Relacje
Twarde boje i awanse
Bardzo dużo sił kosztował Angelique Kerber mecz III rundy wielkoszlemowego turnieju Australian Open z pulą nagród 71 milionów dolarów australijskich. Pojedynek z Camilą Giorgi trwał ponad dwie godziny i zakończył się zwycięstwem mieszkającej w Puszczykowie Niemki z polskim paszportem 6:2, 6:7 (4-7), 6:3. – To był bardzo trudny mecz. Włoszka gra bardzo mocno i twardo i trzeba być skoncentrowanym do ostatniej piłki, bo ona nigdy nie odpuszcza – oceniła starcie w Melbourne była liderka rankingu WTA.
Początek spotkania nie zwiastował takich emocji, ponieważ w pierwszym secie Camila Giorgi popełniała mnóstwo niewymuszonych błędów i szybko zrobiło się 1:0 dla Angelique Kerber. W drugiej odsłonie rywalka opanowała emocje, dołożyła precyzję i gra stała się bardzo wyrównana. Najlepiej świadczy o tym fakt, że żadnej z tenisistek nie udało się przełamać przeciwniczki. O wyniku tego seta musiał zatem decydować tie break. W nim lepsza okazała się grająca bardzo mocno i bardzo odważnie Włoszka.
Następna partia rozpoczęła się od kapitalnych wymian z obu stron. Lepiej i pewniej w takiej grze czuła się tenisistka z powiatu poznańskiego i to ona ostatecznie awansowała do 1/8 finału. Rywalką Angelique Kerber w następnej rundzie turnieju będzie Rosjanka Anastazja Pawluczenkowa. W najlepsze szesnastce Australian Open jest również Iga Świątek. Młoda Polka, grając pewnie i spokojnie, po zaciętym pojedynku pokonała 7:5, 6:3 znacznie wyżej od niej notowaną Chorwatkę Donnę Vekić.
Dla 18-letniej warszawianki to największy sukces w karierze. Bo też przypomnijmy, że przed rokiem Iga Świątek była klasyfikowana na 177. miejscu na świecie i dopiero debiutowała w wielkoszlemowym turnieju. Teraz ograła rozstawioną z numerem 19 rywalkę i zagra o ćwierćfinał. Już wiadomo, że jej przeciwniczką w tej konfrontacji będzie Estonka Anett Kontaveit, która niespodziewanie łatwo odprawiła turniejową 7, czyli Belindę Bencić 6:0, 6:1. Australian Open relacjonuje na bieżąco stacja Eurosport.
Angelique Kerber na konferencji prasowej po meczu z Camilą Giorgi