MenuMenu główne
Powiat Poznański



Relacje

Serce znowu na korcie

Angelique Kerber znowu jest w wielkiej formie! Mieszkająca w Puszczykowie w powiecie poznańskim tenisistka w tym roku kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa. Najpierw wygrała wszystkie swoje mecze w Pucharze Hopmana, a teraz świetnie sobie radzi w silnie obsadzonym turnieju w Sydney, ogrywając po drodze Czeszkę Lucie Safarovą oraz Amerykankę Venus Williams. – Czuję, że moje serce znowu jest na korcie – mówi najlepsza tenisistka 2016 roku.

W tamtym sezonie Niemka z polskim paszportem wygrała dwa wielkoszlemowe turnieje – Australian Open oraz US Open. Dotarła także do finału Wimbledonu oraz zdobyła srebrny medal na igrzyskach w Rio de Janeiro. Te wyniki sprawiły, że została numerem jeden w rankingu WTA. Liderką światowych list Angelique Kerber pozostawała przez kilka miesięcy, ale seria słabszych występów w ubiegłym roku sprawiła, że zawodniczka z Puszczykowa obecnie plasuje się w trzeciej dziesiątce najlepszych tenisistek świata.

– Po słabszym sezonie postanowiłam odpocząć i się zrestartować. Kilka tygodni spędziłam z rodziną i przyjaciółmi. Czekałam, aż moje ciało i głowa będą gotowe do nowych wyzwań – mówi zawodniczka cytowana przez oficjalną stronę WTA. Sporo się także zmieniło w jej sztabie szkoleniowym. Miejsce dotychczasowego trenera Torbena Beltza, który doprowadził ją do wszystkich największych sukcesów, zajął doświadczony Belg Wim Fissette, pracujący wcześniej m.in. z Kim Clijsters, Sabine Lisicki, Simoną Halep, Victorią Azarenką, Sarą Errani czy z Johanną Kontą.

– To nie była łatwa decyzja, ale potrzebowałam zmiany. Zmienił się również mój trener od przygotowania fizycznego oraz sparingpartner. Wszystko po to, by rozpocząć nowe rozdanie, by patrzeć tylko do przodu. Staram się nie komplikować spraw, koncentrować się tylko na tenisie. I cieszyć się grą. Teraz muszę tylko złapać właściwy rytm – dodaje Angelique Kerber, która tak jak zwykle do nowego sezonu przygotowywała się w swoim Centrum tenisowym Angie w Puszczykowie.

Efekty wszystkich tych zmian widać już na korcie, bo Niemka prezentuje się naprawdę znakomicie. Widoczne było to zwłaszcza w konfrontacji z Venus Williams. W tym meczu, tak jak i zresztą w kilku wcześniejszych, Angelique Kerber przegrała pierwszego seta, ale w świetnym stylu potrafiła wyjść z opresji, by za moment odwrócić losy pojedynku. A to przecież było jej jedną z najmocniejszych stron w sezonie 2016. To wszystko sprawia, że w zawodniczce z Puszczykowa należy upatrywać jedną z faworytek zbliżającego się Australian Open w Melbourne.

Angelique Kerber dwa lata temu wygrała Australian Open

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 10 stycznia 2018