Relacje
Punkt zwrotny dla hokeja?

– Przed halowymi mistrzostwami świata chyba tylko najwięksi optymiści wierzyli, że wrócimy z tej imprezy z medalem. O złocie nie myślał chyba nikt. To najlepiej chyba świadczy o tym, czego dokonaliśmy. Mam nadzieję, że tytuł wywalczony w Porecu będzie punktem zwrotnym dla hokeja na trawie w naszym kraju i jednocześnie krokiem milowym w jego rozwoju – powiedział Krzysztof Rachwalski, trener najlepszej halowej drużyny świata podczas specjalnej konferencji prasowej, która odbyła się w siedzibie Polskiego Związku Hokeja na Trawie w Poznaniu.
– Do Chorwacji jechaliśmy świadomi swojej wartości, ale też ostrożni w swoich oczekiwaniach. Wiedziałem, że dysponuję bardzo dobrym zespołem, jednak w okresie przygotowawczym przytrafiło nam się kilka problemów, na które nie mieliśmy wpływu. Jak choćby kontuzja naszej czołowej zawodniczki Sandry Tatarczuk. Wiedziałem jednak, że w defensywie jesteśmy naprawdę mocni i na tym elemencie w dużej mierze oparliśmy swoją grę – stwierdził szkoleniowiec. I to się udało, bo jego podopieczne w całych mistrzostwach nie przegrały meczu, tracąc w sześciu spotkaniach zaledwie pięć goli
– Jak na turniej halowy to wręcz znakomity wynik – uważa Krzysztof Rachwalski. – Powiem szczerze, że ja nigdy jeszcze nie widziałem tak dobrze broniącej drużyny w hali – przyznał Karol Śnieżek, dyrektor sportowy związku. Jedną z zawodniczek, która tak świetnie radziła sobie w defensywie była Julia Balcerzak. – Emocje podczas każdego meczu były ogromne. Zwłaszcza w finale, kiedy broniłyśmy prowadzenia. Takie skupienie się na grze obronnej jest bardzo męczące, tym bardziej, że gra się pod ogromną presją. Wszystko jednak zagrało – stwierdziła zawodniczka Grossflottbeker THGC Hamburg.
Zdaniem szkoleniowca, jak i samych zawodniczek, najłatwiejszym meczem w trakcie turnieju był… półfinał z Czeszkami. – Szybko wypracowałyśmy sobie bezpieczną, bramkową przewagę i łatwiej się grało – mówiła Marta Czujewicz, która w tym spotkaniu wpisała się na listę strzelczyń. – W to, że możemy zdobyć medal i powalczyć o coś więcej poczułyśmy już po ćwierćfinale z Belgijkami – dodała hokeistka na trawie Swarka Swarzędz. Warto dodać, że oprócz niej na mistrzostwach świata zagrały jeszcze dwie inne zawodniczki tego klubu Jagoda Arciszewska i Julia Kucharska.
Złoto halowych mistrzostw świata wywalczone przed kilkoma dniami w Chorwacji jest największym sukcesem polskiego hokeja na trawie. – Od pewnego już czasu zimą systematycznie zdobywamy medale na najważniejszych imprezach i chcemy to kontynuować. Przypomnę, że w Porecu grali też mężczyźni i zajęli wysokie, piąte miejsce. W związku mamy opracowany kilkuletni plan przygotowań, którego punktem kulminacyjnym są igrzyska olimpijskie w Los Angeles w 2028 roku. Bardzo nam zależy na tym, abyśmy zaistnieli na tej imprezie – podsumował Karol Śnieżek.
Halowe mistrzostwa świata w hokeju na trawie odbywają się od 2023 roku i są najważniejszą imprezą rozgrywaną w tej dyscyplinie sportu pod dachem. Gospodarzem turnieju w 2011 roku był Poznań. W dotychczasowych imprezach na podium stawali tylko nasi laskarze, którzy trzykrotnie sięgali po srebrny medal. Dla kobiet medal w Porecu jest pierwszym w historii. I to od razu złotym. – O tym jakie to wydarzenie świadczy to, że do tej pory tytuł zdobywały tylko dwie reprezentacji, Niemiec i Holandii, które wygrywały po trzy razy. My jesteśmy dopiero trzecią drużyną narodową, która osiągnęła taki triumf – przypomniał trener Krzysztof Rachwalski.
O zakończonych mistrzostwach świata można także przeczytać na stronie powiat.poznan.pl/hokeistki-mistrzyniami-swiata/
Sylwetkę szkoleniowca złotej drużyny przedstawiamy na stronie powiat.poznan.pl/trener-zlotych-dziewczyn/