Relacje
Fortyfikacje przebojem
Szóste Dni Twierdzy Poznań za nami Kolejny raz poznaniacy i turyści udowodnili, że fortyfikacje są prawdziwym hitem. Podczas tegorocznych Dni po raz pierwszy można było zwiedzić Kaponierę Kolejową, czyli relikt XIX-wiecznych umocnień, który nadał nazwę jednemu z największych rond w Poznaniu. Z tej okazji skorzystało około 1200 osób.
„Gwiazdami” imprezy są jednak forty. Te wielkie budowle pochodzą z drugiej połowy XIX wieku, tworząc razem pierścieniową Twierdzę Poznań. Największe z nich zajmują powierzchnię nawet około 10-12 hektarów, a spora ich część jest ukryta pod ziemią. Podczas minionego weekendu można było zwiedzić aż siedem: Fort Ia, Fort IIa (po raz pierwszy w programie akcji), Fort III, Fort IVa, Fort Va, Fort VI i Fort VII – twierdzi Wojciech Mania, kierownik Działu Promocji Turystycznej z PLOT.
Na miejscu czekali przewodnicy oraz bogaty program towarzyszący. Na Forcie VI dzieci mogły zbudować papierowe czołgi albo przejechać się pojazdem wojskowym. Przygotowano też rekonstrukcję historyczną, nawiązującą do wojny na Bałkanach z lat 90. XX wieku. Obiekt odwiedziło blisko 3 tys. osób. Równie okazale prezentował się program Fortu Ia, z którego skorzystało nawet 1500 osób. Tam można było porównać wyposażenie Wojsk Wielkopolskich sprzed stu lat i kontynuatorów ich tradycji z tzw. „Cyfrowej brygady”. Do tego pojawili się ułani na koniach, a w oczekiwaniu na zwiedzanie można było podziwiać pokazy szermiercze.
Dzięki zaangażowaniu miłośników fortyfikacji, nawet mniejsze obiekty, takie jak Projekt Schron przy ul. Babimojskiej lub schron przeciwlotniczy w Parku Sołackim przyciągnęły nie mniej niż 600-700 osób. – Choć jeszcze nie otrzymaliśmy informacji ze wszystkich obiektów, to już wiemy, że padł rekord frekwencyjny. W VI Dniach Twierdzy Poznań 25 i 26 sierpnia 2018 roku wzięło łącznie udział przynajmniej 13-14 tys. osób – mówi Wojciech Mania z Poznańskiej Lokalnej Organizacji Turystycznej, koordynator akcji.
Warto dodać, że w programie znalazły się także miejsca związane z umocnieniami, których historia sięga najdawniejszej historii Poznania. Prezentował je Rezerwat Archeologiczny Genius loci oraz Makiety Dawnego Poznania. Można było także odwiedzić miejsca związane z historią najnowszą. Przeciwatomowy schron przeznaczony dla władz miasta pochodzi z przełomu lat 50. i 60. XX wieku, jednak został odtajniony zaledwie kilka lat temu.
Ważną częścią programu Dni Twierdzy Poznań są wycieczki. Odbywały się zarówno po miejscach znanych, jak Park Cytadela, czyli dawny Fort Winiary albo Wzgórze Świętego Wojciecha, jak i tych niedostępnych. Dzięki Bramie Poznania można było zajrzeć do nieczynnej Elektrociepłowni Garbary. Na jej terenie znajduje się niepozorny budynek, który jest reditą, będącą reliktem nieistniejącego Fortu Roona. Można było także zwiedzać poznańskie fortyfikacji w nocy albo podziwiać je z perspektywy rzeki, podczas rejsów Wartą.
Przemieszczanie się pomiędzy poszczególnymi atrakcjami umożliwiała Forteczna Linia Autobusowa, zorganizowana dzięki współpracy z poznańskim Zarządem Transportu Miejskiego i Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym. To tylko niektóre z 26 miejsc i atrakcji, które składały się na program VI Dni Twierdzy Poznań. Ich udostępnienie było możliwe dzięki zaangażowaniu muzeów, firm, instytucji, stowarzyszeń, a często pojedynczych osób – miłośników fortyfikacji. Pełen program wydarzenia jest dostępny TUTAJ.
Informacja prasowa
Zdjęcia: Wojciech Mania, Adam Ciereszko, Marek Zakrzewski