Relacje
Dynia miała swoje święto
To było prawdziwe święto dyni. W Deli Parku to warzywo było praktycznie na każdym kroku i w każdej postaci. Był zatem labirynt z dyni, były dyniowe domki, a nawet dyniowy traktor i kombajn. – Staramy się , aby nasza impreza z roku na rok była coraz atrakcyjniejsza dla odwiedzających nas gości – mówi Krzysztof Nowak, dyrektor Centrum Hotelowo-Konferencyjnego Delicjusz w Trzebawiu.
– Ile mamy tutaj dyń? Nikt tego nie liczył, bo nie wiem nawet, czy bylibyśmy w stanie to zrobić. Mogę jedynie zdradzić, że przywieźliśmy ich piętnaście ton. Pięć kolejnych ton mieliśmy z własnych upraw. Niektóre dynie ważyły 30 kilogramów, a inne nawet nie pół kilograma – dodaje. Szósta edycja dwudniowego Festiwalu Dyni w Deli Parku przyciągnęła mnóstwo miłośników tego coraz popularniejszego w naszym kraju warzywa.
– Tę popularność widać, choćby po zainteresowaniu naszą imprezą. Coraz więcej ludzi też wykorzystuje dynię w swojej kuchni, co zupełnie mnie nie dziwi, bo są zdrowe i smaczne – uważa Krzysztof Nowak. Że to prawda, można się było przekonać właśnie podczas Festiwalu, bo przepysznych potraw tam nie brakowało. A serwował je sam Jakub Kuroń. Atrakcji było jednak znacznie więcej, z animacjami dla dzieci czy labiryntem niespodzianek na czele. Impreza odbyła się pod honorowym patronatem starosty poznańskiego, Jana Grabkowskiego i przy wsparciu powiatu poznańskiego.