimi zobaczył. Natomiast komisja wspólna póki ja ją prowadzę, bo u nas jest rotacja i każda korporacja samorządowa ma swój czas na prowadzenie, ja powiedziałem w środę, jak pan premier wszedł na salę, że każdy z nas ma duszę, głowę, serce gdzie indziej, ale dziś mamy problem, który jest ważny dla naszych mieszkańców i ja bardzo proszę - żadnej polityki i to kieruję do moich koleżanek i kolegów ze strony samorządowej, mamy dziś zadanie do rozwiązania ku zadowoleniu naszych mieszkańców. Myślę, że te informacje, że tu się dogadujemy, że jest cena energii elektrycznej - jeżeli taka będzie - my akceptujemy, akceptujemy rozwiązania dotyczące węgla. Wiemy, że nie jest łatwo, wiemy, że świat jest w rozchwianiu i energetycznie i za wschodnią granicą lecą bomby i że Polska jest jedna i że czasem nas boli, jak ktoś robi inaczej niż byśmy chcieli, natomiast my dziś jako ci rządzący na tym poziomie musimy się włączyć w ten temat.
Czy ta akceptacja warunkowa, która została przez was zadeklarowana, czy są jakieś terminy czy jest jakiś ostateczny moment, kiedy się spotkacie, żeby już nie było żadnych warunków, żeby wszystko było jasne?
By to przygotować, nasi eksperci siedzą po nocach. To są godziny, za chwilę ma to wejść pod obrady Sejmu. Byśmy chcieli, by pod obrady weszły ustawy, które są zaopiniowane w całości przez nas. To, co mówiłem do tej pory, to jest kierunkowo pozytywne plus te uwagi. Jeżeli dogadamy się na poziomie Sejmu, to my nie będziemy nic innego robili.
Jeszcze jedno pytanie muszę zadać. Czy po tych rozmowach, po tej środowej sesji dużej, czy rozdzwoniły się u pana telefony samorządowców? Pytali, mówili, to może już znajdziemy już może jakieś miejsce, gdzie będziemy dystrybuowali, chcemy np. w czwórkę zrobić grupę, że będziemy razem zamawiali.
Jak znam życie i samorządowców, a 32 lata pracuję w samorządzie, to oni już patrzą i myślą, gdzie, z kim, w jaki sposób to zrobić, bo widzą, że kierunek jest jeden, nie ma wyjścia. My musimy wyprzedać te wszystkie zdarzenia, które nastąpią, bo one nastąpią, a jeśli chcę mieć mieszkańców za sobą, to muszę to robić.
Czyli nie ma odwrotu tak naprawdę? Nawet gdybyście usłyszeli trochę inną stawkę.
Jeżeli pan premier chce utrzymać twarz, a powiedział na forum komisji...
Że musi porozmawiać z ministrem finansów.
Że on tak, ale musi jeszcze dwa słowa zamienić z ministrem, to ja widzę lekki jego umyk, ale widziałem jego twarz, że jest zadowolony, on ma siedem światów u siebie wewnątrz, jeżeli to wyjdzie, to podpisaliśmy i podaliśmy sobie rękę, będzie na tak, to będę pozytywnie zaskoczony.
Radio Poznań
O zapowiedzianej przez rząd regulacji cen energii dla samorządów oraz sprzedaży przez gminy i miasta węgla, rozmawiamy z Janem Grabkowskim, starostą poznańskim, reprezentującym stronę samorządową w Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Ile za prąd będą płaciły samorządy i przedsiębiorcy? Co ustalono podczas nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego?
Zaproponowano cenę maksymalną 785 zł netto za megawatogodzinę. Chcemy, aby dla samorządów była to cena brutto, ponieważ w odróżnieniu od przedsiębiorców, nie mamy możliwości odliczania podatku VAT. Ceną preferencyjną będą objęte gminy, powiaty i województwa, czyli wszystkie te jednostki samorządowe, które służą mieszkańcom. Dodatkowo chcemy, aby podpisane w tym roku umowy ze znacznie wyższymi cenami były renegocjowane. Tym samym stawka maksymalna będzie obowiązywała od początku tego roku.
Co na to premier Mateusz Morawiecki?
Na nasze postulaty premier wielokrotnie opowiadał, że musi je skonsultować z ministrem finansów. Strona rządowa proponowała, aby ceny urzędowe obejmowały tylko 80 proc. zużycia energii, porównując stawki od grudnia 2021 do grudnia 2022 roku. Na to także nie możemy się zgodzić. Przecież to był okres, kiedy panowała pandemia, szkoły czy szpitale oraz wiele innych instytucji nie pracowały tak jak zwykle. Dlatego te dane nie będą do końca rzetelne. Stąd nie wolno się na nich opierać. Naszym zdaniem dzisiaj ceną regulowaną powinno być objęte 100 proc. zużycia.
A co z zakupem i sprzedażą węgla przez samorządy?
Dotyczy to jedynie miast i gmin, które miałaby dodatkowo takie zadania realizować, choć na dziś nie mają ani prawnych, ani finansowych możliwości. Rząd powołuje się na artykuł 18 prawa energetycznego, gdzie gmina jest odpowiedzialna między innymi za zelektryfikowanie jej terenów i traktuje ten zapis rozszerzająco o handel węglem. Jeden z kolegów samorządowców żartobliwe skomentował taką propozycję, że skoro mamy handlować paliwami stałymi, dajcie nam parę stacji Orlenu, to jeszcze będziemy paliwami płynnymi handlować. I na tym zarobimy, a nasze autobusy będą jeździły taniej.
Węgiel będzie sprzedawany przez wszystkie gminy?
Samorządy co do zasady nie mogą prowadzić bezpośredniej działalności gospodarczej, aby nie wytwarzać nieuczciwej konkurencji. Walczymy o to, żeby mogły podpisywać umowy z dużymi dystrybutorami węgla. Gminy nie posiadają żadnego zaplecza i sprzętu do prowadzenia tego typu sprzedaży. Ta ustawa ma wszystko zmienić i stanowić abolicję dla tych, którzy już zaczęli sprzedaż surowca. W mojej opinii nie do końca działali oni zgodnie z prawem, a tym samym poza ustawą o zamówieniach publicznych. Chcemy także rezygnacji z interwencji w mechanizmy wolnorynkowe, które ograniczają prawa podmiotów gospodarczych i osób prowadzących działalność gospodarczą polegającą na sprzedaży węgla oraz zagwarantowania im ceny węgla, o której mowa w projekcie.
Ceny zakupu węgla dla samorządów są także cenami brutto, więc państwo z jednej strony daje, a z drugiej chce zarobić na podatkach. Zwróciłem uwagę premierowi, że Skarb Państwa musi dać gwarancje finansowe, bo gminy nie są przygotowane budżetowo na zapłatę za węgiel. Chcemy także gwarancji, aby odległość miejsca odbioru węgla w gminie od jednego z 40 centrów dystrybucji nie przekroczyła 100 km. Wówczas koszty przewozu nie będę tak wysokie. Za jakość surowca ma odpowiadać dystrybutor, czyli podmiot, który przywiózł węgiel do Polski.
Czy któraś z gmin w powiecie poznańskim już deklarowała, że będzie sprzedawać węgiel?
Nie mam takiego sygnału. Do tej pory nie też było takiej potrzeby. Dwa miesiące temu, pojawiła się propozycja dystrybucji węgla przez gminy, zaopiniowaliśmy ją negatywnie. Samorządy mają zupełnie inne zadania niż sprzedaż węgla. To jest rola przedsiębiorców działających w tej branży i Polskiej Grupy Górniczej. Państwowe spółki mogły sprzedawać węgiel po określonych cenach, więc można to było inaczej załatwić. Jako strona samorządowa wpisujemy się w tej chwili w to, co zaproponuje rząd, ale co mocno podkreślam z naszymi warunkami. Dają one bezpieczeństwo samorządom i co najważniejsze mieszkańcom. Miejmy nadzieję, że wszystkie nasze postulaty zostaną przyjęte.
Rozmowę opublikowaną przez Głos Wielkopolski można przeczytać także TUTAJ.
Głos Wielkopolski
- Diabeł tkwi w szczegółach - mówił o rozmowach samorządowców z rządem starosta poznański Jan Grabkowski w materiale wyemitowanym w Faktach TVN. - Jest projekt ustawy, ale jest też problem, bo maksymalna cena prądu z VAT-em czy bez, to jest różnica. Rząd z samorządami ma jeszcze sporo do wyjaśnienia. Na jasny przekaz czekają też właściciele firm - czytamy na stronie TVN. Materiał do obejrzenia TUTAJ.
TVN
Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego pozytywnie zaopiniowała projekty dotyczące cen energii oraz dystrybucji węgla – poinformował współprzewodniczący KWRiST, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Dodał, że strona samorządowa przedstawiła uwagi techniczne.
W Kancelarii Prezesa Rady Ministrów odbyło się w środę nadzwyczajne posiedzenie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. Tematem spotkania były założenia projektów ustaw dotyczących cen energii i dystrybucji węgla.
– Po blisko dwugodzinnej dyskusji Komisja Wspólna Rządu i Samorządu pozytywnie zaopiniowała zarówno projekt dotyczący cen energii, jak i projekt dotyczący dystrybucji węgla – powiedział po posiedzeniu współprzewodniczący komisji, wiceminister Szefernaker.
Jak dodał, strona samorządowa zgłosiła uwagi o charakterze technicznym do projektu związanego z dystrybucją węgla, które do końca dnia zostaną spisane i przekazane do Ministerstwa Aktywów Państwowych. – Pomimo tych uwag ustawa o dystrybucji węgla została formalnie pozytywnie zaopiniowana – wskazał.
Samorządy, jak wskazał, zgłosiły również wiele kwestii dotyczących cen energii, które nie są częścią projektowanej w tej sprawie ustawy. Uwagi zostaną przekazane do Ministerstwa Klimatu i Środowiska. – Jak zadeklarował pan premier, będziemy o nich rozmawiać, będziemy współpracować. Ale co do zasady, jeżeli chodzi o rozwiązania zawarte w ustawie przedstawionej przez Ministerstwo Klimatu, również zostały pozytywnie zaopiniowane – powiedział Szefernaker.
Projekty ustaw o cenach prądu i dystrybucji węgla za tydzień w Sejmie
– W najbliższych dniach rząd ostatecznie przyjmie oba projekty ustaw, tak aby w przyszłym tygodniu mogły one stanąć na posiedzeniu Sejmu. Bo to są dzisiaj sprawy pilnej wagi, sprawy ważne, takie na które Polacy czekają. Ważne jest to, że ta dzisiejsza dyskusja nie miała charakteru politycznego – podkreślił wiceszef MSWiA. O projekcie w sprawie cen prądu mówiła wiceminister klimatu i środowiska Anna Łukaszewska-Trzeciakowska. Projekt zakłada m.in. maksymalną cenę energii elektrycznej dla małych i średnich przedsiębiorstw, samorządów i podmiotów wrażliwych, która ma wynieść 785 zł za MWh.
Jak podkreśliła wiceszefowa MKiŚ, stanowiska rządu i samorządów były w dużej części zbieżne. Dodała, że z samorządowcami uzgodniono m.in. kwestię doprecyzowania listy podmiotów, które zgodnie z projektem obejmie mechanizm maksymalnej ceny prądu. Łukaszewska-Trzeciakowska wyraziła przekonanie, że obie strony dojdą do porozumienia w sprawie tych rozwiązań. – Bardzo się cieszę, że samorządy zadeklarowały ze swojej strony też skłonność do oszczędzania jako konieczną w warunkach wojny energetycznej wywołanej przez Putina – powiedziała.
Samorządowcy o swoich uwagach do rządowych propozycji mówili na briefingu po posiedzeniu Komisji Wspólnej. Współprzewodniczący KWRiST, starosta poznański Jan Grabkowski wyraził zadowolenie z rozmów, bo były merytoryczne i pozbawione polityki. Grabkowski odniósł się m.in. do projektu o dystrybucji węgla. Jak wyjaśnił, rząd traktuje handel paliwem stałym jako zadanie zlecone gmin, jednak samorządy nie do końca z takim podejściem się zgadzają. – Dzisiaj uzgodniliśmy, że nie podnosimy tego tematu. Mówimy: można to robić, tylko chcemy mieć szczegóły. Kto będzie za to płacił, kto będzie dawał gwarancje finansowe - bo my nie mamy tego w budżetach - żebyśmy mogli rozmawiać z dystrybutorami, którzy na dzisiaj prowadzą tego typu działalność gospodarczą – tłumaczył samorządowiec.
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski podkreślił, że najważniejszą kwestią jest to, żeby samorządy mogły zająć się dystrybucją razem ze spółkami, które na co dzień się tym zajmują. – Oczywiście rząd przeprowadzi tę ustawę, żeby móc zlecać jako zadanie zlecone gminom handel węglem, ale my nie jesteśmy do tego przygotowani. Stąd też byśmy chcieli to robić ze spółkami węglowymi i mieć też gwarancję, że cena nie będzie podnoszona – powiedział. Szefernaker, pytany później o tę uwagę, zaznaczył, że rząd odnosi się do niej pozytywnie i współpraca gmin z przedsiębiorcami jest już zapisana w projekcie.
Prezydent Sopotu tłumaczył też, że samorządowcy zaapelowali o zdjęcie z węgla akcyzy i podatków, aby surowiec ten był jak najbardziej dostępny dla mieszkańców. W sprawie cen prądu Karnowski podkreślił, że głównym postulatem samorządów jest utrzymanie zerowego podatku. Pytana o to wiceminister klimatu zaznaczyła, że to decyzja rządu, nie resortu. Wiceszef MSWiA dodał, że kwestia podatku zerowego nie dotyczy projektowanej ustawy, ale premier poprosił o takie wnioski w wersji dokumentu i rząd się do nich odniesie.
Nasze Miasto
Do godzin wieczornych trwały w środę uzgodnienia treści projektów ustaw w sprawie węgla i cen energii elektrycznej, którymi w czwartek ma się zająć Rada Ministrów. Wcześniej stanęły one na nadzwyczajnym posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego i zostały zaopiniowane pozytywnie, z tym zastrzeżeniem, że szczegóły proponowanych przez rząd rozwiązań, będą jeszcze ustalane na poziomie ekspertów i prac legislacyjnych. Ważne jest to, że co do węgla i cen energii strony się dogadały. - Zaopiniowaliśmy dzisiaj wstępnie pozytywnie oba projekty z tą uwagą, że jeszcze musimy dyskutować na poziomie ekspertów, co dalej w tych ustawach będzie - mówi Jan Grabkowski, starosta poznański, pełniący obecnie funkcję współprzewodniczącego Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Dzisiejsze obrady zwołanej w trybie nadzwyczajnym KWRiST, w której uczestniczył premier Mateusz Morawiecki, dotyczyły wyłącznie dwóch projektów ustaw - węglowej i energetycznej. Tych, które jeszcze wczoraj miały trafić do Sejmu z pominięciem możliwości zaopiniowania proponowanych regulacji przez stronę samorządową. Jednak w trakcie wczorajszego spotkania premiera z przedstawicielami Unii Metropolii Polskich i Związku Miast Polski, ustalono, że sprawy potoczą się zgodnie z procedurą wymaganą przepisami, choć w trybie ekspresowym.
Prace legislacyjne RM zostały więc wstrzymane, a projekty ustaw wczoraj w godzinach wieczornych trafiły do korporacji samorządowych, by dziś można było o nich dyskutować. Projekty zakładają wprowadzenie dystrybucji węgla oraz regulowanych cen węgla i energii elektrycznej w sposób w znacznej części postulowany przez jednostki samorządu terytorialnego. A więc m.in. pozwalający samorządom na dokonywanie zakupów węgla w trybie bezprzetargowym i korzystanie z infrastruktury oraz pośrednictwa podmiotów wyspecjalizowanych w handlu węglem, a także wprowadzenie ceny maksymalnej na dostawę energii elektrycznej dla podmiotów samorządowych.
Dlatego przedstawiciele korporacji samorządowych są z tego posiedzenia KWRiST zadowoleni. Co do szczegółów mają jednak liczne uwagi. Ale - co ciekawe - tych zastrzeżeń jest mniej, gdy chodzi o dystrybucję węgla niż w przypadku energii elektrycznej. Dlaczego? Na to pytanie odpowiedź można znaleźć w wypowiedzi Krzysztofa Żuka, prezydenta Lublina. - Cieszy nas deklaracja premiera co do uelastycznienia dystrybucji węgla, a więc to, że będziemy mogli wykorzystywać składy opału czy węgla, w tym Polskiej Grupy Energetycznej, Polskiej Grupy Górniczej, bo nie ma sensu dzierżawić przez samorządy terenów, uzbrajać ich, zatrudniać ludzi, sprzedawać węgiel, skoro możemy tę swoją rolę dystrybutora prowadzić, wykorzystując istniejące składy i - notabene - już składowany tam węgiel, jak w przypadku PGE - mówił.
Podkreślił jednak, że samorządowcy upomnieli się o odroczone terminy płatności za dystrybuowany węgiel i gwarancje rządowe, i premier taką deklarację im złożył. Według starosty Grabkowskiego tego węgla mają być w sumie 4 mln ton, z czego dla każdego kupującego po 2 tony. - Ten węgiel mógłby być w sprzedaży za 1999 zł – i to jest pozytywne – stwierdził Stanisław Jastrzębski, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP. - Zgadzamy się też na cenę 785 zł za MGh energii elektrycznej, ale pod warunkiem, że będzie to cena brutto, a nie cena netto, do której będziemy musieli doliczyć VAT 23 proc. Bo nasi mieszkańcy tego nie zaakceptują. W przypadku ceny energii tych wątpliwości, które wymagają jeszcze pilnego ustalenia jest dużo więcej. Przede wszystkim kwestia warunkowości tej ceny. Okazuje się bowiem, że ma ona być osiągalne, ale tylko wtedy, gdy dana jednostka wykaże się oszczędnościami.
- W ustawie jest napisane, że mamy zaoszczędzić 20 proc. energii i dopłatą będzie objęte te 80 proc. energii. To dla nas postulaty zbyt wygórowane - mówił Jacek Karnowski, prezydent Sopotu. Samorządowcy chcieliby też, żeby te 80 proc. nie dotyczyło wszystkich podmiotów, bo są takie, w których o oszczędnościach nie może być mowy, np. szpitale, ale również i wodociągi, kanalizacja. - Przecież nie wyłączymy mieszkańcom wody na 1,5 dnia w ciągu tygodnia - argumentował Andrzej Porawski, dyrektor biura Związku Miast Polskich. Zdaniem Jana Grabkowskiego, ten warunek mógłby dotyczyć 10 proc. oszczędności, bo należy wziąć pod uwagę, że w poprzednim roku czy to szpitale, czy oświata funkcjonowały w warunkach pandemii, więc ten pobór energii był mniejszy.
785 zł to również dużo
Jacek Karnowski wskazał również, że sama kwota też wymaga jeszcze dookreślenia, ponieważ np. dla Sopotu będzie ona oznaczała 70-proc. podwyżkę cen energii. Tak jak i to, że cena regulowaną powinny być objęte również baseny czy sale gimnastyczne wykorzystywane dna zajęcia płatne. Bo one też służą dzieciom i mieszkańcom. Jak podkreślali samorządowcy, tych kwestii wymagających szczegółowego ustalenia jest jeszcze wiele. I będą one dopracowywane w toku prac z ekspertami reprezentujących poszczególne ministerstwa jeszcze dzisiaj, a także w trakcie prac rządu nad tymi projektami i prac legislacyjnych w parlamencie. - Bo tak jesteśmy z premierem dogadani - podkreślił starosta Grabkowski.
Portal Samorządowy
Nowy dom dziecka powstał w Swarzędzu. Powiat wybudował placówkę opiekuńczo-wychowawczą dla 14 dzieci, które prawdopodobnie wprowadzą się na przełomie roku 2022/23. Koszt inwestycji, zlokalizowanej przy ulicy Cmentarnej, to blisko 6,6 mln złotych. W całości pochodzi z budżetu samorządu powiatowego.
– Wraz ze zmianą przepisów, które wskazują, że w placówce opiekuńczo-wychowawczej można umieścić łącznie nie więcej niż 14 dzieci w tym samym czasie, podjęta została decyzja o budowie domu dziecka. Do nowej siedziby, która oferuje naprawdę komfortowe warunki, przeprowadzą się nasi wychowankowie obecnie przebywający w Ośrodku Wspomagania Rodziny w Kobylnicy – wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański.
Wybudowany obiekt to budynek parterowy o powierzchni użytkowej 680 metrów kwadratowych, składający się z 3 części:
• środkowej – stanowiącej strefę dzienną dla wszystkich wychowanków,
• północnej – z sześcioma pokojami z węzłami sanitarnymi dla chłopców, w tym czterema sypialniami jednoosobowymi i dwiema dwuosobowymi,
• południowej – z sześcioma pokojami z węzłami sanitarnymi dla dziewcząt, w tym czterema sypialniami jednoosobowymi i dwiema dwuosobowymi oraz jednym pokojem dla osoby niepełnosprawnej.
W nowej siedzibie znajduje się ponadto kuchnia, jadalnia, pokój dzienny, sala fitness i siłownia. Pokój z aneksem kuchennym i łazienką dla wychowawców oraz 4 gabinety dla pracy indywidualnej. W środkowej części budynku zlokalizowane są również sanitariaty ogólnodostępne oraz pomieszczenia socjalne i porządkowe. Obecnie prowadzone jest postępowanie na dostawę i montaż wyposażenia meblowego oraz zabudowy stałej mebli kuchennych wraz ze sprzętem AGD.
Poza tą placówką, która należy do jednych z najnowocześniejszych w metropolii Poznań, na terenie powiatu poznańskiego działa jeszcze pięć innych. Są to: Dom Rodzinny w Swarzędzu, Dom Dziecka oraz Dom Dziecka nr 2 w Kórniku-Bninie, a także Ośrodek Wspomagania Rodziny i Ośrodek Wspomagania Rodziny nr 2 w Kobylnicy.
Serwis Samorządowy PAP
14 dzieci na przełomie roku 2022/23 wprowadzi się do nowej placówki opiekuńczo-wychowawczej, którą wybudował powiat poznański przy ulicy Cmentarnej w Swarzędzu. Budynek ma powierzchnię 680 metrów kwadratowych, a kosztował prawie 6,6 mln zł. Pieniądze na budowę placówki w całości pochodzą z budżetu samorządu powiatowego.
– Wraz ze zmianą przepisów, które wskazują, że w placówce opiekuńczo-wychowawczej można umieścić, łącznie nie więcej niż 14 dzieci w tym samym czasie, podjęta została decyzja o budowie domu dziecka – wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański. – Do nowej siedziby, która oferuje naprawdę komfortowe warunki, przeprowadzą się nasi wychowankowie, obecnie przebywający w Ośrodku Wspomagania Rodziny w Kobylnicy - dodaje.
Wybudowany obiekt to budynek parterowy, składający się z 3 części: środkowej, która jest strefą dzienną dla wszystkich wychowanków, północnej z sześcioma pokojami dla chłopców z węzłami sanitarnymi (cztery sypialnie są jednoosobowe, dwie dwuosobowe) oraz południowej z sześcioma takimi samymi pokojami dla dziewcząt. jeden z pokoi jest przystosowany do potrzeb osób niepełnosprawnych.
W nowej siedzibie jest także kuchnia, jadalnia, pokój dzienny, sala fitness i siłownia, pokój z aneksem kuchennym i łazienką dla wychowawców oraz 4 gabinety dla pracy indywidualnej. W środkowej części budynku zlokalizowane są również sanitariaty ogólnodostępne oraz pomieszczenia socjalne i porządkowe. Obecnie trwa postępowanie na dostawę i montaż mebli, także kuchennych ze sprzętem AGD.
TenPoznan.pl
Czternaścioro dzieci najprawdopodobniej zamieszka tam już za kilka miesięcy. - Projektując i budując ten dom mieliśmy przede wszystkim w głowie jedno podstawowe zadanie, podstawową myśl, dzieci mają mieć doskonałe warunki do mieszkania, doskonałych wychowawców i doskonałe warunki do nauki - mówi Jan Grabkowski, starosta poznański
Do nowego domu dziecka przeprowadzą się wychowankowie, obecnie mieszkający w Ośrodku Wspomagania Rodziny w Kobylnicy. - Budynek parterowy jest wspaniale zorganizowany, bo jest część wspólna i dwie części: jedna dla dla chłopców i jedna dla dziewczynek. Mamy tam siłownie, mamy tam salę fitness - dodaje. Każdy pokój jest też wyposażony w toaletę oraz kącik do nauki.
Radio Eska
Przyszłoroczny 80. Tour de Pologne wystartuje w Poznaniu, a trasa pierwszego etapu prowadzić będzie m.in. przez gminy powiatu poznańskiego. – To doskonała okazja do promocji naszego pięknego regionu – mówili jednym głosem prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak, członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego Jacek Bogusławski oraz starosta poznański Jan Grabkowski, podczas specjalnej konferencji prasowej, która 29 września odbyła się w Urzędzie Miasta. Uczestniczył w niej także organizator wyścigu Czesław Lang.
– Kolarstwo ma swoja magię, której ludzie nie potrafią się oprzeć. W tym roku zmagania zawodników na trasie Tour de Pologne, który przejechał przez ponad 500 miejscowości obejrzało na żywo 4 miliony kibiców – mówił wicemistrz olimpijski z 1980 roku i pierwszy zawodnik z bloku wschodniego w zawodowym peletonie. Przyszłoroczny Toru de Pologne rozpocznie się 29 lipca i potrwa do 4 sierpnia. Kolarze do pierwszego etapu wystartują na terenie Międzynarodowych Targów Poznańskich, gdzie dzień wcześniej odbędzie się prezentacja drużyn startujących w imprezie.
Trasa inauguracyjnego odcinka ma liczyć 220 km i prowadzić będzie przez okoliczne gminy i powiaty, w tym także powiat poznański. – Wspólnie chcemy to wykorzystać, aby promować miejsca, przez które przejedzie peleton. Wkrótce powinniśmy poznać ostateczną wersję trasy – powiedział Jan Grabkowski. Na razie wiadomo, że meta pierwszego etapu znajdować się będzie na Torze Poznań. – Transmisje z wyścigu prowadzimy od startu do mety. Można je oglądać m.in. na antenie Polsatu Sport i TVP Sport. Sygnał z wyścigu przekazujemy do 100 państw na całym świecie – zdradził Czesław Lang.
Tour de Pologne to jedna z najstarszych imprez kolarskich na świecie. Wstępne koncepcje przeprowadzenia wieloetapowej imprezy kolarskiej – wzorowanej na coraz popularniejszym Tour de France – w odrodzonej i niepodległej Polsce pojawiały się już na początku lat 20-ych XX wieku. Ostatecznie pierwszą edycję imprezy zorganizowano w 1928 roku. Na starcie stanęło wówczas 71 kolarzy, którzy mieli do przejechania prawie 1500 km, podzielonych na 8 etapów. Wygrał Feliks Więcek.
– Pierwsze wyścigi znacznie różniły się od tych współczesnych. Etapy były o wiele dłuższe, często na dystansie ok. 300 km, kolarze notorycznie łapali gumy na szutrowych drogach, a w celu zaspokojenia głodu przerywali jazdę, by skorzystać z przygotowanych posiłków – podaje Wikipedia. Do 1992 roku Tour de Pologne posiadał status wyścigu amatorskiego. Po tym jak jego organizatorem został Czesław Lang, impreza stała się w pełni zawodowa i obecnie jest zaliczana do najbardziej prestiżowych w sezonie kolarskim. Dzięki temu startują w niej najmocniejsze grupy zawodowe, skupiające prawdziwą kolarską elitę.
Od tamtego czasu imponująco prezentuje się także lista triumfatorów wyścigu. Są na niej nawet mistrzowie świata, Francuz Laurent Brochard, Słowak Peter Sagan, Michał Kwiatkowski czy też Belg Remco Evenepoel. Ten ostatni po tęczową koszulkę sięgnął pod koniec września, wygrywając w imponującym stylu wyścig ze startu wspólnego w australijskim Wollongong. W równie imponującym stylu ten 22-letni obecnie Belg, zwyciężył w Tour de Pologne. – Mamy opinię wyścigu, który kreuje nowe gwiazdy. Remco Evenepoel jest tego ostatnim przykładem – stwierdził Czesław Lang.
Serwis Samorządowy PAP
W Swarzędzu powstał nowy dom dziecka. Powiat wybudował placówkę opiekuńczo-wychowawczą dla 14 dzieci, które prawdopodobnie wprowadzą się na przełomie roku 2022/23. Koszt inwestycji, zlokalizowanej przy ulicy Cmentarnej, to blisko 6,6 mln złotych.
– Wraz ze zmianą przepisów, które wskazują, że w placówce opiekuńczo-wychowawczej można umieścić, łącznie nie więcej niż 14 dzieci w tym samym czasie, podjęta została decyzja o budowie domu dziecka. Do nowej siedziby, która oferuje naprawdę komfortowe warunki, przeprowadzą się nasi wychowankowie, obecnie przebywający w Ośrodku Wspomagania Rodziny w Kobylnicy – wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański.
Wybudowany obiekt to budynek parterowy o powierzchni użytkowej 680 metrów kwadratowych, składający się z 3 części: środkowej - stanowiącej strefę dzienną dla wszystkich wychowanków; północnej – z sześcioma pokojami dla chłopców z węzłami sanitarnymi, w tym czterema sypialniami jednoosobowymi i dwiema dwuosobowymi i południowej – z sześcioma pokojami dla dziewcząt z węzłami sanitarnymi, w tym czterema sypialniami jednoosobowymi i dwiema dwuosobowymi oraz jednym pokojem dla osoby niepełnosprawnej.
W nowej siedzibie znajduje się ponadto kuchnia, jadalnia, pokój dzienny, sala fitness i siłownia. Pokój z aneksem kuchennym i łazienką dla wychowawców oraz 4 gabinety dla pracy indywidualnej. W środkowej części budynku zlokalizowane są również sanitariaty ogólnodostępne oraz pomieszczenia socjalne i porządkowe. Obecnie prowadzone jest postępowanie na dostawę i montaż wyposażenia meblowego oraz zabudowy stałej mebli kuchennych wraz ze sprzętem AGD.
Głos Wielkopolski
Wiadomo już skąd wystartuje wyjątkowa, bo jubileuszowa edycja Tour de Pologne UCI World Tour. Po 16 latach największe wydarzenie sportowe w Polsce powróci do Poznania! To właśnie tam rozpocznie 80. Tour de Pologne. Zawodnicy najlepszych grup zawodowych wystartują z terenu Międzynarodowych Targów Poznańskich. Zwycięzcę 1. etapu poznamy na widowiskowej mecie zlokalizowanej na Torze Poznań.
– Chciałbym zakomunikować, że jubileuszowa edycja Tour de Pologne rozpocznie się w Poznaniu! W 2023 roku będziemy obchodzić 95 urodziny wyścigu, będzie to także okrągła 80. edycja. Przepiękny etap ze startem i metą w Poznaniu, podczas którego objedziemy województwo wielkopolskie. To region bogaty w interesujące miejsca i bogatą historię. Jestem pewien, że będzie to wielkie kolarskie widowisko! – zapowiedział dyrektor generalny wyścigu, Czesław Lang.
W ustaleniach dotyczących organizacji pierwszego etapu 80. Tour de Pologne UCI World Tour ze startem i metą w Poznaniu i w konferencji prasowej zorganizowanej w Urzędzie Miasta Poznań udział wzięli Prezydent Miasta Poznań Jacek Jaśkowiak, Wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego Krzysztof Grabowski i Starosta Poznański Jan Grabkowski oraz dyrektor generalny Lang Team Czesław Lang.
