Relacje
Walentynkowe serca…
Walentynki kojarzą się nam z miłością oraz wielkim sercem. I właśnie poduszki w kształcie takiego serca dla kobiet zmagających się z nowotworem piersi szyto 14 lutego w Szkole Podstawowej nr 2 w Luboniu. – Tym spotkaniem rozpoczynamy piąty rok naszej akcji pod nazwą „Serce od serca”. Tak jak w poprzednich latach realizujemy ją m.in. dzięki wsparciu powiatu poznańskiego. Jak zwykle też nasze działania swoim honorowym patronatem objął starosta poznański Jan Grabkowski – powiedziały Justyna Maćkowiak-Szukalska oraz Karolina Wasilewska-Waligórska, inicjatorki oraz koordynatorki projektu w naszym regionie.
Nie zmieniła się także sama formuła warsztatów. – W ich trakcie panie nie tylko szyją poduszki, ale też sporo mówimy o tym, czym jest rak piersi i jak ważna w przypadku tej choroby jest profilaktyka. Podczas spotkań uczestniczki warsztatów mogą się m.in. dowiedzieć, jak często i gdzie należy się badać – dodały organizatorki akcji. – Które to już wydarzenie z tego cyklu? Trudno na to pytanie odpowiedzieć, bo było ich już naprawdę wiele, na pewno ponad kilkadziesiąt – zapewniły Justyna Maćkowiak-Szukalska i Karolina Wasilewska-Waligórska.
W walentynkowych warsztatach w Luboniu udział wzięło ok. 50 pań, z burmistrz Małgorzatą Machalską na czele. Nie brakowało także wolontariuszy ze Szkoły Podstawowej nr 2. W inicjatywę bardzo aktywnie włączyły się też studentki Uniwersytetu Lubońskiego Trzeciego Wieku. – Nie mogło nas tutaj zabraknąć. Mamy przecież nie tylko otwarte serca, ale i ręce chętne do pracy. Cel, dla którego się tutaj zebraliśmy jest bardzo szczytny, poza tym dla nas to okazja do integracji w szerszym gronie – powiedziała Irena Skrzypczak, która nie tylko działa w miejscowym Uniwersytecie, ale także jest przewodniczącą Rady Seniorów Powiatu Poznańskiego.
W warsztatach udział wzięły także przedstawicielki Stowarzyszenia „Rakujemy Jak Chcemy!”. – Czym się zajmujemy? Przede wszystkim pomagamy paniom, dziewczynom, które zachorowały na raka piersi. Ważną częścią naszej działalności jest również szeroko rozumiana profilaktyka. My bowiem doskonale wiemy jak jest ona ważna, bo przecież pójście na badania uratowało nam życie. Niestety, dane światowe wskazują, że co ósma kobieta zachoruje na raka piersi. Można więc chyba powiedzieć, że w tym momencie jest to już choroba cywilizacyjna. Co gorsze, nie znamy jej jednej, konkretnej przyczyny – stwierdziła Anna Piłat-Bredow ze Stowarzyszenia.
– To że w rodzinie do tej pory nikt nie zachorował na raka piersi, wcale nie oznacza, że tak będzie zawsze. Bo zachorować może każda z nas. Dlatego, jeszcze raz apeluję, aby się badać. Jaka jest świadomość tego problemu wśród kobiet? Mówi się o tym coraz więcej, coraz więcej jest też organizacji, które się tym zajmują. Odnoszę jednak wrażenie, że ta profilaktyka cały czas jest u nas na dużo gorszym poziomie, niż krajach zachodnich. W Polsce cały czas pokutuje myślenie, że jak pójdę się zbadać, to jeszcze “coś mi znajdą”. A to złe myślenie. Często też usprawiedliwiamy się brakiem czasu, choć na wizytę u fryzjera czy też kosmetyczki zawsze ten czas się znajdzie. A potem jest już za późno… – dodała.
– Dlatego nie bójmy się badań i pamiętajmy, że wczesne wykrycie choroby pozwala na jej całkowite wyleczenie. Zachęcam też, aby badać się samemu, najlepiej robić to raz w miesiącu. To wcale nie jest trudne. Wszystkie panie zainteresowane tą problematyką zapraszamy do kontaktu z nami – powiedziała Anna Piłat-Bredow ze Stowarzyszenia „Rakujemy Jak Chcemy!”, o którym można dowiedzieć się TUTAJ.