Relacje
Jeden medal dla Owińsk
W Parku Rekreacyjno-Sportowym FairPlayce w Poznaniu odbyły się VIII mistrzostwa Polski w tenisie stołowym dźwiękowym. – W zawodach wzięło udział 28 zawodników z Łodzi, Poznania, Krakowa, Lasek, Wrocławia i Owińsk. Warto dodać, że po raz pierwszy w historii imprezy, graczom poniżej 18 lat towarzyszyli rodzice lub opiekunowie, którzy wspierali ich w rozgrywkach. W sędziowaniu pomagali natomiast studenci z poznańskiego AWF, którzy na co dzień studiują tę dyscyplinę na uczelni – mówi Leszek Szmaj, organizator mistrzostw i jednocześnie twórca dźwiękowego tenisa stołowego.
Na czym ta gra polega? – W największym skrócie mówiąc, na podawaniu piłeczki za pomocą rąk, ale w taki sposób, żeby ta odbiła się minimum dwukrotnie na polu podającego i nie została złapana przez przeciwnika. Gra sprawia przyjemność i posiada cechy nawiązujące i wspomagające realizację celów terapeutycznych, jakie stawiamy naszych uczniom w ramach form i metod rewalidacji. Można by powiedzieć, że stanowi ona w dużym stopniu rodzaj terapii poprzez sport. Sam pomysł narodził się przed dziesięcioma laty, a zainspirowali mnie moi ówcześni podopieczni – wspomina Leszek Szmaj.
Obecnie tenis stołowy dźwiękowy to poważna dyscyplina sportu, w której każdego roku rozgrywane są mistrzostwa kraju. Te ostatnie, które otworzył prof. dr hab. Stanisław Kowalik z AWF w Poznaniu, wygrał Piotr Ignaciak z Krakowa. Na podium stanęli także Adrian Kucza z Poznania oraz Klaudia Bandalewicz z Owińsk. Jak się później okazało, był to jedyny medal wywalczony przez reprezentantów Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego dla Dzieci Niewidomych w Owińskach. W deblach na podium stanęli bowiem tylko zawodnicy z Wrocławia i Krakowa. Złoto trafiło do Andrzeja Klepsza i Kacpra Tchórza ze stolicy Dolnego Śląska.
W rywalizacji drużynowej wrocławianie także zgarnęli tytuł, a oprócz wspomnianej dwójki zapracował na niego jeszcze Robert Jaworowski. Srebro przypadło drużynie z Poznania, którą reprezentowali Natalia Marendziak, Zuzanna Mikler i Nikola Oleksiak. – W sumie w trakcie mistrzostw rozegrano 170 pojedynków. Zawodnicy grali na trzech stołach wyposażonych w urządzenia optyczno-elektroniczne służące do wspomagania sędziowania. Jaki był poziom turnieju? Bardzo wysoki. Zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, że z powodu pandemii zawodnicy mieli długą przerwę w treningach – podsumował Leszek Szmaj.