Po raz pierwszy Poznań znalazł się na mapie wyścigu w roku 1928, podczas pierwszej edycji wyścigu. Po raz ostatni Tour de Pologne był tu zorganizowany w 2007 roku. Etap do Poznania wygrał wówczas Włoch Danilo Napolitano. 80. Tour de Pologne UCI World Tour będzie trwał od 29 lipca do 4 sierpnia 2023.
naszosie.pl
Placówkę wybudowano w Swarzędzu. Powiat wybudował placówkę opiekuńczo-wychowawczą dla 14 dzieci, które prawdopodobnie wprowadzą się na przełomie roku 2022/23. Koszt inwestycji, zlokalizowanej przy ulicy Cmentarnej, to blisko 6,6 mln złotych. W całości pochodzi z budżetu samorządu powiatowego.
- Wraz ze zmianą przepisów, które wskazują, że w placówce opiekuńczo-wychowawczej można umieścić, łącznie nie więcej niż 14 dzieci w tym samym czasie, podjęta została decyzja o budowie domu dziecka. Do nowej siedziby, która oferuje naprawdę komfortowe warunki, przeprowadzą się nasi wychowankowie, obecnie przebywający w Ośrodku Wspomagania Rodziny w Kobylnicy - wyjaśnia Jan Grabkowski, starosta poznański.
Wybudowany obiekt to budynek parterowy o powierzchni użytkowej 680 metrów kwadratowych, składający się z 3 części. Środkowa stanowi strefę dzienną dla wszystkich wychowanków. Północna posiada sześć pokoi dla chłopców z węzłami sanitarnymi, w tym czterema sypialniami jednoosobowymi i dwiema dwuosobowymi. A w części południowej znajduje się sześć pokoi dla dziewcząt z węzłami sanitarnymi, w tym czterema sypialniami jednoosobowymi i dwiema dwuosobowymi oraz jednym pokojem dla osoby niepełnosprawnej.
- W nowej siedzibie znajduje się ponadto kuchnia, jadalnia, pokój dzienny, sala fitness i siłownia. Pokój z aneksem kuchennym i łazienką dla wychowawców oraz 4 gabinety dla pracy indywidualnej. W środkowej części budynku zlokalizowane są również sanitariaty ogólnodostępne oraz pomieszczenia socjalne i porządkowe - informuje Katarzyna Wozińska-Gracz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
Obecnie prowadzone jest postępowanie na dostawę i montaż wyposażenia meblowego oraz zabudowy stałej mebli kuchennych wraz ze sprzętem AGD.
epoznan.pl
Ruszyła długo oczekiwana inwestycja w Kobylnicy. Zakłada ona likwidację przejazdu kolejowego i zastąpienie go 70-metrowym tunelem, który powstanie pod torami kolejowymi w ciągu linii Poznań Wschód – Gniezno. Zdaniem starosty poznańskiego, Jana Grabkowskiego korki w tej części gminy Swarzędz znikną już w przyszłym roku.
Rogatki na ulicy Swarzędzkiej w Kobylnicy opuszczają się średnio co 18 minut. Każdego dnia przejeżdża tędy ponad 12,5 tysięcy pojazdów kołowych i ponad 80 pociągów. Sytuacja ta powoduje, że korkuje również droga wojewódzka nr 194, łącząca Gniezno ze stolicą Wielopolski. W związku z rozpoczętą budową tunelu w Kobylnicy z utrudnieniami muszą liczyć się zarówno kierowcy, jak i pasażerowie pociągów.
Od wtorku kierowców czekają drobne utrudnienia na ulicy Dworcowej w Kobylnicy, gdzie wprowadzono przewężenia jezdni. Za kilka dni stanie się ona jednokierunkowa – niemożliwy będzie przejazd w kierunku Krótkiej. Objazd zostanie wyznaczony przez ulicę Polną. Z kolei w październiku dla pojazdów ciężarowych zamknięta zostanie ulicy Swarzędzka. Objazd prowadzić będzie drogą krajową nr 92 i dalej ulicą Bałtycką w Poznaniu i drogą wojewódzką nr 194, czyli starą „piątką”.
Natomiast ruch pojazdów osobowych będzie utrzymany, jednak kierowcy muszą liczyć się z ruchem wahadłowym w rejonie prowadzonych prac. Autobusy linii nr 412, łączące swarzędzki dworzec kolejowy z poznańską Śródką oraz te jeżdżące do Uzarzewa (linia nr 492) oraz Wierzenicy i Karłowic (linia nr 493) kursować będą normalnie. Budowa tunelu w Kobylnicy będzie kosztować 50 milionów złotych, z czego blisko połowę tej kwoty sfinansuje kolej, a 14 mln zł gmina Swarzędz. Pozostałą część pokryje Powiat Poznański. Inwestycja ma być gotowa w przyszłym roku.
Radio Wielkopolska
Od pół roku trwa budowa tunelu w Plewiskach na ul. Grunwaldzkiej. We wtorek rozpoczyna się kolejna ważna inwestycja koło Poznania - budowa tunelu w Kobylnicy pod linią kolejową z Poznania do Gniezna.
Chodzi o przejazd kolejowy na drodze, która prowadzi od tzw. starej "piątki" (Poznań - Gniezno) w Kobylnicy do Swarzędza Kierowcy często muszą tutaj stawać przed zamkniętymi rogatkami, bo linią kolejową do Gniezna kursują nie tylko lokalne pociągi Poznańskiej Kolei Metropolitalnej, ale i dalekobieżne do Gdyni i Olsztyna. Codziennie tą drogą przejeżdża ok. 12,5 tys. pojazdów. Są to głównie samochody osobowe, którymi mieszkańcy aglomeracji dojeżdżają do pracy w Poznaniu i Swarzędzu.
Inwestycja ma już wszystkie pozwolenia. Plac budowy został przekazany wykonawcy i we wtorek, 27 września rozpoczynają się prace. - Ogromnie się cieszę z rozpoczęcia tej inwestycji, tak bardzo ważnej dla naszej gminy. Po jej zakończeniu nie będzie już korków w Kobylnicy. Zamiast przejazdu kolejowego z rogatkami będziemy mieli tunel pod torami, a zamiast skrzyżowania z sygnalizacją świetlną, rondo – mówi Marian Szkudlarek, burmistrz Swarzędza.
Inwestycja szacowana jest na około 50 mln zł. Niemal połowa tej kwoty pochodzi z budżetu PKP PLK. Pozostała część zostanie sfinansowana z budżetów powiatu poznańskiego oraz gminy Swarzędz. - Prace obejmują budowę 70-metrowego tunelu pod torami, a także około 500 metrów dróg dojazdowych. Powstanie 7-metrowa jezdnia, szerokie chodniki i ścieżka rowerowa - mówi Marek Borowczak, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu.
Do stworzenia kompleksowego układu komunikacyjnego konieczna jest przebudowa skrzyżowania ulicy Swarzędzkiej z drogą wojewódzką 194 (ulica Poznańska). Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich, w ramach odrębnego projektu, zbuduje w tym miejscu rondo. – To niezwykle ważna inwestycja, która znacznie poprawi bezpieczeństwo. Skróci się też czas przejazdu w kierunku Poznania, Swarzędza oraz Pobiedzisk – cieszy się Jan Grabkowski, starosta poznański.
Od wtorku, 27 września kierowcy muszą się liczyć z utrudnieniami na ul. Dworcowej w Kobylnicy. Na początku będą to zwężenia jezdni. Później stanie się ona jednokierunkowa na odcinku od Krótkiej do Swarzędzkiej. Objazd zostanie wyznaczony ulicami Polną i Krótką. Poważniejsze zmiany w organizacji ruchu zostaną wprowadzone w październiku.
Gazeta Wyborcza Poznań
Na tę inwestycję mieszkańcy Kobylnicy, ale nie tylko czekali od dawna. Mowa o 70-metrowym tunelu, który zapewni bezkolizyjny przejazd pod torami kolejowymi na linii Poznań Wschód - Skandawa. W ramach zadania przebudowane zostaną również dojazdy (w sumie około 500 metrów dróg). Powstaną 7-metrowa jezdnia, 2-metrowy chodnik i tej samej szerokości ścieżka rowerowa. Koszt inwestycji to około 50 mln zł. - Inwestycja będzie współfinansowana z budżetów powiatu poznańskiego, gminy Swarzędz i PKP - informowała na początku roku Katarzyna Wozińska-Gracz ze Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
- Dzięki tunelowi będzie można zapomnieć o utrudnionym dojeździe do przejazdu kolejowego - mówił zaraz po podpisaniu umowy, Jan Grabkowski, starosta poznański. - Usprawniony zostanie przejazd w kierunku Poznania, Swarzędza, Pobiedzisk i Gniezna. Krótko mówiąc, na inwestycji skorzystają wszyscy mieszkańcy tej części aglomeracji. Dla mnie to największy kontrakt drogowy jaki realizuje powiat w swojej historii - dodał.
Jak właśnie zauważono, w miejscu inwestycji już zaczęło się coś dziać, czego dowodem są nadesłane do nas w czwartek zdjęcia. To, że prace ruszą zapowiadał kilka dni temu za pośrednictwem mediów społecznościowych burmistrz Swarzędza Marian Szkudlarek. Jak podkreślił, to największa inwestycja gminy. - 29 sierpnia został wydany ZRID, czyli zgoda na tę inwestycję. W ciągu najbliższych kilku dni wykonawca będzie miał przekazany plac budowy, myślę, że na przełomie września i października przystąpi do prac już tych związanych z budową tunelu. Za rok o tym czasie myślę, że będziemy mogli mówić o tym, że ta potężna i wyczekiwane inwestycja będzie zrealizowana - mówił.
Faktem jest też, że na początku tygodnia również starosta poznański zatwierdził decyzję ZRID (zezwolenie na realizację inwestycji drogowej) dla budowy tunelu w Kobylnicy. - Dzięki temu jeszcze w tym tygodniu będziemy mogli przekazać plac budowy - informuje Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu. W pierwszym etapie z utrudnieniami kierowcy muszą się liczyć na ulicy Dworcowej w Kobylnicy. Kolejne zmiany organizacji ruchu, już poważniejsze, mają być wprowadzone w październiku, ale poprzedzą je stosowne informacje.
epoznan.pl
Dużo dobrej zabawy, wiele konkursów, atrakcji, pyszne jedzenie, a na finał – w słońcu – kąpiel w pianie strażackiej. Ósma edycja pikniku „Bezpieczni w powiecie poznańskim” była też okazją do przekazania 28. najskuteczniejszym jednostkom Ochotniczych Straży Pożarnych z powiatu poznańskiego plecaków ratowniczych do udzielania pierwszej pomocy. Podczas festynu Jan Grabkowski, starosta poznański podpisał umowę o współpracy z Rejonem Obuchowskim i przekazał na Ukrainę wóz strażacki.
– Tradycją jest, że co roku podczas pikniku przekazujemy naszym ochotnikom sprzęt, który pomaga im w codziennej pracy. Dbamy nie tylko o bezpieczeństwo naszych mieszkańców, ale także o to, by ci, którzy chronią nasze życie i zdrowie byli profesjonalnie wyposażeni – mówił Jan Grabkowski, starosta poznański otwierając piknik w Bolechowie. – Do tej pory podczas wszystkich edycji naszego festynu przekazaliśmy sprzęt wartości miliona złotych. A w minionych 20 latach na poprawę bezpieczeństwa powiat wydał blisko 30 milionów złotych – dodał.
To wsparcie ma olbrzymie znaczenie w codziennej pracy strażaków. – Tylko w tym roku powiat dofinansował zakup ciężkiego samochodu, ratowniczo-gaśniczego dla OSP w Radzewicach – podkreślał Jacek Michalak, komendant PSP w Poznaniu. – Na terenie powiatu poznańskiego mamy 68 jednostek OSP w tym 32 w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym, które dzięki współpracy z powiatem, dysponują dobrym wyposażeniem – dodał.
Po raz ósmy teren Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 8 zamienił się w miejsce, gdzie można było nie tylko rodzinnie miło spędzić czas, ale także odwiedzić stoiska służb mundurowych: policji straży pożarnej, straży granicznej czy więziennej. – Jesteśmy co roku w Bolechowie i nie wyobrażam sobie, aby mogło nas zabraknąć na festynie. Jak zwykle dzieci czekają na wielki finał czyli, kąpiel w pianie strażackiej – mówiła Grażyna Chojnacka, która wraz z mężem i dziećmi spędziła sobotę w Bolechowie.
Festyn był też doskonałą okazją do przekazania wozu strażackiego i podpisania umowy o współpracy między powiatem poznańskim a Rejonem Obuchowskim w Ukrainie. – Wsparcie i pomoc naszych przyjaciół z powiatu poznańskiego jest dla nas niezwykle ważna. Brakuje nam sprzętu, który zapewni naszym mieszkańcom, szczególnie w tym trudnym czasie, bezpieczeństwo – mówił Mykoła Pyanchuk, przewodniczący Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskiej. Z kolei Jarosłav Svarychevsky, zastępca szefa Państwowej Administracji Wojskowej Rejonu Obuchowskiego dodał: – Umowa z powiatem poznańskim to znaczący krok w naszej współpracy. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za okazaną pomoc i serce. Gorąco wierzmy, że po zakończeniu wojny, my również w ramach współpracy, będziemy mogli wspomóc naszych przyjaciół z powiatu poznańskiego – stwierdził.
I choć pogoda podczas sobotniego pikniku bywała nieco kapryśna, na wielki finał – kąpiel w pianie strażackiej – zaświeciło słońce. Dzieci były zachwycone. Wcześniej nie brakowało innych atrakcji. Były pokazy wspomnianych służb mundurowych oraz część artystyczna. Dla tych, którzy pojawili się w Bolechowie zagrały grupy Holeviaters, Abba Show – Polska Abba oraz Orkiestra Dęta Chludowo. Na wszystkich czekał też ciepły poczęstunek. Dodajmy, że na pikniku obecni byli wspomniany już starosta poznański Jan Grabkowski, a także wicestarosta Tomasz Łubiński, członkowie Zarządu Powiatu w Poznaniu, Antoni Kalisz i Piotr Zalewski, Skarbnik Powiatu Renata Ciurlik, Sekretarz Powiatu Magdalena Buczkowska, radni, a także samorządowcy oraz wójtowie i burmistrzowie gmin powiatu poznańskiego.
Serwis samorządowy PAP
Dużo dobrej zabawy, wiele konkursów, atrakcji, pyszne jedzenie a na finał kąpiel w pianie strażackiej. W sobotę, 10 września w Bolechowie odbyła się ósma edycja pikniku „Bezpieczni w powiecie poznańskim”. Była też okazją do przekazania 28. najskuteczniejszym jednostkom Ochotniczych Straży Pożarnych z powiatu poznańskiego plecaków ratowniczych do udzielania pierwszej pomocy. Podczas sobotniego festynu Jan Grabkowski, starosta poznański podpisał umowę o współpracy z Rejonem Obuchowskim i przekazał na Ukrainę wóz strażacki.
Głos Wielkopolski
Za nami kolejna edycja festynu „Bezpieczni w powiecie poznańskim”. Na terenie jednostki ratowniczej numer 8 w podpoznańskim Bolechowie można było obejrzeć sprzęt strażacki i wojskowy. Poza edukacją był też czas na zabawę w strefie relaksu. Serca małych mieszkańców powiatu kolejny raz skradła jednak strażacka piana.
Pianę gaśniczą zwykle stosuje się do gaszenia substancji nie reagujących na samą wodę. Tak naprawdę jest to jednak głównie woda i w kilku procentach środek tworzący pianę. Potrzeba do tego jeszcze specjalnej wytwornicy. Podczas festynu strażacy z jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej odebrali od starosty poznańskiego nowe plecaki ratownicze. Nastąpiło też przekazanie pojazdu TATRA za blisko 200 tysięcy złotych przedstawicielom ukraińskiego Regionu Obuchowskiego.
Radio Poznań
W sobotę odbyła się ósma edycja pikniku "Bezpieczni w powiecie poznańskim". Było wiele zabawy, ale na pikniku w Bolechowie nie brakowało też poważnych momentów. Podczas pikniku 28. najskuteczniejszym jednostkom Ochotniczych Straży Pożarnych z powiatu poznańskiego przekazano plecaki ratownicze do udziela pierwszej pomocy.
- Tradycją jest, że co roku podczas pikniku przekazujemy naszym ochotnikom sprzęt, który pomaga im w codziennej pracy. Dbamy nie tylko o bezpieczeństwo naszych mieszkańców, ale także o to, by ci, którzy chronią nasze życie i zdrowie byli profesjonalnie wyposażeni" - mówił Jan Grabkowski, starosta poznański. "Do tej pory podczas wszystkich edycji naszego festynu przekazaliśmy sprzęt wartości miliona złotych. A w minionych 20 latach na poprawę bezpieczeństwa powiat wydał blisko 30 milionów złotych" - dodał.
- Tylko w tym roku powiat dofinansował zakup ciężkiego samochodu, ratowniczo-gaśniczego dla OSP w Radzewicach - podkreślał Jacek Michalak, komendant PSP w Poznaniu. - Na terenie powiatu poznańskiego mamy 68 jednostek OSP w tym 32 w krajowym systemie ratowniczo-gaśniczym, które dzięki współpracy z powiatem, dysponują dobrym wyposażeniem - dodał.
Podczas sobotniego festynu Jan Grabkowski, starosta poznański podpisał umowę o współpracy z Rejonem Obuchowskim i przekazał na Ukrainę wóz strażacki. - Wsparcie i pomoc naszych przyjaciół z powiatu poznańskiego jest dla nas niezwykle ważna. Brakuje nam sprzętu, który zapewni naszym mieszkańcom, szczególnie w tym trudnym czasie, bezpieczeństwo - mówił Mykoła Pyanchuk, przewodniczący Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskiej.
- Umowa z powiatem poznańskim to znaczący krok w naszej współpracy. Jesteśmy ogromnie wdzięczni za okazaną pomoc i serce. Gorąco wierzmy, że po zakończeniu wojny, my również w ramach współpracy, będziemy mogli wspomóc naszych przyjaciół z powiatu poznańskiego - dodał Jarosłav Svarychevsky, zastępca szefa Państwowej Administracji Wojskowej Rejonu Obuchowskiego
Po raz ósmy teren Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 8 zamienił się w miejsce, gdzie można było nie tylko rodzinnie miło spędzić czas, ale także odwiedzić stoiska służb mundurowych: policji straży pożarnej, straży granicznej czy więziennej. - I choć pogoda podczas sobotniego pikniku bywała nieco kapryśna, na wielki finał - kąpiel w pianie strażackiej - zaświeciło słońce. Dzieci były zachwycone - podkreśla Katarzyna Wozińska-Gracz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
epoznan.pl
Rejestrowanie, wyrejestrowanie pojazdów, przyjmowanie zawiadomień o ich zbyciu lub nabyciu, nadawanie cech identyfikacyjnych pojazdu czy czasowe wycofanie ich z ruchu - to m.in. zakres spraw, które będą prowadzone w otwartej właśnie filii Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Poznaniu. W poniedziałek pierwsi klienci pojawili się w Kórniku przy ul. Poznańskiej 83.
- Rozpoczęcie pracy kolejnej filii wydziału komunikacji sprawi, że wielu mieszkańców zaoszczędzi czas na dojazd do Poznania. Wszystkie nasze oddziały były organizowane przy współpracy z lokalnymi samorządami. Podobnie jest w Kórniku. To pokazuje, że potrafimy działać razem na rzecz lokalnych społeczności. Bardzo dużą wagę przykładamy w pracy do wysokiego poziomu obsługi klientów - podkreślał Jan Grabkowski, starosta poznański, podczas otwarcia kórnickiej filii, z której mogą korzystać także mieszkańcy okolicznych gmin.
Na prawie 100 metrach kwadratowych powierzchni przygotowano m.in. poczekalnię, salę obsługi z trzema stanowiskami, które dostosowano, tak jak i toaletę, do potrzeb osób z niepełnosprawnościami.
- Remont budynku został sfinansowany z budżetu gminy Kórnik. Koszt modernizacji wyniósł około 1,5 mln złotych, z czego ponad 75 tys. zł wydano na wyposażenie. Po stronie powiatu poznańskiego było m.in. zapewnienie usług dostępu do Internetu oraz VPN, uruchomienie stanowisk komputerowych pracujących w systemach: Pojazd/Kierowca, teleinformatycznym Starostwa, wdrożenie systemu kolejkowego z możliwością umawiania wizyt przez Internet, zapewnienie systemu monitoringu wizyjnego czy kontroli dostępu - relacjonuje Katarzyna Wozińska-Gracz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
Wszystkie te systemy są scentralizowane i zarządzane z jednego miejsca - budynku urzędu przy ul. Jackowskiego 18 w Poznaniu. Dzięki temu minimalizowany jest koszt ich utrzymania. Po stronie powiatu poznańskiego było również sfinansowanie 6 etatów - tyle osób będzie bowiem zatrudnionych przez starostwo do obsługi kórnickiej filii - dodaje.
- Bardzo się cieszę, że mieszkańcy Miasta i Gminy Kórnik będą mogli od dziś korzystać z usług filii powiatowego wydziału komunikacji tutaj w Starej Gazowni. Samorząd Miasta i Gminy Kórnik zaangażował w to zadanie niemałe środki finansowe, ale patrząc na statystyki, w ciągu kilku lat zwróci się to bezpośrednio kierowcom w postaci oszczędzonego czasu i kosztów paliwa. Chcę podziękować panu staroście, samorządowi powiatowemu i pracownikom za owocną współpracę. Słowa podziękowania należą się też samorządowcom gminnym, którzy starali się od lat o filię w Kórniku oraz pracownikom urzędu, którzy przyczynili się do realizacji inwestycji - powiedział burmistrz Przemysław Pacholski.
W pierwszym półroczu 2022 roku w Wydziale Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Poznaniu zrealizowano prawie 200 tys. spraw, z czego blisko 10 procent to wnioski związane z rejestracją pojazdów nowych i używanych w gminie Kórnik. Z kolei w tym samym czasie w pięciu filiach wydziału łącznie prowadzonych było 128.957 spraw.
epoznan.pl
Przez wiele lat mieszkańcy powiatu poznańskiego, by załatwić sprawy związane ze swoimi samochodami, musieli jechać do samego Poznania. Kolejki na Jeżycach były ogromne. Władze powiatu zdecydowały się na inwestycje w kilku największych gminach.
Rejestrowanie i wyrejestrowanie pojazdów, przyjmowanie zawiadomień o ich kupnie lub sprzedaży, nadawanie cech identyfikacyjnych pojazdu czy czasowe wycofanie ich z ruchu – to m.in. sprawy, jakie kierowcy załatwiają w wydziałach komunikacji. W poniedziałek, 5 września otwarto szóstą w powiecie poznańskim filię wydziału komunikacji i transportu Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
To szósta po Czerwonaku, Tarnowie Podgórnym, Stęszewie, Pobiedziskach i Swarzędzu placówka, która jest najnowocześniejszą w powiecie. Mieści się w Kórniku, przy ul. Poznańskiej 83. – Rozpoczęcie pracy kolejnej filii wydziału komunikacji sprawi, że wielu mieszkańców zaoszczędzi czas na dojazd do Poznania. Wszystkie nasze oddziały były organizowane przy współpracy z lokalnymi samorządami, podobnie jest w Kórniku – mówił Jan Grabkowski, starosta poznański, podczas otwarcia kórnickiej filii, z której mogą korzystać także mieszkańcy okolicznych gmin.
Na prawie 100 m kw. przygotowano m.in. poczekalnię, salę obsługi z trzema stanowiskami, które dostosowano do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Remont budynku został sfinansowany z budżetu gminy Kórnik. Koszt modernizacji wyniósł około 1,5 mln zł, z czego ponad 75 tys. zł wydano na wyposażenie. Po stronie powiatu poznańskiego było m.in. zapewnienie usług dostępu do internetu oraz uruchomienie stanowisk komputerowych i sfinansowanie sześciu etatów do obsługi klientów.
– Bardzo się cieszę, że mieszkańcy będą mogli korzystać z usług filii powiatowego wydziału komunikacji w Starej Gazowni. Samorząd miasta i gminy zaangażował w to zadanie niemałe środki finansowe. Ale patrząc na statystyki, w ciągu kilku lat zwróci się to bezpośrednio kierowcom w postaci oszczędzonego czasu i kosztów paliwa – powiedział burmistrz Przemysław Pacholski.
W pierwszym półroczu 2022 r. w Wydziale Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Poznaniu zrealizowano prawie 200 tys. spraw, z czego blisko 10 proc. to wnioski związane z rejestracją pojazdów nowych i używanych w gminie Kórnik. Z kolei w tym samym czasie w pięciu filiach wydziału łącznie prowadzonych było prawie 129 tys. spraw.
Gazeta Wyborcza Poznań
W Kórniku otwarto filię Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Poznaniu. Będzie można tam m.in. rejestrować pojazdy czy zawiadamiać o ich zbyciu.
Rejestrowanie, wyrejestrowanie pojazdów, przyjmowanie zawiadomień o ich zbyciu lub nabyciu, nadawanie cech identyfikacyjnych pojazdu czy czasowe wycofanie ich z ruchu – to m.in. zakres spraw, które będą prowadzone w otwartej właśnie filii Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
- Rozpoczęcie pracy kolejnej filii wydziału komunikacji sprawi, że wielu mieszkańców zaoszczędzi czas na dojazd do Poznania. Wszystkie nasze oddziały były organizowane przy współpracy z lokalnymi samorządami. Podobnie jest w Kórniku. To pokazuje, że potrafimy działać razem na rzecz lokalnych społeczności. Bardzo dużą wagę przykładamy w pracy do wysokiego poziomu obsługi klientów – podkreślał Jan Grabkowski, starosta poznański.
W budynku przygotowano dla klientów poczekalnię, salę obsługi z trzema stanowiskami, zaplecze na dokumenty i toaletę dostosowaną też do potrzeb osób niepełnosprawnych. Remont budynku został sfinansowany z budżetu gminy Kórnik. Koszt modernizacji wyniósł około 1,5 mln złotych, z czego ponad 75 tys. zł wydano na wyposażenie.
Po stronie powiatu poznańskiego było m.in. zapewnienie usług dostępu do Internetu oraz VPN, uruchomienie stanowisk komputerowych pracujących w systemach: Pojazd/Kierowca, teleinformatycznym Starostwa, wdrożenie systemu kolejkowego z możliwością umawiania wizyt przez Internet, zapewnienie systemu monitoringu wizyjnego czy kontroli dostępu. Wszystkie te systemy są scentralizowane i zarządzane z jednego miejsca – budynku urzędu przy ul. Jackowskiego 18 w Poznaniu. Dzięki temu minimalizowany jest koszt ich utrzymania. Po stronie powiatu poznańskiego było również sfinansowanie 6 etatów – tyle osób będzie bowiem zatrudnionych przez starostwo do obsługi kórnickiej filii.
W pierwszym półroczu 2022 roku w Wydziale Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Poznaniu zrealizowano prawie 200 tys. spraw, z czego blisko 10 procent to wnioski związane z rejestracją pojazdów nowych i używanych w gminie Kórnik. Z kolei w tym samym czasie w pięciu filiach wydziału łącznie prowadzonych było 128.957 spraw.
Głos Wielkopolski
Rejestrowanie, wyrejestrowanie pojazdów, przyjmowanie zawiadomień o ich zbyciu lub nabyciu, nadawanie cech identyfikacyjnych pojazdu czy czasowe wycofanie ich z ruchu – to m.in. zakres spraw, które będą prowadzone w otwartej właśnie filii Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Poznaniu. Dziś pierwsi klienci pojawili się w Kórniku przy ul. Poznańskiej 83. To szósta po Czerwonaku, Tarnowie Podgórnym, Stęszewie, Pobiedziskach i Swarzędzu najnowocześniejsza tego typu placówka w powiecie.
– Rozpoczęcie pracy kolejnej filii wydziału komunikacji sprawi, że wielu mieszkańców zaoszczędzi czas na dojazd do Poznania. Wszystkie nasze oddziały były organizowane przy współpracy z lokalnymi samorządami. Podobnie jest w Kórniku. To pokazuje, że potrafimy działać razem na rzecz lokalnych społeczności. Bardzo dużą wagę przykładamy w pracy do wysokiego poziomu obsługi klientów – podkreślał Jan Grabkowski, starosta poznański, podczas otwarcia kórnickiej filii, z której mogą korzystać także mieszkańcy okolicznych gmin.
Na prawie 100 metrach kwadratowych powierzchni przygotowano m.in. poczekalnię, salę obsługi z trzema stanowiskami, które dostosowano, tak jak i toaletę, do potrzeb osób z niepełnosprawnościami. Klienci poruszający się na wózkach inwalidzkich, czy obsługujący wózki dziecięce, mogą skorzystać z pochylni. W jednym z pomieszczeń znajduje się także zaplecze na dokumenty niejawne oraz serwerownia.
Remont budynku został sfinansowany z budżetu gminy Kórnik. Koszt modernizacji wyniósł około 1,5 mln złotych, z czego ponad 75 tys. zł wydano na wyposażenie. Po stronie powiatu poznańskiego był zakup systemu informatycznego oraz sfinansowanie 6 etatów – tyle osób będzie bowiem zatrudnionych przez starostwo do obsługi kórnickiej filii.
W pierwszym półroczu 2022 roku w Wydziale Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Poznaniu zrealizowano prawie 200 tys. spraw, z czego blisko 10 procent to wnioski związane z rejestracją pojazdów nowych i używanych w gminie Kórnik. Z kolei w tym samym czasie w pięciu filiach wydziału łącznie prowadzonych było 128.957 spraw.
Nasz Głos Wielkopolski
Na kuchnię wielkopolską wpłynęły tradycje ziemiańskie, mieszczańskie, chłopskie, a także mniejszości etnicznych, które niegdyś się tutaj osiedliły. To niezwykłe bogactwo, o którym zaczynamy zapominać. Oferta wielkopolskich smaków jest zróżnicowana i bogata. Wpływ ma na to długoletnia tradycja kulinarna, kształtowana przez wieki, a także fakt, że Wielkopolskę przez setki lat, jako teren pograniczny zamieszkiwała wymieszana grupa ludnościowa. W kuchni regionalnej można odnaleźć wiele zróżnicowanych wpływów, a mimo tego o wielu produktach i potrawach zapominamy.
Pierwsza myśl, jaka kojarzy się z Wielkopolską to „Pyrlandia”. Poznaniacy uwielbiają potrawy ziemniaczane. Od marca 2009 r. w Poznaniu przy ul. Strzeleckiej 13 z inicjatywy entuzjastów bulw funkcjonuje „Pyra bar”. Menu oparto właśnie na popularności wielkopolskich ziemniaków, dlatego skosztować można m.in. pyry z gzikiem, czyli ziemniaków z sosem z twarogu, śmietany, cebuli i zieleniny, popularnych szarych kluch, czyli utartych ziemniaków, zagęszczonych mąką, plyndz, czyli placków ziemniaczanych ze śmietaną lub cukrem, a także pyr z pieca ze śledziem i śmietaną.
Popularność ich potraw dotarła, aż nad morze, gdzie otworzyli dwie franczyzy promujące poznańską pyrę – w Gdańsku (ul. Garbary 6/7), jak i Gdyni (skwer Kościuszki 24). W Poznaniu przy ul. Wronieckiej 18 funkcjonuje jeszcze Poznańskie Muzeum Pyry, które z humorem opowiada o historii i potencjale ziemniaka.
Ziemniaki to jednak niejedyny składnik diety Wielkopolanina. Miłośnicy jedzenia mięsa w Wielkopolsce znają i uwielbiają regionalne potrawy, takie jak: kaczka pieczona z jabłkami, która swoją tradycję ma iście królewską, gdyż niegdyś dominowała w zamożniejszych izbach, a także golonkę wieprzową – najczęściej podawaną z ziemniakami i kapustą kiszoną.
