MenuMenu główne
Powiat Poznański
Logo opłat urzędowych onlineLogo opłaty urzędowe online



Relacje

Słoneczny Dzień Dziecka

Samochodowa nauka jazdy, gra w mini golfa, przejażdżka wielką karuzelą oraz zjazd torem saneczkowym – to tylko kilka z wielu atrakcji, jakie przygotowano na Powiatowy Dzień Dziecka. Na poznańskiej Malcie spotkali się wychowankowie z rodzin zastępczych, Domu Dziecka w Kórniku Bninie, Rodzinnego Domu Dziecka, a także z Ośrodka Wspierania Rodziny z Kobylnicy. – Zdecydowanie najwięcej było dzieci z rodzin zastępczych. W powiecie poznańskim w takich rodzinach funkcjonuje już ponad 440 dzieciaków – mówił Zygmunt Jeżewski, członek Zarządu Powiatu w Poznaniu.

– Dla najmłodszych taka impreza jak Dzień Dziecka, to doskonała okazja do zabawy. Dla nas natomiast to okazja, aby przede wszystkim podziękować tym, którzy tymi dziećmi się opiekują, pomagają im i sprawią, że te dzieci za kilka lat się usamodzielnią i wkroczą w dorosłe życie. To wyjątkowo ważne i odpowiedzialne zadanie i nie każdy się do tego nadaje. Oprócz formalnych kwalifikacji należy prezentować wyjątkowe cechy osobowościowe. Trzeba być wrażliwym, wyrozumiałym, konsekwentnym i przede wszystkim mieć chęć pomagania innym – powiedział Zygmunt Jeżewski.

Powiatowy Dzień Dziecka ma też charakter integracyjny. – Bardzo nam zależy, żeby to środowisko się znało i wymieniało się swoimi doświadczeniami. Takie spotkanie temu służy. Dlaczego zebraliśmy się na poznańskiej Malcie? Staramy się szukać różnych atrakcyjnych miejsc dla naszych dzieciaków. Tutaj byliśmy już przed rokiem i wszyscy wyjeżdżali stąd bardzo zadowoleni, bo impreza wyjątkowo się udała. Wszyscy też chcieli tutaj wrócić. I stąd taka decyzja. Poza tym przed rokiem dopisała nam pogoda, więc postanowiliśmy nic nie zmieniać. Jak widać to była dobra decyzja, bo i tym razem aura wyjątkowo dopisała – śmiał się Zygmunt Jeżewski.

Dla uczestników Dnia Dziecka, oprócz wymienionych na wstępie atrakcji, przygotowano również wielki plac zabaw, mnóstwo konkursów z nagrodami, a także przepyszne smakołyki. Nie mogło zabraknąć także kiełbaski z grilla. Krótko mówiąc, każdy znalazł coś dla siebie. Każdy też wracał do domu z uśmiechem na twarzy i to było tego dnia najważniejsze.

Redaktor: Tomasz Sikorski
Opublikowano: 28 maja 2018