W mediach o nas
Azbest szkodzi, trzeba go usunąć (30.06.2019)
Mamy 13 lat, aby całkowicie pozbyć się szkodliwego azbestu. Do tej pory wiele samorządów działało na własną rękę, ale teraz można skorzystać z unijnej dotacji. I choć dotąd niechętnie sięgano po finansową pomoc z Brukseli na ten cel, to tegoroczne szkolenie dowodzi, że szykuje się duże zainteresowanie tymi konkursami.
W czasach PRL azbest był powszechnie używany przede wszystkim w budownictwie, ale także w energetyce, transporcie i przemyśle chemicznym.
Wykorzystywano go do produkcji około 3 tys. wyrobów przemysłowych. Czemu zawdzięczał swój „sukces”? Był materiałem niepalnym, o niskim przewodnictwie cieplnym i energetycznym, wysokiej wytrzymałości mechanicznej, a także odporności na czynniki chemiczne. Do tego łatwo łączył się z innymi materiałami, np. z tworzywami sztucznymi i cementem.
Właśnie z tych względów nie chciano z niego rezygnować, choć pierwsze podejrzenia o szkodliwości azbestu pochodzą już z początku XX wieku. Od kilkudziesięciu lat wiadomo, że jest on szkodliwy przede wszystkim dla układu oddechowego, nie ma natomiast wiarygodnych danych dotyczących szkodliwości azbestu wchłanianego drogą pokarmową i przez skórę. Pewne jest jedno: obcowanie z azbestem może prowadzić do takich chorób jak pylica azbestowa, rak płuc i międzybłoniak opłucnej. To właśnie dlatego Światowa Organizacja Zdrowia uznała go za jeden z najbardziej rozpowszechnionych czynników rakotwórczych w środowisku.
Od 2005 r. używanie azbestu w Unii Europejskiej jest całkowicie zakazane. I choć Polska jest jedynym krajem, który ma opracowany plan uwalniania od azbestu, to nadal wiele jest do zrobienia. Także w naszym województwie wciąż jest sporo budynków, których elewacje pokryte są płytami zawierającymi azbest. Nie brakuje też dachów z popularnego niegdyś eternitu. Tymczasem przepisy są jasne: do 2032 r. trzeba usunąć i zutylizować wszystkie elementy azbestowe.
W powiecie zlikwidowano prawie 10 tys. ton
Jak wynika z danych Bazy Azbestowej, w Wielkopolsce jest jeszcze do unieszkodliwienia ponad 533 tys. ton azbestu. Wiele gmin i powiatów ma własne programy jego usuwania. Tak jest np. w powiecie poznańskim, który według danych z 2018 r. zlikwidował już ponad 9,5 tys. ton tego szkodliwego materiału. Specjalny program rozpoczął już w 2006 r. jako pierwszy powiat w kraju.
– Na początku mieszkańcy powiatu pokrywali 30 proc. kosztów całej operacji. Dziś gminy, powiat i fundusz ochrony środowiska ponoszą 100 proc. kosztów związanych z demontażem, przewozem i unieszkodliwieniem tych niebezpiecznych materiałów – zwraca uwagę Tomasz Łubiński, wicestarosta poznański. Z odpowiednimi wnioskami występują m.in. właściciele nieruchomości, spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe, a także działkowcy oraz instytuty badawcze z 17 gmin powiatu poznańskiego.
– Zgodnie z ministerialnym „Programem oczyszczania kraju z azbestu 2009–2032” mamy jeszcze 13 lat na to, aby usunąć wszystkie wyroby zawierające ten składnik. Ponieważ obowiązek ten spoczywa na właścicielach budynków, chcemy ich wspierać – mówi Jan Grabkowski, starosta poznański. Tylko w 2017 r. przeznaczono ten cel ponad pół miliona złotych z budżetu powiatu.
Bruksela tę walkę dofinansuje
Teraz walkę z azbestem wspiera także Unia Europejska. Samorządy mogą skorzystać z dofinansowania takich przedsięwzięć z Wielkopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego 2014–2020. Pierwszy taki konkurs ogłoszono pod koniec 2017 r. Niestety, wtedy zgłoszono tylko jeden projekt, który z powodów formalnych nie był nawet rozpatrywany.
– Ale teraz spodziewamy się większego zainteresowania. Zorganizowaliśmy jedno szkolenie, w którym wzięło udział wiele chętnych samorządów. To dobry prognostyk na przyszłość – mówi Joanna Niewiadomska-Wielgus, zastępca dyrektora Departamentu Wdrażania Programu Regionalnego urzędu marszałkowskiego w Poznaniu. Ogłoszono właśnie dwa konkursy. Łącznie do podziału jest 5 mln zł. Czym się one różnią?
– W pierwszym można się starać o dotacje na projekty dotyczące usuwania i unieszkodliwiania wyrobów z azbestu. A w drugim można zgłaszać przedsięwzięcia, które łączą w sobie usuwanie i utylizację azbestu z budową infrastruktury służącej do unieszkodliwiania odpadów zawierających azbest – tłumaczy Niewiadomska-Wielgus. Ten drugi konkurs jest istotny o tyle, że obecnie w Wielkopolsce mamy tylko jeden zakład, w Koninie, który zajmuje się składowaniem tych szkodliwych substancji.
Tak czy inaczej w obu konkursach wnioski mogą składać zarówno samorządy, jak i np. zakłady komunalne świadczące odpowiednie usługi na rzecz gminy. Warunkiem otrzymania dotacji jest jednak posiadanie przez miasto lub gminę uchwalonego programu usuwania azbestu. – Ważne jest nie tylko jego usunięcie, ale także unieszkodliwienie – podkreśla zastępca dyrektora.
Skorzystanie z tych pieniędzy będzie też nieco łatwiejsze, bo regulamin konkursu przewiduje uproszczone rozliczenia zrealizowanych projektów. W przypadku tego konkursu podstawą do wypłaty dofinansowania będzie jedynie zaświadczenie o zutylizowaniu określonych ilości azbestu. Natomiast na etapie składania wniosku potencjalni beneficjenci zaplanują tylko koszty przyszłych działań. Po ich realizacji nikt nie będzie już żądał żadnych dokumentów księgowych.
Szansa, z której warto skorzystać
Warto, by samorządy podjęły rękawicę i przygotowały odpowiednie wnioski, bo w naszym województwie cały czas jest wiele do zrobienia. Usunięcie i utylizacja azbestu przyniesie całemu regionowi wymierne korzyści społeczne, ekologiczne i ekonomiczne. To bowiem nie tylko całkowite wyeliminowanie azbestu ze środowiska i zlikwidowanie dzikich wysypisk odpadów. To także wzrost wartości nieruchomości i gruntów, poprawa stanu technicznego budynków i wydłużenie czasu ich eksploatacji oraz przede wszystkim zmniejszenie kosztów leczenia chorób wywołanych azbestem. Wnioski na oba konkursy można zgłaszać do 9 sierpnia br. Więcej informacji na: www.wrpo.wielkopolskie.pl.