MenuMenu główne
Powiat Poznański



Relacje

Ekspedycja Amazońska

W dniach 2 listopada – 4 grudnia odbyła się “Ekspedycja Amazońska 2017 – Rio Hondo”. Jej celem było dotarcie do miejsc jeszcze nieznanych stanowiących białą plamę na mapie ziemi. Takim miejscem jest właśnie rzeka Rio Hondo i tereny ja otaczające. Wyprawa była zorganizowano pod patronatem Polskiego Towarzystwa Geograficznego, za zgodą władz regionu Apoloi Parku Narodowego Madidi.

W wyprawie udział wzięli Paweł L. Klepka (geodeta, prezydent Unii Wielkopolan, działacz sportowy, były wiceprezydent Poznania), Rafał Konieczny (mgr sztuki, założyciel Fundacji Ludzki Świat – Mundo Humano, zajmującej się ochrona dziedzictwa przyrodniczego i kulturowego), Tomasz Siuda (artysta fotograf, filmowiec, miłośnik przyrody i propagator działań na rzecz jej ochrony), Mileniusz Spanowicz (zoolog, fotograf przyrody, mieszkający w Boliwii, pracujący dla Wildlife Conservation Society), Rafał Stasiak (logistyk, wodniak, motocyklista podróżnik, przyrodniczy entuzjasta), Robert Zmysłowski (artysta plastyk, mieszkający i pracujący w Kanadzie, miłośnik natury i pasjonat kultur prekolumbijskich) oraz Ray Queen (biolog mieszkający i pracujący w Teksasie, znany i ceniony w USA terrarysta).

– Z Poznania przez Berlin, Madryt i Bogotę samolotem dotarliśmy do najwyżej na świecie położonej stolicy na świecie,La Paz. Boliwia to kraj o najwyższym odsetku ludności indiańskiej na kontynencie, najwyżej położony i najtrudniej dostępny w całej Ameryce Południowej gdzie przyroda zachowała jeszcze swój pierwotny charakter. Po ostatnich przygotowaniach i uzupełnieniu wyposażenia wyruszyliśmy poprzez surowy, pozbawiony prawie roślinności płaskowyż Altiplano do miejscowości Apol0 – opisują uczestnicy wyprawy.

– Stolica regionu Franz Tamayo, to już sfera wilgotnego tropiku (1450 m npm). Po dwóch dniach, po spotkaniach z władzami regionu i strażnikami Parku Narodowego Madidi, wynajętymi samochodami terenowymi rozpoczęliśmy pierwszy etap naszej ekspedycji. Drogą prowadząca przez dwa pasma górskie dotarliśmy o zmierzchu do osady Sarayoj. Stąd po kilku dniach, po zbudowaniu tratw, wraz z przewodnikami i przedstawicielami miejscowej ludności z plemienia Lekos, wyruszyliśmy pełni entuzjazmu i optymizmu w nieznane – czytamy w relacji.

– Podzieleni na dwie grupy, jedna rzeką Rio Hondo z większa częścią naszych zapasów na tratwach, druga z plecakami, pokonując strome, porośnięte gęstą roślinnością wzgórza, by wieczorem spotkać się ponownie nad rzeka. Przejście okazało się niezwykle trudne i niebezpieczne, śliskie kamienie, strome ściany kanionu i nieokiełznana rzeka okazały się trudnymi przeciwnikami dla uczestników wyprawy. Następne odcinki pokonywanej drogi w nieznane, stawały się coraz trudniejsze, dziewiczy teren i przyroda stawiała przed nami coraz większe wyzwanie, narażając nas na utratę zdrowia, a nawet zżycia. Rzeka okazała się silniejsza – opisują uczestnicy wyprawy.

– Tratwy rozbijały się o skały w silnym nurcie wody, a poobijanym i wyczerpanym fizycznie uczestnikom wyprawy ekspedycji brakowało już sił na ich ciągłą naprawę. Aby nie narażać członków wyprawy, także naszych indiańskich towarzyszy, podjęliśmy decyzje o przerwaniu wyprawy Rio Hondo i powrocie do osady Sarayoj. Trzeci etap wyprawy, już inna drogą, łodzią, rzeką Beni i mało znaną rzeką Tuichi pozwolił nam urzekającej przyrodzie w towarzystwie jaguarów, ocelotów, tapirów, papug i małp w części zrealizować plan wyprawy, stworzyć dokumentację fotograficzną i filmową najbardziej zróżnicowanego miejsca na ziemi – Parku Narodowego Madidi – czytamy w relacji.

Więcej o wyprawie TUTAJ

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 21 grudnia 2017