MenuMenu główne
Powiat Poznański
Czujka tlenku węglaLogo opłat urzędowych onlineLogo opłaty urzędowe online



Relacje

Strażak z powołania

– Praca szybko stała się moją pasją – mówi dh Eliza Bałazy z OSP Puszczykowo, która za osiągnięcia w roku 2017 otrzymała tytuł i nagrodę „Strażaka Roku Powiatu Poznańskiego” w kategorii Ochotniczej Straży Pożarnej.

Jak traktuje Pani tę nagrodę?
Ona jest tylko miłym dodatkiem, bo działalność w straży pożarnej od dawna jest moją wielką pasją. Od razu też podkreślę, że nie byłoby jej, gdyby nie moje koleżanki i koledzy z Jednostki w Puszczykowie. Praca w straży pożarnej jest bowiem pracą zespołową. Tę nagrodę postrzegam również przez pryzmat tego, że trafiła ona do kobiety. Cieszę się, że nas zauważono.

A dużo jest kobiet wśród strażaków?
Coraz więcej. Zwłaszcza w Ochotniczej Straży Pożarnej. Tam są one coraz bardziej widoczne i działają na równi z mężczyznami. Nieco gorzej wygląda to w Państwowej Straży Pożarnej.

Koledzy nie spoglądają na Was z nieufnością?
Na początku bywało z tym różnie. Szybko jednak pokazałyśmy, że potrafimy działać i pracować. To zrozumiałe, że kobiety nie są w stanie wykonać dokładnie tego samego, co mężczyźni, ale na służbie jest wiele do zrobienia i dla każdego coś się znajdzie. Ja w naszej jednostce jestem naczelnikiem. To ja dowodzę na akcjach. I wiem, że koledzy liczą się z moim zdaniem. Widzę zresztą, że zanika podział na kobietę i mężczyznę strażaka. To dobrze. Chodzi przede wszystkim o profesjonalizm.

Kiedy Pani postanowiła zostać strażakiem?
Jak to się zaczęło? Trochę przypadkowo, ponieważ poszłam zapisać moich synów do Ochotniczej Straży Pożarnej. Przy okazji namówiono też mnie i tak już zostałam. W żadnym wypadku nie żałuję tego kroku, bo szybko się okazało, że ta praca stała się moją wielką pasją i namiętnością. Równie szybko też zauważyłam, że jestem do niej stworzona. Teraz mija siódmy rok mojej pracy.

Synowie też są strażakami?
Właśnie, że nie. Ja zostałam, a oni nie. Bardzo mnie jednak w tej pracy wspierają. A to bardzo ważne w tym, co robię..

No właśnie, bo to odpowiedzialna i niebezpieczna praca.
To prawda, ryzyko jest ogromne. Cały czas się jednak szkolimy, podnosimy swoje umiejętności, często uczestnicząc w różnego rodzaju ćwiczeniach. Robimy to po to, by działać profesjonalnie i bezpiecznie. Mamy też nowoczesny sprzęt, który otrzymujemy m.in. z powiatu poznańskiego czy też od sponsorów. Pewnie dlatego wypadków jest naprawdę niewiele.

Na czym polega codzienna praca strażaka? Co robicie poza akcjami?
Podejmujemy m.in. różne działania prewencyjne w szkołach i przedszkolach. Wspieramy także naukę pierwszej pomocy. Zapewniam, że pracy jest naprawdę sporo.

Rozmawiał Tomasz  Sikorski

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 2 czerwca 2018