Relacje
Z szacunkiem do przyrody
– Zagroda Szczęśliwych Zwierząt to ekologiczne, certyfikowane gospodarstwo rolne, promujące edukację wśród dzieci i dorosłych w zakresie zrównoważonego rozwoju, szacunku do przyrody i zdrowego trybu życia – mówi właścicielka obiektu, Solange Olszewska.
Zagroda Szczęśliwych Zwierząt znajduje się w Białęgach, kilka kilometrów za Murowaną Gośliną. – Naszymi wielkimi atutami są cisza i spokój. Nasi goście zgodnie podkreślają, że będąc u nas mogą wyciszyć się i „naładować akumulatory”. W Zagrodzie jest do tego odpowiedni klimat – podkreśla Lidia Małecka-Grzybek, kierownik kreatywny placówki. Miejsce to ma też swoją historią. Dodajmy, bardzo ciekawą i owianą tajemnicą. – Staramy się ją odtworzyć, jednak nie jest to łatwe, ponieważ niewiele osób chce o niej mówić. Wiemy, iż od lat 50-tych ubiegłego wieku na tym terenie stał maszt radiowy o wysokości 195 metrów. Znajdowało się tu Radiofoniczne Centrum Nadawcze, skąd nadawano sygnał Polskiego Radia w zakresie fal średnich. W jednym z budynków było mnóstwo sprzętu obsługującego radiostację, który to sprzęt chłodzony był wodą. Mówiąc mnóstwo, wcale nie przesadzam, gdyż w tym celu, na poziomie 0 wybudowano system basenów – dodaje.
W 1999 roku zdemontowano konstrukcję masztu radiowego. – Wiele osób twierdzi, że to właśnie tutaj funkcjonowała stacja zagłuszania Radia Wolna Europa. Ktoś może nam zarzucić, iż to naciągana historia, by przyciągnąć turystów, jednak istnieje wiele faktów i przesłanek potwierdzających tę wersję wydarzeń. Próbujemy to weryfikować, dotrzeć do odpowiednich materiałów, choćby przez IPN, ale tak jak wspomniałam nie jest to łatwe – zapewnia Lidia Małecka-Grzybek. Początkowo, po zakupie terenu przez państwa Solange i Krzysztofa Olszewskich niewiele wskazywało na to, że to miejsce stanie się rajem dla zwierząt i miłośników agroturystyki. – Miała tutaj powstać kolejna część fabryki Solaris, która swoją siedzibę ma w Bolechowie. Takie były plany, ale jak to bywa, życie napisało inny scenariusz – wspomina właścicielka obiektu. I tak, zamiast tramwajów, w Białęgach pojawiły się zwierzęta.
– Początkowo mieszkało tutaj tylko kilka zwierząt, które pani Solange wcześniej hodowała w Kowanówku. Z czasem zaczęło ich przybywać. Rozwinął się pomysł pozyskiwania zdrowej żywności, początkowo na własne potrzeby. Pojawiające się „nadwyżki” zaczęto sprzedawać przy powstałym przy Solarisie sklepiku. Można było kupić w nim zagrodowe produkty. Z czasem, już niejako siłą rozpędu, pojawiły się plany dotyczące stworzenia w tym miejscu agroturystyki. Plany te skutecznie wcielono w życie. I tak, cały czas się rozwijamy. Obecnie całe gospodarstwo, łącznie z polami uprawnymi i ogrodem to ok. 200 ha. Na miejscu posiadamy między innymi część biurową i administracyjną, budynek agroturystyki zwany „Zieloną Szkołą” z dużą salą konferencyjną, przestrzenie dla zwierząt, sklep z produktami ekologicznymi. Wynajmujemy pomieszczenia na imprezy okolicznościowe, organizujemy spotkania rodzinne a w sezonie również na przyjęcia komunijne – wylicza.
– Co jest dla nas priorytetem? Przede wszystkim kwestia świadomości ekologicznej, i to w szerokim zakresie. Z jednej strony, jest to produkcja rolna w duchu ekologicznym oraz produkcja zdrowej żywności z zachowaniem wszelkim obowiązujących procedur. Z drugiej strony jest to również przekazywanie tej świadomości osobom, które do nas docierają. Przyjeżdżają do nas bowiem grupy zorganizowane, nie brakuje również odwiedzających Zagrodę spacerowiczów. Sceptyków namawiamy do przejścia na „jasną stronę ekologicznego myślenia”, by zdrowo żyć z szacunkiem do ziemi, do zwierząt i przyrody. Bo pamiętajmy, że jesteśmy tylko jej częścią, nie jest to nasza własność. Taką mamy misję. Nasza oferta obejmuje również prowadzenie warsztatów, wszelkiego rodzaju spotkań, podczas których o tym mówimy. Zapraszamy do nas grupy zorganizowane, które oprowadzamy po gospodarstwie – mówi Lidia Małecka-Grzybek.
– Najistotniejszą częścią naszego gospodarstwa są zwierzęta – aż trudno szybko wyliczyć ile ich mieszka w zagrodzie. Są to zwierzęta gospodarskie, bydło, drób. Zagrodę zamieszkują również owce, kozy, alpaki, zebu, konie, ośliczka, lisiczka. Niektóre z nich trafiły do nas z interwencji, często z nieetycznych hodowli. Jedno z większych obszarów zamieszkują bawoły, które świetnie się u nas czują, i ich stado systematycznie się powiększa. Podkreślam jednak, że nie jesteśmy mini zoo, jesteśmy prawdziwym gospodarstwem. Zależy nam na tym, by zarówno zwierzęta, jak i nasi goście czuli się u nas dobrze – zapewnia. A tych gości nie brakuje, ponieważ agroturystyka w Zagrodzie Szczęśliwych Zwierząt cieszy się sporym powodzeniem. – Dysponujemy czterema pokojami oraz dwoma domkami, z okien których można obserwować wspomniane stado bawołów. Zarówno my jak i nasi goście cenimy sobie ciszę i spokój – dodaje.
Do dyspozycji odwiedzających naszą agroturystykę jest sporo atrakcji. – Mogą oni skorzystać z basenu, miejsca kapieliskowego, sauny zewnętrznej, wewnętrznej, bani, siłowni. Dla dzieci przygotowaliśmy duży plac zabaw oraz „małpi gaj”. Śniadania przygotowujemy z naszych ekologicznych produktów. Można też zamówić obiad oraz kolację. Na naszym terenie działa również sklep z ekologicznymi produktami. Kolejne inwestycje? Pod koniec roku zacznie działać druga część agroturystyczna, będzie to pensjonat. Znajdzie się tam sześć pokoi, niektóre dwuczęściowe, trzy sale konferencyjne oraz restauracja. Planów mamy sporo. Wszystkie one są jednak podporządkowane jednemu – chcemy żyć w zgodzie z naturą, zachowując przy tym niepowtarzalny klimat tego miejsca – podsumowuje Lidia Małecka-Grzybek.
Zagroda Szczęśliwych Zwierząt jest członkiem Szlaku Kulinarnego „Smaki Powiatu Poznańskiego” oraz posiada tytuł Rekomendowanej Atrakcji Turystycznej Powiatu Poznańskiego
fot. Zagroda Szczęśliwych Zwierząt Facebook