Zapowiedzi Wydarzenia Relacje
Jesteśmy po to, by pomagać
– W trudnej sytuacji warto u nas szukać pomocy. Od kiedy działamy, to jest od 2013 roku, pomogliśmy w różnych formach ponad tysiąc dwustu osobom – mówi Anna Czerniak, dyrektor Ośrodka Interwencji Kryzysowej.
Czym zajmuje się Ośrodek?
Ośrodek Interwencji Kryzysowej w Kobylnicy jest instytucją, która pomaga osobom znajdującym się w sytuacji kryzysowej.
Jakie to sytuacje?
To na przykład zdarzenia losowe takie jak pożar czy powódź, ale także sytuacje natury osobistej takie jak problemy w małżeństwie, alkoholizm, kwestie związane z przemocą. Jesteśmy pomocni wtedy, kiedy dana osoba nie jest w stanie sobie poradzić, przeżywa niekorzystną i trudną dla siebie zmianę w życiu i potrzebuje specjalistycznej pomocy.
Na przykład, kiedy traci dom w pożarze…
Wtedy można u nas zamieszkać na jakiś czas w hostelu, do trzech, w trudniejszych sytuacjach do sześciu miesięcy. Ponieważ utrata majątku powoduje traumę oferujemy również pomoc specjalistów: psychologa, prawnika, pracownika socjalnego. Staramy się także zorganizować potrzebne pogorzelcom rzeczy, na przykład ubrania.
A na jaką pomoc mogą liczyć osoby dotknięte kryzysem związanym z życiem osobistym, społecznym…
– Są osoby, które potrzebują jednorazowej porady naszych specjalistów, ale także osoby, które chcą zmienić swoje życie, na przykład ze względu na przemoc w domu. Istotne w wychodzeniu z kryzysu jest, czy dana osoba posiada rodzinę, przyjaciół, którzy w dłuższej perspektywie będą dla niej wsparciem. Najtrudniej jest tym, którzy rodziny nie posiadają. Ze swej strony oferujemy schronienie, obejmujemy pomocą psychologiczną zarówno osobę dotkniętą przemocą, jak i jej dzieci. Kontaktujemy się z gminą, z której pochodzi w celu zapewnienia dalszej pomocy.
Czy te historie mają dobre zakończenia?
Bywają różne. Często zależy to właśnie od wspomnianych przeze mnie zasobów, w postaci rodziny. Jeśli dana osoba ich nie posiada, to ciężko jest jej wystartować kolejny raz bez żadnego wsparcia. Dlatego też ważna jest pomoc gminy, by osoba w trudnej sytuacji nie musiała wracać do miejsca, które jej zagraża, zagraża jej zdrowiu, czasem i życiu. Częściej dotyczy to kobiet, kobiet z dziećmi. Część z nich do nas wraca. Nie jest łatwo wyrwać się z danego środowiska. Wobec osób, które znalazły się w sytuacji kryzysowej oczekiwania są duże: znaleźć mieszkanie, pracować, wychowywać dzieci. To wszystko jest możliwe, ale powoli i z pomocą innych. Dlatego też część historii zatacza koło i kobiety do nas wracają. Wchodzą w nowe związki, które są podobne do poprzednich. Są też historie, które dobrze się kończą. Kobiet, które się usamodzielniły. Były konsekwentne. Przy naszej pomocy poukładały sprawy formalne. Dostały z gminy lokale socjalne, znalazły lub utrzymały pracę. A czas, który u nas spędziły, był czasem, aby spojrzeć zupełnie inaczej na swoje życie. Poczuć się bezpiecznie.
W sytuacji kryzysowej można znaleźć się na każdym etapie życia…
Tak, dowodzą tego historie osób, którym pomagamy, w tym osób starszych, które przepisały majątek na dzieci i to od nich doświadczają przemocy czy też szeregu innych nieprzyjemności. Do tego stopnia, iż potrzebują pomocy. Ich położenie jest nader trudne, staramy się pomóc we wszystkich aspektach.
Przy ośrodku są również mieszkania chronione. Komu one służą?
Mieszkania chronione służą wychowankom z rodzin zastępczych czy domów dziecka. Aby w nim zamieszkać, wychowanek określa cele i rodzaj wsparcia, jakiego od nas oczekuje. Takim celem ogólnym jest samodzielność, a szczegółowym na przykład gospodarowanie budżetem. Przykładowo osoba, która opuszcza pieczę zastępczą, uczy się lub pracuje, ale nie radzi sobie z organizacją życia domowego. Uczymy wtedy, jak się robi zakupy, co się gotuje na obiad, jak się gospodarzy danym budżetem. Inny przykład to mamy, które oczekują, by nauczyć ich kompetencji rodzicielskich. Mieszkanie chronione przygotowuje zatem osoby tam przebywające, pod opieką specjalistów, do prowadzenia samodzielnego życia, w integracji ze społecznością. W powiecie mamy trzy mieszkania dla dziewięciu osób. Od 2013 roku skorzystało z tej formy dwudziestu trzech wychowanków. Koordynatorem pieczy zastępczej jest Powiatowe Centrum Pomocy Rodzinie, do którego kieruje się odpowiednie wnioski o przydział mieszkania chronionego.
Czym wyróżnia się ośrodek?
Działamy kompleksowo i jesteśmy jedyną taką placówką w powiecie. Mamy do dyspozycji 16 miejsc hostelowych, służymy wsparciem specjalistów. Współpracujemy z policją, strażą pożarną i innymi służbami. Mieszkańcy powiatu poznańskiego mają możliwość skorzystania z pomocy specjalistów w siedzibie ośrodka w Kobylnicy a także podczas dyżurów przy Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Poznaniu, przy ośrodkach pomocy społecznej w Dopiewie oraz w Stęszewie. Nasza pomoc jest bezpłatna.
Ilu osobom Państwo pomogliście?
Od kiedy działamy, to jest od 2013 roku, pomogliśmy w różnych formach ponad tysiąc dwustu osobom.
Rozmawiała Anna Jaworska