MenuMenu główne
Powiat Poznański
Logo opłat urzędowych onlineLogo opłaty urzędowe online



W mediach o nas

Jest porozumienie rządu i samorządowców (14.10.2022)

logo radio poznań

To na razie porozumienie warunkowe, bo samorządowcy zgłosili uwagi do dwóch projektów ustaw. Mówił o tym w porannej rozmowie Radia Poznań starosta poznański i współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Jan Grabkowski. Zgodnie z planem, w kraju ma działać 40 miejsc dystrybucji węgla i nie mają być oddalone od odbiorców dalej niż 100 km. Mieszkańcy na początku będą mogli kupić nie więcej niż dwie tony. Cena jednej ma nie przekraczać dwóch tysięcy złotych. Dla mieszkańca realnie ma to być około tysiąca złotych, uwzględniając dodatek węglowy.

Łukasz Kaźmierczak: Dziś goszczę w naszym studiu starostę poznańskiego, zarazem współprzewodniczącego Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego Jana Grabkowskiego.
Jan Grabkowski:
Dlaczego współprzewodniczącego? Bo jest to komisja wspólna, niezwykle ważna komisja, zawsze tak było, stworzona, żeby samorząd, który jest ważnym elementem życia społecznego w Polsce, mógł się wypowiadać na tematy wchodzących w życie rozporządzeń czy to Rady Ministrów czy ministrów, także ustaw różnego rodzaju, dlatego w tej komisji jest dwóch współprzewodniczących. Jeden ze strony samorządu, drugi ze strony rządu.

Definicję mamy za sobą, teraz rzeczywistość. W tym tygodniu było nadzwyczajne spotkanie komisji, której pan współprzewodniczy, bardzo ważna sprawa – kwestia oczywiście sytuacji na rynku energii, koszty i podwyżki cen energii i dystrybucji węgla, bo to też jest na stole. Z tego, co ja się orientuję i to od razu moje pytanie, czy można powiedzieć, że między rządem a samorządami zostało osiągnięte porozumienie, jeżeli chodzi o włączenie się w jakiś sposób samorządów przede wszystkim w dystrybuowanie węgla, ale też akceptacja tych stawek, które mają dotyczyć cen energii dla samorządów?
Tak, 12 października odbyło się nadzwyczajne posiedzenie komisji w sprawie dwóch projektów ustaw. Jedna dotyczyła cen energii elektrycznej, druga dotyczyła dystrybucji węgla. Z tym węglem to my walczymy od dwóch miesięcy i więcej, bo padła taka propozycja dwa miesiące temu ze strony rządu, żeby gminy – szeroko rozumiane, to jest gmina wiejska, miejsko-wiejska czy nawet miasto Poznań też jest gminą, żeby włączyły się w dystrybucję węgla.

Ale dobrowolnie.
Wtedy to jeszcze był pomysł, że mają to zrobić, a potem zaczęto nas zmuszać do tego. Diabeł tkwi w szczegółach, ale powiem o co chodzi. My powiedzieliśmy rządowi lub jego przedstawicielom w tamtym czasie, że samorząd nie jest przygotowany do handlu, nie ma podstaw prawnych, by prowadzić działalność gospodarczą, bo samorządowi nie wolno prowadzić działalności gospodarczej.

Ale powiedziano wam, że ułatwią to przepisy.
On nie ma być konkurencją dla przedsiębiorców, którzy z tego żyją i nie ma na to środków, nie ma koparek, nie ma placów węglowych, nie ma wag.

