MenuMenu główne
Powiat Poznański
Czujka tlenku węglaLogo opłat urzędowych onlineLogo opłaty urzędowe online



Relacje

Wielcy nie tylko na boisku

Mecz piłki siatkowej

Tłumy widzów na trybunach, kolejki przed halą, gwiazdy na parkiecie i kapitalne widowiska – tak w skrócie można opisać XIV edycję Agrobex Memoriału Arkadiusza Gołasia, która w weekend odbyła się w Zalasewie. I choć Poznań i cała Wielkopolska nie są siatkarską potęgą, to kibice z naszego regionu i tak są bezgranicznie zakochani w tej dyscyplinie sportu. – Nie ma drugiego takiego kraju na świecie – przyznał Giba. Brazylijczyk, uznawany za najlepszego siatkarza w historii, wraz ze Stephane Antigą, dzień przed turniejem przeprowadził warsztaty dla młodzieży z gminy Swarzędz, który wsparł powiat poznański.

A Memoriał? Dostarczył sporych emocji. – Nie mogło być inaczej, bo ta impreza to ostatni sprawdzian przez rozpoczynającymi się za kilka dni rozgrywkami PlusLigi. My, tak jak i zresztą pozostałe kluby, potraktowaliśmy zatem tę rywalizację bardzo poważnie – stwierdził Dario Simoni, drugi trener Stoczni Szczecin. Jego zespół w półfinale pokonał Zaksę Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:23, 21:25, 25:21, 25:23), choć wystąpił bez Mateja Kazijskiego, Łukasza Żygadły, Simona Van De Voorde i Bartosza Kurka, którzy grze kolegów przyglądali się z kwadratu dla rezerwowych.

Ten ostatni był najbardziej rozchwytywanym zawodnikiem w Zalasewie. Kiedy tylko najlepszy siatkarz niedawnych mistrzostw świata pojawił się w hali, momentalnie musiał pozować do zdjęć z kibicami i rozdawać setki autografów. Pozostali gracze także nie mieli lekkiego życia… W drugim półfinale Onico Warszawa wygrało z Wartą Zawiercie 3:1 (25:20, 25:19, 19:25, 25:18). W klubie ze stolicy na parkiecie pojawili się Damian Wojtaszek i Bartosz Kwolek, czyli nasi złoci medaliści z Turynu.

W spotkaniu o brązowy medal Zaksa pokonała Wartę 3:0 (25:20, 26:24, 25:23). W trakcie tego spotkania oficjalnie swoją karierę zakończył Dominik Witczak, który na początku trzeciego seta wszedł na parkiet w barwach drużyny z Kędzierzyna. Chwilę później na parkiet wyszły zespoły ze Szczecina i Warszawy, a stawką tego meczu było zwycięstwo w turnieju. Lepsi w tej konfrontacji okazali się siatkarze Stoczni, którzy wygrali 3:1 (25:20, 25:22, 19:25, 25:19). W tym spotkaniu swoje debiuty w barwach Stoczni zaliczyli Bartosz Kurek oraz Łukasz Żygadło. Ten pierwszy został też MVP finału.

Podczas Memoriału przygotowano wiele atrakcji. Wśród nich były liczne licytacje, m.in. koszulek czy też piłek z podpisami siatkarzy, z których dochód trafił na cele charytatywne. Ciekawa była zwłaszcza licytacja koszulki z autografem Andrzeja Wrony. Kibicom nie dał bowiem żadnych szans… sam zawodnik, który chwilę później oddał koszulkę jednej z dziewczynek. – To Ada. Ona jest silniejsza niż większość z Was. Rok temu walczyła z ciężkim nowotworem. Jest fanką siatkówki, więc Katarzyna Bujakiewicz zaprosiła mnie do szpitala na jej urodziny – zdradził zawodnik.

– Umówiliśmy się z Adą, że jak wyzdrowieje to zabieram ją na mecz. Stał się cud! Ada wyzdrowiała i dziś dopełniliśmy umowy. Ada biega teraz trzy razy w tygodniu, między 10 a 25 km, i pewnie niedługo będzie w tym najlepsza i pobiegnie jakiś maraton. Trzymam mocno kciuki za Adę. Pamiętajcie! Warto pomagać, bo cuda się zdarzają! – napisał środkowy warszawskiego zespołu na jednym z portali społecznościowych. Jak zatem widać nasi siatkarze są wielcy nie tylko na boisku.

Relacja z Zalasewa w programie “Sportowy weekend” do obejrzenia na stronie TVP3 TUTAJ (pierwszy materiał od 00:45)

Zdjęcia: Anna Skalska

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 7 października 2018