MenuMenu główne
Powiat Poznański
Logo opłat urzędowych onlineLogo opłaty urzędowe online



Relacje

Dwa awanse w sezonie?

Tenisistki stołowe LKTS Luveny mają spore szanse na awans do I ligi. Występy drużyny na szczeblu centralnym byłyby ogromnym osiągnięciem klubu z Lubonia.

Tenisiści stołowi LKTS Luveny Luboń odnoszą coraz więcej sukcesów. – To w tej chwili najprężniej działający klub w Wielkopolsce. I cały czas się rozwija. Świetną pracę wykonują tam Mariusz Pyśk, Piotr Ciszak, jak i zresztą cały sztab szkoleniowy. Zawodnicy mają wspaniałe warunki do treningów, bo w Luboniu posiadają własną halę i bazę. Jestem przekonany, że LKTS już wkrótce na poważnie zaistnieje nie tylko w regionie, ale także na krajowym podwórku – mówi Tadeusz Nowak, prezes Wielkopolskiego Związku Tenisa Stołowego.

A warto podkreślić, że tenis stołowy to nie jest łatwy kawałek chleba. Zawodnicy trenują pięć razy w tygodniu, a w weekendy rywalizują w rozgrywkach ligowych lub turniejach indywidualnych. – Gramy praktycznie non stop – przyznaje trener Piotr Ciszak.– Pod względem liczby zarejestrowanych zawodników jesteśmy na drugim miejscu w Polsce po piłce nożnej. Konkurencja jest więc spora. Tym bardziej cieszy, że zawodnicy z Lubonia potrafią się przebić do krajowej czołówki – dodaje Tadeusz Nowak.

Najbardziej spektakularne wyniki osiągają mający zaledwie po 14 lat Patryk Pyśk oraz Zuzanna Sulek. – Oboje są w kadrze narodowej w swojej kategorii wiekowej i zagrali nawet na mistrzostwach Europy – przypomina Piotr Ciszak. Patryk i Zuzia są też mocnymi punktami drużyn ligowych. Zespół kobiecy w tym sezonie jest faworytem rozgrywek regionalnych i ma spore szanse na awans do I ligi. – Liczymy, że wygramy swoją grupę, a później pokonamy rywali w barażach, które odbędą się w czerwcu – uważa szkoleniowiec.

Zuzanna Sułek (fot. LKTS Luboń)

– Spoglądając na rankingi, jesteśmy faworytem. Nie chcemy jednak wywierać presji na zawodniczkach i ze spokojem podchodzimy do tematu. Jeśli jednak dziewczyny solidnie potrenują i będą w swojej optymalnej formie, a tak powinno być, to jestem dobrej myśli – zapewnia szkoleniowiec. W II-ligowym zespole LKTS pierwsze skrzypce grają Anita Chudy, Maja Zielińska, Weronika Dombka oraz wspomniana już Zuzanna Sułek. – Do tego są jeszcze Natalia Piechota, Wiktoria Frelich, Julia Gładysz, Ola Wasikiewicz i Kinga Rogalka. Jeśli możemy, to staramy się rotować składem – dodaje.

– Ten skład mógłby być jeszcze mocniejszy, ale Joanna Spychała jest na urlopie macierzyńskim. I bez niej jednak drużyna powinna awansować – uważa prezes WZTS. O awans walczy też III-ligowy zespół mężczyzn. – Tutaj o ten awans powinno być nawet łatwiej, bo dysponujemy mocnym zespołem. Patryk Pyśk to czołowy kadet w Polsce, Maciej Wiśniewski liczy się w rozgrywkach wojewódzkich, a Daniel Welke i Piotr Kołdyka grali kiedyś nawet w I lidze – wylicza Piotr Ciszak. Czyżby zatem ten sezon miał się zakończyć dla klubu z Lubonia aż dwoma awansami?

Damian Pyśk (fot. LKTS Luboń)

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 31 marca 2018