Relacje
Frekwencyjny rekord

Fenomen Wolnej Grupy Bukowina tylko pozornie jest prosty do wytłumaczenia. Można ich zaszufladkować określając mianem zespołu muzycznego z nurtu folk rocka i poezji śpiewanej. Można traktować ich jako przedstawicieli piosenki studenckiej i turystycznej. Można wreszcie włożyć ich granie i śpiewanie do szufladki z napisem – sentyment do młodości. Można…
A jednak to co dzieje się na żywo w czasie ich koncertów wymaka się wszelkim próbom zaszufladkowania. Doświadczyli tego z pewnością widzowie, którzy wybrali się w sobotę 26 lipca 2025 r. na koncert do Skrzynek. Plac animacji wypełniony był po brzegi. Koncert z pewnością pobił wszelkie rekordy frekwencji plenerowej sceny, ale przede wszystkim stał się wspaniałym emocjonalnym, wzruszającym i sentymentalnym rajdem po Krainie Łagodności. Ze sceny wybrzmiały wszystkie repertuarowe klasyki z „Majstrem Biedą”, „Rzeką” i „Sielanką o domu” na czele. Była „Bukowina 1”, „Bukowina 2”, „Nuta z Ponidzia” czy wreszcie „Piosenka o zajączku”. Były znane, uwielbiane nuty i teksty Wojciecha Bellona, Adama Ziemianina i innych twórców, którzy na przestrzeni niemal półwiecza współpracowali z zespołem.
Przypomnijmy – Wolna Grupa Bukowina powstała w 1971 roku, a jej założycielem był Wojciech Bellon. Nawet gdy zawiesili działalność w stanie wojennym, a potem na dłuższy czas po niespodziewanej i bardzo przedwczesnej śmierci założyciela, zawsze pozostawali w świadomości słuchaczy jako zespół koncertujący, nagrywający płyty i bardzo ważny dla kolejnych pokoleń wiernych fanów. W Skrzynkach zagrali w składzie Grażyna Kulawik – śpiew, Wojciech Jarociński – śpiew, gitara, Wacław Juszczyszyn – śpiew, gitara, Krzysztof Żesławski – gitara basowa – czyli w trzech czwartych – nie zmienionym!
Słuchacze pożegnali artystów długą owacją na stojąco. W nagrodę doczekali się bisów i ukochanych piosenek zaśpiewanych jeszcze raz, a potem niechętnie opuszczali widownię. Żal było rozstawać się z nastrojem, który w pogodny, letni wieczór udzielił się wszystkim. Dyrektor Instytutu Skrzynki Jan Babczyszyn obiecał, że to nie ostatni występ tych muzyków w Skrzynkach…
Przygotował: Instytut Skrzynki