Menu główne
Środki finansowe z budżetu państwa
Relacje
Żywiołowi, zdolni i zabawni…
Żywiołowi, cudownie zdolni i zabawni… Oskar i Katarzyna zachwycili publiczność, która licznie przybyła do Dworu Skrzynki. Był to dla wielu gości czas sentymentalnych wspomnień. Koncert “Zaucha-Niemen-Młynarski – Kobiecym okiem” – to jednak tylko z pozoru piękny muzyczny powrót do przeszłości. Wydawać by się mogło, że piosenki znane z wielkich orkiestrowych, estradowych aranżacji będzie bardzo trudno zaśpiewać w duecie tak, aby nabrały nowego kolorytu. Tymczasem największym klasykom polskiej piosenki duet wytrawnych wykonawców nadał zupełnie nowe i niekiedy zaskakujące brzmienie. Najlepszym przykładem jest piosenka „Siódmy rok”, przebój śpiewany przez Andrzeja Zauchę, któremu Katarzyna Starosta i Oskar Stabno nie tylko bardzo „podkręcili” tempo, to jeszcze okrasili jazzowym feelingiem.
Katarzyna swoim pięknym aksamitnym głosem raz czarowała lirycznym tekstem Zauchowej ”Bezsenności we dwoje”, a potem dramatycznie, za Niemenem i Asnykiem, wołała o jedno serce… albo z reportersko-kabaretowym zacięciem niczym femme fatale, za Młynarskim opisywała polską skołataną, PRL-owską miłość. Pełna żaru, zjednoczona w śpiewaniu z tekstem w niejednym oku wywołała łzę wzruszenia, przywołała wspomnienie… Nie każdej wokalistce przychodzi to z taką łatwością. Tym bardziej, że mierzyła się z bardzo dobrze zapamiętanymi interpretacjami mistrzów polskiej piosenki. Okazała się też zdolną bluesmenką, co nie jest powszechne w naszej szerokości geograficznej. Zaśpiewała też mniej znaną piosenkę Andrzeja Zauchy „Cud w tancbudzie”, a słuchacze z rozbawieniem mogli stwierdzić, że na ich oczach, a bardziej w ich uszach zadział się „Cud w Skrzynkach”.
Czy widział ktoś gdzieś faceta, który jednocześnie gra na pianinie i na kontrabasie? Nie da się? Zgoda! Ale nie dla Oskara Stabno i pod warunkiem, że nie będzie chodziło o prawdziwy kontrabas. Jak później pianista sam przyznał, to był jego debiut – wyjątkowo udany. Gdy Kasia śpiewała, Oskar nie tylko akompaniował jej na fortepianie, ale doskonale wokalnie imitował brzmienie kontrabasu. To był beatbox w mistrzowskim wydaniu! Warto też wspomnieć, że Oskar to pianista zafascynowany od zawsze Oskarem Petersonem i Adamem Makowiczem. Było to widać i słychać. Bardzo cieszy fakt, że młodzi artyści tak twórczo sięgają po stare przeboje rodziców i dziadków i doceniają cały kunszt kompozytorski i tekściarski. Koncert był znakomitym muzycznym hołdem oddanym największym klasykom polskiej piosenki.
Ten bardzo udany wieczór to jednak dopiero wstęp do długiej listy koncertowej przygotowanej na lato w Skrzynkach. A więcej o różnorodnych propozycjach na www.instytutskrzynki i www.dworskrzynki
Przygotował: Instytut Skrzynki
