MenuMenu główne
Powiat Poznański
Logo opłat urzędowych onlineLogo opłaty urzędowe online



Relacje

Zagrali dla kolegi i sąsiadów

Kraków Street Band w Dąbrówce

Kraków Street Band po raz kolejny zagrał w Dąbrówce. – Dlaczego właśnie tam? To wina naszego przyjaciela Włodka Kulczyńskiego, który tam mieszka i nas zaprasza – mówi z uśmiechem Tomasz Kruk, grający w zespole na gitarze dobro.

Kraków Street Band może nie okupuje list przebojów, ale to grupa doskonale znana i ceniona przez miłośników bluesa, folku, a nawet country i jazzu. To zresztą sami fani zespołu, poprzez akcję crowdfundingową, pomogli muzykom wydawać dotychczasowe płyty. Nie powinno to dziwić, ponieważ grupa zaczynała od grania na ulicy. – I za tym graniem czasami mocno tęsknimy. Ostatnio byliśmy na Festiwalu Jazzfest w niemieckim Gronau i tam właśnie występowaliśmy w takiej streetowej formule. Czuliśmy się tam, jak ryby w wodzie – podkreśla muzyk.

Koncert w Dąbrówce, choć odbył pod dachem, w specjalnie ustawionym namiocie, to także przypominał uliczne granie. I taki właśnie miał być… – Przyjechaliśmy tutaj na zaproszenie wspomnianego Włodka Kulczyńskiego, który od wielu już lat organizuje tego typu wydarzenia dla swoich sąsiadów. To wyjątkowo miłe i sympatyczne imprezy. Niektóre z koncertów odbywają się nawet u niego w domu! Grali tam m.in. Joasia Pilarska czy Hard Times– dodaje Tomasz Kruk. W tym ostatnim zespole występuje zresztą trzech muzyków z obecnego składu Kraków Street Band.

– Lubimy różnorodność – śmieje się gitarzysta. – Gdyby policzyć wszystkie zespoły, w których grają członkowie Kraków Street Band, to pewnie byłoby ich kilkadziesiąt – dodaje. W Dąbrówce grupa zagrała utwory ze swojej ostatniej płyty „Going Away”. – Wcześniej graliśmy standardy i covery, ale na tym wydawnictwie znajdują się już nasze autorskie utwory. I w tym kierunku będziemy podążać. Wkrótce na rynku ukaże się nasze pierwsze dvd z zapisem jednego z naszych koncertów – zdradza Tomasz Kruk. A te koncerty są niesamowite, bo muzycy Kraków Street Band nie tylko świetnie grają, ale też bawią się tym, co robią.

– Granie muzyki to dla nas pasja, hobby i sposób na życie w jednym – zapewnia muzyk. I to właśnie ujmuje fanów grupy, w tym także Włodzimierza Kulczyńskiego. – Cała grupa to przesympatyczni, młodzi i bardzo utalentowani ludzie. Do tego ich muzyka jest mi naprawdę bliska – mówił. A skąd pomysł na tak specyficzne koncerty? – Dąbrówka jest młodym osiedlem, ludzie maja problem z pójściem na koncert, bo wszyscy mają małe dzieci. Pomyślałem, że fajnie, żeby muzyka przyszła do nich – powiedział jakiś czas temu na łamach „Pulsu Gminy Dopiewo” pomysłodawca ten niecodziennej imprezy.

 

 

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 28 maja 2019