Zapowiedzi Wydarzenia Relacje
Odważne Bobry z dyskiem
Ultimate frisbee, czyli latające dyski, zdobywa sobie coraz większą popularność. Nic w tym dziwnego, bo gra jest dynamiczna i bardzo widowiskowa, o czym można się przekonać obserwując w akcji Brave Beavers z Dopiewa.
Zabawa plastikowym dyskiem, zwanym też frisbee, kojarzy się przede wszystkim z wakacjami i plażą. To jednak także sport i to coraz bardziej profesjonalny. – Ultimate frisbee zostało oficjalnie uznane przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski i nie jest wykluczone, że już wkrótce pojawi się w programie igrzysk. W tej chwili to najbardziej dynamicznie rozwijająca się dyscyplina sportu w Polsce. Coraz więcej zawodników w nią gra, powstają nawet klasy sportowe o profilu ultimate frisbee – mówi Michał Juskowiak, menedżer zespołu Brave Beavers z Dopiewa.
To właśnie on wraz Jakubem Grzybkiem powołał do życia „Odważne Bobry”. – Pierwszy trening odbył się 20 lutego 2013 roku. Skąd taka nietypowa nazwa? Kiedy zakładaliśmy drużynę, w Poznaniu istniały już dwa inne zespoły grające w ultimate frisbee: Uwaga Pies i Furious Goats, czyli Wściekłe Kozy. Wypadało więc i w naszej nazwie „imieścić” jakieś zwierzę – śmieje się menedżer Bobrów. Od tamtego czasu ekipa z Dopiewa cały czas się rozwija. – Obecnie drużyna liczy sobie 50 świetnie dogadujących się ze sobą dziewczyn i chłopaków. Większość nie ma jeszcze 20 lat – dodaje.
– Spędzamy ze sobą dziesięć godzin tygodniowo na treningach, a oprócz tego bardzo często spotykamy się prywatnie. Nie można też nie wspomnieć o weekendowych wyjazdach na turnieje, warsztatach, gdzie również jesteśmy razem przez kilka dobrych godzin. Jesteśmy po prostu grupą przyjaciół. Potrafimy jednak rozgraniczyć czas na zabawę i czas na pracę. Staramy się, aby drużyna działała jak najbardziej profesjonalnie. Organizujemy wyjazdy na obozy i turnieje, prowadzimy warsztaty, budujemy boisko. Mamy nawet uroczystą galę sportowca, na której wręczamy nagrody dla najlepszych – wylicza Michał Juskowiak.
Czym jest ulimate frisbee? W największym skrócie, to gra zespołowa z użyciem latającego dysku. Sport powstał w latach 60. ubiegłego wieku w Stanach Zjednoczonych i łączy w sobie elementy koszykówki, piłki nożnej, piłki ręcznej i rugby. W trwającym do 17 zdobytych punktów meczu grają dwie 7-osobowe drużyny. Boisko to prostokąt o wymiarach 100 na 37 metrów. Na obu końcach placu gry są strefy punktowe, tzw. zony. Jeśli zawodnik złapie tam frisbee, jego zespół zdobywa punkt. Zawodnicy nie mogą biegać z dyskiem, po jego złapaniu należy się zatrzymać i nie odrywając jednej nogi od podłoża, rzucić go do następnego zawodnika.
– Gra jest bardzo dynamiczna i widowiskowa. Od graczy wymaga się wytrzymałości, szybkości i zręczności, lecz jednocześnie proste zasady czynią ten sport bardzo łatwym do opanowania przez początkujących. Podstawowymi zasadami ultimate frisbee są brak fizycznego kontaktu pomiędzy graczami oraz zasady fair play. Co ciekawe, nie ma u nas sędziów. To pozytywnie wpływa na umiejętność rozwiązywania różnego rodzaju konfliktów, które zdarzają się na boisku. To też element wychowujący dla młodego pokolenia – uważa Jakub Grzybek, który jest szkoleniowcem Bobrów z Dopiewa.
– Trenujemy cztery razy w tygodniu. I to praktycznie non stop, ponieważ sezon trwa niemal cały rok. W ultimate frisbee gra się bowiem zarówno na boisku, jak i w hali. W naszym sporcie nie ma żadnych podziałów. W zespole muszą być i dziewczyny i mężczyźni. Nie ma też podziału na kategorie wiekowe. Są jednak organizowane młodzieżowe mistrzostwa Polski do lat 20 – dodaje. I Brave Beavers w tych zawodach notują świetne wyniki. Dwa lata temu Bobry zdobyły złoty medal, a przed rokiem srebrny. Te wyniki zostały zauważone, bo aż 21 zawodników z Dopiewa miało okazję reprezentować Polskę na młodzieżowych mistrzostwach świata i Europy.
Jednym z takich zawodników jest Michał Schiller. – To nasz lider i jeden z zawodników z najdłuższym stażem w ultimate frisbee. Grał w reprezentacji Polski podczas młodzieżowych mistrzostw świata w 2016 roku we Wrocławiu, a także młodzieżowych mistrzostwach Europy w 2015 roku we Frankfurcie nad Menem. W tym roku zagra na młodzieżowych mistrzostwach Europy w Veenendal w Holandii. Posiada cechy charakteryzujące lidera. Jest opanowany, pewny siebie i ma umiejętność porozumiewania się z innymi – chwali kapitana zespołu Michał Juskowiak. A warto dodać, że o sukcesy w ultimate frisbee coraz trudniej, bo poziom tej dyscypliny sportu z roku na rok rośnie.
– Polskie zespoły coraz częściej wyjeżdżają za granicę i rywalizują z najlepszymi. I to z powodzeniem, bo w 2015 roku drużyna GrandMaster Flash z Warszawy została klubowym mistrzem Europy – mówi menedżer Bobrów. Brave Beavers także chcą pójść tą drogą. Na wyjazdy potrzebne są jednak fundusze. Te Fundacja, która prowadzi drużynę z gminy Dopiewo potrafi pozyskiwać, bo pod wieloma względami, głównie tymi organizacyjnymi, jest pionierem. – Byliśmy pierwszą drużyną w Polsce mającą status organizacji pozarządowej, dzięki czemu pozyskujemy środki publiczne. Jako pierwsi zaczęliśmy organizować regularne tygodniowe obozy i wyjazdowe szkolenia zawodników wyłącznie pod kątem ultimate frisbee – mówi Adrianna Kostecka z Fundacji Brave Beavers.
O tym, że „Latające dyski”, bo tak często nazywana jest ultimate frisbee, zdobywają sobie coraz większą popularność, może świadczyć także to, że ta dyscyplina sportu zagościła na World Games, czyli Igrzyskach Sportów Nieolimpijskich, które trwają jeszcze we Wrocławiu. – To była świetna promocja naszego sportu. Byliśmy tam obecni, choć na razie w roli widzów. Mamy nadzieję, że już wkrótce nasi zawodnicy zaczną regularnie występować w reprezentacji Polski seniorów. Chcemy, aby drużyna się systematycznie rozwijała. Przed nikim nie zamykamy też drzwi. Chcesz do nas dołączyć, to nie zastanawiaj się i wpadaj na trening! Szczegóły na naszej stronie – kończy menedżer Brave Beavers.
Autor: Tomasz Sikorski