Relacje
Złoto i postępy młodzieży
Koszykarki UKS Lidera Swarzędz powoli kończą sezon. Sezon bardzo udany, w którym juniorki zdobyły mistrzostwo Polski, juniorki młodsze wywalczyły czwarte miejsce w kraju, a seniorki dostarczyły licznym kibicom sporych emocji w rozgrywkach I ligi.
Największym sukcesem klubu ze Swarzędza jest złoto wywalczone przez juniorki podczas turnieju finałowego w Gdyni. – Chyba nawet najwięksi optymiści nie wierzyli, że możemy osiągnąć taki wynik. Przed decydującą walką o medale stawiano nas raczej na pozycjach cztery lub pięć. A my sprawiliśmy wszystkim niezłego psikusa zdobywając tytuł – przypomina Marcin Madanowski, dyrektor sekcji w swarzędzkim klubie. Po ten tytuł Liderki sięgnęły grając wspólnie z zawodniczkami ENEA AZS Poznań, ale trzon zespołu stanowiły wychowanki ekipy z powiatu poznańskiego.
– Bez fuzji nie bylibyśmy jednak w stanie osiągnąć taki wynik. Pewnie zagralibyśmy w turnieju finałowym, ale na miejsce na podium szanse byłyby raczej niewielkie. Połączenie sił było zatem strzałem w dziesiątkę. Trzeba przy tym podkreślić rolę trener Anny Talarczyk, która miała kapitalny pomysł, jak ten łączony zespół ma wyglądać, i co najważniejsze, później ten pomysł potrafiła w stu procentach wcielić w życie. Oczywiście, jak zwykle w tego typu imprezach, do pełni szczęścia potrzebny był również łut szczęścia. I my go również mieliśmy – dodaje.
Wspomnianą trener Annę Talarczyk wspierali Grzegorz Zieliński i Magdalena Dedio. W początkowej fazie mistrzostw, z klubu ze Swarzędza w tej wspólnej drużynie grały: Wiktoria Plackowska, Aleksandra Żukowska, Anna Majchrzak i Martyna Fabianowska. Z czasem dokooptowane do nich zostały jeszcze najzdolniejsze juniorki z rocznika 2006, czyli Karolina Maj i Bianka Napierała. Kluczową postacią z poznańskiego AZS-u była natomiast… wychowanka Lidera, Malina Piasecka. Ona też została wybrana do najlepszej piątki turnieju, a MVP całych mistrzostw została Wiktoria Plackowska.
Juniorki Lidera Swarzędz zostały najlepszą drużyną w Polsce
Świetnie w mistrzostwach kraju radziły sobie również juniorki młodsze. – W tym przypadku, czwarte miejsce, które wywalczyliśmy na turnieju finałowym w Gdyni, także można uznać za sporą niespodziankę. Tym bardziej, że po pierwszym, wysoko przegranym spotkaniu grupowym, wszyscy nas praktycznie skreślili. Ale dziewczyny pokazały, że mają charakter i sporo już potrafią. Niestety, w decydujących meczach o medale trochę zabrakło im sił. Inna sprawa, że byliśmy najmłodszą drużyną w całej stawce, graliśmy o rok młodszym rocznikiem – przypomina Marcin Madanowski.
– Dla dziewczyn cały turniej finałowy był niczym przejażdżka górską kolejką. Były chwile wielkiej radości, jak i łzy po przegranych. Najbardziej żal było porażki w meczu o brązowy medal, ponieważ to spotkanie mogło się różnie ułożyć. Z drugiej strony rywal przerastał nas warunkami fizycznymi i był zdecydowanym faworytem – dodaje. Po tym turnieju także doceniono indywidualnie koszykarki ze Swarzędza. Aleksandra Kubiak została uznana najbardziej wartościową zawodniczką Lidera, a Bianka Napierała została wybrana do najlepszej piątki turnieju.
Młodzież odgrywa też istotną rolę w I-ligowej drużynie Lidera, która w tym sezonie zakończyła rozgrywki na piątym miejscu. – To wyrównanie naszego najlepszego wyniku. W ćwierćfinale przegraliśmy z MKS Pruszków, który jeszcze przed sezonem był niejako skazany na awans. Ta drużyna ma odpowiedni budżet oraz zawodniczki, które w przeszłości grały w ekstraklasie. W obu meczach, mimo porażek, nasze dziewczyny napędziły jednak sporo strachu faworytkom i pokazały, że stać je na równorzędną rywalizację z najlepszymi – dodaje.
– W sumie to był dla nas znakomity sezon, bo występujące w II lidze rezerwy skończyły rozgrywki na trzecim miejscu. Cały czas grają jeszcze drużyny do lat 12 oraz 14 i mają bardzo duże szanse, by być najlepsze w Wielkopolsce. Spory skok jakościowy wykonali również chłopcy. W młodszych grupach wiekowych wynik jest jednak kwestią drugoplanową. Najważniejsze, że we wszystkich rocznikach widać postęp w grze naszych wychowanek i wychowanków, bo o to przecież w tym wszystkim chodzi. Tym bardziej, że Lider jest klubem stawiającym na młodzież i szkolenie – podsumowuje Marcin Madanowski.
Juniorki młodsze także miały wiele powodów do radości (fot. 2x Lider)