Ale jest wojna.
Wojna nie wszystko tłumaczy. Samorząd nie ma tej całej infrastruktury, ale naciski się powtarzały, w końcu padło tak: dobrze to my robimy projekt ustawy. Włączyliśmy się w ten tok, bo to jest nasz obowiązek. Nie możemy powiedzieć, że bierzemy zabawki i idziemy do domu, tylko trzeba rozmawiać, bo ci, co nie rozmawiają, nie mają racji i wtedy powstaje coś, jakiś potworek legislacyjny, który byłby jeszcze gorszy, więc przystąpiliśmy do rozmów. Dostaliśmy na to wszystko w terminach katastrofalnych, w godzinach się liczyły, opinie musieliśmy dawać. Przygotowaliśmy tę opinię, jest tego cała masa, nasze stanowisko jako strony samorządowej, które podpisałem wczoraj wieczorem i wysłałem do Warszawy. To jest jedna strona maszynopisu A4, natomiast do tego jest cała masa załączników.

Ja to rozumiem. To najpierw co do ogółu. Porozumienie jest osiągnięte?
Jest kierunkowo zgoda na ustawę dotycząca cen energii, ale o cenie energii to jeszcze za chwilę. Natomiast mówimy o węglu, żeby gminy mogły np. powierzać w drodze umowy podmiotom specjalizującym się, żeby mogły w drodze porozumiewać się i powierzać to zadanie też innym jednostką.

Albo gminie, która ma możliwości.
Żeby to nie było ortodoksyjne, że wójt czy burmistrz czy prezydent danej gminy ma obowiązek sam to prowadzić. Dostarczyliśmy to wszystko. Mniej więcej określiliśmy ceny węgla, one będą jeszcze omawiane, bo tego w naszym stanowisku nie ma jednoznacznie.

Nie będzie drożej niż dwa tysiące złotych.
Nie będzie drożej niż dwa tysiące, mają być gwarancje Skarbu Państwa dla gmin, bo przecież gminy nie mają na to pieniędzy. Musi być zagwarantowana cena.

Wy nie możecie drożej sprzedawać niż te dwa tysiące.
Dokładnie, bo tu jest cena regulowana, że tych miejsc węgla będzie 40 w kraju i że żadnego miejsca, które ma być dostępne dla mieszkańców, nie będzie dalej do tego miejsca dystrybucji niż 100 km, bo to wszystko generuje koszty. To wszystko ma znaczenie dla poszczególnego mieszkańca. Jeszcze jedno – nie będzie można kupić na początku więcej niż 2 tony, mówimy o mieszkańcach. Nie ma więcej węgla, dlatego jest limit. Reglamentacja to słowo musimy sobie przywrócić z historii. Dwie tony, bo jeśli więcej kupić, to nie wystarczy.

Ta reglamentacja, jak wiemy, to wynika z tego, że zrezygnowaliśmy z węgla rosyjskiego, wiadomo, dlaczego zrezygnowaliśmy.
Ale nie zabezpieczyliśmy się wcześniej, ale nie wchodźmy w politykę, ja bym chciał tylko merytorycznie.

To dobrze, to w takim razie o samorządzie. Jeżeli chodzi o tę propozycję i że wam uelastyczniono możliwość tego, w jaki sposób i kto miałby dystrybuować węgiel, to jest bardzo ważne ze względu na to, że mówi się o tych wąskich gardłach i że tego trzeba uniknąć, bo węgiel będzie, bo wiem, że jest zakontraktowane do końca roku 11 mln ton.
To, że jest coś zakontraktowane, to wcale nie oznacza, że oto już jest. Dla mnie jest, to znaczy, że jest na placu, magazyn pod Poznaniem czy w Poznaniu np. dla naszego otoczenia i wtedy możemy mówić, że jest i jest dobrego gatunku, ponieważ ten węgiel musi mieć jeszcze stosowne certyfikaty.

Jak będzie kolumbijski, to będzie dobrego gatunku.
Żeby nasi mieszkańcy nie wrzucali kamieni pomalowanych na czarno do swojego pieca, więc certyfikaty, cena, jest wiele ważnych elementów.

Trochę jest pan takim węglowym Tomaszem biblijnym, który dopóki nie włoży ręki w ten węgiel, tam nie zamiesza, to nie uwierzy.
Życie mnie nauczyło, że pewne rzeczy trzeba jednak dotknąć, pilnować i jednokrotnie to nam wychodzi na dobre.

