Relacje
Mogło być jeszcze lepiej
Piłkarze Unii Swarzędz zakończyli rundę jesienna III ligi. Niebiesko-biali na półmetku rozgrywek zajmują czwarte miejsce w tabeli. – Z gry zespołu jestem zadowolony, ale z wyników już nie do końca. Pamiętajmy jednak, że zespół jest w budowie – mówi trener Tomasz Bekas.
W osiemnastu spotkaniach Unia zanotowała dziewięć zwycięstw, trzy remisy i sześć porażek. – Tych porażek powinno być zdecydowanie mniej. W większości spotkań to my prowadziliśmy grę, ale nie zawsze przekładało się to na punkty. Nawet w starciu z rezerwami Pogoni Szczecin, która wystawiła przeciwko nam sześciu graczy z pierwszego zespołu nie daliśmy się zdominować. Do przerwy też prowadziliśmy. Niestety, w pewnym momencie musiałem dokonać roszad w składzie i nasza gra posypała się jak domek z kart. W innych meczach praktycznie sami sobie strzelaliśmy gole. Łatwość z jaką rywale trafiali do naszej bramki była porażająca. Nad tym trzeba będzie sporo pracować – zapewnia szkoleniowiec.
Jego słowa potwierdzają liczby. W meczach rundy jesiennej Unia tylko trzykrotnie zachowała czyste konto. Straciła przy tym aż 31 goli. Dla porównania Świt Skolwin, który przewodzi w tabeli pozwolił rywalom na pokonanie swojego bramkarze zaledwie dziesięć razy. – I to jest właśnie ta różnica. Bo tak jak powiedziałem wcześniej, nasza gra była zdecydowanie lepsza niż wyniki. Takie apogeum słabszej postawy w defensywie mieliśmy we wrześniu, kiedy to nie wygraliśmy ani jednego spotkania. W kilku z nich prowadziliśmy, ale nie potrafiliśmy dowieźć wygranej do końcowego gwizdka sędziego. Nie skłamię jeśli powiem, że 80 procent strzałów rywali trafiało do naszej siatki. Co kopnął przeciwnik w stronę bramki to wpadało… – mówi Tomasz Bekas.
Szkoleniowiec jedynej ekipy z powiatu poznańskiego na tym szczeblu rozgrywek podkreśla jednak, że jego zespół latem został stworzony niemal od nowa. – Ta drużyna tak naprawdę ma dopiero trzy, cztery miesiąca i cały czas jest w budowie. My zresztą mamy opracowany długofalowy plan działania. Mamy też swój cel, by za jakiś czas powalczyć o coś więcej. Na razie spokojnie jednak pracujemy. Personalnie jesteśmy mocniejsi niż w poprzednim sezonie. Przykładem takiej konsekwentnej pracy jest Świt Skolwin, który od trzech lat tworzy zespół na miarę awansu, a dopiero teraz to zaskoczyło. Trafili z formą, mieli trochę szczęścia i z bezpieczną przewagą nad resztą stawką przystąpią do rundy wiosennej – twierdzi szkoleniowiec Unii.
Podobnego zdania w ocenie pierwszej części sezonu są sami zawodnicy Unii. – Mieliśmy różne etapy. Początek był ciężki, bo było dużo transferów nowych zawodników i potrzebny był czas, aby ta drużyna się zgrała. Na początku zanotowaliśmy mały falstart, ale z przebiegu całej rundy, z każdym kolejnym spotkaniem, wyglądało to już coraz lepiej. Zaczęliśmy też piąć się w górę tabeli i po ostatniej wygranej przezimujemy na całkiem niezłej pozycji, z czego jesteśmy zadowoleni. Co dalej? Moim zdaniem trzeba teraz spokojnie przepracować zimę, bo to powinno przynieść efekty wiosną. Już na końcu rundy prezentowaliśmy się naprawdę dobrze, i co ważne zgadzały się również punkty – ocenia Adrian Laskowski.
W Swarzędzu zima będzie zatem spokojna. – Nie przewidujemy żadnych nerwowych ruchów kadrowych. Jeśli będą zmiany, to kosmetyczne. Tak jak powiedziałem, ta drużyna potrzebuje czasu. Oczywiście nie zmienia to faktu, że teraz w spokoju usiądziemy i przeanalizujemy to, co się wydarzyło w rundzie jesiennej. Taka analiza jest bowiem potrzebna. Już teraz jednak doskonale wiemy nad czym będziemy musieli popracować w przerwie zimowej, co wymaga poprawy. Ogólnie z naszej gry w pierwszej części sezonu jestem jednak zadowolony. Prezentujemy atrakcyjny dla oka futbol, potrafimy zdominować praktycznie każdego rywala, co pokazuje, że idziemy w dobrym kierunku. Trzeba tylko przełożyć to na jeszcze lepsze wyniki – kończy szkoleniowiec.
Fot. Jan Piechota 2x