Relacje
Światowid w Puszczykowie
W Ogrodzie Kultur i Tolerancji znajdującym się w Muzeum – Pracowni Arkadego Fiedlera w Puszczykowie pojawiła się nowa rzeźba. – To replika posągu Światowida, wyciągniętego w 1848 roku z rzeki Zbrucz na Ukrainie – mówi Arkady Radosław Fiedler.
– Pomysł, by ten właśnie monument stanął w naszym Ogrodzie zakiełkował w mojej głowie już bardzo dawno temu. Dlaczego właśnie Światowid, odwołujący się do starej słowiańskiej kultury z okresu przedchrześcijańskiego? Ponieważ mnie intrygował. Te cztery głowy spoglądające w cztery różne strony świata zawsze mnie fascynowały. I kiedy w ubiegłym roku miałem nieco więcej czasu, to postanowiłem ten swój pomysł wcielić w życie – opowiada syn autora „Dywizjonu 303”.
Rzeźba, która stanęła w Puszczykowie jest repliką posągu znalezionego w połowie XIX wieku na Ukrainie. – Od 1851 roku ten posąg znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Krakowie. Byłem tam i dokładnie go obejrzałem. Ten, który stanął w Puszczykowie jest minimalnie wyższy i szerszy. Wszystkie płaskorzeźby są jednak niemal identyczne z oryginałem, który ma blisko tysiąc lat. Jego pochodzenie datuje się bowiem na XI wiek – dodaje Arkady Radosław Fiedler.
Model posągu wyrzeźbił Marian Witczak, autor m.in. fryzu znajdującego się na Bramie Słońca w puszczykowskim Ogrodzie. – Światowid przez dziewięć miesięcy był lokatorem w moim domu, ponieważ zajmowałem się nim nie w pracowni, ale w mieszkaniu na pierwszym piętrze. Przez ten czas nawet się zaprzyjaźniliśmy. Często też rozmawialiśmy, choć to ja głównie mówiłem, bo to nie była pod względem technicznym łatwa praca – mówi z uśmiechem autor modelu.
Odlew posągu wykonał natomiast Jan Bromski, który wcześniej zbudował także kopię Santa Marii, Piramidy oraz Hurricana, czyli jednych z największych atrakcji Muzeum. Teraz efekt jego kolejnej pracy można obejrzeć w Puszczykowie. – W przyszłym roku obchodzimy 50-lecie naszej działalności i odsłonięcie figury Światowida w jakimś stopniu inauguruje jubileuszowy rok, choć na pewno nie jest to jedyna niespodzianka, jaką z tej okazji przygotujemy – zapewnia gospodarz uroczystości.
– Takie wydarzenia jak to mają jeszcze jeden pozytywny aspekt. Są doskonałą okazją do spotkania w gronie przyjaciół. Mnie takiego spotkania bardzo brakowało, bo w ostatnim czasie jestem zajęty pisaniem kolejnej książki. Sam Światowid natomiast jest wyrazem mentalnej podróży w głąb naszych słowiańskich dziejów, jeszcze sprzed chrześcijaństwa, jak i przykładem wielokulturowego postrzegania świata, mającego różne oblicza – podsumował Arkady Radosław Fiedler.