Relacje
Coraz więcej morsów…
Morsowanie staje się coraz popularniejsze, i to także w powiecie poznańskim. Praktycznie w każdy weekend na akwenach wodnych w naszym regionie można spotkać miłośników kąpieli w lodowatej wodzie. Warto w tym miejscu od razu przypomnieć, że morsowanie ma bardzo długą tradycję, sięgającą zarania dziejów. – Najstarsze wzmianki związane ze zanurzeniem w wodzie w celach leczniczych pochodzą z Egiptu i są datowane na 2500 lat p.n.e. – można przeczytać na Wikipedii.
W naszym kraju pierwszą organizacją zrzeszającą sympatyków tej formy spędzania wolnego czasu jest założony w 1975 roku, Gdański Klub Morsów. Przebywanie w zimnej wodzie jest najbardziej popularne w krajach nordyckich, bałtyckich i Europie Wschodniej, co chyba nikogo nie dziwi. – Liczbę regularnie kąpiących się Finów szacowana jest na 120 tysięcy. W Rosji, podobnie jak w Polsce, sympatyków zimowych kąpieli nazywa się morsami, w Finlandii fokami, a w Stanach Zjednoczonych niedźwiedziami polarnymi – informuje internetowa encyklopedia.
W powiecie poznańskim działa kilka grup zrzeszających fanów zimnych kąpieli. – Morsowanie staje się coraz bardziej popularne. Trafiło nawet na listę sportów ekstremalnych, ale w swojej kategorii jest najłatwiejsze do uprawiania. Można je rozpocząć o każdej porze roku, nawet w środku srogiej zimy. Nieważny jest wiek, ważne są chęci. Liczą się także kibice, wśród których docelowo wyłonią się potencjalni zwolennicy morsowania – czytamy na stronie Puszczykowo Morsuje, której przedstawiciele spotykają się na mosińskich Gliniankach. Jakiś czas temu pisaliśmy o nich TUTAJ.
Podobna grupa funkcjonuje w Kórniku. – Spotykamy się na plaży miejskiej, obok restauracji Tawerna, w każdą niedzielę o godz. 12.00. Robimy krótką rozgrzewkę i morsujemy. Każdy tyle czasu, ile chce i lubi – informują na swoich profilu Morsy Kórnik. W Czerwonaku działają natomiast Tropikalne Morsy. – Powstaliśmy z myślą o miejscowych amatorach kąpieli zimowych – czytamy na ich stronie. O tej grupie, zrzeszającej blisko sto osób i regularnie spotykającej się na Akwenie Tropicana, sporo można się dowiedzieć z materiału przygotowanego przez Telewizję STK.
Na koniec warto też przypomnieć, że przystępując do morsowania należy być odpowiednio przygotowanym. I to zarówno pod względem psychicznym, kondycyjnym, zdrowotnym, jak i organizacyjnym. I trzeba być świadomym swoich aktualnych możliwość fizycznych i ogólnego stanu zdrowia. A sama kąpiel, choć dla wielu może być czymś szokującym, ma wiele zalet i to znanych już od czasów starożytnych. Przede wszystkim zwiększa odporność organizmu, m.in. o 40 procent na wirusowe choroby zakaźne górnych dróg oddechowych.
Ale nie tylko. Poprawia także ukrwienie skóry, w konsekwencji wpływając na jej lepszą kondycję i wygląd, poprawia parametry krwi, a także regenerację organizmu po intensywnym wysiłku fizycznym lub psychicznym, działa przy tym przeciwdepresyjnie oraz poprawia jakość snu. Może warto więc spróbować swoich sił. Nie zalecamy jednak szybkiego rzucania się na „głęboka wodę”. Przed pierwszym morsowaniem należy się odpowiednio przygotować. Najlepiej zrobić to też pod okiem osób, które się na tym znają.
Puszczykowo Morsuje na mosińskich Glinianach (fot. Puszczykowo Morsuje Facebook)
Morsy Kórnik spotykają się w każdą niedzielę (fot. Morsy Kórnik Facebook)
Tropikalne Morsy z gminy Czerwonak korzystają z Akwenu Tropicana (fot. Tropikalne Morsy Facebook)