W mediach o nas
Węzeł Grunwaldzka coraz bliżej (07.10.2019)
Budowa zintegrowanego węzła transportowego Grunwaldzka coraz bliżej. W poniedziałek, 7 października, Poznań, powiat poznański i gmina Komorniki podpisały porozumienie w sprawie partnerstwa przy tej inwestycji. Projekt węzeł Grunwaldzka zakłada powstanie tunelu pod linią kolejową, parkingu Park & Ride, pętli autobusowej, a w przyszłości może także przedłużenia linii tramwajowej z Junikowa. Rozpoczęcie prac nadal wstrzymuje jednak skarga jednego z mieszkańców Poznania, która czeka na rozpatrzenie przez Generalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. A czas do momentu rozliczenia dofinansowania na inwestycję z Unii Europejskiej biegnie nieubłaganie.
– To ważna inwestycja dla miasta, powiatu, gminy Komorniki i okolic. Zlikwidowany zostanie kolizyjny dotąd przejazd przez tory kolejowe, bardzo dokuczliwy zarówno dla kierowców, jak i dla kolei. Zintegrowany węzeł transportowy Grunwaldzka pozwoli nam też na dalsze rozwijanie Poznańskiej Kolei Metropolitalnej i zwiększenie częstotliwości jej kursowania – wymieniał zalety planowanej inwestycji, Mariusz Wiśniewski, zastępca prezydenta Poznania. W poniedziałek, 7 października, miasto, powiat poznański i gmina Komorniki oficjalnie podpisały porozumienie o partnerstwie przy powstaniu węzła Grunwaldzka.
Węzeł Grunwaldzka – co powstanie?
Co dokładnie ma się zmienić? Przede wszystkim dziś przejazd kolejowy przez ulicę Grunwaldzką, na granicy Poznania i Plewisk jest źródłem wielu utrudnień. Rogatki są zamykane na długo i średnio co kwadrans, bo przebiega tędy linia kolejowa E20. Po niej poruszają się m. in. pociągi na linii Warszawa – Poznań – Berlin. Dodatkowo właśnie ul. Grunwaldzką można dojechać do autostrady A2 czy drogi krajowej nr 5. Także liczby wskazują, że nowe rozwiązanie jest w tym miejscu potrzebne. W ciągu doby przez przejazd przejeżdża około 10 tys. pojazdów, kursuje 135 pociągów, a 35 zatrzymuje się na stacji.
W ramach węzła Grunwaldzka powstanie bezkolizyjny przejazd tunelem – pod torami. Poza tym w ciągu ulicy na odcinku od ul. Twardogórskiej do Wołczyńskiej pojawi się droga o długości około kilometra z chodnikami i ścieżkami rowerowymi, połączona z ul. Szarotkową i Piwoniową. To nie koniec – będzie też centrum przesiadkowe przy stacji kolejowej (z pętlą autobusową) oraz parking Park and Ride. W przyszłości pojawić ma się pętla tramwajowa, pod którą zostanie zarezerwowane miejsce, a która połączy stację z Junikowem i dalej centrum miasta.
Skarga opóźni powstanie przejazdu przez Grunwaldzką?
Wartość inwestycji to 100 mln zł, a 68 mln zł będzie pochodziło z unijnego dofinansowania. – Ta kwota pokazuje jak ważną pozycję zajmuje Polska w Unii Europejskiej. Podpisane porozumienie określa m. in. dokładne zasady finansowania. Pieniądze zostały położone “na stół” i jest coraz bliżej powstania planowanej od lat inwestycji – podkreślał Jan Grabkowski, starosta powiatu poznańskiego. Zarówno on, jak i Wiśniewski zaznaczali, że obecnie wiele zależy od decyzji Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Bez niej nie można rozpisać przetargu, ani kontynuować innych prac. Wszystko dlatego, że w kwietniu jeden z mieszkańców Poznania złożył skargę na decyzję środowiskową związaną z powstaniem węzła. Do tej pory nie została ona rozpatrzona.
– Trzymam kciuki za GDOŚ i mam nadzieję, że decyzja pojawi się szybko. Można szacować, że na tę inwestycję czeka półtora miliona ludzi. Mieszkaniec, który złożył skargę oczywiście miał do tego prawo, są różne sposoby na zaistnienie, ale w przypadku projektów o takiej skali i kluczowej wadze, powinny być one rozpatrywane sprawnie – podsumował Grabkowski. Z kolei Mariusz Wiśniewski szacuje, że rozpisanie przetargu może być możliwe na wiosnę przyszłego roku. Sprawne rozpoczęcie prac jest ważne, bo budowa węzła musi się zakończyć do czerwca 2022 roku. Wtedy trzeba się rozliczyć z unijnego dofinansowania.
Głos Wielkopolski