MenuMenu główne
Powiat Poznański



Relacje

Dwa oblicza Nassau

Statki pasażerskie w Nassau

– To, co zobaczyłam upewniło mnie w przekonaniu, budowanym w wielu portach tego rejsu, że mimo wszystko mamy szczęście, że żyjemy w Polsce – opisuje w swojej relacji z “podróży życia” Patrycja Pietrzak. Przypomnijmy, że mieszkanka Kiekrza bierze udział w Rejsie Niepodległości, w który wiele miesięcy temu wypłynął „Dar Młodzieży”. Największy polski żaglowiec w trakcie swojej niemal rocznej wyprawy opłynie dookoła świat. Pisaliśmy o tym TUTAJ. A oto jej kolejny meldunek z rejsu:

– Wpływamy do Nassau, czyli stolicy Bahamów. I co widzimy? Piękne piaszczyste plaże, lazurową wodę oraz ludzi bawiących w nadbrzeżnych restauracjach i barach. Wygląda na to, że dotarliśmy do raju. A zatem nic, tylko ładować baterie przed powrotem przez Atlantyk do domu. I można byłoby na tym poprzestać. Dla mnie jednak dużo ciekawszym jest zagłębienie się w miasto, poczucie lokalnego klimatu i zobaczenie chociaż namiastki życia codziennego danego miejsca. Długo szukać nie musiałam…

Już kilka minut pieszo od ścisłego turystycznego centrum Nassau trafiłam na ulice pełne domów wyglądających na opuszczone i “supermarket” będący bardziej składzikiem podstawowych produktów niż sklepem w naszym rozumieniu. To właśnie tam uprzedzono mnie, żeby nie oddalać się bardziej od centrum – “too much crime”. Nie chcąc zbędnie ryzykować, zwłaszcza, że byłam sama, posłusznie zawróciłam. Jednak to, co zobaczyłam, upewniło mnie w przekonaniu budowanym w wielu portach tego rejsu, że mimo wszystko mamy szczęście, że żyjemy w Polsce.

Autor: Patrycja Pietrzak

Wcześniejsze meldunki z rejsu: Meldunek z rejsu , Na oceanie czas biegnie inaczej , Święta na drugim końcu świata , Z żaglowca na mecz NBA oraz Panama, papież i dżungla…

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 7 marca 2019