Z tego, co się orientuję, ta cena mniej więcej, jeżeli do tego to dodamy jeszcze to tysiąc złotych, które dostają mieszkańcy w formie tego talonu, ona powinna sprawić, że ta cena nie będzie bardzo bolesna dla mieszkańców.
Ma być około dwóch tysięcy złotych za tonę, ale to mamy jeszcze koszt obsługi, 500 złotych na ewentualne koszty obsługi.

Nawet nie będzie 1200 złotych dla mieszkańca, ale tyle mniej więcej wyjdzie.
230 dolarów kosztuje tona węgla gdzieś tam. Trzeba do tego doliczyć transport, sortowanie.

Czy tutaj macie jakieś uwagi? Wywołałem wilka z lasu, bo jest tych uwag na kilka stron.
Jest uwag na kilka stron tylko do tej ustawy. Nie będziemy wchodzić w szczegóły, bo nie wystarczy nam czasu.

To cofam pytanie. Cena energii – samorządy, podmioty wrażliwe, małe, mikro przedsiębiorstwa mają mieć też ustaloną cenę rynkową energii. Ona ma wynosić 785 złotych za megawatogodzinę. Tutaj macie uwagi?
Mamy uwagi. 785 złotych dla wszystkich samorządów – gminy, powiaty i samorządy województw plus wszystkie jednostki organizacyjne, obojętnie w jakiej formie.

Czyli nie tylko te najbardziej wrażliwe.
Czy jest to jednostka samorządowa, gospodarstwo pomocnicze czy nawet spółka ze stuprocentowym kapitałem…

Czyli to może być nawet zarobkowa spółka komunalna.
My jako powiat mamy szpital jako spółkę akcyjną. Dlaczego tylko dlatego, że jest to spółka, mamy płacić więcej? Jest to bardzo wrażliwa spółka, bo szpital, to podkreślaliśmy. Mamy przecież wodociągi. O wodociągach, jak znajdziemy chwilę czasu, to też chciałbym powiedzieć. 785 złotych za megawatogodzinę – walczymy o to, by dla nas to była cena brutto. To jest różnica w cenie.

Co usłyszeliście?
Że nie jest to niemożliwe. Pan premier mówi, że musi porozmawiać z ministrem finansów, bo chcemy, by dla przedsiębiorców, którzy mogą sobie VAT odliczać, to 785 złotych dla nich jest to netto. To ich netto dla nas powinno być brutto.

A wy nie możecie sobie odliczyć.
Nie możemy. Dlatego nasi podatnicy, bo my reprezentujemy przecież mieszkańców, czyli podatników, mają płacić ponad 20 procent więcej?

Co do zasady ta stawka pana satysfakcjonuje?
Ta stawka ma być.

Jacek Karnowski – prezydent Sopotu, niezbyt wielki miłośnik tego rządu powiedział, że odetchnął z ulgą, jak usłyszał te stawki.
Powiem tak: jeżeli jesteśmy w grupie negocjacyjnej i wynegocjowaliśmy stawkę bodajże półtora tysiąca, to dla mnie ta stawka to jest połowa tej ceny.

Mówi pan o tych rocznych zamówieniach, które jako samorząd w grupie zakupowej jesteście.
Jeżeli w grupie zakupowej, mam w szpitalu mieć razy pięć koszt energii, to nasze straty będą dużo większe niż dotychczas. Odetchnąłem przy tej cenie, że wreszcie ktoś chwycił nasze spółki energetyczne, które są spółkami skarbu państwa, lekko za gardło i to jest pozytywne.

