MenuMenu główne
Powiat Poznański



Koronawirus

Skorpiony pojadą bez fanów?

Arkadiusz Ładziński

Jedną z najpopularniejszych dyscyplin sportowych w powiecie poznańskim, jak i zresztą w całym kraju, jest żużel. Fani z Murowanej Gośliny, Mosiny czy Swarzędza jeżdżą na najważniejsze imprezy nie tylko w Polsce, ale i w Europie, a na co dzień kibicują II-ligowym poznańskim Skorpionom. W czasach epidemii o jakichkolwiek startach na razie nie ma mowy. Nawet nie wiemy, kiedy ponownie będzie można organizować imprezy masowe i kiedy na stadiony wrócą kibice. – I to ostatnie jest najważniejsze. My przecież robimy żużel dla kibiców. Bez nich to wszystko trochę traci sens. Czasy mamy jednak, jakie mamy – mówi prezes poznańskiego PSŻ, Arkadiusz Ładziński.

I właśnie w związku z tymi specyficznymi czasami, coraz głośniej pojawiają się głosy, aby ligę odjechać przy pustych trybunach. Dotyczy to przede wszystkim PGE Ekstraligi, która ma podpisany wielomilionowy kontrakt z telewizją. Na wpływy z praw telewizyjnych, choć oczywiście nie tak duże, może liczyć także I liga.  Co jednak z II-ligowcami? – Dla nas jazda bez kibiców to ogromny problem, ponieważ wpływy z biletów stanowią poważną część naszego budżetu. Jeżdżąc przy pustych trybunach bylibyśmy tych wpływów pozbawieni. A zawodnikom, którzy mają swoje teamy i zatrudniają mechaników, płacić przecież trzeba – dodaje szef Skorpionów. Pytanie zatem co dalej i czy jest szansa, aby ten sezon się wreszcie rozpoczął? A jeśli tak, to kiedy?

Arkadiusz Ładziński

– Na razie wszystko co powiem, to tylko gdybanie. Cały czas jesteśmy w kontakcie z Główną Komisją Sportu Żużlowego i wspólnie zastanawiamy się, co z tym wszystkim zrobić. Problem dotyczy przecież wszystkich klubów. Kiedy moglibyśmy wystartować? W naszej lidze nie ma aż tylu zespołów i uważam, że nawet rozpoczynając sezon we wrześniu bylibyśmy w stanie go dokończyć. Mówiąc o wrześniu mam nadzieję, że wówczas mielibyśmy już kibiców na trybunach. Nie ma też mowy, aby zawiesić na ten rok spadki i awanse z ligi do ligi. Jazda dla samej jazdy nie ma, moim zdaniem, najmniejszego sensu – uważa Arkadiusz Ładziński.

PSŻ, tak jak i inne kluby w naszym kraju, ma w swoim składzie kilku obcokrajowców. W tym przypadku są to dwaj Duńczycy, Anglik oraz Niemiec. I tutaj mamy kolejne znaki zapytania, bo przecież w tej chwili nie ma możliwości swobodnego przekraczania granic. A jeśli już ktoś się na to zdecyduje, to czeka go dwutygodniowa kwarantanna. – To dla nas kolejny duży problem – dodaje prezes. – Tak jak wspomniałem, na razie nie mamy konkretnych rozwiązań. Pewnie, że wszyscy chcielibyśmy jak najszybciej wystartować. My tym bardziej, bo nasz tor na Golęcinie został skrócony oraz odnowiony i mieliśmy na nim oglądać kapitalne, emocjonujące widowiska. Niestety, na razie musimy jeszcze trochę na to poczekać – kończy Arkadiusz Ładziński.

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 24 kwietnia 2020