- Wielkopolska jest bogata w produkcję mięsną, dzięki temu w naszym regionie celebrowanie karnawału świeżym tatarem, Wielkanocy białą kiełbasą (najlepiej by była to Kiełbasa Biała Parzona Wielkopolska z certyfikatem) i np. gęsiny na Św. Marcina wydaje się naturalne, a to tylko niektóre tradycje kulinarne, które goszczą na naszych stołach – zdradza nam Liliana Kubiak z Instytutu Skrzynki. Cały tekst na stronie Głosu Wielkopolskiego.
Głos Wielkopolski
Zakończył się remont drogi powiatowej z Boduszewa do Zielonki. Trasa została oficjalnie oddana do użytku. Przed remontem droga była w bardzo złym stanie technicznym. Ponad 40 lat temu ułożono nawierzchnię asfaltową. Mimo doraźnych napraw, jezdnia się dosłownie sypała i trudno już było omijać dziury - wspomina Hieronim Kazuś, sołtys Zielonki. Trzeba było jeździć wolno i ostrożnie, żeby nie uszkodzić zawieszenia w samochodzie - dodaje.
W trakcie remontu ułożone zostały warstwy wyrównawcza i ścieralna, pobocza wysypano tłuczniem granitowym. Jezdnię - gdzie było to możliwe - poszerzono do 5 metrów. Na odcinku leśnym, gdzie droga ma około 4 metrów szerokości, powstało kilkanaście mijanek. Ze względów bezpieczeństwa zrobiono je także na każdym łuku drogi. Z drogi korzystają głównie okoliczni mieszkańcy, choć to również skrót do Tuczna i Swarzędza. Prace kosztowały 2,5 mln zł. To kolejny - z ponad 700-kilometrowej sieci - odcinek drogi powiatowej, który w ostatnim czasie zyskał nowoczesny wygląd, a co najważniejsze - stał się bezpieczny.
- Cieszę się, że w tym roku udało nam się wyremontować odcinek z Boduszewa do Zielonki. Wiem, że mieszkańcy czekali na to od lat - mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. Sukcesywnie staramy się modernizować i remontować nasz układ drogowy. Tylko w ubiegłym roku na zarządzanie drogami wydaliśmy blisko 120 mln zł, z czego na same remonty - 23 mln zł, a inwestycje to kolejnych 66 mln zł. Pozostałe środki przeznaczyliśmy między innymi na projekty, wykupy gruntów, bieżące utrzymanie naszych odcinków - dodaje.
- Co roku przebudowujemy średnio 17 km i remontujemy 10 km dróg powiatowych - wylicza Marek Borowczak, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Poznaniu. Lista potrzeb z roku na rok systematycznie się skraca. Niestety nie jesteśmy w stanie zrobić wszystkiego od razu, choć bardzo byśmy chcieli - dodaje.
epoznan.pl
Długofalowa pomoc dla uchodźców z Ukrainy, wyższe wyceny dla szpitali - to tylko niektóre propozycje samorządów z całej Polski na najbliższe lata. Różnią się tylko w jednym: nie wszyscy protestują przeciwko przeniesieniu wyborów samorządowych na wiosnę 2024 r.
W Poznaniu spotkali się w czwartek, 7 lipca samorządowcy z całej Polski. Reprezentowali wszystkie organizacje - od małych gmin, przez miasta i powiaty, do województw. To właśnie oni wchodzą w skład wspólnej komisji samorządu terytorialnego i rządu, która opiniuje projekty zmian w prawie i przedstawia swoje propozycje.
- Nie chcemy narzekać na aktualną sytuację, która dla wszystkich jest trudna. Mamy jednak swoje konkretne propozycje i warto, by rząd wprowadził je w życie. One dotyczą milionów Polek i Polaków w małych i dużych gminach - mówi Jan Grabkowski, starosta poznański, który jest wiceszefem samorządowo-rządowej komisji.
Długofalowa pomoc dla uchodźców pilnie potrzebna
Jednym z najpilniejszych zadań jest długofalowa pomoc dla uchodźców z Ukrainy. - Trzeba skończyć z improwizacją, a przygotować konkretną politykę migracyjną, której bardzo mocno potrzebujemy. Nie wszystko załatwia specustawa, konieczne są rozwiązania systemowe - mówi Elżbieta Polak, marszałek woj. lubuskiego.
O jaką improwizację chodzi? To np. sprawy związane z edukacją. Na egzaminie ósmoklasisty pytania były po ukraińsku, ale odpowiadać było trzeba po polsku. - W całej Polsce potrzeba ok. 1,5 mln mieszkań dla uchodźców. Do tego dochodzi finansowanie leczenia naszych gości z Ukrainy, bo nie zmieniono kontraktów dla szpitali.
W ubiegłym roku NFZ zaoszczędził 10,5 mld zł, do tego dochodzi 3,5 mld zł z tzw. funduszu medycznego. Są pieniądze, ale ich nie dzielimy. Dlatego oczekujemy rozwiązania tych konkretnych problemów - wylicza marszałek woj. wielkopolskiego.
Inne rozliczanie inwestycji
Jacek Brygman, wiceszef Związku Gmin Wiejskich, na co dzień wójt gminy Cekcyn w woj. kujawsko-pomorskim, wylicza, jakie problemy mają samorządy z oświatą. - Martwi nas zmniejszanie dochodów samorządów na rzecz dotacji i subwencji. Od 1990 r. nasze dochody rosły, mogliśmy wszystko planować, ale to zostało zatrzymane w 2019 r. Zmieniono zasady w trakcie gry, teraz obniżono stawki podatkowe po raz drugi - wylicza Brygman.
Owszem samorządy mniejszy udział w podatkach mają rekompensowany, ale to nie jest w 100 proc. - Kwoty są o kilkanaście miliardów złotych niedoszacowane. Do tego dochodzi inflacja oraz wyższe koszty. Ciężko nam będzie składać budżety - wylicza Brygman.
Przykładem są inwestycje dofinansowywane w ramach "Polskiego ładu". Przyznane dotacje są zbyt niskie. Przetargi przewyższają te kwoty nawet o 100 proc. Tak jest np. w Poznaniu, gdy na kładkę Berdychowską przyznano 95 mln zł, a oferty są wyższe o 60 mln zł. Samorządy wnioskują więc o kilka zmian, które pozwolą im te środki wykorzystać. Chodzi np. o realizowanie kolejnych etapów inwestycji w kolejnych latach. - W 95 proc. te inwestycje są finansowane dopiero po wykonaniu zadania. To podbija koszty, bo firmy biorą kredyty - zwraca uwagę Brygman.
Wypłaty dla nauczycieli powinny iść z budżetu państwa
Dużym obciążeniem dla samorządów jest też oświata. Grzegorz Cichy, burmistrz Proszowic i prezes Związku Miasteczek Polskich, wylicza, że 90 proc. kosztów oświatowych to wynagrodzenia dla nauczycieli. - Stąd pytanie, czy stać nas np. na naukę w klasach dla sześciorga uczniów, a tak jest w szkołach na terenie wiejskim? Poza dużymi miastami 60 proc. szkół ma mniej niż 100 uczniów - mówi Cichy.
A w związku z tym, że subwencja nie wystarcza dziś na pensje dla nauczycieli, samorządy apelują, by wynagrodzenia były wypłacane z budżetu państwa. Nie tylko oświatę dotkną za to wyższe ceny energii i gazu. - W niektórych gminach ceny gazu wzrosły o 900 proc., a energii nawet o 600 proc. Najbliższy sezon grzewczy może okazać się zabójczy. Trzeba działać z wyprzedzeniem - mówi Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich. I apeluje do rządu, by postawił na odnawialne źródła energii i na jej magazynowanie.
Samorządy sprzeciwiają się też planowanemu przez rząd PiS utworzeniu Agencji Rozwoju Szpitali, która ma zająć się kontrolą wszystkich placówek służby zdrowia w całej Polsce. - Od jej decyzji nie będzie odwołania np. do sądu. Taki pomysł jest nie do przyjęcia - mówi stanowczo Jan Grabkowski, starosta poznański. I jako wiceszef komisji domaga się okrągłego stołu, gdzie dojdzie do kompromisu między samorządami a rządem.
Tylko w sprawie wyborów są podziały
O ile we wszystkich sprawach samorządy mówią jednym głosem, o tyle różnią się w tym, czy przenieść wybory samorządowe na wiosnę 2024 r. Taki pomysł ma rząd PiS, by jesienią 2023 r. odbyły się wybory parlamentarne, a samorządowe pół roku później. - Wybory z przyjętym kalendarzem wyborczym - odpowiada marszałek Elżbieta Polak. - Nie wydłużajmy kadencji w czasie jej trwania - apeluje Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
Ale już burmistrz Grzegorz Cichy ze Związku Miasteczek Polskich przyznaje: - Wybory jesienią, gdy już o godz. 16 robi się ciemno, dla mieszkańców terenów wiejskich są nieco kłopotliwe. Na pewno wiosenny termin byłby profrekwencyjny. Na razie jednak samorządowe organizacje w tej sprawie nie zajęły żadnego stanowiska.
Gazeta Wyborcza Poznań
O konieczności wprowadzenia polityki migracyjnej, propozycji wypłaty pensji nauczycielskich z budżetu państwa czy zmianach w sposobie finansowania inwestycji ze wsparciem rządowym mówili w czwartek w Poznaniu uczestnicy II Nadzwyczajnego Zjazdu Samorządowego.
W czwartek w Poznaniu zorganizowano II Nadzwyczajny Zjazd Samorządowy, w którym wzięli udział przedstawiciele organizacji wchodzących w skład Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego (KWRiST).
W czasie konferencji prasowej poświęconej stanowiskom strony samorządowej dotyczącym m.in. reformy finansów, zdrowia czy oświaty, marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Anna Polak, będąca członkinią zarządu Związku Województw RP przyznała, że od kilku tygodni, w ramach KWRiST, działa specjalny zespół ds. uchodźców z Ukrainy. Jak dodała, strona samorządowa przygotowała w tej sprawie długofalowe rekomendacje dla władz centralnych.
"Uważamy, że należy natychmiast przystąpić do opracowania polityki migracyjnej. W Polsce potrzebujemy tego bardzo mocno. I to właśnie naszą rolą, rolą samorządu (…) jest wskazanie rządowi, które sprawy należy pilnie uregulować. Nie załatwia wszystkiego specustawa, na bazie której niesiemy pomoc uchodźcom, ale potrzeba jest programu migracyjnego" - zaznaczyła.
Polak skrytykowała m.in. przeprowadzenie egzaminu ósmoklasistów dla dzieci z Ukrainy, podczas którego uczniowie mieli wydawane polecenia w języku ukraińskim, ale odpowiadać musieli po polsku. "Nie mamy wiedzy na temat tego, ilu uczniów zdało ten egzamin. Wiem, ze swojego podwórka, z Zielonej Góry, że nasi dyrektorzy liceów przyjmują dzieci bez egzaminu, ale nie jest to uregulowane prawnie" - mówiła.
"Pilną sprawą do uregulowania jest sprawa mieszkań. W Polsce potrzeba natychmiast 1,5 mln mieszkań dla uchodźców. Potrzeba specjalnego programu rządowego wsparcia przedsiębiorców, którzy podejmą się takiego wyzwania" - zaznaczyła.
Marszałek woj. lubuskiego wskazała też na kwestię finansowania leczenia uchodźców. "Nie zmieniono kontraktów dla szpitali. Szpitale mają leczyć pacjentów z Ukrainy, którzy mają przecież PESEL (…) ale absolutnie nie zwiększono finansowania na ten cel, kontrakty są takie same" - powiedziała.
Polak podkreśliła w tym kontekście, że w ubiegłym roku NFZ zaoszczędził 10,5 mld zł, a resort zdrowia w Funduszu Medycznym kolejne 3,5 mld zł. "Są pieniądze, nie ma rozwiązań" - oceniła.
"Koniec improwizacji - potrzeba konkretnych, systemowych rozwiązań w ochronie zdrowia, edukacji, mieszkalnictwie" - podkreśliła dodając, że przedsiębiorcy zwracają uwagę na potrzebę "zatrzymania w Polsce" jak największej liczby uchodźców z Ukrainy.
Prezes Unii Miasteczek Polskich Grzegorz Cichy, mówiąc o problemach z finansowaniem oświaty zaznaczył, że przekazywane samorządom na ten cel subwencje z budżetu państwa są niewystarczające. Jak podkreślił, około 90 proc. wydatków na oświatę stanowią wypłaty nauczycielskich pensji.
"Dodatkowym problemem jest to, że te rosnące koszty są wydatkiem bieżącym. To jest zmartwienie skarbników wielu samorządów, którzy muszą zbilansować te wydatki bieżące swoimi dochodami i w pewnym momencie zmusza to samorządy albo do zaciągania kolejnych kredytów i obligacji, albo do wyprzedaży swojego majątku" - powiedział.
"Uważamy, że można zmienić model finansowania nauczycieli na ten model, który funkcjonuje w świecie zachodnim: żeby pensja nauczyciela była wypłacana nie przez samorząd, tylko wypłacana z budżetu państwa. A zatem, żeby ten ciężar wzięło na siebie państwo" - wskazał samorządowiec.
Jak dodał, obecnie każda decyzja o podniesieniu pensji nauczycieli obciąża budżety samorządów. "Mamy informacje z zespołu ds. monitorowania finansów oświaty, że MEN zgłosiło zapotrzebowanie na około 11 mld zł więcej, natomiast Ministerstwo Finansów się nie zgadza i deklaruje, że wydatki na oświatę z budżetu państwa mają osiągnąć nieco ponad 60 mld zł w skali kraju" - zaznaczył.
Wśród systemowych propozycji zmian Cichy wymienił m.in. określenie przez resort edukacji nie tylko maksymalną, ale również minimalną liczbę uczniów w klasach. "Czy państwo polskie stać na to, żeby np. nauczyciel dyplomowany, wysoko opłacany specjalista, uczył sześcioro dzieci" - pytał samorządowiec. Ocenił, że około 60 proc. szkół na terenach wiejskich ma mniej, niż 100 uczniów.
Cichy przekonywał, że należy wprowadzić zmiany w karcie nauczyciela. Argumentował, że obecnie nie ma problemu z liczbą pedagogów uczących na terenach wiejskich, ale brakuje ich w dużych miastach.
Wójt gminy Cekcyn, wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP Jacek Brygman podkreślił, że w ostatnich latach dochody własne samorządów zmniejszają się na rzecz dotacji i subwencji. Zwrócił uwagę, że przez takie tendencje władze lokalne w coraz mniejszym stopniu mogą długofalowo planować wydatki gmin czy powiatów.
Zwrócił też uwagę na wprowadzone w czasie trwania roku budżetowego, w 2019 r. i od lipca tego roku, obniżki stawek podatku PIT, z którego wpływy częściowo trafiają do samorządów. "To jest w części rekompensowane, ale niestety - ta rekompensata nie jest na tyle wystarczająca, żeby w pełni wyrównać nam te straty" - zaznaczył.
Wskazał, że w związku z rosnącą inflacją i rosnącymi kosztami zadań inwestycyjnych, samorządom będzie trudno uchwalić odpowiednie budżety na następny rok.
Brygman zaznaczył, że pomimo rządowego wsparcia udzielonego w ramach programu Polski Ład, rosnące koszty inwestycji powodują, iż po przeprowadzonych przetargach samorządów często nie stać na zrealizowanie zaplanowanych inwestycji.
"Wnioskujemy o to, żeby była możliwość ograniczenia zadań w ramach Programu Inwestycji Strategicznych, tak, żebyśmy mogli część - 60-70 proc. - z tego wnioskowanego zadania zrealizować, a brakujące 30 proc. w kolejnych latach" - powiedział.
Wskazał, że samorządowcy i przedsiębiorcy wnioskują również o zmianę sposobu finansowania zadań inwestycyjnych. Jak wyjaśnił, chodzi o to, aby firmy realizujące inwestycje otrzymywały zapłatę w okresach minimum trzech miesięcy, a nie w czasie jednego roku. "95 proc. finansowania jest po wykonaniu zadania. Te firmy muszą sięgać po kredyty. Te kredyty niestety podbijają koszty inwestycji w granicach 10-15 proc." - przekonywał.
Współprzewodniczący KWRiST i wiceprezes Związku Powiatów Polskich, starosta poznański Jan Grabkowski mówił o projekcie ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa. "Tę ustawę, jako strona samorządowa, zaopiniowaliśmy negatywnie na komisji wspólnej" - podkreślał.
"Nie dopuszczamy, żeby w ramach ustawy o modernizacji weszła w życie cześć dotycząca Agencji Rozwoju Szpitalnictwa. To jest po prostu nie do przyjęcia. Powstaje nowy twór, bez możliwości odwoływania się, który może powoływać zarządców, komisarzy, nadzorców, sprzedawać majątek naszych szpitali i nie ma od tych decyzji odwołania do sądu" - wskazał.
Grabkowski ocenił, że 85 proc. szpitali w Polsce należy do powiatów i województw. "Gdybyśmy nie zainwestowali olbrzymich miliardów przez ostatnie 20 lat, to pandemia by pokazała - w jakim stanie jest system zdrowia i leczenia ludności (...) Nie może być tak, że w szpitalach musimy sami wszystko finansować, także (leczenie) uchodźców, bo jest to w ryczałcie, a lekarze POZ otrzymują 70 zł za każdego pacjenta z Ukrainy. To nierówne działanie i nierówność stron jest ewidentna" - podkreślił.
"Nie narzekamy, składamy propozycje. Chcemy współpracy z tym rządem albo z każdym innym także, bo jesteśmy na końcu drogi tych wszystkich ustaw, tego wszystkiego, co się wymyśla w rządzie, w parlamencie" - zapewnił starosta poznański.
Portal Samorządowy
W Poznaniu obradowała Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego. Rozmowy skupiły się wokół finansów samorządów, reformy służby zdrowia, oświaty i pomocy uchodźcom.
Podczas II Nadzwyczajnego Zjazdu Samorządowego Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego spotkali się przedstawiciele samorządów różnego szczebla z całego kraju. To reprezentanci różnych korporacji samorządowych: Związku Województw RP, Związku Gmin Wiejskich, Unii Miasteczek Polskich i Związk Miast Polskich. Ale wszyscy mówili jednym głosem.
– Spotkaliśmy się, by wypracować wspólne stanowisko, które zostanie przedstawiane podczas posiedzeń ze stroną rządową. Dotyczy ono różnych tematów. Tym najważniejszym są finanse, bo od nich wszystko się zaczyna. Tyle samorządu w naszym działaniu, ile własnych pieniędzy. Jeżeli część z nich nam się zabiera, to zaczynają się problemy, których nie zrekompensuje żadna subwencja – stwierdził starosta poznański Jan Grabkowski podczas konferencji prasowej, która odbyła się w poznańskim hotelu Mercure.
Marszałek województwa lubuskiego Elżbieta Anna Polak zwróciła uwagę na problem pomocy dla uchodźców: - Potrzebujemy nowej, długofalowej polityki migracyjnej i zmian systemowych. Proponujemy szereg praktycznych rozwiązań zakresu edukacji, ochrony zdrowia, polityki społecznej, mieszkalnictwa i pracy, które pomogą obywatelom Ukrainy w codziennym życiu w Polsce.
O coraz mniejszych dochodach własnych samorządów mówił z kolei Jacek Brygman, wójt gminy Cekcyn i wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich. Obecną sytuację w oświacie, która wymaga ciągłego dofinansowania ze strony samorządów, przybliżył Grzegorz Cichy, burmistrz Proszowic i prezes Unii Miasteczek Polskich, problemy związane z energetyką nakreślił Marek Wójcik, ekspert do spraw legislacyjnych w Związku Miast Polskich, a o kłopotach samorządowców związanych z polityką dotyczącą odpadów opowiadał Leszek Świętalski ze Związku Gmin Wiejskich.
Samorządowcy pracowali bowiem nad następującymi zagadnieniami:
- nowa ustawa o dochodach jednostek samorządu terytorialnego,
finansowanie zadań oświatowych, - wyegzekwowanie działań osłonowych dla samorządów w związku ze zmianami cen energii elektrycznej, gazu i oleju opalowego,
- rola samorządów w gospodarce odpadami, w sytuacji braku
- systemowych rozwiązań dotyczących rozszerzonej odpowiedzialności producenta,
- rządowa propozycja „restrukturyzacji” szpitali,
- wsparcie przez samorządy uchodźców z Ukrainy.
Lubuskie Warte Zachodu
7 lipca w Poznaniu odbył się II Nadzwyczajny Zjazd Samorządowy. Członkowie Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego omówili najważniejsze problemy nurtujące wszystkie struktury samorządowe. Wśród nich znalazły się m.in. kwestie związane z finansami, reformą służy zdrowia, oświatą i pomocą Ukraińcom.
Podczas II Nadzwyczajnego Zjazdu Samorządowego, który odbył się 7 lipca w Poznaniu, zostały omówione najważniejsze problemy jednostek samorządowych. Wśród nich poruszono m.in. kwestie dotyczące finansów, służby zdrowia, oświaty czy pomocy dla uchodźców z Ukrainy.
Elżbieta Polak, członkini Zarządu Związku Województw RP oraz marszałek województwa lubuskiego, zaznaczyła m.in. konieczność natychmiastowego opracowania długofalowej polityki migracyjnej. - W Polsce potrzebujemy tego bardzo mocno. To właśnie rolą samorządu gminnego, powiatowego, wojewódzkiego jest wskazanie rządowi, które sprawy należy pilnie uregulować – mówiła Polak. - Wskazujemy przede wszystkim na sprawy związane z edukacją. Tysiące dzieci poszło do polskich szkół. Co więcej, sprawa mieszkań – potrzeba półtora miliona mieszkań dla uchodźców.
Polak podkreśliła też, że w samorządach cały czas dokładane są starania, by stworzyć dla uchodźców warunki do życia m.in. poprzez możliwość pracy: - Koniec improwizacji, potrzeba konkretnych systemowych rozwiązań w ochronie zdrowia, edukacji, mieszkalnictwie. Polscy przedsiębiorcy zaznaczają, że uchodźcy potrzebni są do pracy i potrzeba zrobić wszystko, by zatrzymać jak największą ich liczbę w Polsce - mówiła.
Kolejną poruszoną kwestią był także temat związany z finansami. Jacek Brygman, Wójt Gminy Cekcyn i Wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, wyjaśnił, że samorządowców martwi zmniejszanie dochodów własnych samorządów na rzecz subwencji i dotacji: - Nasze dochody systematycznie rosły i mogliśmy planować rozwój naszych samorządów. Zostało to zastopowane w 2019 roku, gdy po raz pierwszy w trakcie roku budżetowego obniżono stawki podatkowe, które mają bardzo istotny wpływ na dochody własne poszczególnych samorządów. Od 1 lipca tego roku w trakcie roku budżetowego po raz drugi zmieniła się stawka podatkowa, która odbije się na sytuacji finansowej samorządu - mówił.
Podkreślił także, że rekompensata nie jest wystarczająca, by wyrównać wszystkie straty. Ponadto, rosnące koszty inwestycyjne i inflacja utrudniają składanie budżetów na kolejne lata. Dodatkowe środki uzyskane w ramach „Polskiego Ładu” stanowią wsparcie zadań inwestycyjnych, dlatego też strona samorządowa wnioskuje do Rządu o wprowadzenie kilku zmian pozwalających na pełne wykorzystanie tych środków.
Grzegorz Cichy, Burmistrz Gminy i Miasta Proszowice oraz Prezes Unii Miasteczek Polskich, omówił problemy związane z edukacją. Jak poinformował, od wielu lat środowisko samorządowe postuluje zmianę zasad finansowania prowadzenia szkół, tak, by poprawić sytuację organów prowadzących: - Każdego roku dokładamy, głównie do wynagrodzeń nauczycieli, środki, które mogłyby być przeznaczone na inne zadania - mówił.
Wśród postulatów samorządowców pojawiły się m.in. propozycja zmiany kilku rozporządzeń (prawa oświatowego czy karty nauczyciela), zmiany finansowania w tym niepublicznych przedszkoli oraz określenia przez MEiN minimalnej liczby uczniów w oddziale. - Uważamy również, że można by zmienić model finansowania nauczycieli na taki, by pensja była wypłacana z budżetu państwa. Wtedy negocjacje między związkami nauczycieli a MEiN nie obciążałyby już samorządów - dodał.
Marek Wójcik, pełnomocnik zarządu, ekspert ds. legislacyjnych Związku Miast Polskich, opowiedział o zbliżającym się wyzwaniu, jakim jest sezon grzewczy i wzrastające ceny gazu oraz energii elektrycznej: - By uniknąć kryzysu, należy wrócić do energii odnawialnej. Chcielibyśmy budować magazyny energii, takie sieci współpracy, i magazynować ją w skali wspólnoty samorządowej. Trzeba zmienić przepisy, zmienić regulacje, byśmy mogli z naszymi mieszkańcami organizować takie magazyny i przeznaczać je na własne potrzeby - mówił.
Ponadto, podczas spotkania została omówiona sytuacja związana z gospodarką komunalną i idący za tym temat rosnących opłat przy nieosiąganiu wskaźników segregacji i recyklingu, oraz negatywna opinia samorządowców wobec ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa.
Głos Wielkopolski
Przedstawiciele władz lokalnych z całego kraju spotkali się dziś w Poznaniu. Tematem rozmów były finanse. Z powodu obniżki podatku dochodowego z 17 do 12 procent do ich budżetów wpłynie mniej pieniędzy. Rząd zapowiedział już rekompensaty. - My zabiegamy o jak najwyższe dochody własne - tłumaczy wójt Gminy Cekcyn i wiceprzewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, Jacek Brygman.
- Wtedy my możemy decydować o przeznaczeniu tych środków. Dotacje to środki na konkretnie określone zadania i one muszą być rozliczone. Jeżeli ich nie wykorzystamy, to oddajemy do budżetu państwa. Subwencje to też jest forma dochodów, ale też w części kierunkowana, na co mają być przeznaczone - mówi Jacek Brygman.
Uczestnicy drugiego Nadzwyczajnego Zjazdu Samorządowego wskazywali na problemy z rosnącymi kosztami utrzymania szpitali. Dziś za 85 procent placówek w kraju odpowiadają władze lokalne. Samorządowcy mówili też o rosnących kosztów usuwania odpadów, ciepła czy oświaty. - Jednym z pomysłów jest to, aby nauczyciele byli opłacani bezpośrednio z budżetu państwa" - mówi burmistrz Proszowic i prezes Unii Miasteczek Polskich, Grzegorz Cichy.
- Dogadywanie się ministra edukacji ze związku zawodowymi na temat podwyżek uderza niestety w samorządy. To samorządy muszą pokrywać koszty tych wynagrodzeń. Co oczywiście jest słuszne z perspektywy nauki dzieci, żeby ci nauczyciele byli dobrze wynagradzani, ale powoduje to, że samorządy muszą ograniczać swoje wydatki, remonty, czy inwestycje - mówi Grzegorz Cichy. Wypracowane stanowisko będzie prezentowane na Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego.
Radio Poznań
- Ponad 80 proc. produktów Steelpress jest eksportowane do 36 krajów świata. Współpracowaliśmy także z rosyjskimi klientami, jednak ze względu na aktualną sytuację wojenną zaprzestaliśmy dostarczania naszych produktów do Rosji. Jesteśmy w pełni solidarni z Ukrainą - mówi Krzysztof Smoliński, prezes firmy Steelpress.
W tym roku odbyła się 19. edycja konkursu Poznański Lider Przedsiębiorczości organizowanego przez powiat poznański. 2022 rok także pokazał, że mimo pandemii, wojny w Ukrainie i wysokiej inflacji wielu przedsiębiorców może pochwalić się licznymi sukcesami. – Dla nas ta nagroda i ten konkurs są bardzo ważne, ponieważ doceniamy tych, którzy chcą i potrafią pracować, a przy tym kierują się określonymi wartościami. Liczba zgłoszeń do kolejnych edycji potwierdza zresztą, że warto taki konkurs organizować – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański.
Najlepsza w kategorii średni przedsiębiorca okazała się firma Steelpress z Lubonia. Wyróżnienia w tej kategorii otrzymały: Fabryka Armatur „Swarzędz", Intrex oraz Polimer Projekt.
Rozmowa z Krzysztofem Smolińskim, prezesem firmy Steelpress
Firma Steelpress powstała w 1967 roku. Jak się to wszystko zaczęło?
– Steelpress powstał w Poznaniu i początkowo funkcjonował jako niewielki, rodzinny zakład, zajmujący się obróbką metali. Prekursorem idei działalności firmy opierającej się na produkcji wyrobów do motoryzacji był ojciec ówczesnego prezesa firmy. Pierwszym produktem, który powstał w zakładzie, był tłumik do skody.
Spróbujmy porównać tę działalność. Te 55 lat to technologiczna i jakościowa przepaść.
– Trzeba przyznać, że na początku lat 70. tworzenie artykułów opierało się tylko i wyłącznie na pracy ręcznej za pomocą tradycyjnych narzędzi, takich jak młotek, pilnik, piła do cięcia metalu. Był to bardzo pracochłonny proces, wymagający skrupulatnej ręcznej pracy. Lata 80. i 90. były przełomowym okresem dla firmy. Opracowano wówczas model głowicy zaczepowej i wszczęto jego produkcję. Od razu wzrosło zainteresowanie rynków zagranicznych częściami i akcesoriami do przyczep marki SPP. Aby usprawnić proces produkcyjny, stopniowo zaczęto wdrażać nowocześniejsze technologie oraz automatyzować niektóre czynności za pomocą korzystania z najnowszych jak na tamte czasy maszyn. W związku z dynamicznym rozwojem firmy w Luboniu otworzono nowe hale produkcyjne. Pod koniec lat 90. powstało także własne laboratorium badawcze, gdzie wysoko wykwalifikowani i zaangażowani inżynierowie pracowali nad udoskonaleniem ówczesnych produktów i dalszym rozwojem nowych, innowacyjnych rozwiązań.
Jaka produkcja stanowi przeważający element obecnej działalności firmy?
– Obecnie jesteśmy liderem eksportu w zakresie produkcji części i akcesoriów do przyczep. Podstawowe produkty projektowane, weryfikowane i wytwarzane w Steelpressie to głowice zaczepowe, okucia do burt, osie i piasty, akcesoria i dodatkowe elementy do przyczep. Ale produkcja głowic zaczepowych stanowi przeważający element działalności. Spełniają one wszystkie obowiązujące europejskie normy bezpieczeństwa oraz są testowane przez niemiecki instytut DEKRA Automobil Test Centr, co potwierdza najwyższą jakość.
Stawiacie na ekologię. Jak to wygląda w praktyce?
– Szczególną uwagę zwracamy na troskę o środowisko naturalne. Steelpress dąży do wydłużenia cyklu życia produktów poprzez wdrożenie zasad „Longer Product Life Trough Innovation". Program opiera się na produkcji wyrobów o dłuższej trwałości poprzez stosowanie wysoko wytrzymałych materiałów oraz stosowaniu zaawansowanych obliczeń wytrzymałościowych oraz testów zmęczeniowych w celu zweryfikowania i wprowadzenia zmian konstrukcyjnych dla zwiększenia trwałości wyrobów. Aby zapobiec uszkodzeniu wyrobów poprzez korozję, wyroby zostają pokryte powłoką cynkową o zwiększonej wytrzymałości. Do produkcji używane są materiały umożliwiające recykling po zakończeniu cyklu życia produktu. W 2020 roku wdrożono do procesu oczyszczania ścieków nową prasę filtracyjną, która zmniejsza objętość odpadów poprodukcyjnych. Wdrożono system wymiennych palet typu EUR dla wszystkich wysyłek realizowanych przez nasz magazyn. Firma stosuje szereg systemów zapobiegających przedostawaniu się emisji pyłów do środowiska oraz mających na celu zapewnienie właściwych warunków pracy pracownikom. Niedawno otwarto nową instalację filtrowentylacyjną w dziale spawalni, centralę rekuperacyjną, wprowadzono odzysk ciepła z maszyny hydro-pulsator. Aktualnie prowadzimy działania mające na celu wykorzystanie energii cieplnej Ziemi do produkcji energii cieplnej i elektrycznej.