To pana, ale mogę sprowadzić do tego, żeby to była kwestia netto, brutto. A nie ma pan wrażenia, że to był dobry tydzień tak naprawdę dla naszego życia społecznego? Dlatego, że zwykli obywatele mniej patrzą na to, kto jest z jakiej partii, z tych legitymacji partyjnych, o których porzucenie apelował premier, to, że się spotkaliście, że to wstępne porozumienia są. Widzę podpisy. Pytam, czy tak to właśnie powinno wyglądać i dobrze się stało, że w obliczu tej sytuacji, jaką mamy na rynkach energetycznych, Putina, wojny, tych wszystkich rzeczy, doszło do tego, że po prostu zaczęliście rozmawiać o konkretach? Skończył się ta cała otoczka.
Na komisji wspólnej zawsze rozmawiamy o konkretach. Są grupy, które tam w sposób inny demonstrują pewne rzeczy i premier się z nimi zobaczył. Natomiast komisja wspólna póki ja ją prowadzę, bo u nas jest rotacja i każda korporacja samorządowa ma swój czas na prowadzenie, ja powiedziałem w środę, jak pan premier wszedł na salę, że każdy z nas ma duszę, głowę, serce gdzie indziej, ale dziś mamy problem, który jest ważny dla naszych mieszkańców i ja bardzo proszę – żadnej polityki i to kieruję do moich koleżanek i kolegów ze strony samorządowej, mamy dziś zadanie do rozwiązania ku zadowoleniu naszych mieszkańców. Myślę, że te informacje, że tu się dogadujemy, że jest cena energii elektrycznej – jeżeli taka będzie – my akceptujemy, akceptujemy rozwiązania dotyczące węgla. Wiemy, że nie jest łatwo, wiemy, że świat jest w rozchwianiu i energetycznie i za wschodnią granicą lecą bomby i że Polska jest jedna i że czasem nas boli, jak ktoś robi inaczej niż byśmy chcieli, natomiast my dziś jako ci rządzący na tym poziomie musimy się włączyć w ten temat.

Czy ta akceptacja warunkowa, która została przez was zadeklarowana, czy są jakieś terminy czy jest jakiś ostateczny moment, kiedy się spotkacie, żeby już nie było żadnych warunków, żeby wszystko było jasne?
By to przygotować, nasi eksperci siedzą po nocach. To są godziny, za chwilę ma to wejść pod obrady Sejmu. Byśmy chcieli, by pod obrady weszły ustawy, które są zaopiniowane w całości przez nas. To, co mówiłem do tej pory, to jest kierunkowo pozytywne plus te uwagi. Jeżeli dogadamy się na poziomie Sejmu, to my nie będziemy nic innego robili.

Jeszcze jedno pytanie muszę zadać. Czy po tych rozmowach, po tej środowej sesji dużej, czy rozdzwoniły się u pana telefony samorządowców? Pytali, mówili, to może już znajdziemy już może jakieś miejsce, gdzie będziemy dystrybuowali, chcemy np. w czwórkę zrobić grupę, że będziemy razem zamawiali.
Jak znam życie i samorządowców, a 32 lata pracuję w samorządzie, to oni już patrzą i myślą, gdzie, z kim, w jaki sposób to zrobić, bo widzą, że kierunek jest jeden, nie ma wyjścia. My musimy wyprzedać te wszystkie zdarzenia, które nastąpią, bo one nastąpią, a jeśli chcę mieć mieszkańców za sobą, to muszę to robić.

Czyli nie ma odwrotu tak naprawdę? Nawet gdybyście usłyszeli trochę inną stawkę.
Jeżeli pan premier chce utrzymać twarz, a powiedział na forum komisji…

Że musi porozmawiać z ministrem finansów.
Że on tak, ale musi jeszcze dwa słowa zamienić z ministrem, to ja widzę lekki jego umyk, ale widziałem jego twarz, że jest zadowolony, on ma siedem światów u siebie wewnątrz, jeżeli to wyjdzie, to podpisaliśmy i podaliśmy sobie rękę, będzie na tak, to będę pozytywnie zaskoczony.

Radio Poznań

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 14 października 2022