Powiatowe legendy
Czarna Dama z Będlewa
Najbardziej znana legenda związana z powiatem poznańskim? Pewnie większość odpowie, że to ta o Białej Damie z kórnickiego Zamku. Warto jednak pamiętać, że w naszym regionie straszy jeszcze jedna Dama. To Czarna Dama z Będlewa. – Będlewo to wieś w gminie Stęszew. Najbliższa stacja kolejowa znajduje się w Mosinie. W 1866 roku wybudowano tam pałac na polecenie Bolesława Potockiego. Od 1975 roku jest on w posiadaniu Polskiej Akademii Nauk, która w latach 1979-1986 przeprowadziła remont kapitalny budynku. Aktualnie pałac pełni funkcję Ośrodka Konferencyjnego Instytutu Matematycznego PAN – mniej więcej tyle na temat miejscowości i pałacu możemy dowiedzieć się z Wikipedii.
My zatrzymajmy się przy Bolesławie Potockim, bo to bardzo ciekawa postać. To właśnie pod jego rządami Pałac w Będlewie zyskał swój największy blask. On też wspierał powołanie do życia Teatru Polskiego, a także pomagał spółce „Bazar Poznański”, wchodząc nawet w skład jej dyrekcji. W 1889 roku uzyskał z rąk papieża Leona XIII dziedziczny tytuł hrabiego rzymskiego i nowy herb Pilawa. Życie prywatne właściciela Będlewa tak kolorowe już nie było. Wcześnie zmarło mu dwóch braci, a jakby tego było mało, sam szybko owdowiał. Bolesław Potocki postanowił jednak po raz drugi stanąć przed ołtarzem i w tym momencie powoli dochodzimy do naszej historii. Oddajmy jednak głos oficjalnej stronie Pałacu w Będlewie:
Czarna Dama straszy nocą w Pałacu w Będlewie (fot. palacbedlewo.pl)
– Córka Bolesława z drugiej żony, słynna z urody Felicja, oraz wnuk po pierwszej żonie Alfred Miączyński nawiązali romans. Wybuchł ogromny skandal. Zdradzony mąż Maciej Mielżyński zastrzelił kochanków w pałacu w Dakowych Mokrych. Za ten uczynek nie poniósł jednak żadnej kary. Sąd uniewinnił go, ponieważ wystąpił w obronie honoru swojego i swojej rodziny – czytamy na stronie. Mamy więc historię wyjątkowo dramatyczną i, co gorsza, bez szczęśliwego zakończenia. O ile nie liczymy łaskawego wyroku sądu dla nadpobudliwego męża. Takie tragedie, co zrozumiałe, rozpalają ludzką wyobraźnię, a stąd już krok do powstania legendy.
Jedną z nich jest właśnie ta o Czarnej Damie, która ponoć błąka się nocami po Pałacu w Będlewie. Niektórzy z pracowników Ośrodka twierdzą, że widzieli ją, jak po zmroku przechadza się po Pałacu. W tym miejscu rodzi się pytanie, co pracownicy Ośrodka robią tam w nocy? No, ale skoro już tam byli i widzieli, to nie wypada im nie wierzyć…
Opisał Tomasz Sikorski