Relacje
Kwalifikacje najważniejsze
– Nie będę zaskoczony, jeśli czworo naszych reprezentantów pojedzie na igrzyska w Tokio – mówi Robert Taciak, trener UKS Jedynki Mróz Colnago Kórnik.
Kolarze z Kórnika ostro trenują i już startują. Ładowanie akumulatorów rozpoczęło się podczas tygodniowego obozu w górach. – To już tradycja, że treningi rozpoczynamy zgrupowaniem w pięknych polskich Tatrach. Skład naszej ekipy nieco się zmienił. Przybyło kilka nowych zawodniczek, które podczas pobytu w Ciżemce Pod Belką miały okazję lepiej się poznać i zintegrować z resztą zespołu. Atrakcji było co niemiara. Cała grupa aktywnie spędzała czas, trenując głównie na nartach, choć o rowerach nikt nie zapominał – mówi Robert Taciak.
Z rowerem w ostatnim czasie nie rozstaje się liderka zespołu, Nikol Płosaj. Do tego stopnia, że nie mogła nawet odebrać nagrody za siódme miejsce w Plebiscycie „Głosu Wielkopolskiego” na Najlepszych Sportowców Wielkopolski 2017 roku. – W tym czasie musiałam pojechać na sześciodniówkę do Kopenhagi. Ta impreza, podobnie jak mój wcześniejszy start w zawodach Pucharu Świata w Mińsku, to etap przygotowań do mistrzostw świata, które na przełomie lutego i marca odbędą się w holenderskiej miejscowości Apeeldoorn – stwierdziła ubiegłoroczna medalistka mistrzostw Europy w drużynie.
Nikol Płosaj, podobnie jak jej koleżanki i koledzy z Jedynki, obecnie bardziej skupia się na startach na torze. – Najważniejszą imprezą w tym roku będą dla nas mistrzostwa Europy, które będą jednocześnie początkiem kwalifikacji do igrzysk olimpijskich w Tokio w 2020 roku. Wiadomo, że ta impreza jest naszym celem numer jeden. Dotyczy to zresztą całej reprezentacji. A szosa? Umiejętnie dysponując siłami można coś ugrać zarówno na torze, jak i na szosie. Te dwie konkurencje dobrze się uzupełniają – twierdzi szkoleniowiec.
– Mnie cieszy fakt, że atmosfera wokół polskiego kolarstwa jest coraz lepsza, a niedawna afera, a raczej pseudoafera, odchodzi w zapomnienie. Jestem więc spokojny o przyszłość naszego kolarstwa. Zwłaszcza tego torowego – dodaje Robert Taciak, który marzy o tym, aby jego czterech podopiecznych pojechało na igrzyska w Tokio. – W tej chwili szanse na to mają Nikol Płosaj, Weronika Humelt, Monika Graczewska oraz Patryk Rajkowski. Ta pierwsza może jechać w drużynie, madison, a nawet w omnium olimpijskim, będącym torowym wielobojem – uważa trener.
Kto jego zdaniem może być gwiazdą tego sezonu? – Ja stawiam na Katarzynę Pawłowską. Jest doświadczona, a przy tym niesamowicie zdeterminowana. I to właśnie była reprezentantka naszego klubu powinna być wiodącą postacią w kadrze. Podczas poprzednich igrzysk została niesłusznie pominięta i teraz może to sobie odbić. To ona też powinna pociągnąć za sobą młodsze zawodniczki, takie jak Nikol Płosaj – mówi Robert Taciak. W klubie z Kórnika młodych i utalentowanych zawodniczek zresztą nie brakuje. – Nieskromnie powiem, że spokojnie zagospodarujemy także następne igrzyska – śmieje się szkoleniowiec.