Produkcja to jedno. Prowadzicie również aktywną działalność edukacyjną.
– Wspieramy rozwój zawodowy uczniów i studentów ze szkół i uczelni poznańskich. W Steelpressie młodzież z Politechniki Poznańskiej, a także z Zespołu Szkół Mechanicznych i Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego w Poznaniu, Zespołu Szkół nr 1 w Swarzędzu oraz Zespołu Szkół Technicznych w Grodzisku Wlkp. może zdobywać cenne doświadczenie praktyczne pod okiem pracowników Steelpressu z wieloletnim stażem pracy. Uczniowie poznają organizację działu obróbki plastycznej i obróbki skrawaniem, narzędziowni, działu jakości oraz działu organizacji produkcji. Na podstawie obserwacji i analiz działalności firmy studenci piszą prace naukowe i inżynierskie. Działamy także społecznie i wspieramy pasję i aktywność fizyczną pracowników. W Steelpressie funkcjonuje profesjonalna drużyna biegaczy pod nazwą SPP Team, odnosząca znaczne sukcesy w poznańskich półmaratonach i innych wydarzeniach sportowych.
Współpracujecie na rynku międzynarodowym. Jak wpłynęła na działalność wojna na Ukrainie?
– Ponad 80 proc. produktów Steelpressu jest eksportowane do 36 krajów świata. Główne rynki zbytu stanowią Niemcy, Belgia, Włochy, Korea Południowa, Izrael. Współpracowaliśmy także z rosyjskimi klientami, jednakże ze względu na aktualną sytuację wojenną zaprzestaliśmy dostarczania naszych produktów do Rosji. Jesteśmy w pełni solidarni z Ukrainą, wspieramy naszych kontrahentów i pracowników z Ukrainy. Regularnie organizujemy zbiórki darów, sprzętu medycznego, artykułów spożywczych. Palety pełne wsparcia wysyłane są prosto z naszego magazyny do Ukrainy. Pracownicy z tego kraju mogą liczyć na wsparcie od firmy, pomoc prawną dla rodzin.
Nagroda Poznański Lider Przedsiębiorczości pomoże wam w dalszej promocji?
– Cieszymy się, że zostaliśmy tegorocznym Poznańskim Liderem Przedsiębiorczości, zwłaszcza że nagroda ta nie jest "kupiona" i oceny przedsiębiorstwa dokonali najwyżsi specjaliści. To jest już nasze trzecie zwycięstwo, ostatnio byliśmy liderem w 2014 r. Udowadnia to zatem, że cały czas się rozwijamy pomimo niesprzyjających czasów, pandemii, galopującej inflacji, kryzysu surowców. Jest to wspaniałe uznanie, które także posłuży nam w dalszej promocji na poznańskich targach MTP i w całym rejonie. Dzięki tegorocznym patronom konkursu pracownicy firmy będą także mogli podnosić swoje kompetencje na Politechnice Poznańskiej, Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu oraz w Grant Thornton.
Gazeta Wyborcza Poznań
Osoby z Ukrainy pracują u nas od 2020 r., dlatego jeszcze bardziej dotyka nas sytuacja zza wschodniej granicy. Często współpracujemy z kierowcami z Ukrainy, realizując dla nich usługi księgowe. Pomagamy im zajmować się biznesem w zakresie szerszym, niż przewiduje nasza oferta - mówi Miłosz Baranowski, jeden z właścicieli biura rachunkowego TaxCoach.
W tym roku odbyła się 19. edycja konkursu Poznański Lider Przedsiębiorczości, organizowanego przez powiat poznański. Zaproszenie kierowane jest do start-upów, a także mikro-, małych i średnich przedsiębiorstw z terenu Metropolii Poznań. W ten sposób samorząd chce nagradzać firmy odnoszące sukcesy na rynku. Statuetki wręczano zarówno w trudnym czasie pandemii koronawirusa, jak i teraz, gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a przedsiębiorstwa muszą sobie radzić z trudną sytuacją gospodarczą naszego kraju. Liderem wśród małych przedsiębiorstw zostało biuro rachunkowe TaxCoach. Wyróżnienia w tej kategorii otrzymały firmy: Sempire – zajmująca się pozycjonowaniem stron internetowych, Exactus – firma finansowa oraz Post Luchtkanalen Polska – producent systemów wentylacyjnych.
Tomasz Cylka: Na gali Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości mówiliście, że wasza firma powstała, bo zauważyliście, że jest zapotrzebowanie na nowoczesną księgowość. Co dzisiaj trzeba przez to rozumieć?
Miłosz Baranowski: Nowoczesna księgowość nakierowana jest na ludzi i dostosowana do trendów kreujących przyszłość. Chodzi o wygodę i klarowność rozwiązań proponowanych klientom. Zmiany w prawie podatkowym i w rzeczywistości gospodarczej są tak intensywne, że tylko innowacyjne biuro rachunkowe z szerokim zapleczem informatycznym i wysokiej klasy specjalistami jest w stanie za nimi nadążyć. W naszej branży kluczem do sukcesu jest dobra komunikacja oraz umiejętność sprawnego poruszania się i analizowania przepisów podatkowych. Stale dążymy do jak największej automatyzacji procesów i sprawnego odpowiadania na potrzeby rynku.
Pandemia miała wpływ na waszą działalność? Przeszliście ten trudny czas bez szwanku?
– Pandemia wywarła ogromny wpływ na życie każdego z nas. Początkowo prowadzenie biznesu w tych warunkach było dość karkołomne, jednak szybko dostosowaliśmy się do nowych zasad. Największą zmianą okazała się praca zdalna. Przyspieszyła ona proces digitalizacji, a także pozwoliła unowocześnić system komunikacji z klientem, a także komunikacji wewnątrz firmy. Mimo oczywistej tragedii, którą przyniosła pandemia, nasza firma okazała się jej beneficjentem. Część konkurencji niestety nie podołała wyzwaniom nowego świata, a ich klienci przeszli do innych firm, w tym także do nas. Cechą doświadczonego przedsiębiorcy jest odnajdywanie w problemach okazji. My swoją wykorzystaliśmy najlepiej, jak się dało.
Konkurencja w tej branży jest z pewnością spora – wystarczy wrzucić odpowiednie hasło do wyszukiwarki internetowej. Jak w tym przypadku wygląda zdobywanie zaufania klienta?
– Rynek usług księgowych jest bardzo rozproszony, wynika to między innymi z deregulacji zawodu księgowego. Na pozycję lidera trzeba bardzo ciężko pracować. A na wizerunek największy wpływ mają ludzie pracujący w firmie. U nas kadra kierownicza dba o pracowników, a oni dbają o klientów. Obecnie bardzo dużo klientów pozyskujemy za pośrednictwem marketingu szeptanego. Dobra i sprawna obsługa to najlepszy marketing. Dodatkowo naszą wizytówką jest strona internetowa i to z niej potencjalni klienci czerpią wiedzę o biurze. Na stronie pokazujemy twarze pracowników, zdobyte certyfikaty, informujemy o działalności CSR, a także umieszczamy referencje otrzymane od zadowolonych klientów. Kluczowa jest jednak relacja z odbiorcą i to na ten element obsługi kładziemy największy nacisk.
Jak mocno cena za usługi determinuje rynek?
– Z doświadczenia wiemy, że cena nie zawsze decyduje o wyborze dostawcy usług. Klienci szukają kompleksowości, dobrze poukładanych schematów współpracy, jakości i wiedzy. Są skłonni zapłacić więcej za usługę, jeśli idzie ona w parze z ich spokojem. Przedsiębiorcy coraz częściej zdają sobie sprawę, że przy najniższych stawkach nie będą mogli liczyć na fachową obsługę, a czasem mogą być dodatkowo zmuszeni dopłacić za błędy i brak kompetencji.
Angażujecie się także w pomoc Ukraińcom. Ten wycinek waszej działalności zaczął się jeszcze przed wojną?
– Osoby z Ukrainy pracują w TaxCoach od 2020 r. Ze względu na ich obecność w firmie jeszcze bardziej dotyka nas sytuacja zza wschodniej granicy. Często współpracujemy z kierowcami z Ukrainy, realizując dla nich usługi księgowe. Nieraz zdarzało nam się pomóc im załatwić sprawy urzędowe w Polsce, tłumaczyć dokumenty i zajmować się biznesem w zakresie szerszym, niż przewiduje nasza oferta. Kiedy wybuchła wojna, na naszym profilu na Facebooku informowaliśmy ukraińskich przedsiębiorców o wsparciu, jakie oferuje nasze państwo, udostępnialiśmy zbiórki na rzecz pomocy Ukrainie, a także, wiedząc o barierach językowych, informowaliśmy o możliwości obsługi w języku ukraińskim. Zaangażowaliśmy się też w projekt studentów Uniwersytetu Ekonomicznego - honoTU. Jego celem jest stworzenie platformy dla Ukraińców przybywających do Poznania, która zapewni im wsparcie w codziennych sprawach. Mocno trzymamy kciuki za tę inicjatywę i chętnie będziemy ją wspierać w dalszych etapach.
Mocno podkreślacie, że oprócz codziennych obowiązków bardzo angażujecie się w wolontariat. Komu pomagacie?
– W ostatnim czasie kładziemy duży nacisk na działalność zrównoważoną społecznie. Uważamy, że w 2022 roku biznes powinien opierać się na celach zrównoważonego rozwoju. Oprócz oczywistych działań związanych z finansowym wspieraniem różnych organizacji, takich jak Stowarzyszenie Mali Bracia Ubogich oraz WOŚP, zainicjowaliśmy autorski projekt "TaxCoach Degree". Inicjatywa skierowana jest do studentów piszących prace dyplomowe. Program polega na udostępnianiu studentom materiałów potrzebnych do napisania przez nich prac końcowych i wsparciu merytorycznym ze strony doświadczonych praktyków biznesu. Wierzymy, że takie działania mają sens i cały czas zbieramy pomysły na nowe inicjatywy, które będziemy mogli realizować w przyszłości.
Gazeta Wyborcza Poznań
Gdy zaczęła się pandemia, musieliśmy odrzucić czarnowidztwo. Od razu przeszliśmy do budowania od podstaw nowej strategii. Udało się - mówi Radosław Tomasik, szef Pracowni Ferment Kolektiv. Firma jest laureatem Konkursu Poznański Lider Przedsiębiorczości w kategorii mikroprzedsiębiorca. Już po raz 19. zorganizowano konkurs Poznański Lider Przedsiębiorczości, którego organizatorem jest powiat poznański. W ten sposób samorząd chce nagradzać firmy odnoszące sukcesy na rynku. Statuetki wręczano zarówno w trudnym czasie pandemii koronawirusa, jak i teraz, gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a przedsiębiorstwa muszą sobie radzić z trudną sytuacją gospodarczą naszego kraju.
Za najlepszego mikroprzedsiębiorcę uznano Pracownię Ferment Kolektiv Radosław Tomasik, która na co dzień m.in. organizuje kina plenerowe. Trafiają one np. do małych, wiejskich szkół. W czasie pandemii uruchomili też kina samochodowe. Wyróżnienia w tej kategorii otrzymały: spółka Symbio Media Group, FYD-STUDIO Antoni Cepel, ProUp Solutions oraz MISERWIS Michał Sergot.
TOMASZ CYLKA: Gdy w pandemii zamknięto kina, szybko wieszczono ich zmierzch. Wam się udało. Dlaczego?
RADOSŁAW TOMASIK: Umieliśmy szybko przedefiniować swoją działalność, korzystając z potencjału, jaki tkwił w naszym zespole. Przede wszystkim musieliśmy odrzucić czarnowidztwo. Od razu przeszliśmy do budowania od podstaw nowej strategii. Podzieliliśmy się na zespoły – jeden zajął się próbą monetyzacji naszych doświadczeń i umiejętności w internecie, czyli przejściem z offline do online. Drugi – pracą nad bezpiecznym, „bezdotykowym" kinem samochodowym, trzeci – pozyskiwaniem pieniędzy ze wszelkich możliwych źródeł. Wszystkie te działania przyniosły doskonałe efekty. Uruchomiliśmy serwis edukacji z filmem www.filmwszkole.pl, a także pierwsze w Polsce po lockdownie premierowe kino samochodowe. Zdobyliśmy ponad 700 tys. zł w formie dofinansowań, ulg, gwarancji i deklaracji wydatków od kontrahentów, co pozwoliło nam utrzymać płynność w najgorszych czasach, a i dziś czerpiemy zyski z tej działalności.
Oczywiście nie jesteście klasycznym kinem – nawet takim małym, studyjnym. Na czym polega wasza działalność?
– Osobiście bardzo lubię definicję, która mówi, że zajmujemy się wykorzystaniem filmu w edukacji i komunikacji marketingowej. Od strony strategii i misji naszym głównym celem jest wzrost rynku kinowego w Polsce, co ma ogromne przełożenie na poziom edukacji oraz samoświadomość społeczeństwa. Kino jest współczesną mitologią, katechizmem, może być zbiorem uniwersalnych wartości. To próbujemy przekazywać nauczycielom, uczniom, statystycznemu Kowalskiemu, przy jednoczesnym zastrzeżeniu, że nikt tak naprawdę nie jest „statystyczny", każdy ma wyjątkową wrażliwość. Lubimy też mówić o sobie „Jeden Ferment zamiast wielu agencji", ponieważ są w naszym zespole edukatorzy z tytułami naukowymi, byłe nauczycielki, ale też wspaniali producenci i realizatorzy techniczni. Jesteśmy bardzo wszechstronni – ale wszystkim przyświeca jedna misja: wierzymy, że kino zmienia życie. Na dobre. Czyli trwale i na lepsze.
Jak to misyjne hasło wygląda w praktyce?
– Wierzymy, że ktoś, kto wstaje z fotela kinowego, jest innym człowiekiem niż ten, który na niego siadał. Czasem film sprawia, że coś w nas pęka, coś mięknie lub twardnieje. Twardnieje postanowienie bycia lepszym człowiekiem, wątleje twardogłowość. Otwieramy się na innych, inspirujemy się – jednym słowem zmieniamy. Chcemy, by kino zmieniało życie naszych widzów, ale bylibyśmy hipokrytami, gdybyśmy w tym kontekście nie starali się dbać o naszych pracowników, kontrahentów, dostawców, podwykonawców i wszystkich interesariuszy. Staramy się o dobre życie dla wszystkich, całego otoczenia naszej firmy. Nawet, paradoksalnie, dla konkurentów – ponieważ oni również budują rynek, a im on jest bardziej pojemny i zrozumiany przez publiczność, tym lepiej dla wszystkich rynkowych graczy i dla społeczeństwa w ogóle.
Organizujecie kina plenerowe i samochodowe. Gdzie one cieszą się szczególnym zainteresowaniem?
– To uniwersalna forma uczestniczenia w kulturze filmowej. Graliśmy nad morzem i w górach, latem na plażach, zimą na stokach narciarskich. Tak naprawdę wystarczy nam tylko 250 mkw. oraz dostęp do prądu. Przyjeżdżamy na pusty teren, stawiamy ekran, nagłośnienie, projektor kinowy, rozkładamy leżaki i gramy. W przypadku kina samochodowego „podajemy" dźwięk bezpośrednio do radioodbiorników w aucie. Dodatkowo, cytując motto poznańskiego kina Muza, „wiemy, co gramy" – proponujemy zatem ludziom historie, które mają szansę zmienić coś w ich życiu. Uwrażliwić na ważne problemy, skłonić do refleksji, rozerwać, ale nie w bezmyślny sposób.
Trafiliście nawet do małych, wiejskich szkół. W dobie serwisów streamingowych dzieci są zainteresowane tego rodzaju kulturą?
– Kino to unikalne doświadczenie. VOD nie jest w stanie z nim konkurować w obszarze jakości tego przeżycia. Problemem jest to, że część widzów zmieniła nawyki – stali się kanapowcami i rolą marketingu kinowego, a więc naszą, jest przypomnieć im, czym jest wielki ekran, wspaniały dźwięk, wygoda fotela i – co najważniejsze – wspólnota doświadczeń oraz doświadczenie wyjścia do kina. Czy to będzie kino plenerowe, czy stacjonarne – to już ma drugorzędne znaczenie. Co do młodych widzów – chcemy ich nauczyć konsumpcji contentu filmowego w możliwie jak najlepszych warunkach. Sala jak ciemna grota, o której pisał wielki filozof Edgar Morin, pozwala na pełne zanurzenie w opowiadanej na ekranie historii, na wniknięcie do środka, pełne zanurzenie, czyli mówiąc fachowo – najpełniejszą wersję psychologicznego procesu „projekcji-identyfikacji", który sprawia, że przy dobrym filmie czujemy się w kinie jak przeniesieni do innego świata.
Nagroda Poznański Lider Przedsiębiorczości pomoże wam w dalszej promocji?
– Już pomogła. Gratulują nam kiniarze i dystrybutorzy filmowi, zaczynają na nas inaczej patrzeć inni gracze na rynku. Lubię mówić, że nigdy sam się tak nie docenisz, jak mogą docenić cię inni. Ta nagroda bardzo wiele dla nas znaczy i na pewno jest też dużą odpowiedzialnością. Będziemy dzięki niej jeszcze lepiej wywiązywać się z powziętej misji.
Gazeta Wyborcza Poznań
Dobiegła końca trzecia edycja Certyfikacji Atrakcji Turystycznych Powiatu Poznańskiego. To akcja organizowana przez Poznańską Lokalną Organizację Turystyczną wspólnie z Powiatem Poznańskim mająca na celu systematyczne podnoszenie standardu oferty turystycznej aglomeracji poznańskiej. Aby otrzymać certyfikat atrakcje turystyczne musiały wykazać się odpowiednim standardem w zakresie wyposażenia, dostępności, oferty i działań promocyjnych.
W certyfikacji wzięło udział 48 obiektów z tego obszaru, zaś 45 otrzymało tytuł Rekomendowanej Atrakcji Turystycznej. W ubiegłym tygodniu nastąpił uroczysty finał akcji, w czasie którego przedstawiciele atrakcji otrzymali pamiątkowe certyfikaty z rąk wicestarosty poznańskiego, Tomasza Łubińskiego. Dodatkowe wyróżnienia powędrowały do obiektów, które zdobyły największą liczbę punktów w poszczególnych kategoriach. Otrzymali je Muzeum Pałac w Rogalinie (oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu) – w kategorii Muzea, Skansen Miniatur Szlaku Piastowskiego w Pobiedziskach w kategorii Parki i Kórnickie Centrum Rekreacji i Sportu OAZA w kategorii Rekreacja.
Wiadomości Turystyczne
- Nigdy tak duże pieniądze nie przychodziły do samorządów jak obecnie - przekonywał Filip Żelazny, radny PiS powiatu poznańskiego. - Nie cierpię załatwiactwa. Objeżdżanie gmin i powiatów z dyktami, bo jakiś poseł coś załatwił, jest uwłaczające samorządom - odpowiedział mu Jan Grabkowski (PO), starosta poznański.
Podobnie jak w maju w sejmiku, tak samo emocjonalna i polityczna debata nad stanem powiatu poznańskiego oraz wykonaniem budżetu za 2021 r. zdominowała czerwcową sesję rady powiatu. Nie miała ona jednak wpływu na wynik głosowania. Starosta i zarząd otrzymali zarówno wotum zaufania, jak i absolutorium.
W powiecie poznańskim rządzi szeroka koalicja PO (14 radnych), Bezpartyjnych Samorządowców (5), Niezależnych dla Powiatu (2) i PSL (1). W opozycji jest tylko PiS z siedmiorgiem radnych i to właśnie przedstawiciele partii Kaczyńskiego wykorzystują każdą okazję do politycznych ataków. W przeciwieństwie jednak do Sejmu nikt tu ich wypowiedzi nie ogranicza ani nie wyłącza mikrofonu. Podczas debaty o stanie powiatu głos zabierał m.in. radny Filip Żelazny.
- Nie widzimy żadnych okoliczności, żeby udzielić zarządowi wotum zaufania - mówił Żelazny. - Od wielu miesięcy przekonujecie na wielu forach, jak zła jest sytuacja powiatu, a będzie jeszcze gorsza, na nic nas nie stać. A nigdy tak duże pieniądze nie przychodziły do samorządów jak obecnie - przekonywał.
W ocenie klubu PiS rok 2021 był w wielu aspektach rokiem straconym dla powiatu. - Proponowaliśmy bon dla uczniów - po 200 zł na wyjazdy integracyjne. Wy to kwestionowaliście i się naśmiewaliście. Finał jest taki, że po roku przyjęliśmy taki program, który był oparty na naszych założeniach. Tylko względy polityczne zadecydowały, że rok temu to nie działało - wyliczał Żelazny.
PiS krytykował koalicję za brak budżetu obywatelskiego i za remont pałacu w Skrzynkach i utworzenie tam Instytutu Kultury. - Inwestycja się przedłużała i przeznaczaliśmy na nią coraz więcej pieniędzy. Tymczasem planowane są tam przede wszystkim działania kulinarne. Ile można promować szparagi czy kaszankę? - pytał Żelazny.
- Może czas na instytut zbierania chrustu - odpowiedział mu ktoś z KO, nawiązując do propozycji PiS, by Polacy zbierali chrust, gdy rosną ceny węgla. Żelazny pytał radnych koalicji, czy gdyby byli w opozycji, to załatwiliby tyle pieniędzy dla powiatu. Starosta Jan Grabkowski ostro odpowiedział klubowi PiS. Nie zostawił suchej nitki na Polskim Ładzie i wręczaniu gminom i powiatom dykt z kwotami, jakie otrzymały od rządu.
- Nie cierpię załatwiactwa. To wszystko powinno wyglądać tak, że jeśli wniosek samorządu jest dobrze przygotowany, to uzyskuje dotację. Tymczasem wiem, jak premier kasuje wnioski i mnie to boli. Dlatego objeżdżanie gmin i powiatów z dyktami, tzw. czekami, bo jakiś poseł coś załatwił, jest uwłaczające samorządom. Nawet z punktu widzenia wizerunkowego to jest źle oceniane - mówił Grabkowski. I wprost zwrócił się do radnych PiS: - Proszę do mnie nie przychodzić z tekturami, bo ktoś coś załatwił. To nie jest państwo demokratyczne.
Grabkowski dużo mówił o złej reformie podatkowej i finansowej dla samorządów, bo najgorzej wychodzą na niej powiaty. Np. udział w CIT to jest 1,4 proc., a więc tylko kilkanaście milionów złotych. Natomiast największy jest udział w PIT - na dziś to ok. 180 mln zł, a powinno być 230. - Za obecnym obniżeniem PIT z 17 do 12 proc. dla obywateli nie idą żadne rekompensaty. Subwencja oświatowa nie pokrywa wydatków na szkoły, a wyceny usług medycznych są na skandalicznie niskim poziomie - wyliczał Grabkowski.
Starosta powiedział też stanowczo, że pomysł budżetu obywatelskiego w powiecie zostaje zawieszony. - Za nami dwa lata pandemii, inflacja wyniesie niedługo 17 proc., zaczyna się recesja. Mówienie teraz o budżecie obywatelskim jest złym pomysłem - przekonywał Grabkowski. Zarząd otrzymał wotum zaufania. Za było 20 głosów, a przeciw 7 - tylko PiS. Taki sam wynik powtórzył się przy głosowaniu nad absolutorium za wykonanie budżetu w 2021 roku.
Gazeta Wyborcza Poznań
Radni powiatu poznańskiego udzielili w trakcie środowej sesji staroście poznańskiemu i zarządowi Powiatu wotum zaufania i absolutorium za 2021 rok. W ubiegłorocznym budżecie najwięcej środków przeznaczono na inwestycje drogowe, oświatę i politykę społeczną. - Ceną demokracji jest podejmowanie odważnych decyzji. A w 2021 roku stanęliśmy przed wieloma wyzwaniami i wyszliśmy z nich zwycięsko - podkreślił podczas sesji absolutoryjnej starosta poznański Jan Grabkowski.
Dochody samorządu w 2021 roku wyniosły prawie 456,5 mln zł, a wydatki ponad 457,5 mln zł. Od lat niezmienne najwięcej pieniędzy wydawanych jest na inwestycje drogowe, oświatę i politykę społeczną. W ubiegłorocznym budżecie znalazły się też środki na stypendia socjalne dla Białorusinów czy dofinansowanie działalności Teatru Muzycznego w Poznaniu.
W 2021 roku blisko 120 mln zł powiat wydał na zarządzanie drogami. Dzięki tym środkom m.in. zakończono trwające kilka lat przebudowy dróg: Iwno - Pobiedziska i Gądki - Szczodrzykowo. Powstała też obwodnica Głuchowa. Przebudowane zostały drogi Buk - Szewce i Latalice - granica powiatu. Wiele inwestycji prowadzonych przez Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu to zadania wieloletnie. W zeszłym roku trwały prace projektowe i przygotowania do budowy tunelu pod torami kolejowymi w Kobylnicy, budowy drogi Borówiec - Krzesiny, a także budowy mostu na Warcie i nowej drogi Luboń - Czapury. Rozpoczęła się też przebudowa drogi Rokietnica - Napachanie. Na realizację inwestycji i przygotowania do kolejnych powiat poznański wydał w 2021 roku ponad 66 mln zł.
Na lokalny transport zbiorowy przeznaczono prawie 2,9 mln zł. Pieniądze wsparły m.in. przewozy autobusowe w ramach PKS-u. Natomiast Poznańską Kolej Metropolitalną dofinansowano kwotą ponad 1,6 mln zł. Na oświatę w sumie wydano ponad 103 mln zł, przy subwencji oświatowej na poziomie 63 mln zł. Jednym z większych wydatków było też zagospodarowanie terenu wokół ZS w Bolechowie wraz z ogrodzeniem, strefami rekreacyjnymi, zielenią, placem przed szkołą, parkingami oraz oświetleniem i monitoringiem (2,27 mln zł). Z kolei 2 mln zł wyniosła dotacja dla Poznania w ramach szkolnictwa specjalnego.
Starostwo podało, że ponad 62 mln zł stanowiły wydatki na politykę społeczną, która obejmuje m.in. prowadzenie Domu Pomocy Społecznej oraz domu dla rodziców wychowujących samotnie dzieci i kobiet w ciąży w Lisówkach (łącznie ponad 6,5 mln zł). Ponad 3,8 mln zł przeznaczono na Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie. Rehabilitacja zawodowa i społeczna osób niepełnosprawnych kosztowała ponad 2 mln zł. Ponad 18 mln zł wydano na Powiatowy Urząd Pracy w Poznaniu. Prawie 22 mln zł powiat poznański przeznaczył w roku ubiegłym na rodziny, w tym pieczę zastępczą (ponad 8,3 mln zł) oraz placówki opiekuńczo-wychowawcze (prawie 13,3 mln zł), tj. dwa Domy Dziecka w Kórniku-Bninie, Ośrodek Wspomagania Rodziny w Kobylnicy, Dom Rodzinny w Swarzędzu. W 2021 roku przeciw grypie zaszczepiono 1095 seniorów, a przeciw HPV - 678 dzieci.
W 2021 roku kwotą prawie 3,3 mln zł wsparto także działalność służb mundurowych. Jak podkreślił starosta poznański, dofinansowano między innymi remonty komisariatów, zakup specjalistycznego sprzętu, umundurowania. "Zarówno policjanci, jak i strażacy mogli liczyć na wsparcie szkoleń, zakup radiowozów, czy ufundowanie nagród dla najlepszych funkcjonariuszy" - wyjaśnił starosta.
Wydatki na ochronę środowiska wyniosły 2,8 mln zł. W tym m.in. za ponad 512 tys. zł likwidowano wyroby azbestowe, a blisko 2 mln zł przeznaczono na pozbycie się tzw. kopciuchów (udzielono 285 dotacji). Na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego powiat poznański przekazał ponad 5,2 mln zł. Wsparcie w wysokości 0,5 mln zł otrzymał Teatr Muzyczny w Poznaniu. Ochrona zabytków i opieka nad nimi kosztowała powiat ponad 3,6 mln zł. 400 tys. zł zyskał zespół klasztorny franciszkanów w Poznaniu, a 250 tys. zł miasto i gmina Kórnik na prace konserwatorskie przy kościele pw. Wszystkich Świętych w Kórniku. Natomiast blisko 2,2 mln zł przeznaczone zostało na prace konserwatorskie i restauratorskie przy zabytkach.
wnp.pl
Starosta poznański wraz z Zarządem Powiatu otrzymał większością głosów wotum zaufania i absolutorium za 2021 rok. - Ceną demokracji jest podejmowanie odważnych decyzji. A w 2021 roku stanęliśmy przed wieloma wyzwaniami i wyszliśmy z nich zwycięsko - podkreślał podczas sesji absolutoryjnej Jan Grabkowski, starosta poznański.
Dochody samorządu wyniosły prawie 456,5 mln zł, a wydatki ponad 457,5 mln zł. Od lat niezmienne najwięcej pieniędzy wydawanych jest na inwestycje drogowe, oświatę i politykę społeczną. W ubiegłorocznym budżecie znalazły się też środki na stypendia socjalne dla Białorusinów czy dofinansowanie działalności Teatru Muzycznego w Poznaniu. Zabrakło środków na ochronę zdrowia, zabytki, bezpieczeństwo czy działania proekologiczne. Jak przyznawali samorządowcy na środowej sesji, kolejny rok pokazał, że mimo pandemii, rosnącego podatku "janosikowego" (44,6 mln zł) i niewystarczającej subwencji oświatowej - kondycja finansowa samorządu ma się dobrze - relacjonuje Katarzyna Wozińska-Gracz, rzecznik Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
Blisko 120 mln zł powiat wydał na zarządzanie drogami. Na realizację inwestycji i przygotowania do kolejnych powiat poznański wydał w 2021 roku ponad 66 mln zł. Natomiast na lokalny transport zbiorowy przeznaczono prawie 2,9 mln zł. Pieniądze wsparły m.in. przewozy autobusowe w ramach PKS-u. Natomiast Poznańską Kolej Metropolitalną dofinansowano kwotą ponad 1,6 mln zł. Podobnie jak w minionych, tak i w ubiegłym roku trzeba było dołożyć do oświaty. W sumie wydano ponad 103 mln zł, przy subwencji oświatowej na poziomie 63 mln zł. Ponad 62 mln zł stanowiły wydatki na politykę społeczną.
Jak podkreślają przedstawiciele powiatu nie brakowało też pieniędzy na poprawę bezpieczeństwa mieszkańców. I choć nie jest to zadanie własne powiatu, działalność służb mundurowych wsparta została kwotą prawie 3,3 mln zł. Dofinansowaliśmy między innymi remonty komisariatów, zakup specjalistycznego sprzętu, umundurowania. Zarówno policjanci, jak i strażacy mogli liczyć na wsparcie szkoleń, zakup radiowozów, czy ufundowanie nagród dla najlepszych funkcjonariuszy - dodaje starosta. Ochrona środowiska kosztowała powiat 2,8 mln zł. W tym m.in. za ponad 512 tys. zł likwidowano wyroby azbestowe. A blisko 2 mln zł przeznaczono na pozbycie się tzw. "kopciuchów" (udzielono 285 dotacji). Na kulturę i ochronę dziedzictwa narodowego powiat poznański przekazał ponad 5,2 mln zł.
Powiat poznański charakteryzuje ogromna stabilność i bezpieczeństwo ekonomiczne. Wskaźnik bezrobocia wynosi 1.6 proc. i jest najniższy w kraju. To pokazuje jak silnym organizmem jest powiat poznański wraz z gminami, co jest też kwestią współpracy. To impuls do rozwijania się - podsumował środową debatę Seweryn Waligóra, przewodniczący Komisji Ochrony Środowiska i Rolnictwa oraz szef klubu koalicyjnego w Radzie Powiatu w Poznaniu.
epoznan.pl
Ceną demokracji jest podejmowanie odważnych decyzji. A w 2021 roku stanęliśmy przed wieloma wyzwaniami i wyszliśmy z nich zwycięsko – podkreślał podczas sesji absolutoryjnej Jan Grabkowski, starosta poznański. Starosta wraz z zarządem powiatu otrzymał zdecydowaną większością głosów wotum zaufania i absolutorium za 2021 rok.
Powiat poznański jest największy w kraju. W 2021 roku dochody samorządu wyniosły prawie 456,5 mln zł, a wydatki ponad 457,5 mln zł. Od lat niezmienne najwięcej pieniędzy wydawanych jest na inwestycje drogowe, oświatę i politykę społeczną. W ubiegłorocznym budżecie znalazły się też środki na stypendia socjalne dla Białorusinów czy dofinansowanie działalności Teatru Muzycznego w Poznaniu. zabrakło środków na ochronę zdrowia, zabytki, bezpieczeństwo czy działania proekologiczne.
Jak przyznawali samorządowcy, kolejny rok pokazał, że mimo pandemii, rosnącego podatku „janosikowego” (44,6 mln zł) i niewystarczającej subwencji oświatowej – kondycja finansowa samorządu jest dobra.
Blisko 120 mln zł powiat wydał na zarządzanie drogami. Wiele inwestycji prowadzonych przez Zarząd Dróg Powiatowych w Poznaniu to zadania wieloletnie. W zeszłym roku trwały prace projektowe i przygotowania do budowy tunelu pod torami kolejowymi w Kobylnicy, budowy drogi Borówiec – Krzesiny, a także budowy mostu na Warcie i nowej drogi Luboń-Czapury. Na realizację inwestycji i przygotowania do kolejnych powiat poznański wydał w 2021 roku ponad 66 mln zł.
Natomiast na lokalny transport zbiorowy przeznaczono prawie 2,9 mln zł. Pieniądze wsparły m.in. przewozy autobusowe w ramach PKS-u. Natomiast Poznańską Kolej Metropolitalną dofinansowano kwotą ponad 1,6 mln zł. Podobnie jak w minionych, tak i w ubiegłym roku trzeba było dołożyć do oświaty. W sumie wydano ponad 103 mln zł, przy subwencji oświatowej na poziomie 63 mln zł.
- Różnica pokryta została z własnych środków – tłumaczy Jan Grabkowski. - Od lat koszty te nie są doszacowane. Na szczęście nie oszczędzamy na edukacji i dlatego sukcesywnie prowadzimy remonty w naszych placówkach, organizujemy kursy i szkolenia, nagradzamy stypendiami najwybitniejszych uczniów czy doposażamy nasze specjalistyczne pracownie.
Jednym z większych wydatków było zagospodarowanie terenu wokół ZS w Bolechowie wraz z ogrodzeniem, strefami rekreacyjnymi, zielenią, placem przed szkołą, parkingami oraz oświetleniem i monitoringiem (2,27 mln zł). Z kolei 2 mln zł wyniosła dotacja dla Poznania w ramach szkolnictwa specjalnego.
Portal Samorządowy
Radni udzielili absolutorium Zarządowi Powiatu w Poznaniu z tytułu wykonania budżetu za 2021 rok. – To był dobry budżet, jasny i przewidywalny. Dochody zrealizowaliśmy w ponad 100 procentach, a wydatki prawie w 95 procentach. Praktycznie wykonaliśmy też wszystkie nasze zadania i inwestycje. A było ich naprawdę dużo – mówił starosta poznański Jan Grabkowski.
W ubiegłym roku dochody samorządu wyniosły prawie 456,5 mln zł, a wydatki ponad 457,5 mln zł. Od lat niezmiennie najwięcej pieniędzy wydawanych jest na inwestycje drogowe, oświatę i politykę społeczną. W ubiegłorocznym budżecie znalazły się też środki na stypendia socjalne dla Białorusinów czy dofinansowanie działalności Teatru Muzycznego w Poznaniu. Nie zabrakło też środków na ochronę zdrowia, zabytki, bezpieczeństwo czy działania proekologiczne.
Jak przyznawali samorządowcy, kolejny rok pokazał, że mimo pandemii, rosnącego podatku „janosikowego” (44,6 mln zł) i niewystarczającej subwencji oświatowej – kondycja finansowa samorządu ma się dobrze. Blisko 120 mln zł powiat wydał na zarządzanie drogami. Dzięki tym środkom m.in. zakończono trwające kilka lat przebudowy dróg: Iwno – Pobiedziska i Gądki – Szczodrzykowo. Powstała obwodnica Głuchowa. Przebudowane zostały drogi Buk – Szewce i Latalice – granica powiatu.
Zarząd powiatu poznańskiego z absolutorium. "Zobaczymy co przyniesie nam ten rok"
– Budżet powiatu poznańskiego w porównaniu z innymi powiatami jest bardzo duży. W minionym roku nasze dochody okazały się wyższe niż planowane, zarówno te z PIT-u, jak i w mniejszym stopniu z CIT-u. Te pierwsze wynikają zarówno ze wzrostu liczby ludności w powiecie, jak również z wyższych zarobków naszych mieszkańców. Zobaczymy co przyniesie nam ten rok. Opozycja próbowała nam wmówić, że Polski Ład to była dobra reforma. Taka jednak nie była i nie będzie, co podkreślają także inni samorządowcy – mówił starosta poznański Jan Grabkowski.
Głos Wielkopolski
Dwa powiaty, dwanaście miast i gmin oraz siedem instytucji - to lista sygnatariuszy porozumienia, którego celem jest wspólny zakup gazu. Chodzi o gwarancję najkorzystniejszej ceny i pewnych dostaw.
Powiaty poznański i obornicki, a także dwanaście gmin współtworzących samorządowe stowarzyszenie Metropolia Poznań podpisały w poniedziałek, 13 czerwca, porozumienie o wspólnym przeprowadzeniu postępowania o udzielenie zamówienia publicznego na dostawę gazu ziemnego. Do porozumienia przystąpiły też ośrodki sportu, kultury, biblioteki i zakład gospodarki komunalnej. W sumie 21 podmiotów utworzyło grupę zakupową.
- Zamówionego gazu będzie znacząco więcej, liczymy więc, że cena jednostkowa będzie niższa - mówi Jan Grabkowski, wiceprezes Metropolii Poznań i starosta poznański. - Moim zdaniem przy tak dużej grupie jesteśmy na silnej pozycji negocjacyjnej. W samorządzie każdy grosz się liczy. Tańszy gaz dla powiatu czy gminy to też zysk dla mieszkańców, bo jeśli mniej wydamy np. na utrzymanie szkół, to więcej będziemy mieli na inne cele.
Do porozumienia przystąpiły gminy: Czerwonak, Dopiewo, Kleszczewo, Komorniki, Kórnik, Luboń, Mosina, Puszczykowo, Oborniki, Skoki, Suchy Las i Szamotuły - wszystkie należą do Metropolii Poznań. Członkiem stowarzyszenia jest też powiat poznański. Z obszaru Metropolii są również: Zakład Gospodarki Komunalnej Szamotuły, Biblioteka Miejska w Puszczykowie, Mosińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, Mosiński Ośrodek Kultury, Gminny Ośrodek Kultury w Komornikach, Biblioteka Publiczna Gminy Komorniki oraz Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Kleszczewie, które także chcą zadbać o pewność dostaw i niskie ceny.
Przygotowanie i przeprowadzenie przetargu będą zadaniem Metropolii Poznań oraz firmy Enmedia. Z wyłonionym dostawcą każdy samorząd i instytucja podpiszą umowy. Będą one obejmowały rok 2023 bądź lata 2023-24. Przyjęty harmonogram zakłada rozpisanie przetargu w połowie lipca, a miesiąc później zostaną otwarte oferty. Do końca września z wybraną w przetargu firmą mają zostać podpisane umowy.
Jak informuje Katarzyna Wozińska-Gracz, rzeczniczka Starostwa Powiatowego w Poznaniu, nie są to pierwsze wspólne zakupy gazu przez gminy i jednostki gminne, jednak tym razem grupa zakupowa jest największa. Po raz pierwszy takie porozumienie wypracowano w 2017 roku. Wówczas w funkcjonowanie grupy, której celem był wspólny zakup gazu, zaangażowało się dwanaście podmiotów. Oszczędności dla wszystkich uczestników wyniosły wtedy 180 tys. zł. Liczebność grupy w następnym roku wzrosła do czternastu. To pozwoliło zaoszczędzić ponad 200 tys. zł. Miasto Poznań nie zdecydowało się przystąpić do porozumienia, bo kupuje gaz w ramach swojej grupy zakupowej z gminnymi instytucjami.
Gazeta Wyborcza Poznań
13 czerwca przedstawiciele 14 samorządów i 7 instytucji w województwie wielkopolskim podpisało porozumienie w sprawie wspólnego zakupu gazu. Takie działanie ma na celu m.in. zmniejszenie kosztów zakupu gazu ziemnego.
- Zamówionego gazu będzie znacząco więcej, liczymy więc, że cena jednostkowa powinna być niższa – mówi Jan Grabkowski, wiceprezes Metropolii Poznań i starosta poznański. - Moim zdaniem, przy tak dużej grupie jesteśmy na silnej pozycji negocjacyjnej. W samorządzie każdy grosz się liczy. Tańszy gaz dla powiatu czy gminy to też zysk dla mieszkańców, bo jeśli mniej wydamy np. na utrzymanie szkół, to więcej będziemy mieli na inne cele. Razem zadbamy, by kupić gaz dobrej jakości i niedrogi - dodaje.
Do porozumienia przystąpiły gminy Czerwonak, Dopiewo, Kleszczewo, Komorniki, Kórnik, Luboń, Mosina, Puszczykowo, Oborniki, Skoki, Suchy Las i Szamotuły – wszystkie należą do Metropolii Poznań. Członkiem stowarzyszenia jest też powiat poznański. Z obszaru Metropolii są również Zakład Gospodarki Komunalnej Szamotuły, Biblioteka Miejska w Puszczykowie, Mosińskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego, Mosiński Ośrodek Kultury, Gminny Ośrodek Kultury w Komornikach, Biblioteka Publiczna Gminy Komorniki oraz Gminny Ośrodek Kultury i Sportu w Kleszczewie, które także chcą zadbać o pewność dostaw i niskie ceny.
Przygotowanie i przeprowadzenie przetargu będą zadaniem Metropolii Poznań oraz firmy Enmedia. Z wyłonionym dostawcą każdy samorząd i instytucja podpiszą umowy. Będą one obejmowały rok 2023 bądź lata 2023-24. Przyjęty harmonogram zakłada rozpisanie przetargu w połowie lipca, a miesiąc później zostaną otwarte oferty. Do końca września z wybraną w przetargu firmą mają zostać podpisane umowy.
Głos Wielkopolski
Powiaty augustowski, raciborski i pilski, a także Nowy Sącz, Bolesławiec i gmina Chełmiec to zwycięzcy poszczególnych kategorii tegorocznej edycji Ogólnopolskiego Rankingu Gmin i Powiatów, organizowanego przez Związek Powiatów Polskich (ZPP).
W rankingu ZPP jest sześć kategorii: powiaty do 60 tys. mieszkańców; powiaty od 60 do 120 tys. mieszkańców; powiaty powyżej 120 tys. mieszkańców; miasta na prawach powiatu; gminy miejskie i miejsko-wiejskie oraz gminy wiejskie. W tym konkursie przyznawane są też tytuły Super Powiatu, Super Miasta i Super Gminy. W tegorocznej edycji uzyskały je powiat augustowski, kielecki, pilski i raciborski, miasta Nowy Sącz i Stronie Śląskie oraz gminy Chełmiec i Wielka Wieś.
W rankingu Związku Powiatów Polskich, jego eksperci oceniają samorządy, uwzględniając wiele kryteriów, ujętych w dziesięciu grupach tematycznych. To:
- działania proinwestycyjne i prorozwojowe;
- rozwiązania poprawiające jakość obsługi mieszkańca oraz funkcjonowania jednostki samorządu terytorialnego;
- rozwój społeczeństwa informacyjnego;
- rozwój społeczeństwa obywatelskiego;
- umacnianie systemów zarządzania bezpieczeństwem informacji;
- promocja rozwiązań z zakresu ochrony zdrowia i pomocy społecznej;
- wspieranie działań na rzecz gospodarki rynkowej; promocja rozwiązań ekoenergetycznych i proekologicznych;
- współpraca krajowa i międzynarodowa;
- działania promocyjne.
Powiaty powyżej 120 tys. mieszkańców
1. Powiat pilski – honorowy tytuł Dobry Polski Samorząd 2021
2. Powiat kielecki
3. Powiat kartuski
4. Powiat wodzisławski
5. Powiat poznański
6. Powiat cieszyński
7. Powiat inowrocławski
8. Powiat bielski (woj. śląskie)
9. Powiat myślenicki
10. Powiat wejherowski
Portal Samorządowy
Powiat Poznański wspólnie z samorządami gminnymi ogłosił przetarg na dostawy tego paliwa. Jednostki występują razem, licząc na niższe ceny. W poniedziałek stosowną umowę, dotyczącą porozumienia w tej sprawie podpiszą samorządowcy. Chodzi o to, żeby kupić tańszy gaz dla urzędów i szkół - mówi starosta poznański Jan Grabkowski.
- Zamówionego gazu będzie znacząco więcej, więc może ta cena jednostkowa się zmniejszy. W grupie zakupowej mamy 14 samorządów, w tym 13 zrzeszonych w Metropolii Poznań i 7 instytucji, głównie samorządowych. Przy takiej grupie moim zdaniem uda się coś wynegocjować. Powiem tak - w samorządzie każdy grosz się liczy - mówi starosta.
Zdaniem starosty Jana Grabkowskiego, jeśli uda się kupić tańszy gaz dla gmin, zyskają też sami mieszkańcy. Jeśli gmina mniej wyda na ten surowiec energetyczny, to więcej pieniędzy przekaże na inne cele gminne - przez co w zamierzeniu samorządowców zyskają sami mieszkańcy.
W lipcu porozumienie gmin i powiatów ogłosi przetarg na dostawy gazu, w sierpniu wyniki. Starosta ma nadzieję, że uda się wyłonić oferenta z niższą ofertą. - Chcę żeby gaz był dobrej jakości i niedrogi - mówi starosta, dopytywany o to, skąd gaz mógłby pochodzić.
Radio Poznań
Muzeum Pałac w Rogalinie, Skansen Miniatur Szlaku Piastowskiego w Pobiedziskach, Kórnickie Centrum Rekreacji i Sportu OAZA na podium z certyfikatami Atrakcji Turystycznych Powiatu Poznańskiego. Dobiegła końca trzecia edycja projektu, w którym udział wzięło 48 obiektów. Aż 45 otrzymało tytuł Rekomendowanej Atrakcji Turystycznej. Uroczysty finał akcji odbył się w Biskupicach.
Celem przedsięwzięcia, zorganizowanego przez Poznańską Lokalną Organizację Turystyczną (PLOT) we współpracy z powiatem poznańskim, jest systematyczne podnoszenie jakości oferty turystycznej aglomeracji poznańskiej. Aby otrzymać certyfikat, atrakcje turystyczne musiały posiadać odpowiedni standard w zakresie wyposażenia, dostępności, oferty i działań promocyjnych.
Uroczysty finał zorganizowano na terenie Gościńca Siedem Drzew w Biskupicach, gdzie wicestarosta poznański, Tomasz Łubiński, wręczył pamiątkowe certyfikaty. – Chciałbym podziękować wszystkim właścicielom, gospodarzom, menedżerom i operatorom, którzy odpowiedzieli na zaproszenie i zgłosili swoje obiekty turystyczne do certyfikacji. Nasz certyfikat jest gwarancją jakości obsługi gości i klientów. Daje też poczucie bezpieczeństwa turystom przybywającym przecież nie tylko z terenu powiatu poznańskiego i Poznania – mówił Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański.
Dodatkowo okolicznościowe statuetki powędrowały do zdobywców największej liczby punktów w poszczególnych kategoriach. W tym roku swoją znakomitą jakość potwierdzili zwycięzcy poprzedniej edycji projektu. W kategorii Muzea” zwyciężyło Muzeum Pałac w Rogalinie (oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu), wśród „Parków rozrywki/ośrodków edukacji” najlepszy okazał się Skansen Miniatur Szlaku Piastowskiego w Pobiedziskach, a w kategorii „Rekreacja” pierwsze miejsce zdobyło Kórnickie Centrum Rekreacji i Sportu OAZA.
– To wielka radość, że po trzyletniej, pandemicznej przerwie możemy się znów spotkać. Niewątpliwie przyznane wyróżnienia stanowią uhonorowanie systematycznej pracy, jaką wykonują zarządcy obiektów, by ich oferta była jak najlepiej dostosowana do zmieniających się oczekiwań turystów – dodaje Jan Mazurczak, prezes zarządu PLOT, który podczas uroczystości również wręczał laureatom wyróżnienia.
Wśród nagrodzonych obiektów pojawiło się aż 8 debiutantów. Choć trwająca pandemia dała się wszystkim we znaki, to w ostatnim czasie na terenie powiatu poznańskiego powstało kilka interesujących, nowych atrakcji.
– Cieszymy się, że takie miejsca jak Black Water Links Tarnowo Podgórne, Nadrzewna Osada – historyczny park linowy w Murowanej Goślinie, WakeSpot Dąbrowa czy Zagroda Szczęśliwych Zwierząt w Białęgach. Wzbogaciły one i tak już bardzo obszerną listę Rekomendowanych Atrakcji Turystycznych Powiatu Poznańskiego – tłumaczy Piotr Basiński z PLOT.
Certyfikaty zdobyte w projekcie zostały przyznane na dwa lata z możliwością ich późniejszego przedłużenia. Stanowić będą element zróżnicowanych działań promocyjnych, prowadzonych przez Poznańską Lokalną Organizację Turystyczną oraz powiat poznański.
Nasz Głos Poznański
Dobiegła końca trzecia edycja Certyfikacji Atrakcji Turystycznych Powiatu Poznańskiego. W projekcie wzięło udział 48 obiektów, spośród których aż 45 otrzymało tytuł Rekomendowanej Atrakcji Turystycznej. Uroczysty finał akcji odbył się 8 czerwca 2022 roku w Biskupicach.
Celem przedsięwzięcia, zorganizowanego przez Poznańską Lokalną Organizację Turystyczną (PLOT) we współpracy z Powiatem Poznańskim, jest systematyczne podnoszenie standardu oferty turystycznej aglomeracji poznańskiej. Aby otrzymać certyfikat atrakcje turystyczne musiały wykazać się odpowiednim standardem w zakresie wyposażenia, dostępności, oferty i działań promocyjnych. Uroczysty finał zorganizowano na terenie Gościńca Siedem Drzew w Biskupicach, gdzie Wicestarosta Poznański Tomasz Łubiński wręczył przedstawicielom atrakcji pamiątkowe certyfikaty.
- Chciałbym podziękować wszystkim właścicielom, gospodarzom, menedżerom i operatorom atrakcji, którzy odpowiedzieli na nasze zaproszenie i zgłosili swoje obiekty turystyczne do certyfikacji. Nasz certyfikat jest gwarancją jakości obsługi gości i klientów. To również zapewnienie poczucia bezpieczeństwa dla turystów, przybywających przecież nie tylko z terenu powiatu poznańskiego i Poznania - Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański.
Dodatkowo okolicznościowe statuetki powędrowały do zdobywców największej liczby punktów w poszczególnych kategoriach. W tym roku swoją znakomitą jakość potwierdzili zwycięzcy z poprzedniej edycji projektu. W kategorii "Muzea" zwyciężyło Muzeum Pałac w Rogalinie (oddział Muzeum Narodowego w Poznaniu), wśród "Parków rozrywki/ośrodków edukacji" najlepszy okazał się Skansen Miniatur Szlaku Piastowskiego w Pobiedziskach, a w kategorii "Rekreacja" pierwsze miejsce zdobyło Kórnickie Centrum Rekreacji i Sportu OAZA.
- To wielka radość, że po trzyletniej pandemicznej przerwie możemy się znów spotkać w doborowym towarzystwie najciekawszych atrakcji turystycznych powiatu. Niewątpliwie przyznane wyróżnienia stanowią uhonorowanie systematycznej pracy, jaką wykonują zarządcy atrakcji, by ich oferta była jak najlepiej dostosowana do zmieniających się oczekiwań turystów - dodaje Jan Mazurczak, Prezes Zarządu PLOT.
Wśród nagrodzonych obiektów pojawiło się aż 8 debiutantów. - Choć trwająca pandemia dała się wszystkim we znaki, to w ostatnim czasie na terenie powiatu poznańskiego powstało kilka interesujących, nowych atrakcji.
- Cieszymy się, że takie miejsca jak Black Water Links Tarnowo Podgórne, Nadrzewna Osada - historyczny park linowy w Murowanej Goślinie, WakeSpot Dąbrowa czy Zagroda Szczęśliwych Zwierząt w Białęgach wzbogaciły i tak już bardzo obszerną i zróżnicowaną listę Rekomendowanych Atrakcji Turystycznych Powiatu Poznańskiego - tłumaczy Piotr Basiński z PLOT.
Certyfikaty zdobyte w projekcie zostały przyznane na dwa lata z możliwością ich późniejszego przedłużenia. Stanowić będą element zróżnicowanych działań promocyjnych, prowadzonych przez Poznańską Lokalną Organizację Turystyczną oraz Powiat Poznański.
TUR-INFO.pl
Dlaczego mimo rosnących z roku na rok nakładów na ochronę zdrowia, w tym na szpitalnictwo, nie widać oczekiwanych efektów? – zwrócił się do uczestników obrad Parlamentarnego Zespołu ds. Szpitali Powiatowych poseł Tadeusz Chrzan z KW Prawo i Sprawiedliwość. Na odpowiedź długo nie czekał. Strona samorządowa przygotowała się do dyskusji.
Poseł Tadeusz Chrzan przedstawił następujące wyliczenie: - Przełomowym rokiem był rok 2019, kiedy nakłady na zdrowie przekroczyły ponad 100 mld. W 2021 r. nakłady na sektor zdrowia wynosiły ponad 140 mld zł, wyłączając z tego wydatki na walkę z Covidem. Plan na 2022 r. to 133 mld zł, choć spodziewać się można, że na koniec roku będzie to ponad 150 mld zł. Jak to jest, że przy rosnących nakładach są takie problemy w szpitalnictwie, w szpitalach powiatowych?
Jednocześnie podkreślił również rolę samorządów powiatowych w finansowaniu szpitali. - Opierając się na danych Związku Powiatów Polskich, powiem, że w latach 2015 - 2021 te nakłady wyniosły 5,8 mld zł - wskazał i dodał: - Odpowiedzialność ustawowa za bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców powiatów spoczywa na samorządzie powiatowym.
Kwestie finansowe wybiły się na pierwszy plan w dyskusji Parlamentarnego Zespołu ds. Szpitali Powiatowych na temat projektu ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa, który obradował w poniedziałek, 6 czerwca. Biorący udział w spotkaniu przedstawiciele samorządu terytorialnego byli na to przygotowani. Jan Grabkowski, starosta poznański, przypomniał, że na komisji wspólnej rządu i samorządu jako reprezentant strony samorządowej wyraził negatywną ocenę projektu ustawy o szpitalnictwie.
Nie kwestionował tego, że pieniędzy w systemie jest więcej. - Dosypujecie pieniądze do systemu, ale one nie trafiają tam, gdzie powinny. Weźmy pod uwagę np. wynagrodzenia. Na etatowych dostajemy pieniądze, ale na kontraktowych – nie. A stanowią oni w moim regionie 70 proc. kadry lekarskiej. Wywołuje to presję płacową. To są strumienie pieniądza nieadekwatne do kosztów ponoszonych przez szpitale – stwierdził starosta Grabkowski.
Dodał również, że 85 proc. szpitali w Polsce to szpitale samorządowe - powiatowe, miejskie wojewódzkie. 15 proc to szpitale resortowe i kliniczne - najbardziej zadłużone. - Samorządy wpompowały olbrzymie pieniądze w szpitale. Gdy tylko pojawiały się nadwyżki w budżetach, natychmiast szły na szpitale. Jak będzie teraz, kiedy koszty energii i koszty pracy poszybowały górę?
Jan Grabkowski wyjaśnił, dlaczego podczas komisji wspólnej rządu i samorządu strona samorządowa negatywnie zaopiniowała projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa. - Bo wprowadzenie (zgodnie z projektem ustawy – red.) nowych podmiotów, nowych etatów, nadzorców dyrektorów i prezesów szpitali naszym zdaniem mija się z celem. Ta ustawa nie poprawi stanu szpitalnictwa. Co go może poprawić? Kompleksowe spojrzenie na cały system. Zróbmy okrągły stół z udziałem fachowców na ten temat - zaapelował.
Radca prawny Bernadeta Skóbel , kierownik Działu Monitoringu Prawnego i Ekspertyz w Biurze Związku Powiatów Polskich, przekonywała, że błędne były same założenia reformy. - Wszyscy skupili się na tezie, że przyczyną złej sytuacji finansowej szpitali, przede wszystkim powiatowych, jest nieumiejętne zarządzenie nimi. Dlatego przeanalizowaliśmy sytuację szpitali, które nie są prowadzone przez samorządy. Okazało się, że problemy są podobne - niezależnie od tego, kto jest podmiotem tworzącym. Na przykład podobne problemy mają instytuty badawcze nadzorowane przez ministra zdrowia, które nie konkurują ze szpitalami powiatowymi.
W jej ocenie problemem nie jest konkurencja, to że powiaty i szpitale z sobą konkurują. - Problemy leżą gdzie indziej – w niewłaściwej wycenie świadczeń - powiedziała. Prawniczka celowo podniosła sprawę konkurencji między szpitalami, bowiem jest to jeden z argumentów resortu zdrowia przemawiających za wprowadzaniem reformy. W dyskusji Parlamentarnego Zespołu ds. Szpitali Powiatowych także został przywołany.
Wskazywano, że szpitale nie współpracują ze sobą, podkupują sobie kadrę medyczną (co doprowadziło do tego 80-85 proc. wydatków szpitali przeznacza się na wynagrodzenia), utrzymują oddziały (np. ginekologię i położnictwo) w lecznicach, które znajdują się w odległości 15-20 km, ale w innych powiatach. - Widzimy potrzebę zmian. Jest potrzeba koncentracji zasobów, współpracy, konsolidacji. Mamy z ministerstwem zdrowia podobny cel, ale droga wybrana przez resort do tego celu prowadzić nie będzie – stwierdziła Bernadeta Skóbel i dodała, że projekt dotyka tylko jednego elementu systemu – szpitali. Nie ma słowa o połączeniu szpitalnictwa z innymi sektorami ochrony zdrowia - AOS czy POZ.
W tym kontekście padł nawet pomysł, żeby szpital mógł wystawić fakturę lekarzowi POZ, który bez badań skieruje pacjenta na leczenie szpitalne. – Błędem było wyprowadzenie POZ ze szpitali – podsumował ten wątek dyskusji prowadzący obrady zespołu poseł Andrzej Kryj. W każdym razie przeważały głosy, że konieczne jest zwołanie okrągłego stołu, który zaproponowałby rozwiązania obejmujące cały system, nie tylko jeden sektor, jakim są szpitale prowadzone przez samorządy.
9 maja opublikowany został zmieniony projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa. Nowa wersja regulacji uwzględnia część z ok. 1,8 tys. uwag zgłoszonych w trakcie konsultacji publicznych projektu. Projekt nadal przewiduje obowiązkową ocenę szpitali, ich kategoryzację (od A do D, zależnie od sytuacji finansowej placówki), a także powołanie Agencji Rozwoju Szpitali (ARS) - instytucji o szerokich uprawnieniach nadzorczych obejmujących restrukturyzację finansową lecznic. Podział szpitali na cztery kategorie będzie przeprowadzany co 3 lata, przy znacznym merytorycznym udziale ARS.
rynekzdrowia.pl
Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych w Owińskach świętował 75. urodziny. Ośrodek mieści się w kompleksie pocysterskiego zespołu klasztornego. Jak podkreśla starosta poznański, Jan Grabkowski jest to miejsce, które nie tylko uczy i wspiera niewidomych uczniów, ale przygotowuje młodzież do samodzielnego życia. W Owińskach znajduje się jedyne w Polsce i najprawdopodobniej w Europie Muzeum Tyflologiczne, w którym zobaczyć można m.in. grafiki dotykowe oraz przedmioty codziennego użytku, dostosowane do potrzeb osób niewidomych. Kolejną perełką tego miejsca jest Park Orientacji Przestrzennej.
Ośrodek, w którym swoje miejsce znaleźli najmłodsi, którym los poskromił podstawowego zmysłu, jakim jest wzrok powstał tuż po II wojnie światowej, w 1946 roku i znalazł swoje docelowe miejsce po opuszczeniu murów pobliskiego zakładu dla psychicznie chorych. Dzięki przekazaniu 50 milionów złotych przez Powiat Poznański w tym 12 mln zł ze środków Unii Europejskiej w ciągu ostatnich 15 lat udało się jeszcze bardziej dostosować to miejsce dla potrzeb osób niewidomych.
Radio Wielkopolska
Jubileusz 75-lecia działalności świętuje w piątek Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych w Owińskach (Wielkopolskie). Kształcąca dzieci i młodzież placówka to pod wieloma względami unikatowe miejsce w kraju i Europie. Działający od 1946 r. ośrodek zlokalizowany jest na terenie dawnego kompleksu cysterskiego. Znajduje się w nim szkoła podstawowa, liceum, szkoła branżowa I stopnia i szkoła przysposabiająca do pracy.
wnp.pl
Jubileusz 75-lecia działalności świętuje w piątek Specjalny Ośrodek Szkolno-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych w Owińskach (Wielkopolskie). Kształcąca dzieci i młodzież placówka to pod wieloma względami unikatowe miejsce w kraju i Europie.
Działający od 1946 r. ośrodek zlokalizowany jest na terenie dawnego kompleksu cysterskiego. Znajduje się w nim szkoła podstawowa, liceum, szkoła branżowa I stopnia i szkoła przysposabiająca do pracy. Od 2012 roku w ośrodku powstał unikatowy w skali Europy park orientacji przestrzennej, dzięki któremu niewidome dzieci uczą się samodzielnego poruszania w terenie. W placówce w Owińskach utworzono też pierwsze w Polsce muzeum tyflologiczne oraz unikatowe laboratorium tyfloakustyczne, w którym uczniowie poznają odgłosy miasta. Tyflologia jest nauką zajmująca się problemami utraty wzroku.
Siedziba ośrodka należy do najciekawszych miejsc w powiecie poznańskim. W skład kompleksu wchodzą m.in.: dawny klasztor wzniesiony w latach 1242-1252 dla sióstr cysterek, z barokową przebudową po pożarze w latach 1720-1728, barokowy kościół pw. św. Jana Chrzciciela, zbudowany, po pożarze starszego, w latach 1721-1731, dawny dom dla duchownych i późnoklasycystyczny dom dyrektora dawnego zakładu psychiatrycznego.
Jak powiedział PAP starosta poznański Jan Grabkowski, owiński kompleks - miejsce o niezwykłej historii i urodzie oraz siedziba wyjątkowej instytucji - od zawsze cieszy się szczególnym zainteresowaniem i opieką samorządu. - Kiedy ponad 20 lat temu przejmowaliśmy jako powiat ten ośrodek do prowadzenia, tam do remontu, naprawy, wymiany, restauracji było właściwie wszystko. Dzisiaj jest to wzorcowy ośrodek i piękny, zadbany zabytek - powiedział PAP Grabkowski.
Powiat poznański zainwestował w ośrodek i w zabytkowy kompleks ok. 50 mln zł, w tym ok. 12 mln zł to pieniądze pozyskane z funduszy unijnych. - Wykonaliśmy tam termomodernizację, wymieniliśmy ogrzewanie, przeprowadziliśmy remont dachów, elewacji, stolarki okiennej. Pomieszczenia zostały gruntownie wyremontowane i odpowiednio wyposażone, zainstalowaliśmy windę. Prac było oczywiście dużo więcej. Gdy tylko można było, zabiegaliśmy o środki unijne, pieniądze z funduszy norweskich - nigdy nie dostaliśmy rządowych pieniędzy - powiedział.
Jan Grabkowski podkreślił, że ośrodek w Owińskach to pod wieloma względami miejsce unikatowe w skali kraju a nawet Europy. W 2010 roku w ośrodku otwarto pierwsze w Polsce i jedno z nielicznych w Europie laboratorium tyfloakustyczne. Laboratorium to odpowiednio wygłuszony pokój z zainstalowanym systemem nagłośnieniowym i komputerowym. Wychowankowie ośrodka mogą tam nauczyć się poznawać i reagować na dźwięki np. ruchu ulicznego.
W następnym roku otwarto muzeum tyflologiczne z cennymi zbiorami obiektów związanych z kulturą i edukacją osób niewidomych i z największą w Polsce kolekcją map tyflologicznych. Od 2012 roku uczniowie mogą korzystać ze znajdującego się na terenie kompleksu parku orientacji przestrzennej. Uczą się tam samodzielnego poruszania w terenie. W parku zajmującym powierzchnię ok. 2 hektarów są m.in. specjalne przyrządy dydaktyczne: zabawki dźwiękowe, równoważnie, huśtawki i tory przeszkód. To pierwsze takie miejsce w Polsce i w Europie, jego stworzenie kosztowało 5,7 mln zł.
- Jest to ważny element edukacji naszych uczniów, ale też miejsce bardzo chętnie odwiedzane przez mieszkańców powiatu poznańskiego, Poznania oraz przez liczne wycieczki - zaznaczył Grabkowski. Park orientacji przestrzennej to zdobywca wielu nagród i wyróżnień - w 2013 r. zwyciężył w konkursie "Polska Pięknieje - 7 Cudów Funduszy Europejskich" w kategorii "Miejsce przyjazne dzieciom".
Portal Samorządowy
Specjalny Ośrodek Szkolno – Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych im. Synów Pułku w Owińskach to miejsce, gdzie historia łączy się z przyszłością. Jednak przede wszystkim to miejsce, które daje ogromną szansę osobom niewidomym z całego kraju. W piątek placówka obchodziła swoje 75-lecie.
– To serce Owińsk, a nawet całego powiatu poznańskiego, które bije nieprzerwanie już 75 lat. Jest naszą dumą i pokazuje, jak można spełniać marzenia, które skupiają się wokół najmłodszych. Zmiany, jakie przez minione lata zachodziły w tym miejscu zarówno pod względem poziomu nauczania, ale też bazy dydaktycznej i warunków bytowych są powodem naszej wielkiej satysfakcji i radości. Dziś samodzielnego życia chce się tu uczyć młodzież z całego kraju - mówił Jan Grabkowski, starosta poznański.
Na uroczystości 75-lecia pojawili się także m.in. arcybiskup Stanisław Gądecki, dyrektor wielkopolskiego kuratorium oświaty Robert Gaweł, prezes Polskiego Związku Niewidomych Andrzej Brzeziński, a także posłowie i przedstawiciele władz gminy. Oprócz nich w jubileuszu udział wziął także wiceminister Paweł Wdówik, Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych.
- To ważny moment, żeby spojrzeć w przeszłość, ale też myśleć o przyszłości. Poszukiwanie nowych rozwiązań, nowych technologii, które mogą służyć wsparciem osobie z niepełnosprawnością wzroku jest tym, co w sposób szczególny was wyróżnia. Szkoła w Owińskach to jeden z liderów polskiej edukacji specjalistycznej, wspierającej uczniów z niepełnosprawnościami - zwrócił się do przedstawicieli ośrodka wiceminister Paweł Wdówik.- Dla osób z niepełnosprawnością edukacja jest tym, co w najwyższy sposób zwiększa szanse na niezależne życie. Nie renty socjalne, nie finansowa pomoc państwa, ale możliwość samodzielnego uzyskiwania dochodów, czyli podejmowania pracy - dodawał.
Dyrektor placówki podkreślał z kolei, że "w ośrodku najważniejsze są dzieci". – To właśnie na nich skupiają się nasze działania, myśli, marzenia. Szkołę tworzą ludzie, dla których praca jest pasją, powołaniem i misją. Nie tylko nauczyciele czy wychowawcy, ale wszyscy pracownicy dbają o to, by dla uczniów ośrodek był drugim domem. Szczęście dziecka, jego uśmiech i bezpieczeństwo są dla nas wszystkich priorytetem – mówił podczas gali Bartłomiej Maternicki, dyrektor SOSW w Owińskach.
Obchodom jubileuszu 75-lecia ośrodka towarzyszył również piknik rodzinny. W Parku Orientacji Przestrzennej stanęły trampoliny, dmuchańce, ale także wiele kącików, w których dzieci mogły rozwijać swoje pasje, kreatywność i dobrze się bawić. Pojawiły się m.in.: kącik kulinarny, kącik EKO - przy którym uczono np. segregacji śmieci, kącik rękodzieła, gdzie można było samodzielnie tworzyć z wikliny, jak również kącik integracji sensorycznej. Nie zabrakło też miejsc do aktywności sportowej czy plastycznej.
SOSW to szkoła podstawowa, liceum, szkoła branżowa I stopnia i szkoła przysposabiająca do pracy, a także biblioteka i internat. W szkole podstawowej nauka odbywa się na dwóch etapach. Atutem są zespoły klasowe liczące maksymalnie 10 osób. W ośrodku dzieci biorą udział w zajęciach z terapii pedagogicznej, psychologicznej, profilaktyki społecznej, rehabilitacji ruchu czy hipoterapii. Korzystają z terapii widzenia oraz manualnej. Uczęszczają na zajęcia z logopedii oraz posługiwania się pismem brajla. Ponadto rozwijają swoje pasje oraz talent.
Ośrodek w Owińskach to jednak nie tylko szkoła czy placówka wychowawcza. Zastosowano tu wiele rozwiązań, które pomagają osobom niewidomym i niedowidzącym w codziennym funkcjonowaniu. Unikatem na skalę światową jest otwarty w 2012 roku Park Orientacji Przestrzennej, który zwyciężył w konkursie „Polska pięknieje – 7 Cudów Funduszy Europejskich” w kategorii „Miejsce przyjazne dzieciom”. Ponadto w placówce działa jedyna w kraju oraz na naszym kontynencie pracownia tyfloakustyczna, służąca usprawnianiu nauczania orientacji przestrzennej przy wykorzystaniu dźwięków otoczenia. Powstaje tu biblioteka zapachów, w której zgromadzono ponad 6 tysięcy próbek, dzięki czemu poznamy zapach smaru lokomotywy, pyłu bursztynu czy... kupy słonia.
Głos Wielkopolski
30 maja w poznańskim Hotelu Bazar odbyła się gala wręczenie nagród w XIX konkursie o tytuł Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości. W kategorii średni przedsiębiorca zwyciężyła firma Steelpress, wśród małych przedsiębiorców najlepsze okazało się biuro rachunkowe TaxCoach, a wśród mikro przedsiębiorców Pracownia Ferment Kolektiv Radosław Tomasik. Więcej TUTAJ.
Telewizja STK
Firma organizująca kino plenerowe w niewielkich miejscowościach, biuro rachunkowe wspierające Ukraińców a także m.in. producent części do naczep z ponad półwieczną tradycją na rynku. To najlepsze firmy, które zdobyły prestiżowy tytuł "Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości". Nagrody wręczono wieczorem w poznańskim Bazarze.
Radio Poznań
Dni otwarte w OśrodkuSzkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach już za nami. Przez trzy kolejne soboty marca i kwietnia przyszli uczniowie i ich rodzice zapoznawali się z ofertą edukacyjną naszej szkoły. Były spacery po naszym zrewitalizowanym Ośrodku, a także rozmowy z pedagogami, dyrekcją oraz psychologiem.
Na zainteresowanych czekała również ekspozycja fotograficzna z branżowych szkół oraz migawki z codziennej działalności Internatu. Wszyscy goście otrzymali słodkie niespodzianki przygotowane przez naszych kucharzy.
Branżowa Szkoła I stopnia w zawodzie kucharz to najbardziej oblegany kierunek naszej szkoły. Praktyki odbywają się na terenie Ośrodka w tak zwanym „Domku Ogrodnika” wyposażonym w nowoczesne urządzenia gastronomiczne. Nasi uczniowie żartują, że gotowanie to sztuka, a kucharz to artystyczny zawód przyszłości. Wyraz temu dają na prowadzonym fanpage’u Kuchnia Zmysłów w SOSW dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. Można tam śledzić codzienne wyzwania kucharzy, podpatrywać na bieżąco przepisy kulinarne i podziwiać apetyczne zdjęcia potraw.
Uczniowie drugiej klasy Anna Sikora i Dominik Iwański poza silnie zgłębianymi tajnikami gastronomii, znajdują również czas na udział w konkursach. Jednym z nich był konkurs fotograficzny „Uczeń w akcji”, pod hasłem „Hybrydowo – Zawodowo”, organizowanym przez Centrum Wsparcia Rzemiosła, Kształcenia Dualnego i Zawodowego w Poznaniu. Nasi uczniowie zdobyli w nim główne nagrody. Celem konkursu było budowanie pozytywnego wizerunku szkolnictwa branżowego i technicznego oraz promocja zawodów, w których kształci się młodzież.
Edukacja w naszym Ośrodku to nie tylko pozyskiwanie wiedzy; to także duży nacisk na dobre samopoczucie wychowanków, budowanie relacji międzyludzkich i rozwijanie samodzielności w codziennym życiu. Osoby, które są zainteresowane ofertą edukacyjną i rewalidacyjną placówki zachęcamy do zapoznania się z materiałami edukacyjnymi na fan-page’u Ośrodka lub kontaktem telefonicznym z placówką.
Filantrop naszych czasów
Specjalny Ośrodek Szkol-no-Wychowawczy dla Dzieci Niewidomych im. Synów Pułku w Owińskach w powiecie poznańskim obchodzi w tym roku 75-lecie działalności. Z tej okazji w kwietniu zorganizowano konkurs fotograficzny pod hasłem: „Piękno zamknięte w kadrze”. Zadanie konkursowe polegało na wykonaniu fotografii bądź serii fotografii przedstawiających budynek Ośrodka i/lub Park Orientacji Przestrzennej. Konkurs był adresowany do osób w różnym wieku.
Społeczność SOS-W dla Dzieci Niewidomych w Owińskach często gości na łamach naszego miesięcznika dzieląc się z czytelnikami relacjami z wydarzeń, inicjatyw i spotkań przybliżających formy edukacji i terapii w placówce. Ośrodek obejmuje opieką dzieci i młodzież z niepełnosprawnościami narządu wzroku, również ze złożoną niepełnosprawnością, od najwcześniejszych lat do czasu zdobycia zawodu. Znajduje się w nim szkoła podstawowa, liceum, szkoła branżowa I stopnia, szkoła przysposabiająca do pracy, a także biblioteka i internat.
Placówka mieści się w kompleksie pocysterskim w Owińskach uważanym za jedno z najbardziej niezwykłych miejsc w powiecie poznańskim. Ze szczegółowymi informacjami na ten temat możemy zapoznać się na stronie internetowej Ośrodka. Dowiadujemy się z nich między innymi, że „w skład kompleksu wchodzą: dawny klasztor – wzniesiony z fundacji Przemysła I, księcia wielkopolskiego oraz jego brata, księcia Bolesława Pobożnego, w latach 1242–1252 dla sióstr cysterek, z barokową przebudową po pożarze w latach 1720-1728; barokowy kościół pw. św. Jana Chrzciciela, zbudowany (po pożarze starszego w 1720 r.) w latach 1721-1731; dawny dom dla duchownych, połączony z klasztorem krytym przejściem w latach 1835-1838; późno klasycystyczny dom dyrektora dawnego zakładu psychiatrycznego, wybudowany w latach 1835-1838”.
Co ważne, Ośrodek jest w pełni dostosowany do potrzeb uczniów z niepełnosprawnościami – w budynku znajduje się winda oraz oznaczenia brajlowskie. Kadra pedagogiczna otacza uczniów opieką i wsparciem na każdym etapie edukacji. W placówce kształci się młodzież z różnych zakątków Polski. Więcej na stronie: https://www.niewidomi.edu.
Filantrop naszych czasów
Najlepsze firmy w regionie zdobyły prestiżowe tytuły „Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości”. Nagrody zostały rozdane w poniedziałek 30 maja w poznańskim Bazarze.
Podczas XIX edycji konkursu, którego organizatorem jest powiat poznański, przedsiębiorcy otrzymali nagrody w kilku kategoriach. W kategorii mikroprzedsiębiorca trafiła do Pracowni Ferment Kolektiv Radosław Tomasik, TaxCoach zwyciężył wśród małych przedsiębiorców, a z kolei STEELPRESS był najlepszy w kategorii średnich przedsiębiorstw.
Wzrastająca inflacja, wojna w Ukrainie, pandemia koronawirusa niewątpliwie miały wpływ na prowadzenie działalności gospodarczej. Ale liczne pytania od przedsiębiorców o inaugurację kolejnej edycji przekonały nas, że konkurs cieszy się niesłabnącym powodzeniem i na stałe wpisał się już w kalendarz imprez gospodarczych w naszym regionie – mówił podczas uroczystej gali konkursu Jan Grabkowski, starosta poznański.
Dodał też: Firmy chętnie zgłaszają się do udziału w „Liderze”, który ma już ustaloną „markę” pośród przedsiębiorców - mówił. Zwycięzcy poza tytułem otrzymali nagrody ufundowane m.in. przez Politechnikę Poznańską, Uniwersytet Ekonomiczny, Poznański Bank Spółdzielczy, Międzynarodowe Targi Poznańskie, firmę Grant Thornton Frąckowiak.
Głos Wielkopolski
Dzień rodzicielstwa zastępczego ma zwrócić uwagę na los osamotnionych i porzuconych dzieci. Wiele ośrodków prowadzi rekrutacje chętnych osób, które spełniając odpowiednie warunki, a także po przejściu szkoleń, mogą stać się dla kogoś rodziną zastępczą, której celem jest opieka oraz zapewnienie bezpieczeństwa.
Nadal jest wiele dzieci, które potrzebują bezpiecznego miejsca. – Dlatego Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie poszukuje osób, które chciałyby tak pomóc małoletnim. Szkolenie dla kandydatów organizowane jest dla mieszkańców powiatu poznańskiego – mówi Anna Czerniak, dyrektor PCPR. Nabór właśnie trwa.
Dzieci trafiają do rodzin zastępczych z różnych powodów. – To przede wszystkim brak odpowiedniej opieki, wsparcia, a także poczucia bezpieczeństwa. Umieszcza się je w pieczy zastępczej do czasu pokonania trudności lub do czasu uregulowania ich sytuacji prawnej i zgłoszenia tego faktu do ośrodka adopcyjnego – tłumaczy dyrektor PCPR.
Rodziną zastępczą mogą być osoby, które są w związku małżeńskim lub nie. Są odpowiedzialne, mają pełnię władzy rodzicielskiej, nie były karane, wypełniają obowiązek alimentacyjny (jeśli został zasądzony), nie są ograniczone w zdolności do czynności prawnych i mogą sprawować opiekę nad dzieckiem (co potwierdzają badania lekarskie i opinia psychologa).
Zapewnią odpowiednie warunki bytowe i mieszkaniowe oraz posiadają stałe źródło dochodów (co najmniej jedna z osób). Muszą przejść szkolenie dla kandydatów i zostać zakwalifikowane. W powiecie poznańskim funkcjonują łącznie 333 rodziny zastępcze, w których przebywa 464 dzieci.
Na prawidłowy rozwój dziecka wpływa wiele czynników. Jednym z nich jest środowisko, w którym żyje. Jeśli młody człowiek nie ma m.in. poczucia bezpieczeństwa, to jego rozwój może być zaburzony. Dlatego tak istotne jest stworzenie azylu.
– Świat nieustannie się zmienia. Pojawiają się nowe wyzwania, a także problemy, choćby natury społecznej. Dlatego w powiecie poznańskim duży nacisk kładziemy na politykę społeczną. Zwracamy uwagę nie tylko na wsparcie osób starszych, z niepełnosprawnościami czy przeciwdziałamy przemocy w rodzinie, ale również tworzymy mieszkania chronione, prowadzimy także dom dla rodziców wychowujących samotnie dzieci – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański.
Głos Wielkopolski
Po pandemii przyszła wojna w Ukrainie, wysokie ceny i galopująca inflacja. Mimo tych przeciwności w Poznaniu i okolicach wiele firm odniosło w ostatnich miesiącach ogromne sukcesy. W 2022 r. w konkursie Poznański Lider Przedsiębiorczości nagrodzono kino plenerowe, biuro rachunkowe wspierające Ukraińców, a także producenta części do naczep.
Konkurs Poznański Lider Przedsiębiorczości zorganizowano już po raz 19. Zaproszenie kierowane jest do start-upów, a także mikro, małych i średnich przedsiębiorstw z terenu Metropolii Poznań, a więc miasta Poznania, powiatu poznańskiego oraz gmin Oborniki, Skoki, Szamotuły i Śrem.
Od kilku lat jego jedynym organizatorem jest powiat poznański, który chce nagradzać firmy odnoszące sukcesy na rynku. Statuetki wręczano zarówno w trudnym czasie pandemii koronawirusa, jak i teraz, gdy za naszą wschodnią granicą toczy się wojna, a przedsiębiorstwa muszą sobie radzić z trudną sytuacją gospodarczą naszego kraju.
Kino zmienia życie na lepsze
2022 r. także pokazał, że wielu przedsiębiorców może pochwalić się licznymi sukcesami. – Nawet w tych trudnych czasach, kiedy nie tak dawno zmagaliśmy się z pandemią, kiedy jest wojna w Ukrainie i kiedy wszyscy odczuwamy inflację, spotykając się w takim gronie – przedsiębiorców, ludzi nauki czy samorządowców, możemy z optymizmem patrzeć w przyszłość – mówił Jan Grabkowski, starosta poznański. – Dla nas ta nagroda i ten konkurs są bardzo ważne, ponieważ doceniamy tych, którzy chcą i potrafią pracować, a przy tym kierują się określonymi wartościami. Liczba zgłoszeń do kolejnych edycji potwierdza zresztą, że warto taki konkurs organizować – dodał.
W tym roku statuetki nie przyznano jedynie w kategorii start-upów. Za najlepszego mikroprzedsiębiorcę uznano Pracownię Ferment Kolektiv Radosław Tomasik, która na co dzień organizuje kina plenerowe. Trafiają one m.in. do małych wiejskich szkół. W czasie pandemii uruchomili też kina samochodowe.
– Kino zmienia życie na dobre – trwale i na lepsze, to jest nasze motto. Każdy ma jakąś historię filmową, która jest dla niego lub dla niej inspiracją. A że najlepsza edukacja jest taka przez całe życie, to my chcieliśmy ludziom w różnym wieku pokazywać filmy, które właśnie zmieniają życie – mówił Radosław Tomasik, jeden z trzech udziałowców tego mikroprzedsiębiorstwa. Dziękował byłym oraz obecnym pracownikom firmy. – Ludzie są najważniejsi. Zadbaj o nich, a oni zadbają o twoich klientów – mówił Tomasik. Wyróżnienia w tej kategorii otrzymały: spółka Symbio Media Group, FYD-STUDIO Antoni Cepel, ProUp Solutions oraz MISERWIS Michał Sergot.
Pomagają Ukraińcom
Liderem wśród małych przedsiębiorstw zostało w tym roku TaxCoach – biuro rachunkowe, które jest m.in. partnerem w projekcie honoTu dla Ukrainy i mocno wspiera uchodźców. – Nasza firmę otwieraliśmy pięć lat temu. Pomysł na biznes wziął się z tego, że widzieliśmy, z jakimi problemami borykają się przedsiębiorcy. Chcieliśmy, by ich sprawy księgowe mogły być lepiej prowadzone – mówił Miłosz Baranowski, jeden z właścicieli biura.
Wyróżnienia w tej kategorii otrzymały firmy: Sempire – zajmująca się pozycjonowaniem stron internetowych, Exactus – firma finansowa oraz Post Luchtkanalen Polska – producent systemów wentylacyjnych.
Najlepsza w kategorii średni przedsiębiorca okazała się firma Steelpress – producent części i akcesoriów do przyczep, która na rynku działa już od 55 lat. Dzisiaj to właśnie tutaj na drukarkach 3D powstają prototypy produktów. Co ciekawe, na terenie zakładu działa oczyszczalnia ścieków. Dzięki niej w znaczny sposób redukowane jest zużycie wody.
Wyróżnienia w tej kategorii otrzymały: Fabryka Armatur „Swarzędz" – producent elementów kutych, Intrex – zajmująca się m.in. etykietami oraz Polimer Projekt – dystrybutor polimerów technicznych.
Firmy prześwietlone przez audytora
Udział w konkursie jest całkowicie bezpłatny. Wszyscy muszą tylko poddać swoje finanse rzetelnej ocenie partnera merytorycznego konkursu – audytora Grant Thornton Frąckowiak.
– Ocenialiśmy firmy, które notują sukcesy na rynku. Cechuje je przedsiębiorczość, działalność społeczna, innowacyjność, a także posiadają ciekawą ofertę oraz rzetelnie wywiązują się ze swoich zobowiązań – mówi Mariusz Maik z Grant Thornton Frąckowiak.
Zwycięzcy poza tytułem otrzymali atrakcyjne nagrody ufundowane m.in. przez Politechnikę Poznańską, Uniwersytet Ekonomiczny, Poznański Bank Spółdzielczy, Międzynarodowe Targi Poznańskie oraz firmę Grant Thornton Frąckowiak.
Gazeta Wyborcza Poznań
29 maja na antenie Radia Poznań, w audycji "W sportowym rytmie", można było usłyszeć rozmową z wicestarostą poznańskim Tomaszem Łubińskim na temat nagród sportowych powiatu poznańskiego. Jest ona dostępna także poniżej.
[mp3-jplayer height="50px" tracks="Wicestarosta o nagrodach@https://powiat.poznan.pl/wp-content/uploads/2022/05/wywiad_t.łubiński_29.05.22-kr.mp3"]
Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie nieustannie poszukuje osób mogących stać się rodzicami zastępczymi. W powiecie poznańskim funkcjonują obecnie 333 rodziny zastępcze. To nadal za mało. Dzieci, które na przykład trafiają do pogotowia opiekuńczego, z założenia mają tam przebywać do 8 miesięcy. Niestety na nowy dom i rodzinę czekają nawet kilka lat - mówi Anna Czerniak dyrektor Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie.
Obecnie w pogotowiach jest 25 dzieci, z czego 11, może już zostać umieszczonych w rodzinie zastępczej. Dzieci trafiają do rodzin zastępczych z różnych powodów. To przede wszystkim brak odpowiedniej opieki, wsparcia, a także poczucia bezpieczeństwa. Umieszcza się je w pieczy zastępczej do czasu pokonania trudności lub do czasu uregulowania ich sytuacji prawnej i zgłoszenia tego faktu do ośrodka adopcyjnego - wyjaśnia Anna Czerniak, dyrektor PCPR.
Zapotrzebowanie na kandydatów na rodziny zastępcze nieustannie jest bardzo duże. Dlatego Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie nieustannie poszukuje osób, które chciałyby w taki sposób pomóc małoletnim. Szkolenie dla kandydatów organizowane jest dla mieszkańców gmin powiatu poznańskiego - dodaje dyrektor PCPR.
Aby sprawować tego typu opiekę, należy złożyć wniosek o przyjęcie na szkolenie (osobiście, za pośrednictwem Poczty Polskiej lub poprzez e-PUAP). Na tej podstawie kandydaci zostają wpisani na listę osób oczekujących na kurs.
Rodziną zastępczą mogą być osoby, które są w związku małżeńskim lub nie. Cechują się odpowiedzialnością, mają pełnię władzy rodzicielskiej, nie były karane, wypełniają obowiązek alimentacyjny (jeśli został on zasądzony), nie są ograniczone w zdolności do czynności prawnych, mogą sprawować opiekę nad dzieckiem (co zostaje potwierdzone zaświadczeniem lekarskim i opinią psychologiczną). Zapewnią odpowiednie warunki bytowe i mieszkaniowe oraz posiadają stałe źródło dochodów (co najmniej jedna z osób). Ważne, aby odbyły szkolenie dla kandydatów na rodzinę zastępczą i zostały zakwalifikowane do pełnienia tej funkcji - informuje Katarzyna Wozińska-Gracz, rzecznik prasowy Starostwa Powiatowego w Poznaniu.
Nikt nie ukrywa, że stworzenie małoletniemu bezpiecznego azylu jest bardzo ciężką pracą. Świat nieustannie się zmienia. Pojawiają się nowe wyzwania, a także problemy, choćby natury społecznej. Dlatego w powiecie poznańskim duży nacisk kładziemy na politykę społeczną. Zwracamy uwagę nie tylko na wsparcie osób starszych, z niepełnosprawnościami czy przeciwdziałamy przemocy w rodzinie, ale również tworzymy mieszkania chronione, prowadzimy także dom dla rodziców wychowujących samotnie dzieci - mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. Dodatkowo dużą uwagę zwracamy na młodzież bardzo doświadczoną przez los - dodaje starosta.
Więcej informacji na temat pieczy zastępczej można uzyskać na stronie Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie www. pcpr.powiat.poznan.pl lub pod numerem telefonu 61 8410 710. W powiecie poznańskim funkcjonują łącznie 333 rodziny zastępcze, w których przebywa 464 dzieci. W tym w 190 rodzinach spokrewnionych jest 243 dzieci. W 121 rodzinach niezawodowych żyje 156 dzieci, a w 22 rodzinach zawodowych mieszka ich 65. W Rodzinnym Domu Dziecka przebywa 8 dzieci.
epoznan.pl
Z Komornik do Szreniawy koło Poznania, ze Śremu do miejscowości Psarskie, a także wokół Krzemieniewa w powiecie leszczyńskim - to tylko trzy przykłady z Wielkopolski, gdzie otwarto nowe ścieżki rowerowe. Ich budowa nie byłaby możliwa, gdyby nie dofinansowanie z funduszy unijnych.
Rower zdobywa coraz większą popularność. I to nie tylko jako weekendowy sposób na rodzinne wycieczki, ale także jako codzienna alternatywa na dojazdy do pracy czy szkoły. Kto jeszcze nie był do końca przekonany do takiej formy podróży, coraz bardziej się do niej skłania, patrząc choćby na gwałtownie rosnące ceny benzyny.
Nie zachęcimy jednak mieszkańców Wielkopolski do częstego korzystania z dwóch kółek, jeśli nie będzie odpowiedniej infrastruktury. Podstawą są bezpieczne i wydzielone ścieżki rowerowe. Powstaje ich coraz więcej, także dzięki finansowemu wsparciu w ramach Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020.
Czasami wystarczy 1 km nowej drogi, by stworzyć mieszkańcom zupełnie nowe możliwości dojazdu. W ostatnim czasie tak się stało choćby w powiecie poznańskim, gdzie otwarto nową ścieżkę z Komornik do Szreniawy. To tylko 1120 metrów nowej inwestycji, ale dzięki niej mieszkańcy gminy mogą dojechać bez problemu choćby do przystanku Poznańskiej Kolei Metropolitalnej. W przeciwnym kierunku - jest teraz także możliwość bezpiecznego dojazdu bezpośrednio do Poznania. Z Unii Europejskiej pozyskano na jej budowę 1,8 mln zł, pozostałą kwotę dołożyli wspólnie gmina Komorniki oraz powiat poznański (odpowiednio 165 i 225 tys. zł).
– Powiat nie udźwignąłby tego rodzaju inwestycji bez udziału środków unijnych. Wpisują się one w całą naszą działalność transportową: Poznańską Kolej Metropolitalną, transport autobusowy i projekt Wielkopolski Transport Regionalny – tłumaczy Jan Grabkowski, starosta poznański.
Powstała tu ścieżka rowerowa z wydzielonym chodnikiem dla pieszych o szerokości 3,7 metra z energooszczędnym oświetleniem. Prowadzi z okolic stadionu GOSiR w Komornikach do wiaduktu kolejowego w Szreniawie. Po obu stronach tego odcinka ulicy Poznańskiej leżą os. Poetów i Kompozytorów. Mieszkańcy nie muszą już iść lub jechać rowerem po betonowych płytach. Wybudowano także przejście dla pieszych i przejazd dla rowerów przez ul. Jeziorną, co uspokoiło ruch samochodowy w pobliżu wiaduktu.
Także turyści jadący z Poznania mają teraz bezpieczniejszy dojazd do Wielkopolskiego Parku Narodowego czy znanego w regionie Muzeum Narodowego Rolnictwa i Przemysłu Rolno-Spożywczego w Szreniawie. Ścieżka przebiega wzdłuż tzw. grajzerówki, którą można dostać się do Wielkopolskiego Parku Narodowego. – Ta ścieżka jest dla nas ważna nie tylko z punktu widzenia mieszkańców gminy. To także podniesienie jej atrakcyjności na turystycznej mapie Wielkopolski – mówi Jan Broda, wójt gminy Komorniki.
Gazeta Wyborcza Poznań
Gminy Czerwonak i Szprotawa, Zduńska Wola, Katowice, powiat tarnowski i województwo kujawsko-pomorskie to zwycięzcy konkursu Innowacyjny Samorząd 2022 zorganizowanego przez Serwis Samorządowy PAP. W sumie, podczas czwartkowej gali, nagrodzono 18 projektów i przyznano 49 wyróżnień.
Konkurs Innowacyjny Samorząd jest projektem Serwisu Samorządowego PAP, w którym nagradzane są najbardziej innowacyjne gminy, miasta, powiaty i województwa. Celem konkursu jest promocja kreatywnych samorządów, które są inspiracją dla pozostałych jednostek samorządu terytorialnego do podejmowania działań na rzecz innowacyjności.
Wiele projektów zgłoszonych do tegorocznej edycji konkursu było pokłosiem rozwiązań wdrożonych lub rozbudowanych w związku z ograniczeniami spowodowanymi pandemią koronawirusa. W ciągu ostatnich miesięcy samorządy udoskonaliły projekty związane z poszerzeniem zakresu e-usług, wprowadziły innowacyjne usługi społeczne i realizowały nowatorskie zadania z dziedziny ekologii i ochrony środowiska.
Obecny na gali minister rozwoju i technologii Waldemar Buda zaznaczył, że innowacyjny samorząd nie oznacza konieczności stosowania nowych rozwiązań technologicznych, ale może wyróżniać się nowoczesnym podejściem np. do spraw społecznych. - Innowacyjny to wcale nie oznacza, że musimy stosować absolutnie najnowocześniejsze cyfrowe technologie. Myślę, że jest wiele przykładów, że innowacyjne podejście wiązało się z nowoczesnym myśleniem” – mówił minister.
Podkreślał też, że samorządowcy często korzystają z rozwiązań stosowanych w innych gminach, co jest dobrą praktyką, jednak czasami warto wdrażać własne pomysły. - Warto jest co jakiś czas zastanowić się jak się wyróżnić, w tym pozytywnym tego słowa znaczeniu. Na tym mogłaby polegać ta innowacyjność, żeby do jakiegoś zadania samorządu, przypisanego w ustawie, podejść w sposób nietypowy, nowoczesny, inny. Myślę, że to jest gwarancją dobrej oceny mieszkańców” – powiedział Buda. Premier podziękował samorządom za innowacyjność i kreatywność
Konkurs i gala Innowacyjny Samorząd 2022 odbywały się w cieniu konfliktu na Ukrainie, dlatego też nie zabrakło wyrazów uznania dla samorządowców za działania na rzecz uchodźców w pierwszych dniach wojny, organizację pomocy humanitarnej oraz wsparcia dla obywateli Ukrainy, którzy nadal pozostają w Polsce. List z podziękowaniami przysłał ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczycia.
W tegorocznej edycji konkursu zgłoszono 237 projektów. Najwięcej, bo aż 64 wpłynęło w kategorii gmin miejskich. Gminy wiejskie złożyły 51 projektów, gminy miejsko-wiejskie – 37, powiaty – 28, duże miasta – 28, województwa – 28.
Poniżej lista nagrodzonych samorządów w poszczególnych kategoriach:
Gminy wiejskie
I miejsce: Czerwonak - e-Odpady - System Gospodarki Odpadami Komunalnymi w Gminie Czerwonak
Zintegrowany system informatyczny składający się z aplikacji „Odpady”, „Odpady Księgowość oraz „C.Deklaracje”, którego głównym zadaniem jest wsparcie realizacji zadania gospodarki odpadami komunalnymi na terenie gminy Czerwonak. Innowacyjne podejście do tego obowiązku spowodowało, że w okresie od listopada do grudnia zarejestrowano w systemie blisko cztery tysiące deklaracji na odbiór odpadów komunalnych co stanowiło 91% wszystkich złożonych do tej pory deklaracji.
W przypadku osób, które zalegają z wpłatami, system deklaracyjny „C.Deklaracje” wysyła informację o braku wpłaty za pomocą SMS. Wdrożenie systemu pozwoliło też na uzyskanie efektu zwiększonego zainteresowania mieszkańców instytucją podpisu elektronicznego i profilu zaufanego co miało bezpośredni wpływ na liczbę wniosków składanych elektronicznie.
II miejsce: Stare Babice - Bezpłatny system opieki telemedycznej dla kobiet w ciąży
Bezpłatny system polega na opiece telemedycznej wraz z udostępnieniem sprzętu KTG i monitoringiem ginekologiczno-położniczym. Sprzęt KTG można wypożyczyć na 2, 4 lub 8 tygodni. Program wykorzystuje najnowszą technologię, aby zapewnić najwyższy komfort i bezpieczeństwo mieszkankom oczekującym na urodzenie dziecka. Pośrednio dba również o zdrowie i bezpieczeństwo nowonarodzonych mieszkańców gminy.
III miejsce: Bieliny - e-Wsparcie środowiska rolników z terenu gminy Bieliny – przykład wielopłaszczyznowej współpracy międzysektorowej
Samorząd gminy wychodząc naprzeciw potrzebom rolników w siedzibie urzędu zorganizował punkt pomocy, w którym mogli oni otrzymać wsparcie przy wypełnianiu wniosków o dopłaty obszarowe za pomocą aplikacji eWniosekPlus. Projekt ten przeciwdziała wykluczeniu cyfrowemu i dyskryminacji osób nie posiadających wystarczających umiejętności korzystania z mobilnych aplikacji internetowych.
Wyróżnienia: Jeżewo, Przywidz, Dębowa Kłoda, Hażlach, Stare Babice, Płośnica, Michałowice, Zielonki, Bobrowniki, Brody.
Gminy miejsko-wiejskie
I miejsce: Szprotawa - Pierwsza na świecie upcyklingowa kładka na łopacie turbiny wiatrowej w Szprotawie
Kładka w centrum miasta, na rzece Szprotawa powstała w ramach startupowej działalności lokalnej firmy „Anmet”, która wykorzystuje własne patenty na nadanie drugiego życia ekologicznie problemowym, zużytym elementom turbin wiatrowych. Dzięki kładce ponownie spięto strategiczne kwartały miasta, budując przy tym ścieżkę rowerową do centrum oraz nadrzeczną ścieżkę spacerową.
Dzięki tej inwestycji w jednym miejscu skoncentrowano przystań kajakową, ścieżki spacerowe, ścieżkę rowerową i parkingi, wraz z przeprawą przez rzekę, przez co stworzono nowe możliwości w zakresie rekreacji, wypoczynku i turystyki.
II miejsce: Kozienice - Centrum Usług Społecznych w Gminie Kozienice miejscem integracji i koordynacji usług społecznych dla mieszkańców
Centrum Usług Społecznych to pierwsza tego typu jednostka w kraju. W CUS realizowane są projekty opracowane z myślą o starszych mieszkańcach gminy, takie jak np. Złota Rączka, Teleopaska, Opieka Wytchnieniowa czy Asystent osobisty osoby niepełnosprawnej. Oferta CUS, dzięki ukierunkowaniu na wsparcie wszystkich mieszkańców, czyli również osób, które dotychczas nie korzystały z usług pomocy społecznej, stanowi zintegrowane rozwiązanie instytucjonalne.
III miejsce: Pleszew - Pleszew- razem dla życia
Projekt to inicjatywa społeczno-edukacyjna, która ma na celu uświadomienie ludziom jak ważne jest ratowanie ludzkiego życia. To jedno z największych szkoleń, jakie miało miejsce w Wielkopolsce. Niemal 4 tys. osób w jednym czasie wykonywało resuscytację krążeniowo-oddechową. Akcja polegała na wspólnej nauce reanimacji pod okiem ratowników medycznych, strażaków i pielęgniarek w ramach Światowego Dnia Przywracania Czynności Serca. Część uczniów reanimowała na pleszewskim Rynku, pozostali w swoich szkołach w salach gimnastycznych lub na korytarzach. Starsi ćwiczyli na fantomach, młodsi na dużych maskotkach.
Wyróżnienia: Kępno, Busko-Zdrój, Olesno, Grodzisk Mazowiecki, Mielno, Piaseczno, Jarocin.
Gminy miejskie
I miejsce: Zduńska Wola - Stop Smog
Stop Smog to dostępna w Internecie, intuicyjna w obsłudze aplikacja, która mieszkańcom Zduńskiej Woli umożliwia sprawdzenie, czy mogą podłączyć nieruchomość do sieci cieplnej lub gazociągu. Szacuje ponadto koszty budowy przyłącza, zakupu kotła i wymiany instalacji. Porównuje je z wydatkami na ogrzewanie elektryczne, biomasę i ciekły gaz. Podpowiada też mieszkańcom, z jakich dotacji mogą skorzystać, promując dopłaty miejskie i rządowe w ramach programu Czyste Powietrze.
Aplikacja umożliwia wypełnienie on-line wniosku o dotację z miejskiego programu Stop Smog. Wszystkie wykonane przez system kalkulacje użytkownik może wysłać na swój adres e-mail. Może też zostawić numer telefonu, by otrzymać SMS z informacjami o naborze do programów dotacyjnych.
II miejsce: Opole - „ReUżytkownia” w Opolu
„ReUżytkownia” to miejsce wymiany rzeczy. Dawny lokal handlowy umiejscowiony w ścisłym centrum miasta został zrewitalizowany i nadano mu nowe funkcje społeczne. Poza bieżącą działalnością wymiany „ReUżytkownia” jest również miejscem edukacji ekologicznej. Odbywają się w niej warsztaty z zakresu wykorzystania niepotrzebnych rzeczy i odpadów do tworzenia np. ozdób i dekoracji czy szycia wielorazowych toreb. Działalność ta prowadzona jest przy współpracy z organizacjami pozarządowymi. Od chwil otwarcia w różnego rodzaju warsztatach wzięło udział ok. 200 osób.
III miejsce: Rzeszów - Atlas Rzeszowskiej Edukacji (ARE)
Atlas Edukacji to innowacyjny projekt wykorzystujący otwarte dane miejskie. W Atlasie zostały zgromadzone dane o wszystkich szkołach miejskich takie jak np. zdawalność matur, liczba nauczycieli, liczba stypendystów, liczba obiektów sportowych itp. Uczniowie mogą zobaczyć wszystkie szkoły na interaktywnej mapie, skorzystać z wyszukiwarki szkół. Została wdrożona także porównywarka szkół, za pomocą której uczniowie mogą porównywać szkoły po różnych parametrach np. średnie wyniki z matury, egzaminów itp.
Wyróżnienia: Suwałki, Słupsk, Świdnik, Kołobrzeg, Olsztyn, Ełk, Kielce, Gliwice.
Powiaty
I miejsce: powiat tarnowski - Lokalny System Ostrzegania Powodziowego
Projekt LSOP to nowoczesne narzędzie monitorowania zagrożeń pogodowych na terenie zlewni rzeki Biała Tarnowska w południowej Małopolsce. System zawiera informacje i generuje komunikaty dla służb kryzysowych oraz mieszkańców pozwalające na odpowiednio wczesne przygotowanie się do zbliżającego się zagrożenia powodziami błyskawicznymi, co ma szanse ograniczyć straty materialne przede wszystkim w mieniu ruchomym.
Model ostrzegający o wystąpieniu powodzi błyskawicznych oparty został na aktualnych danych z lokalnego radaru meteorologicznego oraz danych z prognozy bieżącej, krótkoterminowej. Każdy zainteresowany mieszkaniec po zasubskrybowaniu może otrzymywać komunikaty o ostrzeżeniach sms lub e-mail. Osoby spoza terenu zlewni rzeki Biała Tarnowska otrzymają ostrzeżenia o nagłych opadach nawalnych, a osoby z terenu zlewni dodatkowo ostrzeżenia o mogących wystąpić powodziach rzecznych.
II miejsce: powiat poznański - Wspomaganie procesu inwestycyjnego poprzez wykorzystanie e-usług w procesie koordynacji sytuowania projektowanych sieci uzbrojenia terenu
Dwie elektroniczne usługi publiczne umożliwiają obywatelom i przedsiębiorcom realizację ustawowego obowiązku za pomocą środków komunikacji elektronicznej. Jedna, dedykowana inwestorom i projektantom zajmującym się sieciami uzbrojenia terenu, służy obsłudze wniosków o koordynację usytuowania projektowanych sieci uzbrojenia terenu. Druga służy do obsługi narad koordynacyjnych.
III miejsce: powiat toruński - Bike roads view Powiatu Toruńskiego jako innowacyjne narzędzie zarządzania infrastrukturą rowerową
Interaktywna mapa dróg rowerowych pozwala na pozostawianie w ciągłym kontakcie zarządca drogi z i jej użytkownik. Narzędzie to służy do promocji dróg rowerowych, pozwala wykonać inwentaryzację infrastruktury rowerowej. Videorejestracja umożliwia szczegółową inwentaryzację dróg i zapewnia też optymalne zarządzanie infrastrukturą drogową oraz jest nowoczesnym narzędziem promocji ścieżek rowerowych.
Wyróżnienia: miasto na prawach powiatu Katowice, powiat iławski, miasto na prawach powiatu Jelenia Góra (2 projekty), powiat żuromiński, powiat gostyński, powiat sokólski (2 projekty), powiat pilski (2 projekty)
Duże miasta
I miejsce: Katowice - Katowickie sklepy socjalne
Sklepy socjalne z artykułami: spożywczymi, chemicznymi czy odzieżą adresują swoją ofertę do osób najbardziej potrzebujących wsparcia. Prowadzenie sklepów ma na celu polepszenie sytuacji ekonomicznej osób znajdujących się w trudnej sytuacji życiowej, doświadczających stałych lub tymczasowych trudności finansowych, powstałych w wyniku nieprzewidywalnych zdarzeń jak choroba czy nagła utrata pracy.
Z zakupów w sklepach korzystać mogą osoby posiadające specjalne skierowania wydane przez Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Katowicach lub Fundację Wolne Miejsce, tj. takie, których dochód nie przekracza obecnie 300% kryterium dochodowego określonego ustawie
o pomocy społecznej (2 103,00 zł w przypadku osób samotnie gospodarujących oraz 1 584,00 zł w przeliczeniu na każdą osobę w rodzinie). Średnio każdego dnia zakupy w sklepach socjalnych robi około 120 osób.
II miejsce: Gdynia - Mobilna stacja ładowania samochodów elektrycznych zasilana z sieci trolejbusowej
Stacja ładowania pojazdów elektrycznych, która wykorzystuje prąd odzyskany z trolejbusów. Zadaniem nowej stacji ładowania, która została umieszczona poza siecią trolejbusową jest pobieranie energii elektrycznej z publicznej sieci niskiego napięcia (3 x 400 V, 50 Hz) oraz ładowanie trolejbusów akumulatorowych i e-busów za pomocą odbieraków prądu, gdy pojazdy są zaparkowane. Ładowarka będzie używana w miejscach, w których planowany będzie postój dla trolejbusów bateryjnych i autobusów elektrycznych (np. w oczekiwaniu na zaplanowany kurs) i gdzie nie będzie dostępu do sieci trolejbusowej.
III miejsce: Białystok - „Platforma startowa dla nowych pomysłów - Hub of Talents 2” Realizator: Białostocki Park Naukowo-Technologiczny - jednostka budżetowa Miasta Białystok
Założeniem projektu jest pomoc w rozwijaniu pomysłów biznesowych w ramach tworzonych nowych spółek. Przedsiębiorstwa startup są inkubowane zgodnie z indywidualnie zaplanowaną ścieżką rozwoju. Pracują nad rozwojem pomysłu i modelu biznesowego. W ramach procesu startupy korzystają z szeregu bezpłatnych usług, zmierzających do opracowania produktu (MVP) oraz ze wsparcia prawnego, księgowego, marketingowego.
Wyróżnienia: Częstochowa (2 projekty), Gdynia, Białystok, Bydgoszcz (2 projekty), Gdańsk
Województwa
I miejsce: województwo kujawsko-pomorskie - Kujawsko-Pomorska Szkoła Internetowa
W związku z pandemią koronawirusa została uruchomiona pierwsza w Polsce Kujawsko-Pomorska Szkoła Internetowa. Pierwsza e-lekcja odbyła się 16 marca 2020 roku. W ramach KPSI przeprowadzono 1131 e-lekcji. Zanotowano ponad 2,8 miliona wyświetleń, ponad 40 tysięcy reakcji i komentarzy. 39 nauczycieli-fachowców, którzy na co dzień pracują w najlepszych szkołach w regionie prowadziło nieprzerwanie przez 23 tygodnia, łącznie z wakacjami program zajęć zdalnych na żywo.
E-lekcje odbywały się w dwóch studiach nagraniowych i oprócz uczniów z regionu oglądali mieszkańcy wielu innych krajów m.in. Wielkiej Brytanii, Niemiec, Holandii, Ukrainy, Danii, Norwegii, Litwy, Francji, Belgii, Czech, Słowacji, Stanów Zjednoczonych, Australii, a nawet Egiptu. Wszystkie lekcje zostały zarchiwizowane i mogą być odtwarzane przez kolejnych zainteresowanych uczniów.
II miejsce: województwo wielkopolskie - Inicjatywa „HACKATHON PARTNERSTWA ODRY - innowacyjni razem przeciwko pandemii”
HACKATHON PARTNERSTWA ODRY–innowacyjni razem przeciwko pandemii to inicjatywa zrealizowana w 2021 przez woj. wielkopolskie wspierane przez Kraj Związkowy Brandenburgia oraz Uniwersytet Ekonomiczny. Adresowany był do społeczności polskich i niemieckich regionów przygranicznych tj. Partnerstwa Odry oraz przedstawicieli administracji, instytucji badawczych, edukacyjnych, organizacji pozarządowych i innych. Celem było wzmocnienie zainteresowania Polską, ukazanie jej kreatywnego i innowacyjnego oblicza w walce ze skutkami SARS-CoV-2 i ukazanie jej zaangażowania w działania na arenie międzynarodowej.
III miejsce: województwo zachodniopomorskie - „Azymut-Samodzielność” Mieszkania wspomagane dla osób w spektrum autyzmu.
Projekt skierowany jest do JST, które pilotażowo wdrożą na swoim terenie model mieszkalnictwa wspomaganego dla osób z całościowym zaburzeniem rozwoju, w tym z autyzmem i zespołem Aspergera oraz do beneficjentów ostatecznych wsparcia. W województwie zachodniopomorskim powstało 6 mieszkań wspomaganych - treningowych, utworzonych w ramach projektu „Azymut – Samodzielność”.
Wyróżnienia: województwo małopolskie (4 projekty), województwo podlaskie, województwo świętokrzyskie, województwo mazowieckie.
W skład kapituły konkursu weszli: dyrektor biura Związku Powiatów Polskich Rudolf Borusiewicz, prezes Unii Miasteczek Polskich Grzegorz Cichy, dyrektor biura Unii Metropolii Polskich Tomasz Fijołek, redaktor prowadzący Serwisu Samorządowego PAP Mateusz Kicka, prof. Stanisław Łobejko ze Szkoły Głównej Handlowej, dyrektor biura Związku Województw RP Jakub Mielczarek, pełnomocnik Prezesa Rady Ministrów ds. GovTech Justyna Orłowska, dr Tomasz Pilewicz ze Szkoły Głównej Handlowej, dyrektor biura Związku Miast Polskich Andrzej Porawski oraz dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP Leszek Świętalski.
Konkurs Innowacyjny Samorząd 2022 honorowym patronatem objął Prezes Rady Ministrów Mateusz Morawiecki. Patronami przedsięwzięcia byli też: Ministerstwo Rozwoju i Technologii, Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz GovTech. Partnerem strategicznym konkursu i gali był Play.
samorzad.pap.pl
– Z wielką radością zawieziemy wszystkie te dary do naszych rodaków. I z jeszcze większą radością opowiemy im o tym, że w Polsce mamy przyjaciół. Prawdziwych przyjaciół – podkreślali ze wzruszeniem przedstawiciele z Rejonu Obuchowskiego. Blisko 12 ton pomocy wraz z listem intencyjnym odjechało w środę popołudniu do Ukrainy. 5-osobowa delegacja ukraińskiego samorządu przyjęła zaproszenie Jana Grabkowskiego, starosty poznańskiego.
– To olbrzymia radość gościć ukraińskich samorządowców, którzy niestety doświadczają piekła wojennego. Całym sercem jesteśmy z naszymi sąsiadami, organizując dla nich pomoc. Ale nie tylko chcemy w tych trudnych czasach udzielać wsparcia. Mając doskonałe dotychczasowe doświadczenia, planujemy nawiązać współpracę z Rejonem Obuchowskim. Nowe projekty tworzone na solidnych podstawach dają nadzieję na pomyślny rozwój – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański, który w tej sprawie podpisał list intencyjny.
Jak podkreślali ukraińscy samorządowcy, Polska okazała najwięcej serca ich rodakom w tym trudnym czasie. – Nasz kraj przeszedł reformę administracyjną. Partnerski samorząd powiatu poznańskiego stał się częścią Rejonu Obuchowskiego. Dlatego bardzo nam zależy na dalszych kontaktach – mówił Mykoła Pyanchuk, przewodniczący Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskej z Rejonu Obuchowskiego. – Trudno wyrazić wdzięczność za okazane serce. Wierzymy, że po wygranej wojnie nasze kontakty będą opierać o konkretne działania i wymianę doświadczeń w różnych dziedzinach życia.
W poniedziałek w Starostwie Powiatowym w Poznaniu spotkali się przedstawiciele Rejonu Obuchowskiego i władz powiatu poznańskiego, aby podpisać list intencyjny dotyczący współpracy obu samorządów. Celem wizyty było także udzielenie pomocy humanitarnej mieszkańcom Rejonu Obuchowskiego oraz osobom wewnętrznie przesiedlonym, dotkniętym okupacją, które znalazły schronienie we wspólnocie Feodosijiwskej. Delegacja będzie transportować dary do Kijowa. Powiat poznański przekazał w środę zakupioną żywność długoterminową i środki czystości o łącznej wadze około 12 ton, w tym m.in. mąkę, cukier, makarony, konserwy, kosmetyki i chemię gospodarczą. Wartość tej pomocy wynosi blisko 130.000 złotych i pochodziła z budżetu powiatu.
Goście przebywali w powiecie do 25 maja. Delegacja zapoznała się również z zagadnieniami związanymi z bezpieczeństwem obywateli, sposobami zapobiegania awariom czy eliminowania ich skutków oraz z rozwiązaniami stosowanymi w polskim systemie opieki i ochrony zdrowia. W trakcie pobytu poznali również zasady działania JRG nr 7 przy ul. Bobrzańskiej w Poznaniu, obsługującą m.in. mieszkańców powiatu poznańskiego.
Rejon Obuchowski jest zlokalizowany pod Kijowem, w miejscu Rejonu Kijowsko-Światoszyńskiego, który przestał istnieć w wyniku reformy administracyjnej w 2021 roku. Obecnie 1/3 powierzchni Rejonu Obuchowskiego to część terenów dawniejszego partnerskiego rejonu.
Delegacja ukraińska przyjechała w składzie:
– Mykoła Pyanchuk – przewodniczący Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskej (przewodniczący delegacji),
– Oleksandr Horin – wiceprzewodniczący Rady Wsi Feodosijiwskej ds. działalności organów wykonawczych rady,
– Lia Kornienko – szefowa Sektora Działalności Informacyjnej i Komunikacji Publicznej Obwodowej Administracji Państwowej Obwodu Kijowskiego (Główny Koordynator Obuchowskiej Komendy Humanitarnej Obwodowej Administracji Wojskowej),
– Sergey Levchenko – zastępca Kijowskiej Rady Obwodowej VIII kadencji, wiceprzewodniczący Komisji Budżetu i Finansów,
– Daria Zhavrida – przewodnicząca Komitetu Ekologicznego Rady Publicznej Kijowskiej Obwodowej Administracji Państwowej, doradca ds. Polityki Ekologicznej Przewodniczącego Obuchowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Obwodu Kijowskiego.
12 ton darów dla Ukrainy. Ukraińscy samorządowcy odwiedzili Poznań. "Trudno wyrazić wdzięczność za okazane serce"
Do Poznania przyjechała 5-osobowa delegacja z regionu obuchowskiego w Ukrainie. W środę, 25 maja miało miejsce przekazanie blisko 12 ton darów, które delegacja będzie transportować do Kijowa. W poniedziałek w Starostwie Powiatowym w Poznaniu spotkali się przedstawiciele rejonu obuchowskiego i władz powiatu poznańskiego, aby podpisać list intencyjny dotyczący współpracy obu samorządów.
Celem wizyty było także udzielenie pomocy humanitarnej mieszkańcom rejonu obuchowskiego oraz osobom wewnętrznie przesiedlonym, dotkniętym okupacją, które znalazły schronienie we wspólnocie Feodosijiwskej. W środę, 25 maja miało miejsce przekazanie blisko 12 ton darów, które delegacja będzie transportować do Kijowa.
– To olbrzymia radość gościć ukraińskich samorządowców, którzy niestety doświadczają piekła wojennego. Całym sercem jesteśmy z naszymi sąsiadami, organizując dla nich pomoc. Ale nie tylko chcemy w tych trudnych czasach udzielać wsparcia. Mając doskonałe dotychczasowe doświadczenia, planujemy nawiązać współpracę z rejonem obuchowskim. Nowe projekty tworzone na solidnych podstawach dają nadzieję na pomyślny rozwój - mówi Jan Grabkowski, starosta poznański, który w tej sprawie podpisał list intencyjny.
Jak podkreślali ukraińscy samorządowcy, Polska okazała najwięcej serca ich rodakom w tym trudnym czasie. – Nasz kraj przeszedł reformę administracyjną. Partnerski samorząd powiatu poznańskiego stał się częścią rejonu obuchowskiego. Dlatego bardzo nam zależy na dalszych kontaktach – mówił Mykoła Pyanchuk, przewodniczący Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskej z Rejonu Obuchowskiego. – Trudno wyrazić wdzięczność za okazane serce. Wierzymy, że po wygranej wojnie nasze kontakty będą opierać o konkretne działania i wymianę doświadczeń w różnych dziedzinach życia.
Rejon obuchowski jest zlokalizowany pod Kijowem, w miejscu rejonu kijowsko-światoszyńskiego, który przestał istnieć w wyniku reformy administracyjnej w 2021 roku. Obecnie 1/3 powierzchni rejonu obuchowskiego to część terenów dawniejszego partnerskiego rejonu.
Głos Wielkopolski
12 ton darów pojedzie na Ukrainę. Planów na pomoc jest więcej
Blisko 12 ton darów odebrała dziś w Poznaniu delegacja Regionu Obuchowskiego na Ukrainie. Dary, m.in. kosmetyki, chemię gospodarczą, cukier, mąkę, makaron kupił Powiat Poznański. Planów na pomoc dla tego regionu jest więcej, rodzą się pomysły współpracy między Powiatem Poznańskim a Regionem Obuchowskim - mówił dziś starosta poznański Jan Grabkowski.
To jest nasz udział w pomocy jako samorządu powiatu poznańskiego, mamy partnera, mamy przyjaciół na Ukrainie. Ludzie (tam na Ukrainie) są wspaniali, mamy doskonałe relacje. A tu jest ten hałas, bo te towary wszystkie się ładują. Życzymy szerokiej drogi, bezpiecznej podróży
- mówi Jan Grabkowski.
Starosta Poznański podpisał też do Regionu Obuchowskiego list intencyjny w sprawie współpracy. Wysłał list do swojego ukraińskiego odpowiednika, który przez wojnę nie mógł przyjechać do Poznania. Za dary Powiat Poznański zapłacił 130 tys. zł.
Radio Poznań
Blisko 12 ton pomocy i list intencyjny. 5-osobowa delegacja z Rejonu Obuchowskiego w Ukrainie przyjęła zaproszenie Jana Grabkowskiego, starosty poznańskiego i do środy będzie przebywać w powiecie poznańskim oraz w Poznaniu.– To olbrzymia radość gościć ukraińskich samorządowców, którzy niestety doświadczają piekła wojennego. Całym sercem jesteśmy z naszymi sąsiadami, organizując dla nich pomoc. Ale nie tylko chcemy w tych trudnych czasach udzielać wsparcia. Mając doskonałe dotychczasowe doświadczenia, planujemy nawiązać współpracę z Rejonem Obuchowskim. Nowe projekty tworzone na solidnych podstawach dają nadzieję na pomyślny rozwój – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański, który w tej sprawie podpisał list intencyjny.
Jak podkreślali ukraińscy samorządowcy, Polska okazała najwięcej serca ich rodakom w tym trudnym czasie. – Nasz kraj przeszedł reformę administracyjną. Partnerski samorząd powiatu poznańskiego stał się częścią Rejonu Obuchowskiego. Dlatego bardzo nam zależy na dalszych kontaktach – mówił Mykoła Pyanchuk, przewodniczący Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskej z Rejonu Obuchowskiego. – Trudno wyrazić wdzięczność za okazane serce. Wierzymy, że po wygranej wojnie nasze kontakty będą opierać o konkretne działania i wymianę doświadczeń w różnych dziedzinach życia.
W poniedziałek w Starostwie Powiatowym w Poznaniu spotkali się przedstawiciele Rejonu Obuchowskiego i władz powiatu poznańskiego, aby podpisać list intencyjny dotyczący współpracy obu samorządów. Celem wizyty jest także udzielenie pomocy humanitarnej mieszkańcom Rejonu Obuchowskiego oraz osobom wewnętrznie przesiedlonym, dotkniętym okupacją, które znalazły schronienie we wspólnocie Feodosijiwskej. Delegacja będzie transportować dary do Kijowa. Powiat poznański przekaże zakupioną żywność długoterminową i środki czystości o łącznej wadze około 12 ton, w tym m.in. mąkę, cukier, makarony, konserwy, kosmetyki i chemię gospodarczą. Wartość tej pomocy wynosi blisko 130.000 złotych.
Goście będą przebywać w powiecie do 25 maja. Delegacja zapozna się również z zagadnieniami związanymi z bezpieczeństwem obywateli, sposobami zapobiegania awariom czy eliminowania ich skutków oraz z rozwiązaniami stosowanymi w polskim systemie opieki i ochrony zdrowia. W trakcie pobytu zaznajomi się również z pracą JRG nr 7 przy ul. Bobrzańskiej w Poznaniu, obsługującą m.in. mieszkańców powiatu poznańskiego.
Rejon Obuchowski jest zlokalizowany pod Kijowem, w miejscu Rejonu Kijowsko-Światoszyńskiego, który przestał istnieć w wyniku reformy administracyjnej w 2021 roku. Obecnie 1/3 powierzchni Rejonu Obuchowskiego to część terenów dawniejszego partnerskiego rejonu.
Delegacja ukraińska przyjechała w składzie:
– Mykoła Pyanchuk – przewodniczący Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskej (przewodniczący delegacji),
– Oleksandr Horin – wiceprzewodniczący Rady Wsi Feodosijiwskej ds. działalności organów wykonawczych rady,
– Lia Kornienko – szefowa Sektora Działalności Informacyjnej i Komunikacji Publicznej Obwodowej Administracji Państwowej Obwodu Kijowskiego (Główny Koordynator Obuchowskiej Komendy Humanitarnej Obwodowej Administracji Wojskowej),
– Sergey Levchenko – zastępca Kijowskiej Rady Obwodowej VIII kadencji, wiceprzewodniczący Komisji Budżetu i Finansów,
– Daria Zhavrida – przewodnicząca Komitetu Ekologicznego Rady Publicznej Kijowskiej Obwodowej Administracji Państwowej, doradca ds. Polityki Ekologicznej Przewodniczącego Obuchowskiej Obwodowej Administracji Państwowej Obwodu Kijowskiego.
codziennypoznan.pl
Powiat poznański pomaga Ukraińcom z Rejonu Obuchowskiego. Wyruszył kolejny transport
25 maja pięcioosobowa delegacja z Rejonu Obuchowskiego w Ukrainie odebrała blisko 12 ton pomocy humanitarnej, którą zorganizowały władze powiatu poznańskiego. Łączna wartość datków wynosi około 130 tys. zł. Delegacja z Ukrainy przyjęła zaproszenie starosty poznańskiego Jana Grabkowskiego i przyjechała do stolicy Wielkopolski.
- To olbrzymia radość gościć ukraińskich samorządowców, którzy niestety doświadczają piekła wojennego – podkreślił Grabkowski. Władze powiatu poznańskiego podpisały także list intencyjny dotyczący współpracy obu samorządów. - Całym sercem jesteśmy z naszymi sąsiadami, organizując dla nich pomoc. Ale nie chcemy udzielać wsparcia tylko w tych trudnych czasach. Mając doskonałe dotychczasowe doświadczenia, planujemy nawiązać współpracę z Rejonem Obuchowskim. Nowe projekty tworzone na solidnych podstawach dają nadzieję na pomyślny rozwój – dodaje starosta.
Celem wizyty było nie tylko nawiązanie współpracy, ale także udzielenie pomocy humanitarnej mieszkańcom Rejonu Obuchowskiego oraz osobom wewnętrznie przesiedlonym, dotkniętych okupacją, które znalazły schronienie we wspólnocie Feodosijiwskiej. Władze powiatu przekazały żywność długoterminową i środki czystości.
Trudno wyrazić wdzięczność za okazane serce. Wierzymy, że po wygranej wojnie nasze kontakty będą opierać o konkretne działania i wymianę doświadczeń w różnych dziedzinach życia – komentuje przewodniczący Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskiej z Rejonu Obuchowskiego Mykoła Pianczuk
W trakcie wizyty w Poznaniu i powiecie poznańskim delegacja z Rejonu Obuchowskiego zapoznała się również z zagadnieniami związanymi z bezpieczeństwem obywateli, sposobami zapobiegania awariom i eliminowania ich skutków oraz z rozwiązaniami stosowanymi w polskim systemie opieki i ochrony zdrowia.
TVP3 Poznań
Poznań: Pomoc humanitarna i współpraca powiatu poznańskiego z Rejonem Obuchowskim w Ukrainie
Blisko 12 ton pomocy humanitarnej przekaże powiat poznański mieszkańcom Rejonu Obuchowskiego w Ukrainie. Władze powiatu poznańskiego podpisały także list intencyjny dotyczący współpracy obu samorządów. Pięcioosobowa delegacja z Rejonu Obuchowskiego w Ukrainie przyjęła zaproszenie starosty poznańskiego Jana Grabkowskiego i do środy będzie przebywać w powiecie poznańskim oraz w Poznaniu.
"To olbrzymia radość gościć ukraińskich samorządowców, którzy niestety doświadczają piekła wojennego" - podkreślił starosta poznański Jan Grabkowski. "Całym sercem jesteśmy z naszymi sąsiadami, organizując dla nich pomoc. Ale nie tylko chcemy w tych trudnych czasach udzielać wsparcia. Mając doskonałe dotychczasowe doświadczenia, planujemy nawiązać współpracę z Rejonem Obuchowskim. Nowe projekty tworzone na solidnych podstawach dają nadzieję na pomyślny rozwój" - dodał.
Goszczący w Poznaniu przedstawiciele Rejonu Obuchowskiego podpisali z władzami powiatu poznańskiego list intencyjny dotyczący współpracy obu samorządów. Celem wizyty jest także udzielenie pomocy humanitarnej mieszkańcom Rejonu Obuchowskiego oraz osobom wewnętrznie przesiedlonym, dotkniętym okupacją, które znalazły schronienie we wspólnocie Feodosijiwskej.
Delegacji zostanie także przekazana pomoc humanitarna; powiat poznański przekaże zakupioną żywność długoterminową i środki czystości o łącznej wadze około 12 ton, w tym m.in. mąkę, cukier, makarony, konserwy, kosmetyki i chemię gospodarczą. Wartość tej pomocy wynosi blisko 130 tys. zł.
"Nasz kraj przeszedł reformę administracyjną. Partnerski samorząd powiatu poznańskiego stał się częścią Rejonu Obuchowskiego. Dlatego bardzo nam zależy na dalszych kontaktach" - zaznaczył cytowany w komunikacie Mykoła Pyanchuk; przewodniczący Terytorialnej Wspólnoty Feodosijiwskej z Rejonu Obuchowskiego. "Trudno wyrazić wdzięczność za okazane serce. Wierzymy, że po wygranej wojnie nasze kontakty będą opierać o konkretne działania i wymianę doświadczeń w różnych dziedzinach życia" - dodał.
W trakcie wizyty w Poznaniu i powiecie poznańskim delegacja z Rejonu Obuchowskiego zapozna się również z zagadnieniami związanymi z bezpieczeństwem obywateli, sposobami zapobiegania awariom czy eliminowania ich skutków oraz z rozwiązaniami stosowanymi w polskim systemie opieki i ochrony zdrowia.
Starostwo przypomniało, że Rejon Obuchowski jest zlokalizowany pod Kijowem, w miejscu dawnego Rejonu Kijowsko-Światoszyńskiego. Jak podano, obecnie 1/3 powierzchni Rejonu Obuchowskiego to część terenów dawniejszego partnerskiego rejonu.
portalsamorzadowy.pl
Powiat poznański kolejny raz docenił młodych sportowców oraz ich trenerów, którzy w ubiegłym roku zdobywali medale i tytuły zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. W sumie nagrodzonych i wyróżnionych zostało 43 przedstawicieli aż 10 dyscyplin sportowych, wśród których są kajakarze, kolarze, piłkarze ręczni, bilardziści czy również reprezentanci sportów walki i hokeja na trawie.
– Każdego roku wyróżniamy najbardziej utytułowanych. Nasi laureaci są niezwykle uzdolnieni. Talent to jednak w sporcie nie wszystko. Musi on być poparty ciężką pracą czy też odpowiednią organizacją dnia.Do osiągnięcia sukcesów bardzo często potrzebne są również zaangażowanie rodziców oraz doskonała praca trenerów, którzy zazwyczaj są nie tylko instruktorami, ale także dobrymi przyjaciółmi – powiedział Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański.
W gronie najmłodszych nagrodę główną otrzymał mieszkający w gminie Czerwonak Alex Wilga. Kanadyjkarz reprezentujący Wartę Poznań w ubiegłym roku zdobył kilka medali mistrzostw Polski. Wśród juniorów młodszych pierwsze miejsce zajął Kacper Śliwiński z Murowanej Gośliny, paralekkoatletyczny mistrz Polski w pchnięciu kulą i rzucie dyskiem oraz wicemistrz kraju w rzucie oszczepem. Na co dzień trenuje w sekcji lekkoatletycznej Startu Poznań przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach.
Nagrodzono również mistrzów Polski w halowej odmianie hokeja na trawie z UKS Swarek Swarzędz. Na nagrody dla sportowców Starostwo Powiatowe w Poznaniu przeznaczyło w sumie ćwierć miliona złotych. Szczegółową listę laureatów można znaleźć na stronie internetowej Powiatu Poznańskiego.
Radio Wielkopolska
Powiat poznański kolejny raz docenił młodych sportowców oraz ich trenerów, którzy w 2021 roku zdobywali medale i tytuły zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. W sumie nagrodzonych i wyróżnionych zostało 43 przedstawicieli aż dziesięciu dyscyplin sportowych, a wśród nich kajakarze, kolarze, piłkarki ręczne, reprezentanci sportów walki czy hokeja na trawie, bilardziści, a także paralekkoatleciarz. Na ten cel powiat poznański przeznaczył ćwierć miliona złotych.
– Każdego roku wyróżniamy najbardziej utytułowanych. Nasi laureaci są niezwykle uzdolnieni. Talent to jednak w sporcie nie wszystko. Musi on być poparty ciężką pracą czy też odpowiednią organizacją dnia – powiedział Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański. – Do osiągnięcia sukcesów bardzo często potrzebne są również zaangażowanie rodziców oraz doskonała praca trenerów, którzy zazwyczaj są nie tylko instruktorami, ale także dobrymi przyjaciółmi – dodał.
Młodzi sportowcy nagrodzeni zostali w czterech kategoriach wiekowych: młodzik, junior młodszy, junior starszy oraz młodzieżowiec. Wawrzyny trafiły także do najlepszych drużyn w regionie oraz trenerów. W gronie najmłodszych nagrodę główną otrzymał mieszkający w gminie Czerwonak Alex Wilga. Kanadyjkarz Warty Poznań w ubiegłym roku zdobył kilka medali mistrzostw Polski.
Podobnymi osiągnięciami mogą się pochwalić także kolarka UKS Jedynki Kórnik, Michalina Oleszak oraz trenujący na co dzień w poznańskiej Warcie Maurycy Rusiecki z Kórnika, którzy otrzymali nagrody drugiego i trzeciego stopnia. Przyznano też wyróżnienie dla Jana Winklera, snowboardzisty z Plewisk, mistrza Polski wśród młodzików.
Wśród juniorów młodszych pierwsze miejsce zajął Kacper Śliwiński z Murowanej Gośliny, paralekkoatletyczny mistrz Polski w pchnięciu kulą i rzucie dyskiem oraz wicemistrz kraju w rzucie oszczepem. Na co dzień trenuje w sekcji lekkoatletycznej Startu Poznań przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. Drugą i trzecią nagrodę otrzymali natomiast kajakarze Warty Poznań Marceli Krawiec (Swarzędz) oraz Krystian Kubica (Kleszczewo).
Największymi osiągnięciami w 2021 roku mogą się pochwalić juniorzy starsi, którzy zdobywali medale nie tylko w kraju, ale także na mistrzostwach świata. Są wśród nich Tamara Szalińska i Mateusz Przymusiński z UKS Jedynki oraz Antonina Walczak, trzecia na mistrzostwach Europy w taekwondo – Moim marzeniem jest start na igrzyskach olimpijskich – nie kryje mieszkanka gminy Swarzędz na co dzień trenująca w Organizacji Środowiskowej AZS Poznań.
W gronie młodzieżowców najwyżej oceniono wyniki reprezentanta Klubu Kolarskiego Tarnovia Tarnowo Podgórne, Szymona Potasznika, wioślarza Jakuba Woźniaka z KW04 i kajakarki Warty Poznań Pauliny Grzelkiewicz. Powiat poznański docenił również twórców sportowych sukcesów, czyli trenerów. Kolejny raz nagrodę pierwszego stopnia otrzymał Robert Taciak z Jedynki Kórnik, który jest prawdziwym fachowcem w szlifowaniu kolarskich diamentów.
– Już nie raz mówiłem sobie „wychowam jeszcze tylko tego kolarza i kończę”. No, a potem pojawiali się kolejni zawodnicy, dla których warto było pracować. I tak mijają kolejne sezony – mówił szkoleniowiec. W gronie trenerów nagrody otrzymali także Marek Zawadka, Marek Pawlaczyk, Wojciech Niedziela, Tomasz Pawlaczyk i Oskar Prusinowski
Wśród juniorów młodszych doceniono mistrzynie Polski w halowej odmianie hokeja na trawie z UKS Swarek Swarzędz, a w gronie młodzików nagrodę otrzymały zdobywczynie Pucharu Polski w piłce ręcznej dziewcząt z UKS Bukowia. W najstarszej grupie wiekowej powiat poznański wyróżnił młodzieżowców z Akademii Bilardowej w Rokietnicy, którzy zostali drużynowymi mistrzami Polski.
Nowiny Lokalne
Powiat poznański kolejny raz docenił młodych sportowców oraz ich trenerów, którzy w 2021 roku zdobywali medale i tytuły zarówno na arenie krajowej, jak i międzynarodowej. W sumie nagrodzonych i wyróżnionych zostało 43 przedstawicieli aż dziesięciu dyscyplin, a wśród nich kajakarze, kolarze, piłkarki ręczne, reprezentanci sportów walki czy hokeja na trawie, bilardziści, a także paralekkoatleciarz. Na ten cel powiat poznański przeznaczył 250 tys. zł.
– Każdego roku wyróżniamy najbardziej utytułowanych. Nasi laureaci są niezwykle uzdolnieni. Talent to jednak w sporcie nie wszystko. Musi on być poparty ciężką pracą czy też odpowiednią organizacją dnia – powiedział Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański. – Do osiągnięcia sukcesów bardzo często potrzebne są również zaangażowanie rodziców oraz doskonała praca trenerów, którzy zazwyczaj są nie tylko instruktorami, ale także dobrymi przyjaciółmi – dodał. Młodzi sportowcy nagrodzeni zostali w czterech kategoriach wiekowych: młodzik, junior młodszy, junior starszy oraz młodzieżowiec. Wawrzyny trafiły także do najlepszych drużyn w regionie oraz trenerów.
W gronie najmłodszych nagrodę główną otrzymał mieszkający w gminie Czerwonak Alex Wilga. Kanadyjkarz Warty Poznań w ubiegłym roku zdobył kilka medali mistrzostw Polski. Podobnymi osiągnięciami mogą się pochwalić także kolarka TFP UKS Jedynki Kórnik, Michalina Oleszak oraz trenujący na co dzień w poznańskiej Warcie, Maurycy Rusiecki z Kórnika, którzy otrzymali nagrody drugiego i trzeciego stopnia. Przyznano też wyróżnienie dla Jana Winklera, snowboardzisty z Plewisk, mistrza Polski wśród młodzików.
Wśród juniorów młodszych pierwsze miejsce zajął Kacper Śliwiński z Murowanej Gośliny, paralekkoatletyczny mistrz Polski w pchnięciu kulą i rzucie dyskiem oraz wicemistrz kraju w rzucie oszczepem, na co dzień trenuje w sekcji lekkoatletycznej Startu Poznań przy Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. Drugą i trzecią nagrodę otrzymali natomiast kajakarze Warty Poznań, Marceli Krawiec (Swarzędz) oraz Krystian Kubica (Kleszczewo).
Największymi osiągnięciami w 2021 roku mogą się pochwalić juniorzy starsi, którzy zdobywali medale nie tylko w kraju, ale także na mistrzostwach świata. Są wśród nich Tamara Szalińska i Mateusz Przymusiński z TFP UKS Jedynki oraz Antonina Walczak, trzecia na mistrzostwach Europy w taekwondo – Moim marzeniem jest start na igrzyskach olimpijskich – nie kryje mieszkanka gminy Swarzędz, na co dzień trenująca w AZS Poznań. W gronie młodzieżowców najwyżej oceniono wyniki reprezentanta Klubu Kolarskiego Tarnovia Tarnowo Podgórne, Szymona Potasznika, wioślarza Jakuba Woźniaka z KW04 i kajakarki Warty Poznań Pauliny Grzelkiewicz.
Powiat poznański docenił również twórców sportowych sukcesów, czyli trenerów. Kolejny raz nagrodę pierwszego stopnia otrzymał Robert Taciak z Jedynki Kórnik, który jest prawdziwym fachowcem w szlifowaniu kolarskich diamentów. – Już nie raz mówiłem sobie „wychowam jeszcze tylko tego kolarza i kończę”. No, a potem pojawiali się kolejni zawodnicy, dla których warto było pracować. I tak mijają kolejne sezony – mówił szkoleniowiec.
W gronie trenerów nagrody otrzymali także Marek Zawadka, Marek Pawlaczyk, Wojciech Niedziela, Tomasz Pawlaczyk i Oskar Prusinowski. Wśród juniorów młodszych doceniono mistrzynie Polski w halowej odmianie hokeja na trawie z UKS Swarek Swarzędz, a w gronie młodzików nagrodę otrzymały zdobywczynie Pucharu Polski w piłce ręcznej dziewcząt z UKS Bukowia. W najstarszej grupie wiekowej powiat poznański wyróżnił młodzieżowców z Akademii Bilardowej w Rokietnicy, którzy zostali drużynowymi mistrzami Polski.
Głos Wielkopolski
Nazwiska laureatów ogłoszono w czasie sesji. Wyróżniono młodych sportowców w kategoriach od młodzików do młodzieżowców. To m.in. kajakarze, snowboardziści, lekkoatleci i kolarze. Osiągali sukcesy w kraju i na arenie międzynarodowej. Przewodnicząca komisji kultury i kultury fizycznej Rady Powiatu Poznańskiego, Grażyna Głowacka, gratulując nagrodzonym zwróciła uwagę na to, że o sukcesie decyduje nie tylko talent.
- Ja wiem, że wyniki sportowe to trochę jak matematyka, jeden jest mistrzem, drugi wicemistrzem. Żeby zdobyć to pierwsze, drugie, czy trzecie miejsce, to naprawdę jest duża praca. Talent jest ważny, ale praca jest jeszcze ważniejsza, jak jest talent, a nie ma pracy, to takich osiągnięć sportowych młodzież nie uzyskuje - mówiła.
Grażyna Głowacka cieszy się, że nagrodzono sportową młodzież w kilku kategoriach, dzięki czemu wyróżnionych sportowców jest więcej. Jak dodaje, coraz więcej zespołów zdobywa nagrody w swoich kategoriach wiekowych.
Radio Poznań
W cyklicznym programie "Witaj Wielkopolski", który nadawany jest w porannym paśmie TVP 3 Poznań gościem był Piotr Basiński z Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej i opowiadał na temat kolejnej edycji Certyfikacji Atrakcji Turystycznych Powiatu Poznańskiego. Jej celem jest promocja najciekawszych atrakcji turystycznych w powiecie poznańskim – wokół Poznania oraz podnoszenie standardu oferty turystycznej aglomeracji poznańskiej. Program można obejrzeć TUTAJ.
W cyklicznym programie „Przegląd wydarzeń tygodnia” emitowanym na antenie Telewizji STK wziął udział Jan Babczyszyn, dyrektor Instytutu Skrzynki, operatora Szlaku Kulinarnego Smaki Powiatu Poznańskiego. Materiał można obejrzeć TUTAJ.
W trakcie XXXIX sesji Rady Powiatu w Poznaniu zaakceptowano preliminarze wydatków z budżetu powiatowego na dofinansowanie prac konserwatorskich wybranych zabytków. Na liście znalazło się 29 pomników kultury. Powiat poznański dotuje renowacje lokalnych zabytków od 23 lat. W tym roku kwota dofinansowania jest rekordowa.
- Wielokrotnie podkreślałem, że nie oszczędzamy na zabytkach, bo to dobra kultury i nasze dziedzictwo narodowe – mówi starosta poznański Jan Grabkowski. Wnioski mogą składać wszyscy zarządzający obiektami wpisanymi w rejestr lub gminną ewidencję zabytków. Jak informuje Natalia Siejek z Wydziału Promocji i Aktywności Społecznej Starostwa Powiatowego w Poznaniu:
- W sumie wpłynęło do nas 40 wniosków, w tym wiele od podmiotów prywatnych, z czego 33 spełniło wymogi formalne. Ostatecznie z powiatowego wsparcia skorzysta 29 obiektów - dodaje. Znaczną część pieniędzy przeznaczono na odrestaurowanie dóbr kultury sakralnej. Odnowione zostaną m.in. organy w kościele parafialnym pw. św. Wawrzyńca w Niepruszewie, polichromie ścienne w kościele pw. św. Jadwigi i św. Jakuba Apostoła w Lusowie oraz późnobarokowy ołtarz w parafii pw. św. Michała Archanioła i Matki Bożej Wspomożenia Wiernych w Rogalinku.
Wyremontowane zostaną również elewacje oraz wnętrza kościołów w Luboniu, Skórzewie oraz w Pobiedziskach. Powiat sfinansuje konserwacje zabytkowych willi w Puszczykowie, dworu rodziny Jackowskich w Pobiedziskach i parku dworskiego w Chludowie. Prawie 70 tys. zł. przeznaczono na remont i przebudowę dachu pawilonu pensjonarskiego dla kobiet w dawnym szpitalu psychiatrycznym w Owińskach.
TVP 3 Poznań
Takie cuda tylko w Wielkopolsce - dawny zespół cysterski w Owińskach zmienił się w nowoczesną szkołę dla dzieci niewidomych i z niepełnosprawnościami. Działa tu też muzeum tyflologiczne. Tymczasem szpitale i przychodnie mają do podziału 90 mln zł. Są to dodatkowe środki z instrumentu REACT-EU Unii Europejskiej na zapobieganie skutkom pandemii koronawirusa.
Każdy chce się uczyć w normalnych warunkach, ale wcale nie jest to łatwe w przypadku osób z niepełnosprawnościami i osób niewidomych. Dzięki unijnemu wsparciu wnętrza dawnego klasztoru, gdzie po drugiej wojnie utworzono szkołę w Owińskach, dostosowano do wszelkich potrzeb uczniów. Powstały specjalne wypustki na podłodze, kolorowe poręcze, które mają ułatwić nawigację uczniom niedowidzącym czy windy przy schodach. Wnętrza odzyskały też dawny blask i cieszą oko uczniów i turystów.
W środku działa muzeum tyflologiczne z eksponatami unikatowymi w skali świata. Tu każdy eksponat można dotknąć, by poczuć alfabet Braille'a. Znajdziemy tu wszystko, co na przestrzeni lat ułatwiało życie niewidomym. Ponadto można zwiedzić wnętrza klasztoru i zobaczyć dawne zdobienia, oryginał posadzki czy odrestaurowany sufit w jednej z sal - a to nie wszystko. Wstęp do dawnego klasztoru w Owińskach jest całkowicie bezpłatny.
Pandemia spowodowała spore zawirowania w codziennym życiu, ale również w systemie opieki zdrowotnej, który do dziś odczuwa jej skutki i nadal wymaga finansowego wsparcia. Instrument React-EU to reakcja Unii Europejskiej na obecną sytuację.
Do 24 czerwca br. trwa przyjmowanie wniosków w dwóch naborach. 90 mln zł przeznaczono na dotacje dla placówek służby zdrowia, tzn. 80 mln zł na szpitale wojewódzkie, powiatowe i kliniczne i 10 mln zł do podziału m.in. między jednostki Podstawowej Opieki Zdrowotnej i Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej (AOS). Więcej informacji o konkursach znajdziesz tutaj i tutaj.
Unia pomagała Wielkopolsce także w trakcie pandemii. Od momentu jej wybuchu zastrzyk eurofunduszy trafił do szpitali, szkół, przedsiębiorców czy ośrodków pomocy społecznej. Wartość pakietu pomocowego, który ulega stałym modyfikacjom, zależnie od sytuacji, wynosi blisko 500 mln zł (to głównie pieniądze z przesunięć w budżecie Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020 oraz ze środków zwróconych z Inicjatyw JEREMIE i JESSICA, wdrażanych w poprzednim regionalnym programie tj. WRPO 2007-2013). Z tej puli około 127 mln zł przeznaczono już na służbę zdrowia.
epoznan.pl
Powiat poznański podobne jak inne samorządy, cały czas organizuje pomoc dla uchodźców z Ukrainy. Poza wsparciem lokalowym i materialnym, prowadzone są także te mające na celu ułatwienie codziennego funkcjonowania w Polsce. Organizowane są m.in. bezpłatne kursy języka polskiego dla osób, które znalazły schronienie na terenach gmin powiatu poznańskiego.
Miejscowości wokół Poznania ugościły wielu uchodźców – zarówno w domach prywatnych, których właściciele postanowili wesprzeć w ten sposób uciekających przed rosyjską agresją, jak i ośrodkach i miejscach tymczasowego pobytu organizowanych na terenach powiatu. Pomoc to nie tylko udostępnienie np. świetlic, hal sportowych czy innych obiektów na potrzeby lokalowe, a także przekazanie darów dla uchodźców. To również inne inicjatywy.
Uczniowie technikum gastronomicznego oraz szkoły branżowej ze Swarzędza, czyli placówki prowadzonej przez powiat, przygotowują posiłki dla uchodźców z Ukrainy, które następnie trafiają do Ośrodka Pomocy Społecznej w Swarzędzu.
Dom Dziecka w Kórniku – Bninie przygotowuje się na przyjęcie ukraińskich dzieci wraz z opiekunami. Miejsca przygotowywane są także w internacie w Puszczykowie. W Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym dla Dzieci Niewidomych w Owińskach prowadzony jest bezpłatny kurs języka polskiego dla opiekunów dzieci, a w Ośrodku Interwencji Kryzysowej w Kobylnicy można uzyskać bezpłatną pomoc psychologiczną.
Jednocześnie powiat poznański zaprasza na bezpłatne kursy języka polskiego na poziomie A1 dla osób, które przyjechały z Ukrainy do gmin powiatu od 24 lutego 2022 roku. Miejsca na prowadzenie zajęć zapewnią gminy i lokalne samorządy.
Kursy skierowane są do osób pełnoletnich zamieszkałych na terenach gmin w powiecie poznańskim. Zajęcia rozpoczną się po 22 kwietnia i potrwają ok. 2,5 miesiąca. Aby zgłosić się na kurs, należy zapisać się poprzez formularz online odpowiedni dla gminy, w której zamieszkuje uchodźca. Zgłoszenia będą przyjmowane do końca tygodnia.
codziennypoznan.pl
Twórcy aplikacji dla kierowców oraz producenci sushi sprzedawanego w marketach w całej Polsce, pomysłodawcy popularnego lokalizatora, a nawet firma produkująca tramwaje - to tylko niektórzy laureaci konkursu Poznański Lider Przedsiębiorczości. Trwa nabór do jego 19. edycji.
Podkreślamy to przy każdej okazji – jest wiele konkursów gospodarczych, które nagradzają różne przedsiębiorstwa. W większości przypadków za udział w nich trzeba jednak płacić. Poznański Lider Przedsiębiorczości, organizowany przez powiat poznański, to bezpłatny udział, darmowa promocja i szansa na zdobycie takich nagród, jak udział w targach czy studia podyplomowe.
Wśród dotychczasowych laureatów są takie firmy, jak np. spółka Neptis, gdzie powstał słynny Yanosik, bezpłatna aplikacja dla kierowców. Albo firma Notinote, która zajmuje się m.in. aplikacjami pomagającymi znaleźć ... rzeczy zagubione. Statuetkę zgarnął również jeden z największych producentów sushi w Polsce – Sushi Factory oraz producent bezprzewodowego stetoskopu – firma StethoMe. Nawet Modertrans produkujący tramwaje znalazł się w tym gronie. Każdy z laureatów może przez trzy lata posługiwać się tytułem Poznański Lider Przedsiębiorczości. To duży atut zwłaszcza w tych dziedzinach gospodarki, gdzie konkurencja jest spora.
- Przykłady naszych laureatów pokazują, że udział w tym konkursie się opłaca. Firmy są coraz mocniej rozpoznawalne na rynku, zapraszane na konferencje w kraju i za granicą - mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. W tym roku konkurs organizowany jest w cieniu wojny w Ukrainie, ale starosta podkreśla bardzo wyraźnie: - To od kondycji przedsiębiorstw zależy stan naszej gospodarki czy możliwość pomocy np. uchodźcom. Przedsiębiorców, którzy mimo przeciwności mogą pochwalić się sukcesami, warto wspierać poprzez działania marketingowe czy promocyjne. Lider stwarza w tym względzie szerokie możliwości.
Gazeta Wyborcza Poznań
"Nowoczesne kształcenie zawodowe na maszynach stolarskich SCM" - taki tytuł nosi artykuł, który pojawił się w "Gazecie Przemysłu Drzewnego". - Maszyny stolarskie SCM zainstalowano w Centrum Kształcenia Zawodowego Zespołu Szkół nr 1 w Swarzędzu, w jednym z najnowocześniejszych ośrodków edukacji technicznej w Polsce - czytamy we wstępie. Cały tekst można przeczytać TUTAJ.
Gazeta Przemysłu Drzewnego
Praca tapicera czy stolarza może być pasjonująca, jeśli w zakładzie rzemieślniczym czy w fabryce wspierają pracownika tego typu maszyny jak w pracowni Centrum Kształcenia Zawodowego w Swarzędzu - to wstęp do obszernego artykułu autorstwa Janusza Bekasa w styczniowym numerze "Meblarstwa". Cały tekst można przeczytać TUTAJ.
Meblarstwo
Większości firm w Wielkopolsce udało się przebrnąć przez pandemię, lockdowny i spowolnienie gospodarcze. Tymczasem wojna w Ukrainie postawiła przed polską gospodarką nowe wyzwania. Dlatego właśnie w tym trudnym czasie powiat poznański po raz kolejny chce rozdać nagrody w prestiżowym konkursie Poznański Lider Przedsiębiorczości.
Konkurs, który organizowany był również w czasie pandemii, ma już swoją renomę. Przede wszystkim dlatego, że udział w nim - w przeciwieństwie do gospodarczych konkursów w Polsce - jest bezpłatny. Ten fakt mocno akcentują uczestnicy jego poprzednich edycji. A byli wśród nich m.in. twórcy popularnej aplikacji dla kierowców Yanosik, wynalazcy stetoskopu do kontroli układu oddechowego dzieci czy znany na rynku producent pojazdów - Modertrans.
– Znam tylko dwa konkursy, gdzie po zgłoszeniu nie trzeba robić przelewu. Pierwszy to Złote Medale Międzynarodowych Targów Poznańskich, a drugi to właśnie Poznański Lider Przedsiębiorczości. To świadczy o jakości. Ta nagroda dla przedsiębiorców naprawdę jest darmowa. – mówił Roman Błaszak, prezes firmy Maro, l aureat w kategorii Średni Przedsiębiorca w pandemicznym roku 2020. Niech to będzie zatem zachętą do tegorocznej edycji.
W tym roku konkurs odbywa się po raz 19. Przez wiele lat organizowali go wspólnie miasto Poznań i powiat poznański. Ale od kilku edycji odbywa się głównie za sprawą starosty Jana Grabkowskiego, który zdaje sobie sprawę, że wojna w Ukrainie stawia przed firmami kolejne trudne wyzwania.
- Jednak ani pandemia, ani konflikt zbrojny u naszych wschodnich sąsiadów nie stanęły na drodze do organizacji konkursu. Życie toczy się dalej. To od kondycji przedsiębiorstw zależy stan naszej gospodarki czy możliwość pomocy np. uchodźcom - mówi Grabkowski. - Przedsiębiorców, którzy mimo przeciwności mogą pochwalić się sukcesami, warto wspierać poprzez działania marketingowe czy promocyjne. Lider stwarza w tym względzie szerokie możliwości. Ma już zresztą ustaloną renomę, o czym świadczą liczne pytania ze strony potencjalnych uczestników o jego kolejną edycję – dodaje.
W konkursie mogą wziąć udział średnie, małe i mikroprzedsiębiorstwa oraz start-upy z terenu Metropolii Poznań - miasta Poznania, powiatu poznańskiego oraz gmin Oborniki, Skoki, Szamotuły i Śrem. Startujących znów oceni partner merytoryczny - spółka Grant Thornton Frąckowiak, a pod uwagę będą brane przedsiębiorczość, rzetelność, sukcesy na rynku, działalność społeczna, a także ciekawa oferta firmy.
Poza tytułem Lidera na zwycięzców czekają atrakcyjne nagrody, ufundowane m.in. przez Politechnikę Poznańską, Uniwersytet Ekonomiczny, Poznański Bank Spółdzielczy, Międzynarodowe Targi Poznańskie, firmę Grant Thornton Frąckowiak czy Poznański Park Naukowo-Technologiczny.
Gazeta Wyborcza Poznań
Najlepsze firmy w regionie ponownie mogą kolejny raz ubiegać się prestiżowy tytuł „Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości”. Do 19. edycji konkursu, którego organizatorem jest powiat poznański można zgłaszać się do połowy kwietnia. Konkurs adresowany jest dla mikroprzedsiębiorstw, małych oraz średnich firm, a także start-upów z terenu Metropolii Poznań. O szczegółach opowiedział na naszej antenie Jan Grabkowski – starosta poznański.
Radio Emaus
Już po raz 19. Powiat Poznański czeka na najlepsze firmy, które walczyć będą o miano prestiżowego tytułu „Poznańskiego Lidera Przedsiębiorczości”. Do konkursu mogą zgłosić się średnie, małe i mikroprzedsiębiorstwa oraz start-upy z terenu powiatu poznańskiego, a także miasta Poznania oraz gmin: Oborniki, Skoki, Szamotuły oraz Śrem
Na zwycięzców, poza tytułem, czekają atrakcyjne nagrody o wartości ponad 100 tysięcy złotych. Przedsiębiorcy mogą bezpłatnie zgłaszać się do konkursu do 16 kwietnia, a więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej Powiatu Poznańskiego oraz pod numerem telefonu 61 84 18 826.
Radio Wielkopolska
- W tym roku, ze względu na szalejącą drożyznę, a zwłaszcza na wojnę w Ukrainie, jeszcze trudniej jest prowadzić biznes. Jednak życie toczy się dalej. Od kondycji przedsiębiorstw zależy stan naszej gospodarki czy możliwość pomocy np. uchodźcom - mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. Powiat po raz 19. zaprasza firmy z Metropolii Poznań, by wzięły udział w konkursie Poznański Lider Przedsiębiorczości.
Twórcy popularnej aplikacji dla kierowców Yanosik, wynalazcy stetoskopu do kontroli układu oddechowego dzieci , dystrybutor innowacyjnych materiałów budowlanych, pomysłodawcy lokalizatora, agencja reklamy internetowej, a także producent i sprzedawca sushi do sklepów – to tylko wybrani Poznańscy Liderzy Przedsiębiorczości, którzy wystartowali w tym prestiżowym konkursie. W przeciwieństwie do wielu innych tego typu gospodarczych eventów udział jest w tym bezpłatny.
– To była dla nas nie tylko prestiżowa nagroda, ale również ogromny kredyt zaufania. Z perspektywy czasu mogę ocenić, że wykorzystaliśmy tę szansę najlepiej, jak to możliwe. W ciągu ostatnich lat zdobyliśmy szereg nagród, zarówno biznesowych, marketingowych, jak i technologicznych. Otrzymaliśmy również dotację unijną, która ułatwiła nam rozwój i umożliwiła prace nad kolejnymi projektami – przyznaje